Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Attersee. Austria - relacja

Attersee. Austria - relacja

Data: 2009-10-29 12:50:38
Autor: Bestdivers.pl
Attersee. Austria - relacja
Zapraszam wszystkich ciekawskich do poczytania:-)

Austria, Attersee, okolice Salzburga

Z biegiem czasu nieubłagalnie rośnie liczba płetwonurków w Polsce.
Przybywa nowych instruktorów nurkowania, szkół nurkowych etc.
Z wielu oklepanych miejsc nurkowych w Polsce coraz więcej nurków rezygnuje celem poszukiwania nowych doznań nurkowych. Krótko mówiąc nowych miejsc gdzie można zanurkować i zadziwić brać nurkową czymś czego inni jeszcze nie widzieli. W gruncie rzeczy przeciecz o to w tym chodzi aby zaskakiwać swoich znajomych przedziwnymi miejscami nurkowymi w których człowiek pływał.
Tak też od pewnego czasu nurkowie w Polsce zaczynają się rozpychać po świecie jakby u nas było mało miejsc nurkowych. Ciekawość świata to coś czego nie da się zatrzymać.
Nie trudno się domyśleć ,że nie jednemu narciarzowi, który zrobił kurs nurkowania, a który jeździł na nartach w Austrii zaczęło świtać w głowie, że przecież mają tam także piękne jeziora górskie w których na pewno można by zanurkować.

Powoli ale coraz więcej nurków zaczyna jeździć więc do Austrii w celu sprawdzenia ile to prawdy, a ile mitu w tych czystych wodach jezior górskich.
Dość znaną nazwą staje się w Polsce jezioro Attersee. Pięknie położone jezioro w okolicach Salzburga gdzie dojazd i logistyka jest tak ułatwione dla nurka, że aż prosi się aby tam zanurkować.
Z zasłyszanych opowiadań o tym niezwykłym regionie jak to w życiu bywa i mnie ciekawość zaciągnęła w tamte okolice i już ciąga mnie tam kilka razy, a miejsce faktycznie jest niezwykłe, pełne niodkrytych nurkowisk, z niesłychanie fantastycznym klimatem bo przecież nurkuje się w Alpach!

Pomysł aby tam pojechać zrodził się zupełnie przypadkowo. Najpierw turystycznie aby zobaczyć co w trawie piszczy, a teraz już pełną parą nurkujemy w najlepszych miejscach okolicy Attersee.
Jezioro Attersee położone jest tuż obok autostrady A1 miedzy Wiedniem, a Salzburgiem. Zjeżdżamy z autostrady w miejscowości Seewalchen, która dosłownie przylega do jeziora.

Jeśli w Polsce miasto, miasteczko….ba! nawet wieś przylega do jeziora to zawsze zakładam, że woda w tym jeziorze jest kiepskiej jakości. Zazwyczaj ta teoria się sprawdza. Nad Attersee mamy sytuacje, że wiele miejscowości przylega do jeziora ale woda jest zawsze czysta. Krystalicznie czysta to za duże słowa ale przejrzystość waha się zazwyczaj między 10, a 30 metrów w zależności od:
- ilości nurków mącących płetwami
- pory roku
- pory deszczowej.
Reguła jest jedna. Im zimniej tym woda bardziej klarowna. Zazwyczaj do głębokości 15 metrów waha się w granicach 10-15 m. Poniżej termokliny 20 i więcej.
Attersee ma linie brzegową 50 km i głębokość blisko 170 m. Bogata fauna i flora jak na jezioro górskie sprawia, że nie tylko nurkowie zjeżdżają się tu tłumnie w okresie wakacji ale także wędkarze. Musimy wziąć to pod uwagę podczas planowania naszych nurkowań.

Jezioro praktycznie nie zamarza. Ostatnio zamarzło 30 lat temu. Lód pokazuje się w północnej części jeziora w małych zatoczkach.
W październiku 2009 termoklina była na 17 m głębokości. Temperatura wody do termokliny 14 stopni. Temperatura na powierzchni 3-7 stopni. W tym samym czasie przeciętne polskie jezioro było już wychłodzone do temperatury 8-9 stopni. Mamy tu podobną sytuacje jak z naszym rodzinnym jeziorem Hańcza, które zamarza jako ostatnie jezioro w Polsce gdyż głębiej położone masy wody muszą znacznie dłużej się oziębiać. Attersee jest prawie dwa razy głębsze od Hańczy tak więc nic dziwnego, że tak ogromne masy wody po prostu nie nadążają się wyziębić przez okres zimy.
Charakterystyka zbiornika jest zróżnicowana. Mamy tam doskonale oznaczone miejsca Nurkowe. Trafić tam możemy za pośrednictwem rozdawanych za darmo przewodników po tych okolicach.
Znajdziemy zatem pod wodą:
- wspaniałe łąki podwodne z wieloma gatunkami roślin wodnych (najpopularniejsze to rdestnice wąsko i szerokolistne, ramienice, rzadkie gatunki traw, moczarka kanadyjska),
- zatopione lasy ( czasami kilkuset letnie świerki długości do 30 !),
- łagodnie lub ostro opadające stoki piaszczyste (do złudzenia momentami przypominające Bałtyk),
- zatopione tzw. ”atrakcje dla nurków” typu samochody, kesony, łodzie, platformy,
- zapierające dech w piersiach ściany podwodne (zarówno kamieniste jak i torfowe),
- bogata flora to głównie szczupaki, miętusy, węgorze, okonie, płocie, klenie, sieje, pstrągi,
- często dno ma niejednorodny kształt z różnymi uskokami, progami, kanionami, dziurami, mniejszymi i większymi głazami.

To właśnie dla pionowych ścian ściągają tu miłośnicy nurkowań głębokich – nurkowie techniczni. Głębokość 130 metrów np. u podnóża ściany Schwarze Brucke bowiem to nie lada gratka dla zaawansowanego nurka i dość znaczne niebezpieczeństwo dla niedoświadczonego, nie opływanego nurka początkującego.
Chcę tym samym zaznaczyć, że jezioro ma miejsca zarówno dla nurków początkujących jak i dla technicznych ale warto wiedzieć które i gdzie są dla kogo. Jak wszędzie i tu wypadków nie brakuje.
Okolica Attersee to wiele jezior położonych zazwyczaj na wyższych wysokościach.
Wolfgangsee, Mondsee, Swarzensee, Grundlsee,  Traunsee, Nussensee, Halstatterssee i wiele innych mniejszych jezior. Mamy tu zatem sporo do objechania i poznawania, a samo jezioro Attersee to i tak zbiornik, który starczy na kilka dobrych wyjazdów nurkowych.
Z jeziorem tym związana jest legenda iż żyła tu niegdyś Syrena. Przynosiła dla mieszkańcom złoto i klejnoty z dna jeziora. Zachłanność mieszkańców jednak zmusiła syrenę do opuszczenia jeziora i skryła się ona za wodospadem o nazwie Nixenfall (wodospad syreny).
Możemy w wolnej chwili przejść się na 2 km spacer aby dotrzeć do uroczego zakątka z wodospadem i posagiem syreny.
W Attersee jest w sumie 26 oznaczonych i przygotowanych miejsc nurkowych. Znajdziemy je  w przewodniku dla turystów, który dostać możemy praktycznie w każdym zakątku Attersee. Można dostać wersje niemiecko i anglojęzyczną. Przewodnik nazywa się „ A divers’s Paradise” sponsorowany przez lokalną organizacje Attersee divingworld. Wszystko po to aby zachęcić turystów do częstego odwiedzania tych stron.
Miejsca nurkowe oznaczone są w przewodniku odpowiednim numerem i kilometrem na którym znajduje się dane nurkowisko. Wystarczy otworzyć przewodnik, wybrać sobie odpowiednie miejsce nurkowe i zatrzymać się na zaznaczonym kilometrze. Jest jednak mały mankament, a mianowicie większość miejsc nurkowych znajduje się przy ulicy i parking samochodowy pomieści od kilku do kilkunastu samochodów. Zatem gdy parking jest zajęty raczej nie ma szans na zaparkowanie auta w okolicy (wąskie drogi). W takiej sytuacji jedziemy na inne miejsce nurkowe. Latem i w ciepłe dni naturalnie ciężko o miejsca, po za sezonem zazwyczaj nie ma problemu.
Spośród kilkunastu miejsc które było dane mi już obnurkować poniżej opisze te wg. mnie najciekawsze.

Surfplatz – patrząc w przewodnik raczej mało kto zdecyduje się na nurkowanie w tym miejscu bo zwyczajnie nie ma tam nic ciekawego zaznaczonego co nurek chciałby oglądać pod wodą. Tymczasem spotkamy tam bardzo dużo węgorzy. Miejsce to jest licznie odwiedzane także przez windsurferów w ciepłe dni tak wiec musimy to wziąć pod uwagę przy wynurzaniu się na powierzchnie. Doskonałe miejsce na nocne Nurkowanie. Dla fotografów nie lada gratka, a jeśli ktoś ma zapędy wędkarskie to z pewnością ucieszy go fakt, iż Austryjacy nie łowią węgorzy. Uważają je za ryby, których się nie jada. Zatem każdy osobnik jakiego spotkamy pod wodą ma grubość ręki!
Unterwasserwald – czyli zatopiony las. Jak sama nazwa wskazuje. Dużo starych drzew pod wodą. Wielkie kłody walające się po cały dnie.
Twin Towers – moje ulubione miejsce na aklimatyzacje i jazdę ze skuterem podwodnym. Dużo stojących drzew. Spotkamy tu także naprawdę olbrzymie szczupaki i kilka atrakcji typu zatopiona żaglówka czy pomost.
Ofen – to właśnie miejsce dla bardziej wymagających. Ostro opadające dno do około 20 metrów, a następnie pionowa ściana z granitu która opada do ok. 130 metrów. Z racji tego, że początkującym nurkom miejsce się to odradza, a zaawansowani chcą jak najszybciej zaliczyć głębokość to łąki podwodne w płytