W tych wyborach,

w obliczu braku partii politycznej reprezentującej rzeczywiste interesy
obywateli i zarazem zdolnej rządzić, a nie godząc się równocześnie i z
anarchistyczną interpretacją historii,
apeluję o głosowanie na najmniejsze zło, czyli na PIS.

Tuż przed rządami koalicji PIS nakarmiono nas katastroficzną wizją tej partii
jako "demokracjożercy"

i wielu z nas, przeżuwając tę irracjonalną fobię do dziś, nie zauważa, że PIS
jest jedyną partią mainstreamu, która wbrew liberalnej modzie integruje potrzeby
społeczne ze swoim partyjnym przekazem i co ważniejsze, w czasie swoich krótkich
rządów polepszyła realnie sytuację finansową wszystkich obywateli, a nie jak PO,
tylko najbogatszych grup społecznych.

Od 4 lat Polacy nie zauważają, że PO w eleganckim przebranku, z łagodna retoryką
na ustach, zakłada pętlę na szyję obywatelom i państwu prawa (vide tzw. ustawy o
bezpieczeństwie oraz o dostępie do informacji).

Chociaż raz ci, którzy mienimy się świadomymi obywatelami głosujmy zgodnie z
naszym tzw. interesem lub choć tylko wbrew interesowi naszych wrogów
wyzyskujących naszą naiwność. Nie wszyscy w PIS są uczciwymi idealistami jak
Tadeusz Cymański, ale medialny jazgot antyPIS-owski nie jest przypadkiem i nie
ma on bynajmniej nic wspólnego z ruchem lotniczym, tylko z naruszeniem przez PIS
bezpieczeństwa interesów pewnych grup interesu.

Odpowiedzmy sobie na pytanie:

Kto nam bardziej zagraża: dawno już zmarginalizowany bezdzietny ojciec Rydzyk i
idealista Macierewicz

czy upadek szpitali, bezrobocie i obniżenie poziomu nauczania?!

Kiedyś w czasach Pierwszej Solidarności był pomysł, by budować Polskę dla
wszystkich, dziś na biorących miejscach na listach wyborczych straszą tylko
bogaci...

http://www.youtube.com/watch?v=OEyKP3VD25U