zgred wrote:
Nie płacę abo od wczesnych lat '90.
Nic nie "wyrejestrowywałem", bo "nikt mi nie powiedział".
Poczta przysyła mi średnio co 2-3 lata przypomnienie ile im zalegam.
Listem zwykłym.
Ja to wyrzucam do kosza. Szybko, żeby żona nie widziała. Po co biedaczka
ma się stresować?
I tak żyjemy w zgodzie już około 20 lat. Nawet jak mi dowalą za ostatnie
6 lat z odsetkami, to jestem "do przodu". Mam luz.
Nie wszyscy nie płacą 20 lat.
Pozostali będą w plecy.