Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Aresztować papieża!

Aresztować papieża!

Data: 2010-09-16 23:38:41
Autor: mastodont
Aresztować papieża!
Londyński filozof i pisarz Anthony Grayling (61 lat), zwolennik ateizmu oraz rozdziału spraw religijnych i państwowych, opowiada o ciężkich winach papieża Benedykta XVI i o swojej próbie uznania go w Wielkiej Brytanii za persona non grata.
Der Spiegel: Profesorze Grayling, czy po przybyciu papieża rzeczywiście, tak jak pan to zapowiedział, założy mu kajdanki na ręce?
Anthony Grayling: Bardzo chętnie spróbowałbym  go aresztować, jeśli tylko udałoby mi się podejść wystarczająco blisko. Angielskie prawo przewiduje taką możliwość również w przypadku zwykłych obywateli.
Ale jedynie w takiej sytuacji, gdy chodzi o osobę ponad wszelką wątpliwość winną, gdy komuś grozi  z jej strony niebezpieczeństwo, a w pobliżu nie ma żadnego policjanta.
Żywię jeszcze pewne nadzieje, że uda nam się osiągnąć sukces dzięki wymiarowi sprawiedliwości. Ale przyznaję, że jest mało prawdopodobne, by papież pod koniec tego tygodnia stanął przed brytyjskim sędzią, który wyda nakaz aresztowania.
Czy tego rodzaju pomysł to nie jest już trochę przesada?
Księża przez dziesiątki lat wykorzystywali seksualnie wiele tysięcy dzieci, również w tym kraju. To są przecież ciężkie przestępstwa, a Watykan systematycznie sprawy te starał się zatuszować. Bronił sprawców przed ściganiem przez wymiar sprawiedliwości i po części z pełną świadomością ich winy nadal pobłażliwie traktował ich postępki. Joseph Ratzinger zaś jest nie tylko szefem tej organizacji. Istnieją dowody, że w wielu przypadkach, pełniąc swój poprzedni urząd szefa Kongregacji Nauki Wiary, brał udział w ukrywaniu owych przestępstw. Według anglosaskiego prawa takie działanie nosi znamiona czynu karalnego - "conspiracy", kryminalnego spisku. Jest to nic innego jak zorganizowana przestępczość.
I właśnie za to papież, niczym groźny mafioso, trafić ma natychmiast do więzienia?
Gdyby przyleciał tutaj szef kartelu kokainowego, postawilibyśmy mu kilka bardzo poważnych pytań w kwestii "conspiracy". Dlaczego w przypadku papieża mamy postępować całkiem inaczej?
Na przykład dlatego, że składa on w Wielkiej Brytanii oficjalną wizytę państwową i już choćby z tego powodu podlega ochronie przed wymiarem ścigania.
To akurat jest rzeczywiście bardzo irytujące. Ratzinger powinien raczej zostać uznany za persona non grata, nie zaś za oficjalnego gościa. Teraz zaś jesteśmy w kłopotliwej sytuacji, że jest on przyjmowany przez królową, premiera, nadskakuje mu się i wiwatuje na jego cześć, choć jest to człowiek stojący na czele organizacji, która zamieszana jest w kryminalne przestępstwa. Ale tak naprawdę już cały ten pomysł zapraszania go do Wielkiej Brytanii był całkiem idiotyczny.
W jakim sensie?
Watykan nie jest żadnym państwem, ten twór nie ma praktycznie w ogóle stałych mieszkańców, żadnych rdzennych Watykańczyków, tam urodzonych, a jego powierzchnia wynosi zaledwie 0,4 kilometra kwadratowego. Jest to po prostu zabudowany domami ogród w Rzymie. Przywódcy religijnemu przyjeżdżającemu z tego ogrodu nie przysługują takie same zaszczyty i przywileje jak rzeczywistym prezydentom państw.
Ogród ten 178 narodów uznało jednak za państwo.
Fakt, że wielu ludzi popełniło tę samą pomyłkę, nie sprawia, że staje się ona przez to czymś lepszym. Włoski faszysta Benito Mussolini w 1929 roku na mocy traktatów laterańskich wyniósł Watykan do godności państwa. Papież Pius XI. wielbił Mussoliniego jako człowieka, który "zesłany został przez samą Opatrzność". Osobiście uważam, że dobrzy prawnicy mogliby pozbawić Watykan godności państwa, a wtedy papież nie byłby już bezpieczny przed organami ścigania. Z całą pewnością nie powinniśmy tolerować faktu, że Kościół rzymsko-katolicki wciąż wymyka się wymiarowi sprawiedliwości.
Autor: Marco Evers Źródła: Der Spiegel

--
mastodont
www.polityczni.eu

Data: 2010-09-17 09:10:48
Autor: sofu
Aresztować papieża!

Użytkownik "mastodont" <mastodont@op.pl.invalid> napisał w wiadomości
news:i6u2p7$orj$1news.onet.pl...
Londyński filozof i pisarz Anthony Grayling (61 lat), zwolennik ateizmu
oraz
rozdziału spraw religijnych i państwowych, opowiada o ciężkich winach
papieża Benedykta XVI i o swojej próbie uznania go w Wielkiej Brytanii za
persona non grata.
Der Spiegel: Profesorze Grayling, czy po przybyciu papieża rzeczywiście,
tak
jak pan to zapowiedział, założy mu kajdanki na ręce?
Anthony Grayling: Bardzo chętnie spróbowałbym  go aresztować, jeśli tylko
udałoby mi się podejść wystarczająco blisko. Angielskie prawo przewiduje
taką możliwość również w przypadku zwykłych obywateli.
Ale jedynie w takiej sytuacji, gdy chodzi o osobę ponad wszelką wątpliwość
winną, gdy komuś grozi  z jej strony niebezpieczeństwo, a w pobliżu nie ma
żadnego policjanta.
Żywię jeszcze pewne nadzieje, że uda nam się osiągnąć sukces dzięki
wymiarowi sprawiedliwości. Ale przyznaję, że jest mało prawdopodobne, by
papież pod koniec tego tygodnia stanął przed brytyjskim sędzią, który wyda
nakaz aresztowania.
Czy tego rodzaju pomysł to nie jest już trochę przesada?
Księża przez dziesiątki lat wykorzystywali seksualnie wiele tysięcy
dzieci,
również w tym kraju. To są przecież ciężkie przestępstwa, a Watykan
systematycznie sprawy te starał się zatuszować. Bronił sprawców przed
ściganiem przez wymiar sprawiedliwości i po części z pełną świadomością
ich
winy nadal pobłażliwie traktował ich postępki. Joseph Ratzinger zaś jest
nie
tylko szefem tej organizacji. Istnieją dowody, że w wielu przypadkach,
pełniąc swój poprzedni urząd szefa Kongregacji Nauki Wiary, brał udział w
ukrywaniu owych przestępstw. Według anglosaskiego prawa takie działanie
nosi
znamiona czynu karalnego - "conspiracy", kryminalnego spisku. Jest to nic
innego jak zorganizowana przestępczość.
I właśnie za to papież, niczym groźny mafioso, trafić ma natychmiast do
więzienia?
Gdyby przyleciał tutaj szef kartelu kokainowego, postawilibyśmy mu kilka
bardzo poważnych pytań w kwestii "conspiracy". Dlaczego w przypadku
papieża
mamy postępować całkiem inaczej?
Na przykład dlatego, że składa on w Wielkiej Brytanii oficjalną wizytę
państwową i już choćby z tego powodu podlega ochronie przed wymiarem
ścigania.
To akurat jest rzeczywiście bardzo irytujące. Ratzinger powinien raczej
zostać uznany za persona non grata, nie zaś za oficjalnego gościa. Teraz
zaś
jesteśmy w kłopotliwej sytuacji, że jest on przyjmowany przez królową,
premiera, nadskakuje mu się i wiwatuje na jego cześć, choć jest to
człowiek
stojący na czele organizacji, która zamieszana jest w kryminalne
przestępstwa. Ale tak naprawdę już cały ten pomysł zapraszania go do
Wielkiej Brytanii był całkiem idiotyczny.
W jakim sensie?
Watykan nie jest żadnym państwem, ten twór nie ma praktycznie w ogóle
stałych mieszkańców, żadnych rdzennych Watykańczyków, tam urodzonych, a
jego
powierzchnia wynosi zaledwie 0,4 kilometra kwadratowego. Jest to po prostu
zabudowany domami ogród w Rzymie. Przywódcy religijnemu przyjeżdżającemu z
tego ogrodu nie przysługują takie same zaszczyty i przywileje jak
rzeczywistym prezydentom państw.
Ogród ten 178 narodów uznało jednak za państwo.
Fakt, że wielu ludzi popełniło tę samą pomyłkę, nie sprawia, że staje się
ona przez to czymś lepszym. Włoski faszysta Benito Mussolini w 1929 roku
na
mocy traktatów laterańskich wyniósł Watykan do godności państwa. Papież
Pius
XI. wielbił Mussoliniego jako człowieka, który "zesłany został przez samą
Opatrzność". Osobiście uważam, że dobrzy prawnicy mogliby pozbawić Watykan
godności państwa, a wtedy papież nie byłby już bezpieczny przed organami
ścigania. Z całą pewnością nie powinniśmy tolerować faktu, że Kościół
rzymsko-katolicki wciąż wymyka się wymiarowi sprawiedliwości.
Autor: Marco Evers Źródła: Der Spiegel

--
mastodont
www.polityczni.eu

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

KRK powinien nosic przydomek mafijny i jako taki powinien być
zdelegalizowany.
Kiedyś byc może tak się stanie, ale dziś przynajmniej w Polsce, pasożytuje w
najlepsze.


sofu
--
Dom Pana piękny jest ..
..... a na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i księżom katolickim:
wstęp wzbroniony!

Aresztować papieża!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona