Data: 2009-05-06 11:23:25 | |
Autor: cayco | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opinia | |
Hej,
Dawno tu nie wpadałem ale chciałbym podzielić się z Wami opinią o serwisie rowerowym "Artur Jurewicz Naprawa Rowerów" - ul. Potrzebna 2, Warszawa-Włochy. Słowa kluczowe: naciągacz, oszust, ma w dupie klientów, omijać z daleka Zostawilem u niego swojego Kellysa - sam serwis to kanciapa 4x3m. Rowery podobno wożą do serwisu "łajlera" jak mnie wielokrotnie zapewniano. Oddałem rower do przeglądu - całkowity przegląd ("rozbieramy na części pierwsze i wszystko smarujemy! Będzie Pan zadowolony!") i umówiliśmy się, że będzie to kosztowało 40zł. Cena - śmiesznie niska i nie oczekiwałem cudów ale kto wie - może poza Centrum ceny są znacznie niższe. 2 dni później przyszedłem po odbiór i pierwsza niespodzianka - cena 5 razy (!) większa - 200zł. Właściciela brak, telefonu żeby do niego zadzwonić na miejscu brak - trudno, wyciągam swój i dzwonię o co chodzi. "A bo my tu panu wszystko musieliśmy rozebrać, nasmarować, koła były centrowane, ble, ble". Po dłuższej rozmowie właściciel stwierdził, że w sumie to mnie rozumie ale on już zapłacił z własnej kieszeni za ten serwis więc co najmniej 180zł to powinienem zapłacić (dodatkowo były wymieniane pancerze i linki hamulcowe, co ustalałem wcześniej). Machnąłem ręką ale zacząłem się bliżej przyglądać co oni zrobili mojemu Kellysowi. Cały rower był spryskany jakąś mazią ("w serwisie łajlera wszystkie rowery pryska się ropą" a potem "to specjalny angielski preparat") - nie wiec co to ale tłuste i brud będzie się okropnie tego trzymał. Mówiąc cały mam na myśli np.. też kierownicę. Hamulce piszczą jak zarzynane (jak ustawiłem sam to było OK). A najgorsze rzeczy działy się na napędzie który moim zdaniem był w ogóle nie czyszczony tylko tą mazią płuknięty z zewnątrz. Na oczach pomagierów obecnych w serwisie wytarłem palcem wielką bryłę błota z przednich zębatek... Porażka... Zadzwoniłem drugi raz do właściciela - oszczędzę szczegółów ale dowiedziałem się, że go w sumie to nie obchodzi co myślę i nie interesuje, że stracił klienta (dodam, że go nie sprowokowałem bo nie krzyczeliśmy i byliśmy na Pan cały czas). Jakbym wcześniej wiedział, że to właściciel to bym tam roweru nie zostawił - brudny, nieogolony, bez połowy jedynki, w jakimś dresiku.. Potem dowiedziałem się, że właściciel przybytku "przyjechał dzisiaj z serwisu na tym rowerze więc może dlatego on taki brudny". Opadły mi ręce... Pomijam już nawet fakt, że musiał jechać w deszczu na SPDach przez pół miasta (nie podejrzewam żeby miał swoje). Omijajcie to coś. Nie warto tracić zdrowia, czasu i pieniędzy. Krzysiek |
|
Data: 2009-05-06 23:27:00 | |
Autor: Rafał Wawrzycki | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opinia | |
Dnia 06 maj 2009 w liście [news:e52301f1-c602-49e8-9d4c-
80ccc115ca29@m24g2000vbp.googlegroups.com] cayco [krzysztof.kajkowski@gmail.com] napisał(a): Witam po długiej przerwie! Omijajcie to coś. Nie warto tracić zdrowia, czasu i pieniędzy. A to nie można się było odezwać gdzieś do znajomego serwisu? Albo samemu pomajstrować? Ha? -- Pozdrawiam, Rafał W. |
|
Data: 2009-05-06 22:31:52 | |
Autor: cayco | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opin ia | |
