Data: 2011-04-05 04:49:47 | |
Autor: Czarek Daniluk | |
Astra I 1.7 td - jaki to silnik | |
On 5 Kwi, 11:21, "ATZ Rzeszow" <atkt_rzeszowSPA...@PRECZgazeta.pl>
wrote: Witam Aha - pytasz co sprawdzić przed zakupem - samochód ma chłodnicę oleju przed chłodnicą wody - do niej puszczona oliwa przewoadmi ciśnieniowymi gumowymi - sprawdzić ich stan, czy nie są poparciałe, czy nie poprzecierane o "sanki" jeśli wcześniej jakiś rzeźnik wyjmował silnik i nie umocował ich to od drgań potrafią się przetrzeć - i wtedy całe ciśnienie oleju bezpośrednio z pompy idzie pod samochód na drogę - czym to grozi nie muszę chyba tłumaczyć. Silnik cholernie trudno właściwie wyregulować, przeważnie żeby zapalił trzeba je trochę pokręcić - nieważne czy ciepły czy zimny ;) Nie wiem czy za te pieniądze nie było by dla Ciebie lepiej żebyś poszukał naprawdę jakiegoś ISUZU :) przynajmniej jako tako będzie się to poruszało - i nie będziesz miał problemów z rozruchem. Egzemplarz z którym miałem doczynienia, zanim wyzionął ducha przez upust oleju na drogę spalał wszystko co mu się wlewało, włącznie z rzepakowym z biedronki. Pozdrawiam. PS: Kombiakiem wyprzedzanie Tira trzeba było przeprowadzać przy duuuuuużej odległości od tego co jechał z naprzeciwka :) |
|
Data: 2011-04-05 14:49:56 | |
Autor: ATZ Rzeszow | |
Astra I 1.7 td - jaki to silnik | |
Użytkownik "Czarek Daniluk" <czarek@cedaniluk.com> napisał w wiadomości
news:1d8b39f4-4c3f-4985-8faa-54e1151d2b41e21g2000yqe.googlegroups.com... On 5 Kwi, 11:21, "ATZ Rzeszow" <atkt_rzeszowSPA...@PRECZgazeta.pl> wrote: Egzemplarz z którym miałem doczynienia, zanim wyzionął ducha przez ile km przejechales z tym silnikiem? Piszesz, ze awaryjny, co sie psulo? PS. Dzieki wszystkim za odzew. -- pozdr Z. |
|
Data: 2011-04-05 21:54:01 | |
Autor: Czarek Daniluk | |
Astra I 1.7 td - jaki to silnik | |
W dniu 2011-04-05 14:49, ATZ Rzeszow pisze:
Użytkownik "Czarek Daniluk" <czarek@cedaniluk.com> napisał w wiadomościCo się psuło ?? nie ja jeździłem tylko mój brat. Zajeździł 2 sztuki 1,7DTL - bo takie oznaczenie ma ten motor. Pierwszy raz zatarł dziada bo przewód ciśnieniowy przetarł się o sanki. Kupił drugi motor - z anglika, chodził całkiem ładnie. Nie wiem co mu było, ale wydarł pół szerokości paska rozrządu, po czym resztka spadła z kół i połamało dźwigienki zaworowe - w sumie zrobił tak 2 razy, za drugim razem - przy rozbiórce ukręcił śrubę od rolki prowadzącej pasek rozrządu i wyjęliśmy dziada, po czym nigdy go więcej nie wsadziliśmy. Sprzedał tak jak stało z silnikiem obok. Generalnie wiecznie to miało problemy z odpalaniem, nie jeździło tylko się toczyło. Porównanie uruchamiania golfa 3 tdi, a tego wynalazku to niebo i ziemia, golf odpala przy 1 obrocie wału, a tu trzeba było nieźle kręcić żeby odpalił. Kombinowaliśmy z różnymi ustawieniami pompy, nic to nie dawało. Ten typ tak miał ;) Co ciekawe jak miał jeszcze pierwszy silnik, to ożywiałem go przy ~ -20 z niesprawnymi świecami żarowymi (przekaźnik był rąbnięty) ożywianie trwało z 10 minut odpalał za 15tym kręceniem, ale odpalał wydając przy tym kłęby czarnego dymu z wydechu :) Pozdrawiam ! |
|