Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Akumulator... w styropianie.

Akumulator... w styropianie.

Data: 2017-10-14 10:46:04
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/14/2017 6:49 AM, LinFanQri wrote:
Warto wydać w sklepie ~30PLN na styropianowy pojemnik dla akumulatora w samochodzie?

Pod warunkiem ża uważasz że herbata robi się słodka od mieszania a nie od cukru.

Zapowiadają zimę stulecia... w największych mrozach w zeszłym roku aku miał czasami problem żeby zakręcić... Tak się zastanawiam czy taka izolacja naprawdę pomoże czy tylko i wyłącznie swoją głowę uspokoję :)

Jeśli zakładasz że akumulator o temperaturze -30 stopni w styropianie ma więcej siły niż bez styropianu to jest to już rzut kamieniem od homeopatii i audiofilstwa.

Mozna sobie dywagtować że będzie stygł wolniej, ale przy -30 rano niewiele Ci to pomoże czy stygł 30 minut czy 60 minut wieczorem.

Pomoże natomiast nowy. Najlepiej wyprodukowany w Szwecji i/lub przeznaczony na tamten rynek, jesli już musisz miec pewność że da radę. Oleje też pomoć mają inne no i widzialem dodatki zimowe do olejow, mówią że diesle kręcą lepiej. Ale o homeopatii też mówią.

Data: 2017-10-14 11:26:05
Autor: zhbick
Akumulator... w styropianie.
Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:orsisg$c9n$1@node2.news.atman.pl...

Ale o homeopatii też mówią.


Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w małych dawkach pomaga.

Weźmy np takie spaliny z silnika - zbędny odpad, niepalny, truje. Ale gdyby tak część wykorzystać do napędzania wirnika, który połączony ze sprężarką wciskałby do silnika więcej powietrza, to...

:)

Data: 2017-10-14 10:58:50
Autor: Budzik
Akumulator... w styropianie.
Użytkownik zhbick no@spam.pl ...

Ale o homeopatii też mówią.

Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w
małych dawkach pomaga.

Gdyby jescze jakies badaia potwierdzały...

Weźmy np takie spaliny z silnika - zbędny odpad, niepalny, truje.
Ale gdyby tak część wykorzystać do napędzania wirnika, który
połączony ze sprężarką wciskałby do silnika więcej powietrza, to...

A tu jest inna inszosc bo to sie da zmierzyc :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie
Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O

Data: 2017-10-14 12:31:13
Autor: Irokez
Akumulator... w styropianie.
W dniu 2017-10-14 o 11:26, zhbick pisze:

Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w małych dawkach pomaga.

Ciekawe czy pije też piwo homeopatyczne


--
Irokez

Data: 2017-10-15 14:53:22
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/14/2017 11:26 AM, zhbick wrote:
Ale o homeopatii też mówią.
Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w małych dawkach pomaga.

Tylko zapewne nie słyszałes *jak* małej dawki homeopatia wymaga. Idź i poczytaj a potem możesz policzyć ilosc atomów we wszechświecie aby mieć pogląda na stopień rozcieńczenia postulowany w tej metodzie.

Data: 2017-10-15 07:20:27
Autor: sczygiel
Akumulator... w styropianie.
W dniu niedziela, 15 października 2017 14:53:27 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 10/14/2017 11:26 AM, zhbick wrote:
>> Ale o homeopatii też mówią.
> Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w małych > dawkach pomaga.

Tylko zapewne nie słyszałes *jak* małej dawki homeopatia wymaga. Idź i poczytaj a potem możesz policzyć ilosc atomów we wszechświecie aby mieć pogląda na stopień rozcieńczenia postulowany w tej metodzie.

Heh a niemce takie cwane ze badaja czemu homeopatia dziala u zwierząt, np. u psów. To jest dopiero ciekawostka :)

Wiesz niedawno mielismy ogólnie uznawana prawde ze masło jest złe, margaryna dobra, jajka złe bo maja cholesterol a od tłuszczy sie grubnie.
Nie minęło 30 lat i zaczyna sie odkrywanie odwrotnej prawdy :)

Pozyjemy zobaczymy co jeszcze nam naukowcy wszelkiego sortu przyniosa.

Data: 2017-10-15 14:49:58
Autor: Budzik
Akumulator... w styropianie.
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

> Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w
> małych dawkach pomaga.

Tylko zapewne nie słyszałes *jak* małej dawki homeopatia wymaga.
Idź i poczytaj a potem możesz policzyć ilosc atomów we
wszechświecie aby mieć pogląda na stopień rozcieńczenia postulowany
w tej metodzie.

Heh a niemce takie cwane ze badaja czemu homeopatia dziala u
zwierząt, np. u psów. To jest dopiero ciekawostka :)

Badaja czy działają czy dlaczego działają?
Bo jeżeli to drugie to byłoby pytanie z teza...
Szukam szukam i jedyne co znajduje to to ze badania ktore wykazywały to działanie były mało wiarygodne.

Wiesz niedawno mielismy ogólnie uznawana prawde ze masło jest złe,
margaryna dobra, jajka złe bo maja cholesterol a od tłuszczy sie
grubnie. Nie minęło 30 lat i zaczyna sie odkrywanie odwrotnej prawdy
:)
Myslac w ten sposób, mozna przyjac dwa sposoby działania:
- zaczac negowac wszystko to co obecnie podaje nauka (bo przeciez za 30 lat...)
- poczekac az naukowcy odkryja cos i udowodnia.
Rozumiem, ze prezentujesz podejscie a?

Pozyjemy zobaczymy co jeszcze nam naukowcy wszelkiego sortu
przyniosa.

A to bezsporna prawda, truizm wrecz :)

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Szept pięknej kobiety słyszy się lepiej niż
najgłośniejszy zew obowiązku." Pablo Picasso

Data: 2017-10-15 08:16:37
Autor: sczygiel
Akumulator... w styropianie.
W dniu niedziela, 15 października 2017 16:49:59 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> > Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje - w
>> > małych dawkach pomaga.
>> >> Tylko zapewne nie słyszałes *jak* małej dawki homeopatia wymaga.
>> Idź i poczytaj a potem możesz policzyć ilosc atomów we
>> wszechświecie aby mieć pogląda na stopień rozcieńczenia postulowany
>> w tej metodzie. > > Heh a niemce takie cwane ze badaja czemu homeopatia dziala u
> zwierząt, np. u psów. To jest dopiero ciekawostka :)
> Badaja czy działają czy dlaczego działają?

Badaja czy dziala. Bo wychodzi im ze nie wiedzą dlaczego statystyki są jakie są a pokazują ze piesy sie leczą a nie powinny. I nie wiadomo czy to piesowi pomaga czy właścicielowi pomaga ze piesa je jakies tam atomy :)

> Wiesz niedawno mielismy ogólnie uznawana prawde ze masło jest złe,
> margaryna dobra, jajka złe bo maja cholesterol a od tłuszczy sie
> grubnie. Nie minęło 30 lat i zaczyna sie odkrywanie odwrotnej prawdy
> :) > Myslac w ten sposób, mozna przyjac dwa sposoby działania:
- zaczac negowac wszystko to co obecnie podaje nauka (bo przeciez za 30 lat...)
- poczekac az naukowcy odkryja cos i udowodnia.
-Nie wierzyć byle komu w byle prawdy a tylko w takie które brzmią sensownie i maja jakies tam przełożenie na nasze życie.
 
Rozumiem, ze prezentujesz podejscie a?

Ależ czemuż to od razu do takich konluzji dążyć? Podyskutować nie warto? Jak naukowiec wywnioskuje ze mozna zyc dluzej o 5% jak sie codziennie robi czynnosc A i 5% dłużej czyniąc codzień B to fajnie. Ale nikt nie wybadał czy czyniąc i A i B zyskamy 10%. Czy warto czynić A i B (oraz pewnie cala reszte alfabetu) dla dodatkowych 10 lat zycia?
To jest pytanie. :)

Zawsze chcialem zliczyc co bym musial codziennie spozywać aby dłużej zyć. A nastepnie porównać to do zasad żywienia i mozliwych kombinacji aby sie przekonać czy my mamy szanse tego króliczka dogonić czy jednak wyjdzie jak w tej piosence Piersi:
A mówili mi przyjaciele Nie mieszaj ogórków z dżemem Musztardy z kisielem i śliwek z likierem Żołądek to nie San Francisco

Data: 2017-10-15 16:00:50
Autor: Budzik
Akumulator... w styropianie.
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

W dniu niedziela, 15 października 2017 16:49:59 UTC+2 użytkownik
Budzik napisał:
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

>> > Homeopatia zakłada, że to, co w dużych dawkach szkodzi/truje -
>> > w małych dawkach pomaga.
>> >> Tylko zapewne nie słyszałes *jak* małej dawki homeopatia wymaga.
>> Idź i poczytaj a potem możesz policzyć ilosc atomów we
>> wszechświecie aby mieć pogląda na stopień rozcieńczenia
>> postulowany w tej metodzie. > > Heh a niemce takie cwane ze badaja czemu homeopatia dziala u
> zwierząt, np. u psów. To jest dopiero ciekawostka :)
> Badaja czy działają czy dlaczego działają?

Badaja czy dziala. Bo wychodzi im ze nie wiedzą dlaczego statystyki
są jakie są a pokazują ze piesy sie leczą a nie powinny. I nie
wiadomo czy to piesowi pomaga czy właścicielowi pomaga ze piesa je
jakies tam atomy :)
No to skoro badaja a juz wiedza ze pomaga to cos z tymi badaniami nie ten tegees...
Ale chetnie poczytam - dasz jakies linki do wiarygodnego zródła?

> Wiesz niedawno mielismy ogólnie uznawana prawde ze masło jest
> złe, margaryna dobra, jajka złe bo maja cholesterol a od tłuszczy
> sie grubnie. Nie minęło 30 lat i zaczyna sie odkrywanie odwrotnej
> prawdy > :) > Myslac w ten sposób, mozna przyjac dwa sposoby działania:
- zaczac negowac wszystko to co obecnie podaje nauka (bo przeciez
za 30 lat...)
- poczekac az naukowcy odkryja cos i udowodnia.

-Nie wierzyć byle komu w byle prawdy a tylko w takie które brzmią
sensownie i maja jakies tam przełożenie na nasze życie. 
ok, i co ci wychodzi z tym masłem?
Albo homeopatia?
Albo dajmy na to ze szczepionkami na odre na ten przykład...?

Rozumiem, ze prezentujesz podejscie a?

Ależ czemuż to od razu do takich konluzji dążyć? Podyskutować nie
warto?

Warto, dlatego pytam.
Na razie przedstawiłes takie wnioskowanie, wiec takie wyciagam wnioski.

Jak naukowiec wywnioskuje ze mozna zyc dluzej o 5% jak sie
codziennie robi czynnosc A i 5% dłużej czyniąc codzień B to fajnie.
Ale nikt nie wybadał czy czyniąc i A i B zyskamy 10%. Czy warto
czynić A i B (oraz pewnie cala reszte alfabetu) dla dodatkowych 10
lat zycia? To jest pytanie. :)

Zawsze chcialem zliczyc co bym musial codziennie spozywać aby dłużej
zyć. A nastepnie porównać to do zasad żywienia i mozliwych
kombinacji aby sie przekonać czy my mamy szanse tego króliczka
dogonić czy jednak wyjdzie jak w tej piosence Piersi: A mówili mi
przyjaciele Nie mieszaj ogórków z dżemem Musztardy z kisielem i śliwek z likierem Żołądek to nie San Francisco

No i jakie wnioski?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Najpewniejszą metodą zachowania tajemnicy jest
sprawienie, by ludzie wierzyli, że już ją znają."  Frank Herbert

Data: 2017-10-15 17:33:03
Autor: Sebastian Biały
[OT] Akumulator... w styropianie.
On 10/15/2017 5:16 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Badaja czy dziala. Bo wychodzi im ze nie wiedzą dlaczego statystyki są jakie są a pokazują ze piesy sie leczą a nie powinny.

Wystarczy że dasz linka dla artykułu opublikowanego w dowolnym periodyku weterynaryjnym o wartości naukowej. To ostatnie jest wazne: istnieja czasopisma publikujące dowolne wypociny za pieniądze, ba, istnieją periodyku publikujące za darmo ale zgodnie z ideologią. Wskazane było by coś z listy Filadelfijskiej. Zauważ że to jest przełomowe odkrycie więc jeśli jest prawdziwe to zostalo już tam opublikowane. Oczywiście możliwa jest też wersja schizofreniczna: ONI to blokuja.

I nie wiadomo czy to piesowi pomaga czy właścicielowi pomaga ze piesa je jakies tam atomy :)

Najzwyczajniej jak w kazdej religii: nie pomaga ale ludzie wierzą.

-Nie wierzyć byle komu w byle prawdy a tylko w takie które brzmią sensownie i maja jakies tam przełożenie na nasze życie.

Innymi słowy przedkładasz naukę opartą o podstawy ścisłe nad wiedze ludową gromadzoną od wieków przy grilu i piwku bazująca na poglądach szwagra. No i słusznie. Ktoś musi być na zboczu krzywej gaussa.

Data: 2017-10-16 00:50:17
Autor: sczygiel
[OT] Akumulator... w styropianie.
W dniu niedziela, 15 października 2017 17:33:06 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 10/15/2017 5:16 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
> Badaja czy dziala. Bo wychodzi im ze nie wiedzą dlaczego statystyki są jakie są a pokazują ze piesy sie leczą a nie powinny.

Wystarczy że dasz linka dla artykułu opublikowanego w dowolnym periodyku weterynaryjnym o wartości naukowej. To ostatnie jest wazne: istnieja czasopisma publikujące dowolne wypociny za pieniądze, ba, istnieją periodyku publikujące za darmo ale zgodnie z ideologią. Wskazane było by coś z listy Filadelfijskiej. Zauważ że to jest przełomowe odkrycie więc jeśli jest prawdziwe to zostalo już tam opublikowane. Oczywiście możliwa jest też wersja schizofreniczna: ONI to blokuja.

> I nie wiadomo czy to piesowi pomaga czy właścicielowi pomaga ze piesa je jakies tam atomy :)

Najzwyczajniej jak w kazdej religii: nie pomaga ale ludzie wierzą.

> -Nie wierzyć byle komu w byle prawdy a tylko w takie które brzmią sensownie i maja jakies tam przełożenie na nasze życie.

Innymi słowy przedkładasz naukę opartą o podstawy ścisłe nad wiedze ludową gromadzoną od wieków przy grilu i piwku bazująca na poglądach szwagra. No i słusznie. Ktoś musi być na zboczu krzywej gaussa.

Nie jestem weterynarzem i nie jestem fanem homeopatii. Ale za to nie lubie kiedy ktos sie wypowiada kategorycznie w tematach które nie są dokładnie zbadane.

Znalazłem ci takiego linka:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5256414/

Nie mam pojęcia czy działanie homeopatii czy placebo jest związane z działaniem "per proxy" czy jakkolwiek inaczej niz tylko te pojedyncze atomy. Dla mnie to nieistotne.

Istotne jest ze jednak badania wykazuja jakies tam dzialanie.

Do kompletu nalezy dodac ze czesto leki homeopatyczne zapisuja sami lekarze, w tych samych bialych kitlach z pieczatkami z nfz.

I co ciekawe zapisują w drugiej kolejnosci. Najpierw aplikując standardowe medykamenty. I o ile terapia standardowa nie przynosi poprawy o tyle homeopatyczna czasem pomaga. Oczywiscie jest mozliwe ze standardowa terapia potrzebowala czasu i tak naprawde to ona pomogła a nie homeoterapia.

Tyle ze wniosek jest taki ze takie zastosowanie homeoterapii jest zupełnie nieszkodliwe i jest odpowiednikiem przytulenia przez cycata pielegniarke lub rzeczywiscie cos tam jednak działa. A to niech juz zbadają naukowcy.

I dlatego ja czekam na konkluzję. A że historia mnie nauczyła że trzeba być ostrożnym w przyjmowaniu prawd, nawet naukowych to jestem ostrozny.

Jesli dla ciebie to oznacza co innego, trudno...

Data: 2017-10-16 09:01:10
Autor: Budzik
[OT] Akumulator... w styropianie.
Użytkownik  sczygiel@gmail.com ...

Do kompletu nalezy dodac ze czesto leki homeopatyczne zapisuja sami
lekarze, w tych samych bialych kitlach z pieczatkami z nfz. I co ciekawe zapisują w drugiej kolejnosci. Najpierw aplikując
standardowe medykamenty. I o ile terapia standardowa nie przynosi
poprawy o tyle homeopatyczna czasem pomaga. Oczywiscie jest mozliwe
ze standardowa terapia potrzebowala czasu i tak naprawde to ona
pomogła a nie homeoterapia.

To jeszcze pol biedy ze dopiero w drugiej kolejnosci.
Ale znam paru przedstawicieli pewnej homeopatycznej firmy wiec... chyba sam wiesz jak jest... :(

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
DZIAŁ KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAŁU
W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRACĘ WE KRWI CZY W DUPIE

Data: 2017-10-16 09:05:36
Autor: Dominik Ałaszewski
[OT] Akumulator... w styropianie.
Dnia 16.10.2017 sczygiel@gmail.com <sczygiel@gmail.com> napisał/a:

Do kompletu nalezy dodac ze czesto leki homeopatyczne zapisuja sami lekarze, w tych samych bialych kitlach z pieczatkami z nfz.

Ja tylko nieśmiało przypomnę, że Naczelna Rada Lekarska stanowiskiem nr 7/08/V z dnia 4 kwietnia 2008 w sprawie stosowania homeopatii i pokrewnych metod przez lekarzy i lekarzy dentystów oraz organizowania szkoleń w tych dziedzinach przypominała lekarzom i lekarzom dentystom o ciążącym na nich obowiązku kierowania się w postępowaniu zawodowym wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej. W związku z brakiem wiarygodnych dowodów potwierdzających terapeutyczną skuteczność homeopatii i metod pokrewnych Naczelna Rada Lekarska wyraziła ocenę, że stosowanie tych metod nie mieści się w kanonie działań znajdujących oparcie w aktualnej wiedzy medycznej.

A temu, że w każdym środowisku trafi się czarna owca nie ma się co dziwić.

Proponuję poczytać:
http://farmacja.net/blog/andrzej-gregosiewicz/evidence-based-medicine-ebm-vs-magic-based-medicine-mbm

I przepraszam za offtop.

--
Dominik Ałaszewski (via raspbianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP Pisząc na priv zmień domenę na gmail.

Data: 2017-10-16 20:13:04
Autor: Sebastian Biały
[OT] Akumulator... w styropianie.
On 10/16/2017 9:50 AM, sczygiel@gmail.com wrote:
Nie jestem weterynarzem i nie jestem fanem homeopatii. Ale za to nie lubie kiedy ktos sie wypowiada kategorycznie w tematach które nie są dokładnie zbadane.

Te tematy *SĄ* zbadane. Z wynikiem negatywnym, homeopatia jest nieodróznialna od placebo z poziomem szumu typowym dla takich badań.

Znalazłem ci takiego linka:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5256414/

Prawie niemożliwe a jednak. Liczyłem że wlaśnie to znajdziesz, to jeden z tych artykułów który wyciągają przy byle okazji zwolennicy religi homeopatycznej.

Na szczescie inny ludzie potrafią ocenić co w nim naprawde opisano:

http://www.sciencemediacentre.org/expert-reaction-to-literature-review-on-efficacy-of-homeopathy-in-livestock/

Nie mam pojęcia czy działanie homeopatii czy placebo jest związane z działaniem "per proxy"
czy jakkolwiek inaczej niz tylko te pojedyncze atomy. Dla mnie to nieistotne.

Wszystkie znane nam leki posiadają podstawy biologiczne i fizyczne. Homeopatia nie posiada żadnych podstaw fizycznych ani bilologicznych poza bredniami a badania przeczą że działa lub nie sa w stanie udowodnić tezy przeciwnej. Idealne warunki do tego aby zaraz wyrosli tam debile dający sobie rękę uciąż że to spisek, jak w każdej religii. Tak działa zbiorowa schizofrenia.

Istotne jest ze jednak badania wykazuja jakies tam dzialanie.

Nie wykazują.

Do kompletu nalezy dodac ze czesto leki homeopatyczne zapisuja sami lekarze, w tych samych bialych kitlach z pieczatkami z nfz.

Lekarze wykonują zawód nie wymagający zbyt wiele krytycznego myslenia. Po kilku latach zamieniają się w proste drzewa decyzyjne: leci z nosa, gardło zielone, lek X. gardło czerwone i gorączka lek Y. Nie spodziewaj się wnioskowania opartego o głebsza wiedzę u przeciętnego internisty. Dodatkowo wielu z nich to tumanisci - podatni na religijne brednie.

I co ciekawe zapisują w drugiej kolejnosci. Najpierw aplikując standardowe medykamenty.
I o ile terapia standardowa nie przynosi poprawy o tyle homeopatyczna czasem pomaga.

I na podstawie tego nie sposob wnioskowac o skuteczności homeopatii ponieważ zazwyczaj pierwsza terapia przynośi skutki później albo wrecz pacjent zdrowieje sam. Natomiast rzeczywiście przychodnie sa pełne ludzi którzy nie posiadając podstaw matematycznych i modelowania zjawisk medycznych są przekonani że kurzajki można wyleczyć gliną zbieraną w świetle księzyca przemywaną moczem borsuczym. Bo szwagrowi pomogło.

