Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Absurdalne ceny rowerĂłw

Absurdalne ceny rowerĂłw

Data: 2013-08-02 15:57:21
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
Witam,

Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno dorównać innym uczestnikom wycieczki.

Postanowiłem więc zmienić rower. Zależy mi na tym aby miał pełną amortyzację. Byłoby dobrze mieć hamulce tarczowe ale nie upieram się. Z pewnością przerzutki muszą pewnie działać w każdych warunkach. W bieżącym rowerze musiałem je wymienić bo fabryczne to szajs - nie dały się wyregulować tak aby wszystkie biegi działały już nie wspominając o ich zmianie pod obciążeniem. Czegoś takiego nie chcę.
Wysokość 18-19 cali. Koła ... sam nie wiem... 29 cali aby rower był szybszy?

No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys zł. To nie jest tyle warte! Nie wyobrażam sobie aby rower był bardziej skomplikowany niż motocykl. Czy marże są już 4-ro cyfrowe?

Może doradzicie jakiś typ/markę/sklep? A może lepiej samemu złożyć sobie taki rower? Tego ostatniego trochę obawiałbym się gdyż trzeba wiedzieć co kupić aby nie wpakować się w jakieś unikatowe rozwiązania uniemożliwiające zachowanie kompatybilności komponentów.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-02 07:44:30
Autor: rzymo
Absurdalne ceny rowerów
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 15:57:21 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie.

Wolnobieg 14T z tyłu czy kręcisz powoli (niska kadencja)?

Postanowiłem więc zmienić rower. Zależy mi na tym aby miał pełną amortyzację.

To nie pomoże w prędkości na płaskim, a wręcz przeszkodzi.
Byłoby dobrze mieć hamulce tarczowe ale nie upieram się.

Jak myślisz o 29er to musisz mieć tarczówki. V-ki to gatunek wymierający, zwłaszcza w większym kole (brak mocowań w ramach / amortyzatorach).

Wysokość 18-19 cali. Koła ... sam nie wiem... 29 cali aby rower był szybszy?
No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys zł. To nie jest tyle warte!

Możesz podać jakiś przykład? Możliwe że wyszukałeś jakieś lekkie rowery, a za lekki sprzęt płaci się sporo.

Data: 2013-08-02 23:52:18
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-02 16:44, rzymo pisze:
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 15:57:21 UTC+2 użytkownik Marek
napisał:
Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt wolny -
30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie.

Wolnobieg 14T z tyłu czy kręcisz powoli (niska kadencja)?

Dość szybko kręcę. Wolnobieg ma chyba 14 zębów. Zastanawiałem się
właśnie czego potrzebuję - zmienić wolnobieg czy większe koła.


Postanowiłem więc zmienić rower. Zależy mi na tym aby miał pełną
amortyzację.

To nie pomoże w prędkości na płaskim, a wręcz przeszkodzi.

Amortyzacja przeszkodzi? W sensie masy lub pochłaniania energii? Ona być
musi. Żadna przyjemność poobijać sobie tyłek na wertepach a potem nie
móc przez tydzień wsiadać na rower.



Jak myślisz o 29er to musisz mieć tarczówki. V-ki to gatunek
wymierający, zwłaszcza w większym kole (brak mocowań w ramach /
amortyzatorach).

Rozumiem.


Możesz podać jakiś przykład? Możliwe że wyszukałeś jakieś lekkie
rowery, a za lekki sprzęt płaci się sporo.


Przeczesywałem rowery z tylną amortyzacją + dwie tarcze + koła większe niż 26 cali:
http://allegro.pl/listing/listing.php?category=16483&description=1&order=p&search_scope=category-16483&string=amortyzacja&buyNew=1

Wizualnie można odfiltrować te z tylnym amortyzatorem.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 10:06:11
Autor: Gotfryd Smolik news
Absurdalne ceny rowerów
On Fri, 2 Aug 2013, Marek wrote:

W dniu 2013-08-02 16:44, rzymo pisze:
To nie pomoże w prędkości na płaskim, a wręcz przeszkodzi.

Amortyzacja przeszkodzi? W sensie masy lub pochłaniania energii?

  Pochłaniania energii.
  Część wstrząsu to "podbicie" w górę, druga część to spadniecie
w dół, statystycznie część tych spadków trafia również na opadanie
terenu (choćby drobne, może być kamyk) które część energii
pozwoli odzyskać na przełożenie w przód.
  Jeśli z tej części część pochłoniesz w amortyzatorze, nie
ma siły - energia zostanie stracona i już.
"Nic za darmo", napędzanie amortyzatora kosztuje wysiłek :)
  Powyższe oczywiście nie działa jeśli się jedzie w plastelinie,
znaczy miękkiej glinie itede, bo przy plastycznym odkształceniu
nie ma z czego odzyskiwać. "Zderzenie" (koła z nawierzchnią)
musi być sprężyte, z drugiej strony "w plastelinie" to sama
nawierzchnia pełni rolę amortyzatora :|

Ona być musi.

  Nienienie.
  Ty się domagasz żeby mieć, wcale nie musi być ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-08-03 20:44:42
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 10:06, Gotfryd Smolik news pisze:

Ona być musi.

  Nienienie.
  Ty się domagasz żeby mieć, wcale nie musi być ;)

Skoro tak to precyzujemy ... to nie ja się domagam lecz moja d... ode mnie się tego domaga :-D

Wiesz... całą przyjemność jazdy może zepsuć konieczność noszenia worka z lodem w majtkach i to przez tydzień :-D

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 20:57:35
Autor: Jacek G.
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 20:44, Marek napisał(a)::
Skoro tak to precyzujemy ... to nie ja się domagam lecz moja d... ode
mnie się tego domaga :-D

Wiesz... całą przyjemność jazdy może zepsuć konieczność noszenia worka z
lodem w majtkach i to przez tydzień :-D

Eee tam, tyłek się przyzwyczaja, a poza tym są jeszcze amortyzowane sztyce, nakładki żelowe i pampersy. A może masz po prostu niewygodne siodełko.
--
Jacek G.

Data: 2013-08-03 23:32:40
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 20:57, Jacek G. pisze:

Eee tam, tyłek się przyzwyczaja,

Tak, wiem. Jednakże trzeba sobie przerwy robić na takie przyzwyczajanie a mi szkoda czasu.

a poza tym są jeszcze amortyzowane
sztyce,

A to ciekawe... Rewelka! Nie wiedziałem o tym.

nakładki żelowe

Przereklamowane

i pampersy.

Tyłek się poci i nic to nie daje. Boli tak samo.

A może masz po prostu niewygodne
siodełko.

Pewnie tak... nigdy nie używałem ani amortyzowanych konstrukcji ani też wielkich. Dziwnie by MTB wyglądał z tapczanem :) Nie wspomnę o tym, że tyłek mam twardy - skutek uprawnia sportów siłowych. To też daje popalić.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 19:38:12
Autor: artek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 23:32, Marek pisze:
a poza tym są jeszcze amortyzowane
sztyce,

A to ciekawe... Rewelka! Nie wiedziałem o tym.

Przereklamowane

nakładki żelowe

Przereklamowane

owszem tak.

i pampersy.

Tyłek się poci i nic to nie daje. Boli tak samo.

polemizowałbym ..

A moĹźe masz po prostu niewygodne
siodełko.

Pewnie tak... nigdy nie używałem ani amortyzowanych konstrukcji ani też
wielkich. Dziwnie by MTB wyglądał z tapczanem :)

to rozejrzyj się za siodełkami żelowymi. wybór wielki, w każdym rozmiarze, nawet o sportowym kroju. uwaga - to zupełnie nie to samo co żelowa nakładka. to jakość sama w sobie. a piszę to jako wieloletni użytkownik siodełka lookin sport. nota bene jeżdżący na 26" hardtailu w portkach z pampersem ...

--
art3k

Data: 2013-08-04 22:39:37
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-04 19:38, artek pisze:
W dniu 2013-08-03 23:32, Marek pisze:
a poza tym są jeszcze amortyzowane
sztyce,

A to ciekawe... Rewelka! Nie wiedziałem o tym.

Przereklamowane

Nie stresuj mnie. Czy to nie działa?

to rozejrzyj się za siodełkami żelowymi. wybór wielki, w każdym
rozmiarze, nawet o sportowym kroju. uwaga - to zupełnie nie to samo co
żelowa nakładka. to jakość sama w sobie. a piszę to jako wieloletni
użytkownik siodełka lookin sport. nota bene jeżdżący na 26" hardtailu w
portkach z pampersem ...

Ok, zainteresuję się tematem.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 10:25:35
Autor: artek
Absurdalne ceny rowerĂłw
Marek wrote:
a poza tym są jeszcze amortyzowane
sztyce,

A to ciekawe... Rewelka! Nie wiedziałem o tym.

Przereklamowane

Nie stresuj mnie. Czy to nie działa?

kiedyś miałem taką w krossĂłwce, sprężynową tranz-x czy jakoś tak, bez blokady. strasznie bujało, więc wymieniłem na komplecik stała sztyca + siodełko Ĺźelowe. i tak jeĹźdżę juĹź z 10-ty rok - zmieniając do czasu do czasu rowery, sztyce i siodełka w miarę zuĹźycia. w większości w terenie nizinnym (znaczy  - w terenie, nie po asfaltach) ale i po całkiem konkretnych pagĂłrach typu sowie, śnieĹźnik czy karkonosze. hardtail jest jak dla mnie w zupełności wystarczający.
a w kwestii niedostatecznej prędkosci - przyczyny moga być dwie, napęd i opony. o stosunku zębów w tarczach 42:14 już ci pisali, od siebie dodam, że opony z agresywnym terenowym bieznikiem, również mogą znakomicie spowalniać - na szosie czy twardych szutrach. może warto zainwestować w jakieś semislicki czy szybkie opony terenowe o niskim oporze toczenia?

--
art3k

Data: 2013-08-05 14:44:29
Autor: Gotfryd Smolik news
Absurdalne ceny rowerĂłw
On Sun, 4 Aug 2013, Marek wrote:

W dniu 2013-08-04 19:38, artek pisze:
W dniu 2013-08-03 23:32, Marek pisze:
a poza tym są jeszcze amortyzowane
sztyce,

A to ciekawe... Rewelka! Nie wiedziałem o tym.

Przereklamowane

Nie stresuj mnie. Czy to nie działa?

  Działa, tak jak wszystko - z ograniczeniami.
  Masz do wyboru dwie wersje: tanie i dobre ;)
  Tanie mają tę zaletę, że można wypróbować obie konstrukcje:
rurową i "zawias".
  Zawias ma u mnie tę wadę, że powoduje przesunięcie "środka
sztycy", a mi akurat pasuje tam gdzie jest :(
  Rurową (tanią) kiedyś miałem okazję sprawdzić, taką
sporo używaną, i luzy mnie nie zachwyciły.
  Jakoś tak nauczony jestem, że jak ciągnę d... w bok to
ciągnę rower, a nie samo siodełko ;>
"Zawias" niby mam, ale jak wyżej, używany nie za dużo więc
nie mogę się wypowiadać jak szybko się luzuje :)

to rozejrzyj się za siodełkami żelowymi.
[...]

Ok, zainteresuję się tematem.

  Ale żel nie daje aż tak "głębokiego" zapasu na wstrząsy.
  Niemniej, owszem, mam :) (żelowe, trzecie, pierwsze przebiłem,
w drugim rozpadła się sprężyna stanowiąca niezależny składnik
amortyzacji)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-08-03 20:55:29
Autor: Jacek G.
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-02 23:52, Marek napisał(a)::
Przeczesywałem rowery z tylną amortyzacją + dwie tarcze + koła większe
niż 26 cali:
Problemem są założenia, które poczyniłeś - głównie to, że chcesz mieć 29er z pełną amortyzacją. W tej kategorii robi się super wyczynowe maszyny - póki co chyba jeszcze nie robią marketowych fulli na 29 er po 500 zł, ale kto wie ... ;)
Gdybyś zrezygnował z jednego z tych warunków, to znajdziesz sporo rowerów w różnych (sensownych) cenach i na pewno będzie co wybrać.
Wg mnie należałoby zrezygnować z amortyzowanej ramy - tak jak już wiele osób radziło. Taka rama jeśli ma być dobra, to musi sporo kosztować.
Nawet na zawodach MTB jeździ się głównie na HT, a nic nie piszesz, że masz zamiar jeździć wyczynowo po górach, więc tym bardziej wystarczy w miarę dobry amor z przodu.
A co do max prędkości - bo o to ci głównie chodzi - to nawet na 26" sporo dałaby wymiana wolnobiegu/kasety na taką z zębatką o 11 zębach (jeśli to wolnobieg, to może być problem), sprawdzenie czy tarcza z przodu ma 48, a nie 42 oraz zmiana opon na węższe i gładsze - stanowczo mniejsze opory toczenia.
Generalnie - trudno znaleźć kompromis gdy chce się osiągać wyniki zarówno w terenie jak i na szosie - do tego są różne rowery.
Acha - skoro piszesz, że Twoi znajomi jeżdżą szybciej, to sprawdź jakie mają rowery - może to tylko kwestia kondycji jednak.
A poza tym po co się tak śpieszyć (jeśli to wycieczka, a nie wyścigi) - jadąc wolniej można więcej zobaczyć :)
--
Jacek G.

Data: 2013-08-04 00:31:41
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 20:55, Jacek G. pisze:

Problemem są założenia, które poczyniłeś - głównie to, że chcesz mieć
29er z pełną amortyzacją. W tej kategorii robi się super wyczynowe
maszyny - póki co chyba jeszcze nie robią marketowych fulli na 29 er po
500 zł, ale kto wie ... ;)

Kumam :-) Nie jestem oblatany w teorii. Jestem zwykłym użytkownikiem amatorskim. Dlatego cenne są dla mnie takie uwagi.

Gdybyś zrezygnował z jednego z tych warunków, to znajdziesz sporo
rowerów w różnych (sensownych) cenach i na pewno będzie co wybrać.

No dobrze... ale wiem, że rezygnacja z 29 cali na rzecz 26 niewiele zmieni :-)

Wg mnie należałoby zrezygnować z amortyzowanej ramy - tak jak już wiele
osób radziło.

Ok, ktoś mnie naprowadził: można kupić amortyzator szpicy. On załatwi temat komfortu. Tak więc można w ten sposób obejść kwestę pełnej amortyzacji. Ograniczę się do przodu.

Jednakże z mojego punktu widzenia nie wróży to sukcesu gdyż mogę wybrać ramę bez amortyzacji i pozostać z tym samym problemem - nadal rower nie będzie szybki.

Co do porad odnośnie wpływu amortyzatora na prędkość... to mam wątpliwości. Zgodzę się, ze amortyzator może powodować, ze będzie ciężej osiągnąć wyższą prędkość - ale powinno to być możliwe. Ja mam power w nogach (sport siłowy trenuję) ale nie mogę kręcić pedałami tak szybko, że ich widać nie będzie. Tak więc logika podpowiada, że nie amortyzator spowalnia a jedynie szybciej kalorie spalam :-)

Taka rama jeśli ma być dobra, to musi sporo kosztować.
Nawet na zawodach MTB jeździ się głównie na HT, a nic nie piszesz, że
masz zamiar jeździć wyczynowo po górach, więc tym bardziej wystarczy w
miarę dobry amor z przodu.

Ok, tak też zrobię. Osiągnę z pewnością to, że będzie lżej choć wątpię nadal, ze szybciej. W żadnych zawodach nigdy startować nie będę :-)

A co do max prędkości - bo o to ci głównie chodzi - to nawet na 26"
sporo dałaby wymiana wolnobiegu/kasety na taką z zębatką o 11 zębach
(jeśli to wolnobieg, to może być problem), sprawdzenie czy tarcza z
przodu ma 48, a nie 42 oraz zmiana opon na węższe i gładsze - stanowczo
mniejsze opory toczenia.

Ma 42 a z tyłu ze 14 i to może być kluczem.

Generalnie - trudno znaleźć kompromis gdy chce się osiągać wyniki
zarówno w terenie jak i na szosie - do tego są różne rowery.
Acha - skoro piszesz, że Twoi znajomi jeżdżą szybciej, to sprawdź jakie
mają rowery - może to tylko kwestia kondycji jednak.

Widzę, że oni leniwie kręcą a spinnig uprawiam niemalże. SIedzą głównie w chałupach i raz na tydzień gdzieś się wybierają. Ja mam 5 treningów w tygodniu, również kondycyjnych a rady nie daję (i nie w sensie kondycyjnym lecz szybkości).

A poza tym po co się tak śpieszyć (jeśli to wycieczka, a nie wyścigi) -
jadąc wolniej można więcej zobaczyć :)

W praktyce inaczej to wygląda - muszę pilnować ich znikających na horyzoncie. Mało wtedy zobaczę krajobrazów :-D

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 09:38:40
Autor: Chocobo
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 00:31, Marek pisze:

Jednakże z mojego punktu widzenia nie wróży to sukcesu gdyż mogę wybrać
ramę bez amortyzacji i pozostać z tym samym problemem - nadal rower nie
będzie szybki.

Zrozum w końcu. To nie rowery są szybkie/wolne, tylko kolarze. Gwarantuję cie, że możesz wejść na rower za 20tys, a ktoś wejdzie na taki za 1tys i cię objedzie...

Co do porad odnośnie wpływu amortyzatora na prędkość... to mam
wątpliwości.

Sam mówisz, że jesteś amatorem. Do tego chyba świeżym, skoro tyłek nie przyzwyczaił ci się jeszcze do roweru. Czemu więc kwestionujesz rady osób bardziej doświadczonych?:)

Marcin

Data: 2013-08-04 11:25:29
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 09:38, Chocobo pisze:

Jednakże z mojego punktu widzenia nie wróży to sukcesu gdyż mogę wybrać
ramę bez amortyzacji i pozostać z tym samym problemem - nadal rower nie
będzie szybki.

Zrozum w końcu. To nie rowery są szybkie/wolne, tylko kolarze.
Gwarantuję cie, że możesz wejść na rower za 20tys, a ktoś wejdzie na
taki za 1tys i cię objedzie...

Zainspirowany dyskusją musiałem to sprawdzić... Właśnie wracam od kumpla. Posiada on rower w pełni amortyzowany. Faktem jest, Ĺźe był sporo droĹźszy od mojego. Kupił go w Niemczech za jakieś 1000 euro z kawałkiem. Koła takie same jak moje - 26 cali. Wyciągam na nim 15km/h więcej. Owszem, jest ciężej ale mi to nie przeszkadza - nogi mam przyzwyczajone do znacznie większych obciążeń niĹź rower moĹźe dostarczyć. Amatorskim okiem prĂłbowałem dociec w czym rzecz. Na 100% ma większe zębatki z przodu - nie liczyłem ale chyba 48 zębĂłw. Najmniejsza z tyłu jest teĹź mniejsza - 11 kontra chyba 14. PrzełoĹźenie jest zupełnie inne. Opony na oko podobne co do szerokości  i bieĹźnikowania jak u mnie. Efekt jest taki, Ĺźe trudno ruszyć na "najszybszym" przełoĹźeniu lecz nie ma obowiązku ruszania w ten sposĂłb. W trakcie jazdy natomiast gdy raz depnę to rower sunie jak rakieta.

Co do porad odnośnie wpływu amortyzatora na prędkość... to mam
wątpliwości.

Sam mówisz, że jesteś amatorem. Do tego chyba świeżym, skoro tyłek nie
przyzwyczaił ci się jeszcze do roweru. Czemu więc kwestionujesz rady
osób bardziej doświadczonych?:)

Wyrażam swoje wątpliwości jedynie. Jeśli jadę asfaltem gdzie amortyzator w ogóle nie wykonuje żadnej pracy (sprawdziłem nawet dłonią czy jakiekolwiek ugięcia następują - zero), to nie może on pochłaniać żadnej energii poza tą wynikającą z jego wagi i cięższej ramy. Niestety nie mam jak porównać jazdy podobnym rowerem bez amortyzatora gdyż znajomi mają tylko fulle. :-(

Tak czy owak czuję się przekonany do rezygnacji z tylnego amortyzatora. Jazda w terenie musi być lżejsza a po drugie są amortyzowane sztyce - jak mnie uświadomiono.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 02:39:36
Autor: rzymo
Absurdalne ceny rower�w
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 11:25:29 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Wyciągam na nim 15km/h więcej. (...) nie liczyłem ale chyba 48 zębów. Najmniejsza z tyłu jest też mniejsza - 11 kontra chyba 14. Przełożenie jest zupełnie inne.

Czyli masz odpowiedź - przełożenie 3,0 (42/14) jest dla Ciebie zbyt lekkie. Chociaż powinieneś być w stanie osiągnąć więcej niż 30km/h...

Wyrażam swoje wątpliwości jedynie. Jeśli jadę asfaltem gdzie amortyzator w ogóle nie wykonuje żadnej pracy (sprawdziłem nawet dłonią czy jakiekolwiek ugięcia następują - zero)

Wykonuje. Masz blokadę w amortyzatorze? Miałem amortyzator ustawiony dosyć sztywno (duże ciśnienie, wybierał tylko średnie i duże nierówności), a mimo tego po załączeniu blokady, na tym samym przełożeniu, na równym asfalcie, jechałem 1 - 1.5km/h szybciej.
Też byłem przekonany, że się nie ugina, a tu niespodzianka :)

Data: 2013-08-04 12:07:08
Autor: Chocobo
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 11:39, rzymo pisze:

Czyli masz odpowiedź - przełożenie 3,0 (42/14) jest dla Ciebie zbyt
lekkie. Chociaż powinieneś być w stanie osiągnąć więcej niż
30km/h...

Na ostrym na takim przełożeniu (2,94) 30km/h kręci się spokojnie przy niespecjalnie wysokiej kadencji, myślę, że coś w okolicach 80rpm tak na oko. Spokojnie da radę więcej (a na torze dochodziło nawet do 50, choć na krótkich odcinkach -też mam duże nogi i wolę siłowo niż szybko kręcić)

Marcin

Data: 2013-08-04 12:31:59
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rower�w
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 11:39:36 UTC+2 użytkownik rzymo napisał:
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 11:25:29 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

> Wyciągam na nim 15km/h więcej. > (...) nie liczyłem ale chyba 48 zębów. Najmniejsza z tyłu jest też > mniejsza - 11 kontra chyba 14. Przełożenie jest zupełnie inne.
 
Czyli masz odpowiedź - przełożenie 3,0 (42/14) jest dla Ciebie zbyt lekkie. Chociaż powinieneś być w stanie osiągnąć więcej niż 30km/h...>

Wszystko się zgadza,tylko ile wytrzyma ta koronka 11- 100 km i "sądzie"..
Jak ma taką moc w nogach to do tych korb (48) powinien dobrać "najostrzejszą"
z możliwych kaset i jeżeli nie będzie jeździł z odpowiednią kadencją,to i tak
zniszczy kastę/łańcuch natychmiast.Napęd w rowerze,to niestety nie Rudy 102.

Data: 2013-08-04 22:54:50
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 21:31, Ignac pisze:

Wszystko się zgadza,tylko ile wytrzyma ta koronka 11- 100 km i
"sądzie".

AĹź tak kiepsko? :-(  Czy nie ma jakiś bardziej wytrzymałych kaset? Dla 100 czy 200 km byłoby absurdem wstawianie kasety z koronką 11. Z drugiej strony moja waga nie jest aĹź tak wielka - mniej niĹź 90kg. A tu głównie ciężar generuje obciążenie napędu. Czy mimo to rozwiązanie 48/11 będzie nietrwałe?

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 15:37:08
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rower�w
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 22:54:50 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
W dniu 2013-08-04 21:31, Ignac pisze:

>

> Wszystko się zgadza,tylko ile wytrzyma ta koronka 11- 100 km i

> "sądzie".



Aż tak kiepsko? :-(  Czy nie ma jakiś bardziej wytrzymałych kaset? Dla 100 czy 200 km byłoby absurdem wstawianie kasety z koronką 11. Z drugiej strony moja waga nie jest aż tak wielka - mniej niż 90kg. A tu głównie ciężar generuje obciążenie napędu. Czy mimo to rozwiązanie 48/11 będzie nietrwałe?

No niestety,koronka 11 to jest lichota,a jeszcze w konfiguracji z tarczą
48 to największe przełożenie i nie nadaje się do jazdy non stop
z powyższą tarczą,ponadto nie ma kaset ekstra wytrzymałych.
Żywotnośc tego przełożenia pod Twoja nogą będzie mizerna. Musisz się nauczyć jazdy ze stosowną kadencją,bo inaczej zniszczysz każdy napęd.

Data: 2013-08-04 22:49:14
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 11:39, rzymo pisze:


Czyli masz odpowiedź - przełożenie 3,0 (42/14) jest dla Ciebie zbyt
lekkie. Chociaż powinieneś być w stanie osiągnąć więcej niż
30km/h...

Preferuję siłową jazdę niż "wydolnościową". Mój organizm zawsze kiepsko radził sobie ze sportami wydolnościowymi. 80 rpm to dla mnie dużo. Dlatego skłaniam się ku innej przekładni mimo to. Choć z drugiej strony kolana mogą obrywać ... jak jeden z kolegów zauważył. Jednakże tylko od czasu do czasu będę z szybkiej jazdy korzystał. Mając większą przekładnię mogę przecież decydować z jakim obciążeniem będę jechał a teraz nie mam takiej opcji.


Wykonuje. Masz blokadę w amortyzatorze?

Nie - amortyzator jest sprężynowy. Łatwo go regulować. Hipotetycznie w połowie zakresu regulacji jest twardy jak beton. Nawet na wertepach nie czuję jego pracy. Ale patrz niżej...

Miałem amortyzator ustawiony
dosyć sztywno (duże ciśnienie, wybierał tylko średnie i duże
nierówności), a mimo tego po załączeniu blokady, na tym samym
przełożeniu, na równym asfalcie, jechałem 1 - 1.5km/h szybciej. Też
byłem przekonany, że się nie ugina, a tu niespodzianka :)


Hmmm... możesz mieć rację.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 23:28:17
Autor: J.F.
Absurdalne ceny rower�w
Dnia Sun, 04 Aug 2013 22:49:14 +0200, Marek napisał(a):
W dniu 2013-08-04 11:39, rzymo pisze:
Czyli masz odpowiedź - przełożenie 3,0 (42/14) jest dla Ciebie zbyt
lekkie. Chociaż powinieneś być w stanie osiągnąć więcej niż
30km/h...

Preferuję siłową jazdę niż "wydolnościową". Mój organizm zawsze kiepsko radził sobie ze sportami wydolnościowymi. 80 rpm to dla mnie dużo.

Za duzo koksowania na laweczce, za malo uczciwej pracy :-)

To nie "wydolnosc". Jazda z okreslona predkoscia wymaga pewnej mocy, i wydolnosc organizmu musi te moc dostarczyc.
Jak nie starcza, to trzeba zmniejszyc opory, inne opony, pochylona
pozycja, pelne kola ...


Ale u ciebie najwyzaniej problem z predkoscia a nie wydolnoscia - za
male przelozenie i tracisz energie na bezproduktywne machanie nogami.

J.

Data: 2013-08-05 21:01:01
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 23:28, J.F. pisze:


Za duzo koksowania na laweczce, za malo uczciwej pracy :-)

Taaa... dokładnie to samo słyszę przy tej ławeczce o kolarzach :P

Ale u ciebie najwyzaniej problem z predkoscia a nie wydolnoscia - za
male przelozenie i tracisz energie na bezproduktywne machanie nogami.

Wydolność to swoją drogą lecz jak wczoraj sprawdziłem na kumpla rowerze - przekładnia większa dużo bardziej mi odpowiada. Pewnie skończy się to częstą wymianą napędu - coś za coś.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 13:54:43
Autor: J.F.
Absurdalne ceny rower�w
Dnia Sun, 04 Aug 2013 11:25:29 +0200, Marek napisał(a):
W dniu 2013-08-04 09:38, Chocobo pisze:
Zrozum w końcu. To nie rowery są szybkie/wolne, tylko kolarze.
Gwarantuję cie, że możesz wejść na rower za 20tys, a ktoś wejdzie na
taki za 1tys i cię objedzie...

Ale rower dopasowany do osoby musi byc.
A z tego co Marek pisze to on jest wytrenowany, a koledzy nie :-)

Zainspirowany dyskusją musiałem to sprawdzić... Właśnie wracam od kumpla. Posiada on rower w pełni amortyzowany. Faktem jest, że był sporo droższy od mojego. Kupił go w Niemczech za jakieś 1000 euro z kawałkiem. Koła takie same jak moje - 26 cali. Wyciągam na nim 15km/h więcej.

Jedna kwestia - czy masz (i kolega tez) dobrze ustawiony licznik ?
Z tego co pisales to w bezposrednim porownaniu jezdzisz wolniej niz
inni, ale liczniki moga dodatkowo przeklamywac.

Owszem, jest ciężej ale mi to nie przeszkadza - nogi mam przyzwyczajone do znacznie większych obciążeń niż rower może dostarczyć. Amatorskim okiem próbowałem dociec w czym rzecz. Na 100% ma większe zębatki z przodu - nie liczyłem ale chyba 48 zębów. Najmniejsza z tyłu jest też mniejsza - 11 kontra chyba 14. Przełożenie jest zupełnie inne.

Czyli tego ci potrzeba - wiekszego przelozenia.

Kola wieksze tez moga sie przydac, ale miedzy 26 a 29" to tylko 11%
roznicy.

Opony na oko podobne co do szerokości  i bieżnikowania jak u mnie. Efekt jest taki, że trudno ruszyć na "najszybszym" przełożeniu lecz nie ma obowiązku ruszania w ten sposób.

No, bywa ze sytuacja zmusza to zatrzymania, a potem trzeba kombinowac
- ruszac na nawiekszym biegu, czy przestawiac na postoju :-)

W trakcie jazdy natomiast gdy raz depnę to rower sunie jak rakieta.

No, u siebie jak naprawde raz mocno (i szybko) depniesz, to rower
powinien jeszcze lepiej przyspieszac.

J.

Data: 2013-08-04 23:07:33
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 13:54, J.F. pisze:
Dnia Sun, 04 Aug 2013 11:25:29 +0200, Marek napisał(a):
W dniu 2013-08-04 09:38, Chocobo pisze:
Zrozum w końcu. To nie rowery są szybkie/wolne, tylko kolarze.
Gwarantuję cie, że możesz wejść na rower za 20tys, a ktoś wejdzie na
taki za 1tys i cię objedzie...

Ale rower dopasowany do osoby musi byc.
A z tego co Marek pisze to on jest wytrenowany, a koledzy nie :-)

No właśnie ... a mimo to jeżdżą sporo szybciej kręcąc wolniej. Ja preferuję jazdę siłową. Zdecydowanie dłużej wytrzymam kręcąc wolniej ale mocniej.

Jedna kwestia - czy masz (i kolega tez) dobrze ustawiony licznik ?
Z tego co pisales to w bezposrednim porownaniu jezdzisz wolniej niz
inni, ale liczniki moga dodatkowo przeklamywac.

Licznik może kłamać faktycznie ale nawet nie w tym rzecz. Czuję różnicę w prędkości bez patrzenia na licznik. Czy będzie to 10 czy 20km/h różnicy, to już mniej istotne.

Czyli tego ci potrzeba - wiekszego przelozenia.

Na to wychodzi. Zaczynam się ku temu skłaniać. Opony ew. zmienię na mniej terenowe.

Kola wieksze tez moga sie przydac, ale miedzy 26 a 29" to tylko 11%
roznicy.

Tak, juĹź mnie przekonano, Ĺźe niewiele to daje a generuje tylko dodatkowe problemy.

Opony na
oko podobne co do szerokości  i bieĹźnikowania jak u mnie. Efekt jest
taki, że trudno ruszyć na "najszybszym" przełożeniu lecz nie ma
obowiązku ruszania w ten sposób.

No, bywa ze sytuacja zmusza to zatrzymania, a potem trzeba kombinowac
- ruszac na nawiekszym biegu, czy przestawiac na postoju :-)

Wezwę pomoc drogową :-D

No, u siebie jak naprawde raz mocno (i szybko) depniesz, to rower
powinien jeszcze lepiej przyspieszac.

Owszem, ale do mniejszej prędkości. Praktycznie nigdy nie ruszam na najwyższych przełożeniach. Wypraktykowałem 2 etapy: 2 stopnie niżej na tylnej ruszam a 5 sekund później wskakuję na najszybszą przekładnię.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 21:24:13
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 00:31, Marek pisze:
Acha - skoro piszesz, że Twoi znajomi jeżdżą szybciej, to sprawdź jakie
mają rowery - może to tylko kwestia kondycji jednak.

Widzę, że oni leniwie kręcą a spinnig uprawiam niemalże. SIedzą głównie
w chałupach i raz na tydzień gdzieś się wybierają. Ja mam 5 treningów w
tygodniu, również kondycyjnych a rady nie daję (i nie w sensie
kondycyjnym lecz szybkości).

Może oni mają rowery czerwone - czyli szybsze?
;)

Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale pisząc "5 treningów w tygodniu" nie masz na myśli treningów rowerowych, prawda? Sam też jeździsz 1-2 razy w tygodniu, a w pozostałe dni psujesz sobie mięśnie potrzebne w kolarstwie? Nic dziwnego, że Cię objeżdżają.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że trenując pod kątem sportów siłowych rozwijasz inne włókna mięśniowe niż te potrzebne w kolarstwie? Przy jeździe rowerem nie jest potrzebne wciskanie pedałów z naciskiem po kilkaset kilogramów. Kolarstwo jest sportem wytrzymałościowym. Za wytrzymałość odpowiadają inne włókna mięśniowe. Gdybyś porzucił kulturystykę i zajął się wyłącznie kolarstwem, to po pewnym czasie w twoich mięśniach nastąpiłoby przebudowanie struktury włókien. No i do tego spadłaby Ci cała mięśniowa "góra". Organizm nie jest głupi i skoro jest często zmuszany do jazdy rowerem (trening kolarski), to będzie starał się pozbyć niepotrzebnego balastu. A po co mu kilogramy mięśni, które nie napędzają roweru, które pod górę trzeba wwieźć i przede wszystkim które trzeba "wykarmić" glikogenem i tlenem.

Wydaje mi się, że dlatego też osiągasz przyzwoite prędkości chwilowe (siła), a nie jesteś w stanie utrzymać wysokiej średniej (wytrzymałość, a nie szybkość to jest). I żadna zmiana roweru tu nie pomoże.

Organizm człowieka jest inteligentny i przystosowuje się do obciążeń jakim podlega człowiek. Maratończyk będzie lekki z wytrzymałymi mięśniami, kolarz górski podobnie, kolarz torowy jeżdżący krótkie sprinty będzie miał mięśnie nóg mniej wytrzymałe ale silniejsze, oszczepnik będzie miał jedno ramię bardziej rozbudowane (to jest problem sportów niesymetrycznych - muszą dodatkowo pracować nad niwelowaniem tego). Podobnie jest poza sportem - drwal czy kowal pracujący jednorącz będzie także niesymetryczny.

A jeśli użyjesz argumentu, że zawodowi kolarze też ćwiczą na siłowni, to owszem jest to prawda... ale robią to poza sezonem jako alternatywę i urozmaicenie. Chociaż chyba w tej chwili wszyscy przestawili się chyba z siłowni na core stability. Czasami mają też ograniczenia w kontraktach, że wolno im pieszo przejść tylko z autobusu do hotelu, a co dopiero biegać czy machać ciężarami ;)

A poza tym po co się tak śpieszyć (jeśli to wycieczka, a nie wyścigi) -
jadąc wolniej można więcej zobaczyć :)

W praktyce inaczej to wygląda - muszę pilnować ich znikających na
horyzoncie. Mało wtedy zobaczę krajobrazów :-D

Musisz zdecydować: kulturystyka czy kolarstwo. Może po prostu powinno Ci wystarczyć to, o czym pisałeś wcześniej:

"Nieee... w zasadzie jedyna rzecz jaką uprawiam na rowerze to spalanie
kalorii w urozmaiconym i nieprzewidywalnym terenie. Tylko na tym mi zależy".

A że: "Przy okazji nie chcę robić za marudera gdy z grupą jadę", to może ujawnił Ci się gen ścigania, kryzys wieku średniego, albo coś w tym typie ;)


>> i pampersy.
>
> Tyłek się poci i nic to nie daje. Boli tak samo.

Słabe spodenki albo niewłaściwie używane.

--
biodarek

Data: 2013-08-04 23:30:42
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 21:24, biodarek pisze:



Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale pisząc "5 treningów w tygodniu" nie
 masz na myśli treningów rowerowych, prawda?

Zgada się, uprawiam sport siłowy + aeroby. Rower głównie służy mi do
aerobów gdyż ćwiczenia na sali o mdłości mnie przyprawiają. Preferuję
zmienny krajobraz :-D Zdarzają mi się też wycieczki z kumplami i właśnie
wtedy doskwiera mi niska prędkość mojego wehikułu.

Sam też jeździsz 1-2 razy w tygodniu, a w pozostałe dni psujesz sobie
mięśnie potrzebne w kolarstwie? Nic dziwnego, że Cię objeżdżają.

Ale oni kręcą wolniej niż ja a jadą szybciej. Zdaję sobie sprawę, że mój
sport koliduje z kolarstwem. No cóż...


Zdajesz sobie sprawę z tego, że trenując pod kątem sportów siłowych
rozwijasz inne włókna mięśniowe niż te potrzebne w kolarstwie?

Owszem... w dodatku obniżam sobie wydolność w ten sposób. Duży mięsień
wymaga więcej tlenu... W kolarstwie nie ma przerw na odpoczynek "co
serię". Tak więc kolarzem nigdy nie będę :-) Albo rybki albo akwarium...


Wydaje mi się, że dlatego też osiągasz przyzwoite prędkości chwilowe
 (siła), a nie jesteś w stanie utrzymać wysokiej średniej
(wytrzymałość, a nie szybkość to jest). I żadna zmiana roweru tu nie
pomoże.

Widzisz... koledzy niektórzy głównie żłopią piwo na kanapie więc
kondycja u nich nie najlepsza. Obserwowałem w jaki sposób jadą swoimi
rowerami: lajtowo. Kręcą powoli a ja zapieprzam jak dziki aby ich
dogonić. Wydaje mi się (może się mylę), że gdybym zyskał możliwość
wolnego kręcenia z większą siłą to odpoczywałbym wtedy bardziej niż
kręcąc jak wariat z małą siłą. Sam zauważyłeś: inna struktura mięśni.


A że: "Przy okazji nie chcę robić za marudera gdy z grupą jadę", to
może ujawnił Ci się gen ścigania, kryzys wieku średniego, albo coś w
tym typie ;)

Kryzys wieku średniego, to swoją drogą ale w tym przypadku wolałbym
pogadać z kumplami jadąc obok nich niż przez telefon jadąc daleko za
nimi :-D

Tyłek się poci i nic to nie daje. Boli tak samo.

Słabe spodenki albo niewłaściwie używane.

Spodenki miałem na tyłku :-D Nie próbowałem innego sposobu noszenia :-D
W dodatku gruba pielucha wkurza niemiłosiernie nawet gdy zejdzie się z
roweru aby wypić coś w sklepie przydrożnym. Gruby "koc" musi grzać a ja wolę jak najwięcej odprowadzać ciepła.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 23:52:52
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 23:30, Marek pisze:
Wydaje mi się, że dlatego też osiągasz przyzwoite prędkości chwilowe
 (siła), a nie jesteś w stanie utrzymać wysokiej średniej
(wytrzymałość, a nie szybkość to jest). I żadna zmiana roweru tu nie
pomoże.

Widzisz... koledzy niektórzy głównie żłopią piwo na kanapie więc
kondycja u nich nie najlepsza. Obserwowałem w jaki sposób jadą swoimi
rowerami: lajtowo. Kręcą powoli a ja zapieprzam jak dziki aby ich
dogonić. Wydaje mi się (może się mylę), że gdybym zyskał możliwość
wolnego kręcenia z większą siłą to odpoczywałbym wtedy bardziej niż
kręcąc jak wariat z małą siłą. Sam zauważyłeś: inna struktura mięśni.

Tak. Po dołożeniu twardszych przełożeń w rowerze będziesz w stanie kręcąc siłowo dotrzymać im kroku. Tylko pytanie jak długo będziesz w stanie utrzymać tego typu wysiłek. Zresztą to ciekawe. Stawiam 15-20 minut po płaskim i bez wiatru. Im bardziej pod górę lub pod wiatr tym krócej. Trochę szkoda stawów, ale przecież nie będziesz tak jeździł setek kilometrów na miesiąc. Pewnie i tak bardziej obciążasz kolana poza jazdą rowerem.

Twoja motoryka nie pozwala kręcić z wysoką kadencją w sposób efektywny. Kolarze muszą to wytrenować. Zatem kręcąc wolniej z większą siłą będziesz generował porównywalną moc jak przy szybkim obrocie i mniejszej sile. No tak - do tego potrzebne Ci twardsze przełożenie.

Tyłek się poci i nic to nie daje. Boli tak samo.

Słabe spodenki albo niewłaściwie używane.

Spodenki miałem na tyłku :-D Nie próbowałem innego sposobu noszenia :-D

Niektórzy np. noszą bieliznę pod spodenkami.

W dodatku gruba pielucha wkurza niemiłosiernie nawet gdy zejdzie się z
roweru aby wypić coś w sklepie przydrożnym. Gruby "koc" musi grzać a ja
wolę jak najwięcej odprowadzać ciepła.

No właśnie pielucha nie musi być gruba, tylko tak wyprofilowana, aby najgrubsze miejsca były tylko na styku kości kulszowych z siodełkiem.

--
biodarek

Data: 2013-08-05 21:08:04
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 23:52, biodarek pisze:


Tak. Po dołożeniu twardszych przełożeń w rowerze będziesz w stanie
kręcąc siłowo dotrzymać im kroku. Tylko pytanie jak długo będziesz w
stanie utrzymać tego typu wysiłek. Zresztą to ciekawe. Stawiam 15-20
minut po płaskim i bez wiatru.

Im to wychodzi a mi ma nie udać się w takich samych warunkach? :-)

  Im bardziej pod górę lub pod wiatr tym
krócej. Trochę szkoda stawów, ale przecież nie będziesz tak jeździł
setek kilometrów na miesiąc. Pewnie i tak bardziej obciążasz kolana poza
jazdą rowerem.

No więc właśnie. W sezonie to godzina, półtorej maksymalnie. Dłuższa jazda nie ma sensu (ze względów aerobowych). Stawy zabezpieczam suplementami. Coś tam dają, zresztą lekarz to przypisał. Każdy sport to "zdrowie".

Twoja motoryka nie pozwala kręcić z wysoką kadencją w sposób efektywny.
Kolarze muszą to wytrenować. Zatem kręcąc wolniej z większą siłą
będziesz generował porównywalną moc jak przy szybkim obrocie i mniejszej
sile. No tak - do tego potrzebne Ci twardsze przełożenie.

Tak też zamierzam postąpić. Będę rozglądał się za 48/11.



--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 22:05:20
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 21:08, Marek pisze:
W dniu 2013-08-04 23:52, biodarek pisze:


Tak. Po dołożeniu twardszych przełożeń w rowerze będziesz w stanie
kręcąc siłowo dotrzymać im kroku. Tylko pytanie jak długo będziesz w
stanie utrzymać tego typu wysiłek. Zresztą to ciekawe. Stawiam 15-20
minut po płaskim i bez wiatru.

Im to wychodzi a mi ma nie udać się w takich samych warunkach? :-)

No więc właśnie - to ciekawe :)

  Im bardziej pod górę lub pod wiatr tym
krócej. Trochę szkoda stawów, ale przecież nie będziesz tak jeździł
setek kilometrów na miesiąc. Pewnie i tak bardziej obciążasz kolana poza
jazdą rowerem.

No więc właśnie. W sezonie to godzina, półtorej maksymalnie. Dłuższa
jazda nie ma sensu (ze względów aerobowych). Stawy zabezpieczam
suplementami. Coś tam dają, zresztą lekarz to przypisał. Każdy sport to
"zdrowie".

O tym też myślałem - jeśli zaczniesz się ścigać z innymi, a nie jechać wg własnego tętna, to szlag trafi wszystkie aeroby - wejdziesz na wyższe, beztlenowe progi.

Co do suplementów rzekomo chroniących stawy, to czytałem gdzieś artykuł, że ich efekt w porównaniu z placebo różni się o jakieś 5%. Sam kiedyś łykałem jesienią przez jakieś 2 lata Flexit od Nutrendu. Wydawało mi się, że pomaga. Ale u mnie prawdziwa rewolucja w zwalczaniu bólu kolan jesienią i zimą, wiązała się z uzyskaniem informacji (zresztą tutaj, na grupie), że długie zimowe, obcisłe spodnie mogą powodować nieprawidłowe wzajemne ustawienie kości. Wystarczyło przed jazdą spodnie odpowiednio podciągnąć na łydkach, aby zmarszczyły się na kolanach - skończyły się problemy. I to bez tych hialuronów, glukozaminy, chondroityny, itp.

Twoja motoryka nie pozwala kręcić z wysoką kadencją w sposób efektywny.
Kolarze muszą to wytrenować. Zatem kręcąc wolniej z większą siłą
będziesz generował porównywalną moc jak przy szybkim obrocie i mniejszej
sile. No tak - do tego potrzebne Ci twardsze przełożenie.

Tak też zamierzam postąpić. Będę rozglądał się za 48/11.

O ilości zębów z przodu i z tyłu oraz o rozmiarze koła już wiesz. Dopowiem jeszcze o jednym elemencie - długość ramion korby - też z punktu widzenia przełożenia ma znaczenie. Generalnie standardem w sklepach są korby o długości ramion 175mm. Dłuższa korba, to dłuższa dźwignia dla nogi - można nacisnąć z większą siłą. Profi mają dobierane długości korb co do 2,5mm. Może w Twoim przypadku nie ma to takiego znaczenia jak stosunek liczby zębów, ale jednak warto wspomnieć, choćby dla statystycznego Kowalskiego, że jest takie coś jak długość korby i nie jest to wartość stała. Gdybyś akurat zmieniał całą korbę, to może lepiej byłoby kupić taką o długości ramion 180mm. Tutaj artykuł:
http://porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,dobor-dlugosci-korb-podstawy

--
biodarek

Data: 2013-08-05 23:14:36
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 22:05, biodarek pisze:

O tym też myślałem - jeśli zaczniesz się ścigać z innymi, a nie jechać
wg własnego tętna, to szlag trafi wszystkie aeroby - wejdziesz na
wyższe, beztlenowe progi.

Dokładnie tak by było. Jednakże szybkość traktuję wyłącznie drugorzędnie - jako umożliwienie sobie uczestniczenia w wycieczkach. Nie chcę być wtedy zziajany (jak inni nie są) i trzymać się grupy. Nic więcej. Wcale nie musi to być inny rower gdyż reszta ma podobne więc wystarczy zapewne zadbać o detal - przekładnie.

Co do suplementów rzekomo chroniących stawy, to czytałem gdzieś artykuł,
że ich efekt w porównaniu z placebo różni się o jakieś 5%. Sam kiedyś
łykałem jesienią przez jakieś 2 lata Flexit od Nutrendu.

Oj nieeee... 4flex itp to zaledwie ułamek tego co ma lek na receptę (zapomniałem nazwę tego co stosuję - mogę sprawdzić jeśli chcesz). Trzeba nawet uważać gdyż ilość "żelu" jaki się w stawach uwalnia może spowodować poczucie pełności w stawie lub nawet ból. Dlatego zawsze po jedzeniu a przed treningiem biorę. Na USG nawet widać ile tego się wytwarza. Suplementy ochronne to bujda.

Pamiętaj, że ja mówię o profilaktyce a nie o leczeniu. Np. chondropatii niczym nie wyleczysz choć masz na to tony leków. One służą od leczenia portfela z otyłości :-D

Wydawało mi
się, że pomaga. Ale u mnie prawdziwa rewolucja w zwalczaniu bólu kolan
jesienią i zimą, wiązała się z uzyskaniem informacji (zresztą tutaj, na
grupie), że długie zimowe, obcisłe spodnie mogą powodować nieprawidłowe
wzajemne ustawienie kości. Wystarczyło przed jazdą spodnie odpowiednio
podciągnąć na łydkach, aby zmarszczyły się na kolanach - skończyły się
problemy. I to bez tych hialuronów, glukozaminy, chondroityny, itp.

Dobre! :-) To fakt. Sam doświadczałem podobnych przypadków. Potworny ból nadgarstków, taki że sztangi nie mogłem utrzymać powodowała ... klawiatura komputerowa :-D

Tutaj artykuł:
http://porady.bikeboard.pl/artykuly,pokaz,dobor-dlugosci-korb-podstawy

Dzięki! O tym też nie wiedziałem. Sądziłem, że długość korby to standard, he... :-)

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-06 23:13:55
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
Sprawdziłem lek. Nazwa jego to structum.

Data: 2013-08-08 20:43:28
Autor: Gotfryd Smolik news
Absurdalne ceny rowerów
On Mon, 5 Aug 2013, biodarek wrote:

O ilości zębów z przodu i z tyłu oraz o rozmiarze koła już wiesz. Dopowiem jeszcze o jednym elemencie - długość ramion korby - też z punktu widzenia przełożenia ma znaczenie. Generalnie standardem w sklepach są korby o długości ramion 175mm. Dłuższa korba, to dłuższa dźwignia dla nogi

  Tak z boku: plus łatwiejsze zaoranie przy skręcie.
  Oczywiście można pamiętać żeby nie kręcić na ostrych zakrętach,
ale przy dłuższej korbie włożonej do tego samego roweru - bardziej :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-08-09 17:18:14
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-08 20:43, Gotfryd Smolik news pisze:
On Mon, 5 Aug 2013, biodarek wrote:

O ilości zębów z przodu i z tyłu oraz o rozmiarze koła już wiesz.
Dopowiem jeszcze o jednym elemencie - długość ramion korby - też z
punktu widzenia przełożenia ma znaczenie. Generalnie standardem w
sklepach są korby o długości ramion 175mm. Dłuższa korba, to dłuższa
dźwignia dla nogi

  Tak z boku: plus łatwiejsze zaoranie przy skręcie.
  Oczywiście można pamiętać żeby nie kręcić na ostrych zakrętach,
ale przy dłuższej korbie włożonej do tego samego roweru - bardziej :)

Owszem - przy pedałowaniu w przechyle rzeczywiście łatwiej zaorać. Przy dłuższej korbie łatwiej też zaczepić czubkiem buta o przednie koło :)

Autor wątku na początku chciał fulla, a tam to już o wiele łatwiej zahaczyć korbami o ziemię. I nie tylko w czasie skrętu. Jakoś nikt nie odradzał mu z tego powodu fulla :)

--
biodarek

Data: 2013-08-09 20:47:53
Autor: Gotfryd Smolik news
Absurdalne ceny rowerów
On Fri, 9 Aug 2013, biodarek wrote:

Autor wątku na początku chciał fulla, a tam to już o wiele łatwiej zahaczyć
korbami o ziemię. I nie tylko w czasie skrętu.
Jakoś nikt nie odradzał mu z tego powodu fulla :)

  Mogę wyjaśnić, dlaczego ja nie odradzałem: bo nigdy nie miałem fulla :D
  Rysowałem w skręcie różne nawierzchnie wyłącznie hardtailem :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-08-05 16:35:12
Autor: z
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 00:31, Marek pisze:

Ok, ktoś mnie naprowadził: można kupić amortyzator szpicy. On załatwi
temat komfortu. Tak więc można w ten sposób obejść kwestę pełnej
amortyzacji. Ograniczę się do przodu.


Jeździłem wcześnie na rowerze ze złą dla mnie geometrią z amortyzowaną sztycą (która na prawdę działała a nie udawała). Byłem pewny że ten wynalazek muszę mieć w każdym rowerze.
Jak sobie dobrałem odpowiednią geometrię to nie jestem już pewien czy tą sztycę potrzebuję :-)

z

Data: 2013-08-05 21:12:03
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 16:35, z pisze:


Jeździłem wcześnie na rowerze ze złą dla mnie geometrią z amortyzowaną
sztycą (która na prawdę działała a nie udawała). Byłem pewny że ten
wynalazek muszę mieć w każdym rowerze.
Jak sobie dobrałem odpowiednią geometrię to nie jestem już pewien czy tą
sztycę potrzebuję :-)

Chodzi o inną pozycję? W zamierzchłej przeszłości miałem kolarzówkę jak i hmmm... powiedzmy "uniwersalny". Na obu cierpiałem w kolejne dni. Uznałem, że mam niewłaściwy model tyłka :-D


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 23:55:37
Autor: z
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 21:12, Marek pisze:

Chodzi o inną pozycję?

Tak. Siodełko do przodu - pedały do tyłu :-) i jednak pochylenie tułowia większe niż kiedykolwiek bym przypuszczał przy mojej nadwadze i 170cm wzrostu. :-) Oczywiście wszystko z umiarem żeby odciążyć tyłek i oszczędzać ręce. Metodą prób i błędów. :-)

z

Data: 2013-08-02 09:31:33
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 15:57:21 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
 
No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys zł. To nie jest tyle warte! Nie wyobrażam sobie aby rower był bardziej skomplikowany niż motocykl. Czy marże są już 4-ro cyfrowe?

Ale marketing wie,że podobno paliwo mamy za darmo,więc się
instaluje w ten sposób na naszej kieszeni

Data: 2013-08-02 12:03:36
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 18:31:33 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 15:57:21 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
 
> No i doznałem konsternacji. > To nie jest tyle warte!

Ja też,bo weźmy samochód jakiś powiedzmy wypaśny za 100 000 zł-waga-2000kg,cena za kilogram produktu-50zł,
wiadomo musi kosztować,bo to nie wieprzowina.
A teraz jakiś rower za 2000zł-waga-10kg,cena za kilo,
uwaga-200zł.
Gdybyśmy zastosowali rowerowy przelicznik do ceny samochodu,
to powyższe autko powinno kosztować-400 000 zł, nieźle.
A teraz zastosujmy przelicznik samochodowy do ceny roweru,
to nasz wypaśny rower powinien kosztować,uwaga-500 zł.
Na sakramentalne pytanie jak żyć, można odpowiedzieć wyłącznie tak-produkować rowery!!!
A zatem,zaawansowanie technologiczne naszych rowerów zostało
wprost zaczerpnięte z np.,uwaga-jaguar s type i w górę.
Konkluzja jest jednoznaczna,my po prostu jesteśmy społeczną
elitą,a jak wiadomo,to musi kosztować.
Teraz,nikt już chyba nie jest zdziwiony,dlaczego przepłacamy,
bo kto bogatemu zabroni:-)
Na koniec,śmiało stawiam tezę,że being747 w kilogramie produktu
jest tańszy od naszych (tych z górnej półki) rowerów, a co.

