Data: 2014-04-13 20:44:01 | |
Autor: u2 | |
Atak wścieklizny antyzamachowej | |
Czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej wywołała w „zaprzyjaźnionych mediach” furię. Zadaniowi dziennikarze ruszyli zwartym szykiem na heretyków wątpiących w jakże spójną wersję o katastrofie TU – 154 M.
Premier Donald Tusk w ramach obchodów przemknął się poranku przez Cmentarz Powązkowski, zapalił znicz, a następnie wypowiedział mantrę, że w tej sprawie najlepsze jest milczenie. To znaczy on szlachetnie milczał, jak na słynnym zdjęciu z Putinem, za to jego herold za publiczne pieniądze doktor Lasek i medialna sfora z niezwykłą zaciekłością rzucili się przed kamery, by rozpirzyć teorię zamachu w dorodny MAK. Katastrofa smoleńska została dogłębnie wyjaśniona, zostały przekazane ludności raporty, rosyjski i polski. Jest oficjalna wersja wydarzeń, ustalona już w dniu katastrofy i w zasadzie żadne śledztwo nie jest potrzebne, żaden wrak, żadne czarne skrzynki. Jest obwieszczona jedyna prawda o Smoleńsku, jaką można mieć w umyśle i tylko zajadli wichrzyciele snują niedorzecznie fantastyczne teorie. Dziwne, że jeszcze Sejm nie uchwalił, że każdy kto wspomni o zamachu w Smoleńsku zostanie wtrącony do lochu, a następnie spalony na stosie jako heretyk. W tym roku władza postanowiła się z bluźniercami definitywnie rozprawić. Nawet jeden z „ekspertów” w tzw. polskim radiu, twierdził, że generał Błasik gdyby nie zginał, to pewnie by siedział w więzieniu za zaniedbania w 36 pułku. Mówi się o „sekcie smoleńskiej”. Jednak są to niesformalizowane szeregi zwykłych obywateli, w tym dziennikarzy, którzy starają się zrozumieć co się stało wtedy na smoleńskiej ziemi. Zadają pytania i pozawalają sobie wątpić w „pancerną brzozę” i teorię o naciskach. Jest zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza, który z dostępnych powszechnie danych, próbuje zrekonstruować przebieg wypadków feralnego dnia w Smoleńsku. Co najbardziej przerażające przeciw tym ludziom jest państwo. Państwo, które się mieni państwem polskim, ma za zadanie stłamsić, zdeprecjonować, wyszydzić i zdeptać wszystkich tych, którzy domagają się prawdy. Wygląda na to, że instytucje państwa powołane do działania w imieniu społeczeństwa, działają najwyraźniej w imieniu obcych interesów. Gdyby nie PiS i uroczystości na Krakowskim Przedmieściu, a także innych miejscach w kraju, najlepszą metodą wspomnienia i zadumy nad jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w naszej historii, byłoby milczenie władzy. Czemu ta władza reaguje tak alergicznie na spekulacje, że w Smoleńsku mógł być zamach? Przecież w śledztwie powinna to być rutynowo przebadane jako jedna z możliwości. Doktryna władz jest jasna i metody do jej krzewienia dobrano adekwatne. Im więcej wskazuje na możliwość zamachu 10.04.2010 r. na TU – 154, tym więcej tego zamachu nie było. Im więcej jest poszlak, że mogła to być zbrodnia, tym więcej histerycznego krzyku i tupania nogami w mediach. Im więcej konkretnych dowodów materialnych, tym mocniejsza szarża jedynie słusznych zaklęć o brzozie i naciskach. Opozycję oskarża się o „taniec na trumnach”. Nic jednak nie równa się z pogardą władz „polskich” dla ofiar katastrofy, emanującą tym, że w czwartą rocznicę są jedynie w stanie zorganizować seans nienawiści przeciw wątpiącym w ich prawdomówność, zamiast uczczenia poległego prezydenta i innych. http://www.stefczyk.info/blogi/omnibus-prowizoryczny/atak-wscieklizny-antyzamachowej,10346534186 -- http://www.tv-trwam.pl/na-zywo http://www.radiomaryja.pl/live/ http://live.telewizjarepublika.pl |
|
Data: 2014-04-14 04:00:03 | |
Autor: stevep | |
Atak wścieklizny antyzamachowej | |
W dniu .04.2014 o 20:44 u2 <u_2@o2.pl> pisze:
Czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej wywołała w „zaprzyjaźnionych mediach” furię. Zadaniowi dziennikarze ruszyli zwartym szykiem na heretyków wątpiących w jakże spójną wersję o katastrofie TU – 154 M. Brednie. -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|