On 6 Maj, 23:27, Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl> wrote:
Dnia 06 maj 2009 w liście [news:e52301f1-c602-49e8-9d4c- Siema Rafał :) > Omijajcie to coś. Nie warto tracić zdrowia, czasu i pieniędzy. No i mnie to teraz czeka... Ale od czasu kiedy urodził się junior, że tak powiem, trochę nie mam czasu :) A co do serwisu - szukam czegoś poza Centrum bo ciężko tam się dostać i wydostać po pracy. Kolega mówił, że coś fajnego jest w Piastowie. Pozdrawiam! Krzysiek |
|
Data: 2009-05-07 13:38:56 | |
Autor: KuFeL | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszaw a - opinia | |
cayco pisze:
On 6 Maj, 23:27, Rafał Wawrzycki <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl> wrote:za czasow pomieszkiwania w Nowej Iwicznej korzystalem z serwisu garazowego na Zimowej, bodajze 50. Gosc pasjonat, a do tego "naprawil" rower ktorego w ski teamie 3 razy serwisowalem(bo tam kupilem) i mowili ze wszystko ok. A problemem byl rozciagajacy sie lancuch. Po wymianie wszystko hula do dzis. Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://kufel.bloog.pl http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2009-05-07 08:12:04 | |
Autor: irackman | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opin ia | |
Hej, Dawno tu nie wpadałem ale chciałbym podzielić się z Wami opinią o serwisie rowerowym "Artur Jurewicz Naprawa Rowerów" - ul. Potrzebna 2, Warszawa-Włochy. Słowa kluczowe: naciągacz, oszust, ma w dupie klientów, omijać z daleka Hej Krzychu! Zadzwoniłbyś, wpadłbym do stolicy, jedynkę właścicielowi wytłukło by się do końca i rower za friko zabrało z "serwisu" ;-) |
|
Data: 2009-05-08 10:20:01 | |
Autor: cayco | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opin ia | |
On 7 Maj, 17:12, irackman <witczak.tom...@gmail.com> wrote:
Hej Krzychu! Powiem kiedy to wpadniemy "bez okazji" ;) Krzysiek |
|
Data: 2009-05-08 15:59:57 | |
Autor: Rafał Wawrzycki | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opinia | |
Dnia 07 maj 2009 w liście [news:9df8ca87-d9f4-4ff5-9e18-
f9a3195e2f39@e24g2000vbe.googlegroups.com] cayco [krzysztof.kajkowski@gmail.com] napisał(a): No i mnie to teraz czeka... Ale od czasu kiedy urodził się junior, że A tak. To prawie zawsze tak się kończy :) A co do serwisu - szukam czegoś Nie pomogę niestety, nie moje rejony. -- Pozdrawiam, Rafał W. |
|
Data: 2009-05-07 00:04:07 | |
Autor: Titus Atomicus | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opinia | |
In article <e52301f1-c602-49e8-9d4c-80ccc115ca29@m24g2000vbp.googlegroups.com>,
cayco <krzysztof.kajkowski@gmail.com> wrote: Jakbym wcześniej wiedział, że to właściciel to bym tam roweru nie Ojej, to ty masz w komorce videorozmowy? A w koncu zaplaciles czy nie? TA |
|
Data: 2009-05-06 22:29:19 | |
Autor: cayco | |
Artur Jurewicz Naprawa Rowerów, Warszawa - opin ia | |
On 7 Maj, 00:04, Titus_Atomi...@somewhere.in.the.world wrote:
In article Nie :) Widziałem go jak oddawałem rower ale mi przez myśl nie przeszło, że może być "właścicielem" czegokolwiek większego od swoich kapci.
Zapłaciłem ale mniej - chciałem jednak odzyskać rower i szkoda mi było nerwów i czasu. Wydaje mi się że przynajmniej wycentrowali koła (patrząc "na oko") i porozkręcali piasty (bo się smar wylewa :). Pozdrawiam! Krzysiek |
|