Data: 2013-02-15 08:33:46 | |
Autor: glob | |
Alarm pedofilny. | |
On 15 Lut, 16:49, glob <struktural...@gmail.com> wrote:
Wiadomo że kraje Katolickie i Islamskie są o najwyższym poziomie ....... Psychiatria dostarcza w tej materii dostatecznie szeroki materiał badawczy. Osoby pozbawione możliwości realizacji potrzeb natury seksualnej, jak również osoby, którym się pożycie nie układa, cechują zmiany, a raczej odstępstwa w postawach względem normatywów seksualnych. Rzadko jest to nadmierne pobłażanie. Najczęściej psychika ewoluuje w kierunku rozerwania miłości międzypłciowej od seksualności, wytwarza się tendencja do stawiania rygorów "na żyletę", zaostrzania obowiązujących norm, nachalnego moralizowania. Dominuje negatywizm, umniejszanie znaczenia seksu w roli więziotwóczej, a nawet aseksualizm i wstręt. Oznacza to, że określone grupy poglądów i postaw nie są po prostu oceną, przekonaniem czy normami etycznymi, choć często są racjonalizowane właśnie religią, ale wypływają z frustracji lub wręcz degeneracji osobowości. Są one zaburzeniem psychicznym, ponieważ są niespotykane u par małżeńskich o udanym pożyciu. Innymi słowy, cierpienie wypacza postrzeganie i odbiór rzeczywistości, zniekształca zdolność do przyjęcia i wykształcenia w sobie etyki seksualnej Te mechanizmy obrazują pewien bardzo poważny problem dotykający interpretacji biblijnego przekazu z zakresu etyki seksualnej. Mianowicie, osoby z nieudanym pożyciem seksualnym lub pozbawione pożycia winny bardzo ostrożnie tworzyć czy omawiać seksualne normatywy etyczne. Ten nakaz wypływa właśnie z ogromnego ryzyka zniekształcenia przesłania przez przeżywaną frustrację seksualną, która jest doświadczeniem najgłębiej i najszerzej deformującym psychikę i zdolność do logicznego myślenia. Psychologia jest nauką młodą. Lecz o tym fakcie, tj. zniekształeniu postaw względem seksualności przez brak pożycia, wiedzieli już starożytni Żydzi. Dlatego też w synagodze nie wolno było nauczać żadnemu nie żonatemu mężczyźnie. Wszyscy kapłani musieli posiadać żony, które poślubiali w ich stanie dziewiczym. Wszyscy rabini (nauczyciele duchowi, tj. teolodzy) musieli posiadać żony (lub konkubiny) i współżyć codziennie (wymóg Talmudu) z wyjątkiem okresu tzw. rytualnej nieczystości miesięcznej tj. miesiączki. Bezwzględny nakaz posiadania żony (i dzieci) dotyczy rabinów zasiadająch w Sanhedrynie, tj. Sądzie Najwyższym, ustalającym wyroki w sprawach indywidualnych, a także prawa religijne, Z wymogu posiadania żony zwolnieni byli wdowcy (np. apostoł Paweł). Celibat wśród kapłanów, rabinów był czymś niezwykle wyjątkowym. W całej spisanej historii Żydów znane są tylko trzy udokumentowane przypadki celibatu. W bezżeństwie żyli prorok Jeremiasz, prorok Eliasz oraz Rabbi Simon ben Azzai. Ten ostatni stanął za nauczanie Tory w stanie bezżennym przed sądem, ale sąd nie nałożył kary. Co do Jezusa Chrystusa, zagadnienie nie jest jasne, bowiem sama biblia o tym milczy, a inne źródła historyczne (w tym tzw. tradycja) na ten temat podają sprzeczne informacje. |
|
Data: 2013-02-15 18:19:19 | |
Autor: leszek niewiadomski | |
Alarm pedofilny. | |
Am 15.02.2013 17:33, schrieb glob:
On 15 Lut, 16:49, glob <struktural...@gmail.com> wrote: Ciekaw jestem zrodel tych twierdzen. Z obserwacji (tez i uczestniczacej ;-) ) wiem, ze opisane powyzej problemy (mala mozliwosc realizacji potrzeb seksualnych, brak satysfakcji seksualnej czy znudzenie dotychczasowymi doswiadczeniami, partnerami itd.) nie musza prowadzic zaraz do pedofilii. Jest wiele innych chyba nawet czesciej wybieranych rozwiazan. Oprocz trzech skrajnosci - masturbacji, gwaltu i celibatu (tu miejsce dla freudystow z ich sublimacja) jest inne ciekawe i najbardziej popularne rozwiazanie: partner zastepczy. Zasobniejsi, unikajacy zobowiazan pojda do osob robiacych to za pieniadze. Inni zwracaja sie do kolegow, kolezanek z pracy, sasiadow, sasiadek, znajomych, przypadkowo poznanych itd. Jakis margines skieruje uwage na osoby nieletnie (dyskusyjne jest tez do kiedy "nastolatki" sa "dziecmi", prawo tez rozne to reguluje w roznych krajach) oraz osoby tej samej plci. Mysle ze sklonnosc do osob tej samej plci oraz dzieci to sprawa w duzej mierze biologii (tj. genow), a w bardzo malej braku satysfakcji seksualnej. ln. -- "As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law) |
|
Data: 2013-02-15 10:12:45 | |
Autor: glob | |
Alarm pedofilny. | |
On 15 Lut, 18:19, leszek niewiadomski <les...@invalid.invalid> wrote:
Am 15.02.2013 17:33, schrieb glob: Streszczam bo albo nikt nie czyta albo nie rozumie, więc staram się upraszczać, a tu na zaspokojenie ciekawości....... Częstość pedofilii w populacji generalnej jest mniejsza niż 0,02-0,03%. W środowisku rodzinnym pedofilia występuje z częstością ok. 0,01-0,015%. Reszta przypada na samotników. W środowiskach ogółu chrześcijan (zanagażowanych i niezaangażowanych) wzrasta ona do 0,2%, (Philip Jenkins, "Pedophiles and Priests: Anatomy of a Contemporary Crisis", Oxford University Press, 2001), natomiast w środowisku kleru duchownego katolickiego odsetek ten wzrasta do 4% ogółu księży w okresie ich pełnionej posługi. Dane dotyczące księży podano w raporcie pt. "A Report on the Crisis in the Catholic Church in the United States" w National Review Board z 27 lutego 2004. Widzimy więc, że z poziomu 0,015% częstość pedofilii urasta do 4%, czyli prawie trzystukrotnie. Jednakże zestawienie ich z innymi danymi dotyczącymi aktywności seksualnej księży, ujawnia dalszy wyraźny wzrost jej częstości. Ujawnione przez Richarda Sipe'a badania przeprowadzone na zlecenie Episkopatu USA wskazują, że tylko połowa kleru w chwili przeprowadzenia badania zachowuje abstynencję seksualną. Badania zbiorcze (także innych autorów) ujawniają, że gdy rozpatruje się okres całego życia, to tylko 2 proc. księży osiąga trwałą i doskonałą czystość w takim sensie, jak ją pojmuje katolicka teologia moralna. 80 proc. księzy ma sporadyczne romanse lub bardziej trwałe związki w ciągu całego życia kapłańskiego, w tym do 40% przechodzi trwalsze lub epizodyczne kontakty homoseksualne, a 18 proc. mocuje się z celibatem, posiłkując się pornografią lub środkami odurzającymi. Co więcej, to właśnie na tą 20% grupę przypada miażdząca większość przypadków pedofilii. Nakreslony powyżej mechanizm kształtowania orientacji seksualnej dobrze wyjaśnia dlaczego tak się dzieje. Ci, którzy przeszli kontakty homo lub hetero z dojrzałymi osobami są w dużym stopniu "uodopornieni" na dzieci a ukierunkowani na dorosłych. Jednakże 4% w 20% stanowi, że co piąty osobnik, który powstrzymał się od związków z kobietami lub od praktyk homoseksualnych staje się pedofilem. 20% pedofili w środowisku abstynentów seksualnych w stosunku do 0,015% w środowisku rodzinnym stanowi pokaźną róznicę i nie zakryje tego żadna manipulacja danymi statystycznymi czy wzorami. Jest to fakt, którego nie można dłużej lekceważyć, jeśli traktuje się pedofilię jako zachowanie niemoralne i szkodliwe psychologicznie. Ryzyko pedofilii jest niezależne praktycznie od kultury, kraju, rasy, ale zależne od religii (dodatnia korelacja), co świadczy że religia nie jest żadną osłoną przed pedofilią, natomiast jest czynnikiem usposabiającym, jak dzieje się to w chrześcijaństwie i islamie; obu o surowych wymaganiach w zakresie przedmałżeńskiej etyki seksualnej |
|