Data: 2019-11-03 03:35:50 | |
Autor: Bruno Brunowski | |
Afera Andruszkiewicza, czyli jak się rozmnaża podpisy. | |
Kolejne wlokące się śledztwo:
"Prokuratura w Lublinie pobrała od wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza próbki pisma do badań porównawczych. Chodzi o ujawnioną przez dziennikarzy "Superwizjera" aferę fałszowania podpisów poparcia dla Ruchu Narodowego w wyborach samorządowych w 2014 roku. Rzeczniczka prokuratury potwierdziła nam, że biegły zakwalifikował grupę 501 osób, których autentyczność podpisów kwestionuje i porównuje je z pismem "osób trzecich". (...) - Wykonywane są czynności procesowe (przesłuchania w charakterze świadków oraz pobieranie wzorów pisma ręcznego) z osobami sygnującymi listy poparcia "Komitet Wyborczy Wyborców Ruch Narodowy" Okręgu Wyborczego o nr 1, 2 i 4, w wyborach do Sejmiku Województwa Podlaskiego, zarządzonych na dzień 16 listopada 2014 roku, których podpisy biegły zakwalifikował do badań komparatystycznych w pełnym zakresie tj. umożliwiających ustalenie bądź wykluczenie autentyczności podpisów jak też zestawienie ich z grafizmem osób trzecich. Grupa obejmuje 501 osób z których dotychczas przesłuchano około 250 osób - odpowiedziała nam 25 października prokuratorka Kępka. Oznacza to, że liczba osób, których podpisy mogły zostać sfałszowane, a ich dane takie jak nr PESEL wykorzystane bez ich wiedzy, wzrosła z 286 do 501." https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/adam-andruszkiewicz-sprawa-falszowania-podpisow,982150.html I takich ludzi Partii trzeba! -- Bruno |
|