Data: 2009-06-27 00:29:09 | |
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski | |
Alimenty - obowiązki komornika i prawa płacącego - proszę o pomoc. | |
Maurycy Piec-Bocheński wrote:
Pomóżcie, proszę, jak walczyć z tym prawnie usankcjonowanym sad zasadzil, wiec 1)podwazasz jego autorytet 2)publicznie znieslawiasz pomawiajac o 'rozboj' (jak sie z tych slow wytlumaczysz? niektorzy podchodza do swojego zawodu i pozycji spolecznej smiertelnie powaznie...) zauwaz ze bylo niedopatrzenie w przeprowadzeniu samej sprawy - pozwany nie mial mozliwosci obrony, i nie dopatrzono prawidlowego postawienia go przed sadem, pomimo iz sie (rzekomo) nie ukrywal. jesli uda ci sie udowodnic ze sie nie ukrywal i ze jego miejsce pobytu bylo znane policji i prokuraturze to zostaje ci problem udowodnienia sadowi ze cos zrobil zle. oczywiscie poki co to tylko pomowienia - sad wydal poki co prawomocny wyrok . moze jakies odwolania od tegoz? druga sprawa to to czy w ogole kogos obchodzi ze oskarzonego brakowalo na rozprawie. byc moze wyrok i tak zapadlby na niekorzysc i pomimo odwolania i wysluchania argumentow oskarzonego zapadnie taki sam wyrok. kolejna sprawa to celowe wprowadzanie w blad organow scigania - osobny watek. czy sa na to jakies dowody ? zameldowanie sie nalezy do obowiazkow osoby, jesli nie melduje sie , czym zmienia adres pobytu i tym samym umozliwia namierzenie sie przez organy scigania , to ma problem np. j/w, ale i sa powazniejsze tego konsekwencje . druga sprawa to postepowanie corki - jesli sa dowody ze celowo wprowadzila sad w blad to ona tez moze miec problem. trzeba na to miec konkretne dowody (na pewno nie przejdzie 'na pewno wprowadzila w blad' bo to pomowienie, trzeba przedstawic dowody i ew. podejrzenie popelnienia przestepstwa.) generalnie jesli jest sie zdolnym do samodzielnej egzystencji i ma sie pieniadze na koncie, to sad nawet nie musi zbytnio dyskutowac, zasadzi co trzeba i tyle, oni sa od dochodzenia praw. a co robic zeby z sytuacji sie wygrzebac, to osobna sprawa, w podobnej sytuacji byla najwyrazniej corka (zdaje sie nie pracuje, ale probuje sie uczyc) i po prostu swoich praw doszla, teraz problem ma kto inny. taka to spychologia spoleczna juz ;) nauke skonczy , dlug zostanie, jesli ojciec zostanie bez srodkow do zycia i umrze to straci tez ojca i tyle ;) aparatowi wladzy bardziej zalezy na przezyciu produkcyjego potomstwa, bo ono placi podatki ;)) (podkreslam grubo ironie). tak na powaznie to zauwaz ze w ten sposob nie moze pojechac w nieskonczonosc - dobije do pewnej granicy kiedy sad nie bedzie mial z czego juz sciagac i juz. ojciec pozniej bedzie mogl sobie poczytac o obowiazkach alimentacyjnych corki wobec niego ;) -- |
|