Data: 2013-08-02 22:09:57
Autor: emil
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-02 21:03, Ignac pisze:
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 18:31:33 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:
W dniu piątek, 2 sierpnia 2013 15:57:21 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

No i doznałem konsternacji.
To nie jest tyle warte!

Gdybyśmy zastosowali rowerowy przelicznik do ceny samochodu,
to powyższe autko powinno kosztować-400 000 zł, nieźle.
A teraz zastosujmy przelicznik samochodowy do ceny roweru,
to nasz wypaśny rower powinien kosztować,uwaga-500 zł.

Jakby zamówić 500 000 sztuk jednego typu i jednego rozmiaru ramy to ktoś by je zrobił za 500zł sztuka.

Data: 2013-08-03 00:09:26
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-02 22:09, emil pisze:

Jakby zamówić 500 000 sztuk jednego typu i jednego rozmiaru ramy to ktoś
by je zrobił za 500zł sztuka.


No dobrze... a motocykle? Czy ich się więcej produkuje? One są dużo bardziej skomplikowane, wymagają dużo mocniejszych materiałów, mają silniki, skrzynie biegów, chłodnice, pompy, hydraulikę, elektrykę. Gdyby brać pod uwagę rower za 6000zł i przenieść jego cenę wagową proporcjonalnie na motocykl np. miałem Suzuki RF600R o wadze 220kg i doliczyć do tego koszty zastosowanych technologii, to zapewne taki motocykl musiałby kosztować setki tysięcy złotych, jeśli nie więcej. W rowerach tarcze to blaszki, łańcuch i zębatki to relatywnie technologia   blachy na puszki do konserw.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 23:15:22
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerów
On 2013-08-03 00:09, Marek wrote:
No dobrze... a motocykle? Czy ich się więcej produkuje? One są dużo
bardziej skomplikowane, wymagają dużo mocniejszych materiałów, mają
silniki, skrzynie biegów, chłodnice, pompy, hydraulikę, elektrykę. Gdyby
brać pod uwagę rower za 6000zł i przenieść jego cenę wagową
proporcjonalnie na motocykl np. miałem Suzuki RF600R o wadze 220kg i
doliczyć do tego koszty zastosowanych technologii, to zapewne taki
motocykl musiałby kosztować setki tysięcy złotych, jeśli nie więcej. W
rowerach tarcze to blaszki, łańcuch i zębatki to relatywnie technologia
  blachy na puszki do konserw.

Co Ty z tą wagą ciągle?

Do około 3000 zł można kupić rower, który wystarczy do prawie każdej aktywności. Powyżej tej kwoty jest już tak naprawdę oferta premium (towar luksusowy, ignorujący prawo popytu i podaży), co w przypadku rowerów sprowadza się przede wszystkim do niskiej masy oraz coraz lepszej amortyzacji. To są rowery dla jeżdżących wyczynowo i lanserów :).

Produkcja wysokiej klasy rowerów to generalnie słaby interes, więc zbyt tanie i tak być nie mogą.

Przykład: Trek - duża, markowa firma, znana na całym świecie.
Trek wyrabia może $800mln przychodu (zawyżam dla bezpieczeństwa), czyli jest w USA relatywnie małą firmą (ich top 500 kończy się na około $5mld). W Polsce nie zmieściłaby się w top 100.

Drugi przykład: Cervelo. Specjalistyczne rowery szosowe, przeznaczone właściwie wyłącznie dla zawodników. Przychód? Jak mieli bardzo dobry rok, to może 100 mln zł. Chcesz punktu odniesienia? Jeden sklep Biedronka generuje średnio 15 mln zł :).

Osobną kwestią jest to, że trochę niedoceniasz poziom technologicznego rowerów i chyba znacznie przeceniasz ten z np. motocykli :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-04 12:19:10
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 23:15, Piotr Kosewski pisze:


Co Ty z tą wagą ciągle?

Ja z wagą? Komentuję tylko przeliczanie zaproponowane przez kolegów.

Do około 3000 zł można kupić rower, który wystarczy do prawie każdej
aktywności.

W sklepie rowerowym nie mieli dla mnie tak optymistycznego wariantu przynajmniej 2 lata temu gdy pierwotnie interesowałem się ofertą. W sklepach typu Auchan boję się takich zakupów. Pewnie jako amator dopiero po zakupie odkryłbym dlaczego tam nie należy kupować. Czy możesz wskazać mi przykładowy rower, który byłby godny Twojej uwagi?


Osobną kwestią jest to, że trochę niedoceniasz poziom technologicznego
rowerów i chyba znacznie przeceniasz ten z np. motocykli :).

Hmmm... być może. Wydaje mi się, że wyhamowanie motocykla 300kg z kierowcą z 300km/h wymaga droższych rozwiązań hamulców niż dla rowerów 100kg z 50km/h. Energia wzrasta wraz z kwadratem prędkości. W swojej Suzuce miałem mega wielkie i podwójne wentylowane tarcze. W rowerach wygląda to delikatnie mówiąc - skromnie. Być może wytwarza się te tarcze na orbicie okołoziemskiej przy współudziale przybyszów z obcych galaktyk. Tego faktycznie nie wiem :-)

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 16:16:00
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerów
On 2013-08-04 12:19, Marek wrote:
W sklepie rowerowym nie mieli dla mnie tak optymistycznego wariantu
przynajmniej 2 lata temu gdy pierwotnie interesowałem się ofertą. W

No bo jak poszedłeś do nich z listą życzeń typu "full na kołach 29cali", to nie mieli dużego wyboru. Idź i niech dobiorą Ci coś do jazdy rekreacyjnej do 3000 zł. Takie rowery stanowią pewnie 99% sprzedaży w całej branży, więc czemu akurat w Twoim ulubionym sklepie ich nie ma? :P

sklepach typu Auchan boję się takich zakupów. Pewnie jako amator dopiero
po zakupie odkryłbym dlaczego tam nie należy kupować. Czy możesz wskazać
mi przykładowy rower, który byłby godny Twojej uwagi?

I słusznie boisz się rowerów z marketu, ale nie przeszkodziło Ci to w zakupie właśnie takiego sprzętu z - nasączoną sentymentem do PRL - nalepką ROMET :D.

Wejdź na stronę dowolnego producenta w dział cross i znajdź sobie coś w przedziale cenowym. Najtańszy będzie pewnie Kross Evado. Do tego kilka modyfikacji (siodełko, kierownica, pedały, opony itp) i masz wygodny rower na lata.

Hmmm... być może. Wydaje mi się, że wyhamowanie motocykla 300kg z
kierowcą z 300km/h wymaga droższych rozwiązań hamulców niż dla rowerów
100kg z 50km/h. Energia wzrasta wraz z kwadratem prędkości. W swojej

Nie wymaga. Hamulce w motocyklach są po prostu większe i cięższe. Różnicę robi dopiero zastosowanie elektroniki. Hamulce w motocyklach miewają ABS, w rowerach pewnie jeszcze długo go nie zobaczymy.

Suzuce miałem mega wielkie i podwójne wentylowane tarcze. W rowerach
wygląda to delikatnie mówiąc - skromnie. Być może wytwarza się te tarcze
na orbicie okołoziemskiej przy współudziale przybyszów z obcych
galaktyk. Tego faktycznie nie wiem :-)

Wytwarza się je tak samo, z podobnych materiałów, pewnie w tych samych fabrykach.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-04 23:43:20
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 16:16, Piotr Kosewski pisze:

No bo jak poszedłeś do nich z listą życzeń typu "full na kołach 29cali",

Nieee... ja wtedy nie miałem pojęcia ilu calowe są koła i że można wybierać w wariantach. Mówiłem: głównie teren i dupa nie ma boleć :-) Nie proponowano mi tylnej amortyzacji nawet (albo już nie pamiętam). Tamten rower miał regulację twardości przedniego amortyzatora w manetce. Uznałem to za niepotrzebny gadget jak dla mnie.

to nie mieli dużego wyboru. Idź i niech dobiorą Ci coś do jazdy
rekreacyjnej do 3000 zł. Takie rowery stanowią pewnie 99% sprzedaży w
całej branży, więc czemu akurat w Twoim ulubionym sklepie ich nie ma? :P

Rowerów mają tam pełno: 2 piętra zawalone. Całe miasto mogliby zasilić :-)

I słusznie boisz się rowerów z marketu, ale nie przeszkodziło Ci to w
zakupie właśnie takiego sprzętu z - nasączoną sentymentem do PRL -
nalepką ROMET :D.

A pewnie, że nie :-D Zatęskniłem do PRLu gdy dowiedziałem się, że minimum 4k mam wydać na rower więc poszukałem alternatywy. Stąd ta "tęsknota".

Po drugie: ja na markę nie zwracam uwagi. Lepsze firmy kasują głównie za logo. W Romecie poza napędem nie ma się do czego przyczepić. Hamulce jak brzytwa. Wymianę napędu wkalkulowałem w cenę aby się zmieścić w 2k zł. To o połowę taniej. Pełna amortyzacja wydała mi się atutem bo się nie znałem.

Wejdź na stronę dowolnego producenta w dział cross i znajdź sobie coś w
przedziale cenowym. Najtańszy będzie pewnie Kross Evado. Do tego kilka
modyfikacji (siodełko, kierownica, pedały, opony itp) i masz wygodny
rower na lata.

Oki, zaraz zerknę. Dziękuję.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 11:02:46
Autor: J.F.
Absurdalne ceny rowerów
Dnia Fri, 2 Aug 2013 12:03:36 -0700 (PDT), Ignac napisał(a):
Ja też,bo weźmy samochód jakiś powiedzmy wypaśny za 100 000 zł-waga-2000kg,cena za kilogram produktu-50zł,
wiadomo musi kosztować,bo to nie wieprzowina.
A teraz jakiś rower za 2000zł-waga-10kg,cena za kilo,
uwaga-200zł.

Hm, przeliczanie na kg, to w ogolnosci nie jest dobra metoda.
Nie sprzedajemy surowej stali, tylko pracochlonny produkt.
Stal jest tania, ba - pozniej to zrobienie lzejszej konstrukcji
kosztuje.

Aczkolwiek ... to samochod wydaje sie produktem bardziej
skomplikowanym.
Czyzby nalezalo do rowerow zastosowac technogie przemyslu
samochodowego ? Elementy ramy wycinane na prasie, giete i zgrzewane
punktowo ?

A moze to samochod jest za ciezki ? Np os robiona z preta a nie z rurki - wazy duzo, a kosztuje mniej.


A teraz zastosujmy przelicznik samochodowy do ceny roweru,
to nasz wypaśny rower powinien kosztować,uwaga-500 zł.

No i jak spojrzec po supermarketach - tyle kosztuja :-)

Na sakramentalne pytanie jak żyć, można odpowiedzieć wyłącznie tak-produkować rowery!!!

Tylko ze zbyt na rowery jest ograniczony, dla wszystkich pracy nie
staczy. No i najlepiej sie zarabia na drogich rowerach - tam zbyt
jeszcze mniejszy.

Na koniec,śmiało stawiam tezę,że being747 w kilogramie produktu
jest tańszy od naszych (tych z górnej półki) rowerów, a co.

747 to nie wiem, ale 787 kosztuje rzedu 200mln$, a wazy rzedu 100t.
2000$/kg. Ale to jest lotnictwo - tu placisz za to zeby konstrukcja byla lekka,
przez co koszty latania sa mniejsze i wiecej zarabiasz :-)

J.

Data: 2013-08-05 21:11:50
Autor: Arturro
Absurdalne ceny rowerów
Użytkownik "Ignac" <smak870221@gmail.com> napisał w wiadomości news:b86a673c-9da9-4967-a3ec-458ce03cedfegooglegroups.com...
Na koniec,śmiało stawiam tezę,że being747 w kilogramie produktu
jest tańszy od naszych (tych z górnej półki) rowerów, a co.
Mylisz się ale piękne porównanie ;)
being747 - 185 972 kg (chyba najcięższa wersja)
cena - ok 352mln $
1892$/kg

Data: 2013-08-02 15:18:49
Autor: Raffaello
Absurdalne ceny rowerów
On Fri, 02 Aug 2013 15:57:21 +0200, Marek wrote:

Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej
nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt
                                ^^^
wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno
dorównać innym uczestnikom wycieczki.


Ojojoj.... To wielkość koła jest synonimem prędkości? Czyli sądzisz, że jak zmienisz koła 26" na 28" a la szosówki to automatycznie prędkość ci wzrośnie do 55km/h tak jak na szosówce?

To byłoby ciekawe. Aczkolwiek chciałbym zauważyć, że w obecnym swoim rowerze mam 2 koła po 20" i te 35 km/h na prostej, gładkiej i asfaltowej robię bezproblemowo.

Kontynuując wywód... Jak to jest, że ta Pani na tym filmiku wyciąga taką prędkość, a ty tylko 30?
http://www.youtube.com/watch?v=A5-7fBZfIIQ

Może nie chodzi tu wcale o wielkość koła, ale o coś innego? ;)

Data: 2013-08-02 23:57:40
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-02 17:18, Raffaello pisze:


Ojojoj.... To wielkość koła jest synonimem prędkości? Czyli sądzisz, że
jak zmienisz koła 26" na 28" a la szosówki to automatycznie prędkość ci
wzrośnie do 55km/h tak jak na szosówce?

Nie wiem tego do końca więc dlatego piszę. Koło większe więc przy tych samych obrotach powinno być szybsze - na logikę. Można też dać alternatywnie mniejszą kasetę zapewne.

Kontynuując wywód... Jak to jest, że ta Pani na tym filmiku wyciąga taką
prędkość, a ty tylko 30?
http://www.youtube.com/watch?v=A5-7fBZfIIQ

Może nie chodzi tu wcale o wielkość koła, ale o coś innego? ;)


Pewnie o coś innego.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 22:10:22
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerĂłw
On 2013-08-02 23:57, Marek wrote:
Nie wiem tego do końca więc dlatego piszę. Koło większe więc przy tych
samych obrotach powinno być szybsze - na logikę. Można też dać
alternatywnie mniejszą kasetę zapewne.

No masz rację. Przy tych samych obrotach będzie szybsze o ~10%.
To teraz skupmy się na tych obrotach. Warunek brzegowy: masz nieskończenie cieżkie i duże koło - uda Ci się je napędzić?

Pewnie o coś innego.

No to zamiast kupować nowy rower, używaj aktualnego intensywniej lub zapisz się na siłownię, jeśli chcesz szybciej podgonić braki :).

Większość populacji jeździ ze zbyt niską kadencją. Nie znam powodu. Może chodzi o to, że osoby mające >25 lat prawie na pewno w kluczowym okresie rozwoju jeździły na zbyt dużym rowerze i on wyrobił im taki nawyk.

Z przodu masz 3 tarcze. Zmuś się do jazdy bez tej największej. Średnia ma 34 zęby i powinieneś na płaskim osiągać 25 km/h (komfortowo). Takie ćwiczenie nauczy mięśnie nowej aktywności i przyzwyczai je do kadencji >90rpm. Teraz pewnie robisz ~1 obrót na sekundę, jak większość moich znajomych z podobym problemem :).
Kiedy już się to stanie, rozglądasz się za podjazdami w okolicy: długimi, równymi i niezbyt stromymi, żebyś nie musiał wstawać z siodełka. I podjeżdżasz, aż na nich też osiągniesz te 25 km/h.
I wtedy jak na płaskim wrzucisz dużą tarczę, będziesz jeździł 35 :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-04 12:05:33
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 22:10, Piotr Kosewski pisze:


No to zamiast kupować nowy rower, używaj aktualnego intensywniej lub
zapisz się na siłownię, jeśli chcesz szybciej podgonić braki :).

Trafiłeś. Od kilku lat trenuję kulturystykę. Bez problemu wyciskam 330kg nogami w typowych seriach. Rower to dla mnie wczasy jeśli chodzi o wnoszone obciążenia. Problem jest w tym, że nie potrafię robić młynka z taką szybkością żeby sznurowadła świszczały na wietrze. Po drugie męczy mnie głównie przede wszystkim szybkość pedałowania a nie siła.


Większość populacji jeździ ze zbyt niską kadencją. Nie znam powodu. Może
chodzi o to, że osoby mające >25 lat prawie na pewno w kluczowym okresie
rozwoju jeździły na zbyt dużym rowerze i on wyrobił im taki nawyk.

https://www.youtube.com/watch?v=lWczc60xUrc

Przewiń do 3ciej minuty. Dla mnie takie tempo jest optymalne. Szybciej nie dam rady - chyba, że na krótszych dystansach. Czy to jest zbyt wolno?

Z przodu masz 3 tarcze. Zmuś się do jazdy bez tej największej. Średnia
ma 34 zęby i powinieneś na płaskim osiągać 25 km/h (komfortowo).

W życiu nie osiągnę takiej prędkości na 2gim przełożeniu choćbym nie wiem jak się starał.

Takie
ćwiczenie nauczy mięśnie nowej aktywności i przyzwyczai je do kadencji
 >90rpm. Teraz pewnie robisz ~1 obrĂłt na sekundę, jak większość moich
znajomych z podobym problemem :).

Hmmm... ciekawe. Sprawdzę. Wczoraj nawet na to uwagę zwracałem i wyszło mi poniżej 1s. Jednakże nie policzyłem rpm. Spróbuję.

Kiedy już się to stanie, rozglądasz się za podjazdami w okolicy:
długimi, równymi i niezbyt stromymi, żebyś nie musiał wstawać z
siodełka. I podjeżdżasz, aż na nich też osiągniesz te 25 km/h.
I wtedy jak na płaskim wrzucisz dużą tarczę, będziesz jeździł 35 :).

Idea jest ciekawa - takie przełamywanie organizmu. Sprawdzę. Jednakże mój rekord z górki to jakieś 40km/h i nie pedałowałem bo to nie miało sensu. Rower sam szybciej jechał niż mogłem to spowodować.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 20:30:53
Autor: z
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 22:10, Piotr Kosewski pisze:

Większość populacji jeździ ze zbyt niską kadencją. Nie znam powodu. Może
chodzi o to, że osoby mające >25 lat prawie na pewno w kluczowym okresie
rozwoju jeździły na zbyt dużym rowerze i on wyrobił im taki nawyk.

Święte słowa. Boją się chyba tej nowoczesnej techniki - przerzutek. :-)
Nie mają z tym problemu kierowcy bo wiedzą że dla "silnika" takie duszenie dobre nie jest. :-)

z

Data: 2013-08-05 09:10:27
Autor: Raffaello
Absurdalne ceny rowerów
On Sun, 04 Aug 2013 20:30:53 +0200, z wrote:

W dniu 2013-08-03 22:10, Piotr Kosewski pisze:

Większość populacji jeździ ze zbyt niską kadencją. Nie znam powodu.
Może chodzi o to, że osoby mające >25 lat prawie na pewno w kluczowym
okresie rozwoju jeździły na zbyt dużym rowerze i on wyrobił im taki
nawyk.

Święte słowa. Boją się chyba tej nowoczesnej techniki - przerzutek. :-)
Nie mają z tym problemu kierowcy bo wiedzą że dla "silnika" takie
duszenie dobre nie jest. :-)

Raczej wysokie obroty dla silnika spalinowego przekładają się na zawartość zbiornika paliwa - w sposób oczywiście niekorzystny. Dlatego tak jak w samochodzie obroty trzyma się niskie, aby nie korzystać ze stacji benzynowej zbyt często - tak w rowerze na odwrót, obroty trzyma się wysokie m.in. po to, aby nie spędzać za duzo czasu w...... poradni ortopedycznej - kolanowej. :)

Data: 2013-08-05 05:18:25
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu poniedziałek, 5 sierpnia 2013 11:10:27 UTC+2 użytkownik Raffaello napisał:
 

tak w rowerze na odwrót, obroty trzyma się wysokie m.in. po to, aby nie spędzać za duzo czasu w...... poradni ortopedycznej - kolanowej. :)

Ale i przekazywać swoją moc do napędu przy maksymalnej sprawności.

Data: 2013-08-05 10:02:49
Autor: Raffaello
Absurdalne ceny rowerów
On Mon, 05 Aug 2013 11:32:01 +0200, z wrote:

W dniu 2013-08-05 11:10, Raffaello pisze:
Raczej wysokie obroty dla silnika spalinowego przekładają się na
zawartość zbiornika paliwa - w sposób oczywiście niekorzystny. Dlatego
tak jak w samochodzie obroty trzyma się niskie, aby nie korzystać ze
stacji benzynowej zbyt często - tak w rowerze na odwrót, obroty trzyma
się wysokie m.in. po to, aby nie spędzać za duzo czasu w...... poradni
ortopedycznej - kolanowej. :)


Ale ja pisałem o taki delikwencie który na najwyższym biegu jedzie
wszędzie i nie zredukuje za chiny ludowe a kolana aż jęczą :-)
Nie umie? Nie wie że można? Boi się popsuć wypasiony nowy rower? :-)
Kierowca co wachluje ciągle drążkiem zmiany biegów od razu zacyka że coś
nie tak. :-)

A to to już inna rzecz... Widziałem takich co nie zredukują, choćby nie wiadomo co! Ruszają na Ntym biegu spod świateł, oczywiście odpychając sie nogą, bo momentu obrotowego nie starcza, pod górkę kręcą jak... Ślimaki i jadą jak ślimaki. Cóż, to chyba już po prostu niewiedza... Może braki w wykształceniu z fizyki? ;)

Data: 2013-08-05 11:32:01
Autor: z
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 11:10, Raffaello pisze:
Raczej wysokie obroty dla silnika spalinowego przekładają się na
zawartość zbiornika paliwa - w sposób oczywiście niekorzystny. Dlatego
tak jak w samochodzie obroty trzyma się niskie, aby nie korzystać ze
stacji benzynowej zbyt często - tak w rowerze na odwrót, obroty trzyma
się wysokie m.in. po to, aby nie spędzać za duzo czasu w...... poradni
ortopedycznej - kolanowej. :)


Ale ja pisałem o taki delikwencie który na najwyższym biegu jedzie wszędzie i nie zredukuje za chiny ludowe a kolana aż jęczą :-)
Nie umie? Nie wie że można? Boi się popsuć wypasiony nowy rower? :-)
Kierowca co wachluje ciągle drążkiem zmiany biegów od razu zacyka że coś nie tak. :-)

z

Data: 2013-08-05 09:19:33
Autor: Raffaello
Absurdalne ceny rowerów
On Fri, 02 Aug 2013 23:57:40 +0200, Marek wrote:

W dniu 2013-08-02 17:18, Raffaello pisze:


Ojojoj.... To wielkość koła jest synonimem prędkości? Czyli sądzisz, że
jak zmienisz koła 26" na 28" a la szosówki to automatycznie prędkość ci
wzrośnie do 55km/h tak jak na szosówce?

Nie wiem tego do końca więc dlatego piszę. Koło większe więc przy tych
samych obrotach powinno być szybsze - na logikę. Można też dać
alternatywnie mniejszą kasetę zapewne.

Przyjrzyj się jak kręcą szoszony. Oni bardzo rzadko jadą z małą kadencją, przeważnie tłuką wysokie obroty.

Kontynuując wywód... Jak to jest, że ta Pani na tym filmiku wyciąga
taką prędkość, a ty tylko 30?
http://www.youtube.com/watch?v=A5-7fBZfIIQ

Może nie chodzi tu wcale o wielkość koła, ale o coś innego? ;)


Pewnie o coś innego.

Po tym co napisałeś o tej siłowni - prawdopodobnie masz super extra rozwinięte mięśnie "wolne", ale nie rozwinąłeś w ogóle mięśni "sprinterskich" co ogranicza możliwości szybkiego pedałowania.
Rozwiązanie jest w sumie prozaiczne:
- jeździć i trenować ile się da, robić kilometry
- ale ograniczać możliwość wrzucania wyższego biegu. Jak już normalnie byś wrzucił ten 6 bieg - nie robisz tego i trzymasz aż zobaczysz, że osiągasz te 80-90 rpm. Do tego na pewno przyda się oczywiście licznik kadencji.
- starać się robić młynek na niskich przełożeniach, np podczas ruszania.

Wiem, że to łatwo powiedzieć, ale ja tak pracowałem ze 2 lata temu i u mnie to przyniosło dobry skutek.

I jeszcze odnośnie roweru. Nie ma bata, abyś na rowerze MTB z oponami 2.125", osiągał takie wyniki jak szoszony na wycieniowanych szosowych rowerkach z oponkami 24mm. Porównaj jeszcze wagę swojego MTB z szosówką - pewnie z 12-13kg vs 6kg? No i inna geometria położenia rowerzysty na tym rowerze.

Data: 2013-08-05 21:36:00
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-05 11:19, Raffaello pisze:

Po tym co napisałeś o tej siłowni - prawdopodobnie masz super extra
rozwinięte mięśnie "wolne", ale nie rozwinąłeś w ogóle mięśni
"sprinterskich" co ogranicza możliwości szybkiego pedałowania.
Rozwiązanie jest w sumie prozaiczne: - jeździć i trenować ile się da,
robić kilometry

Gadałem z instruktorami w podobnej kwestii. Nie można być omnibusem.
Jeśli podąża się w kierunku "siłowym" to odcina się automatycznie od
sportów wydolnościowych. Jedno z drugim stoi w sprzeczności.

- ale ograniczać możliwość wrzucania wyższego biegu. Jak już
normalnie byś wrzucił ten 6 bieg - nie robisz tego i trzymasz aż
zobaczysz, że osiągasz te 80-90 rpm. Do tego na pewno przyda się
oczywiście licznik kadencji.

Na oko (bez licznika) jeżdżę maksymalnie z 80 rpm. Ze zwykłego
przeliczenia km/h na rpm to nawet wynika. Przerzucenie na niĹźszy bieg i
kręcenie szybciej tylko zadyszkę wywoła i po kilku minutach mam dość. :-(

- starać się robić młynek na niskich przełożeniach, np podczas
ruszania.

Hmmm... Zwykle ruszam z przełożenia o 2 oczka (z tyłu) wyżej i gdy
lajtowo przyspieszam to już po 5s osiągam maksimum. Gdy mocno cisnę to
2-3s wystarczą do osiągnięcia max rpm.

Wiem, że to łatwo powiedzieć, ale ja tak pracowałem ze 2 lata temu i
u mnie to przyniosło dobry skutek.

Tylko Ty podążasz w kierunku kolarskim - jak się domyślam. A ja raczej
mam tą drogę zamkniętą. Zresztą, potwierdził to któryś z kolegów, że
mięśnie nie mogą być uniwersalne.

I jeszcze odnośnie roweru. Nie ma bata, abyś na rowerze MTB z
oponami 2.125", osiągał takie wyniki jak szoszony na wycieniowanych
szosowych rowerkach z oponkami 24mm. Porównaj jeszcze wagę swojego
MTB z szosówką - pewnie z 12-13kg vs 6kg? No i inna geometria
położenia rowerzysty na tym rowerze.

Ale ja o tym wcale nie wspominałem. Chodziło mi tylko o to, że kumple,
którzy mają zwykłe turystyczne rowery (no, może droższe turystyczne), którzy nie trenują niczego zostawiają mnie w tyle gdy wybieramy się na jakieś przejażdżki. Trochę frustrująca sytuacja. Do tego kręcą o połowę wolniej niż ja. W zasadzie tylko o to mi chodzi. Dla mnie samego to co mam byłoby satysfakcjonujące. Nie przyglądałem się dokładnie ich rowerom ale z pewnością mają większe przednie zębatki (tylne pewnie mniejsze). Być może opony też mniej terenowe choć szerokie jak moje. W tych dwóch aspektach (przekładnia plus opony) dopatruję się przyczyn takiego stanu rzeczy.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-06 06:19:09
Autor: Sara
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-05 21:36, Marek pisze:

Ale ja o tym wcale nie wspominałem. Chodziło mi tylko o to, że kumple,
którzy mają zwykłe turystyczne rowery (no, może droższe turystyczne),
którzy nie trenują niczego zostawiają mnie w tyle gdy wybieramy się na
jakieś przejażdżki.

Pewnego razu wybraliśmy się na rower z kolegą bardzo wytrenowanym i silnym, same mięśnie, rower miał całkiem niezły, spodziewaliśmy się, ze nas zostawi daleko w tyle. Pierwsze kilometry wystrzelił do przodu jak na TdF, jednak już po 20 zaczął odstawać, a po 50 całkiem spuchł. Po 70 musiał wracać pociągiem ;)
Teren pagórkowaty, okolice Krynicy i Beskidu Niskiego. Byliśmy zdziwieni, on też, bo spodziewaliśmy się, że nas leciutko objedzie.
Zwykle jeżdżę sama lub z TŻ, nie trenujemy niczego, ale jeździmy dość systematycznie i raczej długodystansowo.
Więc wytrenowanie ogólne chyba nie jest wyznacznikiem wytrenowania rowerowego, tak zdaniem laiczki.

Data: 2013-08-06 19:22:40
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerĂłw
On 2013-08-06 06:19, Sara wrote:
Więc wytrenowanie ogólne chyba nie jest wyznacznikiem wytrenowania
rowerowego, tak zdaniem laiczki.

Jeśli ktoś jest (bez obrazy dla kolegi i podobnych) "karkiem", to nie jest ogólnie wytrentowany, tylko koncentruje się na budowaniu mięśni.
Kulturyści są zazwyczaj bardzo zdrowi i silni do śmierci, ale są powolni, bo takie mięśnie sobie wytrenowali.

Ludzie ogólnie wytrenowani akurat na rowerze sobie radzą bardzo dobrze.

Znam chłopaka, który nigdy niczego celowo nie trenował i nie chodzi na siłownię, ale po szkole zamiast grać na kompie wychodził na dwór (rolki, rower, gry zespołowe - normalne sporty) i w wieku 25 lat jest po prostu nieprzeciętnie sprawny (i nieźle wyrzeźbiony). Na pewno objechałby wiele osób, które na kolarstwie się koncentrują i jest to ich główna aktywność (prawie na pewno wliczając mnie).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-06 23:46:49
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-06 06:19, Sara pisze:

Więc wytrenowanie ogólne chyba nie jest wyznacznikiem wytrenowania
rowerowego, tak zdaniem laiczki.

Ok, ale oni nie mają wytrenowania ogólnego poza piciem piwa na czas :-) Rowerowe to jazda jak się przypomni więc raczej też trudno je klasyfikować. Oczywiste jest, że jeśli ktoś trenuje regularnie, to przyzwyczaja organizm do danego typu ruchu i staje się wytrwały. Z tego powodu w mojej dziedzinie sportu plan treningowy zmienia się czasem raz na miesiąc nawet aby organizm nie przywykł do zestawu ćwiczeń i nie zaczął marnować treningów.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-07 19:08:59
Autor: Jacek G.
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-06 23:46, Marek napisał(a)::
W dniu 2013-08-06 06:19, Sara pisze:
Więc wytrenowanie ogólne chyba nie jest wyznacznikiem wytrenowania
rowerowego, tak zdaniem laiczki.

Ok, ale oni nie mają wytrenowania ogólnego poza piciem piwa na czas :-)

O widzisz ... i to ich pewnie tak napędza :)
--
Jacek G.

Data: 2013-08-08 13:09:03
Autor: coaster
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 07-08-2013 19:08, Jacek G. pisze:
W dniu 2013-08-06 23:46, Marek napisał(a)::
W dniu 2013-08-06 06:19, Sara pisze:
Więc wytrenowanie ogólne chyba nie jest wyznacznikiem wytrenowania
rowerowego, tak zdaniem laiczki.

Ok, ale oni nie mają wytrenowania ogólnego poza piciem piwa na czas :-)

O widzisz ... i to ich pewnie tak napędza :)

"Browerzysci wracaja III"? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-08-06 16:04:19
Autor: Raffaello
Absurdalne ceny rowerów
On Mon, 05 Aug 2013 21:36:00 +0200, Marek wrote:

Po tym co napisałeś o tej siłowni - prawdopodobnie masz super extra
rozwinięte mięśnie "wolne", ale nie rozwinąłeś w ogóle mięśni
"sprinterskich" co ogranicza możliwości szybkiego pedałowania.
Rozwiązanie jest w sumie prozaiczne: - jeździć i trenować ile się da,
robić kilometry

Gadałem z instruktorami w podobnej kwestii. Nie można być omnibusem.
Jeśli podąża się w kierunku "siłowym" to odcina się automatycznie od
sportów wydolnościowych. Jedno z drugim stoi w sprzeczności.

Nie ma omnibusów i nie będzie. No chyba, że medycyna sportowa coś wymyśli, ale póki co trzeba kombinować.

- ale ograniczać możliwość wrzucania wyższego biegu. Jak już normalnie
byś wrzucił ten 6 bieg - nie robisz tego i trzymasz aż zobaczysz, że
osiągasz te 80-90 rpm. Do tego na pewno przyda się oczywiście licznik
kadencji.

Na oko (bez licznika) jeżdżę maksymalnie z 80 rpm. Ze zwykłego
przeliczenia km/h na rpm to nawet wynika. Przerzucenie na niĹźszy bieg i
kręcenie szybciej tylko zadyszkę wywoła i po kilku minutach mam dość.
:-(

Spróbuj zmienić ułożenie tarcz względem siebie. Zamiast startować z dużej tarczy z przodu - sprobuj środkową czy mniejszą. Tak abyś nie osiągał od razu tych 100rpm, ale powiedzmy 85-90.
I chociaż na początku ten młynek może być nieciekawy i będziesz jechał powiedzmy 25 km/h a mógłbyś pędzić 30 km/h - trzymaj się tego biegu. Po kilku minutach organizm sam zacznie się przestawiać i przyzwyczajać do nowej sytuacji i zobaczysz na liczniku np 27 km/h.
Kilka takich sytuacji z rzędu i zobaczysz na liczniku nawet i 28 km/h. Co ciekawe, tak jakbyś zobaczył normalnie na biegu wyższym 30 km/h - zobaczysz pewnie 31 albo i 32. Kwestia wyćwiczenia tych mięśni i nauczenia, że mogą działać szybciej.

- starać się robić młynek na niskich przełożeniach, np podczas
ruszania.

Hmmm... Zwykle ruszam z przełożenia o 2 oczka (z tyłu) wyżej i gdy
lajtowo przyspieszam to już po 5s osiągam maksimum. Gdy mocno cisnę to
2-3s wystarczą do osiągnięcia max rpm.

Jak chcesz mocno cisnąć - to z wysoką kadencją. W sumie może nawet nie młynkowanie, ale taka jazda 90-95 rpm dobrze robi na mięśnie.

Wiem, że to łatwo powiedzieć, ale ja tak pracowałem ze 2 lata temu i u
mnie to przyniosło dobry skutek.

Tylko Ty podążasz w kierunku kolarskim - jak się domyślam. A ja raczej
mam tą drogę zamkniętą. Zresztą, potwierdził to któryś z kolegów, że
mięśnie nie mogą być uniwersalne.

Oj niekoniecznie od razu kolarskim ;)
Ja użytkuję rower rekreacyjnie i transportowo. I też kolarsko drogę mam zamnięta, nie te lata i nie te możliwości organizmu. Ale to i owo mogę i jeśli widzę po sobie, że hardkorowo nawalanie po pedałach mi nie idzie - przestawiam się na mniejszy bieg i próbuję jechać kadencyjnie.
Zdarza mi się raz na jakiś czas jechać w jakimś peletonie, ale ścigać się z amatorami kolarstwa na pewno nie będę, bo nie mam ku temu odpowiednich paramterów. Ale wytrzymałościowo na dystans mogę coś tam jeszcze poradzić.

I jeszcze odnośnie roweru. Nie ma bata, abyś na rowerze MTB z oponami
2.125", osiągał takie wyniki jak szoszony na wycieniowanych szosowych
rowerkach z oponkami 24mm. Porównaj jeszcze wagę swojego MTB z szosówką
- pewnie z 12-13kg vs 6kg? No i inna geometria położenia rowerzysty na
tym rowerze.

Ale ja o tym wcale nie wspominałem. Chodziło mi tylko o to, że kumple,
którzy mają zwykłe turystyczne rowery (no, może droższe turystyczne),
którzy nie trenują niczego zostawiają mnie w tyle gdy wybieramy się na
jakieś przejażdżki. Trochę frustrująca sytuacja. Do tego kręcą o połowę
wolniej niĹź ja. W zasadzie tylko o to mi chodzi. Dla mnie samego to co
mam byłoby satysfakcjonujące. Nie przyglądałem się dokładnie ich rowerom
ale z pewnością mają większe przednie zębatki (tylne pewnie mniejsze).
Być może opony też mniej terenowe choć szerokie jak moje. W tych dwóch
aspektach (przekładnia plus opony) dopatruję się przyczyn takiego stanu
rzeczy.

1. Przyjrzyj się rowerom ich i swojemu, obadaj dokładnie czy na pewno^2 nic Ci nie ociera? Jakiś hamulec V-brake nie ocera o obręcz? Czy piasty nie masz jakieś pozacierane? Co z łańcuchem i jego nasmarowaniem? Czy jak obrócisz koło mocno to się kręci samo przynajmniej kilka obrotów czy się zatrzymuje od razu? ALbo po 2 max obrotach?
2. Czy Ty sam nie masz jakichś problemów? Jakieś palenie petów? Dolegliwości somatyczne?
3. Jak jest z "rozjeżdżeniem" kilometrowym w tym roku pomiędzy Wami? Zrobiliście podobną ilość kilometrów do tej pory czy może zrobiłeś jednak mniej?
4. Przygotowanie do jazdy - jesz coś przed, czy kompletnie olewasz poziom jedzenia? Tu od razu mówię, że jak chcesz schudnąć to na rower i tak trzeba wsiadać będąc najedzonym.
5. W trakcie jazdy uzupełnianie płynów(!!!) i węglowodany. Tłuszczyk se organizm weźmie z ciała jak ma za dużo, ale węglowodanów nie ma skąd, a to one służą jako super paliwo dla tych szybszych mięśni.

Ad. 2 - o tym nie chciałem pisać, ale przyjrzyj się w badaniu krwi, czy nie masz czegoś nie tak z hemoglobiną na przykład?

A i jeszcze jeśli chodzi o przeliczanie biegów i ilości obrotów na prędkości:
http://sheldonbrown.com/gears/index.html
Sprawdź sobie jaką prędkość możesz uzyskać przy 80-90 rpm na jakim biegu no i staraj się tego trzymać podczas jazdy. I koniecznie licznik kadencji do tego.

Data: 2013-08-07 00:20:41
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-06 18:04, Raffaello pisze:
On Mon, 05 Aug 2013 21:36:00 +0200, Marek wrote:


Gadałem z instruktorami w podobnej kwestii. Nie można być omnibusem.
Jeśli podąża się w kierunku "siłowym" to odcina się automatycznie od
sportów wydolnościowych. Jedno z drugim stoi w sprzeczności.

Nie ma omnibusów i nie będzie. No chyba, że medycyna sportowa coś
wymyśli, ale póki co trzeba kombinować.

No więc pozostaje mi kompromis zgodnie z tym, co niektórzy koledzy sugerowali: większa przekładnia i jazda siłowa jeśli w niej się lepiej odnajduję.

Spróbuj zmienić ułożenie tarcz względem siebie. Zamiast startować z dużej
tarczy z przodu - sprobuj środkową czy mniejszą. Tak abyś nie osiągał od
razu tych 100rpm, ale powiedzmy 85-90.
I chociaż na początku ten młynek może być nieciekawy i będziesz jechał
powiedzmy 25 km/h a mógłbyś pędzić 30 km/h - trzymaj się tego biegu.

Optymista! :-) Na niższych przekładniach nie osiągnę nigdy 25km/h. No chyba, że przy absurdalnych (jak dla mnie) rpm.

Po
kilku minutach organizm sam zacznie się przestawiać i przyzwyczajać do
nowej sytuacji i zobaczysz na liczniku np 27 km/h.

No i dziś miałem okazję to sprawdzić. Co prawda 30 stopni było więc wynik może być zafałszowany. Dałem 2 oczka niżej, "gnałem" 20km/h a po kilku minutach płuca wyplułem :-D Wrzuciłem więc większą przekładnię i przy 25km/h i 80 rpm mniej więcej - odpoczywałem. Nie wiem czy uda mi się przestawić organizm na tryb wydolnościowy - szczególnie, że od zawsze z nią miałem kłopoty. Mogę próbować dalej ale nie liczę na sukces.

Kilka takich sytuacji z rzędu i zobaczysz na liczniku nawet i 28 km/h. Co
ciekawe, tak jakbyś zobaczył normalnie na biegu wyższym 30 km/h -
zobaczysz pewnie 31 albo i 32. Kwestia wyćwiczenia tych mięśni i
nauczenia, że mogą działać szybciej.

No ale jeśli następnego dnia mam trening nóg z dużym obciążeniem, to nie wiem czy nie będzie to kolidowało ze sobą.


1. Przyjrzyj się rowerom ich i swojemu, obadaj dokładnie czy na pewno^2
nic Ci nie ociera? Jakiś hamulec V-brake nie ocera o obręcz?

Mam 2x tarcze. Nawet minimalne przycieranie jest dobrze słyszalne.

Czy piasty
nie masz jakieś pozacierane?

Podjadę do serwisu - niech zerkną.

Co z łańcuchem i jego nasmarowaniem?

Brudny rower myję myjką ciśnieniową, łańcuch czyszczę mechanicznie i odtłuszczam. Potem suchy olej teflonowy nanoszę.

Czy jak
obrócisz koło mocno to się kręci samo przynajmniej kilka obrotów czy się
zatrzymuje od razu? ALbo po 2 max obrotach?

Kręci się mnóstwo obrotów. Policzyć nie jestem w stanie.

2. Czy Ty sam nie masz jakichś problemów? Jakieś palenie petów?
Dolegliwości somatyczne?

Nie palę ale wydolność kiepska. Zresztą zdolność transportu tlenu przez krew też mam lekko poniżej zakresu normy. Tak jak w przypadku przewodnienia.

3. Jak jest z "rozjeżdżeniem" kilometrowym w tym roku pomiędzy Wami?
Zrobiliście podobną ilość kilometrów do tej pory czy może zrobiłeś jednak
mniej?

Ja przejeżdżam jakieś 20x więcej kilometrów na sezon, choć nie jeżdżę dużo. Zwykle godzina z średnią prędkością 25km/h w terenie w większości płaskim.

4. Przygotowanie do jazdy - jesz coś przed, czy kompletnie olewasz poziom
jedzenia? Tu od razu mówię, że jak chcesz schudnąć to na rower i tak
trzeba wsiadać będąc najedzonym.

Generalnie aby chudnąć trzeba jeść :-) Na rower nigdy głodny nie wsiadam - to nie ma sensu. U mnie natychmiast przekłada się to na "zgon". Nie ma mowy o wysiłku. Po jeździe robię sobie mieszankę ochronną: 30g białka + 20g carbo (tu staram się być bardzo ostrożnym w dawkowaniu) + bcaa + kreatyna (wyłącznie jabłczan, żadnych monohydratów).

5. W trakcie jazdy uzupełnianie płynów(!!!) i węglowodany. Tłuszczyk se
organizm weźmie z ciała jak ma za dużo, ale węglowodanów nie ma skąd, a
to one służą jako super paliwo dla tych szybszych mięśni.

W ciągu godzinnej jazdy nie piję niczego. To zbyt krótki i mało forsowny wysiłek raczej. Mogę spróbować przygotować sobie izotonik ale nie sądzę aby na cokolwiek wpływał.

Ad. 2 - o tym nie chciałem pisać, ale przyjrzyj się w badaniu krwi, czy
nie masz czegoś nie tak z hemoglobiną na przykład?

hehe... ubiegłem Ciebie. Jedyny zaniĹźony parametr to HCT. Wynosi 40%  a norma to 42-52 i tak od lat...

A i jeszcze jeśli chodzi o przeliczanie biegów i ilości obrotów na
prędkości:
http://sheldonbrown.com/gears/index.html
Sprawdź sobie jaką prędkość możesz uzyskać przy 80-90 rpm na jakim biegu
no i staraj się tego trzymać podczas jazdy. I koniecznie licznik kadencji
do tego.

Fajny kalkulator! :-) Muszę policzyć bieżące przekładnie bo nie pamiętam co zainstalowałem.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-02 16:40:26
Autor: mbut
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 13-08-02 15:57, Marek pisze:
Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt wolny - 30km/h
to maksymalna prędkość na płaskim terenie
"Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie",
dziwne, ja mam MTB i 40km/h to nie jest wielki problem.

Data: 2013-08-03 07:56:07
Autor: ToMasz
Absurdalne ceny rowerĂłw
Przepraszam że nie przeczytałem innych kolegów.
No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys
masz pecha z allegro.
Vki w tanich rowerach są dużo lepsze od tarcz w tanich rowerach. może się okazać, że tarcza wcale hamować nie będzie, a sprzedawca/producent odpowie Ci że masz wolno jeździć, a hamulec się dotrze i zacznie działać. Wyobrażasz sobie taką opinie w bmw, Vw, citroenie? Oczywiście większość kolegów tego nie potwierdzi, bo mają hamulce po 5 stów za sztukę.

co do cen - nie wiem skąd je masz. ja bym Ci polecił - jak za każdym razem piszę, 24 biegi shimano i - jeśli Ci odpowiada - rower na 29 calowych kołach. Reszta mało istotna. dokładniej mówiąc to koła są 28 calowe - więc możesz założyć węższe opony i będziesz miał scigacza, szersze i już jest przerośnięty góral. nowe rowery 29 cali kosztują od ok 1300zł. jak nie znajdziesz to napisz, tutaj, dam Ci jakiś namiar.

ToMasz

Data: 2013-08-03 09:32:11
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 07:56, ToMasz pisze:

No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys
masz pecha z allegro.

W tym sensie, że nie ma w tej chwili rowerów po rozsądnych cenach?

Vki w tanich rowerach są dużo lepsze od tarcz w tanich rowerach. może
się okazać, że tarcza wcale hamować nie będzie, a sprzedawca/producent
odpowie Ci że masz wolno jeździć, a hamulec się dotrze i zacznie
działać.

Tu miałem farta najwidoczniej. Jeżdżę w tej chwili na Romecie 505 2HT czy jakoś tak. Poza tym, że musiałem zezłomować przednią przerzutkę i korbę bo nie nadawała się do użytku (w założeniach miałem to już wkalkulowane), to jestem zadowolony z pozostałych komponentów. Hamulce tarczowe pewnie działają. A rower kosztował chyba jakieś 1300zł plus przeróbki.

co do cen - nie wiem skąd je masz. ja bym Ci polecił - jak za każdym
razem piszę, 24 biegi shimano i - jeśli Ci odpowiada - rower na 29
calowych kołach.

Któryś z kolegów napisał, że 29 czy 28 cali nie załatwi sprawy ponoć. Domyślam się, że przerzutka jest tu kluczem. Nie mam doświadczenia w tej materii więc nie wiem co jest tu kluczowe.

Reszta mało istotna. dokładniej mówiąc to koła są 28
calowe - więc możesz założyć węższe opony i będziesz miał scigacza,

Nie, nie... chciałbym opony szersze bo zawsze w jakiś teren wjadę. Wąskie opony są problematyczne w takich warunkach.

szersze i już jest przerośnięty góral. nowe rowery 29 cali kosztują od
ok 1300zł. jak nie znajdziesz to napisz, tutaj, dam Ci jakiś namiar.

Z pełną amortyzacją?? Poproszę w takim razie o namiar. Oczywiście dopuszczam w tej cenie konieczność wymiany przerzutek. Ważne jest aby cała reszta była sprawna.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 11:01:38
Autor: Chocobo
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 09:32, Marek pisze:

No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys
masz pecha z allegro.
W tym sensie, że nie ma w tej chwili rowerów po rozsądnych cenach?

Są w Kerfurze. Pytanie czy chcesz rower, czy wyrób roweropodobny.

Któryś z kolegów napisał, że 29 czy 28 cali nie załatwi sprawy ponoć.
Domyślam się, że przerzutka jest tu kluczem. Nie mam doświadczenia w tej
materii więc nie wiem co jest tu kluczowe.

Ktoś już próbował cię nakierować, ale chyba trzeba dosadniej. Podpowiem: kluczowy jest element zamontowany na siodełku. Wymiany przerzutek, kół, hamulców nie pomogą w zmianie prędkości. Może z max 5km szybciej pojedziesz przy podobnej użytej energii.

Z pełną amortyzacją?? Poproszę w takim razie o namiar. Oczywiście
dopuszczam w tej cenie konieczność wymiany przerzutek. Ważne jest aby
cała reszta była sprawna.

Ale po co ci ta pełna amortyzacja? Uprawiasz DH, czy coś? Już ci napisano, im więcej amortyzacji tym ci na asfalcie będzie ciężej. Nie będziesz mieć roweru do wszystkiego, zdecyduj, czy zależy ci na prędkości na asfalcie, czy na wygodzie 4 liter poza nim. Ale wróć uwagę na innych rowerzystów. Większość jednak jeździ bez pełnej amortyzacji i nie dramatyzuje tak jak ty, że się nie da.

Marcin

Data: 2013-08-03 03:49:28
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 11:01:38 UTC+2 użytkownik zly napisał:
W dniu 2013-08-03 09:32, Marek pisze:

Ale po co ci ta pełna amortyzacja? Uprawiasz DH, czy coś? Już ci napisano, im więcej amortyzacji tym ci na asfalcie będzie ciężej. Nie będziesz mieć roweru do wszystkiego, zdecyduj, czy zależy ci na prędkości na asfalcie, czy na wygodzie 4 liter poza nim. Ale wróć uwagę na innych rowerzystów. Większość jednak jeździ bez pełnej amortyzacji i nie dramatyzuje tak jak ty, że się nie da.

Ja się nie dziwię,bo większość generalnie jest skołowana marketingowym
shitem i w ciemno bierze np. oferowane w rowerach wąskie siodła,do tego
jeszcze nieumiejętność ustawienia geometrii roweru pod siebie i problem gotowy.No i po kilku jazdach hobby rowerowe się kończy,lub szuka się
przysłowiowej dziury w całym,bo jazda/rower przecież wciąga.
A optymistyczna konkluzja jest tak,że da się kupić/posiadać rower do
intensywnej jazdy,np.codzienniej.

Data: 2013-08-03 21:18:26
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-03 11:01, Chocobo pisze:


Są w Kerfurze. Pytanie czy chcesz rower, czy wyrób roweropodobny.

Aby dyskutować o tym czego potrzebuję musiałbym poznać różnice :-)


Ktoś już próbował cię nakierować, ale chyba trzeba dosadniej. Podpowiem:
kluczowy jest element zamontowany na siodełku.

Lampka tylna? :-D

Wymiany przerzutek, kół,
hamulców nie pomogą w zmianie prędkości. Może z max 5km szybciej
pojedziesz przy podobnej uĹźytej energii.

No więc jak to się dzieje, że inni jeżdżą znacznie szybciej? Nie przyglądałem się detalom konstrukcji tych rowerów. Widzę, że typ jest podobny, rowerzysta wolniej kręci niż ja a jedzie przynajmniej 10km/h szybciej. W czym rzecz?

Ale po co ci ta pełna amortyzacja? Uprawiasz DH, czy coś?

Nieee... w zasadzie jedyna rzecz jaką uprawiam na rowerze to spalanie kalorii w urozmaiconym i nieprzewidywalnym terenie. Tylko na tym mi zależy. Przy okazji nie chcę robić za marudera gdy z grupą jadę. Amortyzacja związana jest tylko z tym, że nie chcę po każdej podróży z obolałym tyłkiem chodzić zanim przyzwyczai się niewygód. Ważę 90kg więc moja bezwładność jest spora. Kręgosłup pewnie też oberwie. Stąd potrzeba kompromisu.

JuĹź ci
napisano, im więcej amortyzacji tym ci na asfalcie będzie ciężej.

Jak to wpływa na asfalcie na potrzebny wysiłek?  Na asfalcie amortyzator w ogĂłle nie pracuje więc hipotetycznie nie powinien utrudniać niczego. Ustawiłem jego twardość tak aby pracował na większych nierĂłwnościach.

Nie
będziesz mieć roweru do wszystkiego, zdecyduj, czy zależy ci na
prędkości na asfalcie, czy na wygodzie 4 liter poza nim.

No ale są też osoby z szybszymi rowerami i z pełną amortyzacją (mówię o rowerach zdatnych do jazdy terenowej). Chyba poproszę kumpla, który ma taki rower aby dał mi się przejechać. Muszę wybadać na czym różnica polega.

Ale wróć uwagę
na innych rowerzystów. Większość jednak jeździ bez pełnej amortyzacji i
nie dramatyzuje tak jak ty, że się nie da.

To prawda. Ale większość z nich jeździ raz w tygodniu i nie przekracza 15km/h. Tłumy takich rowerzystów mijam. Skrajne jednostki jeżdżą w klapkach, co oznacza, że w teren się nie wypuszczają. Po drugie miałem "jakiś" rower przedtem bez amortyzacji. Z pewnością codziennie nie dałbym rady na nim jeździć. Całą przyjemność jazdy szlag trafiał gdy tyłek bolał. Może gdybym jedynie po asfalcie jeździł to inna sprawa.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 12:35:35
Autor: rmikke
Absurdalne ceny rower�w
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 21:18:26 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
W dniu 2013-08-03 11:01, Chocobo pisze:

> Są w Kerfurze. Pytanie czy chcesz rower, czy wyrób roweropodobny.

Aby dyskutować o tym czego potrzebuję musiałbym poznać różnice :-)

To kup trzy różne rowery i porównuj.

> Ktoś już próbował cię nakierować, ale chyba trzeba dosadniej. Podpowiem:
> kluczowy jest element zamontowany na siodełku.

Lampka tylna? :-D

Dupa. BP,NMSP

> Wymiany przerzutek, kół,
> hamulców nie pomogą w zmianie prędkości. Może z max 5km szybciej
> pojedziesz przy podobnej użytej energii.

No więc jak to się dzieje, że inni jeżdżą znacznie szybciej? Nie przyglądałem się detalom konstrukcji tych rowerów. Widzę, że typ jest podobny, rowerzysta wolniej kręci niż ja a jedzie przynajmniej 10km/h szybciej. W czym rzecz?

Wolniej kręci, szybciej jedzie => ma twardsze przełożenie.
Kręci wolniej, ale MOCNIEJ.

No dobra, to NIE jest wszystko, Kiedyś jechałem z Młodym lekko w dół,
on dokręcał, ile sił w nogach, ja nie kręciłem w ogóle i jeszcze musiałem
lekko hamować, żeby go w tyle nie zostawić. Gładsze opony, wyższe
ciśnienie, ze dwie-trzy klasy lepsze piasty - i miałem zupełnie
inne opory toczenia. Ale to nadal nie ma nic wspólnego z rozmiarem
kół, obaj mamy 26".

> Ale po co ci ta pełna amortyzacja? Uprawiasz DH, czy coś?

Nieee... w zasadzie jedyna rzecz jaką uprawiam na rowerze to spalanie kalorii w urozmaiconym i nieprzewidywalnym terenie. Tylko na tym mi zależy. Przy okazji nie chcę robić za marudera gdy z grupą jadę.. Amortyzacja związana jest tylko z tym, że nie chcę po każdej podróży z obolałym tyłkiem chodzić zanim przyzwyczai się niewygód. Ważę 90kg więc moja bezwładność jest spora. Kręgosłup pewnie też oberwie. Stąd potrzeba kompromisu.

Kompromis nazywa się: dobrze dobrane siodełko+pampers+ewentualnie
amortyzowana sztyca. Przy moich stufafnastu kilogramach całkowicie wystarcza.

> Już ci
> napisano, im więcej amortyzacji tym ci na asfalcie będzie ciężej.

Jak to wpływa na asfalcie na potrzebny wysiłek?  Na asfalcie amortyzator w ogóle nie pracuje więc hipotetycznie nie powinien utrudniać niczego. Ustawiłem jego twardość tak aby pracował na większych nierównościach.

Przy każdym bujnięciu przód-tył amortyzator pochłania część energii,
BO DO TEGO WŁAŚNIE SŁUŻY. I to właśnie Twoją energię pochłania,
bo to jedyna, która Twój rower napędza.

> Nie
> będziesz mieć roweru do wszystkiego, zdecyduj, czy zależy ci na
> prędkości na asfalcie, czy na wygodzie 4 liter poza nim.

No ale są też osoby z szybszymi rowerami i z pełną amortyzacją (mówię o rowerach zdatnych do jazdy terenowej). Chyba poproszę kumpla, który ma taki rower aby dał mi się przejechać. Muszę wybadać na czym różnica polega.

Na tym, że kumpel jest bardziej spocony? MSPANC tym razem.

> Ale wróć uwagę
> na innych rowerzystów. Większość jednak jeździ bez pełnej amortyzacji i
> nie dramatyzuje tak jak ty, że się nie da.

To prawda. Ale większość z nich jeździ raz w tygodniu i nie przekracza 15km/h. Tłumy takich rowerzystów mijam. Skrajne jednostki jeżdżą w klapkach, co oznacza, że w teren się nie wypuszczają. Po drugie miałem "jakiś" rower przedtem bez amortyzacji. Z pewnością codziennie nie dałbym rady na nim jeździć. Całą przyjemność jazdy szlag trafiał gdy tyłek bolał. Może gdybym jedynie po asfalcie jeździł to inna sprawa.

Patrz wyżej.

Data: 2013-08-04 00:43:42
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-03 21:35, rmikke pisze:

Aby dyskutować o tym czego potrzebuję musiałbym poznać różnice :-)

To kup trzy róşne rowery i porównuj.

Świetnie ... tylko w jakim celu piszę tu na grupę? Jeśli miałbym metodą prób i błędów dochodzić w czym rzecz, to nie rozpoczynałbym wątku. Dostrzegam jednak, że niżej udzielasz rzeczowych wskazówek...


Wolniej kręci, szybciej jedzie => ma twardsze przełożenie.
Kręci wolniej, ale MOCNIEJ.

Mocy mi nie brakuje... to już trzeci głos za tym aby jednak przełożenie zmienić w obecnym lub przyszłym rowerze.

No dobra, to NIE jest wszystko, Kiedyś jechałem z Młodym lekko w dół,
on dokręcał, ile sił w nogach, ja nie kręciłem w ogóle i jeszcze musiałem
lekko hamować, żeby go w tyle nie zostawić. Gładsze opony, wyższe
ciśnienie, ze dwie-trzy klasy lepsze piasty - i miałem zupełnie
inne opory toczenia. Ale to nadal nie ma nic wspĂłlnego z rozmiarem
kół, obaj mamy 26".

Ok, to cenne konkrety.


Kompromis nazywa się: dobrze dobrane siodełko+pampers+ewentualnie
amortyzowana sztyca. Przy moich stufafnastu kilogramach całkowicie wystarcza.

Tak, właśnie ktoś uświadomił mi fakt istnienia amortyzacji siodełka. To diametralnie zmienia moje podejście. Wybiorę ramę z przednią amortyzacją i zadbam o siodełko. Zwrócę uwagę na przełożenie 48/11 bo zredukować zawsze mogę do obecnego poziomu używając manetki. Chyba to rozwiązuje mój problem...

Czy wybierając ramę muszę na coś zwrócić uwagę aby w jakieś bagno się nie wpakować?

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 14:49:07
Autor: Gotfryd Smolik news
Absurdalne ceny rower�w
On Sat, 3 Aug 2013, rmikke wrote:

No dobra, to NIE jest wszystko, Kiedyś jechałem z Młodym lekko w dół,
on dokręcał, ile sił w nogach, ja nie kręciłem w ogóle i jeszcze musiałem
lekko hamować, żeby go w tyle nie zostawić. Gładsze opony, wyższe
ciśnienie, ze dwie-trzy klasy lepsze piasty - i miałem zupełnie
inne opory toczenia.

  E tam.
  Pewnie miałeś zwyczajnie parę kilogramów na metr kwadratowy
przekroju poprzecznego więcej (z górki powiadasz, czyli zwykła
przekładnia na pochylni?), a może i bardziej opływowy kształt
:P i przez to lepszy Cx, a to jest poza kwestią oporów
toczenia ;)

Ale to nadal nie ma nic wspólnego z rozmiarem
kół, obaj mamy 26".

  Nie ma :)
  Ale "czynnika wagi" przy jeździe z górki bym nie lekceważył.

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-08-04 01:05:26
Autor: Chocobo
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-03 21:18, Marek pisze:

Aby dyskutować o tym czego potrzebuję musiałbym poznać różnice :-)

Zamień się na chwilę ze znajomymi :)

Ktoś już próbował cię nakierować, ale chyba trzeba dosadniej. Podpowiem:
kluczowy jest element zamontowany na siodełku.
Lampka tylna? :-D

Właśnie. Te najlepsze zostawiają za sobą czerwone smugi :)


No więc jak to się dzieje, że inni jeżdżą znacznie szybciej? Nie
przyglądałem się detalom konstrukcji tych rowerów. Widzę, że typ jest
podobny, rowerzysta wolniej kręci niż ja a jedzie przynajmniej 10km/h
szybciej. W czym rzecz?

Twardsze przełożenie, gładsze/węższe opony. Spróbuj przykręcić z przodu większy blat. Chyba łatwiej to niż wymiana kasety. Kilka ząbków więcej zrobi różnicę mniejszą niż kilka z tyłu, ale zrobi.


Amortyzacja związana jest tylko z tym, że nie chcę po każdej podróży z
obolałym tyłkiem chodzić zanim przyzwyczai się niewygód.

Chłopie, to potrwa tydzień, moĹźe dwa, zaleĹźy ile jeĹşdzisz, Nie dramatyzujesz czasem za bardzo? Tyłek zresztą zazwyczaj boli po dłuĹźszym okresie niejeĹźdĹźenia, ale mnie nigdy nie bolał od wertepĂłw. mimo, Ĺźe większość czasu jeĹźdżę rowerami bez amortyzacji w ogĂłle. Dobrze dobrane siodełko  i amortyzator z przodu w zupełności wystarczą.

Ważę 90kg więc moja bezwładność jest spora. Kręgosłup pewnie też oberwie. Stąd potrzeba
kompromisu.

Znowu dramatyzujesz. Moja waga Teraz jest nieco większa, a przez długi czas była w okolicach 100-110. Ani bezwładności, ani problemów z kręgosłupem nie uświadczyłem.

Jak to wpływa na asfalcie na potrzebny wysiłek?

Normalnie, z każdym depnięciem, część twojej siły marnuje się, ponieważ amortyzacja ją tłumi. Myślisz, że dlaczego buty kolarskie mają sztywne podeszwy. Im sztywniej, tym mniej energii ucieka. Jeśli nie czujesz tego na siedząco to podnieś tyłek i zrób sobie sprint opierając ręce na kierownicy, zobaczysz jak się buja.

Na asfalcie amortyzator w ogĂłle nie pracuje

:) Może w momencie kiedy nie pedałujesz i asfalt jest w Niemczech.


No ale są też osoby z szybszymi rowerami i z pełną amortyzacją (mówię o
rowerach zdatnych do jazdy terenowej).

To nie rowery są szybsze :) Rower może być co najwyżej lżejszy, lub mieć mniejsze opory toczenia. To może być też kwestia pozycji. Im bardziej jesteś wyprostowany, tym bardziej działasz jak żagiel zgarniając powietrze. Im szybciej chcesz jechać tym większy opór musisz pokonać.

Ale wróć uwagę
na innych rowerzystów. Większość jednak jeździ bez pełnej amortyzacji i
nie dramatyzuje tak jak ty, że się nie da.
To prawda. Ale większość z nich jeździ raz w tygodniu i nie przekracza
15km/h.

Sugerujesz, że większość rowerzystów jeżdżących szybko i często ma fulle? :) Zerknij więc na jakikolwiek maraton.

Tłumy takich rowerzystów mijam. Skrajne jednostki jeżdżą w
klapkach, co oznacza, że w teren się nie wypuszczają.

Pisałem o rowerzystach, nie o użytkownikach roweru :) To może inaczej. Patrz na tych co cię wyprzedzają :)

"jakiś" rower przedtem bez amortyzacji. Z pewnością codziennie nie
dałbym rady na nim jeździć. Całą przyjemność jazdy szlag trafiał gdy
tyłek bolał. Może gdybym jedynie po asfalcie jeździł to inna sprawa.

Może to kwestia siodełka, może tego, że rower 'jakiś', bo przecież rower za parę tys nie jest tego warty :) A może po prostu nie chce ci się tyłka podnosić, a mimo amortyzacji, często trzeba to robić.

Marcin

Data: 2013-08-04 12:40:30
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 01:05, Chocobo pisze:


Aby dyskutować o tym czego potrzebuję musiałbym poznać różnice :-)

Zamień się na chwilę ze znajomymi :)

Właśnie nie wytrzymałem. Zadzwoniłem rano do kumpla i sprawdziłem na jego rowerze jak to jest :-D Bo już zaczynam sądzić, ze coś faktycznie ze mną jest nie tak. On ma rower z kołami 26 cali, pełną amortyzacją, sporo większą przekładnią (48 z przodu, 11 z tyłu). Opony na oko podobnej konstrukcji. Wyciągam na nim 15km/h więcej kręcąc tak samo. Może jest odrobinę ciężej ale to nie jest zauważalne w szczególny sposób... Jego rower jest bardziej turystyczny. Siedzi się na nim bardziej pionowo niż na moim.


Twardsze przełożenie, gładsze/węższe opony. Spróbuj przykręcić z przodu
większy blat. Chyba łatwiej to niż wymiana kasety. Kilka ząbków więcej
zrobi różnicę mniejszą niż kilka z tyłu, ale zrobi.

Spróbuję. Wydaje mi się to być właściwym tropem w świetle powyższych doświadczeń.


Chłopie, to potrwa tydzień, może dwa, zależy ile jeździsz, Nie
dramatyzujesz czasem za bardzo? Tyłek zresztą zazwyczaj boli po dłuższym
okresie niejeżdżenia, ale mnie nigdy nie bolał od wertepów. mimo, że
większość czasu jeżdżę rowerami bez amortyzacji w ogóle. Dobrze dobrane
siodełko  i amortyzator z przodu w zupełności wystarczą.

Jeżdżę załóżmy średnio 2x w tygodniu. Czasem częściej (latem 4x) czasem rzadziej. Na poprzednim nie-amortyzowanym musiałem tygodniową przerwę robić aby tyłek zapomniał o traumie :-D W turystycznym nie miałem z tym problemów ale on miał kanapę a nie siodełko. Przy MTB to byłby obciach.


Na asfalcie amortyzator w ogĂłle nie pracuje

:) Może w momencie kiedy nie pedałujesz i asfalt jest w Niemczech.

No dobrze :-) Przekonałeś mnie :-) Zmienię rower na taki bez tylnej amortyzacji. Pewnie wtedy będzie lżej = szybciej.

No ale są też osoby z szybszymi rowerami i z pełną amortyzacją (mówię o
rowerach zdatnych do jazdy terenowej).

To nie rowery są szybsze :) Rower może być co najwyżej lżejszy, lub mieć
mniejsze opory toczenia. To może być też kwestia pozycji. Im bardziej
jesteś wyprostowany, tym bardziej działasz jak żagiel zgarniając
powietrze. Im szybciej chcesz jechać tym większy opór musisz pokonać.

Ja mam MTB więc leżę na nim praktycznie. Te szybsze jakie zarejestrowałem wzrokiem to nierzadko nieco inne. Nie wiem jaki to podgatunek. Jechałem za takowym - facet kręcił znacznie wolniej niż ja a ja nie miałem szans utrzymać się za nim. Nie miał tylnej amortyzacji na 100%.


Ale wróć uwagę
na innych rowerzystów. Większość jednak jeździ bez pełnej amortyzacji i
nie dramatyzuje tak jak ty, że się nie da.
To prawda. Ale większość z nich jeździ raz w tygodniu i nie przekracza
15km/h.

Sugerujesz, że większość rowerzystów jeżdżących szybko i często ma
fulle? :) Zerknij więc na jakikolwiek maraton.

W mojej okolicy nie zamieszkują maratończycy :-) Patrzę wyłącznie na tych co mnie wyprzedzają, czym jadą, jak szybko pedałują (zawsze, konsekwentnie wolniej) i zastanawiam się nad tym, że coś schrzaniłem przy zakupie. Teraz dociekam co konkretnie.



--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 16:19:54
Autor: z
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 12:40, Marek pisze:
Jeżdżę załóżmy średnio 2x w tygodniu. Czasem częściej (latem 4x) czasem
rzadziej. Na poprzednim nie-amortyzowanym musiałem tygodniową przerwę
robić aby tyłek zapomniał o traumie :-D W turystycznym nie miałem z tym
problemów ale on miał kanapę a nie siodełko. Przy MTB to byłby obciach.

Załamka :-) Ja mam kanapę założoną do składaka a sam ważę ponad 100 kg. to jest dopiero obciach :-)
Weź chłopie jaja w troki :-) Najpierw wymień przednią zębatkę.
potem dobierz siodełko (bez patrzenia na wstyd i markę) ustaw sobie kierownicę (odległość-wysokość). Pokombinuj. To naprawdę nie jest trudne. Też miałem problemy z tyłkiem ale to już dawno i nie prawda. :-)
Teraz "zajeździłem" sobie kolana. Mam przerwę :-) Ale jestem już pewien jaki jest mi rower potrzebny.

z

Data: 2013-08-05 12:34:46
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rower�w
W dniu poniedziałek, 5 sierpnia 2013 16:19:54 UTC+2 użytkownik z napisał:

 
Teraz "zajeździłem" sobie kolana. Mam przerwę :-) Ale jestem już pewien jaki jest mi rower potrzebny.

A siodła nie masz za wysoko,ja mam ustawione tak,żeby piętami można
było obracać,bo za wysokie siodło naciąga stawy zwłaszcza jak ostrzej  depniesz.Ja jeżdżę prawie codziennie ok.50km,a w weekendy 2 razy tyle..

Data: 2013-08-06 00:13:24
Autor: z
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-05 21:34, Ignac pisze:
A siodła nie masz za wysoko,ja mam ustawione tak,żeby piętami można
było obracać,bo za wysokie siodło naciąga stawy zwłaszcza jak ostrzej
depniesz.Ja jeżdżę prawie codziennie ok.50km,a w weekendy 2 razy tyle.


Raczej nie. Środkiem stopy swobodnie.
Od kilu tygodni jeździłem 20km w jednej dawce + 7 do pracy.
Było dobrze ale w zeszłym tygodniu miałem kilka akcji "udźwigowych" i sporo chodzenia a lata już nie te. :-)
Generalnie jestem zawodowo "przyspawany" do klawiatury :-)

z

PS. Taki objaw: przy schodzeniu po schodach łapią mnie skurcze :-(

Data: 2013-08-03 14:39:08
Autor: ToMasz
Absurdalne ceny rowerĂłw

Tu miałem farta najwidoczniej. Jeżdżę w tej chwili na Romecie 505 2HT
czy jakoś tak.

nie ta klasa. ja jestem zwolennikiem TANICH rowerów, ale 505, ledwo co się załapuje.... I to tylko dlatego ze ma nietypową, trwalszą konstrukcje zawieszenia.
Poza tym, że musiałem zezłomować przednią przerzutkę i
korbę bo nie nadawała się do użytku (w założeniach miałem to już
wkalkulowane), to jestem zadowolony z pozostałych komponentów. Hamulce
tarczowe pewnie działają. A rower kosztował chyba jakieś 1300zł plus
przerĂłbki.

WOW! A myśmy je sprzedawali po 859zł!


Któryś z kolegów napisał, że 29 czy 28 cali nie załatwi sprawy ponoć.
Domyślam się, że przerzutka jest tu kluczem. Nie mam doświadczenia w tej
materii więc nie wiem co jest tu kluczowe.

nie wiem co chcesz załatwić. w normalnych cenach, przednia tarcza ma 49 zębĂłw, tylna najmniejsza 11 ( teraz  masz 14) Do tego koła 29 cali - szybszego, o większym zakresie, przełoĹźenia nie skonfigurujesz ( w rozsądnych granicach cenowych)

szersze i już jest przerośnięty góral. nowe rowery 29 cali kosztują od
ok 1300zł. jak nie znajdziesz to napisz, tutaj, dam Ci jakiś namiar.

Z pełną amortyzacją??
NIE!!!!! Ja Ci chcę pomóc, a nie zrobić krzywdę. o fulach nie gadam...
ToMasz

Data: 2013-08-03 21:31:25
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 14:39, ToMasz pisze:


WOW! A myśmy je sprzedawali po 859zł!

Ja mam taki:

http://www.domenasportowa.pl/product-pol-26758-Rower-MTB-Romet-Fusion-505-2HT-2013.html

Nie wiem w czym rzecz ale są faktycznie spore różnice w cenie tego roweru. Wtedy gdy go dostałem, to nie było aż takich.


nie wiem co chcesz załatwić. w normalnych cenach, przednia tarcza ma 49
zębĂłw, tylna najmniejsza 11 ( teraz  masz 14) Do tego koła 29 cali -
szybszego, o większym zakresie, przełożenia nie skonfigurujesz ( w
rozsądnych granicach cenowych)

Ten rower ma 42 z przodu a z tyłu powyżej 11 z pewnością (nie policzyłem dokładnie). Coś jednak powoduje, że rowery podobnie wyglądające szybciej jeżdżą (i to z pełną amortyzacją). Jakoś da się to wytłumaczyć. Sądzę, że parę zębów z tyłu i z przodu może tą właśnie różnicę robić.

NIE!!!!! Ja Ci chcę pomóc, a nie zrobić krzywdę. o fulach nie gadam...

Czyli jednak sugerujesz, ze za wszystko odpowiedzialna jest pełna amortyzacja? No dobrze... załóżmy, że rozważę rower bez full'a. Jakie masz sugestie?


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 12:41:28
Autor: rmikke
Absurdalne ceny rowerów
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 21:31:25 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Ten rower ma 42 z przodu a z tyłu powyżej 11 z pewnością

Dopsz. Zdarza Ci się często, że kręcisz, kręcisz i w końcu rower
jedzie tak szybko, że szybciej już nie dajesz rady? Robisz młynek,
a nic nie napędzasz?

Jeśli tak - zmień korbę na 48z. I niech Ci to w serwisie zrobią,
bo będzie wymagać drobnych (lub mniej drobnych, jak u mnie) kombinacji
z przerzutką przednią.

Jeśli nie, to na razie nic nie zmieniaj, tylko ćwicz tak długo, aż zacznie Ci się to zdarzać. Wtedy dopiero kombinuj z rowerem.

Data: 2013-08-04 00:45:36
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 21:41, rmikke pisze:


Dopsz. Zdarza Ci się często, że kręcisz, kręcisz i w końcu rower
jedzie tak szybko, że szybciej już nie dajesz rady? Robisz młynek,
a nic nie napędzasz?

Dokładnie tak.

Jeśli tak - zmień korbę na 48z. I niech Ci to w serwisie zrobią,
bo będzie wymagać drobnych (lub mniej drobnych, jak u mnie) kombinacji
z przerzutką przednią.

Dzięki za poradę :-)


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 23:27:20
Autor: ToMasz
Absurdalne ceny rowerĂłw

Kaseta:
Shimano 7-rz (14 zębów)
Mechanizm korbowy:
Cyclone 42-34-24T
czyli największe przełożenie to 42/14 * obwód koła 26 cali
za tą kwotę mozesz mieć 48/11 * obwód koła 29 cali

moja propozycja idź do sklepu. Zobacz rower 29 cali. dlamnie rowery różnią się przerzutkami, mostkiem, manetkami. producent dowolny, jeśli każdy napęd jest shimanowski

ToMasz

Data: 2013-08-04 12:45:50
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 23:27, ToMasz pisze:


moja propozycja idĹş do sklepu. Zobacz rower 29 cali. dlamnie rowery
różnią się przerzutkami, mostkiem, manetkami. producent dowolny, jeśli
każdy napęd jest shimanowski

Mały komentarz odnośnie przerzutki Shimano. W bieżącym rowerze zezłomowałem oryginalną przerzutkę Shimano TZ-20. Na tym g... nie dało się jeździć. Była sterowana głosem. Biegi zmieniały się wyłącznie na hasło k...wa! :-D Zamontowałem inną, z innymi zębatkami i łańcuchem hyperdrive. Dopiero od tego momentu da się jeździć. Tak więc Shimano nie oznacza w każdym przypadku jakości.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 13:48:29
Autor: ToMasz
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 04.08.2013 12:45, Marek pisze:
W dniu 2013-08-03 23:27, ToMasz pisze:


moja propozycja idĹş do sklepu. Zobacz rower 29 cali. dlamnie rowery
różnią się przerzutkami, mostkiem, manetkami. producent dowolny, jeśli
każdy napęd jest shimanowski

Mały komentarz odnośnie przerzutki Shimano. W bieżącym rowerze
zezłomowałem oryginalną przerzutkę Shimano TZ-20. Na tym g... nie dało
się jeździć. Była sterowana głosem. Biegi zmieniały się wyłącznie na
hasło k...wa! :-D Zamontowałem inną, z innymi zębatkami i łańcuchem
hyperdrive. Dopiero od tego momentu da się jeździć. Tak więc Shimano nie
oznacza w każdym przypadku jakości.


oznacza :)  Jakbyś widział przerzutki typu gilong, albo spider to byś nie narzekał na shimano. (mimo wszystko tz20 to najniĹźsza klasa) Moja uwaga miała jednak inny sens. teraz jest parcie na 9 i 10 rzędĂłw, mimio Ĺźe skrajne przełoĹźenia pozostają takie same jak w 7 rzędach. JEdnak jeśli kupisz normalny nie oszukany rower z 8 biegami, to obojętnie czy tam będzie acera czy deore - nie odczujesz róşnicy. oczywiście Ĺźe da się róşnice wykazać, ale normalny człowiek - nie będzie wiedział na czym jeĹşdzi. wniosek taki: jeśli kupisz przeciętnego gianta na 8 biegach i przeciętnego authora  na 8 biegach - napęd będzie działał tak samo. to jak peugot partner i citroen berlingo. - ten sam sprzęt - nazwa inna. WybĂłr tego czy innego producenta powienienś oprzeć na cenie, wygodzie samej pozycji na rowerze.... MoĹźe zadzwoń do sklepu i zaskoczenia powiedz Ĺźe masz rower na gwarancji pękła korba jak długo będzie trzeba czekać na naprawe.....

ToMasz

Data: 2013-08-05 21:48:22
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-05 13:48, ToMasz pisze:

oznacza :)  Jakbyś widział przerzutki typu gilong, albo spider to byś
nie narzekał na shimano.

Wiesz... dla mnie się liczy efekt końcowy - nie działa to szajs nawet jeśli producent nosi złoty medal za jakość :-) Jeśli Romet czy firma "krzak" byłaby producentem przerzutek i umiałby robić działające pewnie, to nie miałbym problemu aby wspierać polskiego producenta. Mógłbym nawet logo firmy "krzak" eksponować :-) Marka czegokolwiek mnie nie rajcuje.

teraz jest parcie na 9 i 10 rzędów, mimio
że skrajne przełożenia pozostają takie same jak w 7 rzędach.

A'propos... słyszałem o tym właśnie i nie rozumiem idei. Połowy przełożeń przy 7 rzędach nie wykorzystuję. Ze 4 by mi wystarczyły z tyłu. Daje to i tak mnóstwo przełożeń. Po co zatem pakować się w pośrednie wartości?



--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-06 09:30:27
Autor: rzymo
Absurdalne ceny rowerów
W dniu poniedziałek, 5 sierpnia 2013 21:48:22 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Ze 4 by mi wystarczyły z tyłu. Daje to i tak mnóstwo przełożeń.
Po co zatem pakować się w pośrednie wartości?

Np. mi trzeba po to, żeby mieć sensowną rozpiętość (12-26) i jednocześnie ciasne stopniowane przy wyższych predkościach (12-13-14-15-...).

Inny powód to chęć posiadania jednego blatu z przodu, wtedy kaseta 11-34 / 11-36 jest wręcz pożądana.

Data: 2013-08-07 00:32:57
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-06 18:30, rzymo pisze:


Np. mi trzeba po to, żeby mieć sensowną rozpiętość (12-26) i
jednocześnie ciasne stopniowane przy wyższych predkościach
(12-13-14-15-...).

Co daje takie ciasne stopniowanie? Zauważyłem, że w praktyce nigdy nie mam takich potrzeb. Albo zmiany są przynajmniej 2-stopniowe (tył) podczas jazdy albo żadne. Gdy widzę ostry podjazd, to wrzucam "jedynki" na obu, na jakiś bezdrożach czasem średni blat i średni zakres biegów z tyłu a na asfalcie zawsze największy blat a z tyłu najmniejsza zębatka, ew do ruszania 2 oczka większa. I amen ... Oczko w tą cz w tamtą jest dla mnie niezauważalną zmianą.


Inny powód to chęć posiadania jednego blatu z przodu, wtedy kaseta
11-34 / 11-36 jest wręcz pożądana.


Jednego? Tak się da? Ja nie mogę u siebie stosować przełożeń po skosie: np. największy blat + największa tylna zębatka. Zresztą piszą o tym wszędzie, że tak nie wolno. Słychać to nawet w pracy łańcucha, że przełożenia są niewłaściwie wybrane.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-07 03:33:48
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 00:32:57 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Ja nie mogę u siebie stosować przełożeń po skosie: np. największy blat + największa tylna zębatka. Zresztą piszą o tym wszędzie, że tak nie wolno. Słychać to nawet w pracy łańcucha, że przełożenia są niewłaściwie wybrane.

Niemcy,też zabraniali organizowania powstań/ruchu oporu:-)
Że nie wolno,to typowy marketingowy bełkot,bo w cytowanym
przez Ciebie przełożeniu jest najwięcej zębów do jazdy,a to
oznacza ,że rzadziej kupujesz elementy napędu,czego marketing
sobie nie życzy-do powyższego przełożenia potrzebna jest odpowiednia    długośc osi suportu,aby przekos łańcucha był jak najmniejszy.
I jazda z blatu(48) na zębatkach 1,2,3 czy 4 to podstawa dla mnie(bo nie dysponuję Twoją mocą),ale dla napędu oznacza długotrwały przebieg(cała kaseta+łańcuch to ok.10 kkm).
I jeżeli potwierdzasz to:
na asfalcie zawsze największy blat a z tyłu najmniejsza zębatka,
to dla Ciebie nie ma praktycznie przełożeń do jazdy w powyższych
warunkach.I tak jak Ci napisałem wcześniej,przełożenie 48/11
(szczególnie zebatka),będzie wysiadać pod Twoją nogą natychmiast.
I nie nadużywaj opcji zmiany biegów pod obciążeniem(pomimo że można),
bo dla wspomnianej zębatki,to jeszcze większa degradacja.

Data: 2013-08-07 04:07:18
Autor: Jacek G.
Absurdalne ceny rowerów
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 12:33:48 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:
oznacza ,że rzadziej kupujesz elementy napędu,czego marketing
sobie nie życzy-do powyższego przełożenia potrzebna jest odpowiednia    długośc osi suportu,aby przekos łańcucha był jak najmniejszy.

A no właśnie, ale w seryjnym rowerze nie masz możliwości dobrania sobie suportu i zwykle ten przekos jednak jest problemem.
 
I jazda z blatu(48) na zębatkach 1,2,3 czy 4 to podstawa dla mnie(bo nie dysponuję Twoją mocą),ale dla napędu oznacza długotrwały przebieg(cała kaseta+łańcuch to ok.10 kkm).

Ale te same mniej więcej przełożenia uzyskasz na średniej tarczy i zębatkach 3,4,5,6. Nie sądzę, aby wpływ na trwałość był w tym przypadku znaczący. Zresztą zależy dla kogo - jeśli ktoś ma niewielkie przebiegi np. robi te 10 kkm w ciągu 5-7 lat (jak ja np.) to raczej może się tym nie przejmować. U mnie te 10 kkm napęd wytrzymał przy stosowaniu zasady nieużywania przekosów. Przy dużych przebiegach, to zapewne trzeba kombinować jak zwiększyć żywotność napędu.

I nie nadużywaj opcji zmiany biegów pod obciążeniem(pomimo że można),
bo dla wspomnianej zębatki,to jeszcze większa degradacja.
A to fakt, zresztą po co zmieniać biegi pod obciążeniem bez wyraźnego powodu - a takie powody to mogą wystąpić w naprawdę trudnym terenie - a więc raczej przy niskich przełożeniach. No chyba, że zapomni się zrzucić biegu przed zatrzymaniem. Ale wówczas też lepiej wystartować delikatniej i dopiero zredukować, niż od razu na siłę zrzucać bieg.
--
Jacek G.

Data: 2013-08-07 12:09:33
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 13:07:18 UTC+2 użytkownik Jacek G. napisał:
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 12:33:48 UTC+2 użytkownik Ignac napisał:

> oznacza ,że rzadziej kupujesz elementy napędu,czego marketing

> sobie nie życzy-do powyższego przełożenia potrzebna jest odpowiednia    > długośc osi suportu,aby przekos łańcucha był jak najmniejszy.

A no właśnie, ale w seryjnym rowerze nie masz możliwości dobrania sobie  suportu i zwykle ten przekos jednak jest problemem.

Ale można to zrobić samemu
 

> I jazda z blatu(48) na zębatkach 1,2,3 czy 4 to podstawa > dla mnie(bo nie dysponuję Twoją mocą),ale dla napędu oznacza > długotrwały przebieg(cała kaseta+łańcuch to ok.10 kkm).
 Ale te same mniej więcej przełożenia uzyskasz na średniej tarczy i zębatkach 3,4,5,6.
Zgadza się,można też znaleźć na najmniejszej tarczy i zębatkach 6,7,8 czy 9.
Dlatego też,trzeba jeździć na wszystkich zębatkach kasety,bo prawie te
same przełożenia powtarzają się w napędzie aż trzy razy.
Nie sądzę, aby wpływ na trwałość był w tym przypadku znaczący.
Przełożenia z blatu (pomimo że są porównywalne do/na pozostałych tarczach)
są trwalsze ,bo więcej zębów bierze udział w przekazywaniu napędu.

trzeba kombinować jak zwiększyć żywotność napędu.
Ano trzeba,ja kładę nacisk na jak najmniejszą obsługowośc,bo
lepiej jest jeździć niż w sprzęcie grzebać.

Data: 2013-08-08 00:11:48
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-07 12:33, Ignac pisze:


Niemcy,też zabraniali organizowania powstań/ruchu oporu:-)

Oj tam :-) Gdy wrzucę "niewłaściwy" bieg (z tyłu), to słyszę jak łańcuch się mieli na zębatkach. Muszę zatem redukować blat aby przekos zmniejszyć.

(...) do powyższego przełożenia potrzebna jest odpowiednia
długośc osi suportu,aby przekos łańcucha był jak najmniejszy.

W sensie takim, że skracasz oś aby największy blat mógł obsługiwać największe zębatki z tyłu?

Jeśli tak, to nie chwytam idei gdyż wtedy w zasadzie nie możesz używać ze względu na przekos mniejszych blatów. Czy dobrze to sobie wyobrażam?

(...) I nie nadużywaj opcji zmiany biegów pod obciążeniem(pomimo że można),
bo dla wspomnianej zębatki,to jeszcze większa degradacja.

Szybka jazda jest mi potrzebna tylko w celach "towarzyskich" :-D Sądzę, że najmniejszej zębatki nie będę zbyt często stosował, choćby z uwagi na podstawowe zastosowanie roweru jakim są dla mnie aeroby. Nie może więc być zbyt ciężko :-)

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-09 04:29:13
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu czwartek, 8 sierpnia 2013 00:11:48 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
 
> (...) do powyższego przełożenia potrzebna jest odpowiednia

> długośc osi suportu,aby przekos łańcucha był jak najmniejszy.

W sensie takim, że skracasz oś aby największy blat mógł obsługiwać największe zębatki z tyłu?
 Dokładnie.Dziasiaj manipulowałem czym takim:
http://www.bikeplanet.pl/321-kellys-axis-2013.html
Z każdej tarczy korb dostępne są wszystkie zębatki kasety
co skutkuje tym że,łańcuch nigdy nie zatnie się na
klatce przerzutki przedniej,oraz jest możliwość równego
wyjeżdżenia(zębów)całej kasety.Pomijam kwestie jakość korby.
Zwróć uwagę na długość osi suportu-113 mm To jest właśnie to co misie lubią najbardziej:-)     
Jeśli tak, to nie chwytam idei gdyż wtedy w zasadzie nie możesz używać ze względu na przekos mniejszych blatów. Czy dobrze to sobie wyobrażam?

Można używać np.najmniejszą tarczę z najmniejszą zębatką,gdyż ze względu
na małe/bardzo małe średnice tarczy i zębatki(najmniejszej) przekos
pomimo że jest duży,jest nieistotny ze względu na jakośc/cichą pracę tego przełożenia.   Kto ma możliwość,niech zwróci uwagę na ten napęd,choć nie jestem fanem napedów 3x9.

Data: 2013-08-08 12:20:35
Autor: coaster
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 07-08-2013 12:33, Ignac pisze:
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 00:32:57 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

Ja nie mogę u siebie stosować przełożeń po skosie:

np. największy blat + największa tylna zębatka. Zresztą piszą o tym

wszędzie, że tak nie wolno. Słychać to nawet w pracy łańcucha, że

przełożenia są niewłaściwie wybrane.

Niemcy,też zabraniali organizowania powstań/ruchu oporu:-)
Że nie wolno,to typowy marketingowy bełkot,bo w cytowanym
przez Ciebie przełożeniu jest najwięcej zębów do jazdy,a to
oznacza ,że rzadziej kupujesz elementy napędu,czego marketing
sobie nie życzy-do powyższego przełożenia potrzebna jest odpowiednia
długośc osi suportu,aby przekos łańcucha był jak najmniejszy.
I jazda z blatu(48) na zębatkach 1,2,3 czy 4 to podstawa
dla mnie(bo nie dysponuję Twoją mocą),ale dla napędu oznacza
długotrwały przebieg(cała kaseta+łańcuch to ok.10 kkm).
I jeżeli potwierdzasz to:
na asfalcie zawsze największy blat a z tyłu najmniejsza zębatka,
to dla Ciebie nie ma praktycznie przełożeń do jazdy w powyższych
warunkach.I tak jak Ci napisałem wcześniej,przełożenie 48/11
(szczególnie zebatka),będzie wysiadać pod Twoją nogą natychmiast.
I nie nadużywaj opcji zmiany biegów pod obciążeniem(pomimo że można),
bo dla wspomnianej zębatki,to jeszcze większa degradacja.

Dla mnie w kolarce uzyteczny zakres to 52/13-12-11. Mniejszego blatu nie uzywam a wiekszych koronek w wolnobiegu (14, 15, 16) prawie wcale. Zuycie mniejszych koronek pomimo sporego przebiegu - minimalne. No ale to jest dobrej klasy produkt pierwszej polowy lat 90-tych jakosc _pancerna_. :-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2013-08-07 04:27:31
Autor: Jacek G.
Absurdalne ceny rowerów
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 00:32:57 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
W dniu 2013-08-06 18:30, rzymo pisze:
> Np. mi trzeba po to, żeby mieć sensowną rozpiętość (12-26) i
> jednocześnie ciasne stopniowane przy wyższych predkościach
> (12-13-14-15-...).

Co daje takie ciasne stopniowanie? Zauważyłem, że w praktyce nigdy nie mam takich potrzeb. Albo zmiany są przynajmniej 2-stopniowe (tył)

Może np. umożliwia utrzymanie w miarę stałej kadencji i równomiernego wysiłku w zróżnicowanych warunkach - nachylenie terenu, rodzaj nawierzchni, wiatr. Ty możesz nie wykorzystywać wszystkich przełożeń - bo. np. jeździsz głównie po równinach, masz dużo siły w nogach itp. Komu innemu mogą być one niezbędne. A rower "górski" jest przeznaczony właśnie do jazdy w bardzo zróżnicowanych warunkach. Aby efektywnie i płynnie wykorzystywać przełożenia warto sobie zrobić choćby w Excelu tabelkę i ułożyć kolejność przełożeń (z niektórych się nie korzysta, niektóre się powtarzają jak widać). Np. dla korby 42-32-22 i kasety 11 - 32 wygląda to tak (nie wiem, czy się nie rozjedzie):
1 1 0.69 | 1 7 1.69
1 2 0.79 | 3 3 1.75
1 3 0.92 | 2 5 1.78
2 1 1.00 | 1 8 2.00
1 4 1.05 | 3 4 2.00
2 2 1.14 | 2 6 2.13
1 5 1.22 | 3 5 2.33
3 1 1.31 | 2 7 2.46
2 3 1.33 | 3 6 2.80
1 6 1.47 | 2 8 2.91
3 2 1.50 | 3 7 3.23
2 4 1.52 | 3 8 3.82

--
Jacek G.

Data: 2013-08-08 21:54:17
Autor: ToMasz
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 07.08.2013 13:27, Jacek G. pisze:
W dniu środa, 7 sierpnia 2013 00:32:57 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
W dniu 2013-08-06 18:30, rzymo pisze:
Np. mi trzeba po to, żeby mieć sensowną rozpiętość (12-26) i
jednocześnie ciasne stopniowane przy wyższych predkościach
(12-13-14-15-...).

Co daje takie ciasne stopniowanie? Zauważyłem, że w praktyce nigdy nie
mam takich potrzeb. Albo zmiany są przynajmniej 2-stopniowe (tył)

Może np. umożliwia utrzymanie w miarę stałej kadencji i równomiernego wysiłku w zróżnicowanych warunkach - nachylenie terenu, rodzaj nawierzchni, wiatr. Ty możesz nie wykorzystywać wszystkich przełożeń - bo. np. jeździsz głównie po równinach, masz dużo siły w nogach itp. Komu innemu mogą być one niezbędne. A rower "górski" jest przeznaczony właśnie do jazdy w bardzo zróżnicowanych warunkach. Aby efektywnie i płynnie wykorzystywać przełożenia warto sobie zrobić choćby w Excelu tabelkę i ułożyć kolejność przełożeń (z niektórych się nie korzysta, niektóre się powtarzają jak widać). Np. dla korby 42-32-22 i kasety 11 - 32 wygląda to tak (nie wiem, czy się nie rozjedzie):
1 1 0.69 | 1 7 1.69
1 2 0.79 | 3 3 1.75
1 3 0.92 | 2 5 1.78
2 1 1.00 | 1 8 2.00
1 4 1.05 | 3 4 2.00
2 2 1.14 | 2 6 2.13
1 5 1.22 | 3 5 2.33
3 1 1.31 | 2 7 2.46
2 3 1.33 | 3 6 2.80
1 6 1.47 | 2 8 2.91
3 2 1.50 | 3 7 3.23
2 4 1.52 | 3 8 3.82


Jak dla mnie, właśnie udowodniłeś bezsens zwiększania ilości zębatek z tyłu. Nie znam nikogo kto wykorzystuje wszystkie przełożenia. nie znam nikogo kto startując od 0km/h do powiedzmy 50km/h zmienia inaczej niż z przodu 2 z tyłu parę środkowych z przodu 3 z tył parę małych. Mało tego - dla każdych różnych przednich i tylnych zestawów zębatek - tabelka w exelu będzie inna.....

ToMasz

Data: 2013-08-09 17:08:45
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-07 00:32, Marek pisze:
W dniu 2013-08-06 18:30, rzymo pisze:


Np. mi trzeba po to, żeby mieć sensowną rozpiętość (12-26) i
jednocześnie ciasne stopniowane przy wyższych predkościach
(12-13-14-15-...).

Co daje takie ciasne stopniowanie? Zauważyłem, że w praktyce nigdy nie
mam takich potrzeb. Albo zmiany są przynajmniej 2-stopniowe (tył)
podczas jazdy albo żadne. Gdy widzę ostry podjazd, to wrzucam "jedynki"
na obu, na jakiś bezdrożach czasem średni blat i średni zakres biegów z
tyłu a na asfalcie zawsze największy blat a z tyłu najmniejsza zębatka,
ew do ruszania 2 oczka większa. I amen ... Oczko w tą cz w tamtą jest
dla mnie niezauważalną zmianą.

Jeśli jeździsz sztywno, to nie będzie Ci brakowało ciasnego zestopniowania kasety. Podobnie w terenie. Ale przy jeździe kadencyjnej i dużych przebiegach kilometrowych wyrabia się, jakby to nazwać... indywidualny, bardzo wąski zakres efektywnej siły przekazywanej na pedały. Zazwyczaj na szosie. Objawia się tym, że zmieniasz bieg na lżejszy - za lekko ci się kręci, pstrykasz na cięższy - za twardo. Brakuje pośredniego trybu z tyłu. Masz w kasecie zębatki 13 i 15, a przydałaby się 14 pomiędzy.

Jeździsz z niską kadencją, więc tego nie odczujesz.

--
biodarek

Data: 2013-08-03 12:28:47
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerĂłw
On 2013-08-02 15:57, Marek wrote:
Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej
nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt
wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno
dorównać innym uczestnikom wycieczki.

Jest na to kilka rad:
1) szybciej kręcić,
2) zmienić zębatki.

28/26 - 1 ~= 8%. Czyli na tyle mógłbyś teoretycznie liczyć po zmianie koła na większe. Teoretycznie, bo oczywiście rozmiary różnych obręczy z różnymi oponami dają dość szeroki przedział średnicy. Tak czy siak jest to rząd wielkości ~10%.
Poza tym są już głównie wady. Od stricte mechanicznej - większe koło trudniej się rozkręca, po zupełnie praktyczne jak wciąż mały wybór, wyższa cena itp.

Postanowiłem więc zmienić rower. Zależy mi na tym aby miał pełną
amortyzację.

Z tym dyskutował nie będę, bo wolny kraj w końcu. Najwyżej będziesz miał rower, którego potencjału nie wykorzystasz i który będzie cięższy, droższy i trudniejszy w obsłudze. Dla jednych jest to problem, dla innych nie.

Byłoby dobrze mieć hamulce tarczowe ale nie upieram się. Z

W przypadku fulli dużego wyboru miał nie będziesz. W ogóle jeśli zainteresuje Cię jakaś nowa rama wyższej klasy, to raczej nie będzie na niej pivotów. V'ki pewnie jeszcze wrócą do łask, ale trudno określić horyzont, więc nie czekaj :).

pewnością przerzutki muszą pewnie działać w każdych warunkach. W

W każdych warunkach pewnie działają tylko przerzutki planetarne (w piastach), a pewnie nie o to Ci chodzi. Warunki zawsze mają jakiś wpływ na jakość zmiany biegów, działanie napędu itp.

No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys
zł. To nie jest tyle warte! Nie wyobrażam sobie aby rower był bardziej

Ktoś za tyle kupuje, więc tyle jest warte.
Osobną kwestią jest to, czy rower za 10k akurat dla Ciebie będzie się istotnie różnił od takiego za 2k. Podejrzewam, że nie będzie.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-03 21:46:52
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 12:28, Piotr Kosewski pisze:

Jest na to kilka rad:
1) szybciej kręcić,

Jeszcze szybciej? To już wariactwo byłoby :-) Czy jesteś w stanie na "jedynce" jechać tak samo szybko jak na 3-ce kręcąc szybciej? :-D

2) zmienić zębatki.

Czy w tym rowerze:

http://www.domenasportowa.pl/product-pol-26758-Rower-MTB-Romet-Fusion-505-2HT-2013.html

da się ? Jesteś w stanie to ocenić? Może lepiej rower zmienić?

Poza tym są już głównie wady. Od stricte mechanicznej - większe koło
trudniej się rozkręca, po zupełnie praktyczne jak wciąż mały wybór,
wyĹźsza cena itp.

Rozumiem... zostanę więc przy 26.

W każdych warunkach pewnie działają tylko przerzutki planetarne (w
piastach), a pewnie nie o to Ci chodzi. Warunki zawsze mają jakiś wpływ
na jakość zmiany biegów, działanie napędu itp.

W cytowanym powyżej rowerze nie udało mi się tak ustawić przedniej przerzutki aby wskakiwała 1-nka i 3-ka. Pod obciążeniem już zupełna masakra była. Zmieniłem więc zębatki przednie, przerzutkę przednią i łańcuch na system hyperdrive i jak ręką odjął (korba też musiała zostać wymieniona). Zniknęły wszelkie problemy. Wolałbym tego nie doświadczać przy nowym rowerze. Chciałbym być jego użytkownikiem a nie konstruktorem.

Osobną kwestią jest to, czy rower za 10k akurat dla Ciebie będzie się
istotnie różnił od takiego za 2k. Podejrzewam, że nie będzie.

Pewnie nie... ale za 2 k na Allegro mogę kupić szprychy do roweru. Wolałbym cały rower :-D


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 13:56:44
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu sobota, 3 sierpnia 2013 21:46:52 UTC+2 użytkownik Marek napisał:

 
Zmieniłem więc zębatki przednie, przerzutkę przednią i łańcuch na system hyperdrive i jak ręką odjął (korba też musiała zostać wymieniona). Zniknęły wszelkie problemy. Wolałbym tego nie doświadczać przy nowym rowerze. Chciałbym być jego użytkownikiem a nie konstruktorem.

No i nowy rower powinien mieć komponenty napędu takie jak tu opisujesz,
ich dobór to wtórna rzecz i abyś wiedział ile zębów mam mieć mechanizm
korbowy ,czy kaseta w Twoim nowym,przejedź się na kolegów sprzęcie i oceń,
która konfiguracja napędu Ci najbardziej odpowiada.
Podejdź do wyboru roweru,jak do wyboru żony,nie wziąłeś przecież pierwszej
lepszej kobiety,najlepiej jest wszystko wcześniej przetestować:-)

Data: 2013-08-04 12:47:33
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 22:56, Ignac pisze:

Podejdź do wyboru roweru,jak do wyboru żony,nie wziąłeś przecież pierwszej
lepszej kobiety,najlepiej jest wszystko wcześniej przetestować:-)

Czy gdzieś można wymienić żonę przy okazji wymiany roweru? :-D


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 23:46:08
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerĂłw
On 2013-08-03 21:46, Marek wrote:
Jest na to kilka rad:
1) szybciej kręcić,
Jeszcze szybciej? To już wariactwo byłoby :-) Czy jesteś w stanie na
"jedynce" jechać tak samo szybko jak na 3-ce kręcąc szybciej? :-D

Tego pytania chyba nie rozumiem, ale do wariactwa mam prostą matmę.
Masz kasetę Shimano 7-rzędową. Pewnie Acera, pewnie od 12 zębów.
Z przodu masz 42 zęby. Przyjmując komfortową kadencję do spokojnej jazdy - 90 rpm (oraz obwód koła 2m) - daje to prawie 38 km/h. Mało który rowerzysta tyle osiąga, więc niewielu śmiałków podważa ten standard napędu, który się ukształtował jakiś czas temu.

2) zmienić zębatki.

Czy w tym rowerze:

http://www.domenasportowa.pl/product-pol-26758-Rower-MTB-Romet-Fusion-505-2HT-2013.html

Nie wiem co to za korba. Jeśli da się odkręcić tarcze, to można wymienić na większą. Jeśli się nie da, to zawsze można wymienić korbę (obraca się, więc nie jest przyspawana :)). Oczywiście nie warto.

W cytowanym powyżej rowerze nie udało mi się tak ustawić przedniej
przerzutki aby wskakiwała 1-nka i 3-ka. Pod obciążeniem już zupełna

No to, że Tobie się nie udało, to żaden dowód. Zanieś do dobrego serwisu. Jak u nich się nie uda, to będzie jakiś dowód...

Ja mam przednią przerzutkę wyższej klasy i też mam problem z dobrym jej ustawieniem. Tyle że ja nie używam wcale najmniejszej tarczy, więc to po prostu olałem.

Pewnie nie... ale za 2 k na Allegro mogę kupić szprychy do roweru.
Wolałbym cały rower :-D

Ja jeżdżę w tej chwili na rowerze, za który w sklepie - uwaga: *8 lat temu* - dałem 1800 zł. Przez te 8 lat dorzuciłem jeszcze jakieś 5 stów. Oczywiście nie wliczając wymian wynikających z eksploatacji oraz oświetlenia. O rower jakoś szczególnie nie dbam: naprawiam jak przestaje jechać, smaruję jak skrzypi.

Ten Romet to taki napakowany badziewnymi bajerami rowerek z jakiejś najgorszej chińskiej fabryki. Za podobną kwotę mogłeś kupić prosty model od pewnego producenta. Po prostu zły zakup, ale za to cenne doświadczenie - będziesz miał nauczkę przed kolejnym zakupem. Ja jako nastolatek dałem się namówić na coś podobnego z logiem Arkus i o wybieraniu roweru nauczyło mnie to więcej, niż wszystkie mądrości, które znalazłem na Usenecie :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-04 13:16:53
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-03 23:46, Piotr Kosewski pisze:

Tego pytania chyba nie rozumiem, ale do wariactwa mam prostą matmę.
Masz kasetę Shimano 7-rzędową. Pewnie Acera, pewnie od 12 zębów.

Niestety tam jest oryginalnie TC-20 - chyba 14 zębów.

Z przodu masz 42 zęby. Przyjmując komfortową kadencję do spokojnej jazdy
- 90 rpm (oraz obwód koła 2m) - daje to prawie 38 km/h. Mało który
rowerzysta tyle osiąga,

Ja nigdy :-) Z górki tyle jechałem ale nie było sensu pedałować wtedy bo nie nadążałem. 42/14 = 3. A więc 90rpm * 3 = 270 rpm koła = 540 metrów na minutę to daje 32km/h. Rzadko kiedy tyle wyciągam i wtedy czuję jakby rower skakał do przodu z każdym naciśnięcie pedału. Zastanawiam się czy faktycznie w tym momencie tylny amortyzator nie zaczyna przeszkadzać.


Nie wiem co to za korba.

Teraz mam Alivio.

Jeśli da się odkręcić tarcze, to można wymienić
na większą. Jeśli się nie da, to zawsze można wymienić korbę (obraca
się, więc nie jest przyspawana :)). Oczywiście nie warto.

Hmmm....


No to, że Tobie się nie udało, to żaden dowód. Zanieś do dobrego
serwisu. Jak u nich się nie uda, to będzie jakiś dowód...

Z tego powodu odesłałem rower do serwisu na drugi koniec Polski. Nic się nie poprawiło.

Ja mam przednią przerzutkę wyższej klasy i też mam problem z dobrym jej
ustawieniem. Tyle że ja nie używam wcale najmniejszej tarczy, więc to po
prostu olałem.

Hmm... a mi się to zdarza. Nie wyobrażam sobie podjazdu pod strome wzniesienie bez tego. Co prawda zdarza się przy takim przełożeniu, że tylne koło zaczyna boksować w miejscu.

Pewnie nie... ale za 2 k na Allegro mogę kupić szprychy do roweru.
Wolałbym cały rower :-D

Ja jeżdżę w tej chwili na rowerze, za który w sklepie - uwaga: *8 lat
temu* - dałem 1800 zł. Przez te 8 lat dorzuciłem jeszcze jakieś 5 stów.
Oczywiście nie wliczając wymian wynikających z eksploatacji oraz
oświetlenia. O rower jakoś szczególnie nie dbam: naprawiam jak przestaje
jechać, smaruję jak skrzypi.

Stąd moje oburzenie gdy widzę niczym nie uzasadnione ceny. Sam kupiłem rower za 1300zł z założeniem, że przerzutki do bani będą - i były. Tak więc załóżmy, że kosztował podobnie do Twojego.

Ten Romet to taki napakowany badziewnymi bajerami rowerek z jakiejś
najgorszej chińskiej fabryki. Za podobną kwotę mogłeś kupić prosty model
od pewnego producenta.

Sądziłem, że Romet taki jest. W sklepie chcieli mi wcisnąć Meridę z V-brake'ami za 4 tys. uznając, że to najtańszy z sensownych. Dlatego uznałem, że muszę zadowolić się Rometem.

Po prostu zły zakup, ale za to cenne
doświadczenie - będziesz miał nauczkę przed kolejnym zakupem.

Nauczkę, która niczego nie wnosi. Nadal nie mam pewności, że kolejny rower nie okaże się szajsem niezależnie od ceny. Nie ma nigdzie informacji, że tarcze gną się w danym modelu albo, że dany model przerzutki nie da się wyregulować. Musiałbym wszystkie modele świata kupić aby empirycznie dowiedzieć się jakie komponenty są złe albo nieodpowiadające mi. Wtedy w przyszłym wcieleniu będę wiedział na co uwagę zwracać. A ja tylko chciałem sobie pojeździć...

