Jeśli partyjna komisja etyki uzna, że strzelam samobóje w tej drużynie, to przysięgam: Przyjmę każdy werdykt i zostanę posłem niezależnym. Trudno - deklaruje Jan Tomaszewski, poseł PiS i były świetny bramkarz.
Kilka dni temu Tomaszewski znów zapowiedział, że nie będzie kibicował polskiej drużynie podczas Euro 2012. Wytykał, że w koszulce z białym orłem zagrają "jeden Francuz i dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i dla Niemiec" i którzy "odbierają naszym, prawdziwym Polakom" miejsce w reprezentacji.

Jego wypowiedź nie spodobała się liderowi PiS. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że słowami Tomaszewskiego zajmie się partyjna komisja etyki. W sobotę wieczorem lider PiS przekonywał dziennikarzy, że rozmawiał z Tomaszewskim. - Ja i wszyscy moi koledzy będziemy kibicować polskiej drużynie - zapewnił Kaczyński, uznając sprawę za



Agata Kondzińska: Prezes przekonał pana do kibicowania polskiej reprezentacji?

Jan Tomaszewski: Nie przekonał mnie, bo ja z prezesem nie rozmawiałem. Nie wiem o co chodzi, to jest jakieś nieporozumienie. To zdanie, które wy cytujecie, powiedziałem już rok temu. Wstydzę się takiej polskiej reprezentacji i wstydzę się, że kiedyś grałem w koszulce z białym orłem, z której byłem dumny. Jeśli teraz grają w niej przestępcy [jeden z piłkarzy został skazany za korupcję] i ludzie, którzy kolaborowali z francuskim i niemieckim futbolem, to brzydzę się tego. I nie zmienię zdania.


Tomaszewski: Obcokrajowcy odbierają naszym, prawdziwym Polakom miejsce w reprezentacji



To prezes się z panem nie spotkał?

- Na Boga, nie! A jestem do dyspozycji każdego dnia, o każdej porze. Od was, dziennikarzy, dowiaduję się też, że mam stanąć przed komisją etyki.

Jeszcze raz powtórzę: ja się chyba lepiej znam na sporcie od premiera Kaczyńskiego. Natomiast pan premier po stokroć lepiej zna się na taktyce politycznej i na taktyce prowadzenia drużyny pod tytułem "Klub parlamentarny PiS". Jeśli partyjna komisja etyki uzna, że strzelam samobóje w tej drużynie, to przysięgam: Przyjmę każdy werdykt i zostanę posłem niezależnym. Trudno.

Czyli jeśli prezes Kaczyński powie, że szkodzi pan swoimi wypowiedziami partii, to uważa pan, że musi się usunąć z PiS?

- Ależ naturalnie, że tak. Jeśli premier tak powie, to znaczy że tak jest. Ja to muszę przyjąć prawie jak dogmat.

Tomaszewski dodał, że ostatnio widział się z Jarosławem Kaczyńskim w Sejmie podczas debaty o reformie systemu emerytalnego. - Z panem premierem przywitałem się tylko, na nic innego nie było czasu - powiedział i dodał: - Premier Kaczyński jest dla mnie guru, takim Kazimierzem Górskim polskiej polityki. I jeśli on i komisja etyki uznają, że swoimi wypowiedziami szkodzę partii, to przyjmę to z pokorą, ale nie zmienię zdania. Nie utożsamiam się z tą drużyną, to nie jest dla mnie reprezentacja Polski. To drużyna Smudy, Laty i prezydenta Komorowskiego.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,11768094,Tomaszewski__Nie_bede_kibicowal_Polsce_i_zdania_nie.html#ixzz1vWMitKtp



Przemek

--

"Istnieje przedsiębiorstwo produkujące kłamstwa - PiS jako partia i "Gazeta Polska", media o. Rydzyka jako narzędzie propagandy.
 I nie chodzi tu tylko o kłamstwo smoleńskie, ale o kłamstwa dotyczące wielu innych spraw:  domniemanego obecnego rozbioru Polski, mitycznego dorobku politycznego Lecha Kaczyńskiego,
krzywdy ludzkiej, która jest wszechobecna i celowo implementowana."

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:jpdpcj$4s3$1inews.gazeta.pl...

Jeśli partyjna komisja etyki uzna, że strzelam samobóje w tej drużynie, to przysięgam: Przyjmę każdy werdykt i zostanę posłem niezależnym. Trudno - deklaruje Jan Tomaszewski, poseł PiS i były świetny bramkarz.

Jasio całkiem zdurniał. Jeszcze trochę, a będzie traktowany przez kolegów jak trędowaty.

BomBel