Data: 2009-05-01 15:30:02 | |
Autor: Camel | |
Astra II - dziwne objawy | |
Witam
Jakos ostatnio zdaza mi sie, ze moje autko - Astra II 1.7 DTI - zaczyna bardzo glosno warczec, ma problemy z przyspieszaniem (czsami) i przy predkosciach pow. 130 km/h zapala sie kontrolka check engine, potem po ponownym wlaczeniu silnika gasnie i jesli jezdze po miescie czyli wolniej to jest ok. Zauwazylem tez, ze w zbiorczniku na plyn chlodniczy pojawily sie jakies czarne fafle, moze olej ? Znajomy podpowiada, ze to moze byc uszczelka pod glowica inny, ze zawor EGR do wymiany a ja sie kompletnie na tym nie znam i jade do serwisu w Poniedzialek. Mial ktos moze podobne obajwy w tym aucie i moze podpowiedziec co to bylo ? Bo nie chce sie dac nabrac serwismanom na cholera wie jakie koszty, wmowic mi moga wszystko i dlatego pytam madrzejszych na grupie :) Pozdrawiam Camel |
|
Data: 2009-05-01 16:01:21 | |
Autor: bratPit | |
Astra II - dziwne objawy | |
Jakos ostatnio zdaza mi sie, ze moje autko - Astra II 1.7 DTI - zaczyna mogą być dwie niezależne rzeczy, trzeba odczytać błędy diagnoskopem, zapalający check przy większych prędkościach od przepływomierza lub dziurawych wężyków podciśnień, martwi mnie ten czarny nalot w zbiorniczku, to motor Y17DT? czy nie był on czasem przegrzany? w tym silniku czujnik temp płynu jest tak nieszczęśliwie umieszczony że jak ucieka płyn to najpierw brakuje go na wysokości czujnika i właściciel nieświadomie jeździ spokojnie dalej a płynu jest coraz mniej a temp silnika coraz wyższa, później wiadomo, przegrzewa się i zaczynają cuda z głowicą, a wtedy kłopoty... nie życzę Ci, ale niech posprawdzają ludzie którzy wiedzą co w tych autach piszczy bo rzeczywiście "pan kazek" może tylko zgenerować wyższe koszty niż potrzeba, brat |
|
Data: 2009-05-01 16:20:16 | |
Autor: Camel | |
Astra II - dziwne objawy | |
Witam
bratPit pisze: Raczej tak, silnik ISUZU. czy nie był on czasem przegrzany? w tym silniku czujnik temp płynu jest tak nieszczęśliwie umieszczony że jak ucieka płyn to najpierw brakuje go na wysokości czujnika i właściciel nieświadomie jeździ spokojnie dalej a płynu jest coraz mniej a temp silnika coraz wyższa, później wiadomo, przegrzewa się i zaczynają cuda z głowicą, a wtedy kłopoty...Hmm, olej, cisnienie w oponach i poziom plynu spradzam systematycznie bo to akurat umiem. Faktycznie plynu chlodniczego pare razy dolewalem. Przeplywomierz byl wymieniany na nowy niecaly rok temu. nie życzę Ci, ale niech posprawdzają ludzie którzy wiedzą co w tych autach piszczy bo rzeczywiście "pan kazek" może tylko zgenerować wyższe koszty niż potrzeba,Bedzie co bedzie i tak planuje sprzedac to auto ale na razie nie mam drugiego i glupio mi opychac cos co jezdzi ale sprawia problemy. Pozdrawiam Camel |
|