Data: 2009-08-07 12:42:39 | |
Autor: noiman | |
Antyaborcyjna fundacja kontra WOŚP | |
02.03.2005
Owsiak straszy http://www.wirtualny.bialystok.pl/_archiwum/index.php?popen=news&&id_art =1592 Szef Orkiestry zadzwonił z pretensjami do białostockiego sztabu Ta Orkiestra mnie wykończy! Jurek się wkurzył i zadzwonił do mnie - mówi zdenerwowana Iza Mokrzecka, szefowa białostockiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którą zbeształ wczoraj Jurek Owsiak. Zamiast "sie ma" Iza usłyszała od szefa WOŚP, że Białystok może nie dostać żadnego sprzętu medycznego. - Na początku nie mogłam uwierzyć, że zatelefonował Jurek. Musiałam zapytać, czy dobrze usłyszałam. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, żeby Jurek zadzwonił. Do tej pory rozmawiałam tylko z współpracownikami Fundacji - mówi Mokrzecka, która bardzo szybko zorientowała się, że Jurek nie zadzwonił, aby dodać jej sił. Owsiak zaczął od rozliczenia za ostatni finał. - Zarzucił nam, że białostocki sztab zrobił je źle i jeśli tak dalej pójdzie, będziemy się z tego tłumaczyć przed właściwymi organami - relacjonuje dziewczyna. Potem szef WOŚP przeszedł do rzeczy, czyli kłopotów, jakie mają białostoccy wolontariusze. Przypomnijmy, choć do Warszawy przekazali ze zbiórki 104 tysiące złotych, to w Białymstoku zostały długi. Po koncercie na placu Pałacu Branickich chuligani zostawili wolontariuszom zniszczoną elewację muru. Akademia zażądała za jego odnowienie 4,5 tysiąca złotych. Do tego doszły inne rachunki - 9,5 tysiąca złotych. Zdaniem Izy rozliczenie było tylko pretekstem do wykonania telefonu przez szefa WOŚP. Prawdziwym powodem był artykuł, który ukazał się w poniedziałkowym " Porannym" pt. "Owsiak zachował się nie fair". Konkretnie poszło o wypowiedź prezydenta Białegostoku, Ryszarda Tura, który przekazał wolontariuszom na spłatę zadłużenia 4,5 tysiące złotych. Prezydent stwierdził: "Uważam, że centrala WOŚP, na czele z Jerzym Owsiakiem zachowała się bardzo nie fair wobec tych młodych ludzi. Pokazała, że czeka tylko na ich pracę, ale w razie kłopotów odwraca się i nawet nie myśli, żeby pomóc. Przy tak ogromnej kwocie, jaką Orkiestra zebrała w kraju, dług naszych wolontariuszy to niewiele." Wczoraj Owsiak miał pretensje do białostockiego sztabu, że nie zwrócił się do niego z prośbą o pomoc, a szukał pieniędzy na własną rękę. Czy to prawda, że Jurek Owsiak straszy Izę? - zapytaliśmy w sztabie Orkiestry? - My nic nie wiemy, że Iza ma kłopoty. Przez ostatni tydzień byliśmy z pomocą w Sri Lance i nic takiego do nas nie dotarło - wykręcał się Radosław Mysłek z centrali WOŚP. Kiedy przypomnieliśmy, że rozmawialiśmy z nim na ten temat 21 stycznia i wtedy stwierdził: "Za koncert i wszystko, co z nim związane odpowiadają organizatorzy. Nie możemy brać odpowiedzialności za ich nieudolność i błędy" wróciła mu pamięć. - Tak, wiedzieliśmy o problemach białostockiego sztabu, ale jego członkowie nie prosili nas o pomoc - przyznał Mysłek. - Ale na pieniądze i tak nie mogliby liczyć. Jak by to wyglądało, że Fundacja pokrywa koszty zniszczonego przez białostockich wandali muru - roześmiał się. źródło:www.poranny.pl |
|