Data: 2011-03-25 15:09:40 | |
Autor: u2 | |
Arabskie rewolucje | |
.. niektórzy określają to wiosną ludów, czyli walkę o wolność, niektórzy
jako zamach na ropę, czyli walkę o bogactwo, ale prawda jak zwykle leży po środku : http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110311&typ=sw&id=sw01.txt "Jaki będzie finał arabskich rewolucji? - Rzeczywista rewolucja rzadko bywa kończona przez tego, kto ją zaczął. Natomiast kontrolę nad jej przebiegiem mogą zachować jakieś dostatecznie silne czynniki zewnętrzne, które nie tracą sił w bezpośredniej rewolucyjnej konfrontacji i dysponują dużymi rezerwami finansowymi czy militarnymi oraz stosowną informacją. Jak wspomniałem, w Egipcie i Tunezji już pojawiły się protesty społeczne przeciwko ludziom, którzy w ramach rewolucji przejęli władzę. W Libii proces rewolty trwa. Pytanie, jaki będzie ostateczny skutek tego procesu i czy Libijczycy będą mieli powody ucieszyć się tym, czego doświadczą po jego zakończeniu. To raczej stratedzy procesów międzynarodowych będą decydować o ostatecznym bilansie zdarzeń, a nie rebelianci czy Kadafi. Na razie eksperci giełdowi sygnalizują upadek pozycji Libii jako eksportera ropy naftowej. Rafinerie libijskie ponoć kończą pracę, ponoć ostatnie statki z ropą odpływają z libijskich portów. Rebelianci rozważają możliwość importu (!) paliwa z Włoch. Ciekawe, za co więc Libia kupi żywność? I gdzie głodni Libijczycy będą szukać możliwości przetrwania? Kto zostanie pozbawiony dostępu do ropy ze źródeł libijskich i gdzie znajdzie alternatywne źródła zaopatrzenia? Współczesny świat jest systemem naczyń połączonych. Kryzys w jednym miejscu globu może spowodować zwielokrotnione kryzysy w innych miejscach. Czy rzeczywiście potrzebna jest tam ingerencja Zachodu? - Ingerencje zewnętrzne w życie narodów i państw bywają kosztowne przede wszystkim dla tych narodów i państw. Rzecz w tym, że we współczesnym świecie prawa narodów nie są szanowane - zwłaszcza gdy w grę wchodzą interesy ekonomiczne wielkich imperiów i koncernów oraz regionalne czy globalne podziały władzy. Kiedy zaś elementarne względy humanitarne rzeczywiście wymagają niezwłocznej interwencji w imię poszanowania życia całych narodów, to świat latami przygląda się niegodziwościom. Tak jak przez całe lata biernie przyglądał się ludobójstwu na ludności chrześcijańskiej dokonywanemu przez muzułmanów w Sudanie. Proszę przypomnieć, kiedy to okazało się, że społeczność międzynarodowa gotowa jest do efektywnego działania i w jakich to okolicznościach doprowadzono do referendum w sprawie powołania nowego państwa na terytorium południowego Sudanu. Otóż właśnie na progu wielkiej reorganizacji politycznej krajów roponośnych, do których należy także Sudan. Krew ludzka jest mniej dziś cenna od ropy, a na dodatek w licznych bogatych krajach zalęgły się też pomysły na zmniejszenie liczby ludzi na ziemi w imię... oczyszczenia środowiska naturalnego. Koncepcje te oczywiście zakładają, że dla dobra ludzkości przetrwają najsilniejsi - czytaj "najbogatsi". W tych warunkach we współczesnym świecie szybko narasta spirala gniewu i nienawiści. Stare różnice religijne, kulturowe, polityczne stają się dogodnymi pretekstami działań, zaś rzekome zabiegi o pokój mogą okazać się fragmentami precyzyjnych prowokacji wojennych. Co jeszcze staje się możliwe w takich okolicznościach?" |
|
Data: 2011-03-25 15:28:04 | |
Autor: Voodoo People | |
Arabskie rewolucje | |
rzyt z murzynem do spolki chca opanowac rope i zagwarantowac dominacje na bliskim wschodzi - taka jest prawda
|
|
Data: 2011-03-25 15:30:30 | |
Autor: u2 | |
Arabskie rewolucje | |
W dniu 2011-03-25 15:28, Voodoo People pisze:
rzyt z murzynem do spolki chca opanowac rope i zagwarantowac dominacje Pożyjemy zobaczymy. Bardzo chcieli i pewnie nadal chcą, aby zbrodniarz Kaddafi utrzymał się u władzy. |
|