W dniu 31.12.2018 o 00:05, radekp@konto.pl pisze:

Jakich aku używacie w lampkach?
Byłem nastawiony na Eneloopy lub GP, bo generalnie och ach.

Ale zerknąłem do neta, a tam pozytywne recenzje zbierają everActive'y, a
negatywne GP.

W sumie już zamówiłem (trochę z ciekawości) te everActiv'y (z serii
Professional), ale może już ktoś doktoryzował się z tego tematu.

Koszt 8szt. (AAA) everActive Professional to +/- tyle same co "zwyklych"
Eneloopów (~40zł).

everactive- polecam. ale to tylko tyle. co do akumulatorów to bezwzględnie, tylko i jedynie 18650. nie masz lampki na 18650? to kup sobie. albo przerób tą co masz, bo najczęściej jest to możliwe. Dlaczego? bo ładowarka usb->18650 kosztuje 1 usd. samo ogniwo 2.5ah - jakieś 15-20zł, 3.5ah - 30zł. ale używane ogniwa z laptopów, około 1.8-2ah możesz kupić za 5zł. Reasumując - najtańsze, najłatwiejsze rozwiązanie, gwarantujące nieprzerwane istnienie na wieeeeeele lat. tania i dobra latarka - everactive fl300. fl600 jest mocniejsza, ale nie wiele i " lata" jej głowica. screamery, i inne droższe latarki, tak do 120-150zł w detalu nie są "na oko" mocniejsze.
ToMasz

PS. jak już absolutnie musisz, koniecznie, mieć AAA, to kup taką ładowarkę, która ładuje każde ogniwo z osobna pokazując jego pojemność. jak Ci jeden padnie, będziesz mial pretensje do kompletu

AAA na przód to nie jest dobry pomysł (no chyba, że nie do oświetlania drogi, a jedynie 'migacz/strobo' do sygnalizowania obecności), bo mają straszliwie małą pojemność (900 mAh) no chyba, że lubisz ładować co parę dni, natomiast AA to już całe 2450 mAh - co ciekawe cena za sztukę  AA i AAA jest taka sama (przy Ikea Ladda z olx/aledrogo wychodzi poniżej 5 zł/szt.).
Jeszcze niuanse wchodzą w grę np. czy jeździsz w mrozy (chemia aku).

Jeszcze niuanse wchodzą w grę np. czy jeździsz w mrozy (chemia aku).

no to się jeszcze wtrącę. na 18560 mróz niema wpływu, bo w znanych mi lampach, dioda na tyle się grzeje że rozgrzewa ogniwo. mówie tu o poborze prądu 500ma i więcej. czyli coś około 4-6 godzin jazdy nocą.

ToMasz

W dniu 2018-12-31 o 18:36, ń pisze:

straszliwie małą pojemność (900 mAh) no chyba, że lubisz ładować co parę dni,

No to ja chyba przejdę na te AAA bo używam 18650 Panasonica za niecałe 50zł i starcza mi na godzinę :-D


--
Pozdrawiam,
Marek

On 01.01.2019 01:20, Marek S wrote:

W dniu 2018-12-31 o 18:36, ń pisze:

straszliwie małą pojemność (900 mAh) no chyba, że lubisz ładować co parę dni,

No to ja chyba przejdę na te AAA bo używam 18650 Panasonica za niecałe 50zł i starcza mi na godzinę :-D

Nie każdy kuma co to moc ;-)
Do asfaltowego 30-35km/h wystarcza dobre 2,5-3W.
A to na powerbanku 10500mAh noc.

ogniwa z laptopow,

jak powstaje takie cos? tzn jak bateria z lapka juz nie trzyma lub trzyma smieszne 30 min to sie wyciaga z niej ogniwa
i do rowerowania one jeszcze dadza rade?
mam co nieco laptopow do utylizacji, z bateriami to bym sobie powyciagal... o ile to sie tak dzieje....
thx.

wyciagnij i podepnij do jakiejs dobrej ladowarki na ktorej widac postep ladowania, u mnie 3 ogniwa byly ok 4-te bardzo slabe, ladowalo sie wolniej i zdycha momentalnie

  abn140 pisze:

ogniwa z laptopow,

jak powstaje takie cos? tzn jak bateria z lapka juz nie trzyma lub trzyma
smieszne 30 min to sie wyciaga z niej ogniwa
i do rowerowania one jeszcze dadza rade?
mam co nieco laptopow do utylizacji, z bateriami to bym sobie powyciagal...
o ile to sie tak dzieje....

Na moje doswiadczenie akumulatory w laptopach czesto sa bardzo dobre. Tam pada czesciej elektronika ladujaca. Powyciagalem sobie takie akumulatory i powsadzalem je do wiertarek i innych urzadzen. Jednego tylko trzeba pilnowac, by nie przeladowac tych akumulatorow. Wtedy padaja smiertelnie.

Sprawilem sobie u Chinczyka miernik pojemnosci baterii i sprawdzam takie akumulatory. Jak ma pojemnosc ponad 2000 mAh to do latarki bedzie idealny. Wyrzucam, gdy maja ponizej 1500 mAh.

Jan Cytawa

W dniu 2019-01-02 o 12:57, cytawa pisze:

Na moje doswiadczenie akumulatory w laptopach czesto sa bardzo dobre. Tam pada czesciej elektronika ladujaca.

Najczęściej jednak jeden z akumulatorów pada, albo para, zależy od konfiguracji baterii. Elektronika niestety liczy cykle ładowania i próbuje być mądrzejsza :(
Kiedyś się przeprogramowywało eeprom w sterowniku.
Aku laptopowe się nie nadają do urządzeń typu wkrętarka. To są wyjątkowo nisko-prądowe ogniwa. Wytrzymują kilkanaście - kilkadziesiąt ładowań.
Jak ktoś rzadko używa takiego sprzętu to ok, ale na dłuższą metę nie bardzo się to opłaca.

Aku laptopowe się nie nadają do urządzeń typu wkrętarka.

dobrze że moje wkrętarki o tym nie wiedzą :)

ToMasz

Jawi pisze:

Aku laptopowe się nie nadają do urządzeń typu wkrętarka. To są wyjątkowo

nisko-prądowe ogniwa. Wytrzymują kilkanaście - kilkadziesiąt ładowań.
Jak ktoś rzadko używa takiego sprzętu to ok, ale na dłuższą metę nie
bardzo się to opłaca.

Teoretycznie masz racje. Ale po zmianie jestem zachwycony. Od roku uzywam sporadycznie Raz naladuje i przez miesiac wiertarka jest gotowa do pracy. Przedtem po max. tygodniu byla nie do uzycia. W koncowce musialem nastawiac regulator na ladowanie na godz. 14  by o 17 moc cokolwiek zrobic.

Oczywiscie taka wiertarka nie nadaje sie do ciaglej pracy ale np. jako wkretarka jest super.
Wiec praktyke mam zupelnie inna niz mowi teoria.

Jan Cytawa

W dniu czwartek, 3 stycznia 2019 12:27:35 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:

Teoretycznie masz racje. Ale po zmianie jestem zachwycony.

Tez uzywam polaptopowych we wkretarce i jestem mega zadowolony.

Ja zamontwalem 18650 w koszyku na baterie, dzieki temu odpada lutowanie ogniw i ich balansowanie: mozna je naladowac oddzielnie w ładowarce i wlozyc do wkretarki, jak jest potrzebna.
Jest to też teoretycznie nie wskazane: dla bardzo duzych prądów połaczenia powinny byc lutowane, bo połączenie na blaszki/sprezynki maja duzy opor i moga się zaswiecic. Ja nie zaobserwowałem u siebie.

Owszem, jakby to byla profesjonalna wkretarka z 'miljonem Nm' i pradem typu 20A, to pewnie by się blaszki w koszyku zaświeciły. Dachu tym sie nie zrobi, ale do skrecenia szafy, powieszenia kilku obrazków jest super.
--
mmateusz

Ja zamontwalem 18650 w koszyku na baterie, dzieki temu odpada lutowanie ogniw i ich balansowanie: mozna je naladowac oddzielnie w ładowarce i wlozyc do wkretarki, jak jest potrzebna.
Jest to też teoretycznie nie wskazane: dla bardzo duzych prądów połaczenia powinny byc lutowane, bo połączenie na blaszki/sprezynki maja duzy opor i moga się zaswiecic. Ja nie zaobserwowałem u siebie.

Owszem, jakby to byla profesjonalna wkretarka z 'miljonem Nm' i pradem typu 20A, to pewnie by się blaszki w koszyku zaświeciły. Dachu tym sie nie zrobi, ale do skrecenia szafy, powieszenia kilku obrazków jest super.

nie wiem o czym Wy piszecie. ja mam 18650 z odzysku, w parach, 4 w szeregu. czyli razem 8 sztuk. ładuje je 4 ładowarkami kupionymi za niecałego 1usd za sztukę. "balansowanie" mam z głowy. ładowarki są w jedej obudowie i wszystkie 4 mają jedną wtyczkę. Nie wiem jaki wkrętarka ma prąd, ale jak w pierwszej wersji próbowałem ogniwa "na sprężynkach" to mi sie sprężynki świeciły, rozhartowywały i ogniwa wypadały. muszą być lutowane. mam 2 wrkętarki ze dwa lata, obydwie działają. jak projekt, jako najtańsze rozwiązanie opisałem na elektrodzie to mi napisali ze druciarstwo jakieś. skoro nie było konkretnej krytyki i bana, to znaczy ze projekt jest poprawny, tylko skomplikowaniem i estetyką nie sięga poziomu "doktorów inżynierów habilitowanych" z elektrody.
ToMasz

mam 2 wrkętarki ze dwa lata, obydwie działają. jak projekt, jako najtańsze rozwiązanie opisałem na elektrodzie ...

Po taniości (0zł bo akurat miałem wszystko) poszedłem zupełnie w inną stronę ożywienia taniej chińskiej wkrętarki.
Podłączyłem ją pod zasilacz laptopowy. Niby 19V ale chodzi jak złoto na trochę wyższych obrotach. Czasem używam jej jako wiertarki.

Oczywiście są zalety są wady, prąd zazwyczaj wszędzie jest.
Wkrętarka bez aku jest super lekka. Cienki kabel zasilający i nie ciąży np. przy sufitach.
Jedyny minus duży prąd udarowy włączający zabezpieczenie w zasilaczu. Nie można w ułamku sekundy wcisnąć włącznika na maksa.
Należy startować od mniejszych obrotów ;-)
Poza tym same zalety i nie trzeba ładować.

1usd za sztukę.

no wlasnie. poradz czy kupic ladowarke z mozliwoscia rozladowania, czyli okreslenia aktualnej pojemnosci ogniwa
czy powtorzyc manewr tego goscia?
https://www.youtube.com/watch?v=xb4yyAMnOMs&t=373s
te czesci sa na alle za grosze.
tak jak pisales wszystko sie zgadza. rozebralem stary aku z lapka. dwa ogniwa chyba martwe, reszta ok.
no i jak pisales naladowalem ogniwo telefonem bez problemu.
stary samsung , taki skladany, naladowal spoko.
ale zeby sobie powerbank zrobic z tych ogniw to musze okreslic ich pojemnosc i zebrac mozliwie te same?
no wiec musze kupic albo ladowarke ktora to umozliwia albo posklejac jak na filmie.
co wybrac?

W dniu 07.01.2019 o 09:47, abn140 pisze:

1usd za sztukę.

no wlasnie. poradz czy kupic ladowarke z mozliwoscia rozladowania, czyli
okreslenia aktualnej pojemnosci ogniwa
czy powtorzyc manewr tego goscia?
https://www.youtube.com/watch?v=xb4yyAMnOMs&t=373s

zamiast opornika 10 ohm, stosuje żarówkę z przedniej lampy. zamiast pomiaru mAh, stosuje zegar. Mniej niż 3 godziny - śmietnik. więcej - dobieram w pary, sekcje - tak aby w jednym urządzeniu działały ogniwa o podobnej pojemności,  podobnym czasie działania na żaróweczce.

tak jak pisales wszystko sie zgadza. rozebralem stary aku z lapka. dwa
ogniwa chyba martwe, reszta ok.
no i jak pisales naladowalem ogniwo telefonem bez problemu.
stary samsung , taki skladany, naladowal spoko.
ale zeby sobie powerbank zrobic z tych ogniw to musze okreslic ich pojemnosc
i zebrac mozliwie te same?

to zależy. jak chesz power bank robić, to kup taką "płyteczkę" która ma micro usb in(ładowanie) i usb out (przetwornica na 5V). wtedy ogniwa łączysz równolegle, i raczej dobieraj podobne.

no wiec musze kupic albo ladowarke ktora to umozliwia albo posklejac jak na
filmie.
co wybrac?

no... ja bym wybrał gotowy powerbank, z możliwością wymiany ogniwa.
https://tinyurl.com/ydeove2v
są też podobne modele ale mieszczące dwa ogniwa w obudowie. Ogólnie stare 18650 dobrze jest wykorzystac do czegoś bardziej "stacjonarnego" Właśnie jakaś wkrętarka śrubokręt, zabawka, lampka biurkowa. na wyjazd rowerowy, wziąłbym nowe ogniwo albo dwa używane. a na powerbank, który mam nosić.... tylko i wyłącznie jedno nowe dużej pojemności ogniwo. (bo waga ma duże znaczenie)

Ale jak chesz coś w rowerze robić, to są gotowe "bebechy" z lampek rowerowych. Czyli ładowanie 18650 z usb + driver zasilający diodę 1-3W.
ToMasz

W koncowce musialem nastawiac regulator na ladowanie na godz. 14  by o 17 moc cokolwiek zrobic.

że jak? możesz to opisać?

W dniu 2019-01-06 o 11:00, ToMasz pisze:

W koncowce musialem nastawiac regulator na ladowanie na godz. 14  by o
17 moc cokolwiek zrobic.

że jak? możesz to opisać?

czyms podobnym do tego:

http://mis-uszatek.pl/wp-content/uploads/2017/06/timer-instr.pdf

W dniu 02.01.2019 o 11:40, abn140 pisze:

ogniwa z laptopow,

jak powstaje takie cos? tzn jak bateria z lapka juz nie trzyma lub trzyma
smieszne 30 min to sie wyciaga z niej ogniwa
i do rowerowania one jeszcze dadza rade?
mam co nieco laptopow do utylizacji, z bateriami to bym sobie powyciagal...
o ile to sie tak dzieje....
thx.

naładuj tą baterie w laptopie do pełna. na maksymalnego maksa. natychmiast po naładowaniu, (bo jedno z 6 ogniw może rozładowywoać resztę) rozbij delikanie młoteczkiem obudowę, kleszczykami odetnij wszelkie kabelki i taśmy, rozdziel ogniwa jeśli są w parach. unikaj zwarć i rób to w okularach. lepiej jest rozcinać minusy, potem plusy.
gdy będziesz miał ogniwa "w ręce" weź zwykłą żarówkę z przedniej socjalistycznej lampy rowerowej. 2.4w 6v. za pomocą 10cm dowolnego drutu (może być odcięty od kabla lan) podłącz żarówkę i mierz czas rozładowania 2-3 godziny to sensowne minimum (do wyraźnego przygaśnięcia żarówki, ale nie schodź niżej niż 3.2v) Takie ogniwa możesz ładować w najtańszych power bankach, albo samemu sklecić ładowarkę z zakupionych części na aliexpres za 1 usd
Jak coś jest nie jasne - pisz, zrobię fotki, bo akurat segreguje zasoby ogniw.
ToMasz

akurat segreguje zasoby

dzieki. do tego miejsca uciagne.
a co do ladowarek na 18xxx
kazda do ogniw na usb bedzie ok?
a jak nie to co zapodac?
 a te ladowarki z ikea do aaa i aa sa ok?
tu tez nie mam pozadnej i by trzeba zakupic...

W dniu 02.01.2019 o 20:27, abn140 pisze:

akurat segreguje zasoby

dzieki. do tego miejsca uciagne.
a co do ladowarek na 18xxx
kazda do ogniw na usb bedzie ok?
a jak nie to co zapodac?
  a te ladowarki z ikea do aaa i aa sa ok?
tu tez nie mam pozadnej i by trzeba zakupic...

jeśli ładujesz _jedno_ ogniwo 18650 na raz, (a tak będziesz robił) to niema znaczenia jaka ładowarka. płytka do której z jednej strony lutujesz ogniwo (niebezpieczne!) a z drugiej wkładasz wtyczkę usb kosztuje 1 dolar. takie układy są w tanich powerbankach - i to jest optymalne rozwiązanie (oczywiści power bank musi się dać otworzyć i ogniwo nie może być lutowane na stałe). prosta ładowarka będie kosztować 10-20zł, ale sprawdź prąd ładowania (minimum 500mA!)- bo niektóre będą ładować... przez klika dni!(75mA).
Od "biedy" przy akceptacji odrobiny druciarstwa, naładujesz 18650 dowolnym telefonem komórkowym który ma wymienialną (najlepiej bez lutownicy) baterie. dla telefonu, 18650 będzie "widziana" jak jego oryginalna bateria (ale bez informacji o temperaturze ogniwa).
o ładowarkach z ikea nic nie wiem, ale wbrew pozorom, łatwiej jest zrobić ładowarkę do (jednego) 18650 niż do "paluszków"
ToMasz

Do eneloopów polecam szybką ładowarkę Panasonic BQ-CC55.
Zaletą jest, ze nie rozpoczyna cyklu od rozładowywania, lecz od razu ładuje.
Czarna i biała różnią się tylko kolorem obudowy.
Mają też jeszcze bardziej wypasiony model z wyświetlaczem, no ale drogi.
Wadą Panasonica BQ-CC55 i BQ-CC16 jest, że przy kiepskich nie-eneloopach wywalają "błąd ogniwa" (miganie diody) i tyle naładowałeś.


-- -- -

tu tez nie mam pozadnej i by trzeba zakupic...

ToMasz pisze:

naładuj tą baterie w laptopie do pełna. na maksymalnego maksa.
natychmiast po naładowaniu, (bo jedno z 6 ogniw może rozładowywoać
resztę) rozbij delikanie młoteczkiem obudowę, kleszczykami odetnij
wszelkie kabelki i taśmy, rozdziel ogniwa jeśli są w parach. unikaj
zwarć i rób to w okularach. lepiej jest rozcinać minusy, potem plusy.
gdy będziesz miał ogniwa "w ręce" weź zwykłą żarówkę z przedniej
socjalistycznej lampy rowerowej. 2.4w 6v. za pomocą 10cm dowolnego drutu
(może być odcięty od kabla lan) podłącz żarówkę i mierz czas
rozładowania 2-3 godziny to sensowne minimum (do wyraźnego przygaśnięcia
żarówki, ale nie schodź niżej niż 3.2v)

Ja kupilem sobie u Chinczyka za ok. 10 zl
https://www.ebay.com/itm/18650-Li-ion-Lithium-Lead-acid-Battery-Capacity-Meter-Discharge-Tester-HW-586/172577675238?epid=18006913255&hash=item282e6e57e6:rk:1:pf:0

i wreszcie mam swietne narzedzie do pomiaru pojemnosci baterii.

Jan Cytawa

W dniu środa, 2 stycznia 2019 11:40:10 UTC+1 użytkownik abn140 napisał:

>> ogniwa z laptopow,
jak powstaje takie cos? tzn jak bateria z lapka juz nie trzyma lub trzyma

1. mowimy tu o  odzysku 18650, w cienkich ultrabookach sa akumulatory pryzmatyczne, bo 18650 sa za grube (18mm).
2. elektornika w baterii laptopowej unieruchamia baterię, bo:
- padły wszystkie ogniwa,lub:
- padło jedno/dwa ogniwa, lub:
- bo tak (np. okreslona ilosc cykli, czas)
3. odzysk:
- rozbierasz, oddzielasz ogniwa, uwazajac zeby nie zrobic zwarcia
- mierzysz napiecie na kazdym ogniwie, ponizej 2.5V - wyrzucasz od razu, do 3V moze cos z tego bedzie, powyzej 3V idziemy dalej
- ładujesz pierwszy raz, jak sie mocno grzeje - wyrzucasz
- zostawiasz na tydzien - jak napiecie spadło z 4.2 do np 4.1V - tez wyrzucasz, znaczy ze jest spore samorozladowanie i duzy opor wewnetrzny. ogniwo bedzie sie grzalo i nie pociagniwe duzych pradow.
- mierzysz pojemnosc (np. ładowarką) - ja ustawilem granice na ~1800mAh, ponizej wyrzucam.
- mi wychodzi, ze 30-50% ogniw jest ok.

Wadą jest to, ze takie akku maja zazwyczaj ponizej 2200mAh i nie sa najlepsze do pradow powyżej 2.5A
Jak masz za darmo stare baterie, trochę czasu, i potrzebujesz dużo energii, np. żeby opędzić 800lumenow z Convoya przez cala noc, to jest to fajna opcja.

Z drugiej strony ogniwa Panasonica NCR18650B mają az 3400mAh i kosztują 20-30zł, wiec nie jest to az tak duzy wydatek.

duzo jest w necie o odzysku.
http://vapors.cba.pl/2015/11/10/laptopowki/
najlepszy cykl byl na mdiy.pl, ale chwilowo strona nie dziala

- rozbierasz, oddzielasz ogniwa, uwazajac zeby nie zrobic zwarcia

zrobione. jest 9 ogniw. zielone. sony fukushima stg.
to byl tak stary lapek ze jeszcze grubo przed afera w fukushimie, o ile to chodzi o te same miejscowosci....

Convoya przez cala noc, to jest to fajna opcja

domyslam sie ze trzeba je zbic w power bank jakos?
a nie. zaraz.... convoy to chyba 'przedprojekt' bociarelki ktora mam, potestuje na niej co ktore ogniwo pociagnie.
dwa narazie w ladowarce sie nie grzeja. Znaczy na cala noc to by trzeba torbe tego zabrac....

duzo jest w necie o odzysku.

http://vapors.cba.pl/2015/11/10/laptopowki/

 thx, poczytam.

ToMasz pisze:

everactive- polecam. ale to tylko tyle. co do akumulatorów to
bezwzględnie, tylko i jedynie 18650. nie masz lampki na 18650? to kup
sobie. albo przerób tą co masz, bo najczęściej jest to możliwe.
Dlaczego? bo ładowarka usb->18650 kosztuje 1 usd. samo ogniwo 2.5ah -
jakieś 15-20zł, 3.5ah - 30zł. ale używane ogniwa z laptopów, około
1.8-2ah możesz kupić za 5zł. Reasumując - najtańsze, najłatwiejsze
rozwiązanie, gwarantujące nieprzerwane istnienie na wieeeeeele lat.

Tu masz calkowita rację. mam duzo latarek i powsadzalem w nie akumulatorki 18650. Wreszcie mam spokoj. Ostatnio kupilem

https://www.ebay.com/itm/263726308727

Za male pieniadze swietna latarka.

Jan Cytawa