Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Antek boi się konfrontacji swojego ekspierda z biegłymi prokuratury wojskowej

Antek boi się konfrontacji swojego ekspierda z biegłymi prokuratury wojskowej

Data: 2012-05-26 07:40:28
Autor: Przemysław W
Antek boi się konfrontacji swojego ekspierda z biegłymi prokuratury wojskowej
Prokuratura wojskowa, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy TU 154 zaprasza na spotkanie prof. Wiesława Biniendę. Tego, który twierdzi, że na pokładzie prezydenckiego tupolewa doszło do wybuchu. Ekspert Macierewicza stawia warunki: spotkanie tak, ale albo w Sejmie w obecności przedstawiciela amerykańskiej ambasady albo w ambasadzie USA.


Wojskowi śledczy od czwartku zapraszają do siebie prof. Wiesława Biniendę. Chcą rozmawiać o jego hipotezie wybuchu na pokładzie Tu 154. Sęk w tym, że choć ekspert zespołu Antoniego Macierewicza chętnie opowiada, że brzoza nie mogła złamać skrzydła prezydenckiego tupolewa, to na rozmowę z prokuratorami nie ma ochoty. Jeszcze mniejszą ma Macierewicz.

I stawiają warunki: do spotkania może dojść po niedzieli w Sejmie, ale w obecności przedstawiciela ambasady amerykańskiej, bo prof. Binienda jest obywatelem amerykańskim albo w ambasadzie USA.



- Skontaktowaliśmy się z prof. Biniendą, by zaprosić go na spotkanie do prokuratury - mówi nam rzecznik wojskowej prokuratury płk. Zbigniew Rzepa - Nadal nie mamy odpowiedzi, czy zaproszenie zostanie przyjęte.

Czy to znaczy, że prokuratorzy nie pójdą do Sejmu na spotkanie z profesorem? Prokuratura tego nie komentuje, bo oficjalnie do niej propozycja prof. Biniendy nie dotarła.

W jakim charakterze ekspert Macierewicza miałby rozmawiać z wojskowymi śledczymi? Płk Rzepa nie chce tego ujawnić, zastrzega, że wszystko zależy od prokuratora prowadzącego.

Prof. Binienda z wydziału Inżynierii Cywilnej University of Akron, specjalista od wytrzymałości materiałów w lotnictwie i astronautyce, a także ekspert zespołu parlamentarnego Macierewicza, właśnie jest w Polsce. Wczoraj spotkał się z posłami, wieczorem był gościem w programie telewizyjnym Jana Pospieszalskiego. I po raz kolejny przedstawiał swoją hipotezę: przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu nie było uderzenie w brzozę na wysokości 6,5 metra, lecz oderwanie skrzydła, do którego doszło znacznie wyżej. A skrzydło się oderwało, bo na pokładzie doszło do wybuchu.

Z naszych informacji wynika, że ani Macierewicz ani jego ekspert na spotkanie nie mają ochoty. Wczoraj przez cały dzień prokuratorzy usiłowali umówić się z naukowcem. Nic z tego. Gdy do prof. Biniendy dodzwonił się prokurator, ten odesłał go do Macierewicza, a ten do swojego asystenta. W końcu zażądali zaproszenia wysłanego mailem. Prokuratura wysłała je dziś rano, po 7- mej na adres naukowca, przed 8. przyszła informacja, że mail został odebrany. A decyzji jak nie było, tak nie ma.

Dziś prof. Binienda o swojej hipotezie będzie opowiadać mieszkańcom Białegostoku. W Polsce ma być do wtorku.

Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim, uważa, że jeśli nie ma przeciwwskazań prawnych, to prof. Binienda jest otwarty na współpracę z prokuraturą, bo - jak twierdzi - nie ma nic do ukrycia.

Z naszych informacji wynika, że wiele rodzin ofiar katastrofy uważa, że ekspert Macierewicza powinien z prokuraturą porozmawiać. Bo - jak mówi Beata Gosiewska - jego hipoteza jest bardziej wiarygodna niż prokuratury i warto, by wojskowi śledczy się z nią szczegółowo zapoznali.

A co o tym myśli Jarosław Kaczyński? Adama Hofman: - Nie chcę tego komentować.

Wczoraj, po wystąpieniu prof. Biniendy, Jarosław Kaczyński był bardzo ukontentowany, bo "cała bajka o brzozie jest nieprawdą". - Wszystko było inaczej. Polskie społeczeństwo i międzynarodowa opinia publiczna były w sposób wyjątkowo cyniczny i bezczelny oszukiwane. Nie za długo przyjdzie czas na bardzo spektakularne przedstawienie kolejnych informacji, kolejnych wyników badań, a później na wnioski, które pewnie będą smutne.

Prof. Binienda pytany, czy ktoś naukowo podważył wyniki jego analiz, odparł, że "nie ma żadnego modelu, który by pokazał inną sytuację, inne wyniki".

Nasze źródła twierdzą, że to przede wszystkim Macierewicz jest przeciwko. - Obawia się konfrontacji swojego eksperta z biegłymi wojskowej prokuratury - mówi nam jeden ze śledczych.

Macierewicz z "Gazetą" rozmawiać nie chce, a jego asystent Bartłomiej Misiewicz udaje, że ... nie jest asystentem Macierewicza.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11796913,Sledztwo_smolenskie__ekspert_Macierewicza_stawia_warunki.html#ixzz1vx2m4M94



Przemek

--

"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
 I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw:  domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."

Antek boi się konfrontacji swojego ekspierda z biegłymi prokuratury wojskowej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona