W dniu 2012-10-11 10:20, Bogdan Idzikowski pisze:

Sejm odrzucił wczoraj projekt Ruchu Palikota legalizujący aborcję do 12.
tygodnia i to w każdym przypadku. Po pierwsze to nic zaskakującego, a po
drugie nic złego się nie stało. Bo to jest tak niestety, iż najbardziej
gorącym zwolennikiem obowiązującego prawa o aborcji jest dobrze
ustosunkowane lobby aborcyjne, skupiające głównie panów doktorów od
aborcji, lub jak kto woli specjalistów od „wywoływania miesiączki”.
Jeszcze nigdy nie żyło im się tak dobrze i tak zasobnie jak teraz.

Aborcja generalnie jest zakazana, więc cena usługi jest adekwatna do
stopnia hipotetycznego ryzyka. Oznacza to dla panĂłw doktorĂłw nie tylko
pełne ręce roboty, ale też pełne szuflady pieniędzy. Nic dziwnego, że są
gorącymi przeciwnikami złagodzenia przepisów. Bo wtedy jakże wiele
klientek zabrały by im zwykłe, publiczne szpitale, robiąc skrobankę za
friko. A do tego za żadne skarby dopuścić nie można. Aborcyjne lobby
uwali więc każdą ustawę.

Ale jest też drugi punkt widzenia wcale nie w sprzeczności z tym
pierwszym. No, bo nawet jakby ta palikotowa ustawa przeszła, to co z
tego? Znaczna część panów doktorów, zaczęłaby się natychmiast powoływać
na słynną klauzulę sumienia. A to oznacza, że tak jak skrobiemy się dziś
za granicą lub w prywatnych klinikach, tak nadal sie będziemy skrobać.
Oczywiście prawie wszyscy panowie doktorzy, tak gorliwie powołujący się
na klauzule sumienia w państwowym szpitalu, w prywatnej klinice nagle
sumienie straci. Ot, cudowne przemiany. Sumienie tajemniczo przemienia
się w kasę, niczym woda w wino.

A tak w ogóle to z niecierpliwością wręcz czekam, kiedy to trafi nam się
pierwszy lekarz (a może już taki się trafił, tylko o tym nie wiem),
który odmówi w ogóle leczenia czegokolwiek – grypy, raka czy zawału –
argumentując że bóg pewnie wiedział co robi, i on zwykły śmiertelnik
woli bożej lekceważyć nie może. Jego obowiązuje klauzula sumienia i
niekwestionowanie boskich wyrokĂłw.
czwartek, 11 paĹşdziernika 2012, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2012/10/2725-aborcja-sumienie-kasa.html

Całkowite zakazanie aborcji jest niezmiernie pożądane. Dodatkowe 1000
piczek do wyskrobania za dobrą cenę!

Idąc tym tropem należałoby wnieść o legalizację jazdy po pijanemu - no bo przecież lobby policyjne korzysta na łapówkach...
Ps. Skąd się wziął ten eksponat o ksywie revelstein? Bo jakiś dziwny jest...
T.

On 11 Paź, 10:29, "T." <kuki...@interia.pl> wrote:

W dniu 2012-10-11 10:20, Bogdan Idzikowski pisze:









> Sejm odrzucił wczoraj projekt Ruchu Palikota legalizujący aborcję do 12.
> tygodnia i to w każdym przypadku. Po pierwsze to nic zaskakującego, a po
> drugie nic złego się nie stało. Bo to jest tak niestety, iż najbardziej
> gorącym zwolennikiem obowiązującego prawa o aborcji jest dobrze
> ustosunkowane lobby aborcyjne, skupiające głównie panów doktorów od
> aborcji, lub jak kto woli specjalistów od "wywoływania miesiączki".
> Jeszcze nigdy nie żyło im się tak dobrze i tak zasobnie jak teraz..

> Aborcja generalnie jest zakazana, więc cena usługi jest adekwatna do
> stopnia hipotetycznego ryzyka. Oznacza to dla panów doktorów nie tylko
> pełne ręce roboty, ale też pełne szuflady pieniędzy. Nic dziwnego, że są
> gorącymi przeciwnikami złagodzenia przepisów. Bo wtedy jakże wiele
> klientek zabrały by im zwykłe, publiczne szpitale, robiąc skrobankę za
> friko. A do tego za żadne skarby dopuścić nie można. Aborcyjne lobby
> uwali więc każdą ustawę.

> Ale jest też drugi punkt widzenia wcale nie w sprzeczności z tym
> pierwszym. No, bo nawet jakby ta palikotowa ustawa przeszła, to co z
> tego? Znaczna część panów doktorów, zaczęłaby się natychmiast powoływać
> na słynną klauzulę sumienia. A to oznacza, że tak jak skrobiemy się dziś
> za granicą lub w prywatnych klinikach, tak nadal sie będziemy skrobać.
> Oczywiście prawie wszyscy panowie doktorzy, tak gorliwie powołujący się
> na klauzule sumienia w państwowym szpitalu, w prywatnej klinice nagle
> sumienie straci. Ot, cudowne przemiany. Sumienie tajemniczo przemienia
> się w kasę, niczym woda w wino.

> A tak w ogóle to z niecierpliwością wręcz czekam, kiedy to trafi nam się
> pierwszy lekarz (a może już taki się trafił, tylko o tym nie wiem),
> który odmówi w ogóle leczenia czegokolwiek - grypy, raka czy zawału -
> argumentując że bóg pewnie wiedział co robi, i on zwykły śmiertelnik
> woli bożej lekceważyć nie może. Jego obowiązuje klauzula sumienia i
> niekwestionowanie boskich wyroków.
> czwartek, 11 października 2012, revelstein
>http://revelstein.blox.pl/2012/10/2725-aborcja-sumienie-kasa.html

> Całkowite zakazanie aborcji jest niezmiernie pożądane. Dodatkowe 1000
> piczek do wyskrobania za dobrą cenę!

Idąc tym tropem należałoby wnieść o legalizację jazdy po pijanemu - no
bo przecież lobby policyjne korzysta na łapówkach...

Przemyśl jeszcze raz logikę swojego wywodu.Albo zapytaj kogoś zanim
napiszesz