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 11:59:26
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 13:16:53 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
 
Musiałbym wszystkie modele świata kupić aby empirycznie dowiedzieć się jakie komponenty są złe albo nieodpowiadające mi. Wtedy w przyszłym wcieleniu będę wiedział na co uwagę zwracać. A ja tylko chciałem sobie pojeździć...

Otóż nie,wybierasz rowery(jeżeli chodzi np.o konfigurację napędu)z tą Acerą
bo Cię zadawala,tak,następnie prosisz o wyregulowanie przerzutki przedniej i tylnej tak,aby z każdej tarczy korb mechanizmu korbowego dostępne były
wszystkie zębatki kasety (ja tak mam),jeżeli Ci powiedzą ,że się nie da,
lub tak się nie jeździ,rezygnujesz z zakupu i szukasz innego sprzedawcy..
Potem tylko dobierasz geometrię ramy umożliwiającą Twoje indywidualne
ustawienia i masz sprzęt do jazdy.

Data: 2013-08-05 01:09:55
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 20:59, Ignac pisze:


Otóż nie,wybierasz rowery(jeżeli chodzi np.o konfigurację napędu)z tą Acerą
bo Cię zadawala,tak,następnie prosisz o wyregulowanie przerzutki przedniej i
tylnej tak,aby z każdej tarczy korb mechanizmu korbowego dostępne były
wszystkie zębatki kasety (ja tak mam),jeżeli Ci powiedzą ,że się nie da,
lub tak się nie jeździ,rezygnujesz z zakupu i szukasz innego sprzedawcy.
Potem tylko dobierasz geometrię ramy umożliwiającą Twoje indywidualne
ustawienia i masz sprzęt do jazdy.


Przerzutki to jedyna rzecz jaką musiałem zgłębić. W swoim rowerze pierwsze co, to zutylizowałem napęd bo był do d... Liczyłem się z tym decydując się na zakup roweru. Otóż samo wskakiwanie biegów nie załatwia sprawy. Byle wzniesienie powoduje w byle jakiej przerzutce, że nie da się przerzucać biegów w górę albo mieli bardzo długo zanim wskoczy. Na płaskim tego nie zauważysz. Z tym miałem jazdy jak cholera. Zastosowałem system hyperdrive (specjalny łańcuch, zębatki przednie ze skomplikowanymi wytłoczeniami podnoszącymi łańcuch i ramię - czyli typ przerzutki obsługujące taką konstrukcję łańcucha). Dopiero wtedy da się normalnie jeździć. No i jak przeciętny Kowalski ma wybrać sobie rower w sklepie? Nikt "z ulicy" nawet nie będzie wiedział, że taki niewidoczny detal robi mega różnicę w jakości napędu.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 05:41:06
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu poniedziałek, 5 sierpnia 2013 01:09:55 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
 
No i jak przeciętny Kowalski ma wybrać sobie rower w sklepie? Nikt "z ulicy" nawet nie będzie wiedział, że taki niewidoczny detal robi mega różnicę w jakości napędu.

I tu niejaki marketing święci triumfy,bo jemu o to właśnie chodzi,
żeby klienta w tzw.maliny wpuścić.Ten bezczelny marketing chciałby,
żebyś wszedł do sklepu położył np.1000 pln na ladzie i wyszedł.
Pociszające info natomiast jest takie,że większośc z nas dała się
nabrać na to co Tobie się przytrafiło i po to powstała taka grupa,
żeby się wzajemnie informować/wymieniać poglądy.
Inna bajką natomiast jest,jak z takiej wiedzy korzystamy.
Niemniej,pozytywy wymiany takich informacji jak dla mnie są bezcenne.

Data: 2013-08-05 22:32:16
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 14:41, Ignac pisze:

Niemniej,pozytywy wymiany takich informacji jak dla mnie są bezcenne.

Dlatego tu jestem :-)


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 06:58:29
Autor: mt
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 01:09, Marek pisze:

Przerzutki to jedyna rzecz jaką musiałem zgłębić. W swoim rowerze
pierwsze co, to zutylizowałem napęd bo był do d... Liczyłem się z tym
decydując się na zakup roweru. Otóż samo wskakiwanie biegów nie załatwia
sprawy. Byle wzniesienie powoduje w byle jakiej przerzutce, że nie da
się przerzucać biegów w górę albo mieli bardzo długo zanim wskoczy. Na
płaskim tego nie zauważysz. Z tym miałem jazdy jak cholera. Zastosowałem
system hyperdrive (specjalny łańcuch, zębatki przednie ze
skomplikowanymi wytłoczeniami podnoszącymi łańcuch i ramię - czyli typ
przerzutki obsługujące taką konstrukcję łańcucha). Dopiero wtedy da się
normalnie jeździć. No i jak przeciętny Kowalski ma wybrać sobie rower w
sklepie? Nikt "z ulicy" nawet nie będzie wiedział, że taki niewidoczny
detal robi mega różnicę w jakości napędu.

Hyperdrive to technologia obecna praktycznie we wszystkich mechanizmach korbowych Shimano od Altusa w górę (w grupach MTB) i wystarczy do tego dowolny (kompatybilny z napędem) łańcuch, przerzutki przedniej nie trzeba ruszać o ile współpracuje z korbą. Koszt tej całej "kosmicznej" technologii to jakieś 100 zł.

--
marcin

Data: 2013-08-05 22:31:08
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 06:58, mt pisze:


Hyperdrive to technologia obecna praktycznie we wszystkich mechanizmach
korbowych Shimano od Altusa w górę (w grupach MTB) i wystarczy do tego
dowolny (kompatybilny z napędem) łańcuch, przerzutki przedniej nie
trzeba ruszać o ile współpracuje z korbą. Koszt tej całej "kosmicznej"
technologii to jakieś 100 zł.


Nie o koszt chodzi tylko o to, że nie chce się bawić w mechanika gdy okaże się (tak jak w moim rowerze), że coś z czymś kiepsko się sprawdza w terenie. Akurat w moim przypadku musiałem przerzutkę przednią wymienić gdyż oryginalna nie kompletnie nie współpracowała z nowym łańcuchem - tak więc kwestionuję to, że jedynym kryterium dla przedniej przerzutki jest współpraca z korbą. Nowa korba ma te same wymiary a jednak przerzutka odmówiła współpracy. Zupełnie inna konstrukcja wózka jest w nowej, przede wszystkim jest węższy i ma specjalne wyprofilowania unoszące łańcuch po dociśnięciu go do blatu i kompatybilne z innymi wytłoczeniami w nowych blatach. Oryginalna przerzutka jest zupełnie płaska. W zasadzie tylko można było zrzucać łańcuch na mniejsze blaty a w drugą stronę praktycznie nie dawało się zmieniać przełożeń.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 14:18:50
Autor: Rafał Grzelak
Absurdalne ceny rowerĂłw
Marek wrote:

Niestety tam jest oryginalnie TC-20 - chyba 14 zębów.

Umowmy sie, ze roznica kilku zabkow nie da roznicy 15km/h na drodze,
tak jak piszez w przypadku roweru kolegi.
 
> Z przodu masz 42 zęby. Przyjmując komfortową kadencję do spokojnej
> jazdy - 90 rpm (oraz obwód koła 2m) - daje to prawie 38 km/h. Mało
> który rowerzysta tyle osiąga,

Ja nigdy :-) Z górki tyle jechałem ale nie było sensu pedałować wtedy
bo nie nadążałem.

Przy 90kg tylko 40km/h z gorki? Albo to nie byla gorka, albo masz
niesprawny rower. Zainteresuj sie czy piasty nie maja zbyt duzych
oporow toczenia - moze lozyska sie skonczyly?


42/14 = 3. A więc 90rpm * 3 = 270 rpm koła = 540
metrów na minutę to daje 32km/h. Rzadko kiedy tyle wyciągam i wtedy
czuję jakby rower skakał do przodu z każdym naciśnięcie pedału.
Zastanawiam się czy faktycznie w tym momencie tylny amortyzator nie
zaczyna przeszkadzać.

Jesli masz regulacje w tylnym amortyzatorze, to utwardz go maksymalnie.

Poza tym - niech mnie ktos poprawi, ale skakanie roweru przy
pedalowaniu moze wskazywac na zla technike. Pedalowanie to nie jest
naciskanie na pedaly, a ruch po okregu. Oczywiscie pelen okrag jest
niewykonalny na zwyklych pedalach, ale ~180* da sie zrobic bez problemu.

> Ja mam przednią przerzutkę wyższej klasy i też mam problem z dobrym
> jej ustawieniem. Tyle Ĺźe ja nie uĹźywam wcale najmniejszej tarczy,
> więc to po prostu olałem.

Hmm... a mi się to zdarza. Nie wyobrażam sobie podjazdu pod strome
wzniesienie bez tego. Co prawda zdarza się przy takim przełożeniu, że
tylne koło zaczyna boksować w miejscu.

Zeby mniej boksowalo, podciagnij do siebie kierownice (os obrotu na
supporcie). Na fullu efekt pewnie bedzie mniejszy, niz na HT, ale
zawsze.

> Ja jeżdżę w tej chwili na rowerze, za który w sklepie - uwaga: *8
> lat temu* - dałem 1800 zł. Przez te 8 lat dorzuciłem jeszcze jakieś
> 5 stĂłw.  Oczywiście nie wliczając wymian wynikających z
> eksploatacji oraz oświetlenia. O rower jakoś szczególnie nie dbam:
> naprawiam jak przestaje jechać, smaruję jak skrzypi.

Stąd moje oburzenie gdy widzę niczym nie uzasadnione ceny. Sam
kupiłem rower za 1300zł z założeniem, że przerzutki do bani będą - i
były. Tak więc załóżmy, że kosztował podobnie do Twojego.

1300 to zdecydowanie za malo na rower z pelna amortyzacja, wiec taki
produkt nie moze byc dobry. Przejezdzilem bez problemow 7 lat na
Wheelerze 800 z przelomu wiekow - 48/14z, twarda rama i widelec.
Kosztowalo to chyba 999, a pozwalalo bez problemu uzyskiwac 30+ jako
predkosci przelotowe (bez wypluwania pluc etc).
 
> Ten Romet to taki napakowany badziewnymi bajerami rowerek z jakiejś
> najgorszej chińskiej fabryki. Za podobną kwotę mogłeś kupić prosty
> model od pewnego producenta.

Sądziłem, że Romet taki jest. W sklepie chcieli mi wcisnąć Meridę z
V-brake'ami za 4 tys. uznając, że to najtańszy z sensownych. Dlatego
uznałem, że muszę zadowolić się Rometem.

Bo uparles sie na fulla, to nie dziwne.

Nauczkę, która niczego nie wnosi. Nadal nie mam pewności, że kolejny
rower nie okaże się szajsem niezależnie od ceny. Nie ma nigdzie
informacji, że tarcze gną się w danym modelu albo, że dany model
przerzutki nie da się wyregulować. Musiałbym wszystkie modele świata
kupić aby empirycznie dowiedzieć się jakie komponenty są złe albo
nieodpowiadające mi. Wtedy w przyszłym wcieleniu będę wiedział na co
uwagę zwracać. A ja tylko chciałem sobie pojeździć...

Nie popadaj w skrajnosci. Po prostu przekombinowales - nie da sie tanio
kupic roweru z pelna amortyzacja.
Jak sie upewnisz, ze rower jest w pelni sprawny (niskie opory na
piastach, odpowiednio wysokie cisnienie w oponach), a Twoja technika
jazdy jest bez zarzutu, to dopiero mysl o modyfikacji/wymianie roweru.

Z mojego doswiadczenia, mozna kupic za 1500 rower, ktory przez 6 lat
wymaga glownie smarowania.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Data: 2013-08-05 00:21:59
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-04 16:18, Rafał Grzelak pisze:


Przy 90kg tylko 40km/h z gorki? Albo to nie byla gorka, albo masz
niesprawny rower. Zainteresuj sie czy piasty nie maja zbyt duzych
oporow toczenia - moze lozyska sie skonczyly?

Swoją drogą nie jest to wykluczone - o wilku mowa. Właśnie noszę się z zamiarem sprawdzenia tylnego koła. Zauważyłem, że zaczęło "bić". Trzymając jedną ręką uniesiony rower, rozkręcam silnie tylne koło i czuję w dłoni, wyraźne niewyważenie koła. Czy załatwiłem felgę / łożysko? Przy okazji rozbierania koła myślałem też o zmianie kasety - jak mi sugerowano.

1300 to zdecydowanie za malo na rower z pelna amortyzacja, wiec taki
produkt nie moze byc dobry.

No ale w ten sposób możemy dojść do absurdów. Gdyby w sklepach podniesiono marżę, to ten sam rower stałby się dobry? Nie mogę przecież wejść do sklepu i prosić o podniesienie cen aby zyskać na klasie roweru w ten sposób. Sądzę, że wiele rowerów, które są faktycznie dobre (cokolwiek to znaczy) mogłoby mieć cenę znacznie niższą a i tak opłacałoby się je produkować. Wysoka cena to mniejsze ryzyko kupienia badziewia ale nie gwarancja, że kupisz "dobry". Podobnie niska cena nie oznacza jednoznacznie szajsu. Nie wiem do czego mógłbym przyczepić się w swoim rowerze poza napędem (jak pisałem). Wymieniłem go i jeździ dobrze, a że się nie znałem to nie zwiększyłem przełożenia przy okazji. Jeśli zmienię rower na inny, to nie zmienię zdania o bieżącym gdyż nie wiem co mógłbym skrytykować. Hamulce brzytwa, amortyzacja fajna, bardzo cichy, rama trzyma wszystko w kupie i w zasadzie tylko z tego rower się składa. Nie ma w tym specjalnie dużej filozofii. Koła czy opony w każdym rowerze można uszkodzić.

Sądziłem, że Romet taki jest. W sklepie chcieli mi wcisnąć Meridę z
V-brake'ami za 4 tys. uznając, że to najtańszy z sensownych. Dlatego
uznałem, że muszę zadowolić się Rometem.

Bo uparles sie na fulla, to nie dziwne.

Nieprawda. Merida była bez fulla w tej cenie.


Nie popadaj w skrajnosci. Po prostu przekombinowales - nie da sie tanio
kupic roweru z pelna amortyzacja.

Ciekaw jestem jaka jest różnica w pełnej amortyzacji w rowerach za 6000zł poza tym, że w manetce masz regulację twardości (mi nie potrzebną) i demontowane łatwo koła (co dla mnie jest mankamentem - zbyt łatwo ukraść i to bez narzędzi). Patrząc na różne rowery widzę tylko różne logotypy. Nie potrafię stwierdzić, że ten rower będzie dobry lub zły.


Z mojego doswiadczenia, mozna kupic za 1500 rower, ktory przez 6 lat
wymaga glownie smarowania.

W swoim niczego innego nie robię póki co. Nie wiem co będzie za N lat. A czy 1500zł to nie jest zbyt "tani" rower = "zły"? Mój w sumie więcej kosztował.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 23:17:11
Autor: Rafał Grzelak
Absurdalne ceny rowerĂłw
Marek wrote:

> Bo uparles sie na fulla, to nie dziwne.

Nieprawda. Merida była bez fulla w tej cenie.

I naprawde nie proponowali nic pomiedzy rometem za 1300 i merida za
4000? No to skrzywdzili Cie w tym sklepie troche...

> Nie popadaj w skrajnosci. Po prostu przekombinowales - nie da sie
> tanio kupic roweru z pelna amortyzacja.

Ciekaw jestem jaka jest różnica w pełnej amortyzacji w rowerach za
6000zł poza tym, że w manetce masz regulację twardości (mi nie
potrzebną) i demontowane łatwo koła (co dla mnie jest mankamentem -
zbyt łatwo ukraść i to bez narzędzi). Patrząc na różne rowery widzę
tylko różne logotypy. Nie potrafię stwierdzić, że ten rower będzie
dobry lub zły.

Sa konstrukcje lepsze i gorsze. Jedne pochlaniaja mniej energii podczas
jazdy po plaskim, inne wiecej. Jeden amortyzator bedzie dobrze tlumil
przez 3 lata, inny sie rozbije juz po pierwszym sezonie i bedzie trzeba
kupic nowy.


> Z mojego doswiadczenia, mozna kupic za 1500 rower, ktory przez 6 lat
> wymaga glownie smarowania.

W swoim niczego innego nie robię póki co. Nie wiem co będzie za N
lat.

No przeciez wymieniles pol napedu. Zaraz wymienisz go jeszcze raz, zeby
miec odpowiednie przelozenia.

A czy 1500zł to nie jest zbyt "tani" rower = "zły"? Mój w sumie
więcej kosztował.

Mierzysz jakosc przez pryzmat tego, ile wydales na naprawe _nowego_
roweru? Nieco pokretna logika.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Data: 2013-08-05 22:09:51
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-05 01:17, Rafał Grzelak pisze:

I naprawde nie proponowali nic pomiedzy rometem za 1300 i merida za
4000? No to skrzywdzili Cie w tym sklepie troche...

Obraziłem się więc na nich (to ogromny sklep rowerowy i jedyny blisko) i wziąłem sprawy w swoje ręce.


Sa konstrukcje lepsze i gorsze. Jedne pochlaniaja mniej energii podczas
jazdy po plaskim, inne wiecej. Jeden amortyzator bedzie dobrze tlumil
przez 3 lata, inny sie rozbije juz po pierwszym sezonie i bedzie trzeba
kupic nowy.

Rozumiem. No i tu sprawdzają się proste konstrukcje - zwykła sprężyna, którą można sobie dokręcać jak się chce i to bez narzędzi a nawet w trakcie jazdy. A co do pochłaniania energii ... chyba nawet z wieloletnim stażem nie potrafiłbym ocenić ramy w tym względzie patrząc na nią.

No przeciez wymieniles pol napedu. Zaraz wymienisz go jeszcze raz, zeby
miec odpowiednie przelozenia.

Wymieniłem nie używając wcale poprzedniego. Rower przyszedł ze sklepu, nowy napęd już czekał na półce. Przejechałem się parę razy aby przekonać się jaki to szajs, dałem nawet do regulacji aby upewnić się, że nawet serwis fabryczny nie będzie potrafił tego wyregulować. Gdy rower wrócił - to bez większego zastanawiania się wywaliłem wszystko co z przodu i od tej pory nie narzekam z wyjątkiem szybkości ale wtedy nie wiedziałem, że tego nie uwzględniłem. W praniu wyszło i to nie jest wadą lecz nieświadomym wyborem. Rower jest prosty jak konstrukcja cepa. Jeśli wiemy czego oczekujemy (a ja wtedy nie wiedziałem czego można w ogóle oczekiwać), i zdobędziemy podstawową wiedzę, to sami możemy albo kupić odpowiedni rower albo przerobić posiadany.

A co do kolejnej wymiany przełożeń... to nie dlatego, że bieżące są awaryjne. Oceniam ich stan po 1.5 sezonu jak bardzo dobry. Czyszczę i konserwuję regularnie. Sądzę, że parę lat nie będę musiał niczego wymieniać. Jakość komponentów (łańcuch, korba, support, przerzutka, tarcze) muszę sprawiedliwie uznać za wysoką mimo iż zadowolony nie jestem z powodu V max - ale to moja wina. Gdy sprzedam rower, to z czystym sumieniem polecę go nabywcy.


A czy 1500zł to nie jest zbyt "tani" rower = "zły"? Mój w sumie
więcej kosztował.

Mierzysz jakosc przez pryzmat tego, ile wydales na naprawe _nowego_
roweru? Nieco pokretna logika.


Nie... to nie tak. Napisałeś, ze nie da się kupić tanio dobrego roweru. Ja to tylko skomentowałem, ze tanio nie musi oznaczać bubla oraz, że drogo nie musi oznaczać, że będzie super.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-05 22:25:11
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-05 00:21, Marek pisze:
Ciekaw jestem jaka jest różnica w pełnej amortyzacji w rowerach za
6000zł poza tym, że w manetce masz regulację twardości (mi nie
potrzebną)

W amortyzatorach z wyższej półki możesz sam ustawić za pomocą regulacji ciśnienia w komorach oraz pokręteł: ugięcie wstępne (indywidualnie pod swoją wagę), tłumienie wolnej kompresji (zapobiega m.in. nurkowaniu przy hamowaniu), tłumieniu szybkiej kompresji (szybka jazda po dużych nierównościach), tłumienie odbicia (jak szybko amortyzator ma się wyprostować, aby zdążyć przyjąć na siebie kolejną przeszkodę). Do tego można dołożyć "mózg" i amortyzator będzie wiedział, że jadąc na stojąco naciskasz mocno kierownicę i będzie wtedy twardy jak widelec sztywny, czy też koło natrafiło na kamień i ma się odpowiednio ugiąć. I to wszystko odbywa się tak szybko, że wydaje się, że on naprawdę myśli. Podliczając to razem masz mnóstwo kombinacji, w których możesz ustawić amortyzator pod swoje potrzeby i pod konkretną trasę.

Odnosząc to do motoryzacji - w adaptacyjnym zawieszeniu masz chyba tylko 3 tryby pracy. Możliwe, że zawieszenie w samochodzie "wie" ile ważysz i ile masz zapakowane w kufrze.

Stąd te wyższe ceny od amortyzatora z włożoną w środku prostą sprężyną i prostym tłumikiem.

--
biodarek

Data: 2013-08-04 16:35:23
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerĂłw
On 2013-08-04 13:16, Marek wrote:
Niestety tam jest oryginalnie TC-20 - chyba 14 zębów.

Szczerze to nawet nie wiem co to za model, a google zwraca tylko "wędzisko shimano TC-20" :).

Ja nigdy :-) Z górki tyle jechałem ale nie było sensu pedałować wtedy bo
nie nadążałem. 42/14 = 3. A więc 90rpm * 3 = 270 rpm koła = 540 metrów
na minutę to daje 32km/h. Rzadko kiedy tyle wyciągam i wtedy czuję jakby
rower skakał do przodu z każdym naciśnięcie pedału. Zastanawiam się czy
faktycznie w tym momencie tylny amortyzator nie zaczyna przeszkadzać.

No to po prostu nie masz formy. Luzuk. Ludzie nie rodzą się kolarzami. Pojeździsz i się wyrobisz.
Oczywiście amortyzator pożera bardzo dużo energii - szczególnie gdy kręcisz wolno i bardziej się bujasz na rowerze.

Z tego powodu odesłałem rower do serwisu na drugi koniec Polski. Nic się
nie poprawiło.

No i błąd. Mogło się rozregulować w transporcie :P.

Stąd moje oburzenie gdy widzę niczym nie uzasadnione ceny. Sam kupiłem
rower za 1300zł z założeniem, że przerzutki do bani będą - i były. Tak
więc załóżmy, że kosztował podobnie do Twojego.

Jak już pisałem: uzasadnieniem ceny jest grubość portfela klienta. Firmy żądają za grupę "premium" dużej kasy,... bo mogą. Nie mniej mają w ofercie także rowery różniące się zazwyczaj tylko wyższą masą, które można kupić za sensowne pieniądze. W każdym razie kolarstwo nie jest aktywnością dla milionerów.

Sądziłem, że Romet taki jest. W sklepie chcieli mi wcisnąć Meridę z
V-brake'ami za 4 tys. uznając, że to najtańszy z sensownych. Dlatego
uznałem, że muszę zadowolić się Rometem.

Ja nie wiem, w jakim Ty byłeś sklepie. Teraz spojrzałem w katalog 2013 Merida i wydaje mi się, że najdroższym (poza szosowymi) rowerem z Vkami jest Matts TFS 100-V za 1900 zł. Nie pamiętam sytuacji sprzed 2-3 lat, ale za 4000 zł to chyba musiał być najwyższy model bez tarcz...

Nauczkę, która niczego nie wnosi. Nadal nie mam pewności, że kolejny
rower nie okaże się szajsem niezależnie od ceny. Nie ma nigdzie

Kup od pewnej firmy, nie będzie problemu. Merida jest dobrym źródłem stosunkowo niedrogich i solidnych rowerów.

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-05 00:59:18
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-04 16:35, Piotr Kosewski pisze:


Szczerze to nawet nie wiem co to za model, a google zwraca tylko
"wędzisko shimano TC-20" :).

Sorki, TZ-20 :-)

https://www.youtube.com/watch?v=tRK3_WdViDg


No to po prostu nie masz formy. Luzuk. Ludzie nie rodzą się kolarzami.
Pojeździsz i się wyrobisz.

Niestety nie sądzę, że się wyrobię. Sport siłowy jaki uprawiam w zupełnie innym kierunku rozwija mięśnie. Nie da się tego pogodzić.

Oczywiście amortyzator pożera bardzo dużo energii - szczególnie gdy
kręcisz wolno i bardziej się bujasz na rowerze.

Tak, już wiem, że powinienem się go pozbyć w przyszłym rowerze.


No i błąd. Mogło się rozregulować w transporcie :P.

Aaa tam... regulacja przerzutki jest banalna jak konstrukcja gwoździa. Dwie śrubki H/L, ustawienie wysokości od zębatki oraz ustawienie odpowiednie naciągu linki. Żadna filozofia. Nawet ja sobie z tym poradziłem przy wymianie korby, zębatek, supportu (na dłuższy) i przerzutki :-)

Ja nie wiem, w jakim Ty byłeś sklepie. Teraz spojrzałem w katalog 2013
Merida i wydaje mi się, że najdroższym (poza szosowymi) rowerem z Vkami
jest Matts TFS 100-V za 1900 zł. Nie pamiętam sytuacji sprzed 2-3 lat,
ale za 4000 zł to chyba musiał być najwyższy model bez tarcz...

Nie mam pojęcia :( Wiesz... jako amator wszedłem do sklepu, powiedziałem, że chcę po piachu jeździć i nie ma się nic psuć po tygodniu. Aha - i przerzutki mają działać bo nie chce mi się ich wymieniać zaraz po zakupie roweru. Sprzedawca na to: ok! 4000zł!


Kup od pewnej firmy, nie będzie problemu. Merida jest dobrym źródłem
stosunkowo niedrogich i solidnych rowerĂłw.

Ok. Popatrz na pierwszy z brzegu:

http://www.rowerzysta.pl/cross/rower-crossowy-merida-crossway-100-d-2013.html

Może się mylę ale napęd jest do wymiany podobnie jak w moim było. Przerzutka w tym systemie nie będzie działać pod obciążeniem. Już to przerabiałem. Zębatki muszą mieć specjalne wytłoczenia (hyperdrive) zachęcające łańcuch (też odpowiedni, taki beczułkowaty) do wskakiwania w górę. Bez takiego lub podobnego rozwiązania nie ma jazdy innej niż po asfalcie.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 23:42:12
Autor: Jacek G.
Absurdalne ceny rowerów
W dniu poniedziałek, 5 sierpnia 2013 00:59:18 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
Ok. Popatrz na pierwszy z brzegu:
http://www.rowerzysta.pl/cross/rower-crossowy-merida-crossway-100-d-2013.html

Może się mylę ale napęd jest do wymiany podobnie jak w moim było. Przerzutka w tym systemie nie będzie działać pod obciążeniem. Już to przerabiałem. Zębatki muszą mieć specjalne wytłoczenia (hyperdrive)
Chyba się jednak mylisz. Nie wiem po co chcesz wymieniać napęd w tym rowerze.
Poczytaj tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/PowerGlide
i porównaj z tym:
http://pl.wikipedia.org/wiki/HyperGlide
I kto wie, czy właśnie tego typu rower nie byłby dla Ciebie najodpowiedniejszy - koła 28", korba 48-38-28, kaseta 11-32, amortyzowana sztyca. W lekki teren też się nadaje - o ile nie planujesz jakichś ostrych górskich tras.
--
Jacek G.

Data: 2013-08-05 22:16:02
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 08:42, Jacek G. pisze:

Chyba się jednak mylisz. Nie wiem po co chcesz wymieniać napęd w tym
rowerze. Poczytaj tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/PowerGlide i
porównaj z tym: http://pl.wikipedia.org/wiki/HyperGlide I kto wie,
czy właśnie tego typu rower nie byłby dla Ciebie najodpowiedniejszy -
koła 28", korba 48-38-28, kaseta 11-32, amortyzowana sztyca. W lekki
teren też się nadaje - o ile nie planujesz jakichś ostrych górskich
tras.

Nie wyczytałem, że napęd w tym rowerze to PowerGlide lub UniGlide albo jeszcze inne sprawdzające się w akcji napędy. Dlatego odniosłem się z nieufnością.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-06 19:01:05
Autor: Piotr Kosewski
Absurdalne ceny rowerĂłw
On 2013-08-05 00:59, Marek wrote:
Niestety nie sądzę, że się wyrobię. Sport siłowy jaki uprawiam w
zupełnie innym kierunku rozwija mięśnie. Nie da się tego pogodzić.

No jeśli celujesz w dużą masę mięśniową (zakładam, że w górnych partiach ciała), to prawdopodobnie nigdy nie będziesz miał dobrych rezultatów w kolarstwie wytrzymałościowym. Możesz spróbować szczęścia w torowym (w sprintach) :). Poza tym nie wiem, czy regularny rower jest w Twoim wypadku polecany (może utrudniać nabijanie masy). To ostatnie z akcentem na "nie wiem", bo tak po prostu gdzieś przeczytałem.

Nie mam pojęcia :( Wiesz... jako amator wszedłem do sklepu,
powiedziałem, że chcę po piachu jeździć i nie ma się nic psuć po
tygodniu. Aha - i przerzutki mają działać bo nie chce mi się ich
wymieniać zaraz po zakupie roweru. Sprzedawca na to: ok! 4000zł!

No i słusznie, bo za tyle można kupić fajny rower, ale za połowę też. Trzeba było mu powiedzieć: "no ok! mam 1500!". Pewnie udałoby się zrobić kompromis koło 2000.

Ok. Popatrz na pierwszy z brzegu:

http://www.rowerzysta.pl/cross/rower-crossowy-merida-crossway-100-d-2013.html

No i fajny rower. Pewnie warto sprawdzić, czy Kross Evado nie zaoferuje więcej. Za to Merida jest ewidentnie ładniejsza :).

Może się mylę ale napęd jest do wymiany podobnie jak w moim było.
Przerzutka w tym systemie nie będzie działać pod obciążeniem. Już to
przerabiałem. Zębatki muszą mieć specjalne wytłoczenia (hyperdrive)
zachęcające łańcuch (też odpowiedni, taki beczułkowaty) do wskakiwania w
górę. Bez takiego lub podobnego rozwiązania nie ma jazdy innej niż po
asfalcie.

Reklam się naoglądałeś albo Ci ktoś nawciskał terminów. Chwilę temu pisałeś, żeś amator, a teraz mi tu z jakimś hyperdrivem wyskakujesz.
Przerzutkom Alivio trudno coś zarzucić w jeździe rekreacyjnej. Pewnie: jak będziesz walił z górki 50km/h po kamieniach, to mogą sobie nie poradzić, ale to nie jest przeznaczenie tej klasy sprzętu. Kaseta SRAM powinna pożyć dłużej niż te Shimano.

Najsłabszym elementem tego typu rowerów są zazwyczaj koła, a konkretnie piasty. No bo przerzutka musi być Shimano, ale piasta może być "Alloy Disc QR" i mało kto zwróci uwagę. Jeśli jesteś ciężki, to pewnie to będzie pierwsza rzecz wymagająca wymiany (poza zużywającym się napędem oczywiście).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

Data: 2013-08-07 01:10:02
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-06 19:01, Piotr Kosewski pisze:

No jeśli celujesz w dużą masę mięśniową (zakładam, że w górnych partiach
ciała),

Preferuję proporcjonalność :-P

to prawdopodobnie nigdy nie będziesz miał dobrych rezultatów w
kolarstwie wytrzymałościowym. Możesz spróbować szczęścia w torowym (w
sprintach) :). Poza tym nie wiem, czy regularny rower jest w Twoim
wypadku polecany (może utrudniać nabijanie masy). To ostatnie z akcentem
na "nie wiem", bo tak po prostu gdzieś przeczytałem.

Bez aerobów roztyjesz się w tym sporcie. Trzeba jakieś proporcje trzymać.


Reklam się naoglądałeś albo Ci ktoś nawciskał terminów. Chwilę temu
pisałeś, żeś amator, a teraz mi tu z jakimś hyperdrivem wyskakujesz.

A to nie reklamy tylko taki napęd u siebie zastosowałem po zezłomowaniu oryginalnego, na którym nie dało się jeździć. To praktyczne doświadczenia. Różnica to nie niuans lecz każdy ją zauważy - nawet amator. Nie byłem w stanie w ogóle jeździć na oryginalnym.

Przerzutkom Alivio trudno coś zarzucić w jeździe rekreacyjnej.

Właśnie mam Alivio i to one są w systemie hiperdrive zrobione :-D Dlatego tak dobrze pracują.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-09 17:22:56
Autor: biodarek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-07 01:10, Marek pisze:
W dniu 2013-08-06 19:01, Piotr Kosewski pisze:

No jeśli celujesz w dużą masę mięśniową (zakładam, że w górnych partiach
ciała),

Preferuję proporcjonalność :-P

Są dwie szkoły: albo proporcjonalnie wyglądać albo jeździć tak szybko, żeby ludzie nie zdążyli się przyjrzeć nieproporcjonalności ;)

--
biodarek

Data: 2013-08-09 11:29:50
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu piątek, 9 sierpnia 2013 17:22:56 UTC+2 użytkownik biodarek napisał:
W dniu 2013-08-07 01:10, Marek pisze:

> W dniu 2013-08-06 19:01, Piotr Kosewski pisze:

>> No jeśli celujesz w dużą masę mięśniową (zakładam, że w górnych partiach

> Preferuję proporcjonalność :-P

Są dwie szkoły: albo proporcjonalnie wyglądać albo jeździć tak szybko, żeby ludzie nie zdążyli się przyjrzeć nieproporcjonalności ;)

Co do drugiej szkoły zaproponowałbym jeszcze,mały szlabanik  na przeglądanie się w lustrze

Data: 2013-08-04 08:55:02
Autor: Wojciech Waga
Absurdalne ceny rowerĂłw
Jak chcesz coś szybkiego to na pewno nie będzie tani full. Tylne
amortyzatory nie mają w nich blokad bujania i naprawdę sporo energi
ulatuje. Ja mam blokowany damper a i tak mam średnie prędkości niższe
niĹź na hardtailu.

Gładnie oponki to też klucz do sukcesu.

PS: Chcesz mieć średnią 30 czy chwilową?

pozdr.
w.

Data: 2013-08-04 13:20:37
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerĂłw
W dniu 2013-08-04 08:55, Wojciech Waga pisze:
Jak chcesz coś szybkiego to na pewno nie będzie tani full. Tylne
amortyzatory nie mają w nich blokad bujania i naprawdę sporo energi
ulatuje. Ja mam blokowany damper a i tak mam średnie prędkości niższe
niĹź na hardtailu.

JuĹź mnie przekonano do rezygnacji z tylnej amortyzacji :-)

Gładnie oponki to też klucz do sukcesu.

Hmmm... mam gładką pośrodku ale i tak słychać bieżnik na asfalcie. Pewnie tu też problem leży - jak napisałeś.

PS: Chcesz mieć średnią 30 czy chwilową?


Chwilową mam do max 35. Zależałoby mi na średniej.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-03 17:18:59
Autor: z
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-02 15:57, Marek pisze:
Witam,

Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej
nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt
wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno
dorównać innym uczestnikom wycieczki.

Ile masz tych zębów z przodu?
Ja ostatnio miałem nadmiar mocy ;-) i sobie zmieniłem z 42 na 48.
Z tyłu wolnobieg czyli aż 14.
Fakt łańcuch trochę krótki ale na razie wydałem całe 10 zł. To tak w temacie absurdalnych cen :-)

z

Data: 2013-08-03 21:55:42
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 17:18, z pisze:
W dniu 2013-08-02 15:57, Marek pisze:
Witam,

Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej
nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt
wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno
dorównać innym uczestnikom wycieczki.

Ile masz tych zębów z przodu?


http://www.domenasportowa.pl/product-pol-26758-Rower-MTB-Romet-Fusion-505-2HT-2013.html

Tu masz specyfikację pełną.

Ja ostatnio miałem nadmiar mocy ;-) i sobie zmieniłem z 42 na 48.
Z tyłu wolnobieg czyli aż 14.

Zauważyłeś istotną różnicę? Otrzymałeś dużą różnicę w max prędkości? Czy w nogach też jest zauważalnie ciężej?

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 09:42:09
Autor: Chocobo
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-03 21:55, Marek pisze:

Ja ostatnio miałem nadmiar mocy ;-) i sobie zmieniłem z 42 na 48.
Z tyłu wolnobieg czyli aż 14.
Zauważyłeś istotną różnicę? Otrzymałeś dużą różnicę w max prędkości? Czy
w nogach też jest zauważalnie ciężej?

42/14=3, 48/14=3,43 To bardzo duża różnica. Ale miej na uwadze, że dla kolan zdrowiej jest pedałować szybciej z mniejszym obciążeniem, niż na odwrót.

Marcin

Data: 2013-08-04 13:22:12
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 09:42, Chocobo pisze:

42/14=3, 48/14=3,43 To bardzo duşa róşnica. Ale miej na uwadze, şe dla
kolan zdrowiej jest pedałować szybciej z mniejszym obciążeniem, niż na
odwrĂłt.

A no tak... to też cenne spostrzeżenie. W moim wieku muszę pamiętać o takich aspektach :-)


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 13:50:17
Autor: z
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 13:22, Marek pisze:
W dniu 2013-08-04 09:42, Chocobo pisze:

42/14=3, 48/14=3,43 To bardzo duşa róşnica. Ale miej na uwadze, şe dla
kolan zdrowiej jest pedałować szybciej z mniejszym obciążeniem, niż na
odwrĂłt.

A no tak... to też cenne spostrzeżenie. W moim wieku muszę pamiętać o
takich aspektach :-)


W mordę. Zawsze miałem silne nogi ale ostatnio chyba przetrenowałem.
Do tej pory nie służyło mi szybkie pedałowanie. Myślałem że dobieram złoty środek a tu proszę. :-)
Fakt faktem że w międzyczasie jeszcze dźwigałem trochę po schodach.
W sumie i tak nigdy najmniejszego blatu nie uĹźywam nawet na stromych miejskich podjazdach. Po co ludziom tyle biegĂłw ? :-)
W składaku mam 3. Ale też mi brakuje nadbiegu :-)

z

Data: 2013-08-08 00:20:28
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-04 13:50, z pisze:

W mordę. Zawsze miałem silne nogi ale ostatnio chyba przetrenowałem.
Do tej pory nie służyło mi szybkie pedałowanie. Myślałem że dobieram
złoty środek a tu proszę. :-)

No to witaj w klubie. Mi generalnie też nie służy :-) Koledzy przekonują abym próbował - na i spróbuję dla zdrowia ale sceptycznie jestem nastawiony co do efektów.

W sumie i tak nigdy najmniejszego blatu nie uĹźywam nawet na stromych
miejskich podjazdach.

A mi się przydaje. W lesie zdarzają się strome podjazdy.

Po co ludziom tyle biegĂłw ? :-)

Ja też tego nie łapałem. Mi z tyłu wystarczyłyby ze 3 krańcowe plus środek. Jednakże tak jak rozmawiam z kolegami tutaj, to ponoć w przypadku słabszych nóg taka delikatna progresja się sprawdza.

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-09 04:57:45
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rower�w
W dniu czwartek, 8 sierpnia 2013 00:20:28 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
W dniu 2013-08-04 13:50, z pisze:

> Po co ludziom tyle biegów ? :-)
 Ja też tego nie łapałem. Mi z tyłu wystarczyłyby ze 3 krańcowe plus środek. Jednakże tak jak rozmawiam z kolegami tutaj, to ponoć w przypadku słabszych nóg taka delikatna progresja się sprawdza.

Zapomnieliście tylko dodać prawie powtarzjących się.
Po to,żeby można było równo wyjeździć wszystkie zęby kasety,
bo od tego zależy jakośc pracy napędu łańcuchowego,na dłużej.
Marku,jak zajeździsz-zużyjesz sobie profile zębów na tych
trzech krańcowych zębatkach,to spróbuj choćby lajtowo pojeździć
na tych wyżej położonych,szybko się zorientujesz co mam na myśli.
U Ciebie to jest nieco inna kwestia-dostępności przełożeń na których
jeździsz.
Niemniej obstawiam,że co 1000 km wymieniał będziesz kasetę i łańcuch.
A to jest to,czego misie nie lubią,(obok "kapciów") najbardziej:-)

Data: 2013-08-10 16:08:28
Autor: Marek
Absurdalne ceny rower�w
W dniu 2013-08-09 13:57, Ignac pisze:

Po to,żeby można było równo wyjeździć wszystkie zęby kasety,
bo od tego zależy jakośc pracy napędu łańcuchowego,na dłużej.
Marku,jak zajeździsz-zużyjesz sobie profile zębów na tych
trzech krańcowych zębatkach,to spróbuj choćby lajtowo pojeździć
na tych wyżej położonych,szybko się zorientujesz co mam na myśli.

Rozumiem. Kłopot w tym, że głównie u mnie pracuje jedna zębatka z tyłu a inne stosuję "w szczególnych przypadkach". Na trasie nie terenowej nie da się stosować innych przełożeń a nawet - jak niżej piszesz - brakuje mi jeszcze jednego przynajmniej.

U Ciebie to jest nieco inna kwestia-dostępności przełożeń na których
jeĹşdzisz.
Niemniej obstawiam,że co 1000 km wymieniał będziesz kasetę i łańcuch.
A to jest to,czego misie nie lubią,(obok "kapciów") najbardziej:-)

Właśnie nie wiem jak to jest z tą trwałością. Policzyłem sobie, że zwykle jeżdżę 1h ze średnią prędkością powyżej 20km/h co daje załóżmy 80km na tydzień. Czyli 1000km to niecałe 3 miesiące. Znacznie dłużej korzystam z bieżącego napędu i nie widać po nim śladów zużycia (choć nie mierzyłem odstępów ogniw łańcucha - tu się przyznaję). Przypuszczam, że mogłem na nim zrobić ze 4 tys. km. Faktem też jest, że napęd mam zawsze czysty (często go myję i konserwuję bo nie lubię mieć zasyfionego roweru).
Z drugiej zaś strony czytam, że wiele osób często dokonuje takich napraw. Są też osoby, które przekładnie i łańcuch mają po 20 lat (oczywiście jeżdżą tylko po piwo ale jeżdżą). W motocyklu (ścigacz), gdzie siły są mega wielkie też nie było potrzeby tak częstych wymian. To jak to jest z tym zużywaniem się? Może chodzi o piach?

--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 10:02:34
Autor: MiloszK
Absurdalne ceny rowerów
Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno dorównać innym uczestnikom wycieczki.

A przepraszam, że tak pytam. Na czym Szanowny Kolega jeździ?

Pozdrawiam, M.

Data: 2013-08-05 01:17:10
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-04 19:02, MiloszK pisze:
Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej
nawierzchni. Obecnie posiadam MTB z kołami 26 cali lecz jest on zbyt
wolny - 30km/h to maksymalna prędkość na płaskim terenie. Trudno
dorównać innym uczestnikom wycieczki.

A przepraszam, że tak pytam. Na czym Szanowny Kolega jeździ?


A to już opisywałem w niniejszym wątku:
http://www.domenasportowa.pl/product-pol-26758-Rower-MTB-Romet-Fusion-505-2HT-2013.html

z wymienionym napędem i przerzutkami bo na tym co fabryka daje nie da się jeździć nawet po asfalcie.


--
Pozdrawiam
Marek

Data: 2013-08-04 15:26:58
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Absurdalne ceny rowerĂłw


Użytkownik "Marek" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ktgds2$g0a$1@node2.news.atman.pl...
Witam,

Szukam roweru dla siebie...

...No i doznałem konsternacji. Ceny takich rowerów na Allegro to 6-12 tys zł. To nie jest tyle warte! Nie wyobrażam sobie aby rower był bardziej skomplikowany niż motocykl. Czy marże są już 4-ro cyfrowe?


W wątku padły przeliczenia na cenę kg wypasionego samochodu lub motocykla, myślę jednak, że właściwsze było by przeliczenie na wartość kg zegarka lub np. robota. Samochody, motocykle to konstrukcyjnie typowe maszyny zaś rowery to może nie tyle przyrządy precyzyjne jak zegarki, ale mechanizmy drobne takie jak np. roboty. Przytoczyłem tu podział na maszyny, mechanizmy drobne i precyzyjne, te dwa ostanie przemianowano z mechaniki precyzyjnej na mechanotronikę. Jeżeli przyjrzymy się przerzutce tylnej, piastom, sterom.... i materiałom stosowanym w rowerach, to bliżej im do konstrukcji mechanotronicznej niż maszynowej. Proszę nie upierać się, że rower to maszyna, bo na własne uszy słyszałem wraz z dowodem, że kwalifikacja urządzenia nie wiąże się "twardo" z jego wielkością, a z precyzją wykonania. Autorem wypowiedzi i dowodu był ojciec polskiej mechaniki precyzyjnej profesor Tryliński.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-08-04 13:11:39
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 15:26:58 UTC+2 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
 
W wątku padły przeliczenia na cenę kg wypasionego samochodu lub motocykla, myślę jednak, że właściwsze było by przeliczenie na wartość kg zegarka lub np. robota.

Ja z premedytacją użyłem przelicznika rower-samochód,bo to środki
transportu,a na zegarku raczej trudno pojechać:-)

Data: 2013-08-04 15:49:34
Autor: J.F.
Absurdalne ceny rowerów
Dnia Sun, 4 Aug 2013 15:26:58 +0200, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
W wątku padły przeliczenia na cenę kg wypasionego samochodu lub motocykla, myślę jednak, że właściwsze było by przeliczenie na wartość kg zegarka lub np. robota. Samochody, motocykle to konstrukcyjnie typowe maszyny zaś rowery to może nie tyle przyrządy precyzyjne jak zegarki, ale mechanizmy drobne takie jak np. roboty. Przytoczyłem tu podział na maszyny, mechanizmy drobne i precyzyjne, te dwa ostanie przemianowano z mechaniki precyzyjnej na mechanotronikę. Jeżeli przyjrzymy się przerzutce tylnej, piastom, sterom.... i materiałom stosowanym w rowerach, to bliżej im do konstrukcji mechanotronicznej niż maszynowej. Proszę nie upierać się, że rower to maszyna, bo na własne uszy słyszałem wraz z dowodem, że kwalifikacja urządzenia nie wiąże się "twardo" z jego wielkością, a z precyzją wykonania. Autorem wypowiedzi i dowodu był ojciec polskiej mechaniki precyzyjnej profesor Tryliński.

Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"
czy bardziej ? Bo sie tak zasadniczo zgodze ze im wieksza precyzja, tym wieksze
koszta ... niekoniecznie na kg ...

J.

Data: 2013-08-04 15:53:47
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Absurdalne ceny rowerów


Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a4wfq4egbl7k.19fep0viev24k.dlg@40tude.net...
Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"
czy bardziej ?

Bo sie tak zasadniczo zgodze ze im wieksza precyzja, tym wieksze
koszta ... niekoniecznie na kg ...

J.
Oczywiście, że jest bardziej precyzyjny i dla tego kilogram roweru jest droższy niż kilogram maszyny takiej jak samochód. Oczywiście patrząc na oba jako konstrukcje mechaniczne a nie ilości skóry, hebanu, żelu w siodełku itp.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-08-04 13:29:53
Autor: Ignac
Absurdalne ceny rowerów
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 15:53:47 UTC+2 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a4wfq4egbl7k.19fep0viev24k.dlg@40tude.net...

> Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"

> czy bardziej ?

Oczywiście, że jest bardziej precyzyjny i dla tego kilogram roweru jest droższy niż kilogram maszyny takiej jak samochód. 

Polemizowałbym mocno,weź pod uwagę np: precyzję wykonania wysokociśnieniowych
pomp wtryskowych systemu common rail,czy z surowców stal żaroodporna na zawory,
o całej elektronice sterowania pracą silnika nawet nie wspomnę.

Data: 2013-08-05 00:39:58
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Absurdalne ceny rowerów


Użytkownik "Ignac" <smak870221@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:111bbf0c-07f2-41df-9922-05013c105cba@googlegroups.com...
W dniu niedziela, 4 sierpnia 2013 15:53:47 UTC+2 użytkownik Jarosław Augustyniak vel Kot Bury napisał:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

dyskusyjnych:a4wfq4egbl7k.19fep0viev24k.dlg@40tude.net...

> Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"

> czy bardziej ?

Oczywiście, że jest bardziej precyzyjny i dla tego kilogram roweru jest

droższy niż kilogram maszyny takiej jak samochód.

Polemizowałbym mocno,weź pod uwagę np: precyzję wykonania wysokociśnieniowych
pomp wtryskowych systemu common rail,czy z surowców stal żaroodporna na zawory,
o całej elektronice sterowania pracą silnika nawet nie wspomnę.

Jeżeli będziemy porównywać detale to, w niektórych samochody będą precyzyjniejsze ale procentowo to rower ma więcej precyzyjnych węzłów niż samochód zwłaszcza tych w miarę porównywalnych.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-08-04 15:31:46
Autor: m4rkiz
Absurdalne ceny rowerów
"Jarosław Augustyniak vel Kot Bury" <kot_bury@o2.pl> wrote in message news:ktlmdb$h4u$1node2.news.atman.pl...
Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"
czy bardziej ?
Bo sie tak zasadniczo zgodze ze im wieksza precyzja, tym wieksze
koszta ... niekoniecznie na kg ...
J.
Oczywiście, że jest bardziej precyzyjny

szczerze watpie chyba ze masz na mysli samochod bez silnika

uklad jezdny i hamulcowy moze i beda porownywalne, ale nawet silniki
z poprzedniego wieku sa wykonywane z wieksza precyzja niz obecne
przerzutki...

Data: 2013-08-04 16:44:02
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Absurdalne ceny rowerów


Użytkownik "m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ktlo85$7jp$1@dont-email.me...
"Jarosław Augustyniak vel Kot Bury" <kot_bury@o2.pl> wrote in message news:ktlmdb$h4u$1node2.news.atman.pl...
Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"
czy bardziej ?
Bo sie tak zasadniczo zgodze ze im wieksza precyzja, tym wieksze
koszta ... niekoniecznie na kg ...
J.
Oczywiście, że jest bardziej precyzyjny

szczerze watpie chyba ze masz na mysli samochod bez silnika

uklad jezdny i hamulcowy moze i beda porownywalne, ale nawet silniki
z poprzedniego wieku sa wykonywane z wieksza precyzja niz obecne
przerzutki...
Źle porównujesz :-). Zmień bieg w przerzutce z takim luzem jak masz w lewarku w samochodzie. Spojrzyj na to "odwrotnie", czyli kiedy przestanie działać Ci rower, a kiedy samochód. Samochód spali Ci olej, "pierdnie", "kichnie" i pojedzie, rower już nie. Co do silników to nie chcę Cię martwić ale te nowoczesne są dużo gorsze niż te z poprzedniego wieku - wyżyłowane na maksa by spełnić kolejną normę Euro X. W ocenie maszyny musisz uwzględnić trwałość a nie tylko osiągi nowej maszyny.  Wyżyłowane "maluchy" miały ponad sto kucy z 650cm3 ale rzadko kończyły rajd.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-08-04 19:10:46
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Absurdalne ceny rowerów


Użytkownik "Jarosław Augustyniak vel Kot Bury" <kot_bury@o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ktlpbi$k0f$1@node2.news.atman.pl...
 Wyżyłowane "maluchy" miały ponad sto kucy z 650cm3 ale rzadko kończyły rajd.
-- Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Troszkę  skłamałem bo powinno być z 650cm3 silnika bazowego. Tunning obejmował również zwiększenie polemności.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2013-08-04 21:15:41
Autor: J.F.
Absurdalne ceny rowerów
Dnia Sun, 4 Aug 2013 16:44:02 +0200, Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Użytkownik "m4rkiz" <m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> napisał w wiadomości
Znaczy sie co - rower jest mniej precyzyjnie wykonany niz "maszyna"
czy bardziej ?
Bo sie tak zasadniczo zgodze ze im wieksza precyzja, tym wieksze
koszta ... niekoniecznie na kg ...

Oczywiście, że jest bardziej precyzyjny

szczerze watpie chyba ze masz na mysli samochod bez silnika
uklad jezdny i hamulcowy moze i beda porownywalne, ale nawet silniki
z poprzedniego wieku sa wykonywane z wieksza precyzja niz obecne
przerzutki...
Źle porównujesz :-). Zmień bieg w przerzutce z takim luzem jak masz w lewarku w samochodzie. Spojrzyj na to "odwrotnie", czyli kiedy przestanie działać Ci rower, a kiedy samochód. Samochód spali Ci olej, "pierdnie", "kichnie" i pojedzie, rower już nie. Co do silników to nie chcę Cię martwić ale te nowoczesne są dużo gorsze niż te z poprzedniego wieku - wyżyłowane na maksa by spełnić kolejną normę Euro X.

Ale my nie o tym czy sa wyzylowane, tylko czy rowery sie robi np z
precyzja 0.1mm, a samochody 1mm, czy odwrotnie ?

Oczywiscie sa rozne czesci, hm, jesli jestes blacharzem samochodowym,
to faktycznie, masz podstawy do twierdzen o precyzji :-)

W ocenie maszyny musisz uwzględnić trwałość a nie tylko osiągi nowej maszyny.  Wyżyłowane "maluchy" miały ponad sto kucy z 650cm3 ale rzadko kończyły rajd.

Mowilismy o precyzji a nie trwalosci ... ale rowerem da sie przejechac
200kkm ? no chyba zeby tak liczyc w godzinach pracy :-)

J.

Data: 2013-08-05 07:52:25
Autor: bans
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-02 15:57, Marek pisze:

Szukam roweru dla siebie. Chciałbym pojeździć w terenie jak i po twardej
[ciach]
uniemożliwiające zachowanie kompatybilności komponentów.

Troll, czy kolejny kosmita na tej grupie?

--
bans

Data: 2013-08-05 22:35:59
Autor: Marek
Absurdalne ceny rowerów
W dniu 2013-08-05 07:52, bans pisze:

Troll, czy kolejny kosmita na tej grupie?


Pozostali koledzy rzeczowo potrafią wypowiadać się i nie dostrzegają w moim pytaniu niczego niezwykłego. Jeśli nie masz ochoty udzielić wartościowych informacji, to nie marnuj mojego i swojego czasu na takie komentarze.

--
Pozdrawiam
Marek

Absurdalne ceny rowerĂłw

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona