Data: 2009-08-03 11:07:37 | |
Autor: John Smith | |
Anty-Polaku Hartman - "co ci w duszy gra?" | |
JAN HARTMAN (ur. 1967) jest profesorem filozofii i publicysta,
kierownikiem Zakladu Filozofii i Bioetyki Collegium Medicum UJ. Specjalizuje sie w filozofii polityki, etyce i bioetyce oraz metafilozofii. W 1989 r. zalozyl czasopismo filozoficzne "Principia". http://tygodnik.onet.pl/1,30789,druk.html ============================================= "Antysemito, co ci w duszy gra ?" Na lamach biezacego "Tygodnika Powszechnego" Jan Hartman, w sposób nieco przewrotny, ukazuje polski antysemityzm z zydowskiej perspektywy i przywraca wlasciwa skale i znaczenie zjawisku, które w naszych oczach urasta czesto do rozmiarów monstrualnych. A podstawowym warunkiem rozbrojenia monstrum jest szczerosc. "Zywie sad niepopularny - pisze Hartman na wstepie. - Jestem mianowicie przekonany, ze poprawa relacji miedzy Polakami i Zydami w duzym stopniu zalezy od tego, w jakiej mierze damy glos w sferze publicznej antysemityzmowi i antypolonizmowi [którym ten pierwszy sie zywi - MP]. Spychanie ich do rynsztoka sprawia, ze calkiem w nim gnija i dziczeja, wydzielajac jady zatruwajace cale spoleczenstwo. Byc moze nie zmienimy przekonan tych ludzi, ale podejmujac otwarcie drazliwe tematy i dajac upust negatywnym uczuciom, ulatwimy uzdrowienie stosunków miedzy obiema naszymi narodami". Recepta to jednak tylko z pozoru prosta. Jak bowiem otwarcie byc antysemita w sytuacji, gdy stalo sie to spolecznym pietnem? Jak zdobyc sie na szczerosc? Hartman przewrotnie powiada, ze na antysemityzmie Zydzi moga... skorzystac: "Prawdziwi antysemici naprawde interesuja sie nami i wiele o nas, Zydach, wiedza. Jestesmy dla nich wazni, a to jest pewna wartosc. Dlatego zasluguja na to, zeby z nimi rozmawiac". Antysemityzm poniekad zywi sie rzekomym antypolonizmem Zydów. Ten antypolonizm owszem, istnieje, ale nie jest bynajmniej zjawiskiem symetrycznym. "W pewnym sensie antypolonizm jest gorszy. Nie opiera sie bowiem na niezdrowej fascynacji, kompleksach i chorej wyobrazni, lecz na czyms obezwladniajacym, poniekad nieludzkim - na czarnej obojetnosci." Dla dzisiejszych Zydów Polska i Polacy nie sa obiektem zainteresowania: to wylacznie kraj wypalonej ziemi i zaglady przodków. Na uwagi polskiego Zyda o Irenie Sendlerowej czy tysiacach polskich drzew w Yad Vashem, odpowiedza: "O naprawde, nie wiedzialem o tym. Napijesz sie jeszcze kawy?" Tak wiec: obojetnosc. Obojetnosc i niewiedza. Tymczasem Polska to kraj, który jako jeden z nielicznych jest w stanie wciaz ekscytowac sie zydostwem: tutaj nie mozna byc Zydem tak "po prostu", nie wzbudzajac sensacji. [...] http://www.znak.org.pl/index.php?lang1=pl&page1=pressreview&subpage1=pressreview00&infopassid1=3672&scrt1=sn Noblista I.B. Singer przejrzal takich jak Hartman i mial racje kiedy NAPISAL: "Zyd wspolczesny nie moze zyc bez antysemityzmu. Jezeli antysemityzm gdzies nie istnieje - on go stworzy." .......... I.B. Singer; Nauczyciel, strona 113 Tytul oryginalu: A Friend of Kafka and Other Stories Copyright C 1970 by Isaac Bashevis Singer. Copyright renewed ISBN 83-7200-864-7 ==================== Chcialbym byc soba Tozsamosc antysemity ulegla zaburzeniu. Musi przekonywac siebie i innych, ze zadnym antysemita nie jest. To zapewne wina Zydów - twierdzi - ze nawet nie wolno sie mienic antysemita - pisze Jan Hartman. Stara Synagoga, krakowski Kazimierz /fot. MKZobacz takze:Polacy-Zydzi: tak dobrze, tak zleNr 31 (3134), 2 sierpnia 2009 W jednym z przejsc podziemnych w Krakowie widnieje napis: "Precz z zydowskim antypolonizmem!". Zawsze, gdy tamtedy przechodze, mysle sobie: pewnie, ze tak, ale gdyby jeszcze dopisac: "...i z polskim antysemityzmem". Antysemityzm stal sie juz dawno tematem uczciwej debaty publicznej w naszym kraju, antypolonizm tymczasem nie doczekal sie jeszcze takiego potraktowania - ani w Polsce, ani w Izraelu, ani w USA. Na razie mówia o nim glównie antysemici. Chwala im za to. Zywie sad niepopularny. Jestem mianowicie przekonany, ze poprawa relacji miedzy Polakami i Zydami w duzym stopniu zalezy od tego, w jakiej mierze damy glos w sferze publicznej antysemityzmowi i antypolonizmowi. Spychanie ich do rynsztoka sprawia, ze calkiem w nim gnija i dziczeja, wydzielajac jady zatruwajace cale spoleczenstwo. Byc moze nie zmienimy przekonan tych ludzi, ale podejmujac otwarcie drazliwe tematy i dajac upust negatywnym uczuciom, ulatwimy uzdrowienie stosunków miedzy oboma naszymi narodami. Ucieczka przed epitetem Zydzi i antysemici zyc bez siebie nie moga. Bez antysemitów Zydzi byliby zwyczajnym narodem, którym inni malo sie interesuja; bez antysemitów nie byloby panstwa Izrael. Gdyby zas nie bylo Zydów, antysemici musieliby stworzyc inna legende o swiatowym spisku mocy Zla albo wyzywac swa wojowniczosc w sportach walki. Nie byliby jednak tym, czym najbardziej lubia byc - tepicielami Zyda. http://tygodnik.onet.pl/1,30789,druk.html ================ Antysemito, co ci w duszy gra ?" Na lamach biezacego "Tygodnika Powszechnego" Jan Hartman, w sposób nieco przewrotny, ukazuje polski antysemityzm z zydowskiej perspektywy i przywraca wlasciwa skale i znaczenie zjawisku, które w naszych oczach urasta czesto do rozmiarów monstrualnych. A podstawowym warunkiem rozbrojenia monstrum jest szczerosc. [...] http://www.znak.org.pl/index.php?lang1=pl&page1=pressreview&subpage1=pressreview00&infopassid1=3672&scrt1=sn>> |
|
Data: 2009-08-03 13:21:11 | |
Autor: Andrzej Kokakolski | |
Anty-Polaku Hartman - | |
Kolejny przyklad ofiary "polskiego antysemityzmu": Zyd - profesor polskiego uniwersytetu.
Uczony. Filozof. Slepiec... AK -- |
|