Witam
Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i rowerzysta i zostałem zatrzymany za jazdę ulicą zamiast DDR, która biegła po drugiej strony jezdni (odcinek Gdańsk Oliwa, aleja Grunwaldzka zaraz za parkiem: https://goo.gl/kvZU7A , kierunek na Wrzeszcz).
Moim zdaniem mogłem tam jechać ulicą. Policjanci uważali że nie. Że niby to niebezpieczne, bo trzy pasy no i mam zawsze obowiązek jechanie ścieżką.
22-go mam się zjawić na komisariacie, bo mandatu nie przyjąłem. Zobaczymy co będzie dalej.

--
Piotr

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 10:13:09 UTC+2 użytkownik Piecia aka dracorp

Witam Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i
rowerzysta i zostałem zatrzymany za jazdę ulicą zamiast DDR, która
biegła po drugiej strony jezdni (odcinek Gdańsk Oliwa, aleja
Grunwaldzka zaraz za parkiem: https://goo.gl/kvZU7A , kierunek na
Wrzeszcz). Moim zdaniem mogłem tam jechać ulicą. Policjanci uważali
że nie. Że niby to niebezpieczne, bo trzy pasy no i mam zawsze
obowiązek jechanie ścieżką. 22-go mam się zjawić na komisariacie, bo
mandatu nie przyjąłem. Zobaczymy co będzie dalej.

No cóż przepisy mówią wyraźnie, że rowerzysta ma obowiązek jechania po
drodze rowerowej, a nie po jezdni, (tak jak kierowca samochodu ma
obowiązek jechać po jezdni a nie po po drodze rowerowej), no chyba, że
ta droga rowerowa jest niezgodna z kierunkiem w którym chce jechać. No i
to *chyba* jest tu polem do popisu dla tych co chcą uniknąć mandatu...
Ja, tak czy owak, wolę jechać drogą rowerową, bo jednak
prawdopodobieństwo spotkania się z blachą jakiegoś buraka jest tu dużo
mniejsze. :-D

--
Piotr Ratyński

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 11:54:30 UTC+2 użytkownik Piotr Ratyński napisał:

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 10:13:09 UTC+2 użytkownik Piecia aka dracorp > Witam Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i
> rowerzysta i zostałem zatrzymany za jazdę ulicą zamiast DDR, która
> biegła po drugiej strony jezdni (odcinek Gdańsk Oliwa, aleja
> Grunwaldzka zaraz za parkiem: https://goo.gl/kvZU7A , kierunek na
> Wrzeszcz). Moim zdaniem mogłem tam jechać ulicą. Policjanci uważali
> że nie. Że niby to niebezpieczne, bo trzy pasy no i mam zawsze
> obowiązek jechanie ścieżką. 22-go mam się zjawić na komisariacie, bo
> mandatu nie przyjąłem. Zobaczymy co będzie dalej.
> No cóż przepisy mówią wyraźnie, że rowerzysta ma obowiązek jechania po
drodze rowerowej, a nie po jezdni, (tak jak kierowca samochodu ma
obowiązek jechać po jezdni a nie po po drodze rowerowej), no chyba, że
ta droga rowerowa jest niezgodna z kierunkiem w którym chce jechać. No i
to *chyba* jest tu polem do popisu dla tych co chcą uniknąć mandatu...
Ja, tak czy owak, wolę jechać drogą rowerową, bo jednak
prawdopodobieństwo spotkania się z blachą jakiegoś buraka jest tu dużo
mniejsze. :-D

Ma obowiązek jechać DDR, _o_ile_jest_wyznaczona_dla_kierunku_w_którym_
_jedzie_lub_zamierza_skręcić_ (art 33 ustawy PoRD).

A kierunek jazdy to prawa strona drogi dla krajów o ruchu prawostronyym
(Konwencja Wiedeńska o Ruchu Drogowym, artykuł 1, punkt z).

