Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczy? w tydzie? po 11 wrze?nia z krzy?em, nie by?o cyrku politycznego...

Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczy? w tydzie? po 11 wrze?nia z krzy?em, nie by?o cyrku politycznego...

Data: 2011-02-27 10:05:55
Autor: Przemysław Warzywny
Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczy? w tydzie? po 11 wrze?nia z krzy?em, nie by?o cyrku politycznego...
 To, co się stało na lotnisku pod Smoleńskiem, błyskawicznie stało się bowiem wdzięczną piłeczką do politycznej żonglerki. Dlatego szybko zdecydowałem się na zrobienie filmu. Na zasadzie opozycji do zbiorowej paranoi i pogubienia priorytetów - mówi Piotr Matwiejczyk. Z reżyserem rozmawia Anna J. Dudek.
Kręci Pan właśnie film "Prosto z nieba", podejmujący temat katastrofy smoleńskiej. Jak zareagował Pan na pierwsze doniesienia o katastrofie?
Byłem wtedy w kinie, gdzie zresztą jako filmowiec spędzam bardzo dużo czasu. Po wyjściu z seansu zobaczyłem mnóstwo nieodebranych połączeń, wiadomości dotyczących tego, co się stało. Zadzwoniłem do mamy, nie mogąc w to uwierzyć. Szok. Czułem się, jakbym dostał mocno w głowę i próbowałem dojść do siebie. Później przyszło, dość szybko, otrzeźwienie - bo zaczął się cyrk, bo pamięć o ludziach szybko zaczęła wyparowywać. Zaczął się medialny festiwal, harce, szydercze piosenki, przez co wszystko to nabrało

dziwnego wymiaru. Dziś nikt nie zajmuje się stewardesą, która tego dnia pojechała normalnie do pracy, nieuwikłana w żadne polityczne rozgrywki, czy tłumaczką, która też tam była. Dziś nikt o tym nie mówi, dlatego myślę, że mój film tę lukę wypełnia, i mam nadzieję, że sprawi, że o katastrofie nie będzie mówiło się tylko w wymiarze politycznym, ale przede wszystkim ludzkim.

Posłowie z zespołu Macierewicza obejrzą film operatora TVP ze Smoleńska. "Nie będzie sensacji"

Wtedy podjął Pan decyzję o zrobieniu filmu, kiedy zrozumiał, że to, co dzieje się w mediach, to żerowanie na tragedii, szukanie sensacji?
Tak, wtedy zrozumiałem, że pora zabrać głos, ale nie po to, żeby wypowiedzieć się dla sztuki, ale po to, żeby pokazać zwykłe, ludzkie emocje. Żeby głos, który był zagłuszany, stał się słyszalny. Żal, strata, niepewność, szok - to wszystko ważne. Najważniejsze. Tragedia ludzi, a nie to, co robią politycy. Brakuje mi na to słów, żeby określić to, co działo się w mediach. Dlatego stwierdziłem, że ja jako filmowiec powinienem wyrazić swoje zdanie na temat tego, jak ja to odczuwam, poprzez bohaterów, których przedstawiłem.

Poznał Pan którąś z rodzin ofiar?
Odpowiadając na to pytanie, nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, ponieważ nie chciałbym zdradzać moich inspiracji i tego, czym się kierowałem. Chcę to pozostawić dla mnie i dla tych osób, z którymi nawiązałem kontakt.

Niepublikowany wcześniej film ze Smoleńska. Jest szokujący (WIDEO)

Pomysł na ten film pojawił się niezwykle szybko, nie minął jeszcze rok od tego zdarzenia, a Pan już kończy film, który o nim w pewnym sensie opowiada.
Owszem, dość szybko, ale wcale nie błyskawicznie. Zacząłem intensywnie o tym myśleć od sierpnia, scenariusz był gotowy w grudniu, więc na początku stycznia rozpoczęliśmy przygotowania.

Mimo wszystko - to bardzo szybko po katastrofie. Amerykanie po atakach z 11 września 2001 roku, które wstrząsnęły krajem tak jak Smoleńsk nami, jeśli chodzi o skalę społecznej traumy, czekali kilka lat, żeby opowiedzieć to w filmie. Nie boi się Pan tego, że wszystko jest jeszcze za świeże?
Może i tak, rozumiem, że niektórym może się tak wydawać. Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczył w tydzień po 11 września z krzyżem, nie było cyrku politycznego, ludzie zachowywali się godnie. Katastrofa smoleńska natomiast pokazała nam, jak szybko potrafimy zapomnieć o ludziach, o poniesionych stratach. To, co się stało na lotnisku pod Smoleńskiem, błyskawicznie stało się bowiem wdzięczną piłeczką do politycznej żonglerki. Dlatego szybko zdecydowałem się na zrobienie filmu. Na zasadzie opozycji do zbiorowej paranoi i pogubienia priorytetów.

Film o katastrofie smoleńskiej w TVN i TVN 24. Ma być bez taniej sensacji

Pański nowy film ma być ukończony w ciągu miesiąca. Uważa Pan, że uda się zrobić dobry film w tak krótkim czasie?
Jeśli niektórzy filmowcy uważają, że lepiej jest miesiącami ciągnąć kasę z PISF [Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej] i obijać się na planie, w dodatku za pieniądze podatników, to w porządku - niech tak robią. My robimy ten film, po pierwsze, za własne pieniądze, po drugie zaś wydaje mi się, że mamy inne podejście.

Moje wcześniejsze produkcje pokazały, że kameralny film, a takim ma być także "Prosto z nieba", że dobry film można zrobić także w cztery dni zdjęciowe. Jeśli jest zgrana ekipa, która nie boi się ciężkiej pracy, to wszystko da się zrobić. Poza tym nie do końca jest tak, że ten film powstaje w ciągu miesiąca, bo ten pomysł nosiłem w sobie od wielu miesięcy. To kwestia skoncentrowania się na temacie i organizacji pracy. Mówiąc krótko - priorytetów.

A co, jeśli chodzi o postprodukcję, na to też macie miesiąc? Nie za mało czasu?
Gdyby to była skomplikowana produkcja, a nie film kameralny, to rzeczywiście może czasu byłoby za mało. Ale w moim filmie nie ma plenerów, wszystko rozgrywa się we wnętrzach, więc wszystko można robić na normalnym dźwięku; nie trzeba robić postsynchronów i efektów specjalnych. Nagrywaliśmy metodą HD, więc nie używamy negatywów, tylko wszystko jest od razu w komputerze, gotowe do montażu. Dlatego czasu jest w sam raz. To też wynika z moich poprzednich doświadczeń i z tego, że kiedy robię film, angażuję się w projekt w stu procentach. Więc nie trzy godziny dziennie, tylko czternaście. Stąd to szybkie tempo.

Powstaje pierwszy film fabularny o katastrofie smoleńskiej

W wielu Pańskich wypowiedziach pojawia się ton żalu, bo Pańskim nowym filmem bardziej interesują się dzienniki i media newsowe niż te branżowe, związane z filmem. To Pana boli?
Tak, bo jestem filmowcem. Opowiadam historię filmami, bo tak filtruję świat. Dlatego chciałbym, żeby tym, co robię, bardziej interesowały się media filmowe, a nie polityczne. Wiedziałem, że wchodząc w ten temat, zrobię trochę szumu politycznego, ale mimo wszystko myślałem też, że trochę bardziej zainteresują się tym ludzie ze środowiska filmowego. Przy poprzednich projektach na planie pojawiały się tłumy dziennikarzy zainteresowanych tym, co robię, a tym razem owszem, dziennikarzy było sporo, ale chcących raczej wykreować sztuczne zamieszanie wokół filmu, robiąc z tego polityczna sprawę. I tak, to mnie drażni i rozczarowuje.

Rozmawiała Anna J. Dudek

Więcej czytaj w weekendowym wydaniu "Polska The Times" lub na stronie prasa24.pl


http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/373942,matwiejczyk-robie-film-o-smolensku-w-opozycji-do-zbiorowej,id,t.html




Przemek

--

.."Gen. Błasikowi bardzo zależało, aby akurat lot do Smoleńska przebiegał wzorowo.
Mógł się czuć zobowiązany wobec prezydenta Kaczyńskiego.
 Prezydent potwierdził, że w końcu kwietnia zostanie powtórnie nominowany na stanowisko dowódcy wojsk powietrznych".

Data: 2011-02-27 10:06:55
Autor: Przemysław Warzywny
Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczy? w tydzie? po 11 wrze?nia z krzy?em, nie by?o cyrku politycznego...


http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/373942,matwiejczyk-robie-film-o-smolensku-w-opozycji-do-zbiorowej,id,t.html



Przemek

--

.."Gen. Błasikowi bardzo zależało, aby akurat lot do Smoleńska przebiegał wzorowo.
Mógł się czuć zobowiązany wobec prezydenta Kaczyńskiego.
 Prezydent potwierdził, że w końcu kwietnia zostanie powtórnie nominowany na stanowisko dowódcy wojsk powietrznych".

Data: 2011-02-27 10:20:57
Autor: cytryna
Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczy? w tydzie? po 11 wrze?nia z okna, nie by?o zamachu...

http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/373942,matwiejczyk-robie-film-o-
smolensku-w-opozycji-do-zbiorowej,id,t.html

Przemek

______________
Co przemawia za zamachem 2010-04-10

... usystematyzowany zbiór przesłanek : http://synteza.salon24.pl/272556,co-przemawia-za-zamachem-2010-04-10-v1-0-4-
026   1. Niszczenie wraku samolotu przez Rosjan.   2. Wycinka drzew o które podobno zahaczył samolot (łącznie z osławioną brzozą).   3. Nienaturalna mgła, która szybko się pojawił i znikła o dziwnej porze (w Niemczech jedna z elektrowni atomowych jest chroniona przed samolotami za pomocą generatorów mgły, technicznie jest to wiec możliwe i jest zarazem jedynym sposobem zabezpieczenia przed zdjęciami z kosmosu).   4. motywy Putina: zemsta na prezydencie i wykończenie generałów NATO oraz przejęcie tajnego sprzętu do komunikacji, dojście do przejęcia w wojsku dowodzenie przez generałów szkolonych w Moskwie za pośrednictwem p.o. prezydenta   5. motywy Tuska: przejęcie wszystkich niezależnych od rządu instytucji w tym NBP i obsadzenie ich swoimi ludźmi - przejęcie TVP i zapychanie dziury budżetowej, dalsze krycie swojej nieudolności i korupcji w kraju oraz braku reform   6. motywy Komorowskiego: nie miał szans w debatach z profesorem Lechem, a Jarosław miał tak złą opinię w mediach, że z góry był skazany na niepowodzenie, choć gafy Komorowskiego prawie mu umożliwiły wygraną   7. Ukrycie kokpitu samolotu w hangarach (kluczowy element dla wyjaśnienia zdarzenia) i twierdzenie jakoby się rozpadł, bo samolot lądował na plecach, gdy nawet w symulacji MAK pokazano, że samolot upadł bokiem!   8. Początkowe kłamstwa na temat prób wielokrotnego lądowania i o tym, że lądował generał zamiast pilota oraz kłamstwa o naciskach prezydenta - typowa dezinformacja specsłużb kryjących swoje prawdziwe działania.   9. Decyzję o lądowaniu podjęła centrala w Moskwie, mimo sprzeciwu rosyjskich kontrolerów lotu, którzy potem nie informowali samolotu o błędnym kursie i ścieżce podejścia, który mógł wynikać z powszechnie znanych metod oszukiwania aparatury samolotu (możliwe, że również tej na lotnisku).  10. Film ze "strzelaniny" zaraz po katastrofie - jeżeli nawet jest manipulacją, to świadczy o działaniu ukrywającym zbrodnie w innym miejscu (hipoteza dwóch miejsc).  11. Rozbicie delegacji na pro-rosyjską i pro-polską, zginęli tylko ci który byli ważni i służyli Polsce lub nie mieli większego znaczenia i PO mogło ich poświęcić dla sprawy przejęcia pełni władzy (mając przy tym doskonałe alibi) oraz przejęcie wojska przez frakcję pro-putinowską zamiast frakcji pro-NATOwskiej.  12. Historia Rosji i ciągłych mordów politycznych tam występująca oraz brak demokracji i zabójstwa dziennikarzy oraz byłych agentów wywiadu. Zaufanie jakim został obdarzony Putin przez Tuska graniczy z absurdem lub jest celowe.  13. Raport MAK pomijający całkowicie kwestię lotniska i propaguje na świecie stereotyp Polaka pijaka, jest jawnym zaprzeczeniem obiektywności i pracą na zlecenie FSB lub GRU.  14. Sposób prowadzenia śledztwa i oddanie wszystkich dowodów w ręce Rosji w tym kluczowych czarnych skrzynek, które można w dowolny sposób modyfikować, całkowite poddanie się w tej sprawie państwa Polskiego, krycie kłamstw na temat dezinformacji rosyjskiej przez 9 miesięcy mimo, że były niezbite dowody na jej fałsz w postaci rozmów wieży z Moskwą. Dzięki temu przyspieszone wybory prezydenckie wygrał Komorowski.  15. Brak jakiejkolwiek dymisji w rządzie i służbach mu podległych za przygotowanie tej wizyty, w normalnych katastrofach nigdy czegoś takiego nie było - zawsze ktoś ponosi odpowiedzialność, a tym bardzie wtedy gdy ginie prezydent i całe dowództwo wojska!  16. Ćwiczenia wojskowe Rosyjsko-Białoruskie poprzedzające katastrofę symulujące interwencję w Polsce (w razie, gdyby potrzebna była pomoc dla PO chciana lub nie).  17. Zlikwidowanie ochrony BOR wielu placówek rządowych poprzedzające "katastrofę", które mogą świadczyć o chęci umożliwienia uzgodnień międzyrządowych w zakresie podziału wizyt w Katyniu bez zbędnych świadków.  18. Przebieg śledztwa polskiego - nieudolne, bez inicjatywy, pozwalający na wszystko Rosji. Rozdzielenie prokuratury od rządu 10 dni przed katastrofą i "umycie rąk" przez Tuska (typowe zachowanie Piłata).  19. Sytuacja w kraju - podziały społeczne i polityczne ułatwiające ingerencje obcych mocarstw. Wrogość PO do PIS i na odwrót, PO stało się naturalnym sprzymierzeńcem Rosji po przejęciu całej władzy - do przewidzenia przez ewentualnych planistów zamachu i analityków sytuacji po nim.  20. Pozostawienie w Polsce tysięcy sowieckich agentów i brak rozliczenia z PRL (zdrajcami Polski - naśladowcy ich mogą liczyć na podobną karierę w III RP).  21. Śledztwo w Polsce prowadzi główny odpowiedzialny za zaniedbania przy organizacji ochrony wizyty - minister Miller, któremu podlega BOR, a który z kolei kryje zaniedbania służ podległych Tuskowi. W takiej sytuacji śledztwo nie może być obiektywne, a jest jedynie wynikiem nastrojów społecznych.  22. Zachowanie prezydenta i rządu po "katastrofie" nagradzanie rosyjskich milicjantów za dopuszczenie do bezczeszczenia i okradania ciał zabitych oraz medale dla szefów polskich służb, które tą wizytę "zabezpieczały". Typowa postawa podnoszenia morale ludzi, którzy mogli by się wystraszyć i zacząć "sypać".  23. Stan samolotu, a właściwie jego rozdrobnienie i zmasakrowanie ciał, wskazuje na wybuch ? samolot podchodził do lądowania z minimalną prędkością i był tuż nad ziemię, w takich wypadkach zazwyczaj samolot dzieli się na kilka części, a nie wiele tysięcy, i zazwyczaj ktoś przeżywa.  24. Na początku ukrywano przez ponad miesiąc prawdziwy czas katastrofy przesuwając go o kilkanaście minut później, gdy w rzeczywistości z prędkości lotu wynika, że prawdziwy czas katastrofy mógł nastąpić kilkadziesiąt minut wcześniej.  25. Osoby mogące mieć wpływ na dalsze wyjaśnienia związane ze śledztwem w Polsce zginęły w podejrzanych okolicznościach ? chodzi o: Eugeniusz Wróbel (specjalista lotniczy), Krzysztof Knyż (kamerzysta), biskup Mieczysław Cieślar (znajomy jednej z ofiar), prof. Marek Dulinicz (pomysłodawca wysłania polskich archeologów do Smoleńska, biorąc pod uwagę bierność wojskowych śledczych w Polsce).  26. Uznanie lotu wojskowego samolotu pilotowanego przez żołnierzy, który przewoził najważniejszych dowódców wojskowych na wojskowe lotnisko, za przelot cywilny, aby można był stosować przepisy oddające wszystkie dowody stronie rosyjskiej. Autor: u2 <u 2@o2.pl>    Data: 24 lutego 2011 18:19:16 --


Ale w Nowym Jorku nikt nie wyskoczy? w tydzie? po 11 wrze?nia z krzy?em, nie by?o cyrku politycznego...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona