Data: 2012-03-09 11:03:36 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 09.03.2012 11:00, Jacek pisze:
W nocy przy zerowym ruchu wyjadę sobie skręcając w lewo. Nie widzę tu Możesz próbować, ale to zależy od widzimisię sędziego. Zawsze może ktoś argumentować, że na głównej drodze znaki mogą być takie, że ktoś nią jadący może się nie spodziewać, że nagle zaczniesz skręcać w lewo. Pewnie musiałby się wypowiedzieć jakiś biegły w zakresie ruchu drogowego ;) ale i tak sędzia mógłby go olać. |
|
Data: 2012-03-09 10:08:44 | |
Autor: Olgierd | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
On Fri, 09 Mar 2012 11:03:36 +0100, Andrzej Lawa wrote:
Czyn ten jest niewątpliwie zabroniony, bo stoi niebieska blacha ze Tak dałoby się dyskutować z sądem karnym -- o *znikomej* szkodliwości. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-03-09 11:31:31 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 09.03.2012 11:08, Olgierd pisze:
On Fri, 09 Mar 2012 11:03:36 +0100, Andrzej Lawa wrote:No cóż, ja dostałem umorzenie "nielegalnego posiadania amunicji" z uwagi na brak szkodliwości tego posiadania i szkodliwość ukarania za posiadanie w celu dostarczenia policji do zabezpieczenia ;-) |
|
Data: 2012-03-09 10:37:31 | |
Autor: Olgierd | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
On Fri, 09 Mar 2012 11:31:31 +0100, Andrzej Lawa wrote:
No cóż, ja dostałem umorzenie "nielegalnego posiadania amunicji" z uwagiMożesz próbować, ale to zależy od widzimisię sędziego. Bo brak jest mniejszy, niż szkodliwość, aczkolwiek mniemam, że Twoje umorzenie raczej brało się jednak z tego, że po prostu nie popełniłeś zabronionego czynu. Tutaj (skręt w lewo na zakazie) czyn jednak został popełniony. To tak jak z jazdą pod prąd na pustej autostradzie "bo ja wiem, panie władzo, że najbliższe auto jest 8 km przede mną". -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-03-09 11:51:31 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 09.03.2012 11:37, Olgierd pisze:
Bo brak jest mniejszy, niż szkodliwość, aczkolwiek mniemam, że Twoje umorzenie raczej brało się jednak z tego, że po prostu nie popełniłeś zabronionego czynu. Formalnie popełniłem - bo zezwolenia nie miałem, a formalnie przez jakiś czas posiadałem. Tylko sąd wziął pod uwagę cel owego posiadania - usunięcie zagrożenia z chodnika, a później dostarczenie policji do "utylizacji". Zasadniczo powinienem był ogrodzić niewypał (tutaj: nabój .22LR, sztuk 1) taśmą, pilnować by nikt do niego się nie zbliżał i wezwać patrol ;-) |
|
Data: 2012-03-09 11:06:32 | |
Autor: Olgierd | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
On Fri, 09 Mar 2012 11:51:31 +0100, Andrzej Lawa wrote:
Bo brak jest mniejszy, niż szkodliwość, aczkolwiek mniemam, że Twoje I masz w orzeczeniu coś o szkodliwości społecznej czynu właśnie? A nie "niewinny" albo -- co już jest gorszym rozwiązaniem -- "BCP"? -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-03-09 14:33:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 09.03.2012 12:06, Olgierd pisze:
Formalnie popełniłem - bo zezwolenia nie miałem, a formalnie przez jakiś W sumie na piśmie uzasadnienia nie brałem, ale tak napisałem we wniosku o uniewinnienie/umorzenie, a ustnie sąd powiedział (ledwo powagę utrzymując) że taki czyn nie był szkodliwy społecznie, zaś ukaranie by było. albo -- co już jest gorszym rozwiązaniem -- "BCP"? BCP?? |
|
Data: 2012-03-09 13:37:26 | |
Autor: Olgierd | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
On Fri, 09 Mar 2012 14:33:41 +0100, Andrzej Lawa wrote:
albo -- co już jest gorszym rozwiązaniem -- "BCP"? "Brak cech przestępstwa". Aczkolwiek nie wiem, czy tak się nie da ukręcić łba sprawie tylko na etapie prokuratorskim. -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-03-09 15:18:53 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 09.03.2012 14:37, Olgierd pisze:
On Fri, 09 Mar 2012 14:33:41 +0100, Andrzej Lawa wrote: Pani prokurator miała "normę" do wyrobienia najwyraźniej... |
|
Data: 2012-03-09 11:36:30 | |
Autor: Liwiusz | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 2012-03-09 11:08, Olgierd pisze:
On Fri, 09 Mar 2012 11:03:36 +0100, Andrzej Lawa wrote: Ale o znikomej szkodliwości czego? Wyjeżdżania wbrew zakazowi (można dyskutować), czy o niestosowaniu się do znaków w ogólności? (trudno twierdzić, że jest to znikoma szkodliwość). Zwracam uwagę, że wykroczenie nie jest za "wyjazd w lewo", tylko za "niezastosowanie się do przepisów KD". -- Liwiusz |
|
Data: 2012-03-09 10:50:14 | |
Autor: Olgierd | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
On Fri, 09 Mar 2012 11:36:30 +0100, Liwiusz wrote:
Tak dałoby się dyskutować z sądem karnym -- o *znikomej* szkodliwości. O znikomej szkodliwości skrętu w lewo wbrew zakazowi, jeśli w danej sytuacji nie groziło to niczym. Natomiast w przypadku wykroczeń nie ma pojęcia znikomej szkodliwości -- wykroczenie nawet znikomo szkodliwe, podlega karze. Skręt w lewo w takich warunkach może byłby znikomo szkodliwy, ale nie jest nieszkodliwy w ogóle -- więc uchronić się przed sankcją się nie da. Ergo: całkiem prawidłowo będzie grzywna :) -- pozdrawiam, Olgierd http://olgierd.rudak.org |
|
Data: 2012-03-09 11:13:58 | |
Autor: maruda | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 2012-03-09 11:03, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 09.03.2012 11:00, Jacek pisze: Z pewnością sędzia uzna, że nie można pozwolić na jakieś samowolne wyjątki od narzuconych przez "prawo" reguł. Nie po to urzędnicy, począwszy od magistrackich referentów w WydzKom, a na p. Preziu kończąc stanowią "prawo", zeby jakiś Jacek je sobie olewał. -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
|
Data: 2012-03-09 11:31:38 | |
Autor: Jacek | |
Art. 1 kw a wykroczenia drogowe | |
W dniu 2012-03-09 11:13, maruda pisze:
Z pewnością sędzia uzna, że nie można pozwolić na jakieś samowolneNo właśnie się tego obawiałem, zwłaszcza, moja pisemna interwencja w urz. miasta miała taki skutek, że odpisali mi, że tabliczkę pod nakazem skrętu o treści "nie dotyczy od godz. 19 - 6" usunięto po tzw. objeździe ulic przez inżyniera ruchu i mam spadać na drzewo. Co ciekawe sąsiedni wyjazd (identyczny) ma taką tabliczkę. Mało kto lubi przyznać się do błędu, a urzędnik w szczególności, czego mamy i na tej grupie liczne przykłady owocujące flejmami. Podsumowując: jak pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż się boję iść do lekarza;-) Jacek |
|