Czyli jak DDR jest po lewej, nie rodzi obowiązku jazdy nią.

W dniu 2016-06-16 o 14:28, rmikke pisze:

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 11:54:30 UTC+2 użytkownik Piotr Ratyński napisał:

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 10:13:09 UTC+2 użytkownik Piecia aka dracorp

Witam Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i
rowerzysta i zostałem zatrzymany za jazdę ulicą zamiast DDR, która
biegła po drugiej strony jezdni (odcinek Gdańsk Oliwa, aleja
Grunwaldzka zaraz za parkiem: https://goo.gl/kvZU7A , kierunek na
Wrzeszcz). Moim zdaniem mogłem tam jechać ulicą. Policjanci uważali
że nie. Że niby to niebezpieczne, bo trzy pasy no i mam zawsze
obowiązek jechanie ścieżką. 22-go mam się zjawić na komisariacie, bo
mandatu nie przyjąłem. Zobaczymy co będzie dalej.

No cóż przepisy mówią wyraźnie, że rowerzysta ma obowiązek jechania po
drodze rowerowej, a nie po jezdni, (tak jak kierowca samochodu ma
obowiązek jechać po jezdni a nie po po drodze rowerowej), no chyba, że
ta droga rowerowa jest niezgodna z kierunkiem w którym chce jechać. No i
to *chyba* jest tu polem do popisu dla tych co chcą uniknąć mandatu...
Ja, tak czy owak, wolę jechać drogą rowerową, bo jednak
prawdopodobieństwo spotkania się z blachą jakiegoś buraka jest tu dużo
mniejsze. :-D

Ma obowiązek jechać DDR, _o_ile_jest_wyznaczona_dla_kierunku_w_którym_
_jedzie_lub_zamierza_skręcić_ (art 33 ustawy PoRD).

A kierunek jazdy to prawa strona drogi dla krajów o ruchu prawostronyym
(Konwencja Wiedeńska o Ruchu Drogowym, artykuł 1, punkt z).

Czyli jak DDR jest po lewej, nie rodzi obowiązku jazdy nią.

I właśnie ten tok rozumowania jest mocno wątpliwy. Równie dobrze można argumentować, ze "dla kierunku" oznacza, że jak DDR skręca w lewo, a ty jedziesz prosto, to siłą rzeczy nie musisz DDR jechać. Ale jak zamierzasz właśnie skręcić w lewo, to jedziesz DDR. Po prostu intencją ustawodawcy było użycie słowa kierunek w znaczeniu potocznym, a nie w znaczeniu konwencji.

A już czysto formalnie (i chyba ostatecznie w celu wykazania, że błądzisz), konwencja definiuje:

określenia "kierunek ruchu" oraz "odpowiadający kierunkowi ruchu"

a PoRD przy nakazywaniu jazdy DDRem używa określenia "kierunek". Czyli nie są to pojęcia tożsame.

--
Liwiusz

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 14:54:34 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

W dniu 2016-06-16 o 14:28, rmikke pisze:
> W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 11:54:30 UTC+2 użytkownik Piotr Ratyński napisał:
>> W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 10:13:09 UTC+2 użytkownik Piecia aka dracorp
>>> Witam Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i
>>> rowerzysta i zostałem zatrzymany za jazdę ulicą zamiast DDR, która
>>> biegła po drugiej strony jezdni (odcinek Gdańsk Oliwa, aleja
>>> Grunwaldzka zaraz za parkiem: https://goo.gl/kvZU7A , kierunek na
>>> Wrzeszcz). Moim zdaniem mogłem tam jechać ulicą. Policjanci uważali
>>> że nie. Że niby to niebezpieczne, bo trzy pasy no i mam zawsze
>>> obowiązek jechanie ścieżką. 22-go mam się zjawić na komisariacie, bo
>>> mandatu nie przyjąłem. Zobaczymy co będzie dalej.
>>>
>>
>> No cóż przepisy mówią wyraźnie, że rowerzysta ma obowiązek jechania po
>> drodze rowerowej, a nie po jezdni, (tak jak kierowca samochodu ma
>> obowiązek jechać po jezdni a nie po po drodze rowerowej), no chyba, że
>> ta droga rowerowa jest niezgodna z kierunkiem w którym chce jechać. No i
>> to *chyba* jest tu polem do popisu dla tych co chcą uniknąć mandatu...
>> Ja, tak czy owak, wolę jechać drogą rowerową, bo jednak
>> prawdopodobieństwo spotkania się z blachą jakiegoś buraka jest tu dużo
>> mniejsze. :-D
>
> Ma obowiązek jechać DDR, _o_ile_jest_wyznaczona_dla_kierunku_w_którym_
> _jedzie_lub_zamierza_skręcić_ (art 33 ustawy PoRD).
>
> A kierunek jazdy to prawa strona drogi dla krajów o ruchu prawostronyym
> (Konwencja Wiedeńska o Ruchu Drogowym, artykuł 1, punkt z).
>
> Czyli jak DDR jest po lewej, nie rodzi obowiązku jazdy nią.

I właśnie ten tok rozumowania jest mocno wątpliwy. Równie dobrze można argumentować, ze "dla kierunku" oznacza, że jak DDR skręca w lewo, a ty jedziesz prosto, to siłą rzeczy nie musisz DDR jechać. Ale jak zamierzasz właśnie skręcić w lewo, to jedziesz DDR. Po prostu intencją ustawodawcy było użycie słowa kierunek w znaczeniu potocznym, a nie w znaczeniu konwencji.

Intencją ustawodawcy było również, żeby jazda po DDRiP była obowiązkowa,
ale skoro ta intencja jakoś się nie znalazła w ustawie, to sądy orzekają
według prawa, a nie według nigdzie nie zapisanych intencji ustawodawcy.

Dalej, skoro coś jest zdefiniowane w aktach prawnych, a ustawodawca
chce się posłużyć pojęciem o innym znaczeniu, to ustawodawca umieszcza
odpowiednią definicję w ustawie. Nie ma definicji w ustawie, to należy
się posługiwać tą, która jest gdzie indziej.

Ba, nawet jakbyś znalazł gdzieś w prawodawstwie inną definicję,
na przykład w prawie budowlanym, czy gdzieś, to Konwencja jako
ratyfikowana przez Polskę umowa międzynarodowa jest aktem
wyższego rzędu.

A już czysto formalnie (i chyba ostatecznie w celu wykazania, że błądzisz), konwencja definiuje:

określenia "kierunek ruchu" oraz "odpowiadający kierunkowi ruchu"

a PoRD przy nakazywaniu jazdy DDRem używa określenia "kierunek".. Czyli nie są to pojęcia tożsame.

Parę spraw jest juz na tej podstawie wygranych, więc ten...

W dniu 2016-06-16 o 16:30, rmikke pisze:

Intencją ustawodawcy było również, żeby jazda po DDRiP była obowiązkowa,
ale skoro ta intencja jakoś się nie znalazła w ustawie, to sądy orzekają
według prawa, a nie według nigdzie nie zapisanych intencji ustawodawcy.

Dalej, skoro coś jest zdefiniowane w aktach prawnych, a ustawodawca
chce się posłużyć pojęciem o innym znaczeniu, to ustawodawca umieszcza
odpowiednią definicję w ustawie. Nie ma definicji w ustawie, to należy
się posługiwać tą, która jest gdzie indziej.

Po pierwsze - gdzie indziej nie ma definicji pojęcia "kierunek". Jest tylko "kierunek ruchu".

Po drugie - słowo to ma swoje powszechne znaczenie w języku polskim i zakłada się, że każdy, kto skończył szkołę powszechną, zna jego znacznie.

Mylisz definicję terminów prawnych ze słownikiem języka polskiego.

Ba, nawet jakbyś znalazł gdzieś w prawodawstwie inną definicję,
na przykład w prawie budowlanym, czy gdzieś, to Konwencja jako
ratyfikowana przez Polskę umowa międzynarodowa jest aktem
wyższego rzędu.

No ba, ale nie znalazłem, nawet w konwencji.

A już czysto formalnie (i chyba ostatecznie w celu wykazania, że
błądzisz), konwencja definiuje:

określenia "kierunek ruchu" oraz "odpowiadający kierunkowi ruchu"

a PoRD przy nakazywaniu jazdy DDRem używa określenia "kierunek". Czyli
nie są to pojęcia tożsame.

Parę spraw jest juz na tej podstawie wygranych, więc ten...

A parę przegranych.

--
Liwiusz

W dniu 2016-06-16 o 14:54, Liwiusz pisze:

Ma obowiązek jechać DDR, _o_ile_jest_wyznaczona_dla_kierunku_w_którym_
_jedzie_lub_zamierza_skręcić_ (art 33 ustawy PoRD).

A kierunek jazdy to prawa strona drogi dla krajów o ruchu prawostronyym
(Konwencja Wiedeńska o Ruchu Drogowym, artykuł 1, punkt z).

Czyli jak DDR jest po lewej, nie rodzi obowiązku jazdy nią.

I właśnie ten tok rozumowania jest mocno wątpliwy. Równie dobrze można
argumentować, ze "dla kierunku" oznacza, że jak DDR skręca w lewo, a ty
jedziesz prosto, to siłą rzeczy nie musisz DDR jechać. Ale jak
zamierzasz właśnie skręcić w lewo, to jedziesz DDR. Po prostu intencją
ustawodawcy było użycie słowa kierunek w znaczeniu potocznym, a nie w
znaczeniu konwencji.

Więc niech się ustawodawca zajmie zbieraniem truskawek, bo tworzy prawo, które ma być zgodne z traktatami międzynarodowymi a nie słownikiem potocznej polszczyzny.

A już czysto formalnie (i chyba ostatecznie w celu wykazania, że
błądzisz), konwencja definiuje:

określenia "kierunek ruchu" oraz "odpowiadający kierunkowi ruchu"

a PoRD przy nakazywaniu jazdy DDRem używa określenia "kierunek". Czyli
nie są to pojęcia tożsame.

Falandyzujesz.



Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
........ johnkelly(at)wp.pl ........ kontakt(at)maciejrozalski.eu .......
................... blog GOwOM: maciejrozalski.vot.pl ...................
........... książka w odcinkach: cyber.maciejrozalski.vot.pl ............

W dniu 2016-06-16 o 15:21, johnkelly pisze:

W dniu 2016-06-16 o 14:54, Liwiusz pisze:

Ma obowiązek jechać DDR, _o_ile_jest_wyznaczona_dla_kierunku_w_którym_
_jedzie_lub_zamierza_skręcić_ (art 33 ustawy PoRD).

A kierunek jazdy to prawa strona drogi dla krajów o ruchu prawostronyym
(Konwencja Wiedeńska o Ruchu Drogowym, artykuł 1, punkt z).

Czyli jak DDR jest po lewej, nie rodzi obowiązku jazdy nią.

I właśnie ten tok rozumowania jest mocno wątpliwy. Równie dobrze można
argumentować, ze "dla kierunku" oznacza, że jak DDR skręca w lewo, a ty
jedziesz prosto, to siłą rzeczy nie musisz DDR jechać. Ale jak
zamierzasz właśnie skręcić w lewo, to jedziesz DDR. Po prostu intencją
ustawodawcy było użycie słowa kierunek w znaczeniu potocznym, a nie w
znaczeniu konwencji.

Więc niech się ustawodawca zajmie zbieraniem truskawek, bo tworzy prawo,
które ma być zgodne z traktatami międzynarodowymi a nie słownikiem
potocznej polszczyzny.

A już czysto formalnie (i chyba ostatecznie w celu wykazania, że
błądzisz), konwencja definiuje:

określenia "kierunek ruchu" oraz "odpowiadający kierunkowi ruchu"

a PoRD przy nakazywaniu jazdy DDRem używa określenia "kierunek". Czyli
nie są to pojęcia tożsame.

Falandyzujesz.

Jakże merytorycznie. Nawet różnica w terminach nie wmówi wam, że białe jest białe, a czarne jest czarne, wasze musi być na wierzchu i basta ;)

--
Liwiusz

Dnia Thu, 16 Jun 2016 05:28:17 -0700 (PDT), rmikke napisał(a):

Ma obowiązek jechać DDR, _o_ile_jest_wyznaczona_dla_kierunku_w_którym_
_jedzie_lub_zamierza_skręcić_ (art 33 ustawy PoRD).

chyba jeszcze nie widzialem znaku okreslajacego ddr jako ddr dla jakiegos
konkretnego kierunku. jest cos takiego?


--
jg

W dniu piątek, 17 czerwca 2016 23:00:19 UTC+2 użytkownik jg napisał:

chyba jeszcze nie widzialem znaku okreslajacego ddr jako ddr dla
jakiegos konkretnego kierunku. jest cos takiego?

Oczywiście że jest, stosuje się P-23 z P-8 albo same P-8. --
Piotr Ratyński

W dniu 2016-06-18 o 12:41, Piotr Ratyński pisze:

W dniu piątek, 17 czerwca 2016 23:00:19 UTC+2 użytkownik jg napisał:

chyba jeszcze nie widzialem znaku okreslajacego ddr jako ddr dla
jakiegos konkretnego kierunku. jest cos takiego?

Oczywiście że jest, stosuje się P-23 z P-8 albo same P-8.

Czyli w razie braku - DDR jest dla obu kierunków, bez względu na to po której stronie jezdni jest, cbdu.

--
Liwiusz

W dniu sobota, 18 czerwca 2016 16:49:07 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

chyba jeszcze nie widzialem znaku okreslajacego ddr jako ddr dla jakiegos konkretnego kierunku. jest cos takiego?

Oczywiście że jest, stosuje się P-23 z P-8 albo same P-8.

Czyli w razie braku - DDR jest dla obu kierunków, bez względu na to
po której stronie jezdni jest, cbdu.

Dokładnie tak, jak i również DDR wyznaczona na drodze jednokierunkowej
jest do jazdy rowerem w obu kierunkach, chyba że znaki na niej mówią
inaczej.

--
Piotr Ratyński

Kropka, akapit, odgłos spłukiwania.

To jest sakrosankt psi dogmat, waźniejszy niż konwencje międzynarodowe, konstytucja RP, a na pewno niż art.16.1 PoRD. Powtarzano nam tę mantrę tyle razy, że i my to łyknęliśmy jak odkurzacz pająka, dlatego założyciel wątka nie ma szans powołac się na 16,1. Bo rowerzysta w RP ma jechać w tym rynsztoku, który jest dla niego wyznaczony, nawet jeśli to ten po lewej stronie drogi, brukowany wolimi łbami i zygzakuje jak polska patriota wipler.  Chyba że jest kataklizm pogodowy (da się podważyć, np. że jest za mało śniegu, lub za cienki huragan, np. Warcie się z "Chopinem" udało) lub jest środek nocy i na pustej ulicy jest dopuszczone 60kmh. To naprawdę nie jest zdrowy kraj.

Do obrony w sytuacji tego "cbdu" nie służy prawo, tylko kruczki.  A kruczki zna tylko cwana, wyspecjalizowana gapa. Bez tego, jak się nie jest nepotem - niente.

A tak w ogóle, to wszystko dlatego, że założyciel watka nie zawrócił o 180 stopni
 i po chodniku nie czmychnął do parku oliwskiego, a potem przez cmentarz do lasu.
Takie tu panują cebedełu, towarzysze cykliści.

Dnia Sat, 18 Jun 2016 15:30:05 -0700, Olivander napisał(a):

A tak w ogóle, to wszystko dlatego, że założyciel watka nie zawrócił o
180 stopni
 i po chodniku nie czmychnął do parku oliwskiego, a potem przez cmentarz
 do lasu.

Ale po co mi było wracać do domu :) Do pracy jechałem.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2016-06-18 o 21:47, Piotr Ratyński pisze:

W dniu sobota, 18 czerwca 2016 16:49:07 UTC+2 użytkownik Liwiusz napisał:

chyba jeszcze nie widzialem znaku okreslajacego ddr jako ddr dla
jakiegos konkretnego kierunku. jest cos takiego?

Oczywiście że jest, stosuje się P-23 z P-8 albo same P-8.

Czyli w razie braku - DDR jest dla obu kierunków, bez względu na to
po której stronie jezdni jest, cbdu.

Dokładnie tak, jak i również DDR wyznaczona na drodze jednokierunkowej
jest do jazdy rowerem w obu kierunkach, chyba że znaki na niej mówią
inaczej.

Ale wiecie o tym, że bredzicie? P8 oznacza, że jazda z pasa ruchu jest możliwa tylko w kierunku ruchu wynikającym ze strzałki - nic nie mówi o dozwolonym kierunku ruchu na pasie. Czyli w razie braku można opuścić DDR w dowolnym kierunku i nic więcej. Nawet P27 nie do tego służy, bo stosuje się go na jezdni. Niestety najczęściej nasze DDR projektują równie wybitni specjaliści, co wy, "dzięki czemu" nie uświadczysz na nich znaków typu B2 i D3, więc się stosuje zasady nadrzędne, czyli "wyznaczona dla kierunku ruchu".




Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
........ johnkelly(at)wp.pl ........ kontakt(at)maciejrozalski.eu .......
................... blog GOwOM: maciejrozalski.vot.pl ...................
........... książka w odcinkach: cyber.maciejrozalski.vot.pl ............

W dniu niedziela, 19 czerwca 2016 08:37:00 UTC+2 użytkownik johnkelly napisał:

Ale wiecie o tym, że bredzicie? P8 oznacza, że jazda z pasa ruchu
jest możliwa tylko w kierunku ruchu wynikającym ze strzałki - nic nie
mówi o dozwolonym kierunku ruchu na pasie. Czyli w razie braku można
opuścić DDR w dowolnym kierunku i nic więcej. Nawet P27 nie do tego
służy, bo stosuje się go na jezdni. Niestety najczęściej nasze DDR
projektują równie wybitni specjaliści, co wy, "dzięki czemu" nie
uświadczysz na nich znaków typu B2 i D3, więc się stosuje zasady
nadrzędne, czyli "wyznaczona dla kierunku ruchu".

Aż dziw, że taki specjalista jak ty, nie zajmuje się tym co umie tak
dobrze. ;) Jest chyba oczywiste jacy specjaliści zazwyczaj projektują
DDR-y i ja tu piszę o realiach (Poznań i okolice), a nie jak to sobie
wyobrażam, że powinno być. Do tego jeszcze trzeba dodać, że rowerzyści i
tak nagminnie lekceważą to co jest namalowane na powierzchni DDR i jadą
tak jak im pasuje, a nie tak jak chce urzedas, czyli tak czy owak
totalne bezhołowie.

--
Piotr Ratyński

W dniu niedziela, 19 czerwca 2016 12:08:50 UTC+2 użytkownik Piotr Ratyński napisał:

Jest chyba oczywiste jacy specjaliści zazwyczaj projektują DDR-y i
ja tu piszę o realiach (Poznań i okolice), a nie jak to sobie
wyobrażam, że powinno być.

Ilustracje:

http://tinyurl.com/js545gm
http://tinyurl.com/zonm77u
http://tinyurl.com/zcq6upe
http://tinyurl.com/h9a5zau
http://tinyurl.com/hxpza4p
http://tinyurl.com/habgy39

A tak wyglądały drogi rowerowe w przedwojennym Poznaniu. :)

http://tinyurl.com/jr5oywn


--
Piotr Ratyński

Dnia Sun, 19 Jun 2016 03:08:47 -0700, Piotr Ratyński napisał(a):

Do tego jeszcze trzeba dodać, że rowerzyści i
tak nagminnie lekceważą to co jest namalowane na powierzchni DDR i jadą
tak jak im pasuje, a nie tak jak chce urzedas, czyli tak czy owak
totalne bezhołowie.

Bo często poprowadzenie DDRów jest nieprzemyślane.
Np. tutaj https://goo.gl/maps/jfSMFHdro7T2 od strony ul. Popiela jest jednokierunkowa a i tak ludzie jeżdżą w obie strony.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2016-06-16 o 11:54, Piotr Ratyński pisze:

Ja, tak czy owak, wolę jechać drogą rowerową, bo jednak
prawdopodobieństwo spotkania się z blachą jakiegoś buraka jest tu dużo
mniejsze. :-D

Szczególnie, że gdzie, jak gdzie, ale w Trójmieście, a w Gdańsku już w szczególności chyba nie ma co narzekać na DR (porównując inne miasta).

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 12:20:46 UTC+2 użytkownik twistedme napisał:

Szczególnie, że gdzie, jak gdzie, ale w Trójmieście, a w Gdańsku już w szczególności chyba nie ma co narzekać na DR (porównując inne miasta).

Na DDRkach w 3mieście jest bezpiecznie, dopóki nie dojeżdżasz do skrzyżowania. Tutaj bywa różnie.
Ja akurat nie jechałem drugą stroną bo wkurza mnie ciągłe przemieszczanie się z jednej strony jezdni na drugą.
Czerwone światła, przyciski na przejazdach to jest coś co wkurza.

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 12:57:36 UTC+2 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

Ja akurat nie jechałem drugą stroną bo wkurza mnie ciągłe przemieszczanie się z jednej strony jezdni na drugą.

To wszystko po to, abyś nie zasnął w czasie jazdy!
I bardzo dobrze żeś nie przyjął mandatu, jadąc po trójpasmówce rowerem,
bo nikt nie będzie Cie pouczał jak masz jeździć, nawet policja.
Z tych samych powodów zlikwidowali masowo radary, bo "łapały" biednych,
niewinnych kierowców.
Imo, Ty zasługujesz na coś specjalnego: na skierowanie wniosku do sądu i
ukaranie kolegium! A kozaczysz, bo nie dostałeś jeszcze solidnego strzała,
po którym nawet światełka w tunelu byś nie zobaczył!

Dnia Thu, 16 Jun 2016 05:21:20 -0700, Ignac napisał(a):

To wszystko po to, abyś nie zasnął w czasie jazdy!
I bardzo dobrze żeś nie przyjął mandatu, jadąc po trójpasmówce rowerem,
bo nikt nie będzie Cie pouczał jak masz jeździć, nawet policja.
Z tych samych powodów zlikwidowali masowo radary, bo "łapały" biednych,
niewinnych kierowców.
Imo, Ty zasługujesz na coś specjalnego: na skierowanie wniosku do sądu i
ukaranie kolegium! A kozaczysz, bo nie dostałeś jeszcze solidnego
strzała,
po którym nawet światełka w tunelu byś nie zobaczył!

Oj Ignac ktoś Ci nadepnął na odcisk? Nikt tu nie kozaczy a tobie chyba nerwy puściły.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 19:20:30 UTC+2 użytkownik Piotr aka dracorp napisał:

Oj Ignac ktoś Ci nadepnął na odcisk?

To tylko z troski o Twoje zdrowie, a zwłaszcza życie.
Bo w statystykach śmiertelności jesteśmy zaraz po motocyklistami.

Nikt tu nie kozaczy a tobie chyba nerwy puściły.

Bo mówimy o naszym bezpieczeństwie na drogach, do wyrzygania,
a Ty z tego nie wyciągasz żadnych wniosków.

Ja po swoim incydencie wypadkowym, miałem problemy z kręgosłupem przez pół roku,
choć plecak miałem pusty. A co by było, gdybym miał w nim jakieś konserwy-
puszki? A dostałem strzała z zaledwie ok. 20 km/h.
Nie będę Ci już truł, bo to nie ma sensu!

Dnia Thu, 16 Jun 2016 11:24:27 -0700, Ignac napisał(a):

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 19:20:30 UTC+2 użytkownik Piotr aka
dracorp napisał:

Oj Ignac ktoś Ci nadepnął na odcisk?

To tylko z troski o Twoje zdrowie, a zwłaszcza życie.
Bo w statystykach śmiertelności jesteśmy zaraz po motocyklistami.

Nikt tu nie kozaczy a tobie chyba nerwy puściły.

Bo mówimy o naszym bezpieczeństwie na drogach, do wyrzygania,
a Ty z tego nie wyciągasz żadnych wniosków.

Ja po swoim incydencie wypadkowym, miałem problemy z kręgosłupem przez
pół roku, choć plecak miałem pusty. A co by było, gdybym miał w nim
jakieś konserwy- puszki? A dostałem strzała z zaledwie ok. 20 km/h.
Nie będę Ci już truł, bo to nie ma sensu!

Po pierwsze ta trójpasmówka była pusta, mieli czerwone. A ja miałem do przejechania 400m.
Drugie jak już pisałem wcześniej na ulicy czuję się pewniej, na DDR nie. Za dużo razy mi wymusili pierwszeństwo, raz nawet kierowca ściął rowerzystę jadącego za mną. I to na DDR.
Ale nie będę Ci truł, bo to nie ma sensu. Ty miałeś wypadek i masz uraz. I nie zrozumiesz że na drodze czasem może być lepiej. Czasem ale nie zawsze.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2016-06-16 o 10:13, Piecia aka dracorp pisze:

 bo mandatu nie przyjąłem. Zobaczymy co będzie dalej.

I bardzo dobrze. Ostatnio trąbili o jakimś gościu który bez problemu z tego się wybronił.


--
bans

W dniu 2016-06-16 o 10:13, Piecia aka dracorp pisze:

Policjanci uważali że nie. Że niby to niebezpieczne, bo trzy pasy no i mam zawsze obowiązek jechanie ścieżką.

Jak zwykle panowie w mundurkach błysnęli. Co mają trzy pasy wspólnego z obowiązkiem jazdy ścieżką? :))) Te matoły potrafią tylko mierzyć prędkość i poziom alkoholu we krwi.


--
bans

łap mnie, Piotrze,
albo kogokolwiek z zarządu SRG

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 09:13:09 UTC+1 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i rowerzysta

Czy ta akcja polegała wyłącznie na kontroli rowerzystów i pieszych?

Pozdr-
-Rowerex

W dniu czwartek, 16 czerwca 2016 22:22:02 UTC+2 użytkownik Rowerex napisał:

Czy ta akcja polegała wyłącznie na kontroli rowerzystów i pieszych?

Tego nie wiem. Jak ze mną skończyli to pojechałem dalej bo deszcz zaczął padać.

--
Piotr

On 16.06.2016 10:13, Piecia aka dracorp wrote:

Witam Dzisiaj w Gdańsku natrafiłem na akcję bezpieczny pieszy i
rowerzysta i zostałem zatrzymany za jazdę ulicą zamiast DDR, która
biegła po drugiej strony jezdni

Szkoda że nie zrobią akcji "myślący policjant".

p. m.