Data: 2011-03-18 22:05:45 | |
Autor: CGC | |
Arka - Zaglebie | |
Światłość widzę... nie widzę... znowu widzę. Nic tylko Old Trafo. No jak przyjaźń to przyjaźń, symetria na maksa. Nowy stadion tu i tam, prąd wysiada tu i tam. Arka jednak szybciej naprawiła swoje żarówy. Mecz widowiskiem nie był. Nie rzucał na kolana ani w sensie pozytywnym, ani negatywnym (nie zmuszał do modłów o jego szybkie zakończenie) -- wot, typowa polska kopanina, przerywana od czasu do czasu fajnym zagraniem. Arka z taką grą niebezpiecznie balansuje na granicy pierwszej ligi, Zagłębie radzi sobie niewiele lepiej. Abwo i Pawłowski błyszczą najbardziej, ale to takie pobłyski proszące się o złośliwości. Traore pokazał, że plotki o jego śmierci były deko przesadzone. Djokić nawet ławki nie zagrzał, co dobrze świadczy o Urbanie. Costa wrócił i daje radę. Mało się nie pospałem... -- CGC |
|