Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gry.konsole   »   [18+] Alkoholizm wsrod graczy

[18+] Alkoholizm wsrod graczy

Data: 2010-07-07 18:30:35
Autor: LeP
[18+] Alkoholizm wsrod graczy

Użytkownik "Street Fighter"
Tak mi sie z innego watku temat wakacyjny wymyslil - czy pijecie podczas grania?

A jak pijecie, to czy nie czujecie dyskomfortu? Mniejsza precyzja myszki ;) Czy tez mylenie przycisków pada i zdobywanie mniejszejilosci trofeow?

Czy wystepuje problem z celowaniem, bo nie wiadomo, ktora z dwoch postaci wroga to wrog prawdziwy?? ;)

No oczywiscie nie sadze, zeby efekty jakies byly po puszcze piwa saczanej przez cala runde/lewel/czas grania, ale o jakies ostrzejsze spozycie alko - np. kilka glebszych i jazda, odpalamy giere ;)

Pamiętam, jak obiecywałem mojej małoletniej wtedy córce, ze nigdy ojca pijanego nie zobaczy. Mówiłem, że tatuś nie nadużywa, bo nie może robić po spożyciu rzeczy, które lubi robić, czyli przytulać się do mamusi, jeździć autem i oczywiście grać w gry. No i kiedyś po imprezie u znajomych moja pociecha włączyła Północ - Południe na Amidze i powiedziała, ze jak przegram (a zawsze wygrywałem) to znaczy, że skłamałem (dobrze, że nie kazała  mi odpalać auta, albo przytulać się do mamusi;)
Po czym gładko wystrzelała mi piechurów, rozbiła artylerię i całą jazdę - oprócz jednego kawalerzysty (nic dziwnego, miała jednostek tak na 'oko' dwa razy więcej).

Pamiętam jak pomyślałem sobie (złe języki twierdzą, że g... pamiętam, ot dorabiam ideologię), że w ten oto głupi sposób (chodzi oczywiście o grę - nie alkohol) stracę na zawsze zaufanie córki - i momentalnie dostałem takiego kopa, że rozwaliłem jej całą armię tym jednym ułanem, po czym podśpiewując wesoło z godnością odwróciłem się na pięcie, poszedłem do łóżka, nakryłem kołderką i smacznie zasnąłem.
Co prawda  rano złośliwe języki (które przybrały postać mojej starej) plotły, że to nie było podśpiewywanie tylko bełgot, że w trakcie wywijania tego piruetu padłem jak długi i w związku z tym wcale nie poszedłem ale doczołgałem się - i wcale nie do łóżka, tylko na psie posłanie. W dodatku ponoć nakryłem się nie kołderką lecz dywanem... Ale tak twierdzą tylko złośliwe języki.

W każdym razie honor głowy rodziny został uratowany!

Całe to zdarzenie zmieniło mnie do tego stopnia, że obiecałem sobie, że już nigdy, przenigdy, ani ciut, ciut....
Minęło kupę lat a ja dotrzymałem słowa: nigdy więcej nie zagrałem już w P-P. Ot, gra zaginęła zaraz potem w jakiś niejasnych okolicznościach...

--
LeP

[18+] Alkoholizm wsrod graczy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona