W dniu środa, 11 września 2019 10:06:02 UTC-5 użytkownik Bolko napisał:

Prosze o algorytm skręcania z drogi głównej w prawo w
drogę podporządkowaną
Dodatkowe utrudnienie to równolegle do drogi głównej idzie ścieżka rowerowa która przecina pod kątem prostym drogę poporządkowaną.

Rowerzysta powinien zwolnic przecinajac droge nawet jadac po sciezce.

Tego ci pewnie brakuje.

Bo reszta pytania jest oczywista.

Ale jak chcesz to prosze:
-zalozenie jest takie ze z drogi nie widac ani poprzecznej drogi ani poprzecznej sciezki rowerowej.

1. Dojezdzamy przodem samochodu do krawedzi sciezki.
2. powoli wjezdzamy na sciezke. 3. punkty 1+2 powinny trwac okolo 3-5sekund
4. jak widac nadjezdzajacego rowerzyste to cofamy zeby mogl przejechac
5. jak droga dla rowerow jest pusta powtarzamy punkt 4 w kontekscie drogi glownej.
6. Jak podczas punktu 5 nadjedzie rowerzysta to wracamy do punktu 4.

Nie rozdrabialem sie na wiecej szczegolow. Jak tam jest tez przejscie dla pieszych to trzeba dodac punkty przed #1.

Do sprawnego dzialania tego algorytmu trzeba wspolpracy rowerowca jak i tego co jedzie za samochodem. Bo jak rowerowiec jedzie bez patrzenia bo ma pierwszenstwo to sie przejechac nie da. A jak ten z tylu podjedzie pod zderzak to nie ma gdzie cofnac.

Efekt jest durny ale tak sie powinno robic, bo drogi sa zle projektowane. A obstawiam ze bedzie gorzej bo dojda hulajnogi.

PS.
Opisany algorytm dziala w usa. Tak trzeba tam jezdzic i tak ludzie jezdza.

W dniu środa, 11 września 2019 10:18:42 UTC-5 użytkownik sczy...@gmail.com napisał:

W dniu środa, 11 września 2019 10:06:02 UTC-5 użytkownik Bolko napisał:
> Prosze o algorytm skręcania z drogi głównej w prawo w
> drogę podporządkowaną
> Dodatkowe utrudnienie to równolegle do drogi głównej idzie > ścieżka rowerowa która przecina pod kątem prostym drogę poporządkowaną.
> >

Korekta, opisalem wyjazd z tej podporzadkowanej. Ale konkluzja w sumie ta sama, rowerowiec powinien wspolpracowac.

Rowerzysta powinien zwolnic przecinajac droge nawet jadac po sciezce.

Tego ci pewnie brakuje.

Bo reszta pytania jest oczywista.

Ale jak chcesz to prosze:
-zalozenie jest takie ze z drogi nie widac ani poprzecznej drogi ani poprzecznej sciezki rowerowej.

1. Dojezdzamy przodem samochodu do krawedzi sciezki.
2. powoli wjezdzamy na sciezke. 3. punkty 1+2 powinny trwac okolo 3-5sekund
4. jak widac nadjezdzajacego rowerzyste to cofamy zeby mogl przejechac
5. jak droga dla rowerow jest pusta powtarzamy punkt 4 w kontekscie drogi glownej.
6. Jak podczas punktu 5 nadjedzie rowerzysta to wracamy do punktu 4.

Nie rozdrabialem sie na wiecej szczegolow. Jak tam jest tez przejscie dla pieszych to trzeba dodac punkty przed #1.

Do sprawnego dzialania tego algorytmu trzeba wspolpracy rowerowca jak i tego co jedzie za samochodem. Bo jak rowerowiec jedzie bez patrzenia bo ma pierwszenstwo to sie przejechac nie da. A jak ten z tylu podjedzie pod zderzak to nie ma gdzie cofnac.

Efekt jest durny ale tak sie powinno robic, bo drogi sa zle projektowane. A obstawiam ze bedzie gorzej bo dojda hulajnogi.

PS.
Opisany algorytm dziala w usa. Tak trzeba tam jezdzic i tak ludzie jezdza..

W dniu 2019-09-11 o 17:18, sczygiel@gmail.com pisze:

  rozdrabialem sie na wiecej szczegolow. Jak tam jest tez przejscie dla pieszych to trzeba dodac punkty przed #1.

Nie musi być przejścia dla pieszych. Skręcając, czy to w prawo, czy to w lewo kierujący pojazdem ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który przechodzi przez jezdnię. Jeśli nie ma tam przejścia dla pieszych, to też ma ustąpić pieszemu. Kiedyś to było na kursach. Teraz, to nie wiem, bo dawno nie brałem udziału w takim kursie.