Data: 2013-07-04 09:26:16 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Armia czekała na koniec meczu Janowicz-Kubot | |
Polski tenis ma fanów w bardzo nietypowych kręgach. Jak donosi brytyjski “Guardian”, egipscy wojskowi opóźnili zamach stanu i odsunięcie od władzy Mohammeda Mursiego, żeby obejrzeć do końca ćwierćfinał Wimbledonu, w którym zmierzyli się Łukasz Kubot oraz Jerzy Janowicz.
– Zamach stanu, zamachem stanu, ale dwóch Polaków w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego może się już nie powtórzyć – powiedział w telewizyjnym wystąpieniu gen. Abdul Fattah Sisi, głównodowodzący egipskich sił zbrojnych, przepraszając rodaków za kilkudziesięciominutową zwłokę. Była to jednak tylko wojskowa galanteria. Wraz z siłami zbrojnymi rozstrzygnięty w trzech setach pojedynek śledziło na najważniejszych placach Kairu nawet kilkaset tysięcy ludzi. Podobne tłumy spodziewane są w piątek podczas meczu Janowicza z Andym Murrayem, bo którym nastąpi oficjalne zaprzysiężenie tymczasowego prezydenta Adliego Mahmuda. http://tiny.pl/hs2s7 -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|