Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)

Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)

Data: 2009-09-18 11:58:46
Autor: Herald
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
http://www.pit.pl/pracujacy_emeryci_straca_prawo_do_swiadczen_z_zus_moja_emeryturarenta__7331.php
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/353285,pracujacy_emeryci_straca_prawo_do_swiadczen_z_zus.html


Dla nieklikających:
//
W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy. Prawo do łączenia pracy i
emerytury, na wniosek rządu, wprowadzono zaledwie 8 miesięcy temu.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce przywrócić, zmieniony na jego
wniosek w styczniu tego roku, przepis, który zakazuje ZUS wypłaty
emerytury, jeśli ubezpieczony nie rozwiąże z firmą stosunku pracy. Efektem
powrotu do starych rozwiązań będzie utrata prawa do świadczeń przez 40 tys.
emerytów, którzy zyskali je w tym roku. Oznacza to także nawet 900 mln zł
oszczędności rocznie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. I oszczędności z
dobie kryzysu to główny powód takiego rozwiązania.

Zmiana przepisów w styczniu tego roku miała zwiększyć aktywność zawodową
starszych osób, z którą w Polsce jest najgorzej w UE. Jeśli rząd wcieli z
życie pomysł MPiPS to taka decyzja podważy i tak niewielkie zaufanie
obywateli do systemu emerytalnego i państwa.
//

Data: 2009-09-18 10:12:53
Autor: Olgierd
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 11:58:46 +0200, Herald napisał(a):

W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy.

Uważam, że to skandal. Emerytura nie jest jałmużną wypłacaną za powstrzymywanie się od pracy, lecz świadczeniem, na które -- teoretycznie -- odkładało się kasę długie lata. Po przemyśleniu rozciągam tę zasadę także na te zawody, w których możliwe jest pójście na "wcześniejszą emeryturę", pod warunkiem jednak, że dany pracownik nie podejmie nowej pracy w tym zawodzie (czyli nauczyciel na belferskiej emeryturze nie będzie dorabiał sobie w szkole).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-18 10:36:33
Autor: witek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Olgierd wrote:

Uważam, że to skandal. Emerytura nie jest jałmużną wypłacaną za powstrzymywanie się od pracy, lecz świadczeniem, na które -- teoretycznie -- odkładało się kasę długie lata.
Dokładnie.
Za chwilę ogłoszą, że dopóki masz oszczędności w banku emerytura będzie wypłacana w połowie.

Data: 2009-09-18 11:20:26
Autor: Jacek_P
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Olgierd napisal:
Uważam, że to skandal. Emerytura nie jest jałmużną wypłacaną za powstrzymywanie się od pracy, lecz świadczeniem, na które -- teoretycznie -- odkładało się kasę długie lata.

TK twoje przekonanie juz zanegowal. Niestety.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-09-18 12:19:39
Autor: Herald
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 10:12:53 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a):

W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy.

Uważam, że to skandal. Emerytura nie jest jałmużną wypłacaną za powstrzymywanie się od pracy, lecz świadczeniem, na które -- teoretycznie -- odkładało się kasę długie lata. Po przemyśleniu rozciągam tę zasadę także na te zawody, w których możliwe jest pójście na "wcześniejszą emeryturę", pod warunkiem jednak, że dany pracownik nie podejmie nowej pracy w tym zawodzie (czyli nauczyciel na belferskiej emeryturze nie będzie dorabiał sobie w szkole).

Właśnie pomijasz zupełnie kwestię że jest ogrom grup które "idą na
pomostówki", na wcześniejsze emerytury. I dobra - skoro takie jest prawo -
niech idą. Tylko dlaczego później jeden z drugim "idzie do roboty" i
"zajmuje miejsce" młodym, albo innym ludziom którzy nie mają pracy. Ponadto
taki "emeryt" pracuje za najniższe stawki i "psuje rynek", co pozwala
"pracodafcom" terroryzować "zwykłych pracowników" tekstami w stylu "na
wasze miejsce mam 500 wcześniejszych/pomostowych emerytów" :))

Data: 2009-09-18 10:24:15
Autor: Olgierd
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:19:39 +0200, Herald napisał(a):

Właśnie pomijasz zupełnie kwestię że jest ogrom grup które "idą na
pomostówki", na wcześniejsze emerytury. I dobra - skoro takie jest prawo
- niech idą.

Ogólnie to uważam, że emerytura powinna być prawem, nie przywilejem, zaś "pójść na nią" można by było w dowolnym, wybranym przez siebie momencie. TJ. od jutra nie pracuję, lecz spalam to, co odłożyłem. A jeśli mi mało -- to pracuję.

Tylko dlaczego później jeden z drugim "idzie do roboty" i
"zajmuje miejsce" młodym, albo innym ludziom którzy nie mają pracy.

Och, a czasem to młodzi wycinają starszych, więc reguły nie ma. Zresztą: takie są wilcze prawa rynku.

Książek tym emerytom też zabroniłbyś pisać?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-18 23:04:56
Autor: tg
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
"Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> wrote in message news:pan.2009.09.18.10.24.15rudak.org...
Ogólnie to uważam, że emerytura powinna być prawem, nie przywilejem, zaś
"pójść na nią" można by było w dowolnym, wybranym przez siebie momencie.
TJ. od jutra nie pracuję, lecz spalam to, co odłożyłem. A jeśli mi mało
-- to pracuję.

tylko wtedy to panstwo do niczego nie jest potrzebne

Data: 2009-09-19 07:42:16
Autor: Olgierd
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 23:04:56 +0100, tg napisał(a):

Ogólnie to uważam, że emerytura powinna być prawem, nie przywilejem,
zaś "pójść na nią" można by było w dowolnym, wybranym przez siebie
momencie. TJ. od jutra nie pracuję, lecz spalam to, co odłożyłem. A
jeśli mi mało -- to pracuję.

tylko wtedy to panstwo do niczego nie jest potrzebne

Do wielu rzeczy, które robi potrzebne faktycznie nie jest.
Ale przepraszam: potrzeba państwa sprowadza się do decydowania kto ma do kiedy pracować?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-09-18 16:19:02
Autor: mvoicem
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Olgierd wrote:

Dnia Fri, 18 Sep 2009 11:58:46 +0200, Herald napisał(a):

W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy.

Uważam, że to skandal. Emerytura nie jest jałmużną wypłacaną za
powstrzymywanie się od pracy, lecz świadczeniem, na które -- teoretycznie
-- odkładało się kasę długie lata.

Po przemyśleniu rozciągam tę zasadę także na te zawody, w których możliwe
jest pójście na "wcześniejszą emeryturę", pod warunkiem jednak, że dany
pracownik nie podejmie nowej pracy w tym zawodzie (czyli nauczyciel na
belferskiej emeryturze nie będzie dorabiał sobie w szkole).

A dlaczego pod warunkiem? Wcześniejsza emerytura jest dlatego wcześniejsza, że przynajmniej teoretycznie dana praca szybciej "zużywa" człowieka. Ale jeżeli człowiek potem chce się tą pracą nadal katować - czyż to nie jest jego sprawa?

To tak jakby rentę z powodu utraty nogi zabierać dlatego że ktoś sobie drugą nogę uciął. p. m.

Data: 2009-09-18 12:05:59
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:
http://www.pit.pl/pracujacy_emeryci_straca_prawo_do_swiadczen_z_zus_moja_emeryturarenta__7331.php
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/353285,pracujacy_emeryci_straca_prawo_do_swiadczen_z_zus.html


Dla nieklikających:
//
W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy. Prawo do łączenia pracy i
emerytury, na wniosek rządu, wprowadzono zaledwie 8 miesięcy temu.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce przywrócić, zmieniony na jego
wniosek w styczniu tego roku, przepis, który zakazuje ZUS wypłaty
emerytury, jeśli ubezpieczony nie rozwiąże z firmą stosunku pracy. Efektem
powrotu do starych rozwiązań będzie utrata prawa do świadczeń przez 40 tys.
emerytów, którzy zyskali je w tym roku. Oznacza to także nawet 900 mln zł
oszczędności rocznie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. I oszczędności z
dobie kryzysu to główny powód takiego rozwiązania.

   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego, aż do całkowitego kolapsu tego zbrodniczego systemu - gdzie najpierw pod przymusem zabiera się pieniądze "na emerytury", a potem unika wypłat jak tylko się da "bo kryzys". Kryzys będzie coraz większy - coraz mniej będzie wpłacać, coraz więcej będzie chciało dostać. Im szybciej system się rozpadnie i nie będzie obiecywał złudzeń (a co ważniejsze - nie będzie rabował), tym lepiej. Tego typu działania tylko odwleką nieuchronny koniec. Niestety.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 12:14:48
Autor: Herald
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Co innego stanowiska "biurowe" które nie wymagają takiej sprawności
ruchowej i wysiłku fizycznego. Ale przecież do ku...y nędzy - nie mamy
samych "biuralistów!
Pomysł z podwyższaniem wieku emerytalnego mógł się zrodzić tylko w pustym
deklu jakiegoś popaprańca.

aż do całkowitego kolapsu tego zbrodniczego systemu -

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?
Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?

Data: 2009-09-18 12:18:22
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Co innego stanowiska "biurowe" które nie wymagają takiej sprawności
ruchowej i wysiłku fizycznego. Ale przecież do ku...y nędzy - nie mamy
samych "biuralistów!
Pomysł z podwyższaniem wieku emerytalnego mógł się zrodzić tylko w pustym
deklu jakiegoś popaprańca.

aż do całkowitego kolapsu tego zbrodniczego systemu -

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?

   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.

Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?

   Bo też mają demokracje, gdzie o finansach decydują kretyni?

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 10:25:11
Autor: Olgierd
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:18:22 +0200, Liwiusz napisał(a):

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?

   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.

Dziś już za późno. Ale faktycznie, 15 lat temu ten pomysł wydawał się doskonały -- fundusze emerytalne zasilane kasą z prywatyzacji.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-18 12:28:05
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Olgierd pisze:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:18:22 +0200, Liwiusz napisał(a):

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?
   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.

Dziś już za późno. Ale faktycznie, 15 lat temu ten pomysł wydawał się doskonały -- fundusze emerytalne zasilane kasą z prywatyzacji.


   Tyle że "dziś już się nie da" wcale nie jest argumentem, aby obecny system emerytalny jakoś szczególnie utrzymywać przy życiu.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 10:37:35
Autor: Olgierd
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:28:05 +0200, Liwiusz napisał(a):

   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.

Dziś już za późno. Ale faktycznie, 15 lat temu ten pomysł wydawał się
doskonały -- fundusze emerytalne zasilane kasą z prywatyzacji.

   Tyle że "dziś już się nie da" wcale nie jest argumentem, aby obecny
system emerytalny jakoś szczególnie utrzymywać przy życiu.

To jest oczywiste. Tyle, że bez repartycji nie zaspokoisz słusznych roszczeń osób dobiegających wieku emerytalnego (a nawet takich przed 40, bym powiedział).
Brniemy w ten szajs, już po szyję, niedługo po uszy.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Data: 2009-09-18 12:40:47
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Olgierd pisze:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:28:05 +0200, Liwiusz napisał(a):

   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.
Dziś już za późno. Ale faktycznie, 15 lat temu ten pomysł wydawał się
doskonały -- fundusze emerytalne zasilane kasą z prywatyzacji.
   Tyle że "dziś już się nie da" wcale nie jest argumentem, aby obecny
system emerytalny jakoś szczególnie utrzymywać przy życiu.

To jest oczywiste. Tyle, że bez repartycji nie zaspokoisz słusznych roszczeń osób dobiegających wieku emerytalnego (a nawet takich przed 40, bym powiedział).
Brniemy w ten szajs, już po szyję, niedługo po uszy.


   Obawiam się, że przyjdzie taki moment, kiedy dojdziemy do wniosku, że jednak nie będziemy płacić. I żadne sądy do tego państwa nie zmuszą, bo po prostu nie będzie komu w takim państwie pracować.

   Ale cóż, na razie gawiedź cieszy się, że odbiera się emerytury pracującym, czy UBekom i wydaje jej się, że jak już wszystkie luki, wszystkie błędy systemu się naprawi, to będzie dobrze. Nie będzie. Ten system jest z założenia błędny. Mimo że jest stosowany w "cywilizowanych" (hehe) krajach.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 13:44:24
Autor: Slawek Kotynski
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Liwiusz wrote:

  Ale cóż, na razie gawiedź cieszy się, że odbiera się emerytury pracującym, czy UBekom /.../

Ekhm... proszę tego nie wkładać do jednego worka, bo to są
kompletnie dwie różne sprawy.

Na marginesie: odebrali coś UBekom? Przegapiłem coś?

--
mjk
Nie pisz na smieciarz@askar.com.pl - to pułapka
s/smieciarz/kotynski/

Data: 2009-09-18 13:49:31
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Slawek Kotynski pisze:
Liwiusz wrote:

  Ale cóż, na razie gawiedź cieszy się, że odbiera się emerytury pracującym, czy UBekom /.../

Ekhm... proszę tego nie wkładać do jednego worka, bo to są
kompletnie dwie różne sprawy.

   Generalnie sprawy są podobne. Jeśli uznamy, że państwo ma prawo odebrać emerytury UBkom, to również ma prawo odebrać pracującym, głosującym na LPR, czy tym, którzy wyjeżdżają za granicę na dłużej jak 2 tygodnie (kto to bowiem widział, aby w dobie kryzysu emeryt wyjeżdżał za państwowe pieniądze za granicę).

   Zaś w normalnym państwie jak urzędnik legalnego aparatu bezpieczeństwa poprzedniego ustroju uzbierał sobie na emeryturę, to nie widzę podstaw, by mu potem ten majątek odbierać.


Na marginesie: odebrali coś UBekom? Przegapiłem coś?

   Aż tak dokładnie tym się nie interesuję.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 12:21:54
Autor: Herald
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:18:22 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Co innego stanowiska "biurowe" które nie wymagają takiej sprawności
ruchowej i wysiłku fizycznego. Ale przecież do ku...y nędzy - nie mamy
samych "biuralistów!
Pomysł z podwyższaniem wieku emerytalnego mógł się zrodzić tylko w pustym
deklu jakiegoś popaprańca.

aż do całkowitego kolapsu tego zbrodniczego systemu -

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?

   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.

A czym podetkają "dziurę w budżecie"?  ;)
 
Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?

   Bo też mają demokracje, gdzie o finansach decydują kretyni?

Cały świat sfiksował? :))

Data: 2009-09-18 12:24:24
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:18:22 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego,
Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Co innego stanowiska "biurowe" które nie wymagają takiej sprawności
ruchowej i wysiłku fizycznego. Ale przecież do ku...y nędzy - nie mamy
samych "biuralistów!
Pomysł z podwyższaniem wieku emerytalnego mógł się zrodzić tylko w pustym
deklu jakiegoś popaprańca.

aż do całkowitego kolapsu tego zbrodniczego systemu -
Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?
   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.

A czym podetkają "dziurę w budżecie"?  ;)


   Nie za bardzo widzę powód, abym to ja miał pomysł, jak ten system naprawić. Niech myślą ci, którzy go stosują i z niego żyją. Inaczej niedługo system padnie.
 
Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?
   Bo też mają demokracje, gdzie o finansach decydują kretyni?

Cały świat sfiksował? :))


   Nie cały. A nawet jeśli, to co?

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 13:34:08
Autor: Slawek Kotynski
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald wrote:

A czym podetkają "dziurę w budżecie"?  ;)

A ile wynoszą wydatki na ZUS ? :P
(i całą resztę biurokratycznego burdelu w administracji)

--
mjk
Nie pisz na smieciarz@askar.com.pl - to pułapka
s/smieciarz/kotynski/

Data: 2009-09-19 08:08:07
Autor: Marcin D
absurdalne pomysły
Herald <herald@onet.eu> napisał(a):
>> >> Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
>> najlepiej bezboleśnie?
> >    Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.



Bzdura wymyślona 20 lat temu przez pajaca Korwina Mikke trzyma się jak widać mocno. Czy wy ludzie naprawdę nie potraficie liczyć? Przecież koszty wypłat emerytur to grubo ponad 100 mld rocznie a z prywatyzacji nawet w najlepszych latach było maksymalnie 6-7... To zupełnie inny rząd wartości.
Co prawda inne sposoby naprawy ubezpieczeń podane na tym wątku sa jeszcze bardziej nierealne (żeby nie rzec idiotyczne) niż ten, ale to mimo wszystko nie usprawiedliwia ignorancji. --


Data: 2009-09-19 10:24:00
Autor: Liwiusz
absurdalne pomysły
Marcin D pisze:
Herald <herald@onet.eu> napisał(a):
Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?
   Wpływy z prywatyzacji na obecnych emerytów.


Bzdura wymyślona 20 lat temu przez pajaca Korwina Mikke trzyma się jak widać mocno. Czy wy ludzie naprawdę nie potraficie liczyć? Przecież koszty wypłat emerytur to grubo ponad 100 mld rocznie a z prywatyzacji nawet w najlepszych

   Tylko na początku. Przez te 20 lat liczba osób uprawnionych do państwowych emerytur systematycznie by malała.

latach było maksymalnie 6-7... To zupełnie inny rząd wartości.

   Można otrzymać więcej, jeśli sprzedawałoby się z licytacji, a nie z ustawionych przetargów.

Co prawda inne sposoby naprawy ubezpieczeń podane na tym wątku sa jeszcze bardziej nierealne (żeby nie rzec idiotyczne) niż ten, ale to mimo wszystko nie usprawiedliwia ignorancji.

   Od kiedy normalne zasady, które istniały przez tysiąclecia (żyje się z rodziny i/lub z własnych oszczędności) są uważane za coś nienormalnego? Ignorancją zaś wykazują się ci, którzy uważają, że przed obecnym systemem jest jakaś przyszłość. A złodziejami należy nazywać tych, którzy każą płacić na ten system nawet tym, którzy nic od niego nie chcą.


--
Liwiusz

Data: 2009-09-19 15:37:24
Autor: Marcin D
absurdalne pomysły
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
> Bzdura wymyślona 20 lat temu przez pajaca Korwina Mikke trzyma się jak
widać
> mocno. Czy wy ludzie naprawdę nie potraficie liczyć? Przecież koszty
wypłat
> emerytur to grubo ponad 100 mld rocznie a z prywatyzacji nawet w
najlepszych

   Tylko na początku. Przez te 20 lat liczba osób uprawnionych do państwowych emerytur systematycznie by malała.


Jakim cudem? Przez najblizszych 20 lat na emeryturę beda przechodzili ludzie w wieku od 45 do 65. Nawet ci najmłodsi mają juz przepracowanych wystarczająco wiele lat by uzyskać uprawnienia emerytalne i to, ze przestaliby płacić składke tych uprawnień nie cofnie. Tak więc przez całych 20 lat kwoty wydatkowane na emerytury nie zmaleją albo zmaleją niewiele i dopiero później - po 30, 40 latach - zacznie się to zmieniac. Pytanie pozostaje więc aktualne: skąd brac pieniadze skoro wpływy z prywatyzacji to raptrem kilka procent potrzeb?

 

> latach było maksymalnie 6-7... To zupełnie inny rząd wartości.

   Można otrzymać więcej, jeśli sprzedawałoby się z licytacji, a nie z ustawionych przetargów.


Kolejny mit. Zgoda, trochę więcej możnaby dostać. Ale to jest wolny rynek i taka cena jaki popyt. Niech będzie, że dostaniesz nawet 50% więcej (choć to nierealne). To nadal będzie mniej niz 10% potrzeb.




> Co prawda inne sposoby naprawy ubezpieczeń podane na tym wątku sa
jeszcze
> bardziej nierealne (żeby nie rzec idiotyczne) niż ten, ale to mimo
wszystko
> nie usprawiedliwia ignorancji.    Od kiedy normalne zasady, które istniały przez tysiąclecia (żyje się z rodziny i/lub z własnych oszczędności) są uważane za coś nienormalnego?



Nie napisałem "nienormalne" tylko "nierealne". Sam jestem zwolennikiem systemów kapitałowych a o zusie mam zdanie jak najgorsze, tylko co z tego? Wyraziłem swoją opinię na temat podanego sposobu rezygnacji z obecnego systemu a moje czy twoje emocje nic do tego nie mają. Podane rozwiązania były po prostu nonsensowne i tyle.




Ignorancją zaś wykazują się ci, którzy uważają, że przed
obecnym systemem jest jakaś przyszłość. A złodziejami należy nazywać tych, którzy każą płacić na ten system nawet tym, którzy nic od niego nie chcą.



Dwa razy nie. Obecny system nie ma przyszłości, ale odchodzić od niego trzeba stopniowo i w sposób bardzo dla wszystkich bolesny zaś cudowne i miłe dla wszystkich rozwiązania w stylu tego które zaproponowałeś sa niemożliwe. A wiara w nie to właśnie ignorancja.
I drugie nie - nie jest złodziejm ten kto każe nam płacić skłądke z której wypłacane są emerytury starych ludzi, naszych dziadków czy rodziców. To nie złodziejstwo tylko przyzwoitość. Oczywiście, inny temat to emerytury dla zdrowych 40, 50-letnich byków ale to już chyba inny temat.









--


Data: 2009-09-19 17:53:33
Autor: Liwiusz
absurdalne pomysły
Marcin D pisze:

Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
Bzdura wymyślona 20 lat temu przez pajaca Korwina Mikke trzyma się jak
widać
mocno. Czy wy ludzie naprawdę nie potraficie liczyć? Przecież koszty
wypłat
emerytur to grubo ponad 100 mld rocznie a z prywatyzacji nawet w
najlepszych
   Tylko na początku. Przez te 20 lat liczba osób uprawnionych do państwowych emerytur systematycznie by malała.


Jakim cudem? Przez najblizszych 20 lat na emeryturę beda przechodzili ludzie w wieku od 45 do 65. Nawet ci najmłodsi mają juz przepracowanych wystarczająco wiele lat by uzyskać uprawnienia emerytalne i to, ze przestaliby płacić składke tych uprawnień nie cofnie. Tak więc przez całych 20 lat kwoty wydatkowane na emerytury nie zmaleją albo zmaleją niewiele i dopiero później - po 30, 40 latach - zacznie się to zmieniac. Pytanie pozostaje więc aktualne: skąd brac pieniadze skoro wpływy z prywatyzacji to raptrem kilka procent potrzeb?

   To nie do mnie pytanie, tylko do tych, którzy ten system propagują. Skąd zatem chcecie brać pieniądze? Tylko proszę nie mówić, że z obecnych składek. Już teraz brakuje pieniędzy, a w przyszłości pracujących będzie jeszcze mniej.



 
latach było maksymalnie 6-7... To zupełnie inny rząd wartości.
   Można otrzymać więcej, jeśli sprzedawałoby się z licytacji, a nie z ustawionych przetargów.


Kolejny mit. Zgoda, trochę więcej możnaby dostać. Ale to jest wolny rynek i taka cena jaki popyt. Niech będzie, że dostaniesz nawet 50% więcej (choć to nierealne). To nadal będzie mniej niz 10% potrzeb.

   Mit. Na przykład - Zakłady w Krzywym Rogu na Ukrainie miał kupić zięć Kuczmy - Wikto Pinczuk za 800 milionów dolarów. Nie dopuścił do tego Juszczenko, doprowadził do licytacji (w telewizji!), osiągając cenę 4,8 mld dolarów. 8 razy więcej.



Dwa razy nie. Obecny system nie ma przyszłości, ale odchodzić od niego trzeba stopniowo i w sposób bardzo dla wszystkich bolesny zaś cudowne i miłe dla wszystkich rozwiązania w stylu tego które zaproponowałeś sa niemożliwe. A wiara w nie to właśnie ignorancja.
I drugie nie - nie jest złodziejm ten kto każe nam płacić skłądke z której wypłacane są emerytury starych ludzi, naszych dziadków czy rodziców. To nie złodziejstwo tylko przyzwoitość. Oczywiście, inny temat to emerytury dla zdrowych 40, 50-letnich byków ale to już chyba inny temat.


   Jeśli od systemu odchodzono by stopniowo, sam bym temu przyklaskiwał. Problemem jest to, że od systemu obecnie w ogóle nie odchodzi się, a nawet dzisiejszym absolwentom wydaje się, że za 40 lat to oni będą jego beneficjentami...

--
Liwiusz

Data: 2009-09-20 05:54:38
Autor: Marcin D
absurdalne pomysły
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
   To nie do mnie pytanie, tylko do tych, którzy ten system propagują. Skąd zatem chcecie brać pieniądze? Tylko proszę nie mówić, że z obecnych składek. Już teraz brakuje pieniędzy, a w przyszłości pracujących będzie jeszcze mniej.


W każdym razie nie z prywatyzacji skarbów PRL-u co nie było mozliwe ani 20 lat temu ani teraz:) A odpowiedź na pytanie co robić jest wbrew pozorom prosta i ludzie orientujący sie w temacie dobrze ją znają. Problem w tym, ze zaden polityk nie powie czegoś tak niepopularnego, bo byłoby to równoznaczne z popełnieniem politycznego samobójstwa... Trzeba powiedzieć ludziom którzy obecnie utrzymują ten system (czyli nam wszystkim, płatnikom składek), że będą nadal musieli płacić tyle co obecnie a może i więcej, jednak to co płacą przestanie być nazywane składką a zacznie tym czym praktycznie jest od dawna czyli podatkiem.  Podatek jak wiadomo nie jest przez panstwo zwracany, więc na emeryturę jeśli zechce się ją mieć trzeba będzie odłożyć samemu w p0rywatnej, najzupełniej dobrowolnej ubezpieczalni. Emerytura państwowa będzie przysługiwała tylko za lata kiedy opłacano składkę. I powinna to być emerytura niska żeby nie zwiększac nadmiernie opodatkowania takim "podatkiem emerytalnym".



   Jeśli od systemu odchodzono by stopniowo, sam bym temu przyklaskiwał. Problemem jest to, że od systemu obecnie w ogóle nie odchodzi się, a nawet dzisiejszym absolwentom wydaje się, że za 40 lat to oni będą jego beneficjentami...


Próbą (nieudaną) odejścia od systemu była reforma emerytalna i utworzenie najpierw OFE potem IKE. Teraz jedyne co można zrobić to to co napisałem wyżej. Ale do tego trzeba by polskiego Churchilla, któy uczciwie powiedziałby Polakom, ze jedyne co może im obiecać to "pot, krew i łzy" a oni by to łykneli i jeszcze bili brawo jak kiedyś Anglicy;) Jakoś takiego polityka i takich wyborców w obecnej Polsce nie widzę, a ty?



--


Data: 2009-09-18 12:22:50
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?

   A po co mam sobie wyobrażać? Tak będzie. Skro teraz już są takie problemy, to łatwo wyobrazić sobie co będzie za 5, 15 lat.

   Akurat system emerytalny jest jedynym system, gdzie wiadomo z góry, że będzie coraz gorzej. Można dyskutować na temat poprawy służby zdrowia, szkolnictwa, i łudzić się że państwu uda się zreformować te pola, aby działały dobrze.

   Z emerytami tak nie ma - wiadomo, że będzie ich coraz więcej, pracujących coraz mniej i nic nie można zrobić, aby poprawić te proporcje. Państwo zatem do ostatniej chwili będzie ratowało trupa (podwyższanie wieku, odbieranie emerytur), aż w końcu i wtedy kasa się skończy. Państwa również bankrutują.


Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Co innego stanowiska "biurowe" które nie wymagają takiej sprawności
ruchowej i wysiłku fizycznego. Ale przecież do ku...y nędzy - nie mamy
samych "biuralistów!
Pomysł z podwyższaniem wieku emerytalnego mógł się zrodzić tylko w pustym
deklu jakiegoś popaprańca.

   "Nie ma takiego okrucieństwa, ani takiej niesprawiedliwości, na które nie pozwoliłby sobie skądinąd łagodny i liberalny rząd - jeśli zabraknie mu pieniędzy".

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 12:49:25
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:
Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Ja nie muszę sobie wyobrażać - znam takie osoby.

[..]
Pomysł z podwyższaniem wieku emerytalnego mógł się zrodzić tylko w pustym
deklu jakiegoś popaprańca.

Cały obecny system emerytalny mógł się zrodzić tylko w pustym deklu jakiegoś popaprańca.
To przez ten system wymieramy biologicznie bo zamiast łożyć na własne dzieci musimy łożyć na cudzych starców.

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?

Ja mam.

1. Wszystkie budynki ZUSu przerabiamy na zakłady opieki starców lub sprzedajemy.

2.Obecnych nierobów snujących się po korytarzach ZUSu szkolimy do opieki nad starcami.

3. Znosimy podatki od pracy - czyli dochodowy, ZUS itp. podobne.

4. Wprowadzamy podatek solidarnościowy płacony przez KAŻDEGO OBYWATELA
w wieku od 25 do 70 lat. w wysokości
- 8 tys. rocznie jeżeli nie ma dziecka
- 4 tys. rocznie jeżeli ma jedno dziecko
- 2 tys. rocznie jeżeli ma dwoje dzieci
- 0 zł. jeżeli ma więcej niż dwoje dzieci.

Oczywiście obywateli-uciekinierów bezlitośnie ścigają komornicy lub inny mosad.

5. Wprowadzamy emerytury od 70 lat.

I wszystko gra.

Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?

Z tego samego powodu, dla którego rząd w 1989 roku nie powiedział emerytom - zbankrutowaliście i dostaniecie tylko to co będzie z prywatyzacji.
Wtedy nie byłoby dziś takiego niewolnictwa i ustawienia się obecnych emerytów kosztem przyszłych pokoleń.
Zwracam uwagę, że ludzie Ci w większości odziedziczyli po komunie różne dobra w tym mieszkania, ziemię itd. które to otrzymają ich wnukowie.
Najbardziej stratnym jest pokolenie obecnych 40 latków +/- ileś lat .
Ile? To zależy jak szybko będą umierać obecni emeryci i oddawać to mienie.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 13:07:04
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h8voju$lsg$1@inews.gazeta.pl> :

To przez ten system wymieramy biologicznie bo zamiast łożyć na własne
dzieci musimy łożyć na cudzych starców.
Też będziesz cudzym starcem.

--
Maciek

Data: 2009-09-18 13:18:58
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Też będziesz cudzym starcem.

Nie.
Będę jedynie swoim starcem - o ile dożyję - bo już wtedy któreś pokolenie już się zbuntuje i ucieknie albo w szarą sferę albo za granicę.

Poza tym, żeby było jasne - ludzie, którzy są schorowani i nie mogą pracować powinni dostawać odpowiednie zasiłki.
Reszta - powinna pracować.
Kałasz mi się w kieszeni otwiera gdy słyszę o 35 letnich emerytach itp.

To już nie jest chore to jest zbrodnia.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 13:50:33
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h8vqbb$svs$1@inews.gazeta.pl> :

Poza tym, żeby było jasne - ludzie, którzy są schorowani i nie mogą
pracować powinni dostawać odpowiednie zasiłki.
Znaczy pracuj dopóki żyjesz? Jak ewentualnie jesteś pokręcony reumatyzmem,
alzheimer cię wykańcza, to ewentualnie dostaniesz zasiłek? To może lepiej
tych schorowanych poddawać eutanazji?

Reszta - powinna pracować.
Kałasz mi się w kieszeni otwiera gdy słyszę o 35 letnich emerytach itp.
35 letni emeryt to zapewne mundurowy i zapewne można by faktycznie o
zasadności podyskutować. Należy jednak wziąć pod uwagę, że w pewnych okolicznościach pracownik
zawiera umowę z państwem. Np. nauczyciel godził się, że państwo mu będzie
kiepsko płacić, ale umowa była taka, że za to po 30 latach będzie miał
emeryturę. On ze swojej części się wywiązał. I więcej nie chce pracować w
szkole, bo ma tego dość, ale oczywiście nic nie ma przeciw temu, by dorobić
np. jako kasjer, ochroniarz, sprzątacz. Okazuje się, ze państwo zaczyna kombinować, bo mamy kiepski przyrost
demograficzny. To jednak jest sprawa państwa i młodych. Co - emeryci mają
jeszcze za was dzieci robić?

--
Maciek

Data: 2009-09-18 17:44:17
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Znaczy pracuj dopóki żyjesz? Jak ewentualnie jesteś pokręcony reumatyzmem,
alzheimer cię wykańcza, to ewentualnie dostaniesz zasiłek? To może lepiej
tych schorowanych poddawać eutanazji?

Pracuj dopóki możesz.
Albo niech TWOJE dzieci Ci pomagają.
Kiedyś ludzie wiedzieli, że tylko na to mogą liczyć, więc przyrost był.
Teraz utrzymują cudzych rodziców i przez to nie stać ich na utrzymanie własnych dzieci z wiadomymi dramatycznymi skutkami demograficznymi. :(
W tym systemie Ci, którzy mają dzieci są frajerami - im więcej dzieci
tym większymi.
A Ci bez dzieci co robią kariery beneficjentami aż po grób.
O tym paradoksie pisałem swego czasu krótko tutaj:
http://www.arnoldbuzdygan.com/wydarzenia/?p=32
pod wymownym tytułem "sprawiedliwość społeczna".

35 letni emeryt to zapewne mundurowy i zapewne można by faktycznie o
zasadności podyskutować.

No ja myślę, że tu nie ma co dyskutować to jest po prostu przejaw
państwa represyjnego, gdzie liczą się tylko mundurowi trzymający resztę za mordę itp. a reszta ma na nich zarabiać.

Należy jednak wziąć pod uwagę, że w pewnych okolicznościach pracownik
zawiera umowę z państwem. Np. nauczyciel godził się, że państwo mu będzie
kiepsko płacić, ale umowa była taka, że za to po 30 latach będzie miał
emeryturę.

Dajmy spokój z tymi bajdami o kiepskim płaceniu oraz z niepisanymi czy domniemanymi umowami z Państwem.
Każdy powinien dostawać taką płacę na jaką się godzi i sam z niej zadbać
o swoją przyszłość. A nie wycierać sobie tyłek kasą innych twierdząc, że on to ciężko pracował i w ogóle za grosze a w ogóle to mu się należy.

Okazuje się, ze państwo zaczyna kombinować, bo mamy kiepski przyrost
demograficzny. To jednak jest sprawa państwa i młodych. Co - emeryci mają
jeszcze za was dzieci robić?

Cóż - jak emeryci zaczną zdychać w zaułkach bo nie będzie miał kto się nimi zająć w przytułkach to się przekonają, że to nie jest problem państwa i młodych tylko właśnie nich.

Oczywiście - sytuację mogłaby uratować imigracja, ale w takiej buraczanej republice policyjnej nikt nie będzie chciał żyć i wszyscy i tak uciekną na Zachód a może w niedalekiej przyszłości nawet na wschód
np. na Ukrainę. To kraj z ogromnym potencjałem i niewykorzystanymi możliwościami, ale może w końcu trafią na mądrą władzę i skoczą tak,
że hohoho...
A Polska? Ostatni zdychający emeryt nawet nie sięgnie do wyłącznika światła. Kraj znowu się wyludni jak u zarania średniowiecza i może wtedy napłyną tu nowe ludy, które będą się już rządzić po swojemu.

pozdrawiam
Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 18:27:58
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h909sq$47d$1@inews.gazeta.pl> :

Pracuj dopóki możesz.
Albo niech TWOJE dzieci Ci pomagają.
/ciach reszta/

I w ten sposób Arek zrobi wam z dupy jesień średniowiecza. --
Maciek

Data: 2009-09-18 18:33:03
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Arek napisał(a) w <h909sq$47d$1@inews.gazeta.pl> :

Pracuj dopóki możesz.
Albo niech TWOJE dzieci Ci pomagają.
/ciach reszta/

I w ten sposób Arek zrobi wam z dupy jesień średniowiecza.


   To ja poproszę takie średniowiecze.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 18:36:36
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Liwiusz napisał(a) w <h90co1$jmv$1@news.onet.pl> :

Maciek pisze:
Arek napisał(a) w <h909sq$47d$1@inews.gazeta.pl> :

Pracuj dopóki możesz.
Albo niech TWOJE dzieci Ci pomagają.
/ciach reszta/

I w ten sposób Arek zrobi wam z dupy jesień średniowiecza.


   To ja poproszę takie średniowiecze.
Ależ proszę. Zacznij od eksterminacji staruszków, którzy nie mają lub mają
za mało dzieci, które to dzieci mogłyby ich utrzymywać.

A na serio to z tak idiotycznej dyskusji o naprawie świata ja się wycofuję.
Lubię fantastykę, ale ta nibylandia przerasta mój poziom akceptacji.

--
Maciek

Data: 2009-09-18 18:40:15
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Liwiusz napisał(a) w <h90co1$jmv$1@news.onet.pl> :

Maciek pisze:
Arek napisał(a) w <h909sq$47d$1@inews.gazeta.pl> :

Pracuj dopóki możesz.
Albo niech TWOJE dzieci Ci pomagają.
/ciach reszta/

I w ten sposób Arek zrobi wam z dupy jesień średniowiecza.

   To ja poproszę takie średniowiecze.
Ależ proszę. Zacznij od eksterminacji staruszków, którzy nie mają lub mają
za mało dzieci, które to dzieci mogłyby ich utrzymywać.

   Co to za bzdury. Czy w średniowieczu ekterminowano staruszków? Przed chwilą pisałeś, że pomaganie starcom przez dzieci to średniowiecze, teraz że eksterminacja...


A na serio to z tak idiotycznej dyskusji o naprawie świata ja się wycofuję.
Lubię fantastykę, ale ta nibylandia przerasta mój poziom akceptacji.

   Fakt, nieraz trudno sobie wyobrazić inne życie niż te, które zna się od urodzenia.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-18 18:49:13
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90d1v$mcp$1atlantis.news.neostrada.pl Maciek
<freesco@emti.one.nospam.pl> pisze:

A na serio to z tak idiotycznej dyskusji o naprawie świata ja się
wycofuję. Lubię fantastykę, ale ta nibylandia przerasta mój poziom
akceptacji.
I tak zadziwiająco długo ja prowadziłeś.
Z takimi sfanatyzowanymi maniakami bez wiedzy, bez normalnych ludzkich konotacji?... no, no, no...

--
Jotte

Data: 2009-09-18 18:52:26
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte pisze:
[..]
Z takimi sfanatyzowanymi maniakami bez wiedzy, bez normalnych ludzkich konotacji?... no, no, no...

Na temat kogo teraz fiksujesz?
Bo nie dostrzegłem w tej dyskusji takiej osoby.


Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 18:22:05
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek <arek@eteria.net> napisali:
Bo nie dostrzegłem w tej dyskusji takiej osoby.

Chyba zapomniales, ze dyskutujesz z socjalista.
Powinnoscia zapobiegliwych i pracowitych jest utrzymywac lekkoduchow i
leserow.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 20:29:52
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3cfcd$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Bo nie dostrzegłem w tej dyskusji takiej osoby.
Chyba zapomniales, ze dyskutujesz z socjalista.
Głupiś. Z socjaldemokratą raczej, jeśli już.
Ale i tak lepiej być socjalistą niż ze zwykłym durniem.

Powinnoscia zapobiegliwych i pracowitych jest utrzymywac lekkoduchow i
leserow.
Ci zapobiegliwi i pracowici są widoczne zwyczajnie głupi skoro się wykorzystywać dają.
Śmierć frajerom, jak to kiedyś mawiano.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 18:41:14
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisali:
Ci zapobiegliwi i pracowici są widoczne zwyczajnie głupi skoro się wykorzystywać dają.

Spokojnie, jest ich coraz mniej. Wczesniej, czy pozniej zostaniecie z reka
w nocniku.
Pierwszy przyklad z brzegu: http://www.optizus.pl/



--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 20:58:43
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3d44a$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Ci zapobiegliwi i pracowici są widoczne zwyczajnie głupi skoro się
wykorzystywać dają.
Spokojnie, jest ich coraz mniej. Wczesniej, czy pozniej zostaniecie z reka
w nocniku.
MoĹźe tak, moĹźe nie, proroku podwĂłrkowy.
Ale na razie to wy w tym nocniku się trzepoczecie.

Pierwszy przyklad z brzegu:
http://www.optizus.pl/
To żaden przykład. To czcza gadanina.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 21:39:02
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte napisał(a) w <h90l7i$vmt$1@news.dialog.net.pl> :

Ci zapobiegliwi i pracowici są widoczne zwyczajnie głupi skoro się
wykorzystywać dają.
Spokojnie, jest ich coraz mniej. Wczesniej, czy pozniej zostaniecie z
reka w nocniku.
Może tak, może nie, proroku podwórkowy.
Ale na razie to wy w tym nocniku się trzepoczecie.
Cały problem z tymi nibyprawicowcami jest w tym, że ich idee są mocno
socjalistyczne, żeby nie rzec faszystowskie. Założenie systemu emerytalnego dla wszystkich jest z jednej
strony "cywilizowane" w sensie społecznym (nikt nie będzie przymierał
głodem, solidaryzm społeczny spowoduje, ze zmniejszymy jedne świadczenia po
to, żeby zwiększyć inne), ale z drugiej strony zmuszają każdego do
troszczenia się o siebie i "zapracowania" na własną emeryturę. Mało tego, w
większości krajów są obowiązkowe podstawowe ubezpieczenia emerytalne, ale
też dodatkowe gwarantujące wyższe świadczenia (czyli nie tylko na chleb,
ale i na szynkę). Jednak Krzyżaczek chciałby zniknąć 50 lat peerelu i wystarować z opcją
zerową, czyli ci co mają dziś powyżej pięćdziesiąt parę lat i więcej -
niech zdechną pod płotem, żeby on mniejsze składki płacił. Tyle że za lat
30 jakiś młody gniewny to samo o nim powie. Zdychaj dziadu, ja nie chcę na
ciebie płacić.

Pierwszy przyklad z brzegu:
http://www.optizus.pl/
To żaden przykład. To czcza gadanina.
A przede wszystkim to jest świetna lekcja, jak oszukiwać. Inaczej mówiąc -
podatki będę płacił wszelkie za granicą, ale korzystać ze wszystkiego będę
w Polsce. Tyle, że peerel minął i oszukuje się już "onych", oszukuje się
swoich krewnych, znajomych i sąsiadów...


--
Maciek

Data: 2009-09-18 19:58:57
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek <freesco@emti.one.nospam.pl> napisali:
Jednak Krzyżaczek chciałby zniknąć 50 lat peerelu i wystarować z opcją
zerową, czyli ci co mają dziś powyżej pięćdziesiąt parę lat i więcej -
niech zdechną pod płotem, żeby on mniejsze składki płacił.

Zacznij sie wypowiadac, jak bedziesz placil jakiekolwiek.

A przede wszystkim to jest świetna lekcja, jak oszukiwać. Inaczej mówiąc -
podatki będę płacił wszelkie za granicą, ale korzystać ze wszystkiego będę
w Polsce. Tyle, że peerel minął i oszukuje się już "onych", oszukuje się
swoich krewnych, znajomych i sąsiadów...

Nie krewnych, tylko pasozytow jak Ty.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 22:05:40
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK napisał(a) w <4ab3e681$1@news.home.net.pl> :

Maciek <freesco@emti.one.nospam.pl> napisali:
Jednak Krzyżaczek chciałby zniknąć 50 lat peerelu i wystarować z opcją
zerową, czyli ci co mają dziś powyżej pięćdziesiąt parę lat i więcej -
niech zdechną pod płotem, żeby on mniejsze składki płacił.

Zacznij sie wypowiadac, jak bedziesz placil jakiekolwiek.
Tak się składa, że płacę je uczciwie od początku jak się pojawiły. Płacę je
do dzisiaj, grzecznie i sumiennie wysyłając PIT do US każdego roku.
Za to znając twoją "rzetelność" z newsów, mam wątpliwości co do ciebie.

A przede wszystkim to jest świetna lekcja, jak oszukiwać. Inaczej mówiąc
- podatki będę płacił wszelkie za granicą, ale korzystać ze wszystkiego
będę w Polsce. Tyle, że peerel minął i oszukuje się już "onych", oszukuje
się swoich krewnych, znajomych i sąsiadów...

Nie krewnych, tylko pasozytow jak Ty.
Tym bardziej mam wątpliwości co do tego, jak ty płacisz swoje zobowiązania
podatkowe.

