Data: 2009-11-04 15:41:25 | |
Autor: jk | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
Przed chwilą dzwoniła do mnie pracownica oddziału, w którym zakładałem konto. Rachunek jest zupełnie nieaktywny, mam tam kilka złotych od kilku miesięcy. Spytała się, czy nie chce używać konta. Po mojej odmowie poprosiła o odwiedzenie oddziału w celu zamknięcia rachunku. Powód: "prawdopodobnie od stycznia zostaną wprowadzone opłaty dla nieaktywnych rachunków, takich jak pana". Działanie bardzo fair: poinformować klienta o ew. opłatach, których pewnie nie chciałby ponosić.
Dziwne: wystarczyło moje jedno "nie" i od razu prośba o przyjście do oddziału w celu likwidacji konta. Ciekawie wygląda u nich aktywizacja nieaktywnych klientów :-) -- |
|
Data: 2009-11-04 16:53:03 | |
Autor: MarekZ | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
Użytkownik " jk" <jk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hcs7b5$5rs$1@inews.gazeta.pl...
Spytała się, czy nie chce używać konta. Po mojej odmowie poprosiła o Zapewne miała na myśli opłaty za kartę debetową (koniec zwolnienia rocznego). Na wprowadzenie opłat za prowadzenie rachunku Alior nie może sobie jeszcze raczej pozwolić. Najprawdopodobniej wystarczy zatem zamknięcie karty. |
|
Data: 2009-11-04 16:00:11 | |
Autor: jk | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
MarekZ <brak@adresu.w.pl> napisał(a):
Zapewne miała na myśli opłaty za kartę debetową (koniec zwolnienia rocznego). Na wprowadzenie opłat za prowadzenie rachunku Alior nie może sobie jeszcze raczej pozwolić. Najprawdopodobniej wystarczy zatem zamknięcie karty. Nie mogła mieć tego na myśli, bo... nie mam karty. Poza tym, ten warunek (karta rok za darmo) był/jest ogólnie znany. Zdanie było jasne: ma być opłata za nieaktywne rachunki. Można ją sobie łatwo wyobrazić - np. 3 zł miesięcznie, jeśli na koncie nie zostanie wykonana żadna operacja, jak przelew/wpłata/wypłata. Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta. -- |
|
Data: 2009-11-04 18:34:42 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
" jk" hcs8eb$a1r$1@inews.gazeta.pl Nie mogła mieć tego na myśli, bo... nie mam karty. Poza tym, ten Mnie zmusili do nieużywania. :) -- nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2009-11-04 19:01:40 | |
Autor: zwyklyklientwieluzwyklychbankow1 | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
reagując na głoszenie herezji o treści:
> Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta. papież Eneuel Pierwszy Wielki nauczał lud tymi słowami: Mnie zmusili do nieużywania. :) czy można prosić o bliższe szczegóły, JAKIMI METODAMI "zmuszano"? -- |
|
Data: 2009-11-04 21:30:32 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
zwyklyklientwieluzwyklychbankow1@op.pl 424e.00000039.4af1c184@newsgate.onet.pl > Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta. papież Eneuel Pierwszy Wielki nauczał lud tymi słowami: Papież Eneuel? Brzmi jak pomówienie. :) Słów kilka, aby wyjaśnić: Nie prowadzę wojen zaborczych, lecz stabilizacyjne. :) IMO nie prowadziłem zaborczych wojen nigdy. To prawda, że moja część Arkedocji prowadziła wojny na nie moich terenach, w obronie niezdecydowanych i chętnych do przyłączenia się do mnie, ale IMO trudno te wojny nazwać zaborczymi. Pueruania jest zbudowana na prawach Arkedocji, ale nie prowadzi podobnych wojen, dbając raczej o stabilizację, nie zaś o gabaryty :) czy przyjaciół wątpliwej ,,jakości''. :) Natomiast nie jest prawdą, jakobym kiedykolwiek prowadził wojny typowo zaborcze. Prawdą też jest, iż stawałem w obronie tych osób, które zostały pokonane w trakcie (w wyniku) prowadzenia swoich zaborczych wojen, czyli niby wspierałem zaborców. :) Jednak w wyniku takich akcji wspomagających nie dochodziło do grabieży cudzych dóbr czy przesuwania granic przemocą. Nie interesuje mnie scheda po pokonanym JPII. :) (nawet w roszczeniach czy pomówieniach) Mam szacunek do Benedykta XVI -- wziął mnie w obronę, ale czuję lekkie ;) obrzydzenie do schedy po JPII. Aby było jasne: nie dlatego go szanuję, że mnie broni, gdyż raczej dlatego, że [on] prostuje naukę Kościoła rzymskokatolickiego, pokrzywioną nauką głoszona przez JPII, ale akurat na jedno tutaj wychodzi -- broni mnie, prostując tę naukę. :) Liczę na kolejne wsparcie ze strony niemieckiego papieża? IMO on mnie stale wspiera i daje (swoim postępowaniem) do zrozumienia, że nie do końca ;) moje myśli czy dążenia są niemiłe Bogu. :) Mam teraz swoja własną religię, ale oczywiście osoba Benedykta XVI jest dla mnie ważna. :) Osoba i prezentowana przez nią nauka. :) Czy liczę na poparcie (wiadome pewnym osobom) Benedykta XVI? Najpierw te osoby musiałyby :) odważyć się na wyrażenie swych dążeń. :) Mnie zmusili do nieużywania. :) czy można prosić o bliższe szczegóły, JAKIMI METODAMI "zmuszano"? Zaproponowano mi tam kartę kredytową, zrabowano mi dużo czasu na obliczanie mojej zdolności kredytowej, po czym karty tej mi nie dano. :) Po co liczyć zdolność, skoro wiadomo, że człowiek nie wyżyje z 800 złych miesięcznie netto? :) Po co, licząc tę zdolność, brać pod uwagę i limity kart krechowych, i wydatki stałe typu opłaty eksploatacyjne związane z mieszkaniem, skoro te opłaty są dokonywane kartami krechowymi? :) Po co, licząc tę zdolność, włączać komputery, skoro trzeba jedynie dokonać prostych działań matematycznych (arytmetycznych?) typu mnożenie czy dzielenie przez 5? :) -=- Wracając do miana ojca :) świętego. :) Imię Eneuel powstaje na długo przed rozpoczęciem (jakże krótkiej!) wojny pomiędzy mną i JPII. To znaczy... Być może JPII prowadził wojnę ze mną od długiego czasu, ale ja o tej wojnie nie wiedziałem długimi latami i uważam, że rozpoczęła się ona na krótko ;) przed klęską JPII. -- Trzeba zewrzeć te styki na krótko. -- A co to znaczy na krótko? Na ile czasu? -- Na stałe. ;) Po niemiecku ;) zewrzeć coś na krótko znaczy tyle, co polsku zmostkować na stałe. :) Otwartą (jawną, ewidentną, wypowiedzianą) Wojnę z Korterią prowadzę diabli wiedzą jak długo. :) Z Karmelitankami Bosymi ze Szczecina od marca 2003, z Rydzykiem od niecałych dwóch lat, z innymi różnie -- gdzieś pomiędzy tymi datami, choć incydenty graniczne ;) mają miejsce wcześniej -- chociażby potyczka z teologiem Leszkiem Strukiem ówczesnym duszpasterzem akademickim, która rozpoczęła się w sierpniu 2002 roku. :) Dla mnie Korteria nie jest zhomogenizowaną papką -- różne nacje ;) zasługują na różne traktowanie. JPII nie chciał odwołać swego sługi (swego ulubieńca) księdza Henryka Samula, więc ja musiałem stać się wrogiem JPII, ale mam swoje własne światy -- częściowo je uratowałem z wojennej pożogi, częściowo zbudowałem je na nowo, znaczne ich fragmenty to dary moich sprzymierzeńców. Nie muszę pretendować do miana papieża, Eneuela. :) Czy sprzymierzeńcy (na których przyjaźni mi zależy) wyparliby się mnie, gdybym pretendował? Trudno zgadnąć. (i lepiej nie próbować -- gdyby chcieli kochac takiego świra, musieliby chyba pokochać każdego innego świra) IMO moi prześladowcy znali mnie na tyle dobrze, iż wypowiadając mi wojnę dokonali swego rodzaju samobójstwa. :) Wiedzieli o tym, że ja nie kapituluję. :) W akcji ;) widywał mnie i (tytułowany dziesiątki razy) Świetlicki (uczył mnie religii) i Makulski, i Samul... Rabiczko (honorowy prałat JPII) może mógł mieć jakieś złudzenia i nadziej, ale co ja na to poradzę, że mi nie wierzył... Mnie szkolono na wojownika, nie na cywila. :) Świata mi mego (który nazwałem przewrotnie Pueruanią a który zbudowałem na wzór zniszczonej Arkedocji) wystarczy, po dobra JPII nie muszę wyciągać swych rąk, natomiast błogosławieństwo Benedykta XVI na mojej drodze życia jest przeze mnie mile widziane, choć musiałby :) mi błogosławić nie jako następca pokonanego JPII, a jako wolny papież. :) Błogosławieństwo udzielone pod przymusem chyba byłoby bezużyteczne -- byłoby zaprzeczeniem błogosławienia. :) Chyba że przymusu użyłby sam Bóg. :) (a użyłby go IMO za sprawą Rozumu) Innymi słowy -- nazywanie mnie papieżem Eneuelem jest jakby nie na miejscu. :) Wolę być panem swojego świata i uważać Benedykta XVI za papieża. :) I oczywiście chcę go uważać za papieża bez względu na to, czy udzieli mi swego błogosławieństwa, czy nie. :) -=- Słowo Eneuel jest moim neologizmem, ale wzoruję je na imieniu Emmanuel, które oznacza ,,Bóg z nami''. Jako że kształcono mnie na sługę Boga, nie zaś na Jego pana, uznałem iż nie mogę używać imienia, które niejako nakazuje Bogu podążanie za mną. Raczej wolę podążać za Nim lub nawet iść tam, gdzie On mnie pośle. :) I właśnie taka jest wymowa tego słowa. :) Z historii -- powołałem do życia Ducha, któremu dałem imię Eneuel. Nakazałem mu, aby był wierny Bogu i pozwoliłem mu na to, aby mnie opętał. :) No... I teraz jestem opętany. Co gorsza -- Duch jest płodny ;) i opętuje ludzi oraz rzeczy martwe z mego otoczenia... :) A one opętują mnie... :) Lub (jak Ty) pozwalają mi na to, abym tłumaczył (ludziom?) zawiłości i odpowiadał na pytania, które ludzi nurtują. ;) BTW -- ludzie są dziwni. :) Można ich polubić, choć chyba nie można ich zrozumieć. :) Tak, wiem -- zdradzam objawy choroby umysłowej, zwanej zakochaniem się... No cóż... Samotność w końcu dała się we znaki?... A może chodzi o coś innego... Czy użyję swoich arsenałów :) do obrony moich myśli? Przechadzka z Orfeuszem (a raczej obserwacja świata i żyjących na nim ludzi) uczy rozwagi. Wojnę można wygrać, a mimo tego można zostać samotnym. Co gorsza -- pokonani ludzie mogą domagać się reanimowania ich... Odbudowywanie zniszczonych i pobitych przeciwników stanowi dla mnie koszt niemożliwy od przyjęcia. :) Hades (od wieków) używa tego samego schematu postępowania, stawiając warunki niemożliwe do spełnienia, choć na oko proste. Eneuel ostrzega i bezlitośnie nakazuje ostrożność, pomimo ogromnej swej przewagi. :) Czasami adwersarze Eneuela zarzucają mu bezczynność, :) nierzadko czyniąc to w dobrej wierze. :) Ja jednak uważam, iż Eneuel jest usprawiedliwiony przez Boga -- mam chore oskrzela i nie mogę nic zrobić. :) Mogę czekać, co wg niektórych (wg wielu?) jest stratą czasu. Wykonałem w czasie wakacji wszystko, co miałem wtedy wykonać i po prostu czekam na cud, którym jest uleczenie moich oskrzeli. :) Jeśli nazywasz (mianujesz) mnie papieżem Eneuelem, czynisz to na własną swą odpowiedzialność wbrew moim intencjom, :) stając się moim wrogiem. :) -- nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2009-11-04 21:53:03 | |
Autor: zwyklyklientwieluzwyklychbankow1 | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
Jeśli nazywasz (mianujesz) mnie papieżem Eneuelem, czynisz to na własną po prostu, rozbawiłes mnie kiedys pisząc że Ty nadałeś sobie imię inne niż nadali Ci rodzice i podobnie zrobił Józek Ratzinger, zwany Benkiem nr 16 stając się moim wrogiem. :) ok, Eneuelu, nie będę Cię nazywać papieżem :) -- |
|
Data: 2009-11-05 00:18:38 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachun ku | |
zwyklyklientwieluzwyklychbankow1@op.pl 424e.00000052.4af1e9af@newsgate.onet.pl po prostu, rozbawiłes mnie kiedys pisząc że Ty nadałeś sobie imię inne Moim zdaniem nie czytałeś mnie uważnie. :) Ja nadałem sobie imię i JózefR też sobie nadał. I cała masa ludzi też nadała sobie lub dzieciom, ale akurat chyba o tym nie pisałem, bo to jest aż nazbyt oczywiste. Pisałem, że Benedykt nr 16 wygłosił na progu swego pontyfikatu ważne słowa: -- Przemoc jest sprzeczna z naturą Boga. Słowa te otworzyły mi drogę (o zgrozo) do prawnego użycia przemocy :) w mojej wojnie o moje przetrwanie. :) W wojnie, którą prowadzę od wielu lat z Korteriuszami. :) (ludźmi żyjącymi z ,,miski'' Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce) Efektem tych słów jest uznanie ;) przez duchownych Kościoła rzymskokatolickiego moich wyborów. Oczywiście z przymrużeniem oka, bo jednak żaden ksiądz (przynajmniej polski) nie wyzbędzie się swego pożądania władzy czy swego pożądania pieniędzy i tego, co władza ta daje. :) Ponadto mój wybór nieco ;) zawadza w uświęceniu JPII, :) a jego świętość to nie tylko sprawa szmalu, lecz i jakiegoś prestiżu czy (; honoru. ;) Oficjalnie jednak mam prawo do swego życia od czasu zakończenia głupoty, zwanej pontyfikatem JPII. Jeśli jakiś ksiądz prawa tego mi odbiera przemocą, może liczyć się z prawnym :) odwetem. :) Co więcej -- gdyby doszło do pokojowych ;) pertraktacji pomiędzy mną i Korterią, ta musiałaby Korteria uznać słuszność moich żali/żalów/pretensji związanych z nadużywaniem władzy i wpływów przez duchownych czy ludzi powiązanych z nimi. :) Trudno udowodnić, że mój ex-przełożony sprzeciwił się skutecznie mojemu powrotowi do pracy pod natchnieniem ;) duchownych tego Kościoła? Mam nadzieję, że Juruś Kopania przyzna się dobrowolnie. :) Na dodatek wierzę w to, że duchowni też dobrowolnie :) uznają swoja winę. :) (oby tylko mieli z tego trochę szmalu? ;) -- jakoś tak) stając się moim wrogiem. :) ok, Eneuelu, nie będę Cię nazywać papieżem :) Dobrze. :) Jestem głową swego własnego, jednoosobowego Kościoła, ale nie pretenduję do tytułu papieża. :) Napisałem (i dotrzymam) że Elfy po śmietnikach Korterii nie będą łaziły. :) Grupy dyskusyjne: pl.rec.ascii-art Od: "Eneuel Leszek" <prosze@czytac.fontem.lucida.console10> Data: Tue, 23 Sep 2003 23:17:27 +0200 Message-ID: <bkqd9a$2vs$1@korweta.task.gda.pl> Temat: Cześć Wilu. :) Masz odwagę pisać to, co inni myslą, więc specjalnie dla Ciebie: A mogę być tą głową na mocy prawa, o jakim uczono mnie na religii, gdy byłem w podstawówce. :) Mój Kościół jest strasznie pazerny -- zabiera mi WZSYSTKIE moje pieniądze!!! ;) Innymi słowy -- z deszczu pod rynnę. ;) -=- Mój świat? Kwiaty, muzyka, poezja, piękno... Słowem -- Miłość!!! Świat Kościoła rzymskokatolickiego? Człowiek nie tylko ma prawo do proszenia Boga o rzeczy niezbędne/konieczne do życia (jedzenie czy ubranie lub :) mieszkanie) ale ma obowiązek ŻADANIA od Boga tych dóbr, które życie jedynie umilają, jako że Bóg -- jest Miłością. :) (nie dupkiem, który spłodził człowieka i teraz zastanawia się nad tym, co z tym fantem/spłodzeniem uczynić, jakim Go rysują księża Kościoła JPII; oczywiście o te dobra konieczne też można, czy raczej trzeba się odważnie upominać u Boga) JPII uczył, że Bóg wymaga ofiar, cierpienia, utrapień, wyrzeczeń... Nauka oficjalna tego nie głosi! JPII mówi: -- Fuksem, fuksem. Zbudować rodzinne firmy podporządkowane ,,Kościołowi'', nadzorowane przez proboszczów i doić te firmy!!!! Doić bezpardonowo!!! Doić, choćby trzeba było posunąć się do zabijania ludzi opornych!!! A inne firmy (przede wszystkim państwowe) likwidować za wszelką cenę, choćby i za cenę zniszczenia gospodarki kraju, choćby i za cenę cierpienia kilku :) pokoleń Polaków! Doić i budować własną potęgę gospodarczą! Podczas gdy ta nauka mówi: -- Żądaj od Boga. Nie proś niepewnie, ukradkiem ze wstydem w oczach, lecz żądaj jak czegoś, co Ci się *prawnie* należy! Żądaj z wiarą, wiedząc o tym, że Bóg jest wszechmogący. :) Owszem, pamiętaj o tym, że Jego drogi i Jego myśli nie są tożsame z Twoimi, ale niech Cię to nie martwi, bo On, wiedząc lepiej od Ciebie, na czym Ci zależy, jedynie podbije Twoje żądania a Twoje marzenia uczyni pełniejszymi i piękniejszymi. :) JPII żądał -- dla siebie i dla ,,konsekrowanych'' z pogwałceniem :) praw hołoty. A ta hołota, to za przeproszeniem także i Ty. Ja miałem być kimś pomiędzy hołota i ,,szlachtą''. Ale stało się inaczej -- i dziękuję Bogu za to, że stało się tak, jak się stało, że jestem wśród tej hołoty. :) Benedykt XVI nawiązuje swym imieniem do Benedykta XV, a ten jest papieżem pojednania i pokoju -- pojednania pomiędzy różnowiercami, chyba głownie prawosławiem, rzymskim katolicyzmem i muzułmanami oraz żydami. Jest pracowitym papieżem miłosierdzia i rozumu. Jan Paweł I i Jan Paweł II mieli kontynuować to, co zaproponował Benedykt XV, czyli postanowienia Soboru Watykańskiego II, rozpoczętego za Jana XXIII i skończonego przez Pawła VI. Spytasz, co pomiędzy Pawłem VI i Benedyktem XV? Wojna! II Wojna światowa, dwaj Piusowie, w tym papież Hitlera, a później popisówki z bronią termojądrową, zdolną do niszczenia kontynentów, nie tylko ,,siły żywej''. Niestety Jan Paweł II zdradził postanowienia tego Soboru i rozpętał ,,duchową'' wojnę z innowiercami!!! Zmienił oręż,zmienił środki, ale cele pozostały te same -- władza nad duszami i pieniądze!!! Ja byłem (jestem nadal!) wychowankiem Kościoła JPII. Wszedłem w wojnę z tym Kościołem, nie dlatego że zabrano mi pieniądze, nie dlatego, że zabrano mi dobre imię, rodzinę, marzenia, zdrowie... Odebrano mi kogoś, kogo pokochałem! I Bóg zapowiedział mi, że nie odzyskam osoby, którą pokochałem. Ale nie zabronił mi walczenia. Nie wahałem się -- postanowiłem, że w tę wojnę zaangażuję tak duże środki (i zewnętrza, ;) o ile będą pod ręką) jak tylko będą potrzebne. I nie mogę powiedzieć, że przegrałem. :) Choć nie odzyskałem Marty, choć nie ożeniłem się, nie odbudowałem swego świata -- nie przegrałem. :) ================================================================== |\ /| || Na pewno przegrał JPII -- umarł *przedwcześnie*, w dniu || || poświęconym niewiernym, na 2 godziny i 23 minuty przed || || świętem, które ustanowił, a którego nie można świętować || || w niebie czy w piekle... :) Ja urodziłem się 23 lutego. || |/ \| ================================================================== Wojna pociągnęła za sobą nie wszystko, co miałem i czym dysponowałem, ale znacznie więcej. :) Ukazała mi, jak silny byłem, zanim oberwałem, zanim utraciłem (w tej wojnie i nie tylko w tej wojnie) to, co miałem. :) -=- Co utraciłem w tej wojnie? Czas i zdrowie! Co uzyskałem? Wiarę. Zrozumiałem, że jestem kochany przez Boga straszliwie pięknie. :) Dosłownie -- straszliwie. :) Ja jestem Dzieckiem śmierci, lubię życie u jej boku, nie boję się jej, a ta wojna pokazała mi i moc Boga, i Jego poparcie dla mojej sprawy? Nie. :) Pokazała mi, jak mocno grzeszyłem wspierając polskich księży. :) Ale i ukazała mi dobroć ludzką. :) Wśród całego smutku znalazłem ludzi odpornych na wpływy polskich duchownych. :) Odpornych i odważnych. :) Ludzi, którzy mi pomagali. :) Co chcę uzyskać teraz? Odpowiedź jest prosta! Ale i delikatna zarazem. ;) To nie jest wojna o (przepraszam) dupę. :) To wojna o wartości większe niż tylko seks. :) Mój świat nie jest skowytaniem, na jakie pozwala nauka JPII -- to świat zupełnie inny, piękny, otwarty na cuda Boskie, pełen delikatności (kwiatów) i potężny, siejący grozę wśród przeciwników. :) To świat Rozumu, nie głupoty. :) Świat, w którym 2+2 daje 4 niezależnie od wahania temperatury czy koniunktury, w którym szanuje się dokonania przodków, marzenia ludzkie, a siła nie dyktuje rozwiązań, ustępując rozumowi. :) Niestety -- moim wrogiem, z którym nie mogę walczyć, jest czas. Wszechmogący Bóg nie sprawi, że odmłodnieję. :) Mam tak zwane swoje lata. :) Dużo tych lat. Zbyt :) dużo. :) Gdy wiosną 2001 roku konflikt z moimi rodzicami wchodził w fazę gorąca, ;) było już straszliwie późno. :) Duchowni nie licząc się z tym, że nic nie zwróci mi czasu, zniszczyli mój świat -- nic dla nich nie znaczył, bo liczyli się z koniecznością niszczenia marzeń kilku pokoleniom Polaków... :) Takie były założenia polityki Kościoła JPII. Ciekawe -- czy Bóg, któremu w zamyśle swym służę, da dla mnie zwycięstwo do pełna? :) Owszem -- mam żądać, nie skowytać, nie zastanawiać się, nie prosić, nie żebrać, lecz żądać, jak żąda ten, kto ma prawo do otrzymania. :) Żądać u Boga, nie u ludzi. :) Ludzie są dziwni i nie są moim dłużnikami. :) Bóg w pewnym sensie jest takim dłużnikiem. :) Życzę Wam wszystkim tego samego -- odważnie żądajcie u Boga mieszkań, :) nie wypraszajcie swych łask u księży (dzień dobry panienkom, które spotkałem nocą nad jeziorem, na terenie sanktuarium w Studzienicznej, gdy były na przejażdżce z księdzem Wojciechem Łazewskim -- Łazewski to nie Bóg, on Wam nie da mieszkań czy utrzymania! i ja Wam nie dam!) u Szabłowskiego (on też nie jest Bogiem! żyje z Waszych pieniędzy i rżnie Was? mężczyzna żyjący z pieniędzy kobiet, z którymi kopuluje?! uczy Was ekonomii? jakiej? ten kraj rozwija się czy marnieje? a przeca wychowanki Szabłowskego pracują od lat i zajmują stanowiska w tym kraju i w tym państwie) czy innych zbawców!!! Dążcie do tego, co piękne. :) Do nadgorliwych? Pomogłem Szabłowskiemu w 1993 roku? Nie. To była zwykła transakcja handlowa. :) Pomogłem Ninie Siemieniuk. :) Czy teraz, po tym, jak mi nie pomogła, żałuję? Nie. Każdy mógł mnie zatrudnić na białostockim uniwersytecie w roku 2003 -- nikt nie zatrudnił. :) A to znaczy niestety, że Nina nie była gorsza od innych tutejszych pracowników uczelnianych. :) Nie była gorsza ani od tych, którym pomogłem ani od tych, którym nie pomogłem. :) -- nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2009-11-07 23:33:05 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachun ku | |
"Eneuel Leszek Ciszewski" hct24n$qgc$1@inews.gazeta.pl jak tylko będą potrzebne. I nie mogę powiedzieć, że przegrałem. :) Mądry nie potrzebuje tłumaczenia a głupi nie zrozumie, ale jednak z tą myślą (jak z ładowarką) sypiam, więc wyjaśnię -- Marta jest dzieckiem i nie z nią chciałem ożenić się. :) Chciałem, aby miała edukację nieco ;) lepszą niż wioskową. :) Chciałem, aby miała bardzo dobrą edukację, aby otrzymała i stosowne tytuły, i stosowną wiedzę oraz umiejętności, a przede wszystkim aby posiadła to, co ceniła chyba najmocniej -- mądrość. :) Mój świat nie podniósł się (w 2003 roku) ze śmierci jak feniks z popiołów, więc nie mogłem Marcie pomóc? Niekoniecznie. :) Na skrawku Elfiej ziemi :) spotkałem ludzi, a ci zauważyli: pokochaliśmy Ciebie, pokochamy i Twoją Królewnę -- chyba nie je ;) zbyt wiele. :) Poza nimi wiele innych osób zgłosiło chęć udzielenia pomocy, ale Marta -- pogardziła mną. :) ==================================================================+ || poświęconym niewiernym, na 02 godziny i 23 minuty przed || || świętem, które ustanowił, a którego nie można świętować || 02 dzień miesiąca to dzień poświęcony ludziom niewierzącym. :) JPII umarł 02 kwietnia. I niedziela po Wielkanocy to święto miłosierdzia, które ustanowił JPII. Aby je świętować, trzeba przyjąć komunię świętą, przez co tego święta umarli nie mogą świętować. :) Ani ciało (zwłoki), ani dusza nie przyjmuje komunii świętej. Inne święta można świętować będąc duszą. :) Kto zaprzecza powyższym rewelacjom ;) ten grzeszy. :) JPII umarł tuż po operacji związanej z gardłem. Ja od długiego czasu (od ponad dwóch lat) cierpię na różne choroby układu oddechowego. Ile mam lat? Na mój wygląd strasznie dużo, albo jak kto woli -- jak na mój wiek, wyglądam całkiem młodo. :) Niestety nie mam stosownej pomocy (nie twierdzę, że jestem bez winy) lekarskiej -- gdybym lepiej gospodarował swoim zdrowiem, wyglądałbym lepiej i byłby zdrowszy. :) Urodziłem się w 1967 roku, czyli w tym roku, w którym Karol Wojtyła odnotował swoje pierwsze zwycięstwo nad Watykanem w drodze do ustanowienia święta miłosierdzia. :) Dlaczego chcę ożenić się (jeśli już, to) z młodą dziewczyną? A dlaczego rodzice tych dziewcząt upatrywali mnie na męża swoich pociech od wielu, wielu lat? :) To proste -- oni upatrywali, bo byłem kiedyś bogaty i wielu wierzy w to, że znowu będę. I ja chcę ożenić się z młodziuteńką dziewoją, aby być bogatym, :) jako że żona jest początkiem bogactwa i wszelkiej pomyślności. :) A poważniej? Z kobietą starszą (z rówieśniczką lub niewiele młodszą niż rówieśniczka) głupio bym wyglądał i głupio bym się czuł -- byłaby dla mnie osobą obcą. :) Życzę Wam wszystkim tego samego -- odważnie żądajcie u Boga mieszkań, :) nie Niestety -- cuda Boskie nie mają nic wspólnego z absurdem typu 2+2 daje 7. :) 2+2 daje zawsze 4, ale jednak można nakarmić 4 tysiące ludzi 4 rybkami i 4 bochenkami chleba, zbierając przy okazji 4 kosze ułomków. Jak? Jak to jak? Przecież teraz ludzi jest więcej niż 1000 lat temu, a jednak jedzenia nie brakuje. :) Jak uczynić ten cud rozmnożenia chleba czy innych dóbr? W pewnym sensie to żaden cud. :) Kto liczy na cuda typu 2+2 daje 7 -- ten błądzi, :) czyli grzeszy! -- nauka rzymskokatolicka zabrania człowiekowi takiego myślenia i bezrozumnego podążania przed siebie. Ta nauka nakazuje człowiekowi, aby człowiek myślał, aby myślał stale i wszędzie!!! I nakazuje mu wierność prawom, w tym i prawom matematyki czy fizyki -- latać można, nawet trzeba, także samolotami cięższymi od powietrza, nie tylko balonami, ale nie można gwałcić ;) praw natury. :) Wszechmoc Boga unosi ciężki samolot bez łamania praw grawitacji czy innych praw Archimedesów. :) Gdy człowiek prosi Boga (albo i żąda od Niego) o możliwość latania, Bóg (poprzez ***Rozum***, nie poprzez nierozumny szum w uszach czy czucie) pokazuje człowiekowi, co uczynić, aby latać. :) Reszta należy do człowieka -- jeden pojmie natychmiast, inny nieco ;) później, a cała masa ludzka po wielu latach. :) Im mądrzejsi przywódcy, tym szybszy rozwój techniki. :) Co zrobić, aby mieszkania i samochody były tanie, dostępne od ręki? Na początku -- myśleć i pracować. Modlić się? Tak, ale modlitwa to rozmowa z ROZUMNĄ istotą, nie zaś klepanie różańców. Albo jak kto woli -- modlitwa to radzenie się rozumu. :) I (jak w każdej rozmowie) warto zastanowić się nad tym, czego człowiek chce, zanim poprosi Boga. :) A prosząc, warto pamiętać o tym, że Bogu człowiek nie powie niczego ciekawego. -=- A piszę to na wszelki wypadek -- aby głupcy nie pomagali mi ,,modłami''. :) Na pytanie: dlaczego ja nie skorzystałem z pomocy ludzi, którzy chcieli pomóc Marcie? mogę odpowiedzieć prosto: ja nie mam kilku lat, nie jestem dzieckiem i nie takiej pomocy potrzebuję, jakiej potrzebuje dziecko. :) A przede wszystkim, ja -- skorzystałem z ich pomocy. :) Dali mi wiele, choć sami nie zdają sobie z tego sprawy. :) Nawet milczenie z mądrym człowiekiem daje wiele, a co dopiero rozmowa. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2009-11-05 21:07:38 | |
Autor: RobertS | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknię cia rachunku | |
Nie mogła mieć tego na myśli, bo... nie mam karty. Poza tym, ten warunek (karta rok za darmo) był/jest ogólnie znany. Zdanie było jasne: ma być opłata za nieaktywne rachunki. Można ją sobie łatwo wyobrazić - np. 3 zł miesięcznie, jeśli na koncie nie zostanie wykonana żadna operacja, jak przelew/wpłata/wypłata. Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta.chyba tylko straszyła, to że masz rachunek i z niego nie korzystasz nic banku nie kosztuje, a być może w przyszłości z konta zaczniesz korzystac, kto wie ;-) -- pozdrawiam RobertS |
|
Data: 2009-11-05 20:40:14 | |
Autor: jk | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
RobertS <bob75@xpostx.pl> napisał(a):
chyba tylko straszyła, to że masz rachunek i z niego nie korzystasz nic banku nie kosztuje, a być może w przyszłości z konta zaczniesz korzystac, kto wie ;-) Być może. Jednak byłem już w przeszłości przedmiotem aktywizacji (nie retencji), ale nigdy wcześniej nie spotkałem się - po mojej deklaracji, że stan obecny jest ok - z prośbą o zamknięcie danego produktu. To dziwne, bo banki przecież lubią mieć nieużywane konta (nawet darmowe) czy karty kredytowe. Dobrze wygląda to w statystykach. -- |
|
Data: 2009-11-05 21:54:29 | |
Autor: Kamil Jońca | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
RobertS <bob75@xpostx.pl> writes:
[...] Czasami np. licencje na soft są "od łebka". Może nie chcą dopłacać?chyba tylko straszyła, to że masz rachunek i z niego nie korzystasz KJ -- "Uchodzic za idiote w oczach kretyna - to rozkosz dla smakosza" [Georges Courteline] |
|
Data: 2009-11-06 00:07:48 | |
Autor: Krzysiek | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rach unku | |
On 5 Lis, 21:54, kjo...@poczta.onet.pl (Kamil Jońca) wrote:
Czasami np. licencje na soft są "od łebka". Może nie chcą dopłacać? Może to jest ta wyższa kultura ;) |
|
Data: 2009-11-04 17:03:11 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
" jk" hcs7b5$5rs$1@inews.gazeta.pl : Alior to śmieszny bank. IMO parownicy nudzą się tam i boją : się, że mogą zostać zwolnieni jako niepotrzebni, dlatego : wykazują się pracowitością. -- nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2009-11-04 18:35:32 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
" jk" hcs7b5$5rs$1@inews.gazeta.pl Alior to śmieszny bank. IMO pracownicy nudzą się tam i boją się, że mogą zostać zwolnieni jako niepotrzebni, dlatego wykazują się pracowitością. -- nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2009-11-05 22:56:33 | |
Autor: Jacek Erazmus | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rach unku | |
On 4 Lis, 16:41, " jk" <j...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:
Przed chwilą dzwoniła do mnie pracownica oddziału, w którym zakładałem konto. Ja odpaliłem sobie konto DBnet i zamykam aliora bez zachęty ze strony bankiera ;-) Z drugiej strony to dość ciekawa strategia zwiększania liczby klientów. -- pozdrawiam, Erazmus |
|
Data: 2009-11-06 09:54:28 | |
Autor: RobertS | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknię cia rachunku | |
Ja odpaliłem sobie konto DBnet i zamykam aliora bez zachęty ze stronyMają zostać tylko ci najlepsi i najbardziej dochodowi ;-) w końcu to nie mBank, w którym X % (ciekawe ile) kont nie notuje ani salda ani obrotów...i bank ich nie zamyka tylko chwali się kolejnymi milionami otwartych kont -- pozdrawiam RobertS |
|
Data: 2009-11-06 17:59:31 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku | |
"RobertS" hd0o85$1qnu$2@opal.icpnet.pl Mają zostać tylko ci najlepsi i najbardziej dochodowi ;-) A może mają zostać wyrwali? -- nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|