Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Art 143 KW

Art 143 KW

Data: 2020-05-27 23:02:04
Autor: Robert Tomasik
Art 143 KW
W dniu 27.05.2020 o 21:40, ąćęłńóśźż pisze:
Czy za urządzenia użytku publicznego w rozumieniu artykułu 143 Kodeksu
wykroczeń można uważać urządzenia placu zabaw na terenie ogrodzonego
osiedla spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej?

Moim zdaniem tak, albowiem są przeznaczone do użytkowania przez
mieszkańców osiedla, a i pewnie nich ich gości nie wygania.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-05-28 17:51:34
Autor: Krzysztof 'kw1618' Warszawa
Art 143 KW
W dniu 2020.05.27 o 23:02, Robert Tomasik pisze:
W dniu 27.05.2020 o 21:40, ąćęłńóśźż pisze:
Czy za urządzenia użytku publicznego w rozumieniu artykułu 143 Kodeksu
wykroczeń można uważać urządzenia placu zabaw na terenie ogrodzonego
osiedla spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej?

Moim zdaniem tak, albowiem są przeznaczone do użytkowania przez
mieszkańców osiedla, a i pewnie nich ich gości nie wygania.


Już nie pamiętam gdzie, ale jakieś niewielkie miasteczko, chciałem
usiąść na ławeczce na placu zabaw za furtką, bo nigdzie w zasięgu wzroku
nie było ławki tzw. publicznej, to wyszła z budynku pani ochroniarz i
poinformowała mnie, że to prywatny plac zabaw.
Dodam, że nikogo na placu nie było, żadnego lokatora ani tym bardziej
dzieci.

Data: 2020-05-28 19:17:36
Autor: Robert Tomasik
Art 143 KW
W dniu 28.05.2020 o 17:51, Krzysztof 'kw1618' Warszawa pisze:

Czy za urządzenia użytku publicznego w rozumieniu artykułu 143 Kodeksu
wykroczeń można uważać urządzenia placu zabaw na terenie ogrodzonego
osiedla spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej?
Moim zdaniem tak, albowiem są przeznaczone do użytkowania przez
mieszkańców osiedla, a i pewnie nich ich gości nie wygania.
Już nie pamiętam gdzie, ale jakieś niewielkie miasteczko, chciałem
usiąść na ławeczce na placu zabaw za furtką, bo nigdzie w zasięgu wzroku
nie było ławki tzw. publicznej, to wyszła z budynku pani ochroniarz i
poinformowała mnie, że to prywatny plac zabaw.
Dodam, że nikogo na placu nie było, żadnego lokatora ani tym bardziej
dzieci.
Skoro było za ogrodzeniem, to miała takie prawo. Ale dalej to nie
zmienia faktu, że owa ławka jest publicznie dla mieszkańców udostępniona.

--
Robert Tomasik

Data: 2020-05-28 20:27:48
Autor: Shrek
Art 143 KW
W dniu 28.05.2020 o 19:17, Robert Tomasik pisze:

Skoro było za ogrodzeniem, to miała takie prawo. Ale dalej to nie
zmienia faktu, że owa ławka jest publicznie dla mieszkańców udostępniona.

Powiem ci z praktyki. Zrobiliśmy grila sąsiedzkiego na terenie wspólnoty. Przyszli strażnicy i coś się tam sadzili, ponoć sąsiedzi (w sensie z inneych bloków się skarżą) że "miejsce publiczne" a ludzie browary piją.. Zostało im odpowiedziane, że to własność wspólnoty i wspólnota nie ma nic przeciwko picu piwa na spotkaniu sąsiedzkim. Chcieli w takim razie rozmawiać z zarządem - pech chciał, że 4 z 5 członków zarządu akurat tam było (jako organizatorzy). Się zawinęli. Po pół godziny przyszli policjanci uchachani, że pogonili strażników. I na tym się skończyło. Prawie. Po po następnej godzinie znów wpadli strażnicy i powypisywali mandaty za parkowanie - głównie sąsiadom (pewnie nawet tym co im przeszkadzało), bo nasi mieli garaż podziemny.


--
Shrek

Data: 2020-05-29 08:30:15
Autor: Zbynek Ltd.
Art 143 KW
Shrek napisał(a) :
W dniu 28.05.2020 o 19:17, Robert Tomasik pisze:

Skoro było za ogrodzeniem, to miała takie prawo. Ale dalej to nie
zmienia faktu, że owa ławka jest publicznie dla mieszkańców udostępniona.

Powiem ci z praktyki. Zrobiliśmy grila sąsiedzkiego na terenie wspólnoty. Przyszli strażnicy i coś się tam sadzili, ponoć sąsiedzi (w sensie z inneych bloków się skarżą) że "miejsce publiczne" a ludzie browary piją.. Zostało im odpowiedziane, że to własność wspólnoty i wspólnota nie ma nic przeciwko picu piwa na spotkaniu sąsiedzkim. Chcieli w takim razie rozmawiać z zarządem - pech chciał, że 4 z 5 członków zarządu akurat tam było (jako organizatorzy). Się zawinęli. Po pół godziny przyszli policjanci uchachani, że pogonili strażników. I na tym się skończyło. Prawie. Po po następnej godzinie znów wpadli strażnicy i powypisywali mandaty za parkowanie - głównie sąsiadom (pewnie nawet tym co im przeszkadzało), bo nasi mieli garaż podziemny.

I na tym właśnie polega zawód strasznie odważnego do granic brawury straszaka miejskiego - wyładowywanie własnych frustracji na przypadkowych ludziach.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0xDCEF4E65

Art 143 KW

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona