Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Aby szkoły wplątywały się w religię.

Aby szkoły wplątywały się w religię.

Data: 2011-06-19 11:05:24
Autor: Przemysław W
Aby szkoły wplątywały się w religię.
Nowy Jork - z naszego mieszkania widać drzwi wejściowe do szkoły publicznej, w której uczą się nasze dzieci. To jasnoczerwone podwójne drzwi z litego drewna otoczone brązowawą cegłą. Ostatniego lata spędziłam dużo czasu patrząc na te drzwi z niecierpliwością i radością. Właśnie przenieśliśmy się do Upper East Side na Manhattanie z Kalifornii, a okolicę wybraliśmy ze względu na szkołę.
W drugą niedzielę po rozpoczęciu zajęć, wciąż szczęśliwa i podekscytowana, wyjrzałam przez okno i zobaczyłam przed drzwiami szkoły dużą grupę ludzi. Mieli stolik, broszury, tacę pełną lizaków i 1,5-metrowej wysokości znak. Okazało się, że stanowili część ewangelickiego duszpasterstwa, a nasza szkoła była ich kościołem.
Zdecydowałam się wziąć udział w nabożeństwie.





Darmowe domy modlitwy
"Zwróćcie uwagę na imiona i nazwiska dzieci na tych kartkach papieru" - polecił pastor swoim wiernym. Rozejrzałam się i zobaczyłam plakaty, które zrobiły dzieci, zawierające urocze zdjęcia z wakacji i chaotyczne zapiski ich upodobań. "Módlcie się za nich!" - kontynuował pastor. "Módlcie się, aby rodziny związane z tą szkołą poznały Jezusa i powiedziały: 'To jest Dom Boży!'"

Córka pastora, żywa 8-latka, który uczęszcza do prywatnej szkoły chrześcijańskiej, zabrała mnie na krótką wycieczkę po częściach szkoły, których jeszcze nie widziałam. "To kościół mojego taty!" - zachwycała się.

Po nabożeństwie rozmawiałam z proboszczem i zapytałam, ile kosztuje wynajem szkoły. "O, nie!" - powiedział. "Nie płacimy czynszu! Nowy Jork jest zbyt drogi! Płacimy tylko szkole niewielką prowizję". Dowiedziałam się, że kościół wykorzystywał budynek szkoły nie tylko w niedzielne poranki i wieczory, ale także w niektóre środowe i piątkowe noce i że zapłacił grosze za ten przywilej. Znacznie mniej niż prawie 100 tys. dolarów, które komitet rodzicielski wydał w ubiegłym roku na remont toalet, których używali członkowie Kościoła.

Nasza szkoła jest tylko jedną z co najmniej 60 szkół w Nowym Jorku, które poza godzinami pracy służą jako darmowe domy modlitwy - w zdecydowanej większości dla protestanckich kościołów chrześcijańskich. Wiele z nich ma niewielki związek ze społecznościami szkolnymi. Trudno bowiem sobie wyobrazić, na przykład, że Kościół Village w Publicznej Szkole nr 3 w West Village - który prowadzi duszpasterstwo związane z ruchem "leczenia" gejów i lesbijek - jest reprezentatywny dla okolicy.

Kościół w szkole
Liczba nowych kościołów to dzieło narodowych organizacji "stawiania kościołów", które do Nowego Jorku ściąga połączenie tanich przestrzeni i możliwość "ocalenia miasta od bezbożności". Niektóre z nich są ściśle związane z krajowymi grupami znanymi ze swej wrogości do "rządowej edukacji". Kościół, który spotyka się w szkole mojej córki, jest związany z ruchem, który zobowiązuje członków do modlitwy o chrześcijańską "reformację" amerykańskiej edukacji i o wybór podobnie myślących polityków.

W niektórych społecznościach rodzice i dyrektorzy szkół narzekają, że przedstawiciele Kościołów wykorzystywali kontakt z uczniami, aby podejść dzieci w celach religijnych. Przyjaciel powiedział mi, że był zaskoczony, kiedy córka zapytała go: "Tato, czy kościół jest częścią naszej szkoły"?

Obecna sytuacja jest wynikiem wyroku w sprawie Good News Club vs. Milford Central School z 2001 roku, w którym Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zdawał się sugerować, że utrzymywanie grup religijnych z dala od szkół po godzinach doprowadziło do dyskryminacji ich poglądów religijnych.

Późniejsze orzeczenia federalne skutecznie zmusiły władze miasta do otwarcia drzwi szkół niemal każdej grupie religijnej, która poprosiła o ten przywilej. Jednak ponieważ obiekty szkolne są często dostępne tylko w niedziele (kiedy drużyny sportowe i kluby zajęć pozaszkolnych mniej potrzebują przestrzeni), żydzi i muzułmanie, na przykład, są z tego głównie wykluczeni.

Edukacja dla wszystkich
2 czerwca sąd drugiej instancji orzekł, że miasto może ograniczać kongregacjom religijnym możliwość prowadzenia nabożeństw w szkołach. Wykluczenie jakiejś działalności z życia szkoły ponieważ ma ona religijny charakter nie jest, jak napisał sędzia Pierre N. Leval, dyskryminacją jej religijnego punktu widzenia.

Rzeczywiście, system szkolnictwa nie daje dostępu oddziałom partyzanckim, a nikt nie zakłada, że tracą one wolność słowa tylko dlatego, że nie mogę dostać darmowej przestrzeni. Z drugiej strony, korzystanie z systemu szkolnego, by dofinansować domy modlitwy, stanowi ryzyko naruszenia konstytucyjnego zakazu tworzenia religii.

W świetle tego orzeczenia, miasto powinno dochodzić swoich oryginalnych praw i wykluczyć wykorzystanie obiektów szkolnych dla praktykowania kultu. Problemem najbliższej przyszłości - i precyzyjnym przykładem dlaczego właśnie tego rodzaju uwikłania trzeba było unikać od początku - jest to, że wiele kościołów jest zależnych od szkoły w kwestii przetrwania. Miasto powinno szukać drogi do stopniowego zakończenia tych relacji.

Mogłabym pisać dalej o tym, dlaczego zdjęcia mojej córki nie powinny być udostępniane do aktów kultu, lub dlaczego darowizny komitetu rodzicielskiego nie powinny być wykorzystywane na dostarczanie mebli grupie religijnej, która uważa, że jestem skazana na piekło, ani dlaczego w mieście obdarzonym niezliczoną ilością wyznań głupotą jest, aby szkoły wplątywały się w religię. A może chodzi tylko o to, że w mojej wyobraźni te duże czerwone drzwi oznaczają edukację dla wszystkich, a nie dla zbawienie dla kilku. Czasami budynek to coś więcej niż tylko budynek.

Katherine Stewart

The New York Times



http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/rozdzial-kosciola-i-szkoly,1655248,6806




Przemek

--

"Szczególnie "masz błoto na twarzy, ty wielka hańbo" i "masz krew na twarzy
ty wielka hańbo" ryczące z głośników podczas gdy prezes plącze się pomiędzy
młodzieżówką było widokiem godnym najwyższych ukłonów poszanowania dla
profesjonalistów z PIS. No może jeszcze "Chłopie ty jesteś stary i biedny.

Wydaje się, że Kaczyński mógłby zniszczyć Platformę tylko w jeden jedyny sposób: wstępując do niej."

Aby szkoły wplątywały się w religię.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona