Witam,

Pod koniec września planujemy ze znajomymi wybrać się w Alpy Julijskie
i mam w związku z tym kilka pytań, a może ktoś zna na nie odpowiedzi.
Chcemy zrobić następującą trasę:

Aljazev dom (1015) (NOCLEG 1 dzień)
Aljazev dom (1015) -> Trzaska koca (2151) (NOCLEG 2 dzień)
Trzaska koca (2151) -> Kanjavec (2568) -> Trzaska koca (2151) -> Dom Planika (2401) (NOCLEG 3 dzień)
Dom planika (2401) -> Triglav (2864) -> Dom planika (2401) (NOCLEG 4 dzień)
Dom planika (2401) -> Dom Valentina Stanica (2332) - >Rjavina (2532) -> Dom Valentina Stanica (2332) (NOCLEG 5 dzień)
Dom Valentina Stanica (2332) -> Aljazev dom (1015) (chyba że będzie siła to jeszcze jeden nocleg w Dom Valentina i wyjście na Cmir (2393))

Krótkie info na temat dostępności wody po drodze i w schroniskach
znalazłem na necie, ale mnie bardziej interesuje spanie w schroniskach
i ich koszty. Czy w wymienionych schroniskach można spać na glebie
(czy też trzeba brać pokoje)? Czy trzeba je rezerwować wcześniej?
Gdzieś obiło mi się o oczy że np. Aljazev dom posiada "dodatkowy
budynek za pół ceny", czy ktoś to może potwierdzić?

Czy wykupując w Słoweńskim biurze turystycznym kartę (coś pokroju
naszej legitymacji PTTK) można mieć w schroniskach jakieś zniżki
(gdzieś wyczytałem że spore zniżki są też na Alpenverein, ale czy ktoś
to może potwierdzić)? Opłaca się kupować taką kartę? Testował to ktoś?

Chętnie usłyszę jakiekolwiek wskazówki od osób które tam były i wiedzą
na co zwracać uwagę/co omijać/i co robić w konkretnych sytuacjach.

Z góry dziękuje,
Tomek.

--
Tomasz Zięć
mash /na/ elsat.net.pl

Z tego co wiem na Alpenvereiny i podobne jest zniżka rzędu 30-50%, a
gleba jest udostęniana tylko wtedy gdy pokoje są 100% full.

Z tego co wiem na Alpenvereiny i podobne jest zniżka rzędu 30-50%, a
gleba jest udostęniana tylko wtedy gdy pokoje są 100% full.

Czyli wychodzi na to że opłaca się Alpenverein zakupić teraz w
sierpniu jeszcze, mimo iż będzie ona ważna tylko do końca roku?
Tomek.

--
Tomasz Zięć
mash /na/ elsat.net.pl

Dnia Fri, 16 Jul 2010 13:42:00 +0200, Tomasz Ziec napisał(a):

Czyli wychodzi na to że opłaca się Alpenverein zakupić teraz w
sierpniu jeszcze, mimo iż będzie ona ważna tylko do końca roku?

Opłaca się, zwłaszcza w sytuacji, gdy zdarzy się nieszczęśliwy wypadek.
Oprócz tego jest zniżka na schroniska, ale czy obowiązuje ona w
schroniskach słoweńskich - tego nie wiem.


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1gzxt0bd6k5lk$.1ityaod27l9nd.dlg40tude.net...

Dnia Fri, 16 Jul 2010 13:42:00 +0200, Tomasz Ziec napisał(a):

Czyli wychodzi na to że opłaca się Alpenverein zakupić teraz w
sierpniu jeszcze, mimo iż będzie ona ważna tylko do końca roku?

Opłaca się, zwłaszcza w sytuacji, gdy zdarzy się nieszczęśliwy wypadek.
Oprócz tego jest zniżka na schroniska, ale czy obowiązuje ona w
schroniskach słoweńskich - tego nie wiem.

W Aliazev Dom  honorują , takze w Vodnikov Dom. Jak z reszta - nie wiem.

pozdr
przemek

On 16.07.2010 10:48, Tomasz Ziec wrote:

Witam,

Pod koniec września planujemy ze znajomymi wybrać się w Alpy Julijskie
i mam w związku z tym kilka pytań, a może ktoś zna na nie odpowiedzi.

Nie boicie się zimy? Ja byłem rok temu od 5 do 17 września w Julkach i w pierwszym tygodniu temperatury były czasem nie za wysokie (były takie 2 dni, że chodziliśmy w czapkach wełnianych) a w drugim tygodniu spadł też śnieg. Z wyminay doświadczeń ze znajomymi wynika, że śnieg w 2 połowie wrzesnia nie jest tam niczym wyjątkowym... Dodatkowo sprawdźcie czy wszystkie schroniska nadal pracują w tym czasie - w Dolomitach niektóre zamykają już w połowie września.
Co do schroniska Trzaska Koca - sprawdźcie czy zdążyli je odbudować - w zeszłym roku było to dosłwonie pół schoniska (tak jakby ktoś nożem je przeciął i zakleił brakującą ścianę folią) i wielki burdel dookoła, chyba efekt działania lawiny. My zatrzymaliśmy się tam bo nie mieliśmy innego wyjścia - z Domu Planika szliśmy ponad 3 godziny przy śnieżycy, oblodzeniu, bardzo silnym wietrze - byliśmy wymęczeni, przemoczeni i zmarźnięci.

Krótkie info na temat dostępności wody po drodze i w schroniskach
znalazłem na necie, ale mnie bardziej interesuje spanie w schroniskach
i ich koszty. Czy w wymienionych schroniskach można spać na glebie
(czy też trzeba brać pokoje)? Czy trzeba je rezerwować wcześniej?
Gdzieś obiło mi się o oczy że np. Aljazev dom posiada "dodatkowy
budynek za pół ceny", czy ktoś to może potwierdzić?

My nic nie rezerwowaliśmy a w Aljazevie udało nam się w dniu przyjazdu dostać nawet "dwójkę" :) Potem wyruszyliśmy chodząc od schorniska do schorniska i nigdzie problemów z miejscem nie było (zapełnienie schonisk od 40 do 90%). Koło 15 wrzesnia nastąpiło pogorszenie pogody i gdy wróciliśmy do Aljażeva w całym schornisku było 6 gości z nami!

Czy wykupując w Słoweńskim biurze turystycznym kartę (coś pokroju
naszej legitymacji PTTK) można mieć w schroniskach jakieś zniżki
(gdzieś wyczytałem że spore zniżki są też na Alpenverein, ale czy ktoś
to może potwierdzić)? Opłaca się kupować taką kartę? Testował to ktoś?

Kup kartę OeAV - my wszędzie gdzie nocowaliśmy (z tych co wymieniłeś Aljazev, Trzaska Koca, Dom Planika) dostawaliśmy 50% ulgi.
Dodatkowo kupując pierwszy raz kartę OeAV po 1 września dostaniesz już kartę na 2011 rok, a końcówkę 2010 roku gratis - naprawdę fajna promocja! Problemem może być czas wyrobienia karty - przelew bankowy to 1 - 3 dni, ale zanim poczta doręczy przesyłkę może minąć tydzień a może 3 tygodnie... Jeśli jedziesz samochodem to może warto przejechać przez Wiedeń i od ręki wykupić kartę w siedzibie związku (ja tak zrobiłem rok temu).

Chętnie usłyszę jakiekolwiek wskazówki od osób które tam były i wiedzą
na co zwracać uwagę/co omijać/i co robić w konkretnych sytuacjach.

Mimo, że jak piszesz o wodzie już wiesz to podkreślę raz jeszcze że woda to problem podstawowy tych gór... co nawet Słoweńcy przypominają turystom.
W schroniskach woda w kranach albo lodowata albo nie ma jej wcale! Kupna kosztuje zazwyczaj 4 Euro za 1,5 litra :/
Ze schronisk które odwiedziliśmy jednynie Aljażev miał prysznice, w dodatku z (płatną) ciepłą wodą. Po tygodniu bez nie oszczędzaliśmy kasy... :)

Jakby co to polecam Pogacnikov Dom - przepiękne miejsce i widoki a obsługa młoda i bardzo miła :)

Pozdrawiam,
rafał

On 18 Lip, 23:05, rafal <przypadkowyciagzna...@gazeta.pl> wrote:

On 16.07.2010 10:48, Tomasz Ziec wrote:

> Witam,

> Pod koniec września planujemy ze znajomymi wybrać się wAlpyJulijskie
> i mam w związku z tym kilka pytań, a może ktoś zna na nie odpowiedzi.

Nie boicie się zimy? Ja byłem rok temu od 5 do 17 września w Julkach i w
pierwszym tygodniu temperatury były czasem nie za wysokie (były takie 2
dni, że chodziliśmy w czapkach wełnianych) a w drugim tygodniu spadł też
śnieg. Z wyminay doświadczeń ze znajomymi wynika, że śnieg w 2 połowie
wrzesnia nie jest tam niczym wyjątkowym... Dodatkowo sprawdźcie czy
wszystkie schroniska nadal pracują w tym czasie - w Dolomitach niektóre
zamykają już w połowie września.
Co do schroniska Trzaska Koca - sprawdźcie czy zdążyli je odbudować - w
zeszłym roku było to dosłwonie pół schoniska (tak jakby ktoś nożem je
przeciął i zakleił brakującą ścianę folią) i wielki burdel dookoła,
chyba efekt działania lawiny. My zatrzymaliśmy się tam bo nie mieliśmy
innego wyjścia - z Domu Planika szliśmy ponad 3 godziny przy śnieżycy,
oblodzeniu, bardzo silnym wietrze - byliśmy wymęczeni, przemoczeni i
zmarźnięci.

> Krótkie info na temat dostępności wody po drodze i w schroniskach
> znalazłem na necie, ale mnie bardziej interesuje spanie w schroniskach
> i ich koszty. Czy w wymienionych schroniskach można spać na glebie
> (czy też trzeba brać pokoje)? Czy trzeba je rezerwować wcześniej?
> Gdzieś obiło mi się o oczy że np. Aljazev dom posiada "dodatkowy
> budynek za pół ceny", czy ktoś to może potwierdzić?

My nic nie rezerwowaliśmy a w Aljazevie udało nam się w dniu przyjazdu
dostać nawet "dwójkę" :) Potem wyruszyliśmy chodząc od schorniska do
schorniska i nigdzie problemów z miejscem nie było (zapełnienie schonisk
od 40 do 90%). Koło 15 wrzesnia nastąpiło pogorszenie pogody i gdy
wróciliśmy do Aljażeva w całym schornisku było 6 gości z nami!

> Czy wykupując w Słoweńskim biurze turystycznym kartę (coś pokroju
> naszej legitymacji PTTK) można mieć w schroniskach jakieś zniżki
> (gdzieś wyczytałem że spore zniżki są też na Alpenverein, ale czy ktoś
> to może potwierdzić)? Opłaca się kupować taką kartę? Testował to ktoś?

Kup kartę OeAV - my wszędzie gdzie nocowaliśmy (z tych co wymieniłeś
Aljazev, Trzaska Koca, Dom Planika) dostawaliśmy 50% ulgi.
Dodatkowo kupując pierwszy raz kartę OeAV po 1 września dostaniesz już
kartę na 2011 rok, a końcówkę 2010 roku gratis - naprawdę fajna
promocja! Problemem może być czas wyrobienia karty - przelew bankowy to
1 - 3 dni, ale zanim poczta doręczy przesyłkę może minąć tydzień a może
3 tygodnie... Jeśli jedziesz samochodem to może warto przejechać przez
Wiedeń i od ręki wykupić kartę w siedzibie związku (ja tak zrobiłem rok
temu).

> Chętnie usłyszę jakiekolwiek wskazówki od osób które tam były i wiedzą
> na co zwracać uwagę/co omijać/i co robić w konkretnych sytuacjach.

Mimo, że jak piszesz o wodzie już wiesz to podkreślę raz jeszcze że woda
to problem podstawowy tych gór... co nawet Słoweńcy przypominają turystom.
W schroniskach woda w kranach albo lodowata albo nie ma jej wcale! Kupna
kosztuje zazwyczaj 4 Euro za 1,5 litra :/
Ze schronisk które odwiedziliśmy jednynie Aljażev miał prysznice, w
dodatku z (płatną) ciepłą wodą. Po tygodniu bez nie oszczędzaliśmy
kasy... :)

Jakby co to polecam Pogacnikov Dom - przepiękne miejsce i widoki a
obsługa młoda i bardzo miła :)

Pozdrawiam,
rafał

Cześć, jestem jednym z uczestników tego wypadu i mam jeszcze kilka
pytań uzupełniających.

Jak oceniacie oznakowanie szlaków w alpach julijskich? Chodzi przede
wszystkim o rejon triglawa w okolicach którego będziemy się poruszać.
Można się zgubić? Czy szlaki są w miarę dobrze oznaczone?

Jeżeli chodzi o trudność to jest coś więcej niż stara dobra orla perć?
Innymi słowy czy kask i lonża się przydadzą? (z tego co wiem na
niektórych tamtejszych szlakach można spotkać jakieś ferratki :) ) Czy
nie ma sensu się obciążać?

Kwestia cen żywności i jej dostępności... jeżeli mam się sugerować
wspomnianą wyżej wodą to ceny wygórowane jak na polskie warunki...?
Tak jest tylko u góry? Można w schroniskach kupić jakieś pieczywo?

Pozdrawiam, Marek

On 21.07.2010 22:07, Rey wrote:

Jak oceniacie oznakowanie szlaków w alpach julijskich? Chodzi przede
wszystkim o rejon triglawa w okolicach którego będziemy się poruszać.
Można się zgubić? Czy szlaki są w miarę dobrze oznaczone?

Są oznaczone inaczej :) i wszystkie tak samo - czerwoną kropką. Na skrzyżowanich szlaków umieszcza się czerwone napisy ze strzałką i nazwą szczytu/doliny/przełęczy. Dwa razy spotkaliśmy się z sytuacją gdy na mapie niemieckiego chyba Kompasa zaznaczony był szlak a w rzeczywistości była to nieznakowana, bardzo bardzo słabo widoczna ścieżka. Warto kupić na miejscu mapę Alp Julijskich w dwóch tomach dostępną w każdym schronisku, jest chyba dokładniejsza. Z samej mapy ciężko wywnioskować trudność - czasem zakropkowany fragment szlaku oznaczający trudności nie był w cale trudny, czasem emocje pojawiały się przy ciągłej linii ;)

Jeżeli chodzi o trudność to jest coś więcej niż stara dobra orla perć?
Innymi słowy czy kask i lonża się przydadzą? (z tego co wiem na
niektórych tamtejszych szlakach można spotkać jakieś ferratki :) ) Czy
nie ma sensu się obciążać?

Nigdy nie byliśmy na OP, mamy lęk wysokości :D
Co do zestawu na Via Ferraty - my ze sobą mieliśmy i ze 3 razy używaliśmy. Generalnie zależy gdzie chcesz iść - można tak dobrać trasy by przez cały pobyt sprzętu nie używać a można nastawić się na chodzenie w kasku, tu musisz poczytać przewodnik bądź poszukać informacji dotyczących konkretnego szlaku. Czasem wielogodzinny szlak ma po prostu odcinek kilkudziesięciu metrów z linką. Jak widzieliśmy miejscowi w takich przypadkach raczej nie używali sprzętu, z resztą przy dobrej pogodzie rzeczywiście nie był niezbędny.
Generalnie z naszego puktu widzenia (podkreślam że jesteśmy turystami, nie wyczynowcami :) ) - chodzimy tylko po znakowanych szlakach, Krzyżne, Rysy, Szpiglasowy, Sławkowski, Polski Grzebień, Bystra Ławka były dla nas ok ale nie byliśmy na OP, Przełęczy pod Chłopkiem, Czerwonej Ławce) szlaki wydawały się bardziej eksponowane i śmielsze :)

Kwestia cen żywności i jej dostępności... jeżeli mam się sugerować
wspomnianą wyżej wodą to ceny wygórowane jak na polskie warunki...?
Tak jest tylko u góry? Można w schroniskach kupić jakieś pieczywo?

Słowenia jest dość droga. Nawet w normalnych sklepach poza górami ceny są wyższe niż w PL. W schroniskach było po prostu drogo, spotkaliśmy się z opinią, że drożej jak w Dolomitach. Warto brać pod uwagę, że schroniska są położone często powżej ostanich źródeł wody - wtedy jedyna woda do kupna to 1,5 l mineralka lub 1 l wrzątku - obie po 4 EUR. Wysokopołożone schroniska nie mają również doprowadzonych linii energetycznych, nie ma gniazdek elektrycznych w pokojach. Zasilanie to często baterie słoneczne na dachu, akumulatory i instalacja niskonapięciowa na potrzeby dosłownie kilku świetlówek. W jednym ze schronisk woda do mycia była zbieraną z rynien deszczówką, mały kranik na zewnątrz budynku :) Poza Aljażevem nigdzie nie udało nam się zagrzać samemu wody grzałką, ale tam akurat ceny i tak najbardziej znośne w porównaniu z innymi schorniskami.