Data: 2011-01-31 17:48:11 | |
Autor: Tomasz Radko | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-01-31 14:26, Leszczur pisze:
Dla kazdego z nich policzyłem stosunek fga do ast, czyli ile rzutów Kiepski wskaźnik. Policz co najmniej zużycie posessions (fga+0.44*fta). Być może jeszcze lepiej byłoby pokombinować z usg% i ast%. |
|
Data: 2011-01-31 11:03:20 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 31 Sty, 17:48, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-01-31 14:26, Leszczur pisze: Trzeba było czytać dalej. Zrobiłem dla Westbrooka i Rose'a, ale poza zmianą wartości liczbowych dla ogólnego rankingu nie miało większego znaczenia. Niektórzy zawodnicy przesuwali sie o 1-2 miejsca. Szkoda zachodu. Być może jeszcze lepiej byłoby pokombinować z usg% i ast%. Naaah. To byłoby zbyt proste. Poza tym Usg% nie mówi nic o sposobie zaangażowania w akcję a mi chodziło tylko o decyzję - rzucam, czy oddaję. Juz predzej spodziewałem się ataku na asysty jako jedyny mierzony typ podania, ale się zawiodłem. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-01-31 20:03:36 | |
Autor: Tomasz Radko | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-01-31 20:03, Leszczur pisze:
Być może jeszcze lepiej byłoby pokombinować z usg% i ast%. TO są nie do wykorzystania, bo nie ma podziału na ich rodzaje. A nie znam ogólno dostępnych statystyk uwzględniających każdy "touch", jeszcze z informacją o obronie (podwajali/nie podwajali/odpuścili a'la Bryant Rondo etc). Mało danych, kruca bomba. |
|
Data: 2011-01-31 12:21:01 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 31 Sty, 20:03, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-01-31 20:03, Leszczur pisze: Jesteś w "mylnym błędzie". Takie dane posiadamy! Mamy TO's rozbite na: faule w ataku, złe podania, utrata kontroli nad piłką i "pozostałe".. A nie znam ogólno dostępnych statystyk uwzględniających każdy "touch", jeszcze I tak juz jest duzo lepiej. Teraz trzeba miec tylko mnostwo czasu a takie dane da się samodzielnie przeanalizować. Nie w skali ligi, ale dla 1-2 zawodników? Zaden problem. Ewentualnie wysupłać 30kUSD na roczną licencję w Synergy. ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-01-31 22:09:18 | |
Autor: Tomasz Radko | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-01-31 21:21, Leszczur pisze:
TO są nie do wykorzystania, bo nie ma podziału na ich rodzaje. Mało. Tyle, że złe podania można dopisac do asyst. Ale utrata kontroli nad piłką może być przy próbie rzutu, a może nie być/ A nie znam ogólno dostępnych statystyk uwzględniających każdy "touch", jeszcze No to już, przecież Szwajcarzy świetnie płacą. |
|
Data: 2011-01-31 13:38:08 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 31 Sty, 22:09, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-01-31 21:21, Leszczur pisze: Można. Ale utrata kontroli nad piłką może być przy próbie rzutu, a może nie być/ Tak samo jak faule w ataku - tez moga byc przy rzucie. Zwlaszcza w przypadku zawodników obwodowych. >> A nie znam ogólno dostępnych statystyk uwzględniających każdy "touch", jeszcze A kto mi zapłaci za mój czas? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-01 01:19:15 | |
Autor: Tomasz Radko | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-01-31 22:38, Leszczur pisze:
I tak juz jest duzo lepiej. Teraz trzeba miec tylko mnostwo czasu a Poświęcisz go dla dobra ogółu. Taka rekompensata dla polskiego społeczeństwa, że ufundowało Ci studia, a Ty się sprzedałeś obecmu kapitałowi. |
|
Data: 2011-02-01 00:05:36 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 01:19, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> No to już, przecież Szwajcarzy świetnie płacą. Wszak "Wszyscy jesteśmy Chrystusami"? No thanks. Taka rekompensata dla polskiego społeczeństwa, że ufundowało Ci studia, a Ty się sprzedałeś obecmu A tam od razu obcemu! Poza tym swój dług juz spłaciłem sponsorując świetną zabawę rządów od 1989 roku. Wystarczy. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-01 00:53:55 | |
Autor: Bartek Sobczak | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
> Być może jeszcze lepiej byłoby pokombinować z usg% i ast%. Zamysl moze miales dobry, ale maja same asysty, fga i fta nie do obliczenia, bo nie masz statystyki ile nie-bezposrednich podan prowadzilo do udanego zakonczenia akcji. |
|
Data: 2011-02-01 03:30:43 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 09:53, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote:
> > Być może jeszcze lepiej byłoby pokombinować z usg% i ast%. "Pass leading to assist"? Wiesz ze teraz to już chwytasz sie brzytwy? Patrząc na 82games.com oraz statystyki związane z podaniami, "hands rating", "ast/bad pass", "passing rating", oraz całą resztę z wyłączeniem "ball handling turnovers" - lepszy jest Westbrook. Przewagę jaką ma Westbrook w praktycznie _każdym_ aspekcie tego co jest podstawą gry rozgrywającego jakoś trudno mi zignorować tylko na podstawie statystyki, której nikt z nas nie ma ani nie za bardzo umie oszacować. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-01 05:27:03 | |
Autor: sooobi | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 12:30, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 1 Lut, 09:53, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote: Nie, takich sytuacji jest mnóstwo w każdym meczu. Nie mamy danych na ten temat nie mamy podstaw decydowac na podstawie statystyk kto jest lepszym podajacym, kto powinien byc mvp itp itd. Ot kolejny argument ku temu ze koszykowki samymi cyferkami nie da sie opisac. Patrząc na 82games.com oraz statystyki związane z podaniami, "hands No i super. Nie zmienia to faktu ze Westbrook widzi cholernie mało. Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz samego siebie. Grajac z Durniem kazdy inny pg osiagalby podobna ilosc asyst do Wesbtrooka toż to żadna sztuka. |
|
Data: 2011-02-01 06:36:29 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 14:27, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> "Pass leading to assist"? Wiesz ze teraz to już chwytasz sie brzytwy? Jest ich mnóstwo, ale ich wpływ na wynik jest póki co wirtualny. A skoro nie umiemy go określić to i dyskutować nie ma sensu. Coś jak ze skilem, hothendem i liderszipem. Nie mamy danych na Nie. to tylko kolejny argument za tym, że romantycy zrobią wszystko, żeby nie przyznać, że statsy dają dobrą bazę do porównań. > Patrząc na 82games.com oraz statystyki związane z podaniami, "hands No to nawet mało widząc rozgrywa lepiej niż Rose. Boję się co będzie gdy zacznie widzieć dużo. Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz No i co z tego? To znaczy że ma jeszcze coś do nauczenia poza rzutem za 3. Grajac z Durniem kazdy inny pg osiagalby podobna ilosc Aha. Czy masz coś poza własnym świętym przekonaniem na poparcie tej tezy? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-01 07:48:45 | |
Autor: sooobi | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 15:36, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 1 Lut, 14:27, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Jest rzeczywisty, to ze nie masz go w cyferkach to nie znaczy ze jest wirtualny. A skoro nie umiemy go określić to i dyskutować nie ma sensu. Umiemy...tylko czasu i checi brak. Poczekam az ktos to zrobi i udostepni płatnie bądź nieodpłatnie. Coś jak ze skilem, hothendem i liderszipem. Nie to nie ma nic wspolnego ze skillami i fundamentalami. > Nie mamy danych na Dobre statsy daja dobrą bazę do porównian, statsy które Ty zrobiles w tym topicu nie dają:) Sprawdziłes tylko kto ile daje asyst na ilość oddanych rzutów... > > Patrząc na 82games.com oraz statystyki związane z podaniami, "hands ....i na podstawie tego wyciągasz wnioski ze Westbrook lepiej rozgrywa niz Rose. Weź pigułke! Weź pigułkę! > Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz To o o czym Ci pisze od dłuższego czasu, Westbrook widzi bardzo mało jak na rozgrywającego. > Grajac z Durniem kazdy inny pg osiagalby podobna ilosc Tak, wystarczy ze obejrzysz sobie mecze Thunder i zobaczysz ile z tych asyst moglbys dać równie dobrze Ty. |
|
Data: 2011-02-01 10:54:35 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 16:48, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Nie, takich sytuacji jest mnóstwo w każdym meczu. Nie umiesz go określić więc jest wirtualny.ie umiesz go określić więc jest wirtualny. > A skoro nie umiemy go określić to i dyskutować nie ma sensu. :-D Czyli do tego czasu nie ma co zajmować się tematem. > Coś jak ze skilem, hothendem i liderszipem. Ależ ma. Póki co to wszystko jest niedostępne. Równie skutecznie możemy dyskutować o wpływie koloru sznurowadeł na szybkość kozłowania. > Nie. to tylko kolejny argument za tym, że romantycy zrobią wszystko, Te do których Ty się odnosisz nawet nie istnieją. To ja wolę istniejące nawet jeśli niedoskonałe. Sprawdziłes tylko kto ile daje asyst na ilość oddanych rzutów... Co było przyjętą miarą ballhogowania. > > No i super. Nie zmienia to faktu ze Westbrook widzi cholernie mało. Skoro nic nie widząc osiąga lepsze wyniki? Dokładnie takie wnioski wyciągam. > > Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz Co nijak mu nie przeszkadza być skuteczniejszym rozgrywajkiem od Twojego kandydata do MVP. > > Grajac z Durniem kazdy inny pg osiagalby podobna ilosc Wystarczy obejrzeć mecze Bulls żeby zobaczyć, że jest to prawda również w przypadku Rose'a. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-02 00:24:10 | |
Autor: sooobi | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 19:54, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 1 Lut, 16:48, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Umiem tylko nie mam to czasu. Nie jest to wirtualne. > > A skoro nie umiemy go określić to i dyskutować nie ma sensu. Mozemy jak najbardziej o tym rozmawiac, nie powinnes tego lekcewazyc z tego powodu ze nie chce Ci sie tego policzyc. > > Coś jak ze skilem, hothendem i liderszipem. Nope, momentum istnieje ale tym sie zajmuje psychologia sportu a nie cyferki. Podanie prowadzace do asysty to juz rzecz jak najbardziej do opisania cyferkami wiec przestan uprawiac l'e-manowce. > > Nie. to tylko kolejny argument za tym, że romantycy zrobią wszystko, Istnieja. A ze wolisz niedoskonale to i masz niedoskonale wnioski. > > > No i super. Nie zmienia to faktu ze Westbrook widzi cholernie mało. To tylko swiadczy o tym jaki niski poziom dyskusji tutaj uprawiasz. Przeczytaj to co napisales powyzej. > > > Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz Od kiedy skutecznosc mierzymy wspolczynnikiem fga/as ?:) wez pigulke serio. > > > Grajac z Durniem kazdy inny pg osiagalby podobna ilosc Owszem Rose takze ma takie asysty, ale nie tak czesto jak Westbrook. Jak czesto wystarczy policzysz nie jest to zadna wirtuozeria. |
|
Data: 2011-02-02 12:30:02 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 2 Lut, 09:24, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Nie umiesz go określić więc jest wirtualny.ie umiesz go określić więc Nie chodzi o brak umiejętności, tylko o brak danych. Nie posiadasz ich więc mówisz o rzeczach - których wagi nie możesz być pewny. > :-D Ty policz skoro uważasz, że to ważne. Mnie do wyciągania wniosków wystarczy to co mam teraz. > Ależ ma. Póki co to wszystko jest niedostępne. Równie skutecznie Momentum istenieje w psychologii, ale nie w matematyce. Cool. Podanie prowadzace do asysty to juz rzecz jak najbardziej do Powtarzam - póki tego nie opiszesz - te dane mają wartość zerową. > > > Nie. to tylko kolejny argument za tym, że romantycy zrobią wszystko, LOL. Niedoskonałe wnioski powstają w Twojej ulubionej dyscyplinie: "bo ja widziałem". Ja wolę niedoskonałe ale sprawdzalne, niż Twoje oparte na anegdotach. > > > > No i super. Nie zmienia to faktu ze Westbrook widzi cholernie mało. A Ty napisz mi czego w tym nie rozumiesz. > > > > Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz Gdzie napisałem, że twierdzę to wyłącznie na podstawie fga/as? I czemu Ty widzisz w Westbrooku gorszego rozgrywającego bo inaczej gra p'n'r? > > Tak, wystarczy ze obejrzysz sobie mecze Thunder i zobaczysz ile z tych Ja mam swoje wnioski oparte na twardych danych - Ty uprawiasz mniemanologię stosowaną. Pokaż lepsze dane, a przyznam Ci rację. Na razie nie pokazałeś nic. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-02 22:57:26 | |
Autor: sooobi | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 2 Lut, 21:30, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 2 Lut, 09:24, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Jestem pewny, nawet bez obliczania. > Podanie prowadzace do asysty to juz rzecz jak najbardziej do Bzdura, nie musza byc opisane cyframi zeby nabraly wartosci. Dopoki szarże nie zaczely byc zapisywane tez mialy wartosc zerowa? A kiedys bloki? > > > > Nie. to tylko kolejny argument za tym, że romantycy zrobią wszystko, Ten post pokazuje ze jak najbardziej powstaja na podstawie cyferek i nieumiejtnego ich stosowania. Ja wolę niedoskonałe ale sprawdzalne, niż Twoje oparte na anegdotach. One sa sprawdzalne. > > > > > No i super. Nie zmienia to faktu ze Westbrook widzi cholernie mało. Nie rozumiem jak mozesz udawac tak ograniczonego zeby decydowac kto lepiej rozgrywa na podstawie fga/ast > > > > > Nie potrafi grac pick'n'rolli po ktorych kreowałby kogos innego niz Kilka linijek wyzej napisales ze lepiej rozgrywa od Rose, wlasnie na tej podstawie. I czemu Ty widzisz w Westbrooku gorszego rozgrywającego bo inaczej gra hmm ja od poczatku pisze ze Wesbtrook po prostu malo widzi, grajac p'n'r takze nie widzi nic poza koszem! To proste jak drut - skup sie zamiast uprawiac l'e-manowce. > > > Tak, wystarczy ze obejrzysz sobie mecze Thunder i zobaczysz ile z tych Twarde sa tak ze mozna je zdmuchnac pierdnieciem. Zadna mniemanologia tylko prawda, ze nie opisana jeszcze cyframi to jej nie akceptujesz, spoko ale to pokazuje tylko Twoje ograniczenia ktorych sie bedziesz trzymal do usranej smierci. Pokaż lepsze dane, a przyznam Ci rację. Nie wierzysz ze tak jest - masz pod reka leauge passa, licz kalkuluj obliczaj przeciez ubostwiasz to robic! Na razie nie pokazałeś nic. Ok mistrzu fga/as moze napisz artykul na 82games zeby na tej podstawie rozdwali nagrody mvp? |
|
Data: 2011-02-04 05:23:19 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 3 Lut, 07:57, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Umiem tylko nie mam to czasu. Nie jest to wirtualne. LOL. A jeśli ja jestem pewny czegoś zupełnie przeciwnego, to jak sprawdzisz kto ma rację? > > Podanie prowadzace do asysty to juz rzecz jak najbardziej do Uuuuuaaaaaa! Fakt, mają wartość - anegdotyczną, wirtualną, święcieprzekonanioworelgijną. Czyli dla dyskusji jest ona zerowa, bo my tu nie o religii rozmawiamy. Dopoki szarże nie zaczely byc zapisywane tez mialy wartosc zerowa? A kiedys Tak - jeśli chciałeś dyskutować o ich wpływie na wyniki. > LOL. Niedoskonałe wnioski powstają w Twojej ulubionej dyscyplinie: "bo No własnie - opowiadaj o wartościach tylko jeśli będziesz je w stanie pokazać i nie będziesz miał problemu z nieumiejętnym ich stosowaniem. > Ja wolę niedoskonałe ale sprawdzalne, niż Twoje oparte na anegdotach. Pokaż mi, że są i jakie są to mnie przekonasz. Do tego czasu - raczej masz niewielkie szanse. > A Ty napisz mi czego w tym nie rozumiesz. FGA/AST bylo tylko miarą egoizmu przy wyborze - rzucam czy dogrywam do innego zawodnika! To, że Westbrook rozgrywa skuteczniej od Rose'a wyszło przy okazji kilku dodatkowych wskaźników charakterystycznych dla PG's. Wczytaj się w wątek jeszcze raz jeśli tego jeszcze nie rozumiesz. > > Od kiedy skutecznosc mierzymy wspolczynnikiem fga/as ?:) Zachęcam do ponownej lektury wątku. > I czemu Ty widzisz w Westbrooku gorszego rozgrywającego bo inaczej gra A ja piszę, że skoro mało widząc lepiej rozgrywa od Rose'a to ja się boję co to będzie gdy zacznie widzieć więcej. > Ja mam swoje wnioski oparte na twardych danych - Ty uprawiasz Próbujesz, próbujesz i na razie jakoś Ci nie idzie. Zadna mniemanologia tylko prawda, ze nie opisana jeszcze cyframi to Trudno mi akceptować jako rzetelne te dane, które oparte są wylącznie na Twoich wrażeniach! spoko ale to pokazuje tylko Twoje ograniczenia Bede sie trzymał póki ktoś nie udowodni, że są lepsze narzędzia.. Wówczas (i tylko wówczas) zmienię swoje przekonania. >Pokaż lepsze dane, a przyznam Ci rację. Jasne, ze ubóstwiam! Ale nie bede odwalał roboty za Ciebie! Twoja teoria=Twoja odpowiedzialność za jej udowodnienie. Dane na których ja sie opierałem pokazują coś sprzecznego z tym co twierdzisz - udowodnij, że nie mam racji. > Na razie nie pokazałeś nic. Jeśli będę miał dane, że wartość zawodnika zależy głównie od fga/as to możliwe, że to zrobię. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-04 06:09:40 | |
Autor: sooobi | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 4 Lut, 14:23, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 3 Lut, 07:57, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Nie musze sprawdzac, wiem ze ja mam, Ty tez to wiesz, ze to ja mam racje. Ale na przyklad Chris Bosh w samej 3 kwarcie mial dzisiaj 2 takie asysty - masz leauge passa odpal sobie. > > > Podanie prowadzace do asysty to juz rzecz jak najbardziej do Dalem Ci dowod powyzej. Czyli dla dyskusji jest ona zerowa, bo my tu nie o religii hmm zenujacy poziom dyskusji prezentujesz... > Dopoki szarże nie zaczely byc zapisywane tez mialy wartosc zerowa? A kiedys I nagle jak zaczeli je zapisywac zaczely miec wplyw na wyniki! Wez sie nie pograzaj juz bardziej. > > LOL. Niedoskonałe wnioski powstają w Twojej ulubionej dyscyplinie: "bo Pokazalem Ci przyklad takiej asysty, bardziej łopatoligcznie i prosto przekazac Ci tego nie sposob > > Ja wolę niedoskonałe ale sprawdzalne, niż Twoje oparte na anegdotach. Podalem przyklad takiej asysty. > > A Ty napisz mi czego w tym nie rozumiesz. Coz as/to ma wyzsze rose, w dodatku przy mniejszej liczbie strat(powtarzam Ci po raz kolejny strata to najgorsze co mozna zrobic), wiec te wskazniki wskazuja wyzszosc Rose'a > > > Od kiedy skutecznosc mierzymy wspolczynnikiem fga/as ?:) Oj nie, nie przebrne przez to jeszcze raz. Ledwo co moge czytac to co piszesz, powtorki bym nie wytrzymal. > > I czemu Ty widzisz w Westbrooku gorszego rozgrywającego bo inaczej gra Ja sie boje co bedzie jak zaczniesz umiejtnie korzystac ze statystyk, a dodatkowo zaczniesz nie patrzec na nie slepo tylko dostrzegac takze inne rzeczy, nie opisane jeszcze przez cyferki. > > Ja mam swoje wnioski oparte na twardych danych - Ty uprawiasz Leszku zasada jest ta sama od lat, bronisz sie dla samego beznadziejnego bronienia, mimo ze juz nie masz czego bronic. > Zadna mniemanologia tylko prawda, ze nie opisana jeszcze cyframi to Podalem przyklad! |
|
Data: 2011-02-04 14:05:48 | |
Autor: wiLQ | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Na razie nie pokazałeś nic. Auc? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-01 05:28:15 | |
Autor: sooobi | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
Lorak, masz moze dostep do takich danych (albo czy w ogole synergy
maja takie dane) jaki procent wszystkich asyst Westbrooka to asysty idace do Duranta z ataku pozycyjnego i z kontry? |
|
Data: 2011-02-01 06:37:03 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 14:28, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Lorak, masz moze dostep do takich danych (albo czy w ogole synergy I analogiczne dane dla Rose'a i Boozera/Noaha żeby dwa razy nie chodzić ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-01 15:48:47 | |
Autor: lorak | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-02-01 14:28, sooobi pisze:
Lorak, masz moze dostep do takich danych (albo czy w ogole synergy nie mam dostepu do takich danych. ale moje wrazenia ;] pokrywaja sie z twoimi. tzn. Westbrook (jak i zreszta inni "systemowi" rozgrywajacy, np. teraz Rondo, kiedys Stockton) zalicza sporo "pustych" asyst, czyli nie wynikajacych z jego kreowania lecz bÄdÄ cych podaniami, ktĂłre praktycznie kaĹźdy PG mĂłgĹby wykonaÄ, np. asysta do Duranta wychodzacego po dwoch screenach. |
|
Data: 2011-02-01 12:13:54 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 15:48, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2011-02-01 14:28, sooobi pisze: No ale z drugiej strony czy własnie nie o to chodzi, żeby było prosto i skutecznie? Dograj do zawodnika znajdującego się w najlepszej pozycji do zdobycia punktów. Sztuką jest wiedzieć do kogo i kiedy oddać piłkę. Chyba najwiekszym marzeniem każdego coacha jest posiadanie w składzie zawodnika tak nudnego jak Stockton. 30 akcji i 30 kserograficznych kopii wykonania. Podanie zawsze dochodzi w odpowiednim miejscu i czasie. Może właśnie systemowi nudziarze są dla drużyny cenniejsi niż "pozasystemowi" - w typie chociażby Jasona Williamsa? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-01 21:27:44 | |
Autor: lorak | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-02-01 21:13, Leszczur pisze:
On 1 Lut, 15:48, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: prosto i skutecznie działa tylko do pewnego stopnia. to nie przypadek, że najlepsze ofensywy w historii były prowadzone przez rozgrywających, którzy - używając słów Gortata opisujących Nasha - "sami są zagrywką". Nash, Magic, a wieki temu Robertson - to oni kierowali cudnymi ofensywami, a nie Stockton, Jackson czy teraz Rondo. |
|
Data: 2011-02-01 13:24:20 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 1 Lut, 21:27, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
prosto i skutecznie działa tylko do pewnego stopnia. to nie przypadek, Co rozumiesz pod pojęciem "cudowna ofensywa"? Efektowna czy efektywna? Bo pod względem efektywności Jazz Stocktona wiele nie ustępowali Showtime Magica. W czasie gdy dochodzili do Finałów - byli 1-2 drużyną w lidze pod względem efektywności. Poza tym gramy nie po to, zeby stworzyć cudowną ofensywę a żeby zdobywać tytuły. A to chyba częściej dzieje się dzięki _systemowi_ a nie wielkiej improwizacji. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-02 09:22:32 | |
Autor: lorak | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-02-01 22:24, Leszczur pisze:
On 1 Lut, 21:27, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: oczywiście że efektywna. Bo pod względem efektywności Jazz Stocktona wiele nie ustępowali spójrz na całą karierę Stocktona. jazz zaczęli być dobrą drużyną w ataku dopiero wtedy, gdy Stockton zaczął grać mniej/mieć mniej piłki w rękach i pojawił się Hornacek. Poza tym gramy nie po to, zeby stworzyć cudowną ofensywę a żeby ale tu rozmawiamy o rozgrywających i ofensywach. A to chyba częściej dzieje się dzięki _systemowi_ a nie wielkiej systemy są najważniejsze w obronie. |
|
Data: 2011-02-02 12:16:59 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 2 Lut, 09:22, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Co rozumiesz pod pojęciem "cudowna ofensywa"? Efektowna czy efektywna? No to z punktu widzenia klubu - nie potrzebuję "PG który sam jest zagrywką" tylko kogoś kto będzie dobrze spisywał się w systemie. > Bo pod względem efektywności Jazz Stocktona wiele nie ustępowali Czemu utożsamiasz jakość ataku wyłącznie z jednym zawodnikiem? Dobrzy byli również wcześniej. Tylko raczej Top5-8 niż Top1-2. Poza tym pytanie można odwrócić - dlaczego najlepsze (w sensie najefektywniejsze) lata Sołtysa przypadły właśnie na koniec jego kariery? Może posiadanie takiego PG jak Stockton dało mu potężnego skopa? W sezonie w którym przeszedł do Jazz widać wyraźną poprawę efektywności przed i po trejdzie. Swoją drogą jak szczęśliwy musiał być Sloan mając na obwodzie dwóch zawodników trafiających 50% z gry, +40% za 3 i +80% z osobistych. > Poza tym gramy nie po to, zeby stworzyć cudowną ofensywę a żeby Mimo wszystko dzieje się to w bardzo konkretnym celu. > A to chyba częściej dzieje się dzięki _systemowi_ a nie wielkiej W ataku również. Ot musisz mieć odpowiedni personel. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-03 09:25:21 | |
Autor: lorak | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-02-02 21:16, Leszczur pisze:
On 2 Lut, 09:22, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: ??? przecież ortg wyraźnie pokazuje, że lepiej mieć Nasha lub Magica niż Stocktona lub Jacksona.
nie byli dobrzy. za najlepszych lat Stocktona ich ortg w stosunku do średniej ligowej wyglądał tak: -1.2 (poniżej średniej!), -1.2, 2.2, 0.7, 4.0, 1.6, 2.3. tak więc jeden dobry sezon (1992 - 4.0), a poza tym tak sobie. to najlepsze lata Stocktona, wtedy najwięcej asyst nabijał w tym świetnym systemie, ale na jakość ofensywy jakoś nie miało to wielkiego przełożenia. w 1995 natomiast nagle spory skok jakościowy: 6.0, potem 5.7 w 1996, 6.9 w 1997 oraz 7.7 w 1998 (kontuzja Stockona).
Oliver zdaje się pisał o tym w swojej książce - jeden zawodnik może więcej dać w ataku niż w obronie. po prostu defensywa jest bardziej zależna od zorganizowania niż ofensywa, gdzie często jeden gracz może robić różnicę. |
|
Data: 2011-02-04 03:59:15 | |
Autor: Leszczur | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
On 3 Lut, 09:25, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
> Czemu uto samiasz jako ataku wy cznie z jednym zawodnikiem? Dobrzy Byli - okresowo nawet bardzo dobrzy. Poczynając od sezonu gdy Stock został etatowym starterem (87-88), ORtg oraz DRtg Jazz było kolejno na miejscu w lidze: 1987-88: 16 (ORtg) i 1 (DRtg); odległość ORtg od średniej ligowej: -1.2 1988-89: 17-1, -1.2 1989-90: 10-5, +2.2 1990-91: 11-6; +0.7 1991-92: 4-7; +4.0 1992:93: 7-13; +1.6 1993:94: 7-7; +2.3 (przychodzi Horny i zalicza trający 5-let drugi szczyt kariery). 1994-95: 4-8; +6.0 1995-96: 2-8; +5.7 1996-97: 2-9; +6.9 (1 sezon gdy dotarli do Finałów); 1997:98: 1-17; +7.7 (2 sezon w Finałach); 1998-99: 3-7; +3.6 1999-00: 6-11; +3.2 (Horny konczy kariere) 2000-01: 3-12; +4.6 (przychodzi Marshall i zalicza najlepszy sezon w karierze) 2001-02: 10-14; +1.0 2002-03: 9-15; +1.9 (ostatni sezon Stocktona) 2003-04: 19-14; -1.0 (Arroyo głównym rozgrywającym) za najlepszych lat Stocktona ich ortg w stosunku do Przez bita dekadę Jazz byli w Top7 ligi pod względem ofensywnym. Czy mozna powiedzieć, że to "tak sobie"? Ale zdecydowanie przyjmuję Twój argument, że przyjście Hornego wyniosło Jazz jako drużynę na zupełnie inny poziom. Swoją drogą jeśli przez taki sam pryzmat zaczniemy oceniać Nasha to można dojść do wniosku, że jego kariera też jest pochodną okoliczności. W sumie Mavs po odejściu Nasha stracili znacznie mniej niż Suns po odejściu Amare. to najlepsze lata Stocktona, wtedy najwi cej asyst nabija w tym Dodajmy tylko, ze kontuzja wykluczyła go z 18 spotkań. Bilans ze Stocktonem 51-13 (79% wygranych), bez niego 11-7 (61%). >> systemy s najwa niejsze w obronie. W takim układzie przyznaję Ci rację. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-06 12:43:01 | |
Autor: lorak | |
And the "Ballhog of the year" goes to.... | |
W dniu 2011-02-04 12:59, Leszczur pisze:
On 3 Lut, 09:25, lorak<cha...@gazeta.pl> wrote: nie zmieniaj tematu rozmowy ;] bo nie mówimy o "ogólnie dobrzy" lecz "dobrzy w ataku". za najlepszych lat Stocktona ich ortg w stosunku do ?? za najlepszych lat Stocktona mieli tylko jeden (1992) sezon, gdy byli dobrzy w ataku. poza tym było tak sobie, albo zwyczajnie słabo (dwa sezony poniżej średniej ligowej!). . W sumie Mavs po odejściu Nasha stracili znacznie mniej odejście Nasha czy Amare to nie jedyne zmiany jakie zaszły wtedy w tych drużynach. |
|