Film z dedykacją dla wszystkich hasbarskich zboków na psr!

http://www.dlapolski.pl/kondycja-kultury-i-sztuki-w-polsce

Jak nie wiesz co to hasbara....

http://www.zbawieniecom.fora.pl/sekcja-priorytetowa,29/hasbara-coz-to-jest-warto-to-wiedziec,1401.html

SZEF PSR wrote:

Film z dedykacją dla wszystkich hasbarskich zboków na psr!

http://www.dlapolski.pl/kondycja-kultury-i-sztuki-w-polsce

Jak nie wiesz co to hasbara....

http://www.zbawieniecom.fora.pl/sekcja-priorytetowa,29/hasbara-coz-to-jest-warto-to-wiedziec,1401.html

Ja nie jestem chrześcijaninem, a mówię, że to antykultura.
W ogóle abstrahując od obrażania bogów, a patrząc nawet na łagodniejsze objawy np. z tym pudełkiem.

Modernistyczne eksperymenty pn. objet d'art ("przedmiot sztuki") czyli np. suszarka do butelek albo "fontanna" pisuar jako dzieło sztuki owszem miały sens jako jednorazowe pionierstwo w wykonaniu Marcela Duchampa. Ale jeżeli powtarza się jeden i ten sam pomysł adhokizmu (tworzenia "biednej" sztuki spontanicznie i naprędce z rzeczy zwykłych) to on po zylionie powtórek traci sens i nośność czyli rację miał prof. Dakowski z tym pudełkiem jako niesztuką, choć w wielu innych poglądach jestem jego radykalnym oponentem. Nawet autor koncepcji objet d'art Duchamp przerzucił się po pewnym czasie naa coś, co sztukę stanowi chociaż pewnie i ty i Dakowski będziecie z powodów ideologicznych to źle oceniać, bo chodzi o alchemię i odlewanie talizmanów astrologicznych. Jak by to niesłuszne i niepoprawne według waszych pojęć teologicznych było i wzbudzało wasze kontrowersje, to ostatnie już przynależy do sztuki metalurgii i medalierstwa. Kontrkultura, a nie antykultura -- - czego się nie da powiedzieć o tzw. sztuce współczesnej, bo w sporej liczbie przypadków pomysły są wyeksploatowane ewentualnie przyprawiane szokowaniem, żeby szokować i zwrócić uwagę widzów za wszelką cenę, również dobrego smaku.

Prof. Dakowski wspomniał tutaj panią Kozyrę. Abstrahując od łaźni, gdzie sobie ona cośtam dorobiła, to czy aby nie ona w którejś tzw. sztuce filmowała się pod świeżo zarżniętym mięsem (albo któraś jej koleżanka)? Wegetarianinem nie jestem, ale okrucieństwo niepotrzebne wobec zwierząt pod pretekstem sztuki też mi się jakoś nie podoba i uważam, że narusza ono zasady współczucia wobec czujących istot... i niech nikt mi a zwłaszcza żaden Włoch, nie wyskakuje tutaj z ćwiartowanym wołem Rembrandta, bo to akurat była dokumentacja i interpretacja artystyczna jatek, a nie przywlekanie ich do muzeum i galerii. Co najśmieszniejsze, dzisiaj już nic nie szokuje z tego, co jest obmyślane na szokowanie, ale... wyłącznie nudzi.

Właśnie wróciłem na godzinach z wernisażu prawdziwego artysty (prywatnie jednego z moich znajomych) inspirującego się w swoim życiu kulturą wedyjską a w twórczości secesją i impresjonizmem, wystawa była poświęcona aktowi i były to dzieła o wysokim poziomie rzemiosła klasycznego, część co prawda niedokończona, ale artysta nad nimi cały czas pracuje i pokazuje swoją inwencję, czyli jest możliwa sztuka współczesna. Tylko wystawiana jest w małych galeriach, a nie jak produkty asurowe w wielkich sponsorowanuych przez państwo muzeach. Mogę nie lubić twojego boga, ale nie będę chamski i nie będę robił na tym nielubiejstwie szokującego interesu, bo to jest rzecz mówiąc dosadnie pukająca w Rów Mariański od spodu. Różnić się można, artykułować poglądy *każde* i te kontrowersyjne można, ale nie w sposób *obraźliwy* dla innych.

I tyle refleksji na dzisiaj.

--
СВЕТ
МИР
ЗНАНИЕ