Oczywiscie jest mozliwe ze standardowa terapia potrzebowala czasu i tak naprawde to ona pomogła a nie homeoterapia.

Oczywiście, jednak najbardziej zdumiewa że masz co do tego wątpliwości, skoro nie istnieje badanie wykazujące skutecznośc terapii homeopatycznej.

Tyle ze wniosek jest taki ze takie zastosowanie homeoterapii jest zupełnie nieszkodliwe

Jest szkodliwe.
a) debile stosują ją prędzej czy póxniej *zamiast* terapii właściwej.
b) debile płaca za coś co nie działa
c) nauka ścisła zamienia się w religię z dogmatami

to niech juz zbadają naukowcy.

"Cześc, mam urojenia i żądam aby zbadali to naukowcy". Serio, naprawde myslisz że ktokolwiek ma czas aby zajmowac się urojeniami homeopatów, antyszczepionkowców czy innych debili? Sprawdzono to kilka razy, nie ma absolutnie żadnych efektów mierzalnych, wyrzucamy na śmietnik historii. No ale wiadomo, szwagier wie lepiej, bo szwagier to katar tym wyleczył w Grudziądzu w '86.

I dlatego ja czekam na konkluzję. A że historia mnie nauczyła że trzeba
być ostrożnym w przyjmowaniu prawd, nawet naukowych to jestem ostrozny.

Ciekawe jakie to fakty z hisotrii nauczyły Cie bycia ostroznym. Liczba pomyłek w naukach ścisłych jest żałośnie niewielka w porównaniu z liczba sukcesów.

Jesli dla ciebie to oznacza co innego, trudno...

A więc wiara. Czyli środek gaussa.

Data: 2017-10-18 03:22:54
Autor: sczygiel
[OT] Akumulator... w styropianie.
W dniu poniedziałek, 16 października 2017 20:13:07 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:

> I dlatego ja czekam na konkluzję. A że historia mnie nauczyła że trzeba
> być ostrożnym w przyjmowaniu prawd, nawet naukowych to jestem ostrozny.

Ciekawe jakie to fakty z hisotrii nauczyły Cie bycia ostroznym. Liczba pomyłek w naukach ścisłych jest żałośnie niewielka w porównaniu z liczba sukcesów.


Długo nie trzeba czekać na grube doniesienia o problemach przy badaniach:
https://science.slashdot.org/story/17/10/17/2353253/over-30000-published-studies-could-be-wrong-due-to-contaminated-cells



> Jesli dla ciebie to oznacza co innego, trudno...

A więc wiara. Czyli środek gaussa.

A więc nie rozumiesz co chcialem przekazać. I jak to w usenecie zamiast podyskutować to jedziemy adpersonam.

Data: 2017-10-19 20:44:07
Autor: Sebastian Biały
[OT] Akumulator... w styropianie.
On 10/18/2017 12:22 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
I dlatego ja czekam na konkluzję. A że historia mnie nauczyła że trzeba
być ostrożnym w przyjmowaniu prawd, nawet naukowych to jestem ostrozny.
Ciekawe jakie to fakty z hisotrii nauczyły Cie bycia ostroznym. Liczba
pomyłek w naukach ścisłych jest żałośnie niewielka w porównaniu z liczba
sukcesów.
Długo nie trzeba czekać na grube doniesienia o problemach przy badaniach:
https://science.slashdot.org/story/17/10/17/2353253/over-30000-published-studies-could-be-wrong-due-to-contaminated-cells

To są błędy GRUBE i zdarzają się w medycynie/biologii setki razy częsciej niż gdzie indziej. Między innymi takie błedy dają początek religiom antyszczepionkowców i homeopatow.

Ponadto: dobrego naukowca poznać po tym ze czesto zmienia zdanie, jak tylko pojawią się nowe fakty. Prace naukowe zostaną poprawione bądź odrzucone, nauka działa dalej. Działa, w przeciwienstwie do homeopatii, modlitwy i tańca w czasie suszy.

Jesli dla ciebie to oznacza co innego, trudno...
A więc wiara. Czyli środek gaussa.
A więc nie rozumiesz co chcialem przekazać.

Nic nie chcialeś przekazać poza próbą usprawiedliwienia swojego źrodła wiedzy w postaci szwagra z grilem i bredni o pamięci wody.

I jak to w usenecie zamiast podyskutować to jedziemy adpersonam.

Niestety, w obecnej sytuacji cywilizowani ludzie mają *obowiązek* zdzielić w łeb kazdego antyszczepionkowca i homeopatę w zasięgu wzroku. Inaczej ta swołocz bedzie sie namnażać, bredzić, obciążać budżet i mordować ludzi kierując nas prosto do jaskiń.

Data: 2017-10-15 17:24:40
Autor: Sebastian Biały
[OT] Akumulator... w styropianie.
On 10/15/2017 4:20 PM, sczygiel@gmail.com wrote:
Tylko zapewne nie słyszałes *jak* małej dawki homeopatia wymaga. Idź i
poczytaj a potem możesz policzyć ilosc atomów we wszechświecie aby mieć
pogląda na stopień rozcieńczenia postulowany w tej metodzie.
Heh a niemce takie cwane ze badaja czemu homeopatia dziala u zwierząt, np. u psów.
To jest dopiero ciekawostka :)

Tak to ciekawstka. Ale możesz zmienić ją w *fakt* pod warunkiem udostepnienia linka do źrodła tych badań. Ale badań *naukowych*. Nie jakiś.

Zapewniam Cię, że homeopatia nie rózni się niczym od religii. Na pytanie o jakikolwiek *fakt* albo *badanie naukowe* zwolennicy obu chowają sie po norach i popiskują coś po cichu ze słyszeli albo gdzieś czytali ale już nie pamiętają gdzie.

Wiesz niedawno mielismy ogólnie uznawana prawde ze masło jest złe, margaryna dobra, jajka złe bo maja cholesterol a od tłuszczy sie grubnie.
Nie minęło 30 lat i zaczyna sie odkrywanie odwrotnej prawdy :)

Nie rozumiesz czym się rózni wiedza za zakresu dietetyki od wiedzy z zakresu chemii i fizyki. Podpowiem: tym że te dwie ostatnie dziedziny są scisłe, mierzalne i przewidywalne w sposób matematyczny. Wierząc w homeopatię nie masz żadnych dowodów z ani jednej scislej dziedziny, mozesz natomaist liczyc na takie same dowody jak "religia" - czyli w gazecie napisali, albo szwarga dziadek to miał taki przypadek że albo ktoś w śmieszym ubraniu tak powiedział.

Pozyjemy zobaczymy co jeszcze nam naukowcy wszelkiego sortu przyniosa.

Pogarda dla nauk ścisłych jest znakomitym parametrem pomiaru debilności społeczeństwa. Obserwuje wzrost skorelowany z popularnościa internetu.

Data: 2017-10-15 15:07:35
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/14/2017 11:26 AM, zhbick wrote:
Weźmy np takie spaliny z silnika - zbędny odpad, niepalny, truje. Ale gdyby tak część wykorzystać do napędzania wirnika

To dalej dostaniesz odpad niepalny, trujący. Tyle że z mniejszą energią.

Co to ma wspolnego z homeomatią? Nie mam pojęcia.

Data: 2017-10-15 05:34:52
Autor: LinFanQri
Akumulator... w styropianie.
W dniu 14.10.2017 o 10:46, Sebastian Biały pisze:

Jeśli zakładasz że akumulator o temperaturze -30 stopni w styropianie ma
więcej siły niż bez styropianu to jest to już rzut kamieniem od
homeopatii i audiofilstwa.

Nie ma więcej siły ale, że dobra izolacja akumulatora sprawi, że nie będzie miał problemów zakręcić. Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Porównanie trochę naciągane... to po co w takim bądź razie cala budowlanka na styropianie jedzie!? :)

Data: 2017-10-15 08:00:51
Autor: Budzik
Akumulator... w styropianie.
Użytkownik LinFanQri xwindowsmenDELUN@gmail.com ...

Jeśli zakładasz że akumulator o temperaturze -30 stopni w
styropianie ma więcej siły niż bez styropianu to jest to już rzut
kamieniem od homeopatii i audiofilstwa.

Nie ma więcej siły ale, że dobra izolacja akumulatora sprawi, że nie
będzie miał problemów zakręcić. Chyba jest różnica jeżeli
wychłodzony samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C
(strzelam).

Za długi czas, za mało styropianu...?
Gdyby było tak jak piszesz to pewnie miałby to sens.
Trzeba kupic, włozyc termometr i sprawdzic :)
Kto na ochotnika?

Porównanie trochę naciągane... to po co w takim bądź razie cala budowlanka na styropianie jedzie!? :)

Zeby nie oddawac ciepła ktore produkuje sie w srodku?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Unix jest gorszy od W98 z tego prostego powodu, że W98 mam
na swoim domowym komputerze, a Unixa nie i nie zamierzam.

Data: 2017-10-15 09:53:23
Autor: ToMasz
Akumulator... w styropianie.
W dniu 15.10.2017 o 05:34, LinFanQri pisze:
W dniu 14.10.2017 o 10:46, Sebastian Biały pisze:

Jeśli zakładasz że akumulator o temperaturze -30 stopni w styropianie ma
więcej siły niż bez styropianu to jest to już rzut kamieniem od
homeopatii i audiofilstwa.

Nie ma więcej siły ale, że dobra izolacja akumulatora sprawi, że nie będzie miał problemów zakręcić. Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Porównanie trochę naciągane... to po co w takim bądź razie cala budowlanka na styropianie jedzie!? :)
Bo mieszkanie "obudowane" styropianem wytwarza ciepło w konkretnej "ilości" (mocy). A w tym przypadku nie wiemy ile ciepła wytworzy akumulator żeby podnieść swoją temperature. jeśli jej nie podniesie, żadne ocieplenie nic nieda. żeby "coś" dało akumulator musi podnieść swoją temperature ( i to znacznie) a styro musi ją zatrzymać na.... naście godzin. Jeśli w zimowy mroźny ranek, temperatura akumulatora nie będzie o 15 °C wyzsza niż otoczenia - niema co sobie głowy zawracać

ToMasz

Data: 2017-10-15 13:30:16
Autor: PiteR
Akumulator... w styropianie.
na  ** p.m.s **  LinFanQri pisze tak:

Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Wystaw wrzącą herbatę na -20' na balkon i sprawdź kiedy zamarznie.
Na pewno szybciej niż 8 godzin, które mija między zostaweniem wieczorem a odpaleniem rano.



--
Piter

http://piterpro.private.pl/xnews/

Data: 2017-10-15 13:24:10
Autor: Budzik
Akumulator... w styropianie.
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Wystaw wrzącą herbatę na -20' na balkon i sprawdź kiedy zamarznie.
Na pewno szybciej niż 8 godzin, które mija między zostaweniem
wieczorem a odpaleniem rano.

To nie jest dobry test :)
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129155,13139927,Dlaczego_wrzatek_zamarz
a_szybciej_niz_chlodna_woda_.html


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić...
wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi...

Data: 2017-10-15 15:32:46
Autor: PiteR
Akumulator... w styropianie.
na  ** p.m.s **  Budzik pisze tak:

Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony  samochód do -20C a
akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Wystaw wrzącą herbatę na -20' na balkon i sprawdź kiedy
zamarznie. Na pewno szybciej niż 8 godzin, które mija między
zostaweniem wieczorem a odpaleniem rano.

To nie jest dobry test :)
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,129155,13139927,Dlaczego_wrzatek_
zamarz a_szybciej_niz_chlodna_woda_.html

no tak, bo chłodna woda wytrzyma 8 godzin :)

--
Piter

http://piterpro.private.pl/xnews/

Data: 2017-10-15 15:00:39
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/15/2017 5:34 AM, LinFanQri wrote:
Nie ma więcej siły ale, że dobra izolacja akumulatora sprawi, że nie będzie miał problemów zakręcić. Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Zrób doświadczenie. Przykryj termometr kołdą a drugi połóż obok, pomieszczenie zamknij. Wróć za 4 godziny. Sprawdź temperatury. Obserwuj jak twoja wiedza dotycząca działania puchatych przedmiotów legła w gruzach.

To pudełko styropianu ma sens jedynie wtedy gdu jest duże albo jedynie wtedy gdy akku nie zdąży się wychłodzić miedzy cyklami. 8 godzin snu to bardzo dużo przy -30.

Porównanie trochę naciągane... to po co w takim bądź razie cala budowlanka na styropianie jedzie!? :)

Bo budynki mają źrodło ciepła w srodku a styropian ma nie ogrzewać tylko redukować ucieczkę ciepła. Najlepiej ocieplony budynek po kilu[nastu|dziesięciu] dniach będzie miał temperaturę średniodobową w środku.

Czas zależy silnie od objęctosci. Akku jest setki razy mniejszy niż dom.

Data: 2017-10-15 07:26:43
Autor: sczygiel
Akumulator... w styropianie.
W dniu niedziela, 15 października 2017 15:00:45 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 10/15/2017 5:34 AM, LinFanQri wrote:
> Nie ma więcej siły ale, że dobra izolacja akumulatora sprawi, że nie > będzie miał problemów zakręcić. Chyba jest różnica jeżeli wychłodzony > samochód do -20C a akumulator powiedzmy do -10C (strzelam).

Zrób doświadczenie. Przykryj termometr kołdą a drugi połóż obok, pomieszczenie zamknij. Wróć za 4 godziny. Sprawdź temperatury. Obserwuj jak twoja wiedza dotycząca działania puchatych przedmiotów legła w gruzach.

To pudełko styropianu ma sens jedynie wtedy gdu jest duże albo jedynie wtedy gdy akku nie zdąży się wychłodzić miedzy cyklami. 8 godzin snu to bardzo dużo przy -30.


Pamietam ze w ciągu około 20 minut temperatura w kabinie samochodu spadła z 25 do 12 stopni przy -1 stopniach.

Aku moze mialby wieksza pojemnosc cieplna albo by sie zagrzał do tych 15 stojąc 14h w garażu, dzieki temu jak aku padniety to po wyjechaniu do sklepu, zostawieniu auta na 2h i próbie uruchomienia ten aku ma szanse nie byc zmarzniety i mieć te 2-4-8 stopni więcej niż bez styro.

Ale tak czy siak jak aku padniety to styro wiele nie pomoze a jak dobry to i tak sobei da rade. Wazne aby kupic dobry. Ostatnio wymienialem oryginal fordowski po 10 latach. A jakas centre po 6.

Data: 2017-10-15 17:01:31
Autor: Marcin N
Akumulator... w styropianie.
W dniu 2017-10-15 o 16:26, sczygiel@gmail.com pisze:
Wazne aby kupic dobry. Ostatnio wymienialem oryginal fordowski po 10 latach. A jakas centre po 6.

To jest ciekawy temat.
Jak to się dzieje, że oryginalne akumulatory wytrzymują dłużej niż markowe ze sklepu?

Trochę mnie to wkurza, że trudno dziś o dobry akumulator.

--
MN

Data: 2017-10-15 17:34:42
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/15/2017 5:01 PM, Marcin N wrote:
Jak to się dzieje, że oryginalne akumulatory wytrzymują dłużej niż markowe ze sklepu?

Masz jakieś dane statystyczne[1]?

[1] Dla wyjasnienie: Statystyka to nie przypadek szwagra.

Data: 2017-10-15 18:29:35
Autor: Marcin N
Akumulator... w styropianie.
W dniu 2017-10-15 o 17:34, Sebastian Biały pisze:
On 10/15/2017 5:01 PM, Marcin N wrote:
Jak to się dzieje, że oryginalne akumulatory wytrzymują dłużej niż markowe ze sklepu?

Masz jakieś dane statystyczne[1]?

[1] Dla wyjasnienie: Statystyka to nie przypadek szwagra.

Nie mam. Ale czy sugerujesz, że jest inaczej?

--
MN

Data: 2017-10-15 18:36:36
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/15/2017 6:29 PM, Marcin N wrote:
Jak to się dzieje, że oryginalne akumulatory wytrzymują dłużej niż markowe ze sklepu?
Masz jakieś dane statystyczne[1]?
[1] Dla wyjasnienie: Statystyka to nie przypadek szwagra.
Nie mam. Ale czy sugerujesz, że jest inaczej?

Nie. Skoro nie mam danych statystycznych to jakiekolwiek twierdzenia w tej kwestii są idityzmem.

Data: 2017-10-15 18:50:19
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Akumulator... w styropianie.
W dniu .10.2017 o 18:29 Marcin N <marcin5.usun.wykasuj@onet.pl> pisze:


Jak to się dzieje, że oryginalne akumulatory wytrzymują dłużej niż  markowe ze sklepu?
 Masz jakieś dane statystyczne[1]?
 [1] Dla wyjasnienie: Statystyka to nie przypadek szwagra.

Nie mam. Ale czy sugerujesz, że jest inaczej?


Oryginalny u mnie wytrzymał 3 lata. Zamiennik (bosh) działał już 3 lata i  dawał nadzieje na kolejny bezawaryjny sezon (auto miesiąc temu sprzedałem).

TG

Data: 2017-10-15 18:57:40
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/15/2017 6:50 PM, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Oryginalny u mnie wytrzymał 3 lata. Zamiennik (bosh) działał już 3 lata i dawał nadzieje na kolejny bezawaryjny sezon (auto miesiąc temu sprzedałem).

Sliczna statystyka. W taki przykładowo w każdym Fordzie zawsze pali się najpierw prawa żarówka (wiem, bo szwagrowi się spaliła).

Data: 2017-10-16 00:32:59
Autor: sczygiel
Akumulator... w styropianie.
W dniu niedziela, 15 października 2017 18:57:42 UTC+2 użytkownik Sebastian Biały napisał:
On 10/15/2017 6:50 PM, Tomasz Gorbaczuk wrote:
> Oryginalny u mnie wytrzymał 3 lata. Zamiennik (bosh) działał już 3 lata > i dawał nadzieje na kolejny bezawaryjny sezon (auto miesiąc temu > sprzedałem).

Sliczna statystyka. W taki przykładowo w każdym Fordzie zawsze pali się najpierw prawa żarówka (wiem, bo szwagrowi się spaliła).

W takich wątkach nie znalazłem info zeby sie ktos chwalil ze mu zamiennik tyle co oryginał działał.
A ludzi sie przez te wątki przewinęło sporo. Spiseg?

Data: 2017-10-16 19:50:57
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/16/2017 9:32 AM, sczygiel@gmail.com wrote:
Sliczna statystyka. W taki przykładowo w każdym Fordzie zawsze pali się
najpierw prawa żarówka (wiem, bo szwagrowi się spaliła).
W takich wątkach nie znalazłem info zeby sie ktos chwalil ze mu zamiennik tyle co oryginał działał.
A ludzi sie przez te wątki przewinęło sporo. Spiseg?

"Sporo" to nie statystyka. To tylko temat dla szwagra przy grilu. Pomijasz rownież kila czynników takich jak niechć do chwalenia sie że coś działa vs chęc do hejtowania. itd itp. Tak jak mówie, szwagier na pewniaka będzie zainteresowany pogłebianiem wspólnej ignorancji.

Data: 2017-10-16 19:09:45
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Akumulator... w styropianie.
W dniu .10.2017 o 18:57 Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> pisze:

On 10/15/2017 6:50 PM, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Oryginalny u mnie wytrzymał 3 lata. Zamiennik (bosh) działał już 3 lata  i dawał nadzieje na kolejny bezawaryjny sezon (auto miesiąc temu  sprzedałem).

Sliczna statystyka. W taki przykładowo w każdym Fordzie zawsze pali się  najpierw prawa żarówka (wiem, bo szwagrowi się spaliła).

Ja nie piszę o szwagrze tylko o sobie.
Dopisze się jeszcze z 10 "pierwszych" użytkowników aut i będziesz miał  jakąś próbkę.
Moja obserwacja jest taka, że "kiedyś" fabryczne akumulatory wytrzymywały  bardzo długo (nawet 10 i więcej lat). Teraz to loteria. W nowym aucie  wymieniałem po roku, w kolejnym po trzech, w kolejnym jeździ już 4 rok.  Wszystkie diesle.

TG

Data: 2017-10-16 19:56:09
Autor: Sebastian Biały
Akumulator... w styropianie.
On 10/16/2017 7:09 PM, Tomasz Gorbaczuk wrote:
Ja nie piszę o szwagrze tylko o sobie.

Czyli to dalej nic nie warte w sensie wyciągania wniosków ogólnych.

Dopisze się jeszcze z 10 "pierwszych" użytkowników aut i będziesz miał jakąś próbkę.

Żałosną. Większośc statystyków pogoniła by cie kijem za taką próbkę. Ponadto przeciez nie masz *nawet* takiej ktora jest obiektywna.

Moja obserwacja jest taka, że "kiedyś" fabryczne akumulatory wytrzymywały bardzo długo (nawet 10 i więcej lat). Teraz to loteria. W nowym aucie wymieniałem po roku, w kolejnym po trzech, w kolejnym jeździ już 4 rok. Wszystkie diesle.

Kiedyś akku w maluchu padał po roku, nówka sztuka pakowana do maluchów z pewexu. O czym to swiadczy? O niczym. Za to dużo by świadczyło o intelekcie osoby wyciągającej z tego jakieś wnioski ogólne.

Akumulator... w styropianie.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona