Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Afera za艂o偶ycielska III RP

Afera za艂o偶ycielska III RP

Data: 2013-12-02 18:19:53
Autor: Mark Woydak
Afera za艂o偶ycielska III RP
PiS-owski PSYCHOPATA podpisuj膮cy si臋 "Mark Woydak" (u偶ywaj膮cy r贸wnie偶 innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZO艁OM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie psychicznej. Pity bez umiaru
denaturat i p臋dzony ze zgni艂ych burak贸w samogon z 3-ciego t艂oczenia dokonaly
calkowitego spustoszenia w m贸zgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego
ratunku! M贸dlmy si臋 bracia i siostry! Wspierajmy go w tych ci臋zkich
chwilach! Nie ma nikogo opor贸cz nas! Nawet zdychaj膮cy pies i wylenia艂y ze
staro艣ci kot go opu艣cili! Pies nasra艂 mu pod drzwiami, a kot do
zaple艣nia艂ego od brudu wyra, kt贸re ten nieszcz臋艣nik nazywa 艂贸zkiem. 艢wir ten
po ca艂onocnym fistingu z podobnym sobie indywidium wylaz艂 z nory i zn贸w
zasrywa grup臋 z rozwalonego odbytu. M贸dlmy si臋 bracia i siostry! Nadzieja na
pe艂ny powr贸t do zdrowia psychicznego tego osobnika jest niewielka, a nawet
bliska zera ale spe艂nijmy chrze艣cia艅ski obowi膮zek! Wno艣my mod艂y za
PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

U偶ytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisa艂 w wiadomo艣ci news:n62es77irjlz$.120elsizy3af3$.dlg40tude.net...

Afera za艂o偶ycielska III RP

W jej wyniku wyprowadzono z Polski co najmniej kilka miliard贸w dolar贸w, a
osoby, kt贸re j膮 wykry艂y, zgin臋艂y w tajemniczych okoliczno艣ciach. Afera FOZZ
do dzisiaj jest symbolem s艂abo艣ci III RP w walce z postkomunistycznymi
uk艂adami i korupcj膮

7 pa藕dziernika 1991 r. s艂u偶bowa lancia prof. Waleriana Pa艅ki wyruszy艂a z
Warszawy do Katowic, jad膮c s艂ynn膮 鈥瀏ierk贸wk膮" 鈥 tras膮 szybkiego ruchu
艂膮cz膮c膮 oba miasta. Gdy samoch贸d szefa NIK zbli偶a艂 si臋 do le偶膮cych przy
trasie S艂ostowic, zderzy艂 si臋 z jad膮cym z naprzeciwka bmw. Si艂a uderzenia
by艂a tak du偶a, 偶e lancia rozpad艂a si臋 na dwie cz臋艣ci. Zgin臋li profesor
Pa艅ko oraz szef Biura Informacyjnego Kancelarii Sejmu Jerzy Zaporowski.
Wypadek prze偶yli jad膮ca z profesorem 偶ona Urszula oraz prowadz膮cy auto
kierowca BOR. Przyby艂a na miejsce ekipa policyjna od pocz膮tku podchodzi艂a
do zdarzenia jak do standardowego wypadku samochodowego. Gdy ruszy艂o
艣ledztwo, wok贸艂 niego zacz臋艂y dzia膰 si臋 r贸偶ne 鈥瀌ziwne przypadki". Oto
bowiem okaza艂o si臋, 偶e niedok艂adnie dokonano ogl臋dzin miejsca wypadku i nie
zabezpieczono wielu dowod贸w 鈥 kilka dni po wypadku znaleziono dwie
reklam贸wki z rzeczami pochodz膮cymi z rozbitego auta. Ale na tym si臋 nie
sko艅czy艂o. Z up艂ywem czasu okaza艂o si臋, 偶e nie uwzgl臋dniono wszystkich
zezna艅 艣wiadk贸w, w tym m.in. 偶ony profesora Pa艅ki, kt贸ra m贸wi艂a o wybuchu
pod mask膮 samochodu, tu偶 przed zderzeniem. Prowadz膮cych 艣ledztwo nie
zainteresowa艂o tak偶e wiele wa偶nych fakt贸w, jakie przydarzy艂y si臋 szefowi
NIK, jak chocia偶by to, 偶e w ostatnich tygodniach przed wypadkiem otrzymywa艂
on anonimy z pogr贸偶kami oraz 偶e do jego s艂u偶bowego mieszkania dokonano
w艂amania. Nikt nie da艂 te偶 wiary zeznaniom Urszuli Pa艅ko, kt贸ra m贸wi艂a, 偶e
jej m膮偶 kilka dni przed wypadkiem wypowiedzia艂 do niej niezwykle sugestywne
s艂owa: 鈥濽le艅ka, ja za du偶o wiem!". Ca艂kowicie zlekcewa偶ono tak偶e fakt, 偶e z
szafy pancernej prezesa NIK znikn臋艂y dokumenty dotycz膮ce najwa偶niejszych
afer gospodarczych, na kt贸rych 艣lady natrafili jego podw艂adni.

FOZZ kontrolowali wysocy oficerowie z Oddzia艂u 鈥瀁", najbardziej
zakonspirowanej struktury wywiadu wojskowego PRL. Ich zadaniem by艂o
zabezpieczenie interes贸w ZSRR w Polsce

W efekcie bardzo u艂omnego 艣ledztwa S膮d Wojew贸dzki w Piotrkowie Trybunalskim
za winnego katastrofy w ca艂o艣ci uzna艂 kierowc臋 BOR, skazuj膮c go na trzy
lata pozbawienia wolno艣ci w zawieszeniu. Ten jednak nie m贸g艂 przebole膰, 偶e
zosta艂 jedynym winnym 艣mierci dw贸ch os贸b, i niebawem w niewyja艣nionych do
ko艅ca okoliczno艣ciach zako艅czy艂 偶ycie. Epilog sprawy wypadku szefa NIK
nast膮pi艂 w nast臋pnych latach. Dw贸ch policjant贸w, kt贸rzy jako pierwsi
przybyli na miejsce zdarzenia, w 1993 r. uton臋艂o na rybach, i to w miejscu,
w kt贸rym raczej trudno by艂oby si臋 utopi膰. Dzisiaj z perspektywy czasu
wszystko wydaje si臋 uk艂ada膰 w logiczny ci膮g zdarze艅. A te zacz臋艂y si臋
wtedy, gdy profesor Walerian Pa艅ko zosta艂 szefem NIK, a jego ludzie byli
ju偶 na tropie pot臋偶nej afery w FOZZ.

Pr贸ba kontroli

Dla prof. Waleriana Pa艅ki fotel prezesa NIK to nie by艂 kolejny 鈥瀞to艂ek",
jaki osi膮gn膮艂 w swojej karierze. By艂 ju偶 prawnikiem, nauczycielem
akademickim, pos艂em, ale zawsze czu艂 si臋 przede wszystkim pa艅stwowcem,
zatroskanym o dobro swojej ojczyzny. Gdy 23 maja 1991 r. obejmowa艂
stanowisko prezesa NIK, traktowa艂 to jako kolejn膮 misj臋, by膰 mo偶e nawet
najwa偶niejsz膮 w jego karierze 偶yciowej. Dobrze wiedzia艂, 偶e spada na niego
zadanie przystosowania NIK do nowych warunk贸w, a przede wszystkim ogromny
ci臋偶ar trudnych spraw, z jakimi b臋dzie musia艂 si臋 zmierzy膰. To by艂 w Polsce
czas g艂臋bokich zmian, kt贸re mia艂y zaprowadzi膰 zasady demokracji i wolnego
rynku. Dynamiczn膮 rzeczywisto艣膰 tamtego czasu co chwil臋 przerywa艂y g艂o艣ne
upadki kolejnych przedsi臋biorstw, skandale prywatyzacyjne i afery
gospodarcze. W ich tle wida膰 by艂o p膮czkuj膮ce z niczego sp贸艂ki i rosn膮ce w
oczach fortuny nowych oligarch贸w, coraz huczniej obnosz膮cych si臋 ze swoim
nowym bogactwem. Na pierwszy rzut oka mo偶na by艂o odnie艣膰 wra偶enie, 偶e tak
naprawd臋 nikt nad tym nie panuje, a wszystko sterowane jest r臋kami
niewidzialnych demiurg贸w polskiej transformacji. W艂a艣nie w takich warunkach
profesor Walerian Pa艅ko obejmowa艂 NIK 鈥 jeden z tych urz臋d贸w, kt贸re mia艂y
zaj膮膰 si臋 wszystkimi 鈥瀋horobami" polskiej gospodarki. Pa艅ko wierzy艂 jednak,
偶e podo艂a temu zadaniu. Jego g艂臋bokie poczucie misji szybko jednak zderzy艂o
si臋 z brutaln膮 rzeczywisto艣ci膮. Kolejne kontrole jego ludzi i przedk艂adane
mu raporty przyprawia艂y go o zawr贸t g艂owy. Nigdy nie s膮dzi艂, 偶e polskie
pa艅stwo mo偶e by膰 a偶 tak chore.

Prawdziwy szok spowodowa艂a u niego sprawa Funduszu Obs艂ugi Zad艂u偶enia
Zagranicznego (FOZZ), kt贸rego zadaniem by艂a sp艂ata polskiego zad艂u偶enia za
granic膮 oraz gromadzenie i gospodarowanie 艣rodkami finansowymi
przeznaczonymi na ten cel. Mia艂o to polega膰 na tym, 偶e za u艂amek ich
rzeczywistej wysoko艣ci Polska skupowa艂a w艂asne zobowi膮zania. Okaza艂o si臋
jednak, 偶e 艣rodki, jakimi dysponowa艂 FOZZ, trafiaj膮 jako po偶yczki i kredyty
na konta os贸b prywatnych i najr贸偶niejszych podmiot贸w gospodarczych, i to
zar贸wno w kraju, jak i za granic膮. Na 艣lad tego procederu natrafi艂 m艂ody
inspektor NIK Micha艂 Falzmann, cz艂owiek o du偶ej inteligencji i pasjonat
dochodzenia prawdy. Falzmann szacowa艂, 偶e straty Skarbu Pa艅stwa z tego
tytu艂u mog膮 si臋ga膰 miliard贸w dolar贸w. W jego ocenie by艂a to sprawa, kt贸ra
mog艂a mie膰 drugie, a mo偶e nawet trzecie dno. Pa艅ko zapozna艂 si臋 z wynikami
dotychczasowych ustale艅 Falzmanna, gdy trafi艂 do niego wniosek o
upowa偶nienie do kolejnej kontroli, jakiej zamierza艂 dokona膰 m艂ody inspektor
NIK. 27 maja 1991 r. szef NIK podpisa艂 upowa偶nienie nr 01321 do
przeprowadzenia kontroli w Narodowym Banku Polskim (NBP). W jego tre艣ci
by艂a mowa o udost臋pnieniu przez NBP informacji, obj臋tych tajemnic膮 bankow膮,
o obrotach i stanach 艣rodk贸w pieni臋偶nych FOZZ.

Sprawa planowanej kontroli w NBP wywo艂a艂a atmosfer臋 wyra藕nego zamieszania
wok贸艂 NIK. Telefon w gabinecie prezesa Pa艅ki dzwoni艂 nieustannie. Dzwonili
ministrowie, prezesi, dyrektorzy, wa偶ni ludzie polskiej gospodarki, a nawet
wysocy oficerowie wywiadu wojskowego. Z inicjatywy premiera Jana Krzysztofa
Bieleckiego 14 czerwca 1991 r. w sprawie FOZZ zorganizowano specjalne
spotkanie w Kancelarii Premiera. Opr贸cz szefa rz膮du, prezesa Pa艅ki,
Falzmanna, dyrektora Analiz Systemowych NIK i bezpo艣redniego prze艂o偶onego
Falzmanna Anatola Lawiny oraz prof. Stanis艂awa R膮czkowskiego udzia艂 w
spotkaniu wzi臋li minister finans贸w Leszek Balcerowicz i wiceminister
finans贸w Janusz Sawicki. Na naradzie zaprezentowano dotychczasowe ustalenia
dokonane przez Falzmanna w sprawie FOZZ. Jednak dzia艂ania NIK wobec FOZZ
nie zyska艂y w贸wczas wsparcia ze strony przedstawicieli rz膮du.

Miesi膮c po spotkaniu u premiera, 16 lipca 1991 r., Falzmann skierowa艂 do
NBP oficjalne pismo, w kt贸rym poprosi艂 NBP o udost臋pnienie informacji o
obrotach i stanach 艣rodk贸w pieni臋偶nych FOZZ. Dzie艅 p贸藕niej od swojego szefa
Anatola Lawiny otrzyma艂 informacj臋 o odsuni臋ciu go od wszelkich czynno艣ci
s艂u偶bowych. Jej powodem mia艂o by膰 udost臋pnienie ustale艅 w sprawie FOZZ
osobom nieuprawnionym. Falzmann ju偶 wiedzia艂, 偶e jest to koniec jego misji
w NIK. W tym samym dniu zosta艂 odwieziony do szpitala. Zmar艂 nast臋pnego
dnia, a jako przyczyn臋 zgonu podano rozleg艂y zawa艂 serca. Pa艅ko, kt贸ry mia艂
firmowa膰 decyzj臋 o odsuni臋ciu Falzmanna od obowi膮zk贸w s艂u偶bowych, ci臋偶ko
prze偶y艂 jego 艣mier膰. Jej kulis nie poznamy prawdopodobnie ju偶 nigdy, a s膮
chyba w ca艂ej uk艂adance kluczowe. W ka偶dym razie 艣mier膰 Falzmanna
zapocz膮tkowa艂a seri臋 dziwnych wypadk贸w i kolejnych zgon贸w w艣r贸d tych,
kt贸rzy zaj臋li si臋 afer膮. Kolejnym z nich by艂 w艂a艣nie ten, kt贸ry nast膮pi艂 7
pa藕dziernika 1991 r., kiedy zgin膮艂 szef NIK profesor Walerian Pa艅ko. Sta艂o
si臋 to dok艂adnie w przeddzie艅 zapowiedzianego przez niego og艂oszenia
wynik贸w kontroli w FOZZ. Dla Pa艅ki jego dzia艂alno艣膰 w NIK r贸wnie偶 okaza艂a
si臋 przerwan膮 misj膮.

Agenci si臋gaj膮 po kas臋

FOZZ zosta艂 powo艂any na mocy ustawy z 15 lutego 1989 r. przez Sejm PRL IX
kadencji. 脫wczesny minister finans贸w rz膮du Mieczys艂awa Rakowskiego Andrzej
Wr贸blewski powo艂a艂 dyrektora generalnego FOZZ oraz mianowa艂 cz艂onk贸w Rady
Nadzorczej. Dyrektorem generalnym zosta艂 w贸wczas Grzegorz 呕emek, w sk艂ad
rady nadzorczej weszli Janusz Sawicki, Dariusz Rosati, Grzegorz W贸jtowicz,
Zdzis艂aw Sadowski, Jan Wo艂oszyn i Jan Boniuk. Jak si臋 po latach oka偶e, taki
zestaw personalny we w艂adzach FOZZ nie by艂 wcale przypadkowy. Funduszowi
nadano niezale偶n膮 od Ministerstwa Finans贸w osobowo艣膰 prawn膮 i powierzono
zadanie gromadzenia 艣rodk贸w finansowych przeznaczonych na obs艂ug臋
zad艂u偶enia zagranicznego. By艂 te偶 pierwsz膮 w PRL instytucj膮 uprawnion膮 do
gromadzenia 艣rodk贸w walutowych i obracania nimi poza istniej膮cym w贸wczas
systemem, wydzielonych do operacji walutowych bank贸w pa艅stwowych. FOZZ mia艂
realizowa膰 jeden zasadniczy cel 鈥 wykup polskiego d艂ugu na rynku wt贸rnym. W
sytuacji g艂臋bokiego kryzysu finansowego, z jakim miano w贸wczas do
czynienia, papiery d艂u偶ne PRL osi膮ga艂y bardzo niskie ceny (z uwagi na
sankcje po stanie wojennym Polska przesta艂a sp艂aca膰 zagraniczne d艂ugi).

Ustawa o FOZZ zosta艂a przyj臋ta w czasie, gdy od tygodnia trwa艂y obrady
Okr膮g艂ego Sto艂u, przy kt贸rym zasiedli reprezentanci komunistycznych w艂adz i
przedstawiciele opozycji solidarno艣ciowej. W tym samym czasie w willi MSW w
podwarszawskiej Magdalence toczy艂y si臋 znacznie bardziej poufne rozmowy
pomi臋dzy obiema stronami, zapocz膮tkowane jeszcze we wrze艣niu 1988 r. O ile
w Magdalence rozstrzygano kwestie kluczowe dla kierunk贸w polskiej
transformacji, o tyle Okr膮g艂y St贸艂 by艂 prawdziwym teatrem demokracji,
odgrywanym 鈥瀌la ludu" i wed艂ug scenariusza napisanego przez gen. Czes艂awa
Kiszczaka. Ale zar贸wno w Magdalence, jak i przy Okr膮g艂ym Stole kwestia FOZZ
nie by艂a poruszana. Z jednego powodu. Kiszczak uwa偶a艂 projekt FOZZ za
ca艂kowicie 鈥瀞uwerenny", kt贸ry nie mo偶e podlega膰 negocjacjom z
przedstawicielami opozycji.

Sama idea skupowania w艂asnych d艂ug贸w nie by艂a czym艣 nowatorskim. U schy艂ku
PRL na taki pomys艂 jako jeden z pierwszych wpad艂 Grzegorz 呕emek ps. Dik 鈥
jeden z najbardziej w贸wczas cenionych agent贸w Oddzia艂u 鈥瀁" 鈥 g艂臋boko
zakonspirowanej struktury, funkcjonuj膮cej w ramach Zarz膮du II SG, czyli
wywiadu wojskowego PRL. Gdy przedstawi艂 go szefom wywiadu wojskowego, ci
natychmiast kupili pomys艂 i zaprezentowali gen. Kiszczakowi. I to on wzi膮艂
na siebie ca艂y ci臋偶ar przekonania do realizacji tej idei gen.
Jaruzelskiego. Pomys艂 trafi艂 na korzystny grunt jeszcze z innego powodu.
W艂adze PRL zas艂ania艂y si臋 katastrofalnym stanem finans贸w pa艅stwa i
odmawia艂y sp艂aty zobowi膮za艅. To komplikowa艂o po艂o偶enie mi臋dzynarodowe
Polski i jej relacje gospodarcze z krajami zachodnimi. Deklaracja, 偶e
mo偶liwe jest skupowanie polskiego d艂ugu i nale偶y stworzy膰 do tego celu
odpowiedni膮 instytucj臋, by艂a przekonuj膮cym argumentem. A jeszcze bardziej
przekonuj膮ce by艂o to, 偶e polski d艂ug mo偶na wykupi膰 za jedn膮 dziesi膮t膮 jego
warto艣ci (ka偶dy dolar d艂ugu kosztowa艂 10 cent贸w). By艂 tylko jeden
niekorzystny czynnik w realizacji tego pomys艂u. Wykupywanie d艂ugu przez
Polsk臋 i pozbawianie si臋 w ten spos贸b zad艂u偶enia ra偶膮co narusza艂o umowy z
jej wierzycielami. Dlatego szybko pojawi艂a si臋 koncepcja, aby ca艂a operacja
by艂a prowadzona w tajemnicy 鈥 powinien zabezpieczy膰 j膮 wywiad. Takie
w艂a艣nie rozumowanie leg艂o u podstaw skonstruowania ustawy powo艂uj膮cej do
偶ycia FOZZ.

Ju偶 po kilku miesi膮cach jego dzia艂alno艣ci okaza艂o si臋, 偶e wykup polskiego
d艂ugu nie jest g艂贸wnym celem dzia艂ania funduszu. FOZZ na wykup polskiego
d艂ugu przeznacza艂 jedynie drobny u艂amek wszystkich 艣rodk贸w, jakimi w贸wczas
obraca艂. Jak wynika艂o z oficjalnych bilans贸w FOZZ, w latach 1989鈥1990
otrzyma艂 on na swoje zadania ok. 1,7 mld USD, z czego na swoje ustawowe
cele wyda艂 69 mln dolar贸w, nabywaj膮c d艂ug o nominalnej warto艣ci 272 mln
dolar贸w. Gdzie zatem podzia艂o si臋 brakuj膮ce p贸艂tora miliarda dolar贸w? Na to
pytanie do dzisiaj trudno precyzyjnie i wyczerpuj膮co odpowiedzie膰. Pewne
jest, 偶e spora cz臋艣膰 z tych 艣rodk贸w bez 偶adnej podstawy zosta艂a przelana na
ulokowane za granic膮 konta r贸偶nych firm i os贸b prywatnych. Mniejsza cz臋艣膰
zosta艂a najzwyczajniej w 艣wiecie zdefraudowana poprzez zakup nieruchomo艣ci
i r贸偶nego rodzaju d贸br, nale偶膮cych do os贸b prywatnych.

Ludzie Sowiet贸w

Ale by艂 jeszcze jeden cel, na kt贸ry sz艂y pieni膮dze z FOZZ, taki, kt贸ry w
perspektywie nast臋pnych lat uzale偶ni艂 gospodarczo Polsk臋, pozbawiaj膮c j膮 na
trwa艂e suwerenno艣ci gospodarczej. To sprawa gazowej smyczy Kremla. 29
stycznia 1987 r. w Moskwie pomi臋dzy rz膮dem PRL a rz膮dem ZSRR podpisano
dwustronn膮 umow臋 o wsp贸艂pracy. Dotyczy艂a ona budowy gazoci膮gu Jamburg oraz
zwi膮zanych z nim dostaw gazu ziemnego z ZSRR do Polski. W 艣wietle tych
ustale艅 strona polska mia艂a zbudowa膰 magistral臋 gazow膮 wiod膮c膮 od z艂o偶a
gazowego w Jamburgu do granic Polski. Dostarczany gaz mia艂 by膰 jednocze艣nie
艣rodkiem p艂atniczym Sowiet贸w za wykonan膮 przez Polsk臋 inwestycj臋. Kr贸tko
m贸wi膮c, Polska, udzielaj膮c Sowietom tzw. kredytu jamburskiego, mia艂a
ponie艣膰 zasadnicze koszta zwi膮zane z budow膮. Ta ogromna inwestycja w
warunkach katastrofalnego stanu polskiej gospodarki w drugiej po艂owie lat
80. musia艂a stanowi膰 nie lada wyzwanie. Polska nie by艂a w贸wczas w stanie w
ca艂o艣ci skredytowa膰 takiej inwestycji i wykona膰 jej planowo, czyli jak
zapisano w umowie, do stycznia 1989 r. Na prze艂omie 1987 i 1988 r.
harmonogram zaplanowanych prac budowlanych by艂 ju偶 praktycznie niewykonalny
bez wyasygnowania przez stron臋 polsk膮 dodatkowych 艣rodk贸w finansowych.
Rosjanie kilkakrotnie naciskali na rz膮d Zbigniewa Messnera, aby magistrala
zosta艂a oddana w zaplanowanym terminie. Szansa na wyasygnowanie dodatkowych
艣rodk贸w na budow臋 gazoci膮gu pojawi艂a si臋 w lutym 1989 r. W艂a艣nie wtedy
swoj膮 dzia艂alno艣膰 rozpocz膮艂 FOZZ. To on sta艂 si臋 gwarantem wykonania
inwestycji.


W latach 1989鈥1990 z 鈥瀔asy" FOZZ wyp艂acono 艣rodki przeznaczone na kolejne
raty kredytu na budow臋 鈥瀏azoci膮gu Jamburg" do 鈥瀦achodniej granicy ZSRR". Co
wi臋cej, w roku 1989 faktyczne koszty 鈥瀦adania jamburskiego" poniesione
przez Polsk臋 przewy偶sza艂y znacznie kwoty pierwotnie zaplanowane: ponad 212
mld z艂 w miejsce przewidywanych 66,7 mld (w tym 129,2 mld z艂 okre艣lone jako
wydatki na podstawie indywidualnych decyzji Ministerstwa Finans贸w). Kolejne
plany sporz膮dzane na rok 1990 zawiera艂y sumy rz臋du od 299 mld 355 mln do
ponad 1 bln z艂. W systemie ksi臋gowym FOZZ wyp艂aty z tytu艂u ca艂ego
udzielonego ZSRS kredytu daj膮 艂膮cznie kwot臋 1,5 bln z艂 (w贸wczas
r贸wnowarto艣膰 158 mln USD). Sp艂aty tego kredytu Rosjanie mieli dokonywa膰
dostawami gazu. Jego ostatnia partia wielko艣ci 2500 mln m sze艣c. dotar艂a do
Polski w 2008 r.

Budowa magistrali gazowej z Jamburga do Polski nie by艂a jednak czym艣
przypadkowym. W 1983 r. szef Wydzia艂u Europy Wschodniej w sowieckiej KPZR
Pawe艂 Falin opracowa艂 now膮 strategi膮 utrzymywania wp艂yw贸w politycznych
Sowiet贸w w Europie. Strategia Falina przewidywa艂a zbudowanie dodatkowych
ruroci膮g贸w i gazoci膮g贸w do tych kraj贸w, kt贸re po wsze czasy mia艂y si臋
znale藕膰 w strefie wp艂yw贸w Kremla. W planach tych Polska by艂a jednym z
kluczowych pa艅stw, bo przez jej terytorium mog艂y pobiec nowe nitki
przesy艂owe dla rosyjskich surowc贸w.

Realizacj膮 tego celu zaj膮艂 si臋 FOZZ, kt贸rego kadr臋 zarz膮dzaj膮c膮 stanowili
oficerowie i wsp贸艂pracownicy komunistycznych s艂u偶b specjalnych, i to
zar贸wno wojskowych, jak i cywilnych. Dyrektor generalny FOZZ Grzegorz 呕emek
by艂 tajnym wsp贸艂pracownikiem wywiadu wojskowego o kryptonimie Dik.
Cz艂onkowie Rady Nadzorczej: Janusz Sawicki, Dariusz Rosati, Grzegorz
W贸jtowicz, Zdzis艂awa Sadowski, Jan Wo艂oszyn i Jan Boniuk, albo byli
wsp贸艂pracownikami s艂u偶b wojskowych lub cywilnych, albo cieszyli si臋 ich
pe艂nym zaufaniem. W FOZZ 鈥瀙akiet kontrolny" mieli jednak wysocy oficerowie
z Oddzia艂u 鈥瀁", najbardziej zakonspirowanej struktury wywiadu wojskowego.
To on odpowiada艂 za wype艂nianie zobowi膮za艅 sojuszniczych wobec Sowiet贸w.
Faktycznie by艂 wi臋c stra偶nikiem sowieckich interes贸w w PRL. Zreszt膮 wszyscy
oficerowie wywiadu, jacy 鈥瀦abezpieczali" FOZZ, zostali wcze艣niej
przeszkoleni w Zwi膮zku Sowieckim. Potem g艂adko przeszli ze s艂u偶by w
Zarz膮dzie II SG do WSI, kt贸re zosta艂y wy艂膮czone z obszaru jakichkolwiek
zmian na pocz膮tku lat 90. To w艂a艣nie oni 鈥瀦abezpieczyli" sowieck膮 kontrol臋
nad polsk膮 gospodark膮, kt贸ra do dzisiaj to odczuwa. To tak偶e pod ich
nadzorem wyprowadzono z Polski miliony dolar贸w na zagraniczne konta, z
kt贸rych mogli potem korzysta膰 ludzie wywodz膮cy si臋 z aparatu
komunistycznego i komunistycznych s艂u偶b specjalnych.

Niemoc III RP

Sprawa 艣ledztwa prokuratury i procesu s膮dowego w przypadku FOZZ ci膮gn臋艂a
si臋 14 lat. R贸偶ne by艂y jej uwarunkowania i zawirowania. Akt oskar偶enia w
tej sprawie przygotowany przez prokuratur臋 by艂 wielokrotnie kwestionowany
przez s膮d Okr臋gowy w Warszawie. W ko艅cu w marcu 2005 r. zapad艂 wyrok s膮du
pierwszej instancji skazuj膮cy oskar偶onych, ale rok p贸藕niej wyrok ten zosta艂
w znacznej cz臋艣ci zmieniony przez prawomocne orzeczenie s膮du drugiej
instancji. Kasacje od tego orzeczenia do S膮du Najwy偶szego z艂o偶yli
prokurator i obro艅cy skazanych. Ten oddali艂 kasacje i ponownie przekaza艂
spraw臋 do rozpoznania S膮dowi Apelacyjnemu w Warszawie. W konsekwencji
procesu w sprawie FOZZ Grzegorza 呕emka skazano na osiem lat. Do tego wyroku
dosz艂y dwa inne: s膮d w Stalowej Woli skaza艂 go na pi臋膰 lat za kierowanie
grup膮, kt贸ra wy艂udza艂a kredyty, a s膮d w Nisku 鈥 na dwa lata za
wyprowadzenie z tamtejszych zak艂ad贸w mi臋snych ok. 400 tys. z艂. 艁膮cznie za
wszystkie sprawy 呕emek zosta艂 skazany na 12 lat wi臋zienia. W celi jednak
d艂ugo miejsca nie zagrza艂. Ju偶 wiosn膮 br. zosta艂 warunkowo zwolniony przed
up艂ywem kary. S膮d Apelacyjny w Warszawie w decyzji o jego zwolnieniu
napisa艂, 偶e 鈥瀢obec skazanego zachodzi pozytywna prognoza, 偶e nie wr贸ci na
drog臋 przest臋pstwa".

W procesie FOZZ skazano r贸wnie偶 inne osoby: zast臋pczyni臋 呕emka Janin臋 Chim
(6 lat), Zbigniewa Olaw臋 (3 lata), Dariusza Przywieczerskiego (skazany
zaocznie na 3,5 roku), Iren臋 Ebbinghaus (2,5 roku) i Krzysztofa
Komornickiego (2 lata). Tak naprawd臋 wszystkie procesy w sprawie FOZZ i
jego w膮tk贸w pobocznych by艂y pora偶k膮 polskiego wymiaru sprawiedliwo艣ci.
Skazano jedynie p艂otki, ludzi, kt贸rzy na polecenie demiurg贸w ca艂ego
przedsi臋wzi臋cia wykonywali jedynie ich rozkazy. Trwaj膮ce przez kilkana艣cie
lat 艣ledztwo i proces w 偶aden spos贸b nie zg艂臋bi艂y tajemnic FOZZ i tego,
gdzie podzia艂y si臋 jego pieni膮dze. Pa艅stwo polskie nie by艂o w stanie ich
wyja艣ni膰 i specjalnie te偶 nie chcia艂o tego zrobi膰. Pewne jest jedno, 偶e za
afer膮 FOZZ sta艂 komunistyczny wywiad wojskowy, kt贸rego dzia艂ania by艂y
艣ci艣le nadzorowane z Moskwy.

A zatem 艣mier膰 szefa NIK prof. Waleriana Pa艅ki z ca艂膮 pewno艣ci膮 nie by艂a
鈥瀢ypadkiem drogowym". Czy kiedykolwiek poznamy prawdziwe kulisy tej
zbrodni? Dzisiaj nic na to nie wskazuje!






Afera za艂o偶ycielska III RP

Nowy film z video.banzaj.pl wi阠ej »
Redmi 9A - recenzja bud縠towego smartfona