Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

Data: 2009-11-04 15:41:25
Autor: jk
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
Przed chwilą dzwoniła do mnie pracownica oddziału, w którym zakładałem konto. Rachunek jest zupełnie nieaktywny, mam tam kilka złotych od kilku miesięcy. Spytała się, czy nie chce używać konta. Po mojej odmowie poprosiła o odwiedzenie oddziału w celu zamknięcia rachunku. Powód: "prawdopodobnie od stycznia zostaną wprowadzone opłaty dla nieaktywnych rachunków, takich jak pana". Działanie bardzo fair: poinformować klienta o ew. opłatach, których pewnie nie chciałby ponosić.

Dziwne: wystarczyło moje jedno "nie" i od razu prośba o przyjście do oddziału w celu likwidacji konta. Ciekawie wygląda u nich aktywizacja nieaktywnych klientów :-) --


Data: 2009-11-04 16:53:03
Autor: MarekZ
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
Użytkownik " jk" <jk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hcs7b5$5rs$1@inews.gazeta.pl...

Spytała się, czy nie chce używać konta. Po mojej odmowie poprosiła o
odwiedzenie oddziału w celu zamknięcia rachunku. Powód: "prawdopodobnie od
stycznia zostaną wprowadzone opłaty dla nieaktywnych rachunków, takich jak
pana".

Zapewne miała na myśli opłaty za kartę debetową (koniec zwolnienia rocznego). Na wprowadzenie opłat za prowadzenie rachunku Alior nie może sobie jeszcze raczej pozwolić. Najprawdopodobniej wystarczy zatem zamknięcie karty.

Data: 2009-11-04 16:00:11
Autor: jk
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
MarekZ <brak@adresu.w.pl> napisał(a):
Zapewne miała na myśli opłaty za kartę debetową (koniec zwolnienia rocznego). Na wprowadzenie opłat za prowadzenie rachunku Alior nie może sobie jeszcze raczej pozwolić. Najprawdopodobniej wystarczy zatem zamknięcie karty.

Nie mogła mieć tego na myśli, bo... nie mam karty. Poza tym, ten warunek (karta rok za darmo) był/jest ogólnie znany. Zdanie było jasne: ma być opłata za nieaktywne rachunki. Można ją sobie łatwo wyobrazić - np. 3 zł miesięcznie, jeśli na koncie nie zostanie wykonana żadna operacja, jak przelew/wpłata/wypłata. Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta.


--


Data: 2009-11-04 18:34:42
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

" jk" hcs8eb$a1r$1@inews.gazeta.pl

Nie mogła mieć tego na myśli, bo... nie mam karty. Poza tym, ten
warunek (karta rok za darmo) był/jest ogólnie znany.
Zdanie było jasne: ma być opłata za nieaktywne rachunki. Można ją
sobie łatwo wyobrazić - np. 3 zł miesięcznie, jeśli na koncie nie
zostanie wykonana żadna operacja, jak przelew/wpłata/wypłata.
Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta.

Mnie zmusili do nieużywania. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-04 19:01:40
Autor: zwyklyklientwieluzwyklychbankow1
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
reagując na głoszenie herezji o treści:

> Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta.

papież Eneuel Pierwszy Wielki nauczał lud tymi słowami:
 
Mnie zmusili do nieużywania. :)

czy można prosić o bliższe szczegóły, JAKIMI METODAMI "zmuszano"?

--


Data: 2009-11-04 21:30:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

zwyklyklientwieluzwyklychbankow1@op.pl 424e.00000039.4af1c184@newsgate.onet.pl

> Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta.

papież Eneuel Pierwszy Wielki nauczał lud tymi słowami:

Papież Eneuel? Brzmi jak pomówienie. :) Słów kilka, aby wyjaśnić:

Nie prowadzę wojen zaborczych, lecz stabilizacyjne. :)
IMO nie prowadziłem zaborczych wojen nigdy.

To prawda, że moja część Arkedocji prowadziła wojny na nie
moich terenach, w obronie niezdecydowanych i chętnych do
przyłączenia się do mnie, ale IMO trudno te wojny nazwać
zaborczymi. Pueruania jest zbudowana na prawach Arkedocji,
ale nie prowadzi podobnych wojen, dbając raczej o stabilizację,
nie zaś o gabaryty :) czy przyjaciół wątpliwej ,,jakości''. :)
Natomiast nie jest prawdą, jakobym kiedykolwiek prowadził wojny
typowo zaborcze.

Prawdą też jest, iż stawałem w obronie tych osób, które zostały
pokonane w trakcie (w wyniku) prowadzenia swoich zaborczych wojen,
czyli niby wspierałem zaborców. :) Jednak w wyniku takich akcji
wspomagających nie dochodziło do grabieży cudzych dóbr czy
przesuwania granic przemocą.

Nie interesuje mnie scheda po pokonanym JPII. :)
(nawet w roszczeniach czy pomówieniach)
Mam szacunek do Benedykta XVI -- wziął mnie w obronę,
ale czuję lekkie ;) obrzydzenie do schedy po JPII.

Aby było jasne: nie dlatego go szanuję, że mnie broni,
gdyż raczej dlatego, że [on] prostuje naukę Kościoła
rzymskokatolickiego, pokrzywioną nauką głoszona przez
JPII, ale akurat na jedno tutaj wychodzi -- broni mnie,
prostując tę naukę. :)

Liczę na kolejne wsparcie ze strony niemieckiego papieża?
IMO on mnie stale wspiera i daje (swoim postępowaniem)
do zrozumienia, że nie do końca ;) moje myśli czy dążenia
są niemiłe Bogu. :)

Mam teraz swoja własną religię, ale oczywiście osoba Benedykta XVI
jest dla mnie ważna. :) Osoba i prezentowana przez nią nauka. :)

Czy liczę na poparcie (wiadome pewnym osobom) Benedykta XVI?
Najpierw te osoby musiałyby :) odważyć się na wyrażenie swych dążeń. :)

Mnie zmusili do nieużywania. :)

czy można prosić o bliższe szczegóły, JAKIMI METODAMI "zmuszano"?

Zaproponowano mi tam kartę kredytową, zrabowano mi dużo czasu na
obliczanie mojej zdolności kredytowej, po czym karty tej mi nie dano. :)

Po co liczyć zdolność, skoro wiadomo, że człowiek nie wyżyje z 800 złych miesięcznie netto? :)

Po co, licząc tę zdolność, brać pod uwagę i limity kart krechowych, i wydatki
stałe typu opłaty eksploatacyjne związane z mieszkaniem, skoro te opłaty są
dokonywane kartami krechowymi? :)

Po co, licząc tę zdolność, włączać komputery, skoro trzeba jedynie dokonać prostych
działań matematycznych (arytmetycznych?) typu mnożenie czy dzielenie przez 5? :)

-=-

Wracając do miana ojca :) świętego. :)

Imię Eneuel powstaje na długo przed rozpoczęciem (jakże krótkiej!) wojny pomiędzy
mną i JPII. To znaczy... Być może JPII prowadził wojnę ze mną od długiego czasu,
ale ja o tej wojnie nie wiedziałem długimi latami i uważam, że rozpoczęła się
ona na krótko ;) przed klęską JPII.

 -- Trzeba zewrzeć te styki na krótko.
 -- A co to znaczy na krótko?
    Na ile czasu?
 -- Na stałe. ;)

Po niemiecku ;) zewrzeć coś na krótko znaczy tyle, co polsku zmostkować na stałe. :)

Otwartą (jawną, ewidentną, wypowiedzianą) Wojnę z Korterią prowadzę diabli wiedzą
jak długo. :) Z Karmelitankami Bosymi ze Szczecina od marca 2003, z Rydzykiem od
niecałych dwóch lat, z innymi różnie -- gdzieś pomiędzy tymi datami, choć incydenty
graniczne ;) mają miejsce wcześniej -- chociażby potyczka z teologiem Leszkiem
Strukiem ówczesnym duszpasterzem akademickim, która rozpoczęła się w sierpniu
2002 roku. :) Dla mnie Korteria nie jest zhomogenizowaną papką -- różne nacje ;)
zasługują na różne traktowanie. JPII nie chciał odwołać swego sługi (swego
ulubieńca) księdza Henryka Samula, więc ja musiałem stać się wrogiem JPII, ale
mam swoje własne światy -- częściowo je uratowałem z wojennej pożogi, częściowo
zbudowałem je na nowo, znaczne ich fragmenty to dary moich sprzymierzeńców. Nie
muszę pretendować do miana papieża, Eneuela. :) Czy sprzymierzeńcy (na których
przyjaźni mi zależy) wyparliby się mnie, gdybym pretendował? Trudno zgadnąć.
(i lepiej nie próbować -- gdyby chcieli kochac takiego świra, musieliby
chyba pokochać każdego innego świra)

IMO moi prześladowcy znali mnie na tyle dobrze, iż wypowiadając mi wojnę
dokonali swego rodzaju samobójstwa. :) Wiedzieli o tym, że ja nie kapituluję. :)
W akcji ;) widywał mnie i (tytułowany dziesiątki razy) Świetlicki (uczył mnie
religii) i Makulski, i Samul... Rabiczko (honorowy prałat JPII) może mógł
mieć jakieś złudzenia i nadziej, ale co ja na to poradzę, że mi nie wierzył...

Mnie szkolono na wojownika, nie na cywila. :)

Świata mi mego (który nazwałem przewrotnie Pueruanią a który zbudowałem na wzór
zniszczonej Arkedocji) wystarczy, po dobra JPII nie muszę wyciągać swych rąk,
natomiast błogosławieństwo Benedykta XVI na mojej drodze życia jest przeze mnie
mile widziane, choć musiałby :) mi błogosławić nie jako następca pokonanego JPII,
a jako wolny papież. :) Błogosławieństwo udzielone pod przymusem chyba byłoby
bezużyteczne -- byłoby zaprzeczeniem błogosławienia. :) Chyba że przymusu
użyłby sam Bóg. :) (a użyłby go IMO za sprawą Rozumu)

Innymi słowy -- nazywanie mnie papieżem Eneuelem jest jakby nie na miejscu. :)
Wolę być panem swojego świata i uważać Benedykta XVI za papieża. :) I oczywiście
chcę go uważać za papieża bez względu na to, czy udzieli mi swego błogosławieństwa, czy nie. :)


-=-

Słowo Eneuel jest moim neologizmem, ale wzoruję je na imieniu Emmanuel, które oznacza
,,Bóg z nami''. Jako że kształcono mnie na sługę Boga, nie zaś na Jego pana, uznałem iż
nie mogę używać imienia, które niejako nakazuje Bogu podążanie za mną. Raczej wolę podążać
za Nim lub nawet iść tam, gdzie On mnie pośle. :) I właśnie taka jest wymowa tego słowa. :)
Z historii -- powołałem do życia Ducha, któremu dałem imię Eneuel. Nakazałem mu, aby był
wierny Bogu i pozwoliłem mu na to, aby mnie opętał. :)

No... I teraz jestem opętany. Co gorsza -- Duch jest płodny ;)
i opętuje ludzi oraz rzeczy martwe z mego otoczenia... :)
A one opętują mnie... :) Lub (jak Ty) pozwalają mi na to, abym
tłumaczył (ludziom?) zawiłości i odpowiadał na pytania, które ludzi nurtują. ;)

BTW -- ludzie są dziwni. :) Można ich polubić, choć chyba nie można ich zrozumieć. :)
Tak, wiem -- zdradzam objawy choroby umysłowej, zwanej zakochaniem się...
No cóż... Samotność w końcu dała się we znaki?...
A może chodzi o coś innego...

Czy użyję swoich arsenałów :) do obrony moich myśli?
Przechadzka z Orfeuszem (a raczej obserwacja świata i żyjących na nim ludzi) uczy rozwagi.
Wojnę można wygrać, a mimo tego można zostać samotnym. Co gorsza -- pokonani ludzie mogą
domagać się reanimowania ich... Odbudowywanie zniszczonych i pobitych przeciwników stanowi
dla mnie koszt niemożliwy od przyjęcia. :)

Hades (od wieków) używa tego samego schematu postępowania, stawiając warunki
niemożliwe do spełnienia, choć na oko proste. Eneuel ostrzega i bezlitośnie
nakazuje ostrożność, pomimo ogromnej swej przewagi. :) Czasami adwersarze
Eneuela zarzucają mu bezczynność, :) nierzadko czyniąc to w dobrej wierze. :)
Ja jednak uważam, iż Eneuel jest usprawiedliwiony przez Boga -- mam chore
oskrzela i nie mogę nic zrobić. :) Mogę czekać, co wg niektórych (wg wielu?)
jest stratą czasu. Wykonałem w czasie wakacji wszystko, co miałem wtedy
wykonać i po prostu czekam na cud, którym jest uleczenie moich oskrzeli. :)


Jeśli nazywasz (mianujesz) mnie papieżem Eneuelem, czynisz to na własną
swą odpowiedzialność wbrew moim intencjom, :) stając się moim wrogiem. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-04 21:53:03
Autor: zwyklyklientwieluzwyklychbankow1
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
Jeśli nazywasz (mianujesz) mnie papieżem Eneuelem, czynisz to na własną
swą odpowiedzialność wbrew moim intencjom, :)

po prostu, rozbawiłes mnie kiedys pisząc że Ty nadałeś sobie imię inne
niż nadali Ci rodzice i podobnie zrobił Józek Ratzinger, zwany Benkiem nr 16

stając się moim wrogiem. :)

ok, Eneuelu, nie będę Cię nazywać papieżem :)



--


Data: 2009-11-05 00:18:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachun ku

zwyklyklientwieluzwyklychbankow1@op.pl 424e.00000052.4af1e9af@newsgate.onet.pl

po prostu, rozbawiłes mnie kiedys pisząc że Ty nadałeś sobie imię inne
niż nadali Ci rodzice i podobnie zrobił Józek Ratzinger, zwany Benkiem nr 16

Moim zdaniem nie czytałeś mnie uważnie. :)
Ja nadałem sobie imię i JózefR też sobie nadał.
I cała masa ludzi też nadała sobie lub dzieciom,
ale akurat chyba o tym nie pisałem, bo to jest aż nazbyt oczywiste.

Pisałem, że Benedykt nr 16 wygłosił na progu swego pontyfikatu ważne słowa:

 -- Przemoc jest sprzeczna z naturą Boga.

Słowa te otworzyły mi drogę (o zgrozo) do prawnego użycia
przemocy :) w mojej wojnie o moje przetrwanie. :) W wojnie,
którą prowadzę od wielu lat z Korteriuszami. :) (ludźmi
żyjącymi z ,,miski'' Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce)

Efektem tych słów jest uznanie ;) przez duchownych Kościoła
rzymskokatolickiego moich wyborów. Oczywiście z przymrużeniem
oka, bo jednak żaden ksiądz (przynajmniej polski) nie wyzbędzie
się swego pożądania władzy czy swego pożądania pieniędzy i tego,
co władza ta daje. :) Ponadto mój wybór nieco ;) zawadza w uświęceniu JPII, :)
a jego świętość to nie tylko sprawa szmalu, lecz i jakiegoś prestiżu czy (; honoru. ;)

Oficjalnie jednak mam prawo do swego życia od czasu zakończenia głupoty,
zwanej pontyfikatem JPII. Jeśli jakiś ksiądz prawa tego mi odbiera przemocą,
może liczyć się z prawnym :) odwetem. :)


Co więcej -- gdyby doszło do pokojowych ;) pertraktacji pomiędzy mną i Korterią,
ta musiałaby Korteria uznać słuszność moich żali/żalów/pretensji związanych
z nadużywaniem władzy i wpływów przez duchownych czy ludzi powiązanych z nimi. :)

Trudno udowodnić, że mój ex-przełożony sprzeciwił się skutecznie
mojemu powrotowi do pracy pod natchnieniem ;) duchownych tego
Kościoła? Mam nadzieję, że Juruś Kopania przyzna się dobrowolnie. :)
Na dodatek wierzę w to, że duchowni też dobrowolnie :) uznają swoja winę. :)
(oby tylko mieli z tego trochę szmalu? ;) -- jakoś tak)


stając się moim wrogiem. :)

ok, Eneuelu, nie będę Cię nazywać papieżem :)

Dobrze. :)


Jestem głową swego własnego, jednoosobowego Kościoła, ale nie
pretenduję do tytułu papieża. :) Napisałem (i dotrzymam) że
Elfy po śmietnikach Korterii nie będą łaziły. :)

  Grupy dyskusyjne: pl.rec.ascii-art
  Od: "Eneuel Leszek" <prosze@czytac.fontem.lucida.console10>
  Data: Tue, 23 Sep 2003 23:17:27 +0200
  Message-ID: <bkqd9a$2vs$1@korweta.task.gda.pl>
  Temat: Cześć Wilu. :) Masz odwagę pisać to, co inni myslą, więc specjalnie dla Ciebie:

A mogę być tą głową na mocy prawa, o jakim uczono mnie na religii, gdy byłem
w podstawówce. :) Mój Kościół jest strasznie pazerny -- zabiera mi WZSYSTKIE
moje pieniądze!!! ;) Innymi słowy -- z deszczu pod rynnę. ;)

-=-

Mój świat? Kwiaty, muzyka, poezja, piękno... Słowem -- Miłość!!!

Świat Kościoła rzymskokatolickiego? Człowiek nie tylko ma prawo
do proszenia Boga o rzeczy niezbędne/konieczne do życia (jedzenie
czy ubranie lub :) mieszkanie) ale ma obowiązek ŻADANIA od Boga
tych dóbr, które życie jedynie umilają, jako że Bóg -- jest Miłością. :)
(nie dupkiem, który spłodził człowieka i teraz zastanawia się nad
tym, co z tym fantem/spłodzeniem uczynić, jakim Go rysują księża
Kościoła JPII; oczywiście o te dobra konieczne też można, czy raczej
trzeba się odważnie upominać u Boga)

JPII uczył, że Bóg wymaga ofiar, cierpienia, utrapień, wyrzeczeń...
Nauka oficjalna tego nie głosi! JPII mówi:

 -- Fuksem, fuksem. Zbudować rodzinne firmy podporządkowane ,,Kościołowi'',
    nadzorowane przez proboszczów i doić te firmy!!!! Doić bezpardonowo!!!
 Doić, choćby trzeba było posunąć się do zabijania ludzi opornych!!!
 A inne firmy (przede wszystkim państwowe) likwidować za wszelką cenę,
 choćby i za cenę zniszczenia gospodarki kraju, choćby i za cenę cierpienia
 kilku :) pokoleń Polaków! Doić i budować własną potęgę gospodarczą!

Podczas gdy ta nauka mówi:

 -- Żądaj od Boga. Nie proś niepewnie, ukradkiem ze wstydem w oczach,
    lecz żądaj jak czegoś, co Ci się *prawnie* należy! Żądaj z wiarą,
 wiedząc o tym, że Bóg jest wszechmogący. :) Owszem, pamiętaj o tym,
 że Jego drogi i Jego myśli nie są tożsame z Twoimi, ale niech Cię to
 nie martwi, bo On, wiedząc lepiej od Ciebie, na czym Ci zależy,
 jedynie podbije Twoje żądania a Twoje marzenia uczyni pełniejszymi
 i piękniejszymi. :)



JPII żądał -- dla siebie i dla ,,konsekrowanych'' z pogwałceniem :) praw hołoty.
A ta hołota, to za przeproszeniem także i Ty. Ja miałem być kimś pomiędzy
hołota i ,,szlachtą''. Ale stało się inaczej -- i dziękuję Bogu za to, że
stało się tak, jak się stało, że jestem wśród tej hołoty. :)



Benedykt XVI nawiązuje swym imieniem do Benedykta XV, a ten jest
papieżem pojednania i pokoju -- pojednania pomiędzy różnowiercami,
chyba głownie prawosławiem, rzymskim katolicyzmem i muzułmanami
oraz żydami. Jest pracowitym papieżem miłosierdzia i rozumu.

Jan Paweł I i Jan Paweł II mieli kontynuować to, co zaproponował Benedykt XV,
czyli postanowienia Soboru Watykańskiego II, rozpoczętego za Jana XXIII
i skończonego przez Pawła VI. Spytasz, co pomiędzy Pawłem VI i Benedyktem XV?
Wojna! II Wojna światowa, dwaj Piusowie, w tym papież Hitlera, a później
popisówki z bronią termojądrową, zdolną do niszczenia kontynentów, nie tylko
,,siły żywej''. Niestety Jan Paweł II zdradził postanowienia tego Soboru
i rozpętał ,,duchową'' wojnę z innowiercami!!! Zmienił oręż,zmienił środki,
ale cele pozostały te same -- władza nad duszami i pieniądze!!!


Ja byłem (jestem nadal!) wychowankiem Kościoła JPII.
Wszedłem w wojnę z tym Kościołem, nie dlatego że zabrano mi pieniądze,
nie dlatego, że zabrano mi dobre imię, rodzinę, marzenia, zdrowie...


Odebrano mi kogoś, kogo pokochałem! I Bóg zapowiedział mi,
że nie odzyskam osoby, którą pokochałem. Ale nie zabronił mi
walczenia. Nie wahałem się -- postanowiłem, że w tę wojnę
zaangażuję tak duże środki (i zewnętrza, ;) o ile będą pod ręką)
jak tylko będą potrzebne. I nie mogę powiedzieć, że przegrałem. :)
Choć nie odzyskałem Marty, choć nie ożeniłem się, nie odbudowałem
swego świata -- nie przegrałem. :)

   ==================================================================
    |\                                                            /|
    ||   Na pewno przegrał JPII -- umarł *przedwcześnie*, w dniu  ||
    ||   poświęconym niewiernym, na 2 godziny i 23 minuty przed   ||
    ||   świętem, które ustanowił, a którego nie można świętować  ||
    ||   w niebie czy w piekle... :) Ja urodziłem się 23 lutego.  ||
    |/                                                            \|
   ==================================================================

Wojna pociągnęła za sobą nie wszystko, co miałem i czym dysponowałem,
ale znacznie więcej. :) Ukazała mi, jak silny byłem, zanim oberwałem,
zanim utraciłem (w tej wojnie i nie tylko w tej wojnie) to, co miałem. :)

-=-

Co utraciłem w tej wojnie? Czas i zdrowie!
Co uzyskałem? Wiarę. Zrozumiałem, że jestem kochany przez Boga straszliwie pięknie. :)
Dosłownie -- straszliwie. :) Ja jestem Dzieckiem śmierci, lubię życie u jej boku, nie
boję się jej, a ta wojna pokazała mi i moc Boga, i Jego poparcie dla mojej sprawy?
Nie. :) Pokazała mi, jak mocno grzeszyłem wspierając polskich księży. :)

Ale i ukazała mi dobroć ludzką. :) Wśród całego smutku znalazłem ludzi odpornych
na wpływy polskich duchownych. :) Odpornych i odważnych. :) Ludzi, którzy mi pomagali. :)

Co chcę uzyskać teraz?
Odpowiedź jest prosta!
Ale i delikatna zarazem. ;)

To nie jest wojna o (przepraszam) dupę. :) To wojna o wartości większe
niż tylko seks. :) Mój świat nie jest skowytaniem, na jakie pozwala
nauka JPII -- to świat zupełnie inny, piękny, otwarty na cuda Boskie,
pełen delikatności (kwiatów) i potężny, siejący grozę wśród przeciwników. :)
To świat Rozumu, nie głupoty. :) Świat, w którym 2+2 daje 4 niezależnie od
wahania temperatury czy koniunktury, w którym szanuje się dokonania przodków,
marzenia ludzkie, a siła nie dyktuje rozwiązań, ustępując rozumowi. :)

Niestety -- moim wrogiem, z którym nie mogę walczyć, jest czas.
Wszechmogący Bóg nie sprawi, że odmłodnieję. :) Mam tak zwane swoje lata. :)
Dużo tych lat. Zbyt :) dużo. :) Gdy wiosną 2001 roku konflikt z moimi rodzicami
wchodził w fazę gorąca, ;) było już straszliwie późno. :) Duchowni nie licząc się
z tym, że nic nie zwróci mi czasu, zniszczyli mój świat -- nic dla nich nie znaczył,
bo liczyli się z koniecznością niszczenia marzeń kilku pokoleniom Polaków... :)
Takie były założenia polityki Kościoła JPII.


Ciekawe -- czy Bóg, któremu w zamyśle swym służę, da dla mnie zwycięstwo do pełna? :)
Owszem -- mam żądać, nie skowytać, nie zastanawiać się, nie prosić, nie żebrać, lecz
żądać, jak żąda ten, kto ma prawo do otrzymania. :) Żądać u Boga, nie u ludzi. :)

Ludzie są dziwni i nie są moim dłużnikami. :)
Bóg w pewnym sensie jest takim dłużnikiem. :)



Życzę Wam wszystkim tego samego -- odważnie żądajcie u Boga mieszkań, :) nie
wypraszajcie swych łask u księży (dzień dobry panienkom, które spotkałem nocą
nad jeziorem, na terenie sanktuarium w Studzienicznej, gdy były na przejażdżce
z księdzem Wojciechem Łazewskim -- Łazewski to nie Bóg, on Wam nie da mieszkań
czy utrzymania! i ja Wam nie dam!) u Szabłowskiego (on też nie jest Bogiem! żyje
z Waszych pieniędzy i rżnie Was? mężczyzna żyjący z pieniędzy kobiet, z którymi
kopuluje?! uczy Was ekonomii? jakiej? ten kraj rozwija się czy marnieje? a przeca
wychowanki Szabłowskego pracują od lat i zajmują stanowiska w tym kraju i w tym
państwie) czy innych zbawców!!! Dążcie do tego, co piękne. :)

Do nadgorliwych? Pomogłem Szabłowskiemu w 1993 roku?
Nie. To była zwykła transakcja handlowa. :) Pomogłem Ninie Siemieniuk. :)
Czy teraz, po tym, jak mi nie pomogła, żałuję? Nie. Każdy mógł mnie zatrudnić
na białostockim uniwersytecie w roku 2003 -- nikt nie zatrudnił. :) A to znaczy
niestety, że Nina nie była gorsza od innych tutejszych pracowników uczelnianych. :)
Nie była gorsza ani od tych, którym pomogłem ani od tych, którym nie pomogłem. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-07 23:33:05
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachun ku

"Eneuel Leszek Ciszewski" hct24n$qgc$1@inews.gazeta.pl

jak tylko będą potrzebne. I nie mogę powiedzieć, że przegrałem. :)
Choć nie odzyskałem Marty, choć nie ożeniłem się, nie odbudowałem
swego świata -- nie przegrałem. :)

Mądry nie potrzebuje tłumaczenia a głupi nie zrozumie, ale jednak
z tą myślą (jak z ładowarką) sypiam, więc wyjaśnię -- Marta jest
dzieckiem i nie z nią chciałem ożenić się. :) Chciałem, aby miała
edukację nieco ;) lepszą niż wioskową. :) Chciałem, aby miała bardzo
dobrą edukację, aby otrzymała i stosowne tytuły, i stosowną wiedzę
oraz umiejętności, a przede wszystkim aby posiadła to, co ceniła
chyba najmocniej -- mądrość. :)

Mój świat nie podniósł się (w 2003 roku) ze śmierci jak feniks z popiołów,
więc nie mogłem Marcie pomóc? Niekoniecznie. :) Na skrawku Elfiej ziemi :)
spotkałem ludzi, a ci zauważyli: pokochaliśmy Ciebie, pokochamy i Twoją
Królewnę -- chyba nie je ;) zbyt wiele. :) Poza nimi wiele innych osób
zgłosiło chęć udzielenia pomocy, ale Marta -- pogardziła mną. :)

  ==================================================================
   |\                                                            /|
   ||   Na pewno przegrał JPII -- umarł *przedwcześnie*, w dniu  ||
+    ||   poświęconym niewiernym, na 02 godziny i 23 minuty przed  ||
   ||   świętem, które ustanowił, a którego nie można świętować  ||
   ||   w niebie czy w piekle... :) Ja urodziłem się 23 lutego.  ||
   |/                                                            \|
  ==================================================================

02 dzień miesiąca to dzień poświęcony ludziom niewierzącym. :)
JPII umarł 02 kwietnia.

I niedziela po Wielkanocy to święto miłosierdzia, które ustanowił JPII.
Aby je świętować, trzeba przyjąć komunię świętą, przez co tego święta
umarli nie mogą świętować. :) Ani ciało (zwłoki), ani dusza nie przyjmuje
komunii świętej. Inne święta można świętować będąc duszą. :)

Kto zaprzecza powyższym rewelacjom ;) ten grzeszy. :)


JPII umarł tuż po operacji związanej z gardłem.
Ja od długiego czasu (od ponad dwóch lat) cierpię na różne choroby układu oddechowego.

Ile mam lat? Na mój wygląd strasznie dużo, albo jak kto woli -- jak na mój wiek,
wyglądam całkiem młodo. :) Niestety nie mam stosownej pomocy (nie twierdzę, że
jestem bez winy) lekarskiej -- gdybym lepiej gospodarował swoim zdrowiem,
wyglądałbym lepiej i byłby zdrowszy. :)

Urodziłem się w 1967 roku, czyli w tym roku, w którym Karol Wojtyła
odnotował swoje pierwsze zwycięstwo nad Watykanem w drodze do
ustanowienia święta miłosierdzia. :)


Dlaczego chcę ożenić się (jeśli już, to) z młodą dziewczyną? A dlaczego rodzice
tych dziewcząt upatrywali mnie na męża swoich pociech od wielu, wielu lat? :)
To proste -- oni upatrywali, bo byłem kiedyś bogaty i wielu wierzy w to, że znowu
będę. I ja chcę ożenić się z młodziuteńką dziewoją, aby być bogatym, :) jako że
żona jest początkiem bogactwa i wszelkiej pomyślności. :) A poważniej? Z kobietą
starszą (z rówieśniczką lub niewiele młodszą niż rówieśniczka) głupio bym wyglądał
i głupio bym się czuł -- byłaby dla mnie osobą obcą. :)


Życzę Wam wszystkim tego samego -- odważnie żądajcie u Boga mieszkań, :) nie
wypraszajcie swych łask u księży (dzień dobry panienkom, które spotkałem nocą
nad jeziorem, na terenie sanktuarium w Studzienicznej, gdy były na przejażdżce
z księdzem Wojciechem Łazewskim -- Łazewski to nie Bóg, on Wam nie da mieszkań
czy utrzymania! i ja Wam nie dam!) u Szabłowskiego (on też nie jest Bogiem! żyje
z Waszych pieniędzy i rżnie Was? mężczyzna żyjący z pieniędzy kobiet, z którymi
kopuluje?! uczy Was ekonomii? jakiej? ten kraj rozwija się czy marnieje? a przeca
wychowanki Szabłowskego pracują od lat i zajmują stanowiska w tym kraju i w tym
państwie) czy innych zbawców!!! Dążcie do tego, co piękne. :)

Niestety -- cuda Boskie nie mają nic wspólnego z absurdem typu 2+2 daje 7. :)
2+2 daje zawsze 4, ale jednak można nakarmić 4 tysiące ludzi 4 rybkami i 4 bochenkami
chleba, zbierając przy okazji 4 kosze ułomków. Jak? Jak to jak? Przecież teraz ludzi
jest więcej niż 1000 lat temu, a jednak jedzenia nie brakuje. :) Jak uczynić ten
cud rozmnożenia chleba czy innych dóbr? W pewnym sensie to żaden cud. :) Kto liczy
na cuda typu 2+2 daje 7 -- ten błądzi, :) czyli grzeszy! -- nauka rzymskokatolicka
zabrania człowiekowi takiego myślenia i bezrozumnego podążania przed siebie. Ta
nauka nakazuje człowiekowi, aby człowiek myślał, aby myślał stale i wszędzie!!!
I nakazuje mu wierność prawom, w tym i prawom matematyki czy fizyki -- latać można,
nawet trzeba, także samolotami cięższymi od powietrza, nie tylko balonami, ale nie
można gwałcić ;) praw natury. :) Wszechmoc Boga unosi ciężki samolot bez łamania
praw grawitacji czy innych praw Archimedesów. :)

Gdy człowiek prosi Boga (albo i żąda od Niego) o możliwość latania, Bóg (poprzez
***Rozum***, nie poprzez nierozumny szum w uszach czy czucie) pokazuje człowiekowi,
co uczynić, aby latać. :) Reszta należy do człowieka -- jeden pojmie natychmiast,
inny nieco ;) później, a cała masa ludzka po wielu latach. :) Im mądrzejsi przywódcy,
tym szybszy rozwój techniki. :)

Co zrobić, aby mieszkania i samochody były tanie, dostępne od ręki?
Na początku -- myśleć i pracować. Modlić się? Tak, ale modlitwa to
rozmowa z ROZUMNĄ istotą, nie zaś klepanie różańców. Albo jak kto
woli -- modlitwa to radzenie się rozumu. :) I (jak w każdej rozmowie)
warto zastanowić się nad tym, czego człowiek chce, zanim poprosi Boga. :)
A prosząc, warto pamiętać o tym, że Bogu człowiek nie powie niczego ciekawego.

-=-

A piszę to na wszelki wypadek -- aby głupcy nie pomagali mi ,,modłami''. :)

Na pytanie: dlaczego ja nie skorzystałem z pomocy ludzi, którzy chcieli pomóc
Marcie? mogę odpowiedzieć prosto: ja nie mam kilku lat, nie jestem dzieckiem
i nie takiej pomocy potrzebuję, jakiej potrzebuje dziecko. :) A przede wszystkim,
ja -- skorzystałem z ich pomocy. :) Dali mi wiele, choć sami nie zdają sobie
z tego sprawy. :) Nawet milczenie z mądrym człowiekiem daje wiele, a co dopiero
rozmowa. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-05 21:07:38
Autor: RobertS
Alior telefonicznie zachęca do zamknię cia rachunku

Nie mogła mieć tego na myśli, bo... nie mam karty. Poza tym, ten warunek (karta rok za darmo) był/jest ogólnie znany. Zdanie było jasne: ma być opłata za nieaktywne rachunki. Można ją sobie łatwo wyobrazić - np. 3 zł miesięcznie, jeśli na koncie nie zostanie wykonana żadna operacja, jak przelew/wpłata/wypłata. Cokolwiek, byleby zmusić ludzi do używania konta.


chyba tylko straszyła, to że masz rachunek i z niego nie korzystasz nic banku nie kosztuje, a być może w przyszłości z konta zaczniesz korzystac, kto wie ;-)

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2009-11-05 20:40:14
Autor: jk
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
RobertS <bob75@xpostx.pl> napisał(a):
chyba tylko straszyła, to że masz rachunek i z niego nie korzystasz nic banku nie kosztuje, a być może w przyszłości z konta zaczniesz korzystac, kto wie ;-)

Być może. Jednak byłem już w przeszłości przedmiotem aktywizacji (nie retencji), ale nigdy wcześniej nie spotkałem się - po mojej deklaracji, że stan obecny jest ok - z prośbą o zamknięcie danego produktu. To dziwne, bo banki przecież lubią mieć nieużywane konta (nawet darmowe) czy karty kredytowe. Dobrze wygląda to w statystykach.


--


Data: 2009-11-05 21:54:29
Autor: Kamil Jońca
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku
RobertS <bob75@xpostx.pl> writes:

[...]

chyba tylko straszyła, to że masz rachunek i z niego nie korzystasz
nic banku nie kosztuje, a być może w przyszłości z konta zaczniesz
Czasami np. licencje na soft są "od łebka". Może nie chcą dopłacać?
KJ

--
"Uchodzic za idiote w oczach kretyna - to rozkosz dla smakosza"
[Georges Courteline]

Data: 2009-11-06 00:07:48
Autor: Krzysiek
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rach unku
On 5 Lis, 21:54, kjo...@poczta.onet.pl (Kamil Jońca) wrote:

Czasami np. licencje na soft są "od łebka". Może nie chcą dopłacać?
KJ

Może to jest ta wyższa kultura ;)

Data: 2009-11-04 17:03:11
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

" jk" hcs7b5$5rs$1@inews.gazeta.pl

: Alior to śmieszny bank. IMO parownicy nudzą się tam i boją
: się, że mogą zostać zwolnieni jako niepotrzebni, dlatego
: wykazują się pracowitością.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-04 18:35:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

" jk" hcs7b5$5rs$1@inews.gazeta.pl

Alior to śmieszny bank. IMO pracownicy nudzą się tam i boją
się, że mogą zostać zwolnieni jako niepotrzebni, dlatego
wykazują się pracowitością.

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-05 22:56:33
Autor: Jacek Erazmus
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rach unku
On 4 Lis, 16:41, " jk" <j...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:
Przed chwilą dzwoniła do mnie pracownica oddziału, w którym zakładałem konto.
Rachunek jest zupełnie nieaktywny, mam tam kilka złotych od kilku miesięcy.

Spytała się, czy nie chce używać konta. Po mojej odmowie poprosiła o
odwiedzenie oddziału w celu zamknięcia rachunku. Powód: "prawdopodobnie od
stycznia zostaną wprowadzone opłaty dla nieaktywnych rachunków, takich jak
pana".

Działanie bardzo fair: poinformować klienta o ew. opłatach, których pewnie nie
chciałby ponosić.

Dziwne: wystarczyło moje jedno "nie" i od razu prośba o przyjście do oddziału
w celu likwidacji konta. Ciekawie wygląda u nich aktywizacja nieaktywnych
klientów :-)


Ja odpaliłem sobie konto DBnet i zamykam aliora bez zachęty ze strony
bankiera ;-)
Z drugiej strony to dość ciekawa strategia zwiększania liczby
klientów.

--
pozdrawiam,
Erazmus

Data: 2009-11-06 09:54:28
Autor: RobertS
Alior telefonicznie zachęca do zamknię cia rachunku

Ja odpaliłem sobie konto DBnet i zamykam aliora bez zachęty ze strony
bankiera ;-)
Z drugiej strony to dość ciekawa strategia zwiększania liczby
klientów.

Mają zostać tylko ci najlepsi i najbardziej dochodowi ;-)

w końcu to nie mBank, w którym X % (ciekawe ile) kont nie notuje ani salda ani obrotów...i bank ich nie zamyka tylko chwali się kolejnymi milionami otwartych kont

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2009-11-06 17:59:31
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

"RobertS" hd0o85$1qnu$2@opal.icpnet.pl

Mają zostać tylko ci najlepsi i najbardziej dochodowi ;-)

A może mają zostać wyrwali?

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Alior telefonicznie zachęca do zamknięcia rachunku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona