Data: 2010-01-24 01:19:32 | |
Autor: Jackare | |
Architekt wnetrz | |
Uzytkownik "Dy" <darek@meritum.com.pl> napisal w wiadomosci news:b0b37274-ea01-4d88-bc5d-8127e0ec2024h2g2000yqj.googlegroups.com...
Trzeba uwazac i meczyc wlasnie szczególy. Przeczytaj watek na pl.misc.budowanie pod tytulem "dekorator wnetrz" i miedzy innymi moje uwagi news:hhajs1$2789$1adenine.netfront.net... Zreszta zacytuje mój post Uzytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci news:hhd8lr$818$1news.onet.pl...
Nie ma regul. Niedawno, na jesieni wykonywalismy instalacje w mieszkaniu oddanym w stanie tzw. deweloperskim, tzn calkowicie nie nadajacym sie do zamieszkania. Projekt aranzacji wnetrz wykonywala pracownia architektoniczna. W projekcie byla zawarta tez zabudowa kuchni, kolorystyka i podzial mebli. Projekt zawieral np precyzyjne okreslenie rodzaju i ukladu glazury ale nie okreslal miejsc montazu baterii podtynkowych czy zestawu prysznicowego. Cena projektu- 110 zl netto od metra. Powierzchnia mieszkania ponad 70 m kw. I co sie stalo? Otóz inwentaryzacja przed wykonaniem projeku zostala katastrofalnie zjebana (o ile w ogóle byla wykonana inaczej niz w oparciu o plan budowalny mieszkania) i sam projekt na etapie realizacji wymagal kilkunastu przeróbek. Pani "architekt" która wykonala i "koordynowala" projekt (pracowniczka pracowni) to byla mloda siksa nie potrafiaca dac odpowiedzi na najbardziej podstawowe pytnia techniczne. - sufit podwieszany wypadl dokladnie w polowie wysokosci wlotów wentylacyjnych. Wentylacja byla wykonana z blaszanych kominów systemowych bez mozliwosci przestawienia wlotów. Trzeba bylo obnizac sufit o blisko 15 cm co uczynilo mieszkanie bardzo niskim - aranzacja lazienki wymagala wyrwania z podlogi wszystkich instalacji i zamiany ich wyprowadzen miejscami, slowem cala nowa wylewke w lazience zalezalo zerwac. Pani "archiktekt" zalozyla (bez sprawdzenia), ze jedno z wyprowadzen to woda, drugie to ogrzewanie - w rzeczywistosci bylo odwrotnie a wyprowadzenia byly w przeciwleglych rogach pomieszczenia. - w celu zrealizowania wizji projektanta nalezalo rozpiac pion kanalizacyjny zeby wstawic dodatkowe trójniki. Piate pietro jedenastokondygnacyjnego budynku. Piony w bardzo ciasnym szachcie. - Kuchnia. Zaplanowano zlewozmywak tak wielki ze z calego blatu kuchennego zostalo okolo 30 cm wolnego miejsca. Inwestor ostatecznie oddal kupiony juz zlewozmywak za 1300 zl i baterie zlewozmywaka za 1188 zl wymieniajac obydwa elementy na mniejsze. - Szuflady jednej z szafek otwieraly sie na jakies 15 cm bo pani "architekt" nie pomyslala ze stojacy tam juz grzejnik z wielkim termostatem moze blokowac mozliwosc otwierania szuflad :). Niestety ta wada zostala. Grzejnik byl juz na wyposazeniu mieszkania. Wystarczlo to przewidziec a przesunelibysmy ten grzejnik. - meble kuchenne zostaly zaprojektowane co do centymetra do wypelnienia nimi wneki w kuchni. Wymiary wneki wzieto z planu. W rzeczywistosci wneka miala 12 mm mniejsza dlugosc niz wynikalo to z planu. - stelaz spluczki podtynkowej (groche) absolutnie nie byl dostosowany do montazu wybranej przez architekta muszli (rocca element). Stelaz do ustepów lekkich, muszla bardzo ciezka, wymagajaca masywniejszego stelaza z nieco innym mocowaniem. - wymyslono bardzo droga baterie podtynkowa (Kludi) która wg projektu mialaby byc wpuszczona w sciane. Sciana byla z wibrozelbetu wypelnionego bardzo symatycznym kamieniem rzecznym. Grubosc sciany byla zbyt mala by schowac w niej baterie. Ostatecznie dostawiano sciane z plyt GK aby mozna bylo wykonac instalacje. - Do baterii zaprojektowano wylewke podtynkowa której moglo spokojnie nie byc bo funkcje wylewki mial takze element sterujacy otwieraniem korka w wannie (napelnianie przez przelew). Obydwa elementy bardzo drogie (Kludi) po kilkaset zlotych sztuka - zaprojektowano do lazienki grzejnik który kosztowal 5 000 zl (piec tysiecy). Miejsce montazu tego grzejnika eksponowalo wszystko to czego nie powinno byc widac, a cala atrakcyjna wizualnie powierzchnia grzejnika byla "normalnie" niewidoczna. Aby ja podziwiac nalezalo wcisnac sie pomiedzy umywalke i wanne czego normalnie nigdy sie nie robi. Jezeli checie zobaczyc o co chodzi mam zdjecia - moge gdzies wrzucic. Inwestor który jest laikiem w sprawach technicznych byl podczas realizacji prac coraz bardziej wkur... na projektantów. Niektóre elementy wyposazenia (np zlew bateria itp) nie dosc ze byly bardzo drogie i sprowadzane na zamówienie przez kilka tygodni, to okazalo sie ze nadaja sie tylko do zwrotu. Projektant wiedzial ze inwestor jest laikiem technicznym Wskazal mu wiec zaprzyjaznionych ze swa pracownia dostawców wyposazenia, i tak: 40 punktów oswietleniowych po 220 zl kazdy Meble kuchenne - 40 tys zl Armatura - calosc Kludi - bateria umywalkowa 778 zl, uchwyt baterii wannowej podtynkowej 456 zl, bateria podtynkowa 627zl, zestaw natryskowy 657 zl, koncówka prysznicowa 422 zl, syfon umywalki 242 zl, syfon wannowy z napelnianiem przez przelew (niewykorzystanym) 698 zl, wylewka podtynowa 340 zl, bateria zlewozmywakowa 1188 zl Osprzet elektryczny (gniazda i laczniki) - jakas ekskluzywna seria legranda po ponad 120 zl za element Inwestor przy calej swej niewiedzy technicznej wykazywal jednak zainteresowanie sweymi pieniedzmi, wiec po konsultacji z wykonawcami zmienil kilka decyzji dotyczacych wyposazenia, m.in. nie kupil oswietlenia które polecal projektant, zmienil dostawce mebli i kupil je za okolo 15 tys... -- Jackare |
|
Data: 2010-01-24 03:17:40 | |
Autor: Dy | |
Architekt wnetrz | |
Jackare Dzieki serdeczne, o takie uwagi mi chodzilo. Roznica w fudze niewatpliwie ma zasadnicze znaczenie jesli chodzi kwestie estetczne ale roznica w wysokosci sufitu podwieszanego o 15 cm ma wymiar nie tylko estetyczne ale i materialny. nie wyobrażam sobie mieszkania o wys. 2.60 obnizonego do 2.30 a nie daj Boze jeszcze nizej. Widzialem bardzo wiele projektow i niektore zeczywiscie rzucaly na kolana. Pytanie jak z funkcjonalnoscia i wykonawstwem takich pomyslow. Jestem zdecydowanym zwolennikiem opieki fachowca nad wystrojem wnetrza tylko niestety jak w kazdej dziedzinie tu tez sa dyletanci. Pozdrawiam Dy |
|
Data: 2010-01-24 21:40:18 | |
Autor: Jackare | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Dy" <darek@meritum.com.pl> napisał w wiadomości news:f5d90755-44a5-43f4-b6ba-a37d2f17fb39m25g2000yqc.googlegroups.com...
Widzialem bardzo wiele projektow i niektore zeczywiscie rzucaly na kolana. Pytanie jak z funkcjonalnoscia i wykonawstwem takich pomyslow. i tu jest wg mnie clou problemu. Projekt może być piękny, wywierać niesamowite wrażenie itd, ale wg mnie często zdarza się że projekt taki nie bierze pod uwagę, że w tym miejscu......... będą mieszkac ludzie, a ludzie zwykle mają jakieś rzeczy, przyzwyczajenia. Widziałem wiele wnętrz atrakcyjnych pod względem projektu kolorystyki itp ale postawienie talerza na stole, żółtych kwiatów w ciężkim wazonie czy poduszki na łóżku burzyło cały zamysł pojektanta i psuło wnętrze. Takie raczej stareylne hotelowe apartamenty na weekend niż pomieszczenia na stały pobyt. Trzeba też mieć świadomość że projekty są sztampowe, np powszechne dziś łączenie salonu z kuchnią. Niby zwiększa przestrzeń, ale też przenosi wszystkie kuchenne zapachy do salonu, wymaga utrzymywania absolutnego porządku w kuchni dla zachowania jako-takiej estetyki całości no i w przypadku równoległęgo korzystania z kuchni i salonu może przeszkadzać zwłaszcza tym co w salonie. Wydaje mi sie że przede wsystkim należy wyjść od analizy własnych potrzeb, przyzwyczajeń, oczekiwań i tego co absolutnie chcemy umieścić w naszym domu czy mieszkaniu. Projektant musi to wiedzieć i musi to umieć zaimplementować do projektu. Trzeba pamiętać że to mieszkanie jest dla nas a nie odwrotnie. W innym przypadku otrzymamy sztampowy projekt taki "jak się teraz robi" wykonany jak najmniejszym kosztem - przez powielenie aktualnie "modnego" standardu. Projektant musi więc znać nasz model życia, wiedzieć ile czasu spędzamy w mieszkaniu, czy pracujemy w domu, jak pracujemy, co lubimy robić w wolnym czasie, czy priorytetem jest sterylne dizajnerskie wnętrze dla japiszona który spedza 14 godzin w pracy i poza nią nie ma zainteresowań, czy może ciepłe funckjonalne mieszkanie w którym żyją ludzie mający psa, dzieci, pasją pana domu jest majsterkowanie a pani domu lubi piec ciasta i dużo czyta wieczorami, a ponadto co dwa tygodnie zwala się 4-5 osób z rodziny z którymi spędza się kilka godziń przy stole jedząc przygotowany w domu posiłek. Dobrze jest wiedzieć co będzie za 5 lat. Może rodzina sie powiększy, może pomniejszy bo dzieci dorosną i się wyprowadzą... Jeżeli chodzi o zdjęcia - postaram się gdzieś wrzucić i podrzucę link. -- Jackare |
|
Data: 2010-01-26 09:00:02 | |
Autor: magda | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Jackare" > Wydaje mi sie że przede wsystkim należy wyjść od analizy własnych potrzeb, przyzwyczajeń, oczekiwań i tego co absolutnie chcemy umieścić w naszym domu czy mieszkaniu. Projektant musi to wiedzieć i musi to umieć zaimplementować do projektu. Trzeba pamiętać że to mieszkanie jest dla nas a nie odwrotnie. W innym przypadku otrzymamy sztampowy projekt taki "jak się teraz robi" wykonany jak najmniejszym kosztem - przez powielenie aktualnie "modnego" standardu. Projektant musi więc znać nasz model życia, wiedzieć ile czasu spędzamy w mieszkaniu, czy pracujemy w domu, jak pracujemy, co lubimy robić w wolnym czasie, czy priorytetem jest sterylne dizajnerskie wnętrze dla japiszona który spedza 14 godzin w pracy i poza nią nie ma zainteresowań, czy może ciepłe funckjonalne mieszkanie w którym żyją ludzie mający psa, dzieci, pasją pana domu jest majsterkowanie a pani domu lubi piec ciasta i dużo czyta wieczorami, a ponadto co dwa tygodnie zwala się 4-5 osób z rodziny z którymi spędza się kilka godziń przy stole jedząc przygotowany w domu posiłek. Dobrze jest wiedzieć co będzie za 5 lat. Może rodzina sie powiększy, może pomniejszy bo dzieci dorosną i się wyprowadzą... Jackare :) od tego się zaczyna współpracę z architektem. To nie jest tak, że wpuszczasz architekta do domu i on sobie projektuje, jak mu w duszy gra, a inwestor stoi za zamkniętymi drzwiami. Wszystko jest na bieżąco konsultowane z inwestorem i dopiero jego pełna akceptacja pozwala przejść do następnych etapów. Ja rozumiem, że masz jakieś przykre doświadczenia, ale współpraca z nieufnym, podejrzliwym, wystraszonym inwestorem nic dobrego nie wróży. zasada ograniczonego zaufania tak, jak przy prowadzeniu samochodu, zakładasz, że inni kierowcy są ok, ale nie tracisz czujności... życie;) pozdrawiam m. |
|
Data: 2010-01-26 10:17:48 | |
Autor: Jackare | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "magda" <magda@magda.pl> napisał w wiadomości news:hjm83d$nrr$1nemesis.news.neostrada.pl...
No niekoniecznie. Jak już pisałem prowadzę zakład instalacyjny i mam multum przypadków, gdy inwestor nie jest i nie bedzie docelowym mieszkańcem mieszkania lub domu. Są to po prostu ludzie dla których kolejna nieruchomość to inwestycja w sprzedaż lub wynajem. Takiego inwestora interesuje najbardziej ładny efekt i szybka realizacja. Zatrudnia architekta wnętrz bo jest to dla niego jakiś gwarant (tak się inwestorowi wydaje) profesjonalnego podejścia i zadowalającego efektu przy minimalnym lub zerowym zaangażowaniu czasu ze strony inwestora. Inwestor chce wyłożyć pieniądze i odebrać gotowy produkt a nie konsultować każdy szczegół - po to jest architekt a błędy architekta wychodzą na etapie wykonania i niestety wykonawca musi rozwiązywać problemy a nierzadko ponosić konsekwencje błędów projektanta wnętrz. Zresztą nie widzę powodu by ztrudniać architekta jeżeli mam akceptować każdy szczegół jego pracy i ewentaulnie zmieniać. Po serii zmian nie będzie to już jego projekt tylko mój, a przecież nie po to zatrudniam architekta abym to ja projektował. Kilka lat temu zatrudniłem projektanta wnętrz do dekoracji swojego mieszkania i moje przykładowe uzgodnienia były takie: nie chcemy zmieniać układu pomieszczeń w mieszkaniu chcemy mieć kafelki na podłodze w przedpokoju w jakiejś ciekawej aranżacji lubimy ciepłe kolory, raczej naturalne materiały chcemy by kuchnia była przyjemna i naturalna, przykładowo: raczej rustykalne drewno niż szkło i metal w łaziece chcemy usunąć wannę i zastąpić ją kabiną. W łazience można poszaleć z kolorami, powinno być niestandardowo ale przyjemnie, ciepło, wesoło i ładnie. Plus oczywiście opis naszego stylu życia o czym pisałem w poprzednim poście Przyszedł, zaprojektował, wybrał materiały i poszło do realizacji bez zmian z naszej strony. Byłem i jestem super zadowolony. -- Jackare |
|
Data: 2010-01-26 15:55:13 | |
Autor: magda | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Jackare"
są tacy, którzy widzą i się tego domagają. są też tacy, o których piszesz w pierwszym akapicie. nie ma reguł. pozdrawiam magda |
|
Data: 2010-01-28 15:25:07 | |
Autor: eMonika | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Jackare" <j@sp.de.uk.pl> napisał w wiadomości news:hjmc0l$uqu$1achot.icm.edu.pl...
Plus oczywiście opis naszego stylu życia o czym pisałem w poprzednim poście W jakim mieście? Mozesz ew. przesłać namiary? Pozdrawiam, :-) Monika |
|
Data: 2010-01-28 21:29:01 | |
Autor: Jackare | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "eMonika" <mcb@n0spaMpompy.pl> napisał w wiadomości news:bbj837-tkn.ln1usenet.etop.pl...
Użytkownik "Jackare" <j@sp.de.uk.pl> napisał w wiadomości news:hjmc0l$uqu$1achot.icm.edu.pl...w Bytomiu. Namiary mam bo znajomość z człowiekiem pozostała. -- Jackare |
|
Data: 2010-01-26 08:20:41 | |
Autor: magda | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Dy" <darek@meritum.com.pl> napisał w wiadomości news:f5d90755-44a5-43f4-b6ba-a37d2f17fb39m25g2000yqc.googlegroups.com... Jackare Dzieki serdeczne, o takie uwagi mi chodzilo. Roznica w fudze niewatpliwie ma zasadnicze znaczenie jesli chodzi kwestie estetczne ale roznica w wysokosci sufitu podwieszanego o 15 cm ma wymiar nie tylko estetyczne ale i materialny. nie wyobrażam sobie mieszkania o wys. 2.60 obnizonego do 2.30 a nie daj Boze jeszcze nizej. Widzialem bardzo wiele projektow i niektore zeczywiscie rzucaly na kolana. Pytanie jak z funkcjonalnoscia i wykonawstwem takich pomyslow. Jestem zdecydowanym zwolennikiem opieki fachowca nad wystrojem wnetrza tylko niestety jak w kazdej dziedzinie tu tez sa dyletanci. -- - domagaj się podpisania umowy i sprawdź, czy jest tam zapis o odpowiedzialności za ewentualne nieprawidłowości wynikające z winy architekta (chociaż to chyba wynika z KC, ale nie jestem pewna). na ewentualne reklamacje są chyba 2 lata. pozdrawiam m. |
|
Data: 2010-01-28 13:09:20 | |
Autor: Dy | |
Architekt wnetrz | |
domagaj się podpisania umowy i sprawdź, czy jest tam zapis o Sa to kwestie wtorne i raczej nalezy ich unikac. Zeby nie dopuscic do tego potrzeba mi troche praktycznego doswiadczenia. Poniewaz tego nie mam dlatego pytam na grupie. Pozdrawiam Dy Jackare a co fotkami? |
|
Data: 2010-01-24 03:29:12 | |
Autor: Dy | |
Architekt wnetrz | |
Jackare Jeśli masz jeszcze te zdjecia chetniw obejrze. Pozdrawiam dy |
|
Data: 2010-02-03 12:22:45 | |
Autor: Jackare | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Dy" <darek@meritum.com.pl> napisał w wiadomości news:5c047dcf-cf25-42c2-b035-c0a55557af21g29g2000yqe.googlegroups.com...
Jackare Jeśli masz jeszcze te zdjecia chetniw obejrze. Pozdrawiam dy Wrzuciłem Tu widać ten ładny grzejnik o którym pisałem. Widok czysto teoretyczny, bo inwestor czy mieszkaniec by go widzieć w ten sposób musi się wcisnąć pomiędzy umywalkę a wannę i stanąć przodem do grzejnika wygięty jak literka S http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0ad62a218ab1a1fb.html Tutaj widok grzejnika w jakim na codzień jest on widziany przez mieszkańców http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b714a2b995479c83.html Tu szczegół - rozpierak. Nie powinien być widoczny(jak na pierwszym zdjęciu) ale jest elementem który pierwszy rzuca się w oczy przy wejściu do łazienki http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a77811eb24047667.html Przypominam że grzejnik kosztował 5 tys zł. -- Jackare |
|
Data: 2010-02-08 03:09:51 | |
Autor: Dy | |
Architekt wnetrz | |
Przypominam że grzejnik kosztował 5 tys zł. Dzięki Pozdrawiam Dy |
|
Data: 2010-02-08 03:20:16 | |
Autor: Dy | |
Architekt wnetrz | |
Jackare Dobrze obejrzec takie drobiazgi. Ujęło mnie starsze zdjęcie z sedesem pod parapetem. To jest sztuka. Pozdrawiam Dy |
|
Data: 2010-02-08 21:51:01 | |
Autor: Jackare | |
Architekt wnetrz | |
Użytkownik "Dy" <darek@meritum.com.pl> napisał w wiadomości news:f9a36c54-9715-4702-b367-b039f36c8c9fu9g2000yqb.googlegroups.com...
Jackare Dobrze obejrzec takie drobiazgi. Ujęło mnie starsze zdjęcie z sedesem pod parapetem. To jest sztuka. A to akurat moja łazienka :) Sedes nie jest pod parapetem, tylko na ścianie prostopadłej- perspektywa chyba tak wyszła ;)))) -- Jackare |
|
Data: 2010-02-09 13:13:08 | |
Autor: Dy | |
Architekt wnetrz | |
A to akurat moja azienka :) Sedes nie jest pod parapetem, tylko na cianie ups to sie popisalem :-) ale na zdjeciu tak widac. Pozdrawiam Dy |
|