Dnia 27.10.2012, o godzinie 20.24.58, na pl.rec.film, Marcin N napisał(a):

Obejrzałęm sobie Amazing Spidermena, a tu remake tego sprzed kilku lat.

Co jest? Czyżby KOMPLETNIE skończyły się tematy? Będziemy teraz robić remake'i filmów sprzed roku?

ogólnie - film fajny. Przypadł mi do gustu znacznie bardziej od poprzedniego Spidermena. Nie rozumiem tylko, czemu go nakręcili. Ktoś wie?

Dla mnie to Spiderman meets Twilight. Masakra. Poprzednią wersję darzę
sentymentem - tutaj chyba tylko niektóre efekty lepsze, ale i one biją
sztucznością.

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

W dniu 2012-10-29 21:56, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 27.10.2012, o godzinie 20.24.58, na pl.rec.film, Marcin N napisał(a):

Obejrzałęm sobie Amazing Spidermena, a tu remake tego sprzed kilku lat.

Co jest? Czyżby KOMPLETNIE skończyły się tematy? Będziemy teraz robić
remake'i filmów sprzed roku?

ogólnie - film fajny. Przypadł mi do gustu znacznie bardziej od
poprzedniego Spidermena. Nie rozumiem tylko, czemu go nakręcili. Ktoś wie?

Dla mnie to Spiderman meets Twilight. Masakra. Poprzednią wersję darzę
sentymentem - tutaj chyba tylko niektóre efekty lepsze, ale i one biją
sztucznością.

Bo to nie był film dla Ciebie.
Ale myślę, że dobrze, że idzie to w tym kierunku.
Że tego typu emocjonalne warunkowanie nastolatków nie idzie w kierunku
jakiejś sztuczności typu lalka Barbie i Ken, ale ckliwe historyjki
pokazywane są na zwyczajnych, niedoskonałych czy nawet niezbyt atrakcyjnych ludziach.

Dnia 31.10.2012, o godzinie 09.56.17, na pl.rec.film, case napisał(a):

Obejrzałęm sobie Amazing Spidermena, a tu remake tego sprzed kilku lat.

Co jest? Czyżby KOMPLETNIE skończyły się tematy? Będziemy teraz robić
remake'i filmów sprzed roku?

ogólnie - film fajny. Przypadł mi do gustu znacznie bardziej od
poprzedniego Spidermena. Nie rozumiem tylko, czemu go nakręcili. Ktoś wie?

Dla mnie to Spiderman meets Twilight. Masakra. Poprzednią wersję darzę
sentymentem - tutaj chyba tylko niektóre efekty lepsze, ale i one biją
sztucznością.

Bo to nie był film dla Ciebie.
Ale myślę, że dobrze, że idzie to w tym kierunku.
Że tego typu emocjonalne warunkowanie nastolatków nie idzie w kierunku
jakiejś sztuczności typu lalka Barbie i Ken, ale ckliwe historyjki
pokazywane są na zwyczajnych, niedoskonałych czy nawet niezbyt atrakcyjnych ludziach.

To żaden kierunek. Oczywiście jest tam trochę niezbyt nachalnego
edukacjonizmu, ale to nadal superbohater z ludzką twarzą (czyli z
utożsamianiem się jest tak sobie - tylko cienkie bolki jak Peter -
wyśmiewane przez wszystkich - robią głupoty w stylu "obronię kogoś i
dostanę w mordę"). Tyle tylko, że za dużo tam powłóczystych spojrzeń, za
mało dialogów, bohaterowie są nastolatkami a grają ich stare, wyrośnięte
aktorzyska (nie to co 50 lat temu, ale jednak). Poprzedni był lepszy i
tyle... :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

W dniu 2012-10-31 17:32, Habeck Colibretto pisze:

Tyle tylko, że za dużo tam powłóczystych spojrzeń, za
mało dialogów, bohaterowie są nastolatkami a grają ich stare, wyrośnięte
aktorzyska (nie to co 50 lat temu, ale jednak).

I pryszcze! Gdzie są pryszczate nastoletnie gęby w tych ich liceach? Wszyscy ładni i gładcy, nawet aktorka, która "gra brzydką" jest zwykle źle uczesana i ma niedobrane okulary.

--
MN

W dniu 2012-10-31 17:32, Habeck Colibretto pisze:

Dnia 31.10.2012, o godzinie 09.56.17, na pl.rec.film, case napisał(a):

Obejrzałęm sobie Amazing Spidermena, a tu remake tego sprzed kilku lat.

Co jest? Czyżby KOMPLETNIE skończyły się tematy? Będziemy teraz robić
remake'i filmów sprzed roku?

ogólnie - film fajny. Przypadł mi do gustu znacznie bardziej od
poprzedniego Spidermena. Nie rozumiem tylko, czemu go nakręcili. Ktoś wie?

Dla mnie to Spiderman meets Twilight. Masakra. Poprzednią wersję darzę
sentymentem - tutaj chyba tylko niektóre efekty lepsze, ale i one biją
sztucznością.

Bo to nie był film dla Ciebie.
Ale myślę, że dobrze, że idzie to w tym kierunku.
Że tego typu emocjonalne warunkowanie nastolatków nie idzie w kierunku
jakiejś sztuczności typu lalka Barbie i Ken, ale ckliwe historyjki
pokazywane są na zwyczajnych, niedoskonałych czy nawet niezbyt
atrakcyjnych ludziach.

To żaden kierunek. Oczywiście jest tam trochę niezbyt nachalnego
edukacjonizmu, ale to nadal superbohater z ludzką twarzą (czyli z
utożsamianiem się jest tak sobie - tylko cienkie bolki jak Peter -
wyśmiewane przez wszystkich - robią głupoty w stylu "obronię kogoś i
dostanę w mordę"). Tyle tylko, że za dużo tam powłóczystych spojrzeń, za
mało dialogów, bohaterowie są nastolatkami a grają ich stare, wyrośnięte
aktorzyska (nie to co 50 lat temu, ale jednak). Poprzedni był lepszy i
tyle... :)

No wiesz, po tym filmie fantazje o roli superbohatera i nadzieja nastolatków na fajne relacje z dość atrakcyjną dziewczyną nie są już zarezerwowane dla tak wymuskanych pizdusiów-plastusiów jak np. po supermanie.
A poprzedni był chyba po prostu nieco dojrzalszy.