Data: 2009-08-20 16:39:15 | |
Autor: Franz | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
Hejjj!
Kitzbueheler Alpen (za to spolszczenie Kitzbuhelskie głowy bym nie dał) są zieloną wyspą sąsiadującą z wapiennymi grupami na północy (jak Rofangebirge czy Wilder Kaiser) i granitowym trzonem z lodowcami na południu (Alpy Zillertalskie, Wysokie Taury). Gęsta sieć szlaków oferuje mnóstwo możliwości przyjemnych wędrówek. A jednak, nawet tutaj można znaleźć ferraty. Nie miałem wcześniej okazji poznać tej grupy, postanowiłem więc tym razem połączyć krótką wspinaczkę z dłuższym spacerem. Ferrata o stopniu trudności 'tylko' C - trudna, dała mi jednak do zrozumienia, że wymaga należnego respektu. Mimo iż naszpikowana żelastwem - klamry, bolce i mnóstwo drabin - to aż dwukrotnie zmuszony byłem użyć dwóch karabinków, gdyż nie czułem się pewnie. A potem - wędrówka po zielonych Alpach. Zapraszam na stronkę: http://wfs.w.of.pl/Alpy09/Alpy09.html -- Pozdrawiam, Franz http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata... http://wfs.cba.pl - też góry... |
|
Data: 2009-08-20 12:50:16 | |
Autor: Slawomir Gorniak | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
On 20 Sie, 17:39, "Franz" <PahhurWYTNI...@interia.pl> wrote:
dwukrotnie zmuszony byłem użyć dwóch karabinków, gdyż nie czułem się pewnie. Tak po mojemu to jak juz sie przypinasz, to powinienes zawsze dwoma.. S. |
|
Data: 2009-08-20 22:24:32 | |
Autor: Franz | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
Użytkownik "Slawomir Gorniak"
Mogę tylko przyklasnąć takiemu podejściu. :)dwukrotnie zmuszony byłem użyć dwóch karabinków, gdyż nie czułem się pewnie.Tak po mojemu to jak juz sie przypinasz, to powinienes zawsze dwoma.. Gorąco popieram. Tak samo, jak i to, że w góry nie powinno się wychodzić w pojedynkę. Serio. -- Pozdrawiam, Franz http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata... http://wfs.cba.pl - też góry... |
|
Data: 2009-08-20 23:02:56 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
"Franz" <PahhurWYTNIJTO@interia.pl> writes:
Mogę tylko przyklasnąć takiemu podejściu. :)dwukrotnie zmuszony byłem użyć dwóch karabinków, gdyż nie czułem się pewnie.Tak po mojemu to jak juz sie przypinasz, to powinienes zawsze dwoma.. Bez sensu, jeden karabinek zabezpiecza lepiej niz zero. Nie mowie zeby nie uzywac dwoch, ale to nie jest wybor miedzy 0 i 2. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2009-08-21 00:04:11 | |
Autor: Jacek G. | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
Krzysztof Halasa napisał(a)::
"Franz" <PahhurWYTNIJTO@interia.pl> writes:Są różne szkoły i różne sytuacje. No i są też różne rodzaje lonży - w tych prostych typu "V" - jeden z odcinków liny z karabinkiem służy jako odcinek amortyzujący i w przypadku wpięcia dwóch karabinków - amortyzacja nie zadziała. W lonżach typu "Y" można się wpinać dwoma karabinkami i przepinać oba, można wpinać się jednym, a na przelotach wpiąć najpierw drugi, a potem wypiąć pierwszy (bez wpinania) - nadal jesteśmy cały czas asekurowani, za to traci się mniej czasu na przepinanie i na prostych odcinkach jest to efektywniejsze. No i można iść cały czas z 1 karabinkiem tracąc asekurację w chwili przepinania. Ta metoda jest pewnie jeszcze szybsza, ale na pewno nikt jej oficjalnie nie poleci - a przecież na takiej Orlej ludziska trzymają się łańcuchów rękami, podobnie jak na wielu trasach w Julijskich i jakoś się da, choć raz na jakiś czas ktoś spada niestety. Z drugiej strony tak sobie myślę, po naszych pirenejskich wędrówkach, że przy odrobinie pecha i nieuwagi można spaść ze zwykłej ścieżki, albo stromego trawnika, gdzie o żadnych poręczówkach nie ma mowy i się zabić lub poobijać. -- Jacek G. |
|
Data: 2009-08-21 00:35:44 | |
Autor: Franz | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
Użytkownik "Jacek G."
Rozumiem intencję wypowiedzi - skoro droga wymaga ubezpieczania się, to należy je stosować zgodnie z zaleceniami.Bez sensu, jeden karabinek zabezpiecza lepiej niz zero. Nie mowie zebyMogę tylko przyklasnąć takiemu podejściu. :)dwukrotnie zmuszony byłem użyć dwóch karabinków, gdyż nie czułem się pewnie.Tak po mojemu to jak juz sie przypinasz, to powinienes zawsze dwoma.. a przecież na takiej Orlej ludziska trzymają się łańcuchów rękami, podobnie jak na wielu trasach w Julijskich i jakoś się da, choć raz na jakiś czas ktoś spada niestety. Z drugiej strony tak sobie myślę, po naszych pirenejskich wędrówkach, że przy odrobinie pecha i nieuwagi można spaść ze zwykłej ścieżki, albo stromego trawnika, gdzie o żadnych poręczówkach nie ma mowy i się zabić lub poobijać.Dokładnie tak. Większość działalności wiąże się z jakimś ryzykiem. Mniejszym, bądź większym. Ważne jest, by sobie z niego zdawać sprawę. A wtedy każdy sam oceni, jakie ryzyko chce podjąć. -- Pozdrawiam, Franz http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata... http://wfs.cba.pl - też góry... |
|
Data: 2009-08-21 00:11:21 | |
Autor: Slawomir Gorniak | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
On Aug 21, 12:02 am, Krzysztof Halasa <k...@pm.waw.pl> wrote:
>>> dwukrotnie zmuszony byłem użyć dwóch karabinków, gdyż nie czułem się pewnie. Czy "bez sensu" to bym sie klocil. Tak czy inaczej, drugi odcinek lonzy mozna albo trzymac w reku, albo pozwolic mu sie majtac miedzy nogami. W obu przypadkach srednia wygoda, w porownaniu do wpinania sie dwoma (i generalnie jak mozna sobie pozwolic na brak jednej reki, to mozna i na brak przypinania). Chyba zeby przypiac jeden na stale do uprzezy i przepinac tylko drugi, jak pisze Jacek. S. PS: A tak na marginesie - Dolomity juz jutro i na dwa tygodnie! :) |
|
Data: 2009-08-21 01:44:16 | |
Autor: Jacek G. | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
On 21 Sie, 09:11, Slawomir Gorniak <slawomir.gorn...@gmail.com> wrote:
Czy "bez sensu" to bym sie klocil. Tak czy inaczej, drugi odcinekMasz rację, ale wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Są często takie odcinki poręczówki, gdzie przeloty są bardzo gęsto - jeden za drugim. I wtedy najłatwiej jest rzeczywiście przepinać na przemian oba karabinki w kolejne odcinki liny. Wpinanie obu w ten sam odcinek, by po chwili znów przepinać oba na kolejny, który jest i tak w zasięgu ręki jest stratą czasu i blokowaniem ewentualnych kolejnych osób na trasie. Chyba zeby przypiac jeden na stale doTo jak pisałem - nie zawsze jest bezpieczne, ale w łatwiejszych miejscach moim zdaniem można tak zrobić - co jest łatwiejszym miejscem to znów sprawa subiektywna. No to udanego wyjazdu życzę i pogody przede wszystkim. -- Jacek G. |
|
Data: 2009-08-21 11:42:38 | |
Autor: Franz | |
Alpy Kitzbuhelskie: ferrata oraz wędrówka | |
Użytkownik "Jacek G."
Są częstoNajgęściej usiane przeloty spotkałem do tej pory w Brencie. Praktycznie co metr. A do tego nie było specjalnie trudno. Tiaaa... wpinałem tam po prostu o jeden karabinek mniej, niż zwykle. ;) -- Pozdrawiam, Franz http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata... http://wfs.cba.pl - też góry... |
|