Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu

Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu

Data: 2010-02-16 12:01:57
Autor: Nex@pl
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
krzysiek82 pisze:
Witajcie
Szukam takiego asistance który zagwarantuje mi, że auto zostanie przetransportowane w razie poważnej awarii do domu a nie do najbliższego serwisu (coś jak ADAC) bez względu na ilość km.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.


Kup sobie ADAC? Jakieś 70 euro za ADACplus płacę.

Data: 2010-02-16 12:11:03
Autor: Cavallino
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Użytkownik "Nex@pl" <"nex[wytnij_to]"@o2.pl> napisał w wiadomości news:hldu41$3jc$1atlantis.news.neostrada.pl...
krzysiek82 pisze:
Witajcie
Szukam takiego asistance który zagwarantuje mi, że auto zostanie przetransportowane w razie poważnej awarii do domu a nie do najbliższego serwisu (coś jak ADAC) bez względu na ilość km.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie.


Kup sobie ADAC? Jakieś 70 euro za ADACplus płacę.

To działa poza Niemaszkami również?

Data: 2010-02-16 12:19:15
Autor: krzysiek82
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?



Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-16 08:46:38
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"krzysiek82" <saab@user.pl> wrote in message news:hldv4v$66a$1atlantis.news.neostrada.pl...
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?

Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?

Data: 2010-02-16 16:03:24
Autor: krzysiek82
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Pszemol pisze:
A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?

tak też robię, ale nigdy nie wiadomo to tylko technika zawodna technika.

--
krzysiek82

Data: 2010-02-16 12:58:25
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"krzysiek82" <saab@user.pl> wrote in message news:hlec8n$92f$1atlantis.news.neostrada.pl...
Pszemol pisze:
A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?

tak też robię, ale nigdy nie wiadomo to tylko technika zawodna technika.

Życie bez ryzyka nie jest warte życia... :-)

Zawodna technika - to co z tego? Jeśli raz na parę lat będziesz musiał
te sto euro więcej wydać na naprawę poza domem i lawetę to i tak
Ci się nie opłaca płacić po 50 euro rocznie składki na polisę, której
przy odrobinie szczęścia nigdy w życiu nie wykorzystasz...
Pomijam tu osobników którzy wyjeżdzają w góry z ciężarną kobietą
w Nowy Rok na łysych oponach, bo tacy to los lubią kusić ;-)

Data: 2010-02-16 16:26:23
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu


"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hldm1f.58s.0poczta.onet.pl...
"krzysiek82" <saab@user.pl> wrote in message news:hldv4v$66a$1atlantis.news.neostrada.pl...
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?

Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?

W zasadzie wystarczy sie dobrze odzywiac, duzo biegac i przebywac na powietrzu. Zadne ubezpieczenie zdrowotne nie bedzie Ci potrzebne.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-16 13:01:17
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:hlegvi$1di$1inews.gazeta.pl...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hldm1f.58s.0poczta.onet.pl...
"krzysiek82" <saab@user.pl> wrote in message news:hldv4v$66a$1atlantis.news.neostrada.pl...
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?

Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

A czy nie jest taniej utrzymywać auto w należytym stanie technicznym
aby prawdopodobieństwo usterki na drodze było minimalne?

W zasadzie wystarczy sie dobrze odzywiac, duzo biegac i przebywac na powietrzu. Zadne ubezpieczenie zdrowotne nie bedzie Ci potrzebne.

I w gruncie rzeczy tak jest - z wyjątkiem rzadkich przypadków że
złapiesz naprawdę coś poważnego i w przypadku auta powiesz
"ech, kupię sobie nowe" a w przypadku życia jak Cię nie stać to
tracisz życie swoje lub członka rodziny...

To ubezpieczenie ma na celu zniwelować niewygodności podróży
a nie zapewnić Ci bezpłatną wymianę silnika w 30 letnim rzęchu...
Jeśli nie jesteś rozpieszczonym francuskim pieskiem co to raz
w życiu jedzie na wakacje bez grosza przy duszy i boi się że
jakakolwiek awaria zniweczy jego lata oszczędności na wyjazd
to pewnie warto taką polisę wykupić :-)

Data: 2010-02-17 10:49:43
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hle4ut.5fk.0poczta.onet.pl...

I w gruncie rzeczy tak jest - z wyjątkiem rzadkich przypadków że
złapiesz naprawdę coś poważnego i w przypadku auta powiesz
"ech, kupię sobie nowe" a w przypadku życia jak Cię nie stać to
tracisz życie swoje lub członka rodziny...


Skladki zdrowotne na NFZ placisz? Placisz. A przeciez moglbys nie placic, wystarczy chrupac duzo marchwi i biegac co rano, prawda?



Pozdraiam
Kamil

Data: 2010-02-17 16:15:33
Autor: Jakub Witkowski
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
kamil pisze:
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hle4ut.5fk.0poczta.onet.pl...

