"Adam Michnik – zawsze w cieniu Jacka Kuronia. Pamiętam takie zdarzenie z lipca 1976 r. Byliśmy w jakimś mieszkaniu na Stegnach, mówiłem o konieczności organizowania pomocy dla robotników. Kuroń strasznie się do tego zapalił. Michnik stał z boku i wreszcie powiedział: „to niech sobie Jacek i Antek zakładają te kółka samokształceniowe czy komitety, a ja wyjeżdżam”. I rzeczywiście wkrótce wyjechał do Paryża na zaproszenie Sartre’a. Gdy wrócił w maju 1977 r., przyjęliśmy go do Komitetu Obrony Robotników. Już jednak w sierpniu, po naszym wyjściu z więzienia, robił wszystko, by KOR przestał działać.
Mam wciąż wrażenie, że ma olbrzymie kompleksy wobec polskiej kultury. Zachowuje się tak, jakby uważał, że tylko narzucając swój sposób postrzegania świata, będzie mógł ukryć swoje słabości i fakt, że nie jest w stanie sprostać wartościom ukształtowanym przez polską cywilizację.
Zawłaszczył gazetę, którą strona opozycyjna otrzymała podczas ustaleń Okrągłego Stołu i bardzo chciałby zawłaszczyć i przekształcić na swoje wyobrażenie polską świadomość narodową. Pechowiec."


--
[pl.soc.polityka] !delete from "HeÂŽSk" !delete from "bigbrednie" !delete from "stevep" !delete from "muto2100" !markread from "Bogdan Idzikowski"

Dnia 30-12-2011 o 19:57:03 rAzor <komuchy@na.kolyme.ru> napisał(a):

"Adam Michnik – zawsze w cieniu Jacka Kuronia. Pamiętam takie zdarzenie  z lipca 1976 r. Byliśmy w jakimś mieszkaniu na Stegnach, mĂłwiłem o  konieczności organizowania pomocy dla robotnikĂłw. Kuroń strasznie się do  tego zapalił. Michnik stał z boku i wreszcie powiedział: „to niech sobie  Jacek i Antek zakładają te kółka samokształceniowe czy komitety, a ja  wyjeĹźdĹźam”. I rzeczywiście wkrĂłtce wyjechał do ParyĹźa na zaproszenie  Sartre’a. Gdy wrĂłcił w maju 1977 r., przyjęliśmy go do Komitetu Obrony  RobotnikĂłw. JuĹź jednak w sierpniu, po naszym wyjściu z więzienia, robił  wszystko, by KOR przestał działać.
Mam wciąż wraĹźenie, Ĺźe ma olbrzymie kompleksy wobec polskiej kultury.  Zachowuje się tak, jakby uwaĹźał, Ĺźe tylko narzucając swĂłj sposĂłb  postrzegania świata, będzie mĂłgł ukryć swoje słabości i fakt, Ĺźe nie  jest w stanie sprostać wartościom ukształtowanym przez polską  cywilizację.
Zawłaszczył gazetę, ktĂłrą strona opozycyjna otrzymała podczas ustaleń  Okrągłego Stołu i bardzo chciałby zawłaszczyć i przekształcić na swoje  wyobraĹźenie polską świadomość narodową. Pechowiec."

A to kutas zazdrośnik z tego policmajstra.

--
stevep
UĹźywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

On Fri, 30 Dec 2011 19:57:03 +0100, rAzor <komuchy@na.kolyme.ru>
wrote:

"Adam Michnik – zawsze w cieniu Jacka Kuronia. Pamiętam takie zdarzenie z lipca 1976 r. Byliśmy w jakimś mieszkaniu na Stegnach, mówiłem o konieczności organizowania pomocy dla robotników. Kuroń strasznie się do tego zapalił. Michnik stał z boku i wreszcie powiedział: „to niech sobie Jacek i Antek zakładają te kółka samokształceniowe czy komitety, a ja wyjeżdżam”. I rzeczywiście wkrótce wyjechał do Paryża na zaproszenie Sartre’a. Gdy wrócił w maju 1977 r., przyjęliśmy go do Komitetu Obrony Robotników. Już jednak w sierpniu, po naszym wyjściu z więzienia, robił wszystko, by KOR przestał działać.
Mam wciąż wrażenie, że ma olbrzymie kompleksy wobec polskiej kultury. Zachowuje się tak, jakby uważał, że tylko narzucając swój sposób postrzegania świata, będzie mógł ukryć swoje słabości i fakt, że nie jest w stanie sprostać wartościom ukształtowanym przez polską cywilizację.
Zawłaszczył gazetę, którą strona opozycyjna otrzymała podczas ustaleń Okrągłego Stołu i bardzo chciałby zawłaszczyć i przekształcić na swoje wyobrażenie polską świadomość narodową. Pechowiec."

Wszystko co robi Michnik, to jeden wielki kompleks wobec polskiej
kultury. To klucz do jego zachowania.

R.