--
Maciek

Data: 2009-09-18 22:11:18
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
[..]
Założenie systemu emerytalnego dla wszystkich jest z jednej
strony "cywilizowane" w sensie społecznym (nikt nie będzie przymierał
> głodem, solidaryzm społeczny spowoduje, ze zmniejszymy

Te założenia to są właśnie faszystowsko-komunistyczne:
masz płacić i basta!
Takie robienie z ludzi niewolników.
Co gorsza w obecnym systemie głównie tych frajerów co legalnie pracują.
Reszta co się za cudze pieniądze wyedukowała pryska za granicę i się jeszcze śmieje z pozostałych tutaj frajerów bo muszą jeszcze utrzymać ich rodziców.
Tak to wyglądają w praktyce ten "solidaryzm społeczny"

Jednak Krzyżaczek chciałby zniknąć 50 lat peerelu i wystarować z opcją

Nie wiem czy on tego chce.
Ja podałem jak to naprawić i to nie jest kwestia 50 lat PRLu lecz ostatnich 20 lat durnoty.

w Polsce. Tyle, że peerel minął i oszukuje się już "onych", oszukuje się
swoich krewnych, znajomych i sąsiadów...

Oszukuje Cię Władza twierdząc, że coś uzbierałeś na emeryturę.


Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 20:16:46
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek <arek@eteria.net> napisali:

Oszukuje Cię Władza twierdząc, że coś uzbierałeś na emeryturę.

Zadna wladza nie moze funkcjonowac bez pozytecznych idiotow.


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 22:22:04
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK pisze:
Zadna wladza nie moze funkcjonowac bez pozytecznych idiotow.

Fakt. Ciekawe jak będzie płakać gdy okaże się, że oszukała go także
w tym, Ĺźe... emerytury nie dostanie.
No chyba, że 30% pensji - albo jeszcze mniej - będzie się zwać emeryturą ;)

http://biznes.interia.pl/news/zapomnij-o-godnej-emeryturze,1369720,1021


O ile w ogóle państwo wcześniej znowu nie zbankrutuje, bo przecież większość kapitałów (buachachacha) banków to... obligacje Władzy.

pozdrawiam
Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 22:23:51
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3eaae$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Oszukuje Cię Władza twierdząc, że coś uzbierałeś na emeryturę.
Zadna wladza nie moze funkcjonowac bez pozytecznych idiotow.
Zatem dla obecnej władzy jesteś idiotą nieprzydatnym.
Gdyby twoja opcja wygrała i objęła władzę mógłbyś awansować na idiotę pożytecznego.
Ale tak czy inaczej - idiota.
Czy to takie fajne?

--
Jotte

Data: 2009-09-18 20:52:00
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisali:
Gdyby twoja opcja wygrała i objęła władzę mógłbyś awansować na idiotę pożytecznego.

Znaczy Tobie sie wydaje, ze awansowales? ROTFL :DDDDDDDDDDDDDD

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 22:56:09
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3f2f0$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Gdyby twoja opcja wygrała i objęła władzę mógłbyś awansować na idiotę
poĹźytecznego.
Znaczy Tobie sie wydaje, ze awansowales? ROTFL :DDDDDDDDDDDDDD
Ty jakiś do końca kopnięty jesteś?
Miotasz się po podłodze w konwulsjach śmiechu idioty i jeszcze się tym chwalisz???

--
Jotte

Data: 2009-09-18 22:16:44
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90no3$gtm$1atlantis.news.neostrada.pl Maciek
<freesco@emti.one.nospam.pl> pisze:

Ci zapobiegliwi i pracowici są widoczne zwyczajnie głupi skoro się
wykorzystywać dają.
Spokojnie, jest ich coraz mniej. Wczesniej, czy pozniej zostaniecie z
reka w nocniku.
Może tak, może nie, proroku podwórkowy.
Ale na razie to wy w tym nocniku się trzepoczecie.
Cały problem z tymi nibyprawicowcami jest w tym, że ich idee są mocno
socjalistyczne, żeby nie rzec faszystowskie.
Nie przesadzasz aby z tym faszyzmem (vide definicja)?
Ja bym się w ogóle nieco wstrzymał z takim sztywnym kategoryzowaniem.
Socjalizm niektórym słabszym intelektualnie kojarzy wyłacznie z epoką PRLu i jej cechami,
do liberalizmu poczuwają się kretyni korwiniści, do prawicy katonarodowa
hołota.
Czy takie szufladkowanie ma sens?

Założenie systemu emerytalnego dla wszystkich jest z jednej
strony "cywilizowane" w sensie społecznym (nikt nie będzie przymierał
głodem, solidaryzm społeczny spowoduje, ze zmniejszymy jedne świadczenia
po to, żeby zwiększyć inne), ale z drugiej strony zmuszają każdego do
troszczenia się o siebie i "zapracowania" na własną emeryturę. Mało
tego, w większości krajów są obowiązkowe podstawowe ubezpieczenia
emerytalne, ale też dodatkowe gwarantujące wyższe świadczenia (czyli nie
tylko na chleb, ale i na szynkę).
Te podstawowe też nie są tylko na suchy chleb, vide Niemcy.
Niemniej w ogóle sytem emerytalny oparty na przymusowej solidarności
społeczno-pokoleniowej powoduje zobowiązanie państwa wobec obywateli.
Państwo ma się wywiązać z tych zobowiązań i - jak to państwo, czyli nikt -
łże, kręci, oszukuje, kradnie w poczuciu bezkarności.
Ale gdy ci zwolennicy dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych w różnych
firemkach zostaną wydymani, utracą cały uciułany kapitał w upadłym
towarzystwie i zaświeci im w oczy zima w przyosiedlowym węźle ciepłowniczym
to roszczenia będą mieć do państwa.

Jednak Krzyżaczek chciałby zniknąć 50 lat peerelu i wystarować z opcją
zerową, czyli ci co mają dziś powyżej pięćdziesiąt parę lat i więcej -
niech zdechną pod płotem, żeby on mniejsze składki płacił. Tyle że za lat
30 jakiś młody gniewny to samo o nim powie. Zdychaj dziadu, ja nie chcę na
ciebie płacić.
Krzyżak i jemu podobni to niedojrzałe intelektualnie dzieci. Nie należy
przykładać większej wagi do ich enuncjacji.

Pierwszy przyklad z brzegu:
http://www.optizus.pl/
To żaden przykład. To czcza gadanina.
A przede wszystkim to jest świetna lekcja, jak oszukiwać. Inaczej mówiąc -
podatki będę płacił wszelkie za granicą, ale korzystać ze wszystkiego będę
w Polsce. Tyle, że peerel minął i oszukuje się już "onych", oszukuje się
swoich krewnych, znajomych i sąsiadów...
Jakby się taki proceder rozwinął na znaczącą skalę to bardzo łatwo stworzyć
prawo, które nie tylko go ukróci ale i spenalizuje.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 20:48:03
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisali:
Jakby się taki proceder rozwinął na znaczącą skalę to bardzo łatwo stworzyć
prawo, ktĂłre nie tylko go ukrĂłci ale i spenalizuje.

Tworzenie prawa penalizujacego stosowanie prawa. Tak doniosly pomysl mogl
sie zrodzic tylko w mozgu socjalisty...
Musisz sie pogodzic z tym, ze zostaniecie w koncu sami ze swoimi
komunistycznymi prawami i nie bedziecie juz mieli kogo ograbic. No chyba,
ze bedziecie zabierac paszporty. Ale to juz bylo przerabiane.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 22:53:12
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3f203$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Musisz
Nie muszę.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 21:11:16
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisali:

Musisz
Nie muszę.

Masz racje. To byla figura retoryczna. Masz prawo do blogiej
nieswiadomosci.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 23:17:35
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3f774$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Musisz
Nie muszę.
Masz racje. To byla figura
Nie interesują mnie figury jakie wykonujesz.
To musi wyglądać obrzydliwie.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 21:33:50
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisali:
Nie interesują mnie figury jakie wykonujesz.
To musi wyglądać obrzydliwie.

Figura retoryczna ani zwiazek frazeologiczny nie wyglada.
Rozumiem, ze w kregach klasy robotniczej to abstrakcja, ale skad ten
przymus publicznego kompromitowania sie? To teraz modne wsrod lewakow?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 23:45:08
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab3fcbe$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Rozumiem
Nic nie rozumiesz.
Jesteś bowiem tępy.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 22:30:16
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisali:
Nic nie rozumiem.
Jestem bowiem tępy.

Wspolczuje.


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 15:16:08
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:4ab409f8$1news.home.net.pl KRZYZAK
<krzyzak@krzyzak.com> pisze:

Nic nie rozumiem.
Jestem bowiem tępy.
Wspolczuje.
O!, wariat! Czyta czego nie napisano i jeszcze z tym dyskutuje!

--
Jotte

Data: 2009-09-18 22:53:51
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte napisał(a) w <h90pq4$36r$1@news.dialog.net.pl> :

Cały problem z tymi nibyprawicowcami jest w tym, że ich idee są mocno
socjalistyczne, żeby nie rzec faszystowskie.
Nie przesadzasz aby z tym faszyzmem (vide definicja)?
Możliwe. Tyle, że to taka reakcja na to, że dla nich każdy kto urodził się
przed 1989 to podejrzany komuch.

Czy takie szufladkowanie ma sens?
Szufladkowanie zawsze jest uproszczeniem, ale czasem jest to potrzebne. ;)

Te podstawowe też nie są tylko na suchy chleb, vide Niemcy.
Niemniej w ogóle sytem emerytalny oparty na przymusowej solidarności
społeczno-pokoleniowej powoduje zobowiązanie państwa wobec obywateli.
Państwo ma się wywiązać z tych zobowiązań i - jak to państwo, czyli nikt -
łże, kręci, oszukuje, kradnie w poczuciu bezkarności.
Owszem, trochę to tak jest. Churchill powiedział, że demokracja to najgorszy
ze sposobów rządzenia państwem, tyle że nikt nie wymyślił nic lepszego. Być
może system obowiązkowych ubezpieczeń jest niedoskonały, ale czy to znaczy,
ze zastąpić go "niczym". W Stanach nie ma zdaje się obowiązkowych
ubezpieczeń, zatem można mieć "wolność" do tego by zdechnąć z głodu, czy
zdechnąć pod bramą szpitala - tyle że to jest kwestia nie tylko wyboru,
lecz czasem braku możliwości

Ale gdy ci zwolennicy dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych w różnych
firemkach zostaną wydymani, utracą cały uciułany kapitał w upadłym
towarzystwie i zaświeci im w oczy zima w przyosiedlowym węźle
ciepłowniczym to roszczenia będą mieć do państwa.
Hm... Jakaś rola kontrolna państwa powinna w tym być...

Jednak Krzyżaczek chciałby zniknąć 50 lat peerelu i wystarować z opcją
zerową, czyli ci co mają dziś powyżej pięćdziesiąt parę lat i więcej -
niech zdechną pod płotem, żeby on mniejsze składki płacił. Tyle że za lat
30 jakiś młody gniewny to samo o nim powie. Zdychaj dziadu, ja nie chcę
na ciebie płacić.
Krzyżak i jemu podobni to niedojrzałe intelektualnie dzieci. Nie należy
przykładać większej wagi do ich enuncjacji.
Też racja.

--
Maciek

Data: 2009-09-18 21:04:53
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek <freesco@emti.one.nospam.pl> napisali:
Owszem, trochę to tak jest. Churchill powiedział, że demokracja to najgorszy
ze sposobów rządzenia państwem, tyle że nikt nie wymyślił nic lepszego.

Co za brednia. Skoro jest najgorszy, to znaczy, ze sa lepsze.


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 23:09:31
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK napisał(a) w <4ab3f5f5$1@news.home.net.pl> :

Maciek <freesco@emti.one.nospam.pl> napisali:
Owszem, trochę to tak jest. Churchill powiedział, że demokracja to
najgorszy ze sposobów rządzenia państwem, tyle że nikt nie wymyślił nic
lepszego.

Co za brednia. Skoro jest najgorszy, to znaczy, ze sa lepsze.
Tak wiem, Churchill był idiotą. Geniuszem jest twój idol Lechujarek (sorry
nie odróżniam ich). --
Maciek

Data: 2009-09-18 21:13:18
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek <freesco@emti.one.nospam.pl> napisali:
Tak wiem, Churchill był idiotą. Geniuszem jest twój idol Lechujarek (sorry
nie odróşniam ich).

Nie wypowiadam sie o Churchillu. Zdanie jest wewnetrznie sprzeczne.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 15:32:23
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90sja$mrh$1nemesis.news.neostrada.pl Maciek
<freesco@emti.one.nospam.pl> pisze:

Cały problem z tymi nibyprawicowcami jest w tym, że ich idee są mocno
socjalistyczne, żeby nie rzec faszystowskie.
Nie przesadzasz aby z tym faszyzmem (vide definicja)?
Możliwe. Tyle, że to taka reakcja na to, że dla nich każdy kto urodził się
przed 1989 to podejrzany komuch.
No to co? Niech sobie podejrzewają co chcą, tacy mali Macierewicze... :))
Kto by sie tam takimi przejmował.

Czy takie szufladkowanie ma sens?
Szufladkowanie zawsze jest uproszczeniem, ale czasem jest to potrzebne. ;)
Szczególnie jeśli to są takie szufladki w kostnicy albo prosektorium. ;)

Te podstawowe też nie są tylko na suchy chleb, vide Niemcy.
Niemniej w ogóle sytem emerytalny oparty na przymusowej solidarności
społeczno-pokoleniowej powoduje zobowiązanie państwa wobec obywateli.
Państwo ma się wywiązać z tych zobowiązań i - jak to państwo, czyli
nikt - łże, kręci, oszukuje, kradnie w poczuciu bezkarności.
Owszem, trochę to tak jest. Churchill powiedział, że demokracja to
najgorszy ze sposobów rządzenia państwem, tyle że nikt nie wymyślił nic
lepszego. Być może system obowiązkowych ubezpieczeń jest niedoskonały,
ale czy to znaczy, ze zastąpić go "niczym". W Stanach nie ma zdaje się
obowiązkowych ubezpieczeń, zatem można mieć "wolność" do tego by
zdechnąć z głodu, czy zdechnąć pod bramą szpitala - tyle że to jest
kwestia nie tylko wyboru, lecz czasem braku możliwości
Nie ma co porównywać się do USA, to nonsens. Zupełnie inne warunki geopolityczne, demograficzne, gospodarcze, historyczne itd. Nie wiem jak tam rozwiązano ubezpieczenia, jak to wygląda dla pracowników służb państwowych, jak dla reszty.
My się popatrzmy na nasz grajdoł euoropejski. I nie wszystko co cudze jest dobre, a nawet jak jest to wcale nie znaczy, że i u nas dobrze zadziała.

Ale gdy ci zwolennicy dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych w różnych
firemkach zostaną wydymani, utracą cały uciułany kapitał w upadłym
towarzystwie i zaświeci im w oczy zima w przyosiedlowym węźle
ciepłowniczym to roszczenia będą mieć do państwa.
Hm... Jakaś rola kontrolna państwa powinna w tym być...
Nie wiem czemu, ale jakoś dziwnie nie pałam chęcią zostania napadniętym i obrabowanym (a może i zabitym) przez hordę bezdomnych, głodnych idiotów, którzy przez 30 lat odkładali na dobrowolną emeryturę a potem się okazało, że ich towarzystwo to kolejna piramidka Madoffa.

--
Jotte

Data: 2009-09-19 16:18:14
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte napisał(a) w <h92mhc$4ms$2@news.dialog.net.pl> :

My się popatrzmy na nasz grajdoł euoropejski. I nie wszystko co cudze jest
dobre, a nawet jak jest to wcale nie znaczy, że i u nas dobrze zadziała.
Owszem, ale coś jednak musimy wybrać. I na dodatek trzeba do zrobić drogą
ewolucji. Nie ma opcji zerowej typu wszyscy do dzis nie mają nic.. a od
jutra budujemy nowy system.

Nie wiem czemu, ale jakoś dziwnie nie pałam chęcią zostania napadniętym i
obrabowanym (a może i zabitym) przez hordę bezdomnych, głodnych idiotów,
którzy przez 30 lat odkładali na dobrowolną emeryturę a potem się okazało,
że ich towarzystwo to kolejna piramidka Madoffa.
Generalnie piramidki tego typu to raczej w USA są możliwe, a nie w Europie.
Poza tym ubezpieczenie na poziomie podstawowym lub podstawowym+ albo
podstawowym+extra nie musi być realizowane za pomocą firm-krzaków. I wcale
mi nie chodziło o fundusze typu wpłać tysiąc a my dzięki naszym specom
zrobimy z tego 10 000 za dwa lata.  Dlatego też kontrola państwa musi być. --
Maciek

Data: 2009-09-19 16:19:34
Autor: Tomek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia 19-09-2009 o 15:32:23 Jotte <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska>  napisał(a):

Nie wiem czemu, ale jakoś dziwnie nie pałam chęcią zostania napadniętym  i obrabowanym (a może i zabitym) przez hordę bezdomnych, głodnych  idiotów, którzy przez 30 lat odkładali na dobrowolną emeryturę a potem  się okazało, że ich towarzystwo to kolejna piramidka Madoffa.

Wykreśl słowo dobrowolną i patrz w przyszłość :)


--
Tomek

Data: 2009-09-19 22:35:34
Autor: Papa Smerf
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Órzytkownik "Maciek" napisał:
może system obowiązkowych ubezpieczeń jest niedoskonały, ale czy to znaczy,
ze zastąpić go "niczym".

wiszisz akurat w naszym tak zwanym "ubezpieczeniem społecznym" (kture jest tylko z nazwy ubezpieczeniem a naprawdę jest złodziejskim podatkiem) nie problemem jest obowiązkowość, ale jego wysokość i zasady:O)

po pierwsze to tak zwane ubezpieczenie społeczne jest społecznym złodziejstwem, bo wcześniej komuchy dały się okraść przez innych komuchuf a teraz sobie wydumały że mogą za to okradać obecnych pracujących,
emerytury powinny być z zarobiopnych przez siebie pieniędzy i nie wrzucanych do wspulnego wora, bo inaczej ten kto ciężko pracuje i ktutko żyje jest okradany przez tego co się opierdala i żyje długo


W Stanach nie ma zdaje się obowiązkowych
ubezpieczeń, zatem można mieć "wolność" do tego by zdechnąć z głodu, czy
zdechnąć pod bramą szpitala - tyle że to jest kwestia nie tylko wyboru,
lecz czasem braku możliwości

w stanach jest obowiązkowe ubezpieczenie społeczne i medyczne, ale to są takie groszse (raczej centy:O) że obowiązkowych podatków prawie nie dostrzegasz, bo kwota netto i brutto jest prawie identyczna!:O)
ale jak chcesz mieć lepszą emetyturę to możesz sie dobrowolnie lepiej ubezpieczyć:O)

Data: 2009-09-20 11:00:58
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Papa Smerf napisał(a) w <h93fqk$5gm$3@nemesis.news.neostrada.pl> :

po pierwsze to tak zwane ubezpieczenie społeczne jest społecznym
złodziejstwem, bo wcześniej komuchy dały się okraść przez innych komuchuf
a teraz sobie wydumały że mogą za to okradać obecnych pracujących,
emerytury powinny być z zarobiopnych przez siebie pieniędzy i nie
wrzucanych do wspulnego wora, bo inaczej ten kto ciężko pracuje i ktutko
żyje jest okradany przez tego co się opierdala i żyje długo
Oczywiście, ze mamy do czynienia ze złym stanem rzeczy. Już w roku 1989
wiadomo było, że system emerytur będzie funkcjonował na zasadzie
konsumowania bieżących wpływów do ZUS. A to dlatego, że z teoretycznie
zgromadzonych środków z lat wcześniejszych nie było nic.
Już wtedy było wiadomo, że powoli należy podnosić wiek emerytalny,
likwidować wcześniejsze emerytury, gdzie się da, a co najważniejsze powoli
próbować zmieniac ten system na realny, czyli taki, w którym ludzie będą
odkładać kasę na własną emeryturę.
Można by to zrobić za pomocą ustawy z dnia na dzień tylko w jeden sposób.
Ogłosić, że osoby pracujące od lat 50 do dziś zostają pozbawione emerytur,
bo (tu podać powód: np okres komuny uznajemy za nieistniejący) i niech
sobie z głodu zdechną.
Zaś od dnia dzisiejszego każdy pracujący odkłada na własną emeryturę.

--
Maciek
Polska Grupa Freesco

Data: 2009-09-20 12:12:46
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
[..]
Można by to zrobić za pomocą ustawy z dnia na dzień tylko w jeden sposób.
Ogłosić, że osoby pracujące od lat 50 do dziś zostają pozbawione emerytur,
bo (tu podać powód: np okres komuny uznajemy za nieistniejący) i niech
sobie z głodu zdechną.
Zaś od dnia dzisiejszego każdy pracujący odkłada na własną emeryturę.

Tak właśnie powinno było być zrobione.
Z głodu by nie zdechli, odziedziczyli po komunie majątki,
a i z prywatyzacji by było dla nich.

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-21 07:26:21
Autor: Marcin D
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek <arek@eteria.net> napisał(a):
Maciek pisze:
[..]
> Można by to zrobić za pomocą ustawy z dnia na dzień tylko w jeden sposób.
> Ogłosić, że osoby pracujące od lat 50 do dziś zostają pozbawione
emerytur,
> bo (tu podać powód: np okres komuny uznajemy za nieistniejący) i niech
> sobie z głodu zdechną.
> Zaś od dnia dzisiejszego każdy pracujący odkłada na własną emeryturę.

Tak właśnie powinno było być zrobione.
Z głodu by nie zdechli, odziedziczyli po komunie majątki,
a i z prywatyzacji by było dla nich.



Jakie majątki odzidziczyli zwyczajni ludzie, tacy z emeryturkami po 1000 zł? I ile tobie się wydaje, ze możnaby dla nich przeznaczyć z prywatyzacji?







--


Data: 2009-09-18 22:05:13
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte pisze:
MoĹźe tak, moĹźe nie, proroku podwĂłrkowy.
Ale na razie to wy w tym nocniku się trzepoczecie.

Kto Wy?
Może MY jesteśmy bezrobotne cwaniaki, dymające takich jak Ty? ;)

ubawiony
Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 22:20:09
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90p62$8l0$1inews.gazeta.pl Arek <arek@eteria.net>
pisze:

Może MY jesteśmy bezrobotne cwaniaki, dymające takich jak Ty? ;)
MoĹźliwe.
Już płaciłem za twoją michę, wyro i gacie jak cię do więźnia na mój koszt wsadzili.
Kto cię tam dymał nie wnikam.

ubawiony
Arek
Poznać głupiego po śmiechu jego.
To przysłowie takie...

--
Jotte

Data: 2009-09-18 22:27:52
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte pisze:
MoĹźliwe.
Już płaciłem za twoją michę, wyro i gacie jak cię do więźnia na mój koszt wsadzili.

Aresztu nie więzienia to raz, dwa zapłacisz jeszcze więcej gdy będą nam wypłacać odszkodowania, a po trzecie to zastanów się nad tym czy aresztowanie 7 niewinnych osób na 8 miesięcy to dobry temat do drwin.
Szczególnie robionych przez kogoś kto próbuje zarzucać innym brak
człowieczeństwa.

Kto cię tam dymał nie wnikam.

Za dużo filmów się naglądałeś.

Poznać głupiego po śmiechu jego.
To przysłowie takie...

Nie znam.

Arek




--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 22:51:16
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90qgi$f0b$1inews.gazeta.pl Arek <arek@eteria.net>
pisze:

MoĹźliwe.
Już płaciłem za twoją michę, wyro i gacie jak cię do więźnia na mój koszt
wsadzili.
Aresztu nie więzienia to raz,
Ale świat ogladałeś przez raster, i o to chodzi.

dwa zapłacisz jeszcze więcej gdy będą nam wypłacać odszkodowania,
To się jeszcze okaże.
Może zapłacę raczej za kolejne michy.
Trudno, zgadzam się.
Ty za moje płacić nie musiałeś, bo ja nie gustuję w takich sanatoriach.

a po trzecie to zastanów się nad tym czy aresztowanie 7 niewinnych osób na
8 miesięcy to dobry temat do drwin.
Nie nabijam się z 7 tylko z jednej.
Masz już prawomocny wyrok uniewinniający, że się tak podniecasz?

Szczególnie robionych przez kogoś kto próbuje zarzucać innym brak
człowieczeństwa.
A cóż to za szczgólność?
To oczywistość.

Kto cię tam dymał nie wnikam.
Za dużo filmów się naglądałeś.
Może. W odróżnieniu od ciebie byłem jednak przodem do miejsca akcji.

Poznać głupiego po śmiechu jego.
To przysłowie takie...
Nie znam.
JuĹź znasz.

--
Jotte

Data: 2009-09-19 01:54:57
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte pisze:
Ale świat ogladałeś przez raster, i o to chodzi.

Nie. Chodzi o to, że próbujesz mnie zdyskredytować w podły sposób.

Nie nabijam się z 7 tylko z jednej.

I to wystarczy. Nabijając się z jednej nabijasz się z wszystkich
niewinnie aresztowanych.

Masz już prawomocny wyrok uniewinniający, że się tak podniecasz?

Jaki wyrok? Toczy się jakaś rozprawa a ja o niej nie wiem?

Może. W odróżnieniu od ciebie byłem jednak przodem do miejsca akcji.

Nie wiem kogo i jak dymasz.
W przeciwieństwie do Ciebie nie wróżę o innych z fusów.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 15:42:06
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h916kr$2g0$1inews.gazeta.pl Arek <arek@eteria.net>
pisze:

Ale świat ogladałeś przez raster, i o to chodzi.
Nie. Chodzi o to, że próbujesz mnie zdyskredytować w podły sposób.
Przesadzasz albo jesteś przeczulony.
W każdym razie napisałem prawdę. Prawda nie jest podła.

Nie nabijam się z 7 tylko z jednej.
I to wystarczy. Nabijając się z jednej nabijasz się z wszystkich
niewinnie aresztowanych.
Ja wiem, że w anclu są sami niewinni.
A Klusce to co zrobili?

Masz już prawomocny wyrok uniewinniający, że się tak podniecasz?
Jaki wyrok? Toczy się jakaś rozprawa a ja o niej nie wiem?
Znaczy się - umorzyli postępowanie?
A jeśli dostaniesz odszkodowanie to też z moich podatków.

Może. W odróżnieniu od ciebie byłem jednak przodem do miejsca akcji.
Nie wiem kogo i jak dymasz.
Spędza ci to sen z powiek?

--
Jotte

Data: 2009-09-18 18:57:21
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90dsi$j7b$2inews.gazeta.pl Arek <arek@eteria.net>
pisze:

Z takimi sfanatyzowanymi maniakami bez wiedzy, bez normalnych ludzkich konotacji?... no, no, no...
Na temat kogo teraz fiksujesz?
Mądrej głowie dość dwie słowie.
Głupiej i 100 nie starczy.

Bo nie dostrzegłem w tej dyskusji takiej osoby.
To nie zaskakuje, ale co mnie to obchodzi?

--
Jotte

Data: 2009-09-18 18:49:40
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Ależ proszę. Zacznij od eksterminacji staruszków, którzy nie mają lub mają
za mało dzieci, które to dzieci mogłyby ich utrzymywać.

Nie histeryzuj - nigdzie nie wspomniałem o eksterminacji staruszków, a wręcz przeciwnie. Mówiłem, że należy im się zasiłek.

Tak poza tym kiedyś obowiązywała zasada: "jak se pościelisz ta się wyśpisz" plus troska gminy i otoczenia o innych.

Teraz przeniesione to jest na absurdalny poziom - Państwowy.
Z wiadomym skutkiem :(
Niedługo się okaże, że Państwo powinno przeżyć całe życie za człowieka.

Tylko pytanie - kto za to zapłaci?

A na serio to z tak idiotycznej dyskusji o naprawie świata ja się wycofuję.
Lubię fantastykę, ale ta nibylandia przerasta mój poziom akceptacji.

Ta nibylandia funkcjonowała przez całe tysiąclecia i nadal funkcjonuje w
dużej części świata.
Tylko Europa stworzyła swoją fikcję i największe oszustwo w dziejach świata - emerytury.


Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 00:24:45
Autor: PlaMa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W dniu 2009-09-18 12:49, Arek pisze:

4. Wprowadzamy podatek solidarnościowy płacony przez KAŻDEGO OBYWATELA
w wieku od 25 do 70 lat. w wysokości
- 8 tys. rocznie jeżeli nie ma dziecka
- 4 tys. rocznie jeżeli ma jedno dziecko
- 2 tys. rocznie jeżeli ma dwoje dzieci
- 0 zł. jeżeli ma więcej niż dwoje dzieci.

o tak ku**a! I ja będę łożył na debila który nie ma na tyle wysokiego IQ by założyć latex na fiuta?! Kolejny geniusz pokroju LPR, który wrzeszczy polaku płódź się. Kto te dzieci utrzyma ja się pytam?

Data: 2009-09-18 23:17:41
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
PlaMa <mariush.p_usunto_@wp.pl> napisali:

o tak ku**a! I ja będę łożył na debila który nie ma na tyle wysokiego IQ by założyć latex na fiuta?!

Twoj stary jest debilem?


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 01:09:24
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
PlaMa pisze:
o tak ku**a! I ja będę łożył na debila który nie ma na tyle wysokiego IQ

Będziesz łożył na to by dzieci tego debila chciały się potem opiekować także Tobą.
No chyba, że zakładasz, że zanim się zestarzejesz to już będą roboty,
co wszystko przy Tobie i dla Ciebie zrobią?

by założyć latex na fiuta?! Kolejny geniusz pokroju LPR, który wrzeszczy polaku płódź się. Kto te dzieci utrzyma ja się pytam?

Uważasz, że jak ktoś chce dziecko to jest debilem co nie umie używać antykoncepcji?

Dzieci utrzymają ich rodzice jeśli nie będą musieli tyle łożyć na starców.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 01:33:59
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:

by założyć latex na fiuta?! Kolejny geniusz pokroju LPR, który
wrzeszczy polaku płódź się. Kto te dzieci utrzyma ja się pytam?

Uważasz, że jak ktoś chce dziecko to jest debilem co nie umie używać
antykoncepcji?

Nie, debilem jest ten, dla kogo uniknięcie podatku (bykowe) czy dostanie
kasy na małą popijawę (bykowe) to dobry argument za produkcją potomstwa.

Pomijam już taki detal, że bez technologii pozwalającej na tanią
kolonizację nowych światów dodatni przyrost naturalny to kompletny debilizm.

Dzieci utrzymają ich rodzice jeśli nie będą musieli tyle łożyć na starców.

Sęk w tym, że rodziny wielodzietne to w większości przypadków rodziny
patologiczne, w których i rodzice, i dzieci, i starcy są utrzymywani
przez innych - za pośrednictwem państwa.

Data: 2009-09-19 01:52:00
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
Nie, debilem jest ten, dla kogo uniknięcie podatku (bykowe) czy dostanie
kasy na małą popijawę (bykowe) to dobry argument za produkcją potomstwa.

A może debilem jest ten kto myśli, że dla innych to byłby argument?
Ta gradacja nie ma na celu skłanianie ludzi do zmniejszenia swoich obciążeń podatkowych przez zrobienie dzieci.
Ona tylko uwzględnia to, że Ci, którzy ich nie mają, będą utrzymywani
przez dzieci tych, którzy ponoszą wysiłek i łożą na utrzymanie swoich
pociech.
Kum kuma?
Czy trzeba prościej?

Pomijam już taki detal, że bez technologii pozwalającej na tanią
kolonizację nowych światów dodatni przyrost naturalny to kompletny debilizm.

Póki co to wszyscy ludzie zmieścili by się w stanie Teksas, gdyby cały został zabudowany typową podmiejską amerykańską zabudową.
Poza tym nie mówię teraz o dodatnim przyroście - na razie marzeniem jest
prosta zastępowalność pokoleń.

Sęk w tym, że rodziny wielodzietne to w większości przypadków rodziny
patologiczne, w których i rodzice, i dzieci, i starcy są utrzymywani
przez innych - za pośrednictwem państwa.

Co nazywasz wielodzietną rodziną? Z 3 dzieci?  4? 5?

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 15:40:29
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:
Nie, debilem jest ten, dla kogo uniknięcie podatku (bykowe) czy dostanie
kasy na małą popijawę (bykowe) to dobry argument za produkcją potomstwa.

A może debilem jest ten kto myśli, że dla innych to byłby argument?
Ta gradacja nie ma na celu skłanianie ludzi do zmniejszenia swoich
obciążeń podatkowych przez zrobienie dzieci.

Hahaha.

A, i powiedz to tym, dla których twój uroczy podatek zeżarłby cały
dochód, jeśli przed rozpoczęciem studiów nie mieliby dzieci.

Ona tylko uwzględnia to, że Ci, którzy ich nie mają, będą utrzymywani
przez dzieci tych, którzy ponoszą wysiłek i łożą na utrzymanie swoich
pociech.
Kum kuma?
Czy trzeba prościej?

Gdyby takie teorie działały, komunizm byłby systemem idealnym.

Niestety...

Pomijam już taki detal, że bez technologii pozwalającej na tanią
kolonizację nowych światów dodatni przyrost naturalny to kompletny
debilizm.

Póki co to wszyscy ludzie zmieścili by się w stanie Teksas, gdyby cały
został zabudowany typową podmiejską amerykańską zabudową.

Och, jeśli nie potrzebowaliby energii, jedzenia, powietrza i innych
zasobów z zewnątrz... Ale to by oznaczało cywilizację trupów ;->

Poza tym nie mówię teraz o dodatnim przyroście - na razie marzeniem jest
prosta zastępowalność pokoleń.

Wg. aktualnych danych przyrost jest praktycznie równy zero, nie ujemny,
więc marzenie spełnione.

Data: 2009-09-19 16:18:12
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
A, i powiedz to tym, dla których twój uroczy podatek zeżarłby cały
dochód, jeśli przed rozpoczęciem studiów nie mieliby dzieci.

A zauważyłeś, że mówiłem o zniesieniu podatków od pracy - ZUSu, dochodowego i im podobnych ?
Czy umknęło Ci?
Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp. którzy faktycznie coś wytwarzają.
Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.
A reszta to Ci co się migają na wszelkie sposoby łącznie z emigracją.

Gdyby takie teorie działały, komunizm byłby systemem idealnym.

Komunizm!? Gdzie Ty tu dostrzegłeś komunizm? O czym Ty mówisz?
To natura - masz dzieci to one zajmą się Tobą na starość.
Nie masz dzieci? To musisz KOMUŚ młodemu ZAPŁACIĆ by się Tobą
zajął. I jeżeli tą płatność ma wekslować państwo to ten bez dzieci
powinien na to właśnie zapłacić.
Teraz kum zakumał?

Och, jeśli nie potrzebowaliby energii, jedzenia, powietrza i innych
zasobów z zewnątrz... Ale to by oznaczało cywilizację trupów ;->

Oczywiście, że by potrzebowali.
Popatrz na Białoruś jak sobie radzą ;)

Wg. aktualnych danych przyrost jest praktycznie równy zero, nie ujemny,
więc marzenie spełnione.

Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 16:23:26
Autor: Tomek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia 19-09-2009 o 16:18:12 Arek <arek@eteria.net> napisał(a):


Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę  przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat..


Popatrz na to inaczej - natura nie lubi próżni i wypełnią ją ci,
dla których próg zastępowalności kojarzy się raczej z upośledzeniem
płodności niż z nieosiągalnym mirażem. A że halal jest całkiem
smaczne, to może nie będzie tak źle ;) Zresztą, wyboru nie mamy,
od wschodu i zachodu już to się dzieje.


--
Tomek

Data: 2009-09-19 16:49:21
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h92p7h$so8$1@inews.gazeta.pl> :

Popatrz na Białoruś jak sobie radzą ;)
Alleluja, alleluja....
Świetny przykład w ustach miłośnika kapitalizmu :D

--
Maciek

Data: 2009-09-19 16:51:29
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Świetny przykład w ustach miłośnika kapitalizmu :D

Chodziło mi o przydomowe ogródko-chowy :)

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 19:04:08
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:
A, i powiedz to tym, dla których twój uroczy podatek zeżarłby cały
dochód, jeśli przed rozpoczęciem studiów nie mieliby dzieci.

A zauważyłeś, że mówiłem o zniesieniu podatków od pracy - ZUSu,
dochodowego i im podobnych ?
Czy umknęło Ci?

Nie, nie umknęło.

A tobie nie umknęło czasem przeprowadzenie wszystkich wyliczeń, hmm?

Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej
chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp.
którzy faktycznie coś wytwarzają.
Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.

Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?

Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
wystawiał dokumenty itepe?

A reszta to Ci co się migają na wszelkie sposoby łącznie z emigracją.

Gdyby takie teorie działały, komunizm byłby systemem idealnym.

Komunizm!? Gdzie Ty tu dostrzegłeś komunizm? O czym Ty mówisz?

Czytaj uważniej.

Twój pomysł jest czysto teoretyczny i w teorii może faktycznie by
działała tak, jak to sobie wymarzyłeś. Ale w praktyce byłoby jak z
komunizmem - patologia na patologii.

To natura - masz dzieci to one zajmą się Tobą na starość.
Nie masz dzieci? To musisz KOMUŚ młodemu ZAPŁACIĆ by się Tobą
zajął. I jeżeli tą płatność ma wekslować państwo to ten bez dzieci
powinien na to właśnie zapłacić.
Teraz kum zakumał?

To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła. Teraz tym bardziej
się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia i długość koniecznej
edukacji.

Och, jeśli nie potrzebowaliby energii, jedzenia, powietrza i innych
zasobów z zewnątrz... Ale to by oznaczało cywilizację trupów ;->

Oczywiście, że by potrzebowali.
Popatrz na Białoruś jak sobie radzą ;)

Marnie.

Wg. aktualnych danych przyrost jest praktycznie równy zero, nie ujemny,
więc marzenie spełnione.

Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.

Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.

Data: 2009-09-19 19:28:14
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa napisał(a) w <4ab50f1b@news.home.net.pl> :

Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej
chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp.
którzy faktycznie coś wytwarzają.
Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.

Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?
Jak dla mnie to poglądy żywcem wzięte z peerelu. Pamiętam jak udowadniano
mi, że jako nauczyciel jestem "na garnuszku" tych co naprawdę pracują,
czyli górników, hutników i stoczniowców. I powinienem być wdzięczny za
ochłapy jakie mi się płaci, bo niczego nie wytwarzam.
Większość ludzi dziś przejrzała na oczy. Stoczniowcy i górnicy chyba nie...

--
Maciek

Data: 2009-09-19 23:50:22
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Andrzej Lawa napisał(a) w <4ab50f1b@news.home.net.pl> :

Problemem jest to, że wszystkich emerytów w Polsce utrzymuje w tej
chwili 6 milionów frajerów zatrudnionych w usługach produkcji itp.
którzy faktycznie coś wytwarzają.
Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.
Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?
Jak dla mnie to poglądy żywcem wzięte z peerelu. Pamiętam jak udowadniano
mi, że jako nauczyciel jestem "na garnuszku" tych co naprawdę pracują,
czyli górników, hutników i stoczniowców. I powinienem być wdzięczny za
ochłapy jakie mi się płaci, bo niczego nie wytwarzam.
Większość ludzi dziś przejrzała na oczy. Stoczniowcy i górnicy chyba nie...


Primo: mam nadzieję, że odnosisz się do poglądów, do których i ja się
odniosłem? ;)

Secundo: odnoszę wrażenie, że owe poglądy tak czy inaczej wrzucały
nauczycieli do wora usług, czyli "tych produktywnych" ;)

Data: 2009-09-20 06:26:48
Autor: Marcin D
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):

Secundo: odnoszę wrażenie, że owe poglądy tak czy inaczej wrzucały
nauczycieli do wora usług, czyli "tych produktywnych" ;)


Raczej nie. Sądząc z podanych liczb (6 mln "naprawdę pracujących", reszta to obiboki), on do obiboków zaliczył całą tzw budżetówkę czyli nie tylko nauuczycieli ale także lekarzy czy policjantów.
;))))))))


--


Data: 2009-09-20 20:16:01
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Marcin D pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
Secundo: odnoszę wrażenie, że owe poglądy tak czy inaczej wrzucały
nauczycieli do wora usług, czyli "tych produktywnych" ;)


Raczej nie. Sądząc z podanych liczb (6 mln "naprawdę pracujących", reszta to obiboki), on do obiboków zaliczył całą tzw budżetówkę czyli nie tylko nauuczycieli ale także lekarzy czy policjantów.
;))))))))

Auć... To faktycznie ździebełko ;) przegiął.

Data: 2009-09-20 10:52:34
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa napisał(a) w <4ab55221@news.home.net.pl> :

Primo: mam nadzieję, że odnosisz się do poglądów, do których i ja się
odniosłem? ;)
Tak sądzę.

Secundo: odnoszę wrażenie, że owe poglądy tak czy inaczej wrzucały
nauczycieli do wora usług, czyli "tych produktywnych" ;)
Właśnie wydaje mi się, że jego opinia jest taka, ze nikt, kto konkretnie
i "wyliczalnie" nie zwiększa PKB, nie zalicza się do tej grupy. Czyli
darmozjady to nauczyciele, urzędnicy, zapewne idą c dalej policja i służba
zdrowia...

--
Maciek

Data: 2009-09-20 04:15:30
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
[..]
Większość ludzi dziś przejrzała na oczy. Stoczniowcy i górnicy chyba nie...

Oczywiście, że przejrzeli na oczy!
Stoczniowcy, górnicy, rolnicy i im podobni srolnicy.
Dlatego wymuszają siłą bo wiedzą, że zaczął się już czas wyrywania ochłapów.
Słabi zdechną.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-20 10:54:29
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h9438e$p5s$2@inews.gazeta.pl> :


 Słabi zdechną.
Sorry, ja się z tej twojej idealnej rzeczywistości wypisuję.

--
Maciek

Data: 2009-09-20 12:05:55
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Maciek pisze:
Sorry, ja się z tej twojej idealnej rzeczywistości wypisuję.

Przeczytaj uważniej.
Ja pisałem o OBECNEJ rzeczywistości i o podejściu górników,rolników itp. srolników a nie jakiejś utopii.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-20 12:13:17
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h94uqg$abd$2@inews.gazeta.pl> :

Maciek pisze:
Sorry, ja się z tej twojej idealnej rzeczywistości wypisuję.

Przeczytaj uważniej.
Ja pisałem o OBECNEJ rzeczywistości i o podejściu górników,rolników itp.
srolników a nie jakiejś utopii.

Dlatego właśnie się wypisuję. :P

--
Maciek

Data: 2009-10-12 13:39:56
Autor: Herald
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 12:05:55 +0200, Arek napisał(a):

Maciek pisze:
Sorry, ja się z tej twojej idealnej rzeczywistości wypisuję.

Przeczytaj uważniej.
Ja pisałem o OBECNEJ rzeczywistości i o podejściu górników,rolników itp. srolników a nie jakiejś utopii.

No to masz zajefajny mechanizm na rolnictwo:
http://nie.com.pl/art21413.htm

Data: 2009-09-19 21:00:10
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sat, 19 Sep 2009 19:04:08 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Arek pisze:
Cała reszta "zatrudnionych" to biurwy, urzędasy itp. które nic
nie wytwarzają tylko żyją na państwowym garnku finansowani z podatków.
Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?

Wyobraź sobie, że jeśli urzędnik nie będzie miał pracy w urzędzie to być
może będzie mógł się podjąć pracy skutkującej produkcją jakichś dóbr
(niekoniecznie materialnych)... Póki co mamy armię urzędników którzy
otrzymują pensję za to, że utrzymują system ich zatrudniających przy życiu :)

Żebyś nie miał wątpliwości - moja żona jest urzędniczką (i to, o zgrozo,
w skarbówce :>) i zgadza się z tym co napisałem ;)

Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
wystawiał dokumenty itepe?

A może takie dokumenty nie są potrzebne - jesteś sobie w stanie to
wyobrazić? Jakoś nie byłbym zrozpaczony, gdybym nie musiał marnować sporej
kasy (fizycznie i w zmarnowanym czasie) na sprawy związane z podatkami
i ZUSem...

Twój pomysł jest czysto teoretyczny i w teorii może faktycznie by
działała tak, jak to sobie wymarzyłeś. Ale w praktyce byłoby jak z
komunizmem - patologia na patologii.

Patologia wynika z komplikowania systemu. Fefnaście stawek VAT, tysiące
wyjątków które sprawiają że dwa identyczne produkty traifają do różnych
stawek a dwie osoby wykonujące taką samą pracę płacą skrajnie różne podatki.

Gdy system jest prosty jak budowa cepa (czyli - w skrajnym przypadku -
podatek pogłówny), to nie ma miejsca na kombinowanie, oszustwa i patologie.

To natura - masz dzieci to one zajmą się Tobą na starość.
Nie masz dzieci? To musisz KOMUŚ młodemu ZAPŁACIĆ by się Tobą
zajął. I jeżeli tą płatność ma wekslować państwo to ten bez dzieci
To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła.

O cholera, czyli jednak ludzkość nie przetrwała średniowiecza i dzisiejsze
czasy mi się tylko przyśniły...

Teraz tym bardziej się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia
i długość koniecznej edukacji.

Sprawdzi się dużo bardziej, niż utrzymywanie coraz starszego społeczeństwa
przez coraz skromniejszą liczbę jednostek produktywnych. Bo o ile opieka
dzieci nad rodzicami i dziadkami po prostu się sama reguluje, o tyle system
emerytalny może zrobić tylko jedno: wyp*lić się z wielkim hukiem.

Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.
Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.

Przy zlikwidowaniu ZUSu i podatków? Nie sądzę.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 00:01:10
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jacek Osiecki pisze:

Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?

Wyobraź sobie, że jeśli urzędnik nie będzie miał pracy w urzędzie to być
może będzie mógł się podjąć pracy skutkującej produkcją jakichś dóbr
(niekoniecznie materialnych)... Póki co mamy armię urzędników którzy

Tylko jakich? I dlaczego to samo nie dzieje się z aktualnie
bezrobotnymi, hmm?

otrzymują pensję za to, że utrzymują system ich zatrudniających przy życiu :)

Ano niestety.

Żebyś nie miał wątpliwości - moja żona jest urzędniczką (i to, o zgrozo,
w skarbówce :>) i zgadza się z tym co napisałem ;)

Jasna sprawa, że dobrze by było zredukować biurokrację. Ale całkowita
likwidacja byłaby możliwa tylko w takim idealnym świecie, w którym i
komunizm by zadziałał nie czyniąc nikomu krzywdy.

Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
wystawiał dokumenty itepe?

A może takie dokumenty nie są potrzebne - jesteś sobie w stanie to
wyobrazić? Jakoś nie byłbym zrozpaczony, gdybym nie musiał marnować sporej
kasy (fizycznie i w zmarnowanym czasie) na sprawy związane z podatkami
i ZUSem...

Pewnie tak - ale mowa była o likwidacji WSZYSTKICH "urzędasów". I
zauważ, że to obejmie też ludzi tworzących prawo i pilnujących jego
przestrzegania.

[ciach]

Gdy system jest prosty jak budowa cepa (czyli - w skrajnym przypadku -
podatek pogłówny), to nie ma miejsca na kombinowanie, oszustwa i patologie.

Piękna wizja ;)

To natura - masz dzieci to one zajmą się Tobą na starość.
Nie masz dzieci? To musisz KOMUŚ młodemu ZAPŁACIĆ by się Tobą
zajął. I jeżeli tą płatność ma wekslować państwo to ten bez dzieci
To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła.

O cholera, czyli jednak ludzkość nie przetrwała średniowiecza i dzisiejsze
czasy mi się tylko przyśniły...

Przetrwała. Ale nie chciałbyś być "emerytem" w przeciętnej (czyli
chłopskiej) średniowiecznej rodzinie.

Chociaż jakby życie wyglądało teraz tak, jak wtedy, to rząd mógłby
obiecywać bardzo wysokie emerytury - dla tych nielicznych, co by dożyli,
na pewno by starczyło ;-/

Teraz tym bardziej się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia
i długość koniecznej edukacji.

Sprawdzi się dużo bardziej, niż utrzymywanie coraz starszego społeczeństwa
przez coraz skromniejszą liczbę jednostek produktywnych. Bo o ile opieka
dzieci nad rodzicami i dziadkami po prostu się sama reguluje, o tyle system
emerytalny może zrobić tylko jedno: wyp*lić się z wielkim hukiem.

Twoja metoda tylko pozornie różni się od metody odstrzeliwania
nadmiarowych emerytów.

Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.
Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.

Przy zlikwidowaniu ZUSu i podatków? Nie sądzę.

Takie eksperymenty to ja bym wolał obserwować z baaaaaaaaardzo daleka ;)

Idea może szczytna, ale w rzeczywistości to rewolucja - a wszyscy wiemy,
jakie są koszta i konsekwencje rewolucji.

Żeby nie było - mi się bardzo podoba społeczeństwo Chironian (patrz:
"Voyage from Yesteryear").

Ale to utopia.

Data: 2009-09-19 23:33:12
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 00:01:10 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jacek Osiecki pisze:

Wyobraź sobie, że jeśli urzędnik nie będzie miał pracy w urzędzie to być
może będzie mógł się podjąć pracy skutkującej produkcją jakichś dóbr
(niekoniecznie materialnych)... Póki co mamy armię urzędników którzy
Tylko jakich? I dlaczego to samo nie dzieje się z aktualnie
bezrobotnymi, hmm?

Weź pod uwagę, że urzędnicy w zasadzie są tacy sami jak ci "aktualnie
bezrobotni". Oni tylko biorą od państwa pieniądze, nic nie produkując.
A jeśli ktoś w ogóle nie może znaleźć pracy? Z reguły przytrafia się to
osobom o gorszych warunkach (jeśli pominąć sytuacje gdzie jakiś obszar jest
opanowany szalejącym bezrobociem - wtedy pozostaje migracja). Praca w urzędzie
- przynajmniej skarbowym - wymaga czasami sporej wiedzy i umiejętności
(pomijam jakieś skrajne przypadki idiotów i nierobów, które się przytrafiają
wszędzie) , więc podejrzewam że taki urzędnik mógłby spokojnie znaleźć pracę.

Żebyś nie miał wątpliwości - moja żona jest urzędniczką (i to, o zgrozo,
w skarbówce :>) i zgadza się z tym co napisałem ;)
Jasna sprawa, że dobrze by było zredukować biurokrację. Ale całkowita
likwidacja byłaby możliwa tylko w takim idealnym świecie, w którym i
komunizm by zadziałał nie czyniąc nikomu krzywdy.

Ale jeśli teraz praktycznie każda czynność wiąże się ze skutkiem w kilku
różych podatkach (PIT, VAT, PCC) i w każdym z tych podatków istnieje bez
liku możliwości interpretacji (plus wyroki NSA, SN, poprawki na to jak sądy
w danym regionie traktują sprawy podatnik vs. urząd) to kończy się to tak,
że nad każdym przypadkiem przez kilka dni pracuje kilku urzędników. Potem
jeszcze sprawa się np. odbija po sądach, co angażuje tych (i innych)
urzędników ponownie odciągając ich od bieżących czynności. Tymczasem
zrobienie "przyjdzie walec i wyrówna" mogłoby doprowadzić do zredukowania
etatów urzędniczych np. o 90% - co już w samych pensjach by przyniosło
gigantyczne oszczędności.

A może takie dokumenty nie są potrzebne - jesteś sobie w stanie to
wyobrazić? Jakoś nie byłbym zrozpaczony, gdybym nie musiał marnować sporej
kasy (fizycznie i w zmarnowanym czasie) na sprawy związane z podatkami
i ZUSem...
Pewnie tak - ale mowa była o likwidacji WSZYSTKICH "urzędasów". I
zauważ, że to obejmie też ludzi tworzących prawo i pilnujących jego
przestrzegania.

Czy ja gdzieś napisałem o likwidacji _wszystkich_? To jest utopia. Natomiast
redukcja etatów o 90% (a może 99% - diabli wiedzą) jak najbardziej jest
realna. Znaczy się byłaby realna gdyby wprowadzić rewolucyjne rozwiązania.
Znaczy się jest nierealna. Czyli jak było, tak jest i będzie :(

Gdy system jest prosty jak budowa cepa (czyli - w skrajnym przypadku -
podatek pogłówny), to nie ma miejsca na kombinowanie, oszustwa i patologie.
Piękna wizja ;)

Ano - i realna, choć nie w naszym kraju :(

To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła.
O cholera, czyli jednak ludzkość nie przetrwała średniowiecza i dzisiejsze
czasy mi się tylko przyśniły...
Przetrwała. Ale nie chciałbyś być "emerytem" w przeciętnej (czyli
chłopskiej) średniowiecznej rodzinie.

Nie chciałbym też być chłopem w przeciętnej średniowiecznej rodzinie ;)
Czasy się zmieniają, życie jest - albo wydaje się być - wygodniejsze
i milsze (choć coś mi się kołacze po głowie, że taki dzikus latający z dzidą
dla wyżywienia rodziny potrzebował jakieś 10 roboczogodzin tygodniowo ;)...
Ale wracając do tych "emerytów" - co, rzucali ich na pożarcie wilkom? Wtedy
żyło się krótko, więc ludzie pracowali całe życie aż niczym Boryna umierali
siejąc zboże. Jak ktoś był chory to leżał w domu, bywało że nie wyzdrowiał.

Teraz tym bardziej się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia
i długość koniecznej edukacji.
Sprawdzi się dużo bardziej, niż utrzymywanie coraz starszego społeczeństwa
przez coraz skromniejszą liczbę jednostek produktywnych. Bo o ile opieka
dzieci nad rodzicami i dziadkami po prostu się sama reguluje, o tyle system
emerytalny może zrobić tylko jedno: wyp*lić się z wielkim hukiem.
Twoja metoda tylko pozornie różni się od metody odstrzeliwania
nadmiarowych emerytów.

Obecne problemy z dostępem do leków i lekarzy też tylko technicznie różnią
się od odsrzeliwywania emerytów ;) Czasami nawet nie ma pozorów - vide różne
sytuacje gdy rodziny słyszą "ale w tym wieku się tego już nie leczy"...

Generalnie problemem jest starzenie się społeczeństwa. To z nim trzeba
walczyć, bo nawet jeśli każdy przyszły emeryt będzie grzecznie odkładał
sobie pieniądze na lokacie to pewnego dnia zabraknie rąk do pracy. Co komu
po odłożonych pieniądzach, jeśli emerytowi nikt nie wyremontuje mieszkania
albo wyremontuje za połowę tego co sobie odłożył?

Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.
Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.
Przy zlikwidowaniu ZUSu i podatków? Nie sądzę.
Takie eksperymenty to ja bym wolał obserwować z baaaaaaaaardzo daleka ;)

No miło by było zobaczyć czy to się powiedzie ;)

Idea może szczytna, ale w rzeczywistości to rewolucja - a wszyscy wiemy,
jakie są koszta i konsekwencje rewolucji.

Niestety, przy tym gdzie obecny system dąży wcześniej czy później dotrzemy
do jakiejś rewolucji, chyba że faktycznie za 60 lat roboty będą zarządzały
robotami budującymi roboty które nam będą podcierać tyłki. Gorzej jak te
roboty się wkurzą i powiedzą nam "sam se podcieraj" :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 03:15:01
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jacek Osiecki pisze:

opanowany szalejącym bezrobociem - wtedy pozostaje migracja). Praca w urzędzie
- przynajmniej skarbowym - wymaga czasami sporej wiedzy i umiejętności
(pomijam jakieś skrajne przypadki idiotów i nierobów, które się przytrafiają
wszędzie) , więc podejrzewam że taki urzędnik mógłby spokojnie znaleźć pracę.

Tak, ale są to wiedza i umiejętności bardzo specjalistyczne.

Na które, po proponowanych uproszczeniach, zwyczajnie nie będzie
zapotrzebowania.

[ciach]

jeszcze sprawa się np. odbija po sądach, co angażuje tych (i innych)
urzędników ponownie odciągając ich od bieżących czynności. Tymczasem
zrobienie "przyjdzie walec i wyrówna" mogłoby doprowadzić do zredukowania
etatów urzędniczych np. o 90% - co już w samych pensjach by przyniosło
gigantyczne oszczędności.

A teraz odpowiedz mi na takie podchwytliwe pytanie: kto by miał te
reformy wprowadzać, hmm? ;-> Czy czasem nie ci sami ludzie, których
chcesz wywalić na bruk? ;)

A może takie dokumenty nie są potrzebne - jesteś sobie w stanie to
wyobrazić? Jakoś nie byłbym zrozpaczony, gdybym nie musiał marnować sporej
kasy (fizycznie i w zmarnowanym czasie) na sprawy związane z podatkami
i ZUSem...
Pewnie tak - ale mowa była o likwidacji WSZYSTKICH "urzędasów". I
zauważ, że to obejmie też ludzi tworzących prawo i pilnujących jego
przestrzegania.

Czy ja gdzieś napisałem o likwidacji _wszystkich_? To jest utopia. Natomiast

Ty nie. Ale odpowiadałeś na moją odpowiedź na taką propozycję.

redukcja etatów o 90% (a może 99% - diabli wiedzą) jak najbardziej jest
realna. Znaczy się byłaby realna gdyby wprowadzić rewolucyjne rozwiązania.
Znaczy się jest nierealna. Czyli jak było, tak jest i będzie :(

Można tylko powoli pracować bez zbyt mocnego walenia w spróchniałe
fundamenty, bo się wszystko zawali.

Gdy system jest prosty jak budowa cepa (czyli - w skrajnym przypadku -
podatek pogłówny), to nie ma miejsca na kombinowanie, oszustwa i patologie.
Piękna wizja ;)

Ano - i realna, choć nie w naszym kraju :(

I nie na naszej planecie.

To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła.
O cholera, czyli jednak ludzkość nie przetrwała średniowiecza i dzisiejsze
czasy mi się tylko przyśniły...
Przetrwała. Ale nie chciałbyś być "emerytem" w przeciętnej (czyli
chłopskiej) średniowiecznej rodzinie.

Nie chciałbym też być chłopem w przeciętnej średniowiecznej rodzinie ;)
Czasy się zmieniają, życie jest - albo wydaje się być - wygodniejsze
i milsze (choć coś mi się kołacze po głowie, że taki dzikus latający z dzidą
dla wyżywienia rodziny potrzebował jakieś 10 roboczogodzin tygodniowo ;)...

Ano właśnie. Tylko jakaś menda musiała wymyślić rolnictwo. A potem
poszła lawina...

Ale wracając do tych "emerytów" - co, rzucali ich na pożarcie wilkom? Wtedy
żyło się krótko, więc ludzie pracowali całe życie aż niczym Boryna umierali
siejąc zboże. Jak ktoś był chory to leżał w domu, bywało że nie wyzdrowiał.

I chcesz do tego wracać?

[ciach]

Twoja metoda tylko pozornie różni się od metody odstrzeliwania
nadmiarowych emerytów.

Obecne problemy z dostępem do leków i lekarzy też tylko technicznie różnią
się od odsrzeliwywania emerytów ;) Czasami nawet nie ma pozorów - vide różne
sytuacje gdy rodziny słyszą "ale w tym wieku się tego już nie leczy"...

Problem jest nieco rozdmuchiwany przez media. Problemy zdarzają się w
pojedynczych przypadkach, a na prawdę źle jest w przypadku tych, którzy
zostali swego czasu wydymani na ubezpieczeniach przez prywatnych
przedsiębiorców, jak np. moja ś.p. babcia od strony mamy.

Generalnie problemem jest starzenie się społeczeństwa. To z nim trzeba
walczyć, bo nawet jeśli każdy przyszły emeryt będzie grzecznie odkładał
sobie pieniądze na lokacie to pewnego dnia zabraknie rąk do pracy. Co komu

Co proponujesz? Odkrycie eliksiru młodości? ;)

Bo proponowany tutaj przez wielu ludzi ciągły rozrost populacji to
kompletny idiotyzm.

Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to 2,1
Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.
Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.
Przy zlikwidowaniu ZUSu i podatków? Nie sądzę.
Takie eksperymenty to ja bym wolał obserwować z baaaaaaaaardzo daleka ;)

No miło by było zobaczyć czy to się powiedzie ;)

Miło by też było zobaczyć pokój na świecie, pogodzenie się
Palestyńczyków i Izraelczyków oraz kolonizację nowych światów ;)

Idea może szczytna, ale w rzeczywistości to rewolucja - a wszyscy wiemy,
jakie są koszta i konsekwencje rewolucji.

Niestety, przy tym gdzie obecny system dąży wcześniej czy później dotrzemy
do jakiejś rewolucji, chyba że faktycznie za 60 lat roboty będą zarządzały

Niekoniecznie. Powoli, drobnymi kroczkami może się uda wydostać bagna.
Albo przynajmniej dotrwać do istotnej zmiany społecznej, która na to
pozwoli.

robotami budującymi roboty które nam będą podcierać tyłki. Gorzej jak te
roboty się wkurzą i powiedzą nam "sam se podcieraj" :)

Wbrew mitom z taniej SF robot może się najwyżej zepsuć.

Ale same roboty problemu nie rozwiążą póki będzie istniało mniej lub
bardziej sztuczne reglamentowanie zasobów, a ludziom będzie zależało na
gromadzeniu obiektywnie zbędnych dóbr materialnych.

Data: 2009-09-20 04:03:39
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:

Bo proponowany tutaj przez wielu ludzi ciągły rozrost populacji to
kompletny idiotyzm.

Nie widziałem takiej propozycji a jedynie utrzymanie populacji.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-20 19:45:59
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:

Bo proponowany tutaj przez wielu ludzi ciągły rozrost populacji to
kompletny idiotyzm.

Nie widziałem takiej propozycji a jedynie utrzymanie populacji.

Utrzymanie populacji to model 2+2, który chcesz penalizować swoim
superbykowym.

Data: 2009-09-20 20:57:09
Autor: Tomek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia 20-09-2009 o 19:45:59 Andrzej Lawa  <alawa_news@lechistan.spam_precz.com> napisał(a):

Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:

Bo proponowany tutaj przez wielu ludzi ciągły rozrost populacji to
kompletny idiotyzm.

Nie widziałem takiej propozycji a jedynie utrzymanie populacji.

Utrzymanie populacji to model 2+2, który chcesz penalizować swoim
superbykowym.

Abstrahując od podatku Arka, 2+2 nie zapewnia utrzymania populacji.

--
Tomek

Data: 2009-09-20 23:51:53
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Tomek pisze:

Abstrahując od podatku Arka, 2+2 nie zapewnia utrzymania populacji.

Bo? Dwie osoby umrą, dwie osoby je zastąpią.

Wszystko się zgadza.

Oczywiście mogą się zdarzać choroby, wypadki, bezpłodności itepe, ale to
statystyczne drobiazgi, które zniwelują "błędy" w drugą stronę - ciąże
mnogie itepe

Data: 2009-09-20 23:59:15
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
Tomek pisze:

Abstrahując od podatku Arka, 2+2 nie zapewnia utrzymania populacji.

Bo? Dwie osoby umrą, dwie osoby je zastąpią.

Wszystko się zgadza.

Oczywiście mogą się zdarzać choroby, wypadki, bezpłodności itepe, ale to
statystyczne drobiazgi, które zniwelują "błędy" w drugą stronę - ciąże
mnogie itepe


   Jest oczywiste, że 2+2 nie powoduje zastępowalności, z powodów o których piszesz powyżej - nie każde dziecko dożyje do wieku rozrodczego, nie każde się rozmnoży itd.

   Prawidłową proporcją jest - z tego co pamiętam - 2+2,1, a może i trochę więcej. Zresztą to zależy od danej populacji i warunków życia.
Na przykład - strona 6
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/POZ_Zasoby_pracy_krakowskiego_obszaru_metropolitalnego.pdf

--
Liwiusz

Data: 2009-09-21 00:32:31
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Liwiusz pisze:

  Jest oczywiste, że 2+2 nie powoduje zastępowalności, z powodów o
których piszesz powyżej - nie każde dziecko dożyje do wieku rozrodczego,
nie każde się rozmnoży itd.

  Prawidłową proporcją jest - z tego co pamiętam - 2+2,1, a może i
trochę więcej. Zresztą to zależy od danej populacji i warunków życia.

Jak znajdziesz kogoś, kto urodził żywe 10% dziecka, to pogadamy ;)

Data: 2009-09-21 07:36:19
Autor: Liwiusz
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

  Jest oczywiste, że 2+2 nie powoduje zastępowalności, z powodów o
których piszesz powyżej - nie każde dziecko dożyje do wieku rozrodczego,
nie każde się rozmnoży itd.

  Prawidłową proporcją jest - z tego co pamiętam - 2+2,1, a może i
trochę więcej. Zresztą to zależy od danej populacji i warunków życia.

Jak znajdziesz kogoś, kto urodził żywe 10% dziecka, to pogadamy ;)

   Wygląda na to, że nie rozumiesz o czym mowa.

--
Liwiusz

Data: 2009-09-21 00:06:09
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
Utrzymanie populacji to model 2+2, który chcesz penalizować swoim
superbykowym.

Jednak trochę więcej niż 2+2 :)
I nie wiem o jakiej penalizacji mówisz.

Skoro dziś tacy ludzie płacą wielokrotnie więcej to jak to nazwiesz?

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-21 20:12:42
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 03:15:01 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jacek Osiecki pisze:
opanowany szalejącym bezrobociem - wtedy pozostaje migracja). Praca w urzędzie
- przynajmniej skarbowym - wymaga czasami sporej wiedzy i umiejętności
(pomijam jakieś skrajne przypadki idiotów i nierobów, które się przytrafiają
wszędzie) , więc podejrzewam że taki urzędnik mógłby spokojnie znaleźć pracę.
Tak, ale są to wiedza i umiejętności bardzo specjalistyczne.
Na które, po proponowanych uproszczeniach, zwyczajnie nie będzie
zapotrzebowania.

Owszem, na doradców podatkowych się nie przekwalifikują bo nie będą
potrzebni ;) Ale bez problemu mogą wykonywać większość czynności biurowych -
przy których czasami trzeba conieco pomyśleć.

zrobienie "przyjdzie walec i wyrówna" mogłoby doprowadzić do zredukowania
etatów urzędniczych np. o 90% - co już w samych pensjach by przyniosło
gigantyczne oszczędności.
A teraz odpowiedz mi na takie podchwytliwe pytanie: kto by miał te
reformy wprowadzać, hmm? ;-> Czy czasem nie ci sami ludzie, których
chcesz wywalić na bruk? ;)

No raczej nie oni tylko tacy co są nieco wyżej ;)

redukcja etatów o 90% (a może 99% - diabli wiedzą) jak najbardziej jest
realna. Znaczy się byłaby realna gdyby wprowadzić rewolucyjne rozwiązania.
Znaczy się jest nierealna. Czyli jak było, tak jest i będzie :(
Można tylko powoli pracować bez zbyt mocnego walenia w spróchniałe
fundamenty, bo się wszystko zawali.

I tak się zawali..

Gdy system jest prosty jak budowa cepa (czyli - w skrajnym przypadku -
podatek pogłówny), to nie ma miejsca na kombinowanie, oszustwa i patologie.
Piękna wizja ;)
Ano - i realna, choć nie w naszym kraju :(
I nie na naszej planecie.

Jakoś z powodzeniem już było stosowane na naszej planecie ;)

Przetrwała. Ale nie chciałbyś być "emerytem" w przeciętnej (czyli
chłopskiej) średniowiecznej rodzinie.
Nie chciałbym też być chłopem w przeciętnej średniowiecznej rodzinie ;)
Czasy się zmieniają, życie jest - albo wydaje się być - wygodniejsze
i milsze (choć coś mi się kołacze po głowie, że taki dzikus latający z dzidą
dla wyżywienia rodziny potrzebował jakieś 10 roboczogodzin tygodniowo ;)...
Ano właśnie. Tylko jakaś menda musiała wymyślić rolnictwo. A potem
poszła lawina...

A mogliśmy sobie spokojnie latać z tymi dzidami, co jakiś czas szwagra
zjadał jakiś niedźwiedź... ot sielanka :)

Ale wracając do tych "emerytów" - co, rzucali ich na pożarcie wilkom? Wtedy
żyło się krótko, więc ludzie pracowali całe życie aż niczym Boryna umierali
siejąc zboże. Jak ktoś był chory to leżał w domu, bywało że nie wyzdrowiał.
I chcesz do tego wracać?

A teraz co jest? Wiele osób nadal pracuje mimo przekroczenia wieku
emerytalnego - nie tylko z powodów finansowych...

Obecne problemy z dostępem do leków i lekarzy też tylko technicznie różnią
się od odsrzeliwywania emerytów ;) Czasami nawet nie ma pozorów - vide różne
sytuacje gdy rodziny słyszą "ale w tym wieku się tego już nie leczy"...
Problem jest nieco rozdmuchiwany przez media. Problemy zdarzają się w
pojedynczych przypadkach, a na prawdę źle jest w przypadku tych, którzy
zostali swego czasu wydymani na ubezpieczeniach przez prywatnych
przedsiębiorców, jak np. moja ś.p. babcia od strony mamy.

Masz na myśli jakieś ubezpieczenia typu III filar?

Generalnie problemem jest starzenie się społeczeństwa. To z nim trzeba
walczyć, bo nawet jeśli każdy przyszły emeryt będzie grzecznie odkładał
sobie pieniądze na lokacie to pewnego dnia zabraknie rąk do pracy. Co komu
Co proponujesz? Odkrycie eliksiru młodości? ;)

Bo proponowany tutaj przez wielu ludzi ciągły rozrost populacji to
kompletny idiotyzm.

Teraz by był potrzebny rozrost, a potem stabilizacja. To, że gdzieś tam w
Afryce się mnożą na potęgę nie ma znaczenia...

Niestety, przy tym gdzie obecny system dąży wcześniej czy później dotrzemy
do jakiejś rewolucji, chyba że faktycznie za 60 lat roboty będą zarządzały
Niekoniecznie. Powoli, drobnymi kroczkami może się uda wydostać bagna.

Jakoś tego nie widzę - im dłużej się stoi w tym bagnie, tym głębiej się nogi
zapadają.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 06:11:48
Autor: Marcin D
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jacek Osiecki <joshua@ceti.pl> napisał(a):
>> Gdy system jest prosty jak budowa cepa (czyli - w skrajnym przypadku -
>> podatek pogłówny), to nie ma miejsca na kombinowanie, oszustwa i
patologie.
> Piękna wizja ;)

Ano - i realna, choć nie w naszym kraju :(


Serio? To może napisz w jakim (współczesnym!) kraju coś takiego zrealizowano (redukcja urzedników o 90%, likwidacja podatków itp).
Potrafisz podać taki przykład?



>> dzieci nad rodzicami i dziadkami po prostu się sama reguluje, o tyle
system
>> emerytalny może zrobić tylko jedno: wyp*lić się z wielkim hukiem.



A konkretniej? Z czego po wyp....eleniu zapłacisz emerytury tym którzy już nabyli do nich prawa albo nabęda w najblizszych latach? Bo przypominam, ze to grupa o PRAWIE a nie bezprawiu...




Obecne problemy z dostępem do leków i lekarzy też tylko technicznie różnią
się od odsrzeliwywania emerytów ;) Czasami nawet nie ma pozorów - vide
różne
sytuacje gdy rodziny słyszą "ale w tym wieku się tego już nie leczy"...


Ty serio nie widzisz różnicy między sytuacją w której nie ma żadnego dostępu do publicznego leczenia a sytuacją gdy czegoś w tym leczeniu brakuje???



Generalnie problemem jest starzenie się społeczeństwa. To z nim trzeba
walczyć, bo nawet jeśli każdy przyszły emeryt będzie grzecznie odkładał
sobie pieniądze na lokacie to pewnego dnia zabraknie rąk do pracy. Co komu
po odłożonych pieniądzach, jeśli emerytowi nikt nie wyremontuje mieszkania
albo wyremontuje za połowę tego co sobie odłożył?

>>>> Wg mi znanych danych więcej ludzi umiera niż się rodzi, a na kobietę
>>>> przypada w Polsce 1,4 dziecka podczas gdy minimum zastępowalności to
2,1
>>>> Jeżeli do tego dodamy 3 milionową emigrację to już jest dramat.
>>> Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.
>> Przy zlikwidowaniu ZUSu i podatków? Nie sądzę.


A masz w ogóle świadomość tego, ze podatki nie idą wyłącznie na utrzymywanie urzedników takich jak twoja żona, ale także (a raczej przede wszystkim) na policję, wojsko, szkoły, szpitalewszelkie służby ratownicze, budowę dróg itp. To tez chciałbyć zlikwidować? Bo administracja publiczna to kilkuprocentowy ułamek całego budżetu państwa i nawet 90% redukcja etatów urzędniczych(całkowicie nierealna nb) o dużo by podatków nie zmniejszyła.






--


Data: 2009-09-20 16:50:37
Autor: tg
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
"Marcin D" <jagoo@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:h94h34$qui$1inews.gazeta.pl...
system
emerytalny może zrobić tylko jedno: wyp*lić się z wielkim hukiem.
A konkretniej? Z czego po wyp....eleniu zapłacisz emerytury tym którzy już
nabyli do nich prawa albo nabęda w najblizszych latach? Bo przypominam, ze
to grupa o PRAWIE a nie bezprawiu...

bankructwa panstw tez sie zdazaja, po przekroczeniu pewnego zadluzenia
okazuje sie ze nikt nie chce dalej udzielac pozyczek

A masz w ogóle świadomość tego, ze podatki nie idą wyłącznie na utrzymywanie
urzedników takich jak twoja żona, ale także (a raczej przede wszystkim) na
policję, wojsko, szkoły, szpitale wszelkie służby ratownicze, budowę dróg
itp.

ktore to wcale a wcale  (poza wojskiem np.) nie musza byc zarzadzane i finansowane centralnie, to na poziomie gminy i powiatu najlepiej
wiadomo ile i czego jest potrzebne

duzo lepszy jest system w ktorym gmina sciaga podatki, robi co trzeba,
pewien procent z nich przekazuje powiatowi, ten zajmuje sie sprawami
na swoim poziomie, odprowadzajac pewna mala czesc do wojewodztwa, ktore
z kolei czesc z tego odprowadza do budzetu

oczywiscie moze bylby sens w pewnym dotowaniu gmin najubozszych przez
najbogatsze zeby nie poglebiac roznic miedzy nimi, ale obecne przekazywanie
calej kasy na szczebel krajowy gdzie sa wielkie czarne dziury, to co sie
uchowa spada coraz nizej, zeby sie w koncu okazalo ze z 'mojej' kasy
na moje potrzeby gmina wydaje nedzne grosze, ale za to moge sobie
rok poczekac w kolejce do lekarzy, poogladac ukonczona autostrade przez
pol roku bo nikt z wierchuszki nie ma czasu otworzyc itd...
natomiast kiedy za kase odpowiedzialny jest wojt, burmistrz czy inna
'fizyczna' a nie medialna osoba zawsze mozna mu popatrzyc na rece i
powiedziec 'co kurwa??' :D

Data: 2009-09-21 20:51:18
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 06:11:48 +0000 (UTC), Marcin D napisał(a):
Jacek Osiecki <joshua@ceti.pl> napisał(a):

>> dzieci nad rodzicami i dziadkami po prostu się sama reguluje, o tyle >> system emerytalny może zrobić tylko jedno: wyp*lić się z wielkim hukiem.
A konkretniej? Z czego po wyp....eleniu zapłacisz emerytury tym którzy już nabyli do nich prawa albo nabęda w najblizszych latach? Bo przypominam, ze to grupa o PRAWIE a nie bezprawiu...

No właśnie nie będzie z czego zapłacić tych emerytur i to właśnie będzie to
wypier*nie się systemu ;)

Obecne problemy z dostępem do leków i lekarzy też tylko technicznie różnią
się od odsrzeliwywania emerytów ;) Czasami nawet nie ma pozorów - vide różne sytuacje gdy rodziny słyszą "ale w tym wieku się tego już nie leczy"...
Ty serio nie widzisz różnicy między sytuacją w której nie ma żadnego dostępu do publicznego leczenia a sytuacją gdy czegoś w tym leczeniu brakuje???

W całej dyskusji ani razu nie negowałem sensu publicznej służby zdrowia.

A masz w ogóle świadomość tego, ze podatki nie idą wyłącznie na utrzymywanie urzedników takich jak twoja żona, ale także (a raczej przede wszystkim) na policję, wojsko, szkoły, szpitalewszelkie służby ratownicze, budowę dróg itp.

A ile z tych pieniędzy jest marnowanych po drodze? 10%, a może 90%? Ile jest
przelewanych z pustego w próżne, na dotowanie KRUSu, na pałace ZUSu? Na
lipne przetargi informatyczne, gdzie za byle pierdułkę z kieszeni do
kieszeni przekładane są ciężkie miliony?

 To tez chciałbyć zlikwidować? Bo administracja publiczna to
kilkuprocentowy ułamek całego budżetu państwa i nawet 90% redukcja etatów urzędniczych(całkowicie nierealna nb) o dużo by podatków nie zmniejszyła.

Sama redukcja etatów urzędniczych to jedno - ale doprowadzenie do tego by
setki milionów nie były marnowane w imię kolesiostwa i "załatwiania spraw"
to zupełnie inny rząd wielkości...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 00:13:06
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
Tylko jakich? I dlaczego to samo nie dzieje się z aktualnie
bezrobotnymi, hmm?

Dlatego,że Państwo opodatkowało pracę na dodatek w niewyobrażalnym
poziomie.


Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-20 20:26:45
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:
Tylko jakich? I dlaczego to samo nie dzieje się z aktualnie
bezrobotnymi, hmm?

Dlatego,że Państwo opodatkowało pracę na dodatek w niewyobrażalnym
poziomie.

O'RLY?

Data: 2009-09-20 04:13:50
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
A tobie nie umknęło czasem przeprowadzenie wszystkich wyliczeń, hmm?

Nie. Nie umknęło.
Mamy 21 mln dorosłych w wieku 25-65 lat.
Po 5 tys. rocznie dają i rząd ma więcej kasy niż z ZUSu i podatku dochodowego.
Teraz zaś dymanych jest niby 11 mln ludzi, z czego w rzeczywistości
niecałe 6 mln bo reszta 5 mln jest i tak na rządowym garnuszku,
więc to tylko przesuwanie z kieszeni do kieszeni.

Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar

Chcę zlikwidować ich stanowiska. Brak dochodowego, ZUSu i paru innych pochodnych danin to już kilkaset tysięcy mniej nierobów.

> czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
> czego ich utrzymasz?

Pójdą układać kostkę, dachówki, cegły, budować, produkować, podcierać tyłki obłożnie chorym i opiekować się starcami.
Pracy nie brakuje, tylko brak chętnych by ją robić.

Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
wystawiał dokumenty itepe?

Prywatne firmy. Doświadczenie życiowe pokazuje, że zrobią to 10 razy
taniej i niewyobrażalnie lepiej.

Twój pomysł jest czysto teoretyczny i w teorii może faktycznie by
działała tak, jak to sobie wymarzyłeś. Ale w praktyce byłoby jak z
komunizmem - patologia na patologii.

Ta "teoria" działała i nawet dziś działa w wielu państwach na świecie.

Rzekoma obecna praktyka to zwykła piramida finansowa, która się zawali
gdy zabraknie nowych frajerów dorzucających cegiełek.
A tych frajerów już dziś zaczyna brakować. Jutro ich nie będzie i będzie tylko jeden wielki huk.

To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła. Teraz tym bardziej
się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia i długość koniecznej
edukacji.

Co Ty gadasz!? Jaka średniowieczna? Ta metoda działała od zarania istnienia ludzkości, działa nawet do dziś choć w wielu państwach
dzieci muszą także łożyć na cudzych rodziców a nie tylko na swoich.
I to w stopniu nieproporcjonalnym.

Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.

To nie jest bykowe. Bykowe to dodatkowy podatek obok dochodowego.
A tu dochodowego nie będzie.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-20 20:26:15
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:
A tobie nie umknęło czasem przeprowadzenie wszystkich wyliczeń, hmm?

Nie. Nie umknęło.
Mamy 21 mln dorosłych w wieku 25-65 lat.
Po 5 tys. rocznie dają i rząd ma więcej kasy niż z ZUSu i podatku
dochodowego.

(1) Dlaczego po 5 tysięcy? Mogą przecież mieć dzieci.
(2) Wielu zwyczajnie wyjedzie, bo to twoje superbykowe jest cholernie
wkurzającym podatkiem.
(3) Ściągnij 5 tysięcy rocznie od bezrobotnego bez żadnego konkretnego
majątku (który notabene może sobie od niechcenia z jakąś bezrobotną
zrobić trójkę dzieci, zostawić je w szpitalu i mieć z głowy podatek - a
państwu dojdzie jeszcze koszt utrzymania dzieci)

Teraz zaś dymanych jest niby 11 mln ludzi, z czego w rzeczywistości
niecałe 6 mln bo reszta 5 mln jest i tak na rządowym garnuszku,
więc to tylko przesuwanie z kieszeni do kieszeni.

Znaczy się chcesz zlikwidować sądy, szkolnictwo, służbę zdrowia, straż
pożarną, policję i całą resztę? Czy sprywatyzować? ;->

Znaczy się chcesz fizycznie zlikwidować urzędników, wysłać ich np. na
Madagaskar

Chcę zlikwidować ich stanowiska. Brak dochodowego, ZUSu i paru innych
pochodnych danin to już kilkaset tysięcy mniej nierobów.

I kilkaset tysięcy więcej bezrobotnych.

czy patrzeć, jak zdychają z głodu pod płotami? Bo inaczej - z
czego ich utrzymasz?

Pójdą układać kostkę, dachówki, cegły, budować, produkować, podcierać
tyłki obłożnie chorym i opiekować się starcami.
Pracy nie brakuje, tylko brak chętnych by ją robić.

ROTFL

Już ja widzę 60-letnią ze skarbówki układającą kostkę.

Kolejne pytanie - jak pozbędziesz się urzędników, to kto będzie np.
wystawiał dokumenty itepe?

Prywatne firmy. Doświadczenie życiowe pokazuje, że zrobią to 10 razy
taniej i niewyobrażalnie lepiej.

ROTFL^2

To twoje "doświadczenie życiowe" żywo przypomina mi "doświadczenie
życiowe" sędziego, wypuszczającego podejrzanego bo ten sę tłumaczył, że
jasnowidz mu o szczegółach zbrodni opowiedział.

Twój pomysł jest czysto teoretyczny i w teorii może faktycznie by
działała tak, jak to sobie wymarzyłeś. Ale w praktyce byłoby jak z
komunizmem - patologia na patologii.

Ta "teoria" działała i nawet dziś działa w wielu państwach na świecie.

Konkrety! Fakty!

Rzekoma obecna praktyka to zwykła piramida finansowa, która się zawali
gdy zabraknie nowych frajerów dorzucających cegiełek.
A tych frajerów już dziś zaczyna brakować. Jutro ich nie będzie i będzie
tylko jeden wielki huk.

Jutro? Zlituj się... Szybkie zwalenie się całej konstrukcji to przez tę
twoją rewolucję może wystąpić. A tak stoi i jakoś się trzyma - i daje
czas na powolne reformy.

To jest metoda średniowieczna i się nie sprawdziła. Teraz tym bardziej
się nie sprawdzi, bo wydłużyła się średnia życia i długość koniecznej
edukacji.

Co Ty gadasz!? Jaka średniowieczna? Ta metoda działała od zarania
istnienia ludzkości, działa nawet do dziś choć w wielu państwach

Tylko w zaraniu było zbieractwo-łowiectwo, które dawało ledwie
12-godzinny tydzień pracy. Emerytów można było utrzymywać w ramach
zabijania nudy - zresztą emeryci mieli doświadczenie, które w zbieraniu
i łowieniu się przydawało.

dzieci muszą także łożyć na cudzych rodziców a nie tylko na swoich.
I to w stopniu nieproporcjonalnym.

Dodaj bykowe i zwiększysz dramat.

To nie jest bykowe. Bykowe to dodatkowy podatek obok dochodowego.
A tu dochodowego nie będzie.

To jest bykowe. Twoja debilna "solidarnościowa" nazwa to tandetna
demagogia, która nikogo nie nabierze.

Data: 2009-09-21 00:39:03
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
(1) Dlaczego po 5 tysięcy? Mogą przecież mieć dzieci.

To uśrednienie. Mogą mieć dzieci - wtedy bez wątpienia więcej wydadzą
na ich utrzymanie, a wtedy nabijają kasę państwa przez VAT,akcyzy itd.

(2) Wielu zwyczajnie wyjedzie, bo to twoje superbykowe jest cholernie
wkurzającym podatkiem.

a) Policz sobie ile dziś płaci ZUSu, zdrowotnego itp. oraz dochodowego
osoba, która dostaje na rękę:
1000 zł  zapłaci rocznie:  4068 zł
2000 zł  zapłaci rocznie:  9299 zł
3000 zł  zapłaci rocznie: 14520 zł

Wychodzi mi, że "stratne" będą jedynie osoby, które dziś zarabiają na
rękę (netto) mniej niż 1180 zł i te które pracują na czarno albo się
leserują.
Cała reszta nie będzie miała powodu od zwyczajnego wyjazdu.

Poza tym - zwyczajny wyjazd nic nie da. Mosad solidarnościowy dopadnie
obywatela wszędzie za granicą.

(3) Ściągnij 5 tysięcy rocznie od bezrobotnego bez żadnego konkretnego
majątku (który notabene może sobie od niechcenia z jakąś bezrobotną
zrobić trójkę dzieci, zostawić je w szpitalu i mieć z głowy podatek - a
państwu dojdzie jeszcze koszt utrzymania dzieci)

Tak. Będą tacy. W każdej społeczności jest mały odsetek ludzi co wolą
żyć poza marginesem niż normalnie. Nie wpłyną oni jednak na wpływy bo
reszta chce żyć normalnie i zapłaci to bez szemrania i będzie wiedzieć na co płaci.

Poza tym żeby było jasne - podałem sposób uratowania się przed nadchodzącą katastrofą, buntem niewolników. Nie jest to coś co jest
mi bliskie.
Ja bym powiedział emerytom prosto - w 1988 roku zbankrutowaliście.
Zastawiajcie swoje chaty itd. i z tego żyjcie, albo zasiłku.
Emerytur nie macie i koniec.

Znaczy się chcesz zlikwidować sądy, szkolnictwo, służbę zdrowia, straż
pożarną, policję i całą resztę? Czy sprywatyzować? ;->

Znaczy się, że te rzeczy utrzymywane są z podatków VAT,ceł i akcyz.
Zgadza się?  A tych nie postulowałem znosić, a jedynie podatki obciążające pracę, czyli dochodowy, ZUS (będący zresztą dla pracodawców faktycznym pogłównym!),zdrowotny,antybezrobociowy itp.

I kilkaset tysięcy więcej bezrobotnych.

A to niby dlaczego?
Bezrobocie to wynik wpieprzania się państwa z podatkami i nadmiernymi
regulacjami w relację pracodawca-pracobiorca.

Praca to wymiana wzajemnych świadczeń między ludźmi - nie ma znaczenia czy jest ich o 10 mln więcej czy mniej. Nie to decyduje czy jest
praca na rynku czy jej nie ma.

Już ja widzę 60-letnią ze skarbówki układającą kostkę.

Nauczy się. A jak nie to zawsze może popilnować komuś dzieci,
albo myć podłogi.

Jutro? Zlituj się... Szybkie zwalenie się całej konstrukcji to przez tę
twoją rewolucję może wystąpić. A tak stoi i jakoś się trzyma - i daje
czas na powolne reformy.

Tego nie naprawisz żadnymi reformami a samolot już jest w korkociągu.
Albo się katapultujesz albo walisz razem z nim w ziemię.

Co do tego czy jutro czy pojutrze, czy za 20 lat. Kwestią nie jest CZY, lecz KIEDY ten system się zawali bo zabraknie frajerów do dojenia (nie urodzą się albo wyjadą).

Co JUTRO to wystarczy drobna katastrofa, choćby śmiertelna grypa, która
skosi młodych, nawet nie śmiertelnie, a na wiele tygodni i system się
rozleci. Nie za x lat czy xx  lecz właśnie jutro.
Zdajesz sobie z tego sprawę, że żyjemy w całkowitej fikcji i abstrakcji?
I taki kataklizm przeżyją tylko silniejsi (w sensie uzbrojeni), Ci co
będą mieli gdzie grządkę i kurkę mieć oraz Ci z zasobami nośników energii i diamentów.

Tylko w zaraniu było zbieractwo-łowiectwo, które dawało ledwie

Było. Ale nie mów, że tak było do czasu Bismarcka, który wymyślił
tą piramidę pod nazwą EMERYTURY.

To jest bykowe. Twoja debilna "solidarnościowa" nazwa to tandetna
demagogia, która nikogo nie nabierze.

Jeszcze raz zwrócę Ci uwagę, że bykowe jest dodatkowym domiarem do podatku dochodowego.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-21 07:44:40
Autor: Marcin D
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek <arek@eteria.net> napisał(a):

Poza tym żeby było jasne - podałem sposób uratowania się przed nadchodzącą katastrofą, buntem niewolników. Nie jest to coś co jest
mi bliskie.


Litości, daj spokój z tą megalomanią. Ty nie podajesz żadnego "sposobu". Cały twój pomysł sprowadza się do innego rozłożenia obciążeń. Teraz jest w zależności od wysokości zarobków, ty chciałbyś żeby było inaczej, mniejsza z tym jak. Całą reszta się nie zmienia. Ja moge wymyślić system w którym płacą tylko rudzi i mający ponad 180 cm wzrostu i bedzie to tyle samo warte.




Ja bym powiedział emerytom prosto - w 1988 roku zbankrutowaliście.
Zastawiajcie swoje chaty itd. i z tego żyjcie, albo zasiłku.
Emerytur nie macie i koniec.



I to byłaby ostatnia rzecz którą byś w życiu powiedział;)
Nb, nie wiem ile masz lat, ale proponuję wrócić do rozmowy jak będziesz miał ze 30-40 więcej i zaczniesz myślec o przejściu na emeryturę. Wtedy łatwiej będzie ci zrozumieć dlaczego ludzie myslą o twoich pomysłach to co myślą;)





--


Data: 2009-09-21 10:04:33
Autor: Maciek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek napisał(a) w <h96auq$69r$1@inews.gazeta.pl> :

Ja bym powiedział emerytom prosto - w 1988 roku zbankrutowaliście.
Zastawiajcie swoje chaty itd. i z tego żyjcie, albo zasiłku.
Emerytur nie macie i koniec.
To lećmy dalej, żeby było łatwiej startować po upadku komuny, to unieważnij
wszystko. Także twoje wykształcenie. Wszystko, czego się dorobiłeś. Miałeś
dom, mieszkanie przed 89? To jest nieważne, kup to jeszcze raz albo
wynocha. A może polećmy dalej. Zabijmy wszystkich dotychczasowych emerytów,
będzie lżej naprawiać państwo.
Bardziej debilnego pomysłu to ja w życiu nie widziałem.

--
Maciek

Data: 2009-09-19 05:05:57
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:

Sęk w tym, że rodziny wielodzietne to w większości przypadków rodziny
patologiczne, w których i rodzice, i dzieci, i starcy są utrzymywani
przez innych - za pośrednictwem państwa.

Bzdura.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 15:24:28
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:
Sęk w tym, że rodziny wielodzietne to w większości przypadków rodziny
patologiczne, w których i rodzice, i dzieci, i starcy są utrzymywani
przez innych - za pośrednictwem państwa.

Bzdura.


Ooooooo.... Uraziłem twoje uczucia... Jak mi przykro ;->

Data: 2009-09-19 15:10:39
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:

Ooooooo.... Uraziłem twoje uczucia... Jak mi przykro ;->

Nikogo i niczego nie uraziles. Po prostu bredzisz.
Ale zawsze sobie mozesz dorabiac ideologie do tego, ze Cie zadna kobieta
nie chce.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 17:41:21
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:
Ooooooo.... Uraziłem twoje uczucia... Jak mi przykro ;->

Nikogo i niczego nie uraziles.

No tak, jesteś nikt i nic, więc nie da się ciebie urazić ;)

Po prostu bredzisz.

A może coś merytoryczniej, hmm? Wiem, to trudne dla ciebie...

Ale zawsze sobie mozesz dorabiac ideologie do tego, ze Cie
zadna kobieta nie chce.

ROTFL

Śliczna projekcja :)

Data: 2009-09-19 16:27:12
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:

A może coś merytoryczniej, hmm? Wiem, to trudne dla ciebie...

Rzuciles teze, ta ja czyms poprzyj. Taka jest zasada.
17% rodzin to rodziny wielodzietne (3 lub wiecej dzieci do 24 roku zycia). 1/3 ogolu dzieci do 24 lat pozostajacych na utrzymaniu rodzicow pochodzi z
rodzin wielodzietnych.
40% z nich korzysta z pomocy panstwa w dowolnej formie. Problemy z prawem
niecale 5%.

Śliczna projekcja :)

Mozesz tez to sobie nazywac sliczna projekcja.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 23:40:20
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:
A może coś merytoryczniej, hmm? Wiem, to trudne dla ciebie...

Rzuciles teze, ta ja czyms poprzyj. Taka jest zasada.

Stwierdziłeś, że dość oczywista teza jest bzdurna - nie uzasadniłeś
tego. Ciebie zasady nie obowiązują?

17% rodzin to rodziny wielodzietne (3 lub wiecej dzieci do 24 roku zycia).

No, trójka to przypadek, można powiedzieć, graniczny.

1/3 ogolu dzieci do 24 lat pozostajacych na utrzymaniu rodzicow pochodzi z
rodzin wielodzietnych.
40% z nich korzysta z pomocy panstwa w dowolnej formie.

Sam widzisz.

Problemy z prawem niecale 5%.

Problemy z prawem nie oznaczają patologiczności. I vice versa.

Śliczna projekcja :)

Mozesz tez to sobie nazywac sliczna projekcja.


Cieszę się, że zdecydowałeś się przyznać.

Data: 2009-09-20 09:16:27
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:
40% z nich korzysta z pomocy panstwa w dowolnej formie.

Sam widzisz.

Mnie uczyli, ze 40% to nie wiekszosc, tylko mniejszosc. A korzystanie z
pomocy panstwa nie oznacza patologii. Patologia jest to, ze rodzina
wielodzietna oprocz obciazen wynikajacych z wychowania dzieci musi jeszcze
placic od tego haracz.

Problemy z prawem nie oznaczają patologiczności. I vice versa.

A co oznacza?


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 10:56:56
Autor: krys
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa wrote:

Sęk w tym, że rodziny wielodzietne to w większości przypadków rodziny
patologiczne, w których i rodzice, i dzieci, i starcy są utrzymywani
przez innych - za pośrednictwem państwa.

Ale w modelu Arka dazymy do zlikwidowania wpływu państwa na rodzinę. Płacisz roczny podatek w zalezności od liczebności rodziny i kwita. Nie ma zasiłków, zapomóg, dofinansowań. Za to zostaje Ci kasa w kieszeni - co zarobisz, to Twoje. Ja bym na to poszła. Justyna

Data: 2009-09-19 15:23:43
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
krys pisze:

Ale w modelu Arka dazymy do zlikwidowania wpływu państwa na rodzinę. Płacisz roczny podatek w zalezności od liczebności rodziny i kwita. Nie ma zasiłków, zapomóg, dofinansowań. Za to zostaje Ci kasa w kieszeni - co zarobisz, to Twoje. Ja bym na to poszła.

ROTFL

I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.

Data: 2009-09-19 15:10:39
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:

I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.

Oczywisci. Przeciez jak nie bylo emerytur, to caly czas byly wojny domowe
i wszystkie panstwa splajtowaly.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-19 18:21:50
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
KRZYZAK pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:
I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.

Oczywisci. Przeciez jak nie bylo emerytur, to caly czas byly wojny domowe
i wszystkie panstwa splajtowaly.

Jest pewna różnica między sytuacją, kiedy ktoś nigdy czegoś nie miał, a
sytuacją, kiedy to coś dostał, przyzwyczaił się, a potem zostało mu to
odebrane.

A rozruchy i rewolty były. I państwa plajtowały. Albo siłą zdzierały co
się dało.

Data: 2009-09-19 21:04:39
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sat, 19 Sep 2009 18:21:50 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
KRZYZAK pisze:
Andrzej Lawa <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisali:
I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.
Oczywisci. Przeciez jak nie bylo emerytur, to caly czas byly wojny domowe
i wszystkie panstwa splajtowaly.
Jest pewna różnica między sytuacją, kiedy ktoś nigdy czegoś nie miał, a
sytuacją, kiedy to coś dostał, przyzwyczaił się, a potem zostało mu to
odebrane.

Nie zauważyłeś w tym co podał Arek informacji "po 70. roku życia -
emerytura"? :)

A rozruchy i rewolty były. I państwa plajtowały. Albo siłą zdzierały co
się dało.

Rozruchy różnych górników i stoczniowców mamy i teraz, bez likwidowania
fikcji systemu emerytalnego.

Ja patrzę na te śmieszne rozliczenia wysyłane przez OFE, nawet nie myślę
o jeszcze zabawniejszych przeliczeniach w ZUSie (no dobra, wiem że ich w
ogóle nie ma bo emerytury wypłaca się na zasadzie 'no to teraz szukamy
kasy') i... po prostu odkładam na starość. Wiem - globalny kataklizm upadku
państwa i tak mi nieźle da w d*, ale przynajmniej mam jakieś szanse...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-19 19:59:29
Autor: krys
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa wrote:

krys pisze:

Ale w modelu Arka dazymy do zlikwidowania wpływu państwa na rodzinę.
Płacisz roczny podatek w zalezności od liczebności rodziny i kwita. Nie
ma zasiłków, zapomóg, dofinansowań. Za to zostaje Ci kasa w kieszeni - co
zarobisz, to Twoje. Ja bym na to poszła.

ROTFL

I szybko miałabyś wojnę domową oraz plajtę państwa.

Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Dajesz gwarancję, że w tym systemie nie będzie wojny domowej i plajty państwa? Jak za parę lat się okaże, że państwo pokaże emerytom (którzy przez dziesięciolecia oddawali składki) środkowy palec?
J.

Data: 2009-09-19 07:01:25
Autor: SzalonyKapelusznik
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
On 19 Wrz, 01:09, Arek <a...@eteria.net> wrote:
PlaMa pisze:

> o tak ku**a! I ja będę łożył na debila który nie ma na tyle wysokiego IQ

Będziesz łożył na to by dzieci tego debila chciały się potem opiekować
także Tobą.
No chyba, że zakładasz, że zanim się zestarzejesz to już będą roboty,
co wszystko przy Tobie i dla Ciebie zrobią?

> by założyć latex na fiuta?! Kolejny geniusz pokroju LPR, który wrzeszczy
> polaku płódź się. Kto te dzieci utrzyma ja się pytam?

Uważasz, że jak ktoś chce dziecko to jest debilem co nie umie używać
antykoncepcji?

Dzieci utrzymają ich rodzice jeśli nie będą musieli tyle łożyć na starców.

Arek

-- http://www.arnoldbuzdygan.com

a mze lepiej placic 4 tysiace na wlasnorecznie wybrany fundusz
emerytalny? Na prywatne jak i panstwowe? Do wyboru.
Jakos placac za prywatne ubezpieczenie zdrowotne place mniej niz
zabiera mi zus za swoje "zdrowotne" a opieka mam, szybsza,
sprawniejsza i dziwnie wydajniejsza.

Firmy prywatne (jakimi sa prywante fimry ubezpieczeniow) placa
podatki.Z tych podatkow mozna lozyc na tych nielicznych ktorzy wybiora
lozenie na panstwowa opieke i rzadu nie bedzie na nich stac.

Data: 2009-09-19 16:53:46
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
SzalonyKapelusznik pisze:
a mze lepiej placic 4 tysiace na wlasnorecznie wybrany fundusz
emerytalny? Na prywatne jak i panstwowe? Do wyboru.  [..]

Nie ma to znaczenia.
Zawsze przecież to młodzi muszą zająć się starcami.
Jeżeli zaś tych młodych będzie za mało to nie ma znaczenia
jak pieniądze były "oszczędzane".
To są przecież tylko puste zapisy o własności.
Nie najesz się nimi, nie zaopiekują się Tobą - musisz je zamienić na
jedzenie i opiekę.
Tyle, że jak nie będzie komu ich nabyć to...

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 21:09:52
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sat, 19 Sep 2009 07:01:25 -0700 (PDT), SzalonyKapelusznik napisał(a):
a mze lepiej placic 4 tysiace na wlasnorecznie wybrany fundusz
emerytalny? Na prywatne jak i panstwowe? Do wyboru.

Może i lepiej, ale jak pokazuje przykład OFE - przymusowość kończy się
totalną porażką. Czyli choćby to, że standardem w OFE jest płacenie za
to że mają moje pieniądze zamiast otrzymywać za to odsetki, bo skoro wszyscy
muszą być w OFE to po co konkurować.

Jakos placac za prywatne ubezpieczenie zdrowotne place mniej niz
zabiera mi zus za swoje "zdrowotne" a opieka mam, szybsza,
sprawniejsza i dziwnie wydajniejsza.

Załatw sobie z tego prywatnego ubezpieczenia choćby głupią artroskopię
kolana, nie mówiąc o czymkolwiek poważniejszym. Prywatne ubezpieczalnie
zdrowotne to są fajne jak trzeba pójść do lekarza pierwszego kontaktu żeby
przepisał antybiotyk - gdyby miały oferować zakres usług podobny do tego
oferowanego przez państwową służbę zdrowia, nawet na równie wariackich
warunkach (odległe terminy, brak specjalistów itp.) to zbladłbyś na widok
sumy składki ;)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-19 01:16:06
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:

4. Wprowadzamy podatek solidarnościowy płacony przez KAŻDEGO OBYWATELA
w wieku od 25 do 70 lat. w wysokości
- 8 tys. rocznie jeżeli nie ma dziecka
- 4 tys. rocznie jeżeli ma jedno dziecko
- 2 tys. rocznie jeżeli ma dwoje dzieci
- 0 zł. jeżeli ma więcej niż dwoje dzieci.

"Solidarnościowy"... Gówno możesz sobie nazywać różą, a nadal będzie tak
samo śmierdzieć - a w tym przypadku to smród starego, dobrego
"bykowego", jednego z ulubionych podatków każdego faszysty.

Data: 2009-09-19 01:22:29
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa pisze:
"Solidarnościowy"... Gówno możesz sobie nazywać różą, a nadal będzie tak
samo śmierdzieć - a w tym przypadku to smród starego, dobrego
"bykowego", jednego z ulubionych podatków każdego faszysty.

Pytanie dotyczyło sposobu naprawy obecnego systemu to go podałem.

Gdyby to ode mnie zależało to bym sprawę postawił jasno - nie ma emerytur.

pozdrawiam
Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-19 01:25:27
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek pisze:
Andrzej Lawa pisze:
"Solidarnościowy"... Gówno możesz sobie nazywać różą, a nadal będzie tak
samo śmierdzieć - a w tym przypadku to smród starego, dobrego
"bykowego", jednego z ulubionych podatków każdego faszysty.

Pytanie dotyczyło sposobu naprawy obecnego systemu to go podałem.

To ma być naprawa?!?!?!

Gdyby to ode mnie zależało to bym sprawę postawił jasno - nie ma emerytur.

Kononowicz, taka jego mać...

Data: 2009-09-19 11:04:35
Autor: krys
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Andrzej Lawa wrote:

Gdyby to ode mnie zależało to bym sprawę postawił jasno - nie ma
emerytur.

Kononowicz, taka jego mać...

A Ty wierzysz, że dostaniesz kiedyś emeryturę? Justyna

Data: 2009-09-19 10:05:36
Autor: KRZYZAK
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Arek <arek@eteria.net> napisali:

3. Znosimy podatki od pracy - czyli dochodowy, ZUS itp. podobne.

Na poczatek wystarczy, ze bedzie sie mozna rozliczyc z fiskusem jako cala
rodzina, wliczajac dzieci.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-09-18 13:32:59
Autor: Slawek Kotynski
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald wrote:

Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):
  To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Będziesz miał 69 lat, to ci się wyobraźna w tym kierunku rozwinie. :P
Zresztą zostaw decyzje w tej mierze pracodawcom, bo to nie ma nic
do tematu.

Bandytyzm polega na tym, że kasę na którą człowiek
płacił całe życie traktuje się jak dawaną z łaski rządu
i obwarowuje wypłacanie należności *jakimikolwiek* warunkami.

--
mjk
Nie pisz na smieciarz@askar.com.pl - to pułapka
s/smieciarz/kotynski/

Data: 2009-09-19 21:15:32
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Fri, 18 Sep 2009 13:32:59 +0200, Slawek Kotynski napisał(a):
Herald wrote:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):
Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Nie m uszę sobie wyobrażać, po prostu takie osoby znam - i to z najbliższego
otoczenia. Może nie machają łopatą na budowie, ale wykonują pracę w normalnym
zakresie godzin (albo i więcej niż normalnym).

Będziesz miał 69 lat, to ci się wyobraźna w tym kierunku rozwinie.

Jak będę miał 69 lat, to skorzystam z pieniędzy które odłożyłem zamiast
przejadać i liczyć na emeryturę. A pracować będę tak długo, jak to będzie
konieczne i możliwe - jeden już w wieku 45 lat jest wrakiem, inny w wieku 85
lat potrafi sobie połamać żebra spadając z drzewa :)

Bandytyzm polega na tym, że kasę na którą człowiek
płacił całe życie traktuje się jak dawaną z łaski rządu
i obwarowuje wypłacanie należności *jakimikolwiek* warunkami.

A to jest inna sprawa - obecne plany odebrania możliwości dorabiania
emerytów są bandytyzmem. Wobec tych osób państwo zaciągnęło dług i ma
obowiązek go spłacić. Nie zmienia to faktu, że jak najbardziej popieram
to co pisze Arek - jak najszybsze przystąpienie do likwidacji systemu
emerytalnego, nawet poprzez okresowe zwiększenie obciążeń dla społeczeństwa
(pozornie, bo tak naprawdę i tak to płacimy, tyle że pośrednio).

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-19 23:29:37
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:slrnhbaifk.1ov.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> pisze:

Będziesz miał 69 lat, to ci się wyobraźna w tym kierunku rozwinie.
Jak będę miał 69 lat, to skorzystam z pieniędzy które odłożyłem zamiast
przejadać i liczyć na emeryturę. A pracować będę tak długo, jak to będzie
konieczne i możliwe - jeden już w wieku 45 lat jest wrakiem, inny w
wieku 85 lat potrafi sobie połamać żebra spadając z drzewa :)
Co zrobisz jak niezdolnym do pracy, zarabiania i odkładania staniesz się za
tydzień?

--
Jotte

Data: 2009-09-19 21:49:11
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sat, 19 Sep 2009 23:29:37 +0200, Jotte napisał(a):
W wiadomości news:slrnhbaifk.1ov.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> pisze:
Będziesz miał 69 lat, to ci się wyobraźna w tym kierunku rozwinie.
Jak będę miał 69 lat, to skorzystam z pieniędzy które odłożyłem zamiast
przejadać i liczyć na emeryturę. A pracować będę tak długo, jak to będzie
konieczne i możliwe - jeden już w wieku 45 lat jest wrakiem, inny w
wieku 85 lat potrafi sobie połamać żebra spadając z drzewa :)
Co zrobisz jak niezdolnym do pracy, zarabiania i odkładania staniesz się za
tydzień?

A potrafisz odróżnić emerytury od rent? :)
Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak, szukam
obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał (odpukać) trafić
na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 00:04:05
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jacek Osiecki pisze:

A potrafisz odróżnić emerytury od rent? :)
Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak, szukam
obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał (odpukać) trafić
na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.

"Renta? Przykro nam - właśnie zbankrutowaliśmy. I co nam pan zrobi?"

Data: 2009-09-19 22:57:45
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 00:04:05 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jacek Osiecki pisze:
A potrafisz odróżnić emerytury od rent? :)
Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak, szukam
obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał (odpukać) trafić
na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.
"Renta? Przykro nam - właśnie zbankrutowaliśmy. I co nam pan zrobi?"

A w wersji państwowej: "Proszę bardzo, oto pańskie 50 złotych renty" :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 01:55:32
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jacek Osiecki pisze:
Dnia Sun, 20 Sep 2009 00:04:05 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
Jacek Osiecki pisze:
A potrafisz odróżnić emerytury od rent? :)
Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak, szukam
obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał (odpukać) trafić
na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.
"Renta? Przykro nam - właśnie zbankrutowaliśmy. I co nam pan zrobi?"

A w wersji państwowej: "Proszę bardzo, oto pańskie 50 złotych renty" :)

Lepsze 50 niż 0... Poza tym prywatnej firmie nic nie zrobisz, jak
zniknie. Nawet jeśli zarząd i właściciele spili śmietankę... i
zdeponowali ją na Kajmanach. A władze państwowe podlegają naciskom -
wybory itepe.

Swoją szosą polecam serial "Yes, minister" oraz kontynuacje - cudownie
pokazuje te mechanizmy ;)

Data: 2009-09-20 00:08:09
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:slrnhbaken.1ov.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> pisze:

Będziesz miał 69 lat, to ci się wyobraźna w tym kierunku rozwinie.
Jak będę miał 69 lat, to skorzystam z pieniędzy które odłożyłem zamiast
przejadać i liczyć na emeryturę. A pracować będę tak długo, jak to
będzie konieczne i możliwe - jeden już w wieku 45 lat jest wrakiem,
inny w wieku 85 lat potrafi sobie połamać żebra spadając z drzewa :)
Co zrobisz jak niezdolnym do pracy, zarabiania i odkładania staniesz
się za tydzień?
A potrafisz odróżnić emerytury od rent? :)
Owszem.
A tę rentę to kto ci sfinansuje?
Drogie leki, zabiegi, protezy, rechabilitację?
No - kto?

Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak, szukam
obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał (odpukać)
trafić na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.
Każde ubezpieczenie polega na tym, że kasa nie korzystających z niego uczestników systemu idzie dla tych, którzy już korzystają. Także jeśli ubezpieczyciel wpłacaną kasę inwestuje w różne instrumenty finansowe. Jak się pomyli i zbankrutuje to może ma gwaranta, który wcześniej obciążał go kosztami gwarantowania jego zobowiązań (czyli za kasę ubezpieczających się). Jak gwarant nawali, to co? Wtedy ubezpieczeni będą skowytać do... państwa.
Raz jeszcze powtarzam, bo bezmyslnych naiwniaków tu dostatek - _każdy_ system ubezpieczeń opiera się na swego rodzaju solidarności ubezpieczających się, nie ma inaczej. Można tę sytuację jedynie rozwiązać lepiej lub gorzej co do zasad funkcjonowania mechanizmu.

--
Jotte

Data: 2009-09-19 23:05:33
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 00:08:09 +0200, Jotte napisał(a):
W wiadomości news:slrnhbaken.1ov.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> pisze:
Będziesz miał 69 lat, to ci się wyobraźna w tym kierunku rozwinie.
Jak będę miał 69 lat, to skorzystam z pieniędzy które odłożyłem zamiast
przejadać i liczyć na emeryturę. A pracować będę tak długo, jak to
będzie konieczne i możliwe - jeden już w wieku 45 lat jest wrakiem,
inny w wieku 85 lat potrafi sobie połamać żebra spadając z drzewa :)
Co zrobisz jak niezdolnym do pracy, zarabiania i odkładania staniesz
się za tydzień?
A potrafisz odróżnić emerytury od rent? :)
Owszem.
A tę rentę to kto ci sfinansuje?
Drogie leki, zabiegi, protezy, rechabilitację?
No - kto?

Ubezpieczenie zdrowotne. To że jest płacone razem z "ubezpieczeniem
społecznym" i na konto ZUSu nie znaczy jeszcze że ma cokolwiek wspólnego z
systemem emerytalnym.

Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak, szukam
obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał (odpukać)
trafić na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.
Każde ubezpieczenie polega na tym, że kasa nie korzystających z niego uczestników systemu idzie dla tych, którzy już korzystają. Także jeśli ubezpieczyciel wpłacaną kasę inwestuje w różne instrumenty finansowe.

To jest oczywiste - różnica w tym, że w razie problemów ubezpieczyciel
będzie ciągnął od gwaranta a państwo będzie ciągnęło... m.in. ode mnie :)

Raz jeszcze powtarzam, bo bezmyslnych naiwniaków tu dostatek - _każdy_ system ubezpieczeń opiera się na swego rodzaju solidarności ubezpieczających się, nie ma inaczej. Można tę sytuację jedynie rozwiązać lepiej lub gorzej co do zasad funkcjonowania mechanizmu.

A w przypadku państwowych "ubezpieczeń" emerytalnych mechanizm funkcjonuje
w najgorszy możliwy sposób.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 01:24:21
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:slrnhbaots.k43.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> pisze:

A tę rentę to kto ci sfinansuje?
Drogie leki, zabiegi, protezy, rechabilitację?
No - kto?
Ubezpieczenie zdrowotne. To że jest płacone razem z "ubezpieczeniem
społecznym" i na konto ZUSu nie znaczy jeszcze że ma cokolwiek wspólnego z
systemem emerytalnym.
Zabawa słowami.
To się nazywa system ubezpieczeń społecznych.

Zresztą od takich przypadków to są prywatne ubezpieczenia - i tak,
szukam obecnie czegoś sensownego w tym zakresie bo jeśli bym miał
(odpukać) trafić na rentę, to wolałbym na prywatną niż państwową.
Każde ubezpieczenie polega na tym, że kasa nie korzystających z niego
uczestników systemu idzie dla tych, którzy już korzystają. Także jeśli
ubezpieczyciel wpłacaną kasę inwestuje w różne instrumenty finansowe.
To jest oczywiste - różnica w tym, że w razie problemów ubezpieczyciel
będzie ciągnął od gwaranta a państwo będzie ciągnęło... m.in. ode mnie :)
I tak zdoją ciebie.
Robi ci różnicę kto cię bedzie doił - państwo, gwarant?
Kasa nie rośnie na drzewach.

Raz jeszcze powtarzam, bo bezmyslnych naiwniaków tu dostatek - _każdy_
system ubezpieczeń opiera się na swego rodzaju solidarności
ubezpieczających  się, nie ma inaczej. Można tę sytuację jedynie
rozwiązać lepiej lub gorzej  co do zasad funkcjonowania mechanizmu.
A w przypadku państwowych "ubezpieczeń" emerytalnych mechanizm funkcjonuje
w najgorszy możliwy sposób.
Kiepściocha.
Gadka jak z gazety na F albo SE.
Działa u nas źle i do dupy, ale takie puste slogany są jeszcze bardziej do dupy.

--
Jotte

Data: 2009-09-19 23:42:39
Autor: Jacek Osiecki
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Dnia Sun, 20 Sep 2009 01:24:21 +0200, Jotte napisał(a):
W wiadomości news:slrnhbaots.k43.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki

A tę rentę to kto ci sfinansuje?
Drogie leki, zabiegi, protezy, rechabilitację?
No - kto?
Ubezpieczenie zdrowotne. To że jest płacone razem z "ubezpieczeniem
społecznym" i na konto ZUSu nie znaczy jeszcze że ma cokolwiek wspólnego z
systemem emerytalnym.
Zabawa słowami.
To się nazywa system ubezpieczeń społecznych.

Uogólniajmy dalej, stwierdźmy że wszystko to razem z podatkami to po prostu
państwo :)
Nie widzę powodu, by ubezpieczenie zdrowotne mieszać do "ubezpieczenia"
emerytalnego. To pierwsze jest typowym ubezpieczeniem składkowym gdzie
zdrowa większość składa się na leczenie chorej mniejszości licząc na to że
za nich system też zapłaci gdy zachorują. Owszem, obecne ubezpieczenie
emerytalne też tak funkcjonuje ;) Różnica polega na tym, że o ile bezpieczne
jest założenie że większość społeczeństwa jest zdrowa w stopniu nie
wymagającym hospitalizacji, o tyle emerytów będzie coraz więcej a
pracujących coraz mniej.

I ponownie: głównym problemem jest starzenie się społeczeństwa, i pewnie
żadne zabiegi z przekładaniem z kieszeni do kieszeni nie pomogą jeśli w tym
temacie nie uda się czegoś zaradzić. A jakoś bardziej mi pasuje odbudowa
naszego społeczeństwa niż sprowadzanie imigrantów (przykładny bliższych
i dalszych krajów dobrze pokazują dlaczego :)

Każde ubezpieczenie polega na tym, że kasa nie korzystających z niego
uczestników systemu idzie dla tych, którzy już korzystają. Także jeśli
ubezpieczyciel wpłacaną kasę inwestuje w różne instrumenty finansowe.
To jest oczywiste - różnica w tym, że w razie problemów ubezpieczyciel
będzie ciągnął od gwaranta a państwo będzie ciągnęło... m.in. ode mnie :)
I tak zdoją ciebie.

Jeśli gwarant będzie zagraniczny, to niekoniecznie (choć jest szansa że
pośrednio to odczuję).

Robi ci różnicę kto cię bedzie doił - państwo, gwarant?
Kasa nie rośnie na drzewach.

Ani tez nie znika, tylko przechodzi od naiwnych do sprytniejszych.

ubezpieczających  się, nie ma inaczej. Można tę sytuację jedynie
rozwiązać lepiej lub gorzej  co do zasad funkcjonowania mechanizmu.
A w przypadku państwowych "ubezpieczeń" emerytalnych mechanizm funkcjonuje
w najgorszy możliwy sposób.
Kiepściocha.
Gadka jak z gazety na F albo SE.
Działa u nas źle i do dupy, ale takie puste slogany są jeszcze bardziej do dupy.

Twierdzisz że działa dobrze? :)
Zawsze gdy państwo coś robi, to z reguły każdy grosik jest w sporej części
przejadany...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2009-09-20 15:03:29
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:slrnhbar3f.k43.joshuatau.ceti.pl Jacek Osiecki
<joshua@ceti.pl> pisze:

To się nazywa system ubezpieczeń społecznych.
Uogólniajmy dalej, stwierdźmy że wszystko to razem z podatkami to po
prostu państwo :)
Nie widzę powodu, by ubezpieczenie zdrowotne mieszać do "ubezpieczenia"
emerytalnego. To pierwsze jest typowym ubezpieczeniem składkowym gdzie
zdrowa większość składa się na leczenie chorej mniejszości licząc na to że
za nich system też zapłaci gdy zachorują. Owszem, obecne ubezpieczenie
emerytalne też tak funkcjonuje ;)
A ja widzę powód. Są to wszystko ubezpieczenia obowiązkowe.

Różnica polega na tym, że o ile
bezpieczne jest założenie że większość społeczeństwa jest zdrowa w
stopniu nie wymagającym hospitalizacji, o tyle emerytów będzie coraz
więcej a pracujących coraz mniej.
Są już przez obecny bydlęcy rząd podejmowane działania silnie zmierzające do zminimalizowania narastania zjawiska niekorzystnego stosunku emerytów do czynnych zawodowo (i tym samym składkowo-podatkowych) obywateli. Odbywa się to drogą odpowiedniego modelowania tzw. "koszyka świadczeń medycznych" (tu szczególnym łajdactwem wykazała się Kopacz nie umieszczając w nim kompleksowej terapii chorych na cukrzycę, szczególnie typu 1), drogą likwidacji (zmniejszania ilości) placówek medycznych oraz dalszego utrudniania i tak już często trącącego 3 światem dostępu do specjalistów. Znaczenie ma także stwarzanie warunków zatrudnienia lekarzy bardzo inspirujących do opuszczenia kraju. Wymienić warto również dobijanie szkolnictwa - wśród nisko wykwalifikowanych, fizycznie pracujących więcej jest chorób (w tym zawodowych), co w zestawieniu z poprzednio wskazanymi działaniami obniży ilość dożywających emerytury, a dla szczęśliwców którzy do niej dotrwają - krótszy czas jej pobierania. Coraz częściej także słychać o zrównaniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Idea słuszna, ale jakoś tak dziwnie ma się to odbyć drogą podwyższenia kobietom, a nie obniżenia facetom.
I to są dalekosiężne plany, obliczone na wieloletnie dochodzenie do oczekiwanych efektów.
Czymże jest przy tym szczekanina obłąkanego zwyrodnialca Buzdygana, degenerata i huja Smerfa czy kilku innych?

I ponownie: głównym problemem jest starzenie się społeczeństwa
Taki mały przykład: gdy potrzeba 1000 zł to można okraść 20 biedaków po 50 zł, albo dwóch zamożnych po 500.

Każde ubezpieczenie polega na tym, że kasa nie korzystających z niego
uczestników systemu idzie dla tych, którzy już korzystają. Także jeśli
ubezpieczyciel wpłacaną kasę inwestuje w różne instrumenty finansowe.
To jest oczywiste - różnica w tym, że w razie problemów ubezpieczyciel
będzie ciągnął od gwaranta a państwo będzie ciągnęło... m.in. ode
mnie :)
I tak zdoją ciebie.
Jeśli gwarant będzie zagraniczny, to niekoniecznie (choć jest szansa że
pośrednio to odczuję).
Dziś granice administracyjne coraz bardziej tracą na znaczeniu. Proces ten wydaje się będzie progresował.

A w przypadku państwowych "ubezpieczeń" emerytalnych mechanizm
funkcjonuje w najgorszy możliwy sposób.
Kiepściocha.
Gadka jak z gazety na F albo SE.
Działa u nas źle i do dupy, ale takie puste slogany są jeszcze
bardziej do  dupy.
Twierdzisz że działa dobrze? :)
A widzisz gdzieś, żebym tak twierdził?

Zawsze gdy państwo coś robi, to z reguły każdy grosik jest w sporej części
przejadany...
Co to znaczy przejadany?

--
Jotte

Data: 2009-09-20 04:17:10
Autor: Arek
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jacek Osiecki pisze:
A to jest inna sprawa - obecne plany odebrania możliwości dorabiania
emerytów są bandytyzmem. Wobec tych osób państwo zaciągnęło dług i ma

Właśnie takimi zagrywkami państwo mimo woli pokazuje, że to nie jest emerytura tylko zasiłek.
W dodatku narusza konstytucyjne prawo do pracy.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2009-09-18 14:33:23
Autor: Andrzej Lawa
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:

Co innego stanowiska "biurowe" które nie wymagają takiej sprawności
ruchowej i wysiłku fizycznego. Ale przecież do ku...y nędzy - nie mamy
samych "biuralistów!

Ale często wymagają wysiłku umysłowego...

Data: 2009-09-18 14:42:47
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:3ukmmq6s4chf.1s5qhj3r868cm$.dlg40tude.net Herald
<herald@onet.eu> pisze:

Masz jakiś pomysł na "likwidację ZUS" jakoś z najmniejszymi skutkami i
najlepiej bezboleśnie?
Ja mam.
Sekularyzacja.

Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?
Bo wyjście z tego systemu jakimś jednym pociągnięciem jest praktycznie chyba niemożliwe.
I niezależnie od tego co gadają różni kopnięci prorocy, co to im się wydaje, że się znają i wiedzą co bedzie za 5 czy 15 lat, to prawda jest taka, że jak dotąd żadne z państw (przynajmniej w Europie) stosujących ten system nie wyszło z niego i w żadnym on się jak dotąd nie załamał.
Jestem przeciwnikiem tego systemu społecznej solidarności pokoleniowej ale trzeba patrzeć realnie.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 16:54:18
Autor: bagno
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald wrote:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku
emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Ja znam elektryka w tym wieku. Wiadomo, ze wszystkiego nie robi ale
stac na drabinie i przykrecac lampy (nie mowiac o zwyklym grzebaniu
w gniazdkach) to normalna sprawa.

Data: 2009-09-18 19:50:16
Autor: Johnson
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:

Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?

System bismarckowski to był jedne wieki kant. W tamtych czasach wiek emerytalny był wyższy od średniej długości życia. A więc system emerytalny był zyskowny - więcej ludzie wpłacali niż wypłacali i dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem, przed I wojną światową ;)
Początkiem końca tego systemu stało sie wynalezienie antybiotyków, co doprowadziło do tego że średnia życia człowiek była coraz wyższa, w końcu przekroczyła wiek emerytalny i będzie wielkie bum ...


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-09-18 19:57:05
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90h8u$4i0$1inews.gazeta.pl Johnson <johnson@nospam.pl>
pisze:

Dlaczego inne rozwinięte bardziej od nas kraje tego nie wykonały, nie
zmieniły bismarckowskiego systemu na np. "nowozelandzki"?
System bismarckowski to był jedne wieki kant. W tamtych czasach wiek emerytalny był wyższy od średniej długości życia.
Gdzie (linki) można sprawdzić czy to twierdzenie jest prawdziwe?

A więc system emerytalny był zyskowny - więcej ludzie wpłacali niż wypłacali i dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem, przed I wojną światową ;)
Jak wyżej. Chętnie zapoznałbym się z dowodem, ze to właśnie dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 20:04:46
Autor: Johnson
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Jotte pisze:

System bismarckowski to był jedne wieki kant. W tamtych czasach wiek emerytalny był wyższy od średniej długości życia.
Gdzie (linki) można sprawdzić czy to twierdzenie jest prawdziwe?

A więc system emerytalny był zyskowny - więcej ludzie wpłacali niż wypłacali i dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem, przed I wojną światową ;)
Jak wyżej. Chętnie zapoznałbym się z dowodem, ze to właśnie dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem.


Co mam własną stronę z przemyśleniami założyć, by móc ją linkować :) ?

Ale poz tym myślę że jak sie wysilisz to znajdziesz odpowiednie dane, zwłaszcza co do średniej życia i wieku emerytalnego. A oczywistą oczywistością jest to że żeby się zbroić to trzeba mieć pieniążki.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-09-18 20:09:30
Autor: Johnson
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Johnson pisze:

Ale poz tym myślę że jak sie wysilisz to znajdziesz odpowiednie dane, zwłaszcza co do średniej życia i wieku emerytalnego.

W sumie mnie to zaciekawiło:
wiek emerytalny - 65 lat:
http://www.wprost.pl/ar/8889/Emerytura-od-Bismarcka/?I=945
średnia życia - 50 lat:
http://dooktor.pl/slownik-medyczny/d/dlugosc_zycia.html

Czyli wszyscy płacili a emerytury, dostawiali nieliczni. Czysty zysk. Dodatkowy bonus to odrobina socjalizmu uspokajająca robotników. Bismarck to miał łeb :)



--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-09-18 20:19:27
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90ics$9ik$1inews.gazeta.pl Johnson <johnson@nospam.pl>
pisze:

W sumie mnie to zaciekawiło:
wiek emerytalny - 65 lat:
http://www.wprost.pl/ar/8889/Emerytura-od-Bismarcka/?I=945
średnia życia - 50 lat:
http://dooktor.pl/slownik-medyczny/d/dlugosc_zycia.html
Czyli wszyscy płacili a emerytury, dostawiali nieliczni. Czysty zysk.

O, i teraz jest OK, bardzo ładnie.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 20:18:45
Autor: Jotte
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
W wiadomości news:h90i3v$5c3$1inews.gazeta.pl Johnson <johnson@nospam.pl>
pisze:

System bismarckowski to był jedne wieki kant. W tamtych czasach wiek emerytalny był wyższy od średniej długości życia.
Gdzie (linki) można sprawdzić czy to twierdzenie jest prawdziwe?
A więc system emerytalny był zyskowny - więcej ludzie wpłacali niż wypłacali i dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem, przed I wojną światową ;)
Jak wyżej. Chętnie zapoznałbym się z dowodem, ze to właśnie dzięki temu Niemcy stały się mocarstwem.
Co mam własną stronę z przemyśleniami założyć, by móc ją linkować :) ?
Nie, skąd, te przemyślenia wcale nie musza być interesujące. ;)

Ale poz tym myślę że jak sie wysilisz to znajdziesz odpowiednie dane,
Nie, nie. Dowody i źródła to ppodaje ten, który stawia tezy.

--
Jotte

Data: 2009-09-18 20:13:29
Autor: Marek Dyjor
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald wrote:
Dnia Fri, 18 Sep 2009 12:05:59 +0200, Liwiusz napisał(a):


   To tylko półśrodki. Później będzie jeszcze podwyższanie wieku
emerytalnego,

Potrafisz wyobrazić sobie 69 letniego grzmota który skacze do
rusztowaniach, czołga się z kablami po drabinkach i korytkach?
Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić.

to masz mało wyobraźni, mój szanowny ojcieć rocznik 39 jest całkiem sprawny fizycznie, a w firmach spotykam wielu starszych ludzi któzy zapierdalaja lepiej niż młode zdechalaki.

Data: 2009-09-18 13:56:57
Autor: Piotr
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:
http://www.pit.pl/pracujacy_emeryci_straca_prawo_do_swiadczen_z_zus_moja_emeryturarenta__7331.php
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/353285,pracujacy_emeryci_straca_prawo_do_swiadczen_z_zus.html


Dla nieklikających:
//
W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy. Prawo do łączenia pracy i
emerytury, na wniosek rządu, wprowadzono zaledwie 8 miesięcy temu.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej chce przywrócić, zmieniony na jego
wniosek w styczniu tego roku, przepis, który zakazuje ZUS wypłaty
emerytury, jeśli ubezpieczony nie rozwiąże z firmą stosunku pracy. Efektem
powrotu do starych rozwiązań będzie utrata prawa do świadczeń przez 40 tys.
emerytów, którzy zyskali je w tym roku. Oznacza to także nawet 900 mln zł
oszczędności rocznie w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. I oszczędności z
dobie kryzysu to główny powód takiego rozwiązania.

Zmiana przepisów w styczniu tego roku miała zwiększyć aktywność zawodową
starszych osób, z którą w Polsce jest najgorzej w UE. Jeśli rząd wcieli z
życie pomysł MPiPS to taka decyzja podważy i tak niewielkie zaufanie
obywateli do systemu emerytalnego i państwa.
//

Może niech zajmą się zakończeniem działania Funduszu Kościelnego, dzięki któremu banda watykańskich pasożytów ma fundowane emeryturki z naszej kieszeni, a nie zabierać emerytom tych marnych groszy które dorobią do często cienkiej kilkusetzłotowej emerytury czy renty.

Data: 2009-09-18 17:40:01
Autor: Robert Tomasik
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Użytkownik "Herald" <herald@onet.eu> napisał w wiadomości news:1uv7kiviils11$.15oktrjmorwe9.dlg40tude.net...

I oszczędności z dobie kryzysu to główny powód takiego rozwiązania.

W ten sposób ci emeryci zamiast odprowadzać składki na ubezpieczenie społeczne od zatrudnienia zostaną zatrudnieniu na umowy cywilnoprawne i składek nie będą odprowadzać, choć nadal będą blokować miejsca pracy dla młodych, którzy wyjadą w tej sytuacji z konieczności za granicę i tam będą odprowadzać składki ubezpieczeniowe.

Data: 2009-09-19 17:47:25
Autor: Tomasz Pyra
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Robert Tomasik pisze:

nadal będą blokować miejsca pracy dla młodych

A co to za pomysł?
A może to młodzi blokują miejsca pracy dla starszych?

Data: 2009-09-19 21:46:13
Autor: Robert Tomasik
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:h92uin$f0b$1atlantis.news.neostrada.pl...

nadal będą blokować miejsca pracy dla młodych
A co to za pomysł?
A może to młodzi blokują miejsca pracy dla starszych?

Teoretycznie też. Ale młodzi pracując będą odprowadzali składki ubezpieczeniowe, które będą finansować emeryturę tych starszych. A jak pracy nie będą mieli, to wyjadą za granicę. To wszystko w skali makro jest dość oczywiste.

Data: 2009-09-19 17:50:09
Autor: Tomasz Pyra
Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)
Herald pisze:

W resorcie pracy pojawił się pomysł, aby zawiesić emerytury tym, którzy
otrzymują je z ZUS i nie zwolnili się z pracy.

Próba ratowania niewydolnego ZUSu.
Najpierw cofną emerytury tym co pracują, potem tym którzy mają dochody z innych źródeł (np. z OFE).
Kolejny krok, to pewnie będzie cofnięcie emerytury tym którzy mają pracujące dzieci itd...

Albo emeryturka, albo praca - nareszcie :)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona