Data: 2009-12-06 12:55:06 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
Bucks po 2 minutach prowadzą z cavs 11-0. A potem Cavs wrzucają trzeci
bieg i kończy sie zabawa. Run 31-6 i Bucks przez pełne 12 minut nie zdobywają punktu. 0-16 FGA, kilka strat, a Cavs wchodzili jak w masło. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 05:02:04 | |
Autor: Hubert Janiszewski | |
Ale fajny mecz... | |
On 6 Gru, 21:55, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
Bucks po 2 minutach prowadzą z cavs 11-0. A potem Cavs wrzucają trzeci Run byl nawet lepszy, bo 29-0 (ze stanu 10-17 Cavs wyszli na 39-17). Ja nie pamietam czegos takiego. Na gre Bucks w tym czasie sie nie dalo patrzec, bo oczy pękały. Pozniej to juz byla zabawa, niby Bucks niby costam walczyli, ale w sumie dla LBJ i spolki to byl spacerek, od drugiej kwarty znowu sie mogli chlopcy wydurniac na lawce. Pzdr, HubertJ |
|
Data: 2009-12-07 05:27:17 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 14:02, Hubert Janiszewski <hube...@fbbest.com> wrote:
On 6 Gru, 21:55, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote: Ale poczatek mieli znakomity. Wpadał każdy rzut, Bogut dobitke zrobił jak David Robinson. A potem zaczeli ciskac wylacznie jumpery. Kurcze - oni grali jak Wizards - jedno podanie i jebut z obwodu, przez rece, z zerowa szansa na zbiorke. Nieskuteczny atak to pryszcz - to co robil z nimi West (dwie czy trzy akcje 2+1 z rzędu) przechodziło ludzkie pojęcie. Pozniej to juz byla zabawa, niby Bucks niby Ale najlepszy był oryginalny komentarz chłopaków z Milwaukee. Czuć było, że nienawidzą każdego gestu LeBrona, który swoją drogą w tych swoich "wygłupach" na ławce nie była za grosz wiarygodny. To wyglądało jak wyreżyserowany i odegrany spektakl pt "Ale kurwa mamy chemie w zespole, a ja jestem zajebistym luzakiem". Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 14:46:57 | |
Autor: Rasheed | |
Ale fajny mecz... | |
Użytkownik "Leszczur" <leszczur@acn.waw.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:f234b586-f698-486e-b060-8d48abb08f6f@u7g2000yqm.googlegroups.com...
Ale najlepszy był oryginalny komentarz chłopaków z Milwaukee. Czuć Dokladnie. I za kazdym razem jest to samo. Udaje ze nie wie, ze wszyscy sie na niego gapia i odgrywa przygotowane zachowania. A jeszcze jeden mega gwiazdor Brylant mnie wkur.. Jak zajebie jakas fajna akcje, ze fartem pilka wpada do kosza to nie cieszy sie, ze sie udalo tylko za kazdym razem mega wkurwiony na sedziow ze byl faulowany(chociaz nie byl). Ze niby to wszystko zaplanowane z jego strony bylo ze 2+1. Nie bede ogladal juz meczy Lamersow. Rasheed |
|
Data: 2009-12-07 06:15:05 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 14:46, "Rasheed" <rash...@vp.pl> wrote:
Użytkownik "Leszczur" <leszc...@acn.waw.pl> napisał w wiadomości grup No wlasnie. A jak przypomne sobie zeszloroczne spektakle pt "James udaje, ze robi zdjęcie druzyny" przed kazdym meczem, to mi sie flaki przewracają. Jordan przynajmniej miał w dupie zachowywanie pozorów i nie udawał że się świetnie bawi o ile tak faktycznie nie było. A jeszcze jeden mega gwiazdor Brylant mnie wkur.. Jak zajebie jakas fajna Kobe probuje wykorzystac star bonus i trudno go za to winic. To co mnie w nim kiedys irytowało to "jordanizmy" - od stylu oddawania rzutów, az po celebrowanie zdobytego kosza. Teraz juz sie do tego przyzwyczaiłem. Ba - w tym sezonie nawet Garnett przestał zachowywać się jak idiota na ławce. James jest liderem w kategorii Najwiekszy Dupek Ligi. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 06:51:55 | |
Autor: sooobi | |
Ale fajny mecz... | |
> > Ale najlepszy był oryginalny komentarz chłopaków z Milwaukee. Czuć ee robienie zdjec bylo fajne, mi sie podobalo:) pamietam wtedy rozmowe miedzy Smithem a Barkleyem, wygladala ona mniej wiecej tak: Barkley: nie podoba mi sie to co robi LeBron, powinien sie skupic na koszykowke a nie na pajacowaniu Smith: Cavs sa najlepszym zespolem w lidze (wtedy mieli najlepszy bilans) LeBron powinien dostać MVP, dopoki Cavs wygrywaja a LeBron gra swoje może robić co mu sie tylko podoba. > A jeszcze jeden mega gwiazdor Brylant mnie wkur.. Jak zajebie jakas fajna Kobe tak samo jak Wade czy LeBron wykorzystuje swoj star bonus. Troche irytuacjace ale coz nie oni pierwsi nie ostatni. |
|
Data: 2009-12-07 07:37:38 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 15:51, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> No wlasnie. A jak przypomne sobie zeszloroczne spektakle pt "James Było żałosne. Tak samo jak rzucanie talkiem, jak pajacowanie przy wysokim prowadzeniu, gdy jakis ziutek dał mu okazję do 2+1. A potem jeszcze opowiada głupoty, ze niby nie robi pokazowek i to jeden wielki spontan. Spontaniczny mniej więcej tak jak moonwalk Jacksona. pamietam wtedy rozmowe miedzy Smithem a Barkleyem, wygladala ona mniej Jasne. Niech dla zabawy lata po boisku z gołą dupą, bo Cavs wygrywają. Ale gdy przegrywają w playoffs to ucieka z podkulonym ogonem, nie chce gadac z dziennikarzami. I tlumaczenie, ze rywalizacja az tyle emocji go kosztuje i ze nienawidzi przegrywac. Pokazcie mi jednego sukinsyna w tej lidze, ktory lubi przegrywac! W tym kolesiu nie ma za grosz klasy. A juz najbardziej wkurwia mnie gdy o koszykowce nie mowi po prostu "basketball", a "the game of basketball" oraz jak to jest szczesliwy, ze ma "the game of basketball" w swoim zyciu. No pewnie, ze sie cieszy. Inaczej byłby jakims drwalem w górach. Rwał jego nać. Kij mu w sprzychy. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 07:56:37 | |
Autor: sooobi | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 16:37, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 7 Gru, 15:51, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Mutombo kiwal palcem, Q-Rich pukał sie w czoło po trojce, Malone sie modlił, LeBron rzuca talkiem. Pozowanie do zdjec bylo nowym elementem przedmeczowym dla mnie smiesznym, nie mam nic przeciwko temu. W tym kolesiu nie ma za grosz klasy. A to fakt, do Shaqa czy Barkley'a mu brakuje. Ale albo sie ktos z tym rodzi albo nie. Inaczej byłby jakims drwalem w górach. Albo odnosil sukcesy w 90% innych sportow za ktore by sie zabrał. Rwał jego nać. Kij mu w sprzychy. Leszku zasłony dymne juz na tym etapie? Do draftu ponad 10miesiecy:) |
|
Data: 2009-12-07 09:31:07 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 16:56, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > ee robienie zdjec bylo fajne, mi sie podobalo:) A ja osiagnalem juz taki stan, ze gdyby James wynosił młode kociaki (lub ewentualnie kocięta) z płonącego domu to widziałbym w tym tylko i wyłącznie pokazówke i bufonadę :-) > Rwał jego nać. Kij mu w szprychy. A nieeee - ja oczywiscie go kupię nawet nie lubiąc. Nie ma zadnego problemu - poza ceną. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 09:59:37 | |
Autor: Tomasz Waszczyński | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 18:31, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 7 Gru, 16:56, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Ja też go nie trawię i nawet to, że mam go w FB2 tego nie zmienia, co jest dla mnie zaskakujące, bo do tej pory było inaczej. Jednak jego zachowanie poza boiskiem, ale i styl gry, jest nie do zaakceptowania. To jest dla mnie gość totalnie bez polotu i bez tego czegoś, co miał Jordan, Bryant i co ma Wade. Słaba gra Cavs jest dla mnie wyłącznie jego winą (i poddającego mu się trenera), bo wynika z tego, że Lebron klepie piłę, wpieprza się na siłę pod kosz albo oddaje bezsensowne rzuty. W sumie jedyna rzecz, którą mi imponuje, to bloki na kontratakujących zawodnikach. To jednak trochę mało jak na "króla". Pozdro Pzdr. Washko |
|
Data: 2009-12-07 10:17:43 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 18:59, Tomasz Waszczyński <was...@washko.org> wrote:
Słaba gra Cavs jest dla mnie wyłącznie jego winą (i poddającego mu się trenera), bo wynika z tego, że Lebron A ja to widzę inaczej. Słaba gra Cavs jest w dużej mierze winą Grubego (i poddającego mu się trenera). Shaq nie tylko sam wiele do gry nie wnosi, a dodatkowo zupełnie popsuł Ilgauskasa. Cavs grają najlepiej gdy Shaqa nie ma na boisku. Dziwnym zbiegiem okoliczności Cavs zaczeli wczoraj powrót w chwili, gdy Shaq został zastąpiony przez Varejao. Wczoraj Cavs z Shaqiem mieli pt diff -18, z Ilgauskasem i Varejao +31. W sumie jedyna rzecz, którą mi imponuje, to bloki na kontratakujących Jup. Skoro określenie "król" to zbyt wiele - proponuję póki co nadać mu miano "królik" ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 11:37:34 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 19:17, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 7 Gru, 18:59, Tomasz Waszczyński <was...@washko.org> wrote: I jeszcze garśc danych z 82games na temat Cavs i Shaqa: Z Grubym: ORtg 103.3; DRtg 102; Net +1.2 Bez niego: ORtg 114.8; DRtg 106.7; Net +8.1 Lineup najczesciej bedacy na boisku (z udzialem Shaqa): Mo, Parker, LBJ, Varejao, Shaq. Win%=33%, ORtg=97, DRtg=104 Ale najwieksze sukcesy (patrzac na Win%) maja lineupy z Hicksonem zamiast Varejao - miedzy 60 a 80% (bez wzgledu na obecnosc Shaqa) Poczas gdy lineupy z Varejao maja Win% pomiedzy 25 a 40%. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 15:20:22 | |
Autor: Tomasz Waszczyński | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 20:37, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 7 Gru, 19:17, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote: To tylko pokazuje wg mnie, że wobec Szaka James czuje respekt i akceptuje, że należy z nim grać. Varejao ma w dupie, co akurat korzystnie wpływa na zespół, bo jak się okazuje, generalnie Cavs lepiej wychodzą, gdy James gra sam niż z Szakiem :) Pzdr. Washko |
|
Data: 2009-12-07 22:51:56 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 8 Gru, 00:20, Tomasz Waszczyński <was...@washko.org> wrote:
To tylko pokazuje wg mnie, że wobec Szaka James czuje respekt i A wedlug mnie to pokazuje rzecz, o której wszyscy i tak wiemy. Cavs grają najlepiej z wysokimi, ktorzy nie beda blokowali trumny i potrafia trafic z poldystansu. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 12:25:36 | |
Autor: sooobi | |
Ale fajny mecz... | |
Ja też go nie trawię i nawet to, że mam go w FB2 tego nie zmienia, co styl gry jest nie do zaakceptowania? Rzeczywiscie powinien JESZCZE BARDZIEJ wykorzystywac swoja przewage fizyczna. To jest dla mnie gość totalnie bez polotu i bez tego czegoś, co miał A wiesz co roznia to trojka od LeBrona? To ze LeBron bedzie najwieksze sukcesy odnosil za pare lat kiedy polowe swojego czasu gry bedzie spedzal jako PF. LBJ to inny typ zawodnika, ciezko miec taka muskulature i taka sprawnosc chociaz Wadeowi muskulatury tez odmowic nie mozna. Poza tym nie chodzi o polot ale o efekty jakie sie osiaga. Słaba gra Cavs jest dla mnie wyłącznie Ja pisalem jakis czas temu ze LeBron potrzebuje lepszego trenera zeby sam stac sie lepszym. Pamietacie moze Krzyszotofa Sidora, chlopak miedzy innymi zdobyl mistrza Polski, gral w kadrze i mial okazje wspolpracowac z wieloma trenerami, zarówno z Ameryki jak i bloku wschodniego. Obecnie jest asystenem serbskiego trenera w Polonii 2011. Sam Sidor stwierdzil w prywatnej rozmowie ze po 3latach wspolpracy z nim nauczyl sie tyle drobnych szczegołów o ktorych przez cala swoja kariere nie zdawal sobie sprawy, ze gdyby wiedzial o nich wczesniej bylby o klase lepszym graczem. Dodam ze Sidor uchodzil za gracza ktory slabe warunki fizyczne nadrabial inteligencja. Niestety nie wiem o jakie szczegóły* chodzi(aczkolwiek dowiem sie jak bede mial tylko taka okazje i wrzuce na grupe) ale skoro na tym etapie jest mase tak szczegółow to mozemy tylko gdybac jak duzo jest ich w NBA. Jestem pewny ze gdyby nie Jax to Mj nie bylby tym Mj'em jakiego pamietamy, a Kobe nie bylby nigdy tak dobry jak jest obecnie. Dlatego LeBron bedzie lepszy, duzo lepszy potrzebuje tylko lepszego trenera. * slyszalem o jednym szczegole, ktory cwiczą koszykarze P2011 a czego podobno nie cwicza inne druzyny. Co najmniej raz w tygodniu trening polega na ćwiczeniu podstaw. Na pewnym etapie kariery zawodnicy nie ćwicza juz jak wykonywac prawidlowo piwot, prawidlowo podaje się pilke itp bo to po prostu juz potrafia. Otoz trener Polonii podobno wyznaje zasade ze takie rzeczy trzeba cwiczyc CALA kariere. Nawyki ktore wyrabiamy nie zawsze sa prawidlowe i trzeba je korygowac na kazdym etapie kariery. Jesli poprawa bedzie taka ze piwotem ogramy gracza w 2 akcjach na 100 zamiast w 1 na 100 to jest sens to cwiczyc. W sumie jedyna rzecz, którą mi imponuje, to bloki na kontratakujących Oj tak bloki w obronie ma naprawde swietne. Ja nie moge sie doczekac az nauczy sie grac post up. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic jak potezny wtedy MOZE byc. |
|
Data: 2009-12-07 13:08:27 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 21:25, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Otoz trener Polonii podobno wyznaje Dlatego wlasnie lubie czytac felietony Thorpe'a - zwlaszcza te w ktorych pisze o technice i elementach ktore nalezy poprawic np u rookies. Wiekszosc jest na insiderze wiec wrzuce w osobnym watku, bo warto poczytac. Ja nie moge sie doczekac az nauczy sie grac post up. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic Nie wstrzymuj oddechu czekając, bo to chyba moze troche potrwac. Nie mowie, ze to sie nie stanie nigdy, ale raczej nie w tym, ani nie w natepnym sezonie. Mysle, ze zawodnicy dokonuja takich zmian w stylu gry, gdy wiek i utrata szybkosci zaczynaja ich do tego zmuszac. Kobe gra znakomicie plecami do kosza, bo tak bedzie teraz efektywniejszy niz non-stop penetrując z obwodu. Podobnie Jordan - prawdziwy post-up w jego wykonaniu IIRC raczej nalezy kojarzyc z drugim three-peat, niz gdy mial ponizej trzydziestki. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 15:31:09 | |
Autor: Tomasz Waszczyński | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 21:25, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Ja też go nie trawię i nawet to, że mam go w FB2 tego nie zmienia, co Sposób wykorzystywania tej przewagi jest nie do oglądania. W boxscorach, szczególnie jak się go ma w zespole, to wygląda git. W realu, to dla mnie masakra. A teraz jeszcze C+ katuje nas meczami Cleveland, jakby nie było ciekawszych drużyn. Do tego ILP live w ogóle mi nie działa i na szczęście odtwarzane mecze zwykle chodzą ok. I oczywiście nie powinien jeszcze bardziej wykorzystywać przewagi fizycznej, tylko nauczyć się zagrań technicznych, aby jego gra była bardziej finezyjna, a nie siłowa. > To jest dla mnie gość totalnie bez polotu i bez tego czegoś, co miał No i co z tego, że ma muskulaturę? Haslem też ma ;] No i ja się kompletnie nie zgadzam, że nie chodzi o polot. Drewniaków nikt nie będzie oglądał. On oczywiście drewniany nie jest, ale jego wjazdy pod kosz bazujące na sile, a nie technice są drętwe jak wsady Howarda. Finezyjne wykorzystanie siły i sprawności - to jest piękna koszykówka. A czy będzie odnosił sukcesy, to zobaczymy. Na razie ma potencjał, którego nie umie wykorzystać. > W sumie jedyna rzecz, którą mi imponuje, to bloki na kontratakujących Niech zacznie grać post up, to pogadamy. Na pewno jest się w stanie nauczyć, bo jumpera też się nauczył, choć w pierwszym sezonie nie potrafił dorzucić do kosza ;] Pzdr. Washko |
|
Data: 2009-12-07 19:41:30 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Ale fajny mecz... | |
Tomasz Waszczyński pisze:
Słaba gra Cavs jest dla mnie wyłącznie Taaaaak. Słaba gra Cavs = 4 bilans w NBA i przewidywane 61-21 na koniec sezonu. SRS mają słabszy, 4.65, ale tak w tym jak i w zeszłym sezonie daje im to szóste miejsce. Daj nam Panie Boże wszystkim tak słabo grać. A James, faktycznie, gra słabiutko. Co prawda ma najwięcej WinShares (4.4, i nad trzecim miejscem (Kobe, 3.6) taką przewagę, jak Kobe nad miejscem piętnastym), jest pierwszy pod względem PER, czwarty pod względem punktów, ma TS% .609 (pierwszy raz w karierze powyżej .600), no i jest drugi po Nashu pod względem Ast% (procent "asystowanych" koszy pozostałej czwórki, gdy James jest na boisku), "but apart from better sanitation and medicine and education and irrigation and public health and roads and a freshwater system and baths and public order... what have the Romans done for us?" pzdr TRad |
|
Data: 2009-12-07 11:16:50 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 19:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Tomasz Waszczyński pisze: Wszystko prawda, ale SOS mieli jeden z łatwiejszych w lidze. Pozdro L'e-szczur Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-07 15:18:07 | |
Autor: Tomasz Waszczyński | |
Ale fajny mecz... | |
On 7 Gru, 19:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Tomasz Waszczyński pisze: Problem z Jamesem jest tak, że jak się tylko zobaczy jego zachowanie na boisku i poza, to nawet świetne statystyki mu nie pomagają. A Cavs grają słabo nie wtedy, gdy nie ma to żadnego znaczenia, ale wtedy, gdy nie idzie i wtedy, gdy trzeba wygrywać. W zeszłym roku Orlando ich wykończyło właśnie dlatego, że James myślał, że sam wygra z wszystkimi. I średnia 38,5 pkt na mecz nic nie dała, bo jak potrzebował pomocy, to już nie miał jej kto udzielić, bo wszyscy zapomnieli jak się gra zespołowo. Pzdr. Washko |
|
Data: 2009-12-08 02:27:34 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Ale fajny mecz... | |
Tomasz Waszczyński pisze:
Problem z Jamesem jest tak, że jak się tylko zobaczy jego zachowanie Em, nie. Cavs przegrali z Magic, bo tak wyszło. Były trzy mecze rozstrzygnięte jednym koszem lub mniej. Magic wygrało je 2-1. W sumie, na przestrzeni 6 meczów, Magic zdobyli ledwo 15 punktów więcej. Nie każdy skutek ma swoją przyczynę. Przypadek odgrywa sporą rolę. A że seria Cavs-Magic będzie wyrównana, niespodzianką dla nikogo nie było (full disclosure: typowałem 4-3 dla Cavs). pzdr TRad PS No dobra. Było to niespodzianką dla takiego jednego, co to obstawiał 4-1 dla Cavs. Nie powiem, o kogo chodzi, wspomnę jedynie, że czasami poisuje do nas ze Szwajcarii. |
|
Data: 2009-12-07 22:54:44 | |
Autor: Leszczur | |
Ale fajny mecz... | |
On 8 Gru, 02:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
PS No dobra. By o to niespodziank dla takiego jednego, co to obstawia To Roman Polanski interesuje sie NBA? A myslalem, ze jezeli juz oglada koszykowke, to tylko juniorek młodszych ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-12-08 00:03:46 | |
Autor: Tomasz Waszczyński | |
Ale fajny mecz... | |
On 8 Gru, 07:54, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 8 Gru, 02:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: A myśmy myśleli, że to Ty jesteś Romanem ;] Pzdr. Washko |
|
Data: 2009-12-08 02:29:22 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Ale fajny mecz... | |
Tomasz Radko pisze:
PS No dobra. Było to niespodzianką dla takiego jednego, co to obstawiał 4-1 dla Cavs. Nie powiem, o kogo chodzi, wspomnę jedynie, że czasami poisuje do nas ze Szwajcarii. ....ale za to Hubertus wcelował 4-2 dla Magic. Widzisz? Żadna niespodzianka. |