Idąc tropem podobnego wątku, w związku z kończącym się rokiem, chciałbym dowiedzieć się, czego to dokonaliśmy w tej demokracji przez ostatnie 27 lat?

Dziś czytam, że: "Przez 30 lat nikt nie wierzył, że metro w Korei Północnej jest prawdziwe. 100 m pod ziemią wygląda właśnie tak"
I tu seria fotek metra w Phenianie, które spokojnie konkuruje z moskiewskim a nasze jest daleko w tyle.
Czyżby coraz większa otwartość obnażała prawicową propagandę, że nasz ustrój to jest taki, że o ho ho a może i więcej?!

Przypominam sobie podobny ton straszenia Białorusią.
Tu sprawa przyschła szybko ze względu na bliskość tego kraju i możliwość zweryfikowania podanych faktów.
Sam byłem tam w ubiegłym a także i w tym roku i zauważyłem, że Białoruś w podstawowych dziedzina życia przewyższa naszą kolonię zdecydowanie.
Na pewno mają silną armię, służbę zdrowia, szkolnictwo, nieporównywalnie mniejsze zadłużenie zagraniczne etc.
Tylko przemysł samochodowy stawia Białoruś na trzecim miejscu w świecie!
Konkurentami Biełaza są tylko Caterpilar i Kamatsu!

To ja się teraz pytam, czym my mamy się pochwalić? Jakie sukcesy osiągnęliśmy przez 27 lat demokracji?
W czym przewyższamy Białoruś i Koreę Północną?

Q*wa dajcie mi jakieś argumenty abym mógł chwalić ten ustrój!

Zanotowano jakiś rozwój oprócz tłumów zombie drapiących ajfony w metrze?

No bo jeśli nie to tylko: Komuno wróć!

P.S. Nie wiem, czy zauważyliście, ale epitet "komuch" przestaje być powodem wstydu. Bo czy można się wstydzić lepszego wykształcenia, rozwoju intelektualnego, i lepszego radzenia sobie w życiu? :)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

no przecież mamy elity!
studenckie elity!
już kilka pokoleń elit odniosło "sukces" dzięki zasłużonym ("wypracowanym") grantom wspólnoty europejskiej!

po nie udało się bo nie zdążyła to co teraz robi pis,
ukraść co komu się tylko da,
zrobić swoje i okonkurowywać...

bo taki jest model optymalny popis/eu...

czasem mnie to nawet bawi, jak nisko można upaść dzięki europie...

teraz europejczycy sprowadzeni są do roli zwierząt,
mają się tylko rozmnażać, reszta to pozory utrudniające postrzeganie faktów...

i europejczykom nawet z tym dobrze,
choć może trzeba by powiedzieć, że oni nie wiedzą, że może być normalnie...