Data: 2012-05-24 08:24:38 | |
Autor: stevep | |
Ale znam ja was, semickie nasienie. | |
# - Bobik, ty Żydzie! – huknął zamiast dzień dobry Stary Współlokator i
bezceremonialnie władował się z łapami na fotel. - Siemasz! – odpowiedział grzecznie Bobik, podsuwając mu półmisek z okrawkami szynki. – Wiesz, ja nie miałbym nic przeciwko byciu Żydem, ale twój okrzyk jakby… eee… tego… niezupełnie zgadza się ze stanem faktycznym. - A co tu ma do rzeczy stan faktyczny? – zdziwił się Współlokator. – Nie podoba mi się twój ogon, więc jesteś Żydem, nie? Każdy to wie. - Ja nie wiedziałem – zawstydził się szczeniak. – Ale ty zawsze potrafisz mnie czymś zaskoczyć. Już się właściwie do tego przyzwyczaiłem. A… mógłbyś mi dokładniej wyjaśnić, na czym to polega, że jestem Żydem? Bo nie chciałbym popełnić jakiejś gafy i odbiec od twoich wyobrażeń. - No proszę, już z ciebie wyszła twoja żydowska chytrość – westchnął rozmówca. – Co głupiego udajesz? Rządzisz światem i mediami? Jesteś wrogiem Polaków i polskości? Wysysasz z nas soki? No i jeszcze ten olbrzymi, nieochrzczony nochal… To kim niby miałbyś być? - Ależ ja ze światem poza moim rewirem w ogóle nie mam kontaktów, od soku wolę kałużankę, a nos mam całkiem malutki – zmarwił się Bobik. – I na dodatek z wrogością mam problemy, bo to takie nieszczenięce. No, co tu dużo gadać – trochę się obawiam, że nie zdołam spełnić twoich oczekiwań. - Ha! – ryknął Współlokator. – Wszystko po to, żeby się lepiej zakamuflować i wprowadzić nas, Prawdziwych Polaków, w błąd! – Ale znam ja was, semickie nasienie. Mnie żaden mały nos nie zwiedzie, ani nawet najprawdziwsze świadectwo chrztu od piętnastu pokoleń. Żyda zawsze rozpoznam, na kilometr, zwłaszcza jak akurat mam ochotę komuś przyłożyć. Nikt nie wie lepiej ode mnie, który ogon jest żydowski. - Okej, okej – zgodził się szybko Bobik, widząc że Współlokator coraz bardziej się nakręca. – Niech już wyjdzie na twoje. Jestem Żydem. A czy z tego coś wynika? - On się pyta, czy coś wynika! – zawył Współlokator w uniesieniu. – Skoro jesteś, to won stąd, parchu pejsaty, zanim ci wszystkie kości poprzetrącam! - Tylko wiesz, jest jeden problem – zauważył Bobik. – Ja tu też jestem u siebie. A poza tym jak pójdę, to zabiorę ze sobą szynkę, a nie wiem, czy to by było po twojej myśli. - Typowe żydowskie krętactwa! – warknął Współlokator, nieznacznie przysuwając do siebie półmisek. – Ale niech tam, znaj moje dobre serce. Możesz zostać, pod warunkiem, że będę ci mógł nawrzucać, kiedy mi się tylko spodoba. Bobik w zasępieniu podrapał się w ogon. Nawet nie przypuszczał, że bycie Żydem jest takie trudne. Ale z drugiej strony, patrząc na Współlokatora nie był wcale pewien, czy bycie Prawdziwym Polakiem nie jest jeszcze gorsze. # Ze strony: http://tiny.pl/hpsn9 -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|