Data: 2012-08-16 10:18:59 | |
Autor: abc | |
Antemurale Christianitatis | |
15 sierpnia, uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i rocznica
cudu nad Wisłą niezwykle mocno przypomina Polakom o misji, jaką powierzył nam Bóg w historii Europy. Misja ta, o czym warto pamiętać, dotyczy zaś nie tylko wierzących, ale także tych, którzy z Panem Bogiem czy Kościołem są na bakier. Najlepszym zaś tego przykładem jest Józef Piłsudski. Mówienie czy pisania o misji Polski jest zajęciem niebezpiecznym. Na delikwenta, który ma na to ochotę natychmiast rzucają się tabuny rozwścieczonych laicyzatorów, a także postępowych katolików, którzy z niebywałą agresją przekonują, że myślenie o misji to dowód na skandaliczny mesjanizm narodowy, którego wybaczyć nie wolno. A jednak 15 sierpnia trudno uciec od takich myśli. Zwycięstwo nad bolszewikami, zwane (nie bez racji, co pokazuje w innym tekście) "cudem nad Wisłą", niezwykle mocno określiło zadania, jakie stały przed Polską w XX wieku, i które stoją przed nami w wieku XXI. Benedykt XV w orędziu do biskupów świata podkreślił, że polscy żołnierze walczący z bolszewią są chrześcijańskimi rycerzami broniącymi Europy przed zalewem barbarzyństwa. I tak rzeczywiście było. Więcej http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/terlikowski:_bij_bolszewika__23306 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|