I w gruncie rzeczy tak jest - z wyjątkiem rzadkich przypadków że
złapiesz naprawdę coś poważnego i w przypadku auta powiesz
"ech, kupię sobie nowe" a w przypadku życia jak Cię nie stać to
tracisz życie swoje lub członka rodziny...


Skladki zdrowotne na NFZ placisz? Placisz. A przeciez moglbys nie placic, wystarczy chrupac duzo marchwi i biegac co rano, prawda?

Teza jest taka, że ubezpieczenie zdrowotne chroni coś, co jest bardzo
cenne i jedocześnie niemierzalne, a czym bardzo nie chcemy ryzykować.
Tu się każdy matematyczny rachunek załamuje.

Zaś przy ubezpieczeniu od zdarzeń dość częstych (niemal pewnych
w perspektywie kilku dekad) jak awaria samochodu, per saldo finansowo
jesteś zawsze do tyłu. Przynajmniej dopóki nie wliczysz do rachunku
takich czynników jak "wygoda", "komfort psychiczny", "stracony czas" itp.
A i wtedy niekoniecznie, ale to już zależy od indywidualnej oceny.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-02-17 09:30:36
Autor: amos
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliż szego serwisu
On 17 Lut, 16:15, Jakub Witkowski <jwitk...@domena.z.sygnatury> wrote:

Zaś przy ubezpieczeniu od zdarzeń dość częstych (niemal pewnych
w perspektywie kilku dekad) jak awaria samochodu, per saldo finansowo
jesteś zawsze do tyłu. Przynajmniej dopóki nie wliczysz do rachunku
takich czynników jak "wygoda", "komfort psychiczny", "stracony czas" itp.
A i wtedy niekoniecznie, ale to już zależy od indywidualnej oceny.

Doklanie tak. I dlatego nie rozumiem o czym w sumie ta dyskusja.

Dla jednego zabezpieczenie ryzyka jest warte pieniedzy wydanych na
polise, dla drugiego nie. To nawet nie jest kwestia kto ile zarabia,
czy go stac czy nie a jedynie przekonania slusznie wydanych pieniedzy.

Zalezy jak kto sobie ceni swoja wygode i komfort psychiczny. Zbyt
subiektywna sprawa aby jeden drugiego mogl przekonac.

--
pozdrawiam
amos

Data: 2010-02-17 15:04:42
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu


Data: 2010-02-18 11:36:51
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hlh0ia.5f0.0poczta.onet.pl...

Gdyby kupno polisy oznaczało że mam jakąś magiczną gwarancję
że auto mi się nigdy nie zepsuje i że nigdy się z powodu usterki
auta nie spóźnię to jeszcze rozumiałbym...
Ale to ubezpieczenie nie zabezpiecza Cię przed awarią samochodu!
Ta assistance tylko daje Ci to, że wiesz gdzie zadzwonić jak się auto
zepsuje i masz nadzieję że przyjedzie ktoś z pomocą w jakimś tam
czasie... To samo możesz uzyskać dzwoniąc do biura numerów
i pytając o najbliższego mechanika lub podobny serwis 24-godzinny.
Owszem, być może naprawa auta będzie Cię kosztować ciut drożej,
ale przecież w assistance tez nie wymienią Ci silnika za darmo...
Ktoś kto ma samochód i trochę kasy w portfelu jest chyba w stanie
ponieść to *ryzyko* zapłacenia nieco więcej O ILE SIĘ AUTO ZEPSUJE
zamiast płacić niby mniej, ale zawsze - niezależnie od tego czy auto
się zepsuje czy nie zepsuje. Proponuję zajrzeć w swoją historię
i zastanowić się ile razy skorzystałbyś z takiej pomocy w ciągu
ostatnich 10 lat... i czy nie potrafiłbyś sobie poradzić samodzielnie?

Tobie naprawde zdaje sie, ze masz monopol na zyciowe prawdy. Jednemu to zbedne, drugi placi nawet za ubezpieczenie komorki i nie interesuje go, ze na ebay taka za dwiescie dolcow kupi gdyby zgubil. A kiedy juz zgubi, dzwoni do operatora i za godzine odbiera druga w salonie.

W zasadzie wszystko mozna podpiac pod kategorie zbednych wydatkow. Ile przez ostatnie 10 lat wydales na dobre ciuchy, zamiast polowac na promocje w outletach? Ile razy jadles na miescie, zamiast kartofli na trzy dni z gory nagotowac?

Twoj upor w udowadnianiu wlasnej zaradnosci jest godny wiekszej sprawy.


Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-18 16:29:10
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:hlj8ok$bn4$1inews.gazeta.pl...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hlh0ia.5f0.0poczta.onet.pl...

Gdyby kupno polisy oznaczało że mam jakąś magiczną gwarancję
że auto mi się nigdy nie zepsuje i że nigdy się z powodu usterki
auta nie spóźnię to jeszcze rozumiałbym...
Ale to ubezpieczenie nie zabezpiecza Cię przed awarią samochodu!
Ta assistance tylko daje Ci to, że wiesz gdzie zadzwonić jak się auto
zepsuje i masz nadzieję że przyjedzie ktoś z pomocą w jakimś tam
czasie... To samo możesz uzyskać dzwoniąc do biura numerów
i pytając o najbliższego mechanika lub podobny serwis 24-godzinny.
Owszem, być może naprawa auta będzie Cię kosztować ciut drożej,
ale przecież w assistance tez nie wymienią Ci silnika za darmo...
Ktoś kto ma samochód i trochę kasy w portfelu jest chyba w stanie
ponieść to *ryzyko* zapłacenia nieco więcej O ILE SIĘ AUTO ZEPSUJE
zamiast płacić niby mniej, ale zawsze - niezależnie od tego czy auto
się zepsuje czy nie zepsuje. Proponuję zajrzeć w swoją historię
i zastanowić się ile razy skorzystałbyś z takiej pomocy w ciągu
ostatnich 10 lat... i czy nie potrafiłbyś sobie poradzić samodzielnie?

Tobie naprawde zdaje sie, ze masz monopol na zyciowe prawdy. Jednemu to zbedne, drugi placi nawet za ubezpieczenie komorki i nie interesuje go, ze na ebay taka za dwiescie dolcow kupi gdyby zgubil. A kiedy juz zgubi, dzwoni do operatora i za godzine odbiera druga w salonie.

Mówisz o sobie? :-)))

Powiedz nam, jakie jeszcze ubezpieczenia wykupiłeś?

Ja Ci dam oferte - ubezpiecze Cie od pogryzenia przez tygrysa...
Bedziesz mi odpalal 50zl miesiecznie a ja Cie uebzpiecze: jak Cie
dziki tygrys w Polsce zyjacy na wolnosci pogryzie to wyplace Ci
odszkodowanie kosztow medycznych...  Co Ty na to? :-)

Czy zastanawiales sie moze nad tym, ze byc moze masz problem
z akceptaca ryzyka w roznych aspektach swojego zycia?
Czy masz ubezpieczenie od oberwania cegla w drewnianym kosciele?

W zasadzie wszystko mozna podpiac pod kategorie zbednych wydatkow. Ile przez ostatnie 10 lat wydales na dobre ciuchy, zamiast polowac na promocje w outletach? Ile razy jadles na miescie, zamiast kartofli na trzy dni z gory nagotowac?

Twoj upor w udowadnianiu wlasnej zaradnosci jest godny wiekszej sprawy.

Jest róznica pomiędzy kupowaniem czegoś do bezpośredniej konsumpcji
a płaceniem za pokrycie jakiegoś bliżej nieokreślonego ryzyka w przyszłości.

Ubezpieczenia mają za zadanie pomóc osobie która nie jest w stanie sama
sobie szkody naprawić. Na przykład masz ojca, jedynego żywiciela rodziny,
rodzina mieszka w domu z kredytem hipotecznym - jest rozsądne aby
ojciec był ubezpieczony od wypadku/śmierci ale tylko do kwoty która da
utrzymanie rodzinie i pokrycie kredytu na dom. W tej samej rodzinie matka,
która nie przynosi kasy na dom - nie ma sensu dla niej ubezpieczać się na życie.
Znam wiele osób którzy płacą premium za ubezpieczenie na życie które
wypłaciłoby grube miliony odszkodowania rodzinie - jakby "nagroda"
za śmierć, obliczona na wzbogacenie się... Jest to dla mnie niezrozumienie
sensu istnienia ubezpieczalni i powiem szczerze trochę mnie to obrzydzeniem
napawa myśl że ktoś mógłby się obłowić na mojej śmierci i podswiadomie
czyhać na ten moment i marzyć sobie co by było gdyby on zginął w wypadku :-)

Data: 2010-02-19 00:10:42
Autor: J.F.
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
On Thu, 18 Feb 2010 16:29:10 -0600,  Pszemol wrote:
W tej samej rodzinie matka,
która nie przynosi kasy na dom - nie ma sensu dla niej ubezpieczać się na życie.

Opiekunka do dzieci/gosposia tez kosztuje, wiec na umiarkowana kwote
jest sens. Na wielka byc moze tez :-)
Znam wiele osób którzy płacą premium za ubezpieczenie na życie które
wypłaciłoby grube miliony odszkodowania rodzinie - jakby "nagroda"
za śmierć, obliczona na wzbogacenie się... Jest to dla mnie niezrozumienie
sensu istnienia ubezpieczalni i powiem szczerze trochę mnie to obrzydzeniem
napawa myśl że ktoś mógłby się obłowić na mojej śmierci i podswiadomie
czyhać na ten moment i marzyć sobie co by było gdyby on zginął w wypadku :-)

Ale sprawdz czy nie ma w tym elementu wypadkowego/rentowego.

Albo po amerykansku - tanie ubezpieczenie zdrowotne, wysokie
ubezpieczenie na zycie - i w razie nabawienia sie groznej choroby
mozesz w drodze ugody zyskac srodki na jej leczenie.

J.

Data: 2010-02-19 15:34:04
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:fthrn5l89a1d5pet777keppu6g8lg5d6t34ax.com...
On Thu, 18 Feb 2010 16:29:10 -0600,  Pszemol wrote:
W tej samej rodzinie matka, która nie przynosi kasy na dom
- nie ma sensu dla niej ubezpieczać się na życie.

Opiekunka do dzieci/gosposia tez kosztuje, wiec na umiarkowana kwote
jest sens. Na wielka byc moze tez :-)

Może to zabrzmi brutalnie, ale jeśli w rodzinie jest jeden żywiciel: mąż,
to utrzymanie żony 24/7 z pewnością więcej kosztuje niż stawka za godzinę
niańki/gosposi pracującej 10 godzin dziennie... Ubytek matki nie oznacza
więc automatycznie wzrostu kosztów - no chyba że niańka wprowadza się
z zamieszkaniem i dostaje pierścionki i wykwintne ciuszki z Victoria Secret
bo oprócz roli niańki do dzieci pełni też rolę niańki dla wdowca ;-)

Znam wiele osób którzy płacą premium za ubezpieczenie na życie które
wypłaciłoby grube miliony odszkodowania rodzinie - jakby "nagroda"
za śmierć, obliczona na wzbogacenie się... Jest to dla mnie niezrozumienie
sensu istnienia ubezpieczalni i powiem szczerze trochę mnie to obrzydzeniem
napawa myśl że ktoś mógłby się obłowić na mojej śmierci i podswiadomie
czyhać na ten moment i marzyć sobie co by było gdyby on zginął w wypadku :-)

Ale sprawdz czy nie ma w tym elementu wypadkowego/rentowego.

Tu jedynie miałoby to sens.

Albo po amerykansku - tanie ubezpieczenie zdrowotne, wysokie
ubezpieczenie na zycie - i w razie nabawienia sie groznej choroby
mozesz w drodze ugody zyskac srodki na jej leczenie.

To nie zadziała, bo ubezpieczenie na życie często daje inna firma...

Data: 2010-02-19 23:19:11
Autor: J.F.
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
On Fri, 19 Feb 2010 15:34:04 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message Może to zabrzmi brutalnie, ale jeśli w rodzinie jest jeden żywiciel: mąż,
to utrzymanie żony 24/7 z pewnością więcej kosztuje niż stawka za godzinę
niańki/gosposi pracującej 10 godzin dziennie...

10h moze nie wystarczyc jesli sie chce utrzymac poziom zarobkow.
A ile sie obecnie placi opiekunce ?
Albo po amerykansku - tanie ubezpieczenie zdrowotne, wysokie
ubezpieczenie na zycie - i w razie nabawienia sie groznej choroby
mozesz w drodze ugody zyskac srodki na jej leczenie.

To nie zadziała, bo ubezpieczenie na życie często daje inna firma...

No coz, ogladajac czasem amerykanskie firmy, to wychodzi na to ze jak
pokazesz stosowne zaswiadczenie od lekarza o raku czy innej powaznej
chorobie, to ubezpieczyciel jest ci sklonny wyplacic od reki np 50k,
zamiast pelne 100k za najblizszych kilka lat.
Moze to tylko wymysl rezyserow, ale za 50k to juz mozna sie troche
podleczyc.

J.

Data: 2010-02-20 09:59:17
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:d63un5hnqi32c1nnka7mr0nuatlviljfi84ax.com...
On Fri, 19 Feb 2010 15:34:04 -0600,  Pszemol wrote:
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
Może to zabrzmi brutalnie, ale jeśli w rodzinie jest jeden żywiciel: mąż,
to utrzymanie żony 24/7 z pewnością więcej kosztuje niż stawka za godzinę
niańki/gosposi pracującej 10 godzin dziennie...

10h moze nie wystarczyc jesli sie chce utrzymac poziom zarobkow.
A ile sie obecnie placi opiekunce ?

Nie wiem ile godzin Ty pracujesz ale zakladalem typowego pracownika
co siedzi w firmie 8 godzin i dolozylem 2 godziny na dojazdy + zakupy.

Albo po amerykansku - tanie ubezpieczenie zdrowotne, wysokie
ubezpieczenie na zycie - i w razie nabawienia sie groznej choroby
mozesz w drodze ugody zyskac srodki na jej leczenie.

To nie zadziała, bo ubezpieczenie na życie często daje inna firma...

No coz, ogladajac czasem amerykanskie firmy, to wychodzi na to ze jak
pokazesz stosowne zaswiadczenie od lekarza o raku czy innej powaznej
chorobie, to ubezpieczyciel jest ci sklonny wyplacic od reki np 50k,
zamiast pelne 100k za najblizszych kilka lat.
Moze to tylko wymysl rezyserow, ale za 50k to juz mozna sie troche
podleczyc.

L0L :-)
Nie wiem jakie filmy Ty ogladasz ale za 50 k $ to w amerykanskim
szpitalu to Ci moze jakies skomplikowane zlamanie nogi po wycieczce
na narty wylecza... Syn kolegi zlamal reke na rowerze i nawet w szpitalu
nie lezal jednego dnia - rachunek za nastawienie reki i wsadzenie
w gips mu przyslali do domu $6000. A koszt choroby nowotworowej??

Pierwsze z brzegu wygooglane:
http://www.winningcancer.com/txt/costs-of-cancer-treatments/

Cytuje:
Cost-effectiveness, as measured by the cost of an additional year
of life gained, was poor, with a high average cost of $403,142.
When analyzed by disease severity, the cost per additional year
gained for local and regional disease was $143,614 and 145,861,
respectively. For metastatic cancer, the cost per additional year
gained was $1,190,322.

Jak sam widzisz mowa tu o setkach, milionach dolarow NA ROK
a Ty masz jakies nadzieje sie "poleczyc troche" za 50 tysiecy... :-)
Nauka zycia z fabularnych filmow nie zaprowadzi Cie zbyt daleko :-)

Data: 2010-02-19 14:43:27
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hljpsm.2k4.0poczta.onet.pl...



Mówisz o sobie? :-)))

Powiedz nam, jakie jeszcze ubezpieczenia wykupiłeś?

Ja Ci dam oferte - ubezpiecze Cie od pogryzenia przez tygrysa...
Bedziesz mi odpalal 50zl miesiecznie a ja Cie uebzpiecze: jak Cie
dziki tygrys w Polsce zyjacy na wolnosci pogryzie to wyplace Ci
odszkodowanie kosztow medycznych...  Co Ty na to? :-)

Wyjezdzajac do Indii na polowanie, pewnie ubezpieczyl bym sie od takich wypadkow. Dlaczego by nie?

Czy zastanawiales sie moze nad tym, ze byc moze masz problem
z akceptaca ryzyka w roznych aspektach swojego zycia?
Czy masz ubezpieczenie od oberwania cegla w drewnianym kosciele?

Zastanawia mnie jedynie, z czego wynika Twoj problem z akceptacja innego stosunku do potencjalnego ryzyka i niewygody z nim zwiazanej u innych osob.

Jest róznica pomiędzy kupowaniem czegoś do bezpośredniej konsumpcji
a płaceniem za pokrycie jakiegoś bliżej nieokreślonego ryzyka w przyszłości.

Skladki emerytalne placisz? Przeciez mozesz wcale nie dozyc wieku emerytalnego.

Ubezpieczenia mają za zadanie pomóc osobie która nie jest w stanie sama
sobie szkody naprawić. Na przykład masz ojca, jedynego żywiciela rodziny,
rodzina mieszka w domu z kredytem hipotecznym - jest rozsądne aby
ojciec był ubezpieczony od wypadku/śmierci ale tylko do kwoty która da
utrzymanie rodzinie i pokrycie kredytu na dom. W tej samej rodzinie matka,
która nie przynosi kasy na dom - nie ma sensu dla niej ubezpieczać się na życie.

Widzisz - ja nie jestem w stanie samemu odholowac samochod. A na dzwonienie po znajomych, zeby znalezc lokalnego laweciarza, nastepnie dzwonienie po samochod zastepczy i pewnie jeszcze powrot kilkadziesiat/set kilometrow za kilka dni po naprawiony samochod niestety nie jestem w stanie sobie pozwolic. Tak, jestem malo zaradny.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-19 15:39:33
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:hlm82i$8ih$1inews.gazeta.pl...
Mówisz o sobie? :-)))

Powiedz nam, jakie jeszcze ubezpieczenia wykupiłeś?

Ja Ci dam oferte - ubezpiecze Cie od pogryzenia przez tygrysa...
Bedziesz mi odpalal 50zl miesiecznie a ja Cie uebzpiecze: jak Cie
dziki tygrys w Polsce zyjacy na wolnosci pogryzie to wyplace Ci
odszkodowanie kosztow medycznych...  Co Ty na to? :-)

Wyjezdzajac do Indii na polowanie, pewnie ubezpieczyl bym sie od takich wypadkow. Dlaczego by nie?

Mówiliśmy o Polsce :-)

Czy zastanawiales sie moze nad tym, ze byc moze masz problem
z akceptaca ryzyka w roznych aspektach swojego zycia?
Czy masz ubezpieczenie od oberwania cegla w drewnianym kosciele?

Zastanawia mnie jedynie, z czego wynika Twoj problem z akceptacja innego stosunku do potencjalnego ryzyka i niewygody z nim zwiazanej u innych osob.

Bo to jest jakiś straszny pesymizm... Zakładasz z góry że wpadniesz
w tarapaty i opłacasz niejako z góry awarię auta, która może się nie
zdarzyć wcale przez następne 10 - 15 lat... Zwłaszcza jak ktoś wymienia
auta na nowe co 3-5 lat a nie jeździ jednym sztruclem do zajeżdzenia go.

Jest róznica pomiędzy kupowaniem czegoś do bezpośredniej konsumpcji
a płaceniem za pokrycie jakiegoś bliżej nieokreślonego ryzyka w przyszłości.

Skladki emerytalne placisz? Przeciez mozesz wcale nie dozyc wieku emerytalnego.

I tu jest chyba róznica między nami = ja jestem optymistą a Ty pesymistą.
Jako optymista zakładam że auto mi się nie zepsuje i dożyję emerytury.
Dlatego nie płacę assistance i odkładam na emeryturę :-) Ty pewnie robisz
odwrotnie: assistance płacisz a emeryturę po co? Przecież pechowiec jesteś
który gubi telefony komórkowe i zostawia światła włączone co mu aku
rozładowują i musi mieć wykupioną polisę od fajtłapowatości... :-)

Ubezpieczenia mają za zadanie pomóc osobie która nie jest w stanie sama
sobie szkody naprawić. Na przykład masz ojca, jedynego żywiciela rodziny,
rodzina mieszka w domu z kredytem hipotecznym - jest rozsądne aby
ojciec był ubezpieczony od wypadku/śmierci ale tylko do kwoty która da
utrzymanie rodzinie i pokrycie kredytu na dom. W tej samej rodzinie matka,
która nie przynosi kasy na dom - nie ma sensu dla niej ubezpieczać się na życie.

Widzisz - ja nie jestem w stanie samemu odholowac samochod. A na dzwonienie po znajomych, zeby znalezc lokalnego laweciarza, nastepnie dzwonienie po samochod zastepczy i pewnie jeszcze powrot kilkadziesiat/set kilometrow za kilka dni po naprawiony samochod niestety nie jestem w stanie sobie pozwolic. Tak, jestem malo zaradny.

Ale dlaczego zakładasz z góry że to się w ogóle kiedyś wydarzy??
Bądź większym optymistą...

A jak się już wydarzy to weźmiesz parę stówek kredytu i spłacisz go
w kilka miesięcy, prawda?

Data: 2010-02-16 14:12:26
Autor: Lukasz
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:hldv4v$66a$1atlantis.news.neostrada.pl...
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?
Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

jest polskojęzyczna wersja ich strony i numer kontaktowy z polskim lektorem w razie awarii, czy może muszę znać ich ojczysty język? --
"Spieszmy sie kupowac samochody z kratka - tak szybko odchodza
Zostaną po nich kraty i VAT do zaplaty" Pozdrawiam!
Lukasz

Data: 2010-02-16 14:06:27
Autor: Samotnik
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbli?szego serwisu
Dnia 16.02.2010 Lukasz <znajdziesznastronie@bojczuk.net.pl> napisał/a:
Cavallino pisze:
To dzia?a poza Niemaszkami równie??
Tak, mia?em nadzieje, ?e jest co? poza ADAC ale chyba jednak nie.

jest polskoj?zyczna wersja ich strony i numer kontaktowy z polskim lektorem w razie awarii, czy mo?e musz? zna? ich ojczysty j?zyk?

Dogadasz się po angielsku z niemiecką infolinią, ale jest też numer do
Polski, do Poznania, gdzie się dogadasz i po polsku. :) Niestety pracują
tylko 09:00-18:00

Jest kawałek angielskojęzycznej strony, ale trudno do niej dotrzeć.
--
Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

Data: 2010-02-16 15:07:24
Autor: J.F.
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
On Tue, 16 Feb 2010 14:12:26 +0100,  Lukasz wrote:
Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?
Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

jest polskojęzyczna wersja ich strony i numer kontaktowy z polskim lektorem w razie awarii, czy może muszę znać ich ojczysty język?

W zgloszeniowce mozna sie dogadac po angielsku, jak przyjedzie
mechanik to juz roznie moze byc, szczegolnie w bylym NRD.

A tu ADAC po polsku [nie korzystalem].  http://www.starter-bpd.com.pl/
 http://www.starter24.pl/PL/ Tak czy inaczej - ADAC tez ma jakies zasady, i nie bedzie wiozl auta
5000km ..

J.

Data: 2010-02-16 08:48:39
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message news:ae9ln5hk88j91ko0t2ih2pl38ea0sd16pc4ax.com...
On Tue, 16 Feb 2010 14:12:26 +0100,  Lukasz wrote:
Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości
Cavallino pisze:
To działa poza Niemaszkami również?
Tak, miałem nadzieje, że jest coś poza ADAC ale chyba jednak nie.

jest polskojęzyczna wersja ich strony i numer kontaktowy z polskim lektorem
w razie awarii, czy może muszę znać ich ojczysty język?

W zgloszeniowce mozna sie dogadac po angielsku, jak przyjedzie
mechanik to juz roznie moze byc, szczegolnie w bylym NRD.

A tu ADAC po polsku [nie korzystalem].
http://www.starter-bpd.com.pl/
http://www.starter24.pl/PL/

Tak czy inaczej - ADAC tez ma jakies zasady, i nie bedzie wiozl auta
5000km ..

Nikt nie będzie tak woził auta - kolega przytoczył dwie firmy z UK
które też mają limity w obrębie wyspy, i to przy określonych, rzadkich
warunkach a nie "na życzenie w dowolnych okolicznościach" :-)

Data: 2010-02-16 16:30:13
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hldm57.4nk.0poczta.onet.pl...


Nikt nie będzie tak woził auta - kolega przytoczył dwie firmy z UK
które też mają limity w obrębie wyspy, i to przy określonych, rzadkich
warunkach a nie "na życzenie w dowolnych okolicznościach" :-)

Te "w obrebie wyspy" moze dotyczyc przejazdu z polnocy szkocji do Londynu, 1000km przy odrobinie szczescia. Usluga sama w sobie smiesznie tania (doplata do standardowej polisy rzedu 30-40f rocznie), w porownaniu do kosztow lawety kilka razy takich za _godzine_, nie rozumiem nad czym sie tu wogole zastanawiac.

Tez myslalem, ze jestem cwany Pszemol i po co mi assistance, az nie skonczylem na barierce po poslizgu na oblodzonej jezdni w gorach. W sumie pierdol, wystarczyloby chlodnice zalatac i jezdzic dalej, ale szukanie lawety, i otwartego warsztatu 1 stycznia 50km od najblizszego miasta nie jest przyjemne, szczegolnie z ciezarna kobieta w samochodzie. Tak wiec przestan truc bzdury, jesli jezdzisz raz do roku pol godziny od domu do cioci na wies, to moze faktycznie assistance jest ci zbedne, ale moj swiety spokoj i czas zmarnowany na szukanie lawet i mechanikow cenie sobie dosc wysoko.



Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-16 12:56:10
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:hleh6o$29b$1inews.gazeta.pl...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hldm57.4nk.0poczta.onet.pl...


Nikt nie będzie tak woził auta - kolega przytoczył dwie firmy z UK
które też mają limity w obrębie wyspy, i to przy określonych, rzadkich
warunkach a nie "na życzenie w dowolnych okolicznościach" :-)

Te "w obrebie wyspy" moze dotyczyc przejazdu z polnocy szkocji do Londynu, 1000km przy odrobinie szczescia. Usluga sama w sobie smiesznie tania (doplata do standardowej polisy rzedu 30-40f rocznie), w porownaniu do kosztow lawety kilka razy takich za _godzine_, nie rozumiem nad czym sie tu wogole zastanawiac.

Choćby nad tym, że wyrzucasz te 40 funtów zupełnie w błoto...
Mała jest bowiem szansa, że będziesz potrzebował auto holować 1000km
w całym swoim życiu a te 40 funtów co roku przez 20-30 lat się zbiera....

Tez myslalem, ze jestem cwany Pszemol i po co mi assistance, az nie skonczylem na barierce po poslizgu na oblodzonej jezdni w gorach.
W sumie pierdol, wystarczyloby chlodnice zalatac i jezdzic dalej, ale szukanie lawety, i otwartego warsztatu 1 stycznia 50km od najblizszego miasta nie jest przyjemne, szczegolnie z ciezarna kobieta w samochodzie. Tak wiec przestan truc bzdury, jesli jezdzisz raz do roku pol godziny od domu do cioci na wies, to moze faktycznie assistance jest ci zbedne, ale moj swiety spokoj i czas zmarnowany na szukanie lawet i mechanikow cenie sobie dosc wysoko.

Jeżdzę bardzo dużo i nie korzystałem w całym życiu z lawety...
A co do 1 stycznia i ciężarnej kobiety - wiesz... nie stać Cię aby
ponieść takie ryzyko z własnego portfela? Mnie stać, i dlatego
nie wyrzucam w błoto kilkudziesięciu dolarów rocznie bo a nóż
widelec mogę kiedyś w Nowy Rok z ciężarną kobietą, itp...

Data: 2010-02-17 10:48:53
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hle4la.4p0.0poczta.onet.pl...

Choćby nad tym, że wyrzucasz te 40 funtów zupełnie w błoto...
Mała jest bowiem szansa, że będziesz potrzebował auto holować 1000km
w całym swoim życiu a te 40 funtów co roku przez 20-30 lat się zbiera....

Rownie mala szansa na to, ze bede miec wypadek. W zasadzie wyrzucam kolejne 700 w bloto ubezpieczajac samochod.

Jeżdzę bardzo dużo i nie korzystałem w całym życiu z lawety...
A co do 1 stycznia i ciężarnej kobiety - wiesz... nie stać Cię aby
ponieść takie ryzyko z własnego portfela? Mnie stać, i dlatego
nie wyrzucam w błoto kilkudziesięciu dolarów rocznie bo a nóż
widelec mogę kiedyś w Nowy Rok z ciężarną kobietą, itp...

Pszemol, albo jestes wyjatkowo glupi, albo jestes po prostu trollem.

Owszem, stac mnie, ale byc moze w Twojej okolicy wszystkie warsztaty i hurtownie czesci sa 1 stycznia czynne, a laweciarze tylko czekaja na Twoj telefon, zeby za mniej niz roczny koszt assistance zabrac Cie do domu. Ja niestety takiego szczescia nie mam, misiu kolorowy.




Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-17 14:58:57
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu


Data: 2010-02-18 11:32:22
Autor: kamil
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hlh07h.s4.0poczta.onet.pl...

Rownie mala szansa na to, ze bede miec wypadek. W zasadzie
wyrzucam kolejne 700 w bloto ubezpieczajac samochod.

To już zależy od Twojej zamożności i tego jak jeździsz...

Rozumiem, ze Ty jako nie-frajer jezdzisz bez ubezpieczenia?




No to kupuj sobie assistance, misiu czarno-biały. Ktoś Ci tu coś broni? :-)

No to nie kupuj sobie assitance, ptysiu moj slodki. Ktos placi Ci za kazda duszyczke przekonwertowana na Twoje jedyne i sluszne poglady? :-)





Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-02-18 16:22:55
Autor: Pszemol
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
"kamil" <kamil@spam.com> wrote in message news:hlj8g8$ao1$1inews.gazeta.pl...
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hlh07h.s4.0poczta.onet.pl...

Rownie mala szansa na to, ze bede miec wypadek. W zasadzie
wyrzucam kolejne 700 w bloto ubezpieczajac samochod.

To już zależy od Twojej zamożności i tego jak jeździsz...

Rozumiem, ze Ty jako nie-frajer jezdzisz bez ubezpieczenia?

Jeżdzę oczywiście z obowiązkowym ubezpieczeniem OC, ale
nad AC zastanawiam się przy każdej okazji indywidualnie czy warto...
Gdy samochód jest względnie stary i łatwo mi sobie wyobrazić jego
utratę w razie totalnej katastrofy to AC nie wykupuję, nawet jeśli
byłaby to tylko 100 na 6 miesiecy.

No to kupuj sobie assistance, misiu czarno-biały. Ktoś Ci tu coś broni? :-)

No to nie kupuj sobie assitance, ptysiu moj slodki. Ktos placi Ci za kazda duszyczke przekonwertowana na Twoje jedyne i sluszne poglady? :-)

No właśnie nie i dlatego nie wiem po co się tak zacietrzewiasz
i wymyślasz mi od misiów kolorowych... Weź trochę wyluzuj.

Data: 2010-02-17 16:03:30
Autor: Jakub Witkowski
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
kamil pisze:
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:hle4la.4p0.0poczta.onet.pl...

Choćby nad tym, że wyrzucasz te 40 funtów zupełnie w błoto...
Mała jest bowiem szansa, że będziesz potrzebował auto holować 1000km
w całym swoim życiu a te 40 funtów co roku przez 20-30 lat się zbiera....

Rownie mala szansa na to, ze bede miec wypadek. W zasadzie wyrzucam kolejne 700 w bloto ubezpieczajac samochod.

Rzekłeś :)
Ja bym mógł za zaoszczędzone w życiu składki kupić już sobie swobodnie drugi.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-02-16 15:12:36
Autor: Lukasz
Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Tak czy inaczej - ADAC tez ma jakies zasady, i nie bedzie wiozl auta
5000km ..
J.

No wlasnie, tak myslalem... --
"Spieszmy sie kupowac samochody z kratka - tak szybko odchodza
Zostaną po nich kraty i VAT do zaplaty" Pozdrawiam!
Lukasz

Asistance z holowaniem do domu a nie do najbliższego serwisu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona