Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-2FBDEB.17490607052013news.atman.pl...

Witam,
Wlasnie mijaja 2 lata jak kupilem buty 'Aku Energy Low'
Pisalem o tym szeroko na grupie :-)
Z tym, ze po dwoch latach podeszwa calkiem starta. Bylem z tym w sklepie, ale reklamacja nieuznana bo to podobno typowe dla 2 letnich butow.
Czy naprawde teraz trzeba co roku kupowac buty za 350-400 do normalnego chodzenia?
Pomijam fakt, ze tak sie sklada ze mam kilka par roznych butow, na zadnej pielgrzymce nie bylem, malo chodze, glownie jezdze na rowerze, a na dodatek od maja do wrzesnia uzywam glownie sandalow.
-- TA

Za pięćdziesiąt parę złotych kupiłem trzy lata temu w decathlonie buty
Quechua Arpenaz, chodzę w nich piątek świątek po mieście przez 10 mc w roku
(no do kościółka mam inne jednakowóż), co roku zaliczam kilkaset km
pielgrzymowania, no po górach trochę mniej (góra 1000 m npm) ale też sporo,
i cholery nie chcą się rozlecieć.
pozdr
Stefan
PS. sorry, bans za wiadomość wysłaną na priv, pomyłka...

Użytkownik "Stefan" <stoszkra@o2.pl> napisał w wiadomości news:kmgrgb$s6e$1node1.news.atman.pl...

Za pięćdziesiąt parę złotych kupiłem trzy lata temu w decathlonie buty
Quechua Arpenaz, chodzę w nich piątek świątek po mieście przez 10 mc w roku
(no do kościółka mam inne jednakowóż), co roku zaliczam kilkaset km
pielgrzymowania, no po górach trochę mniej (góra 1000 m npm) ale też sporo,
i cholery nie chcą się rozlecieć.

Niby tak - też takie użytkuję. Niestety - w prównaniu z "firmowymi" (i droższymi) jest pewna istotna różnica. Te najtańsze okrutnie śmierdzą.
Albo kleje, albo użyte tworzywa są takiej jakości że w miarę noszenia i rozgrzewania pojawia się odór. W "markowych" butach problemu nie ma lub jest znacząco mniejszy...

Maciek

Maciek napisał(a) :

Użytkownik "Stefan" <stoszkra@o2.pl> napisał w wiadomości news:kmgrgb$s6e$1node1.news.atman.pl...

Za pięćdziesiąt parę złotych kupiłem trzy lata temu w decathlonie buty
Quechua Arpenaz, chodzę w nich piątek świątek po mieście przez 10 mc w roku
(no do kościółka mam inne jednakowóż), co roku zaliczam kilkaset km
pielgrzymowania, no po górach trochę mniej (góra 1000 m npm) ale też sporo,
i cholery nie chcą się rozlecieć.

Niby tak - też takie użytkuję. Niestety - w prównaniu z "firmowymi" (i droższymi) jest pewna istotna różnica. Te najtańsze okrutnie śmierdzą.
Albo kleje, albo użyte tworzywa są takiej jakości że w miarę noszenia i rozgrzewania pojawia się odór. W "markowych" butach problemu nie ma lub jest znacząco mniejszy...

Smród, bo nie smrodek, zależy od konkretnego modelu. Nie ma znaczenia "bezmarkowość". Tylko raz, jak dotąd, miałem buty adidasopodobne, którym pranie nie pomogło. Pomogło tylko wrzucenie do kontenera na śmieci. Sorrry miłośnicy zwierząt miejskich, nie pomyślałem wtedy, że mogę zatruć jakieś ssaki gazem ;-)

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

W dniu 2013-05-09 22:16, Maciek napisał(a)::

Niby tak - też takie użytkuję. Niestety - w prównaniu z "firmowymi" (i
droższymi) jest pewna istotna różnica. Te najtańsze okrutnie śmierdzą.

Ja akurat nie zauważyłem czegoś takiego ani w tym starszym, ani w nowszym modelu. Z wad mogę natomiast wymienić dość śliską podeszwę - zwłaszcza na gładkich i mokrych powierzchniach typu kafelki oraz ewidentną przemakalność. No, ale za te pieniądze trudno spodziewać się cudów. Do takich zastosowań do jakich je wykorzystuję wystarczają.
--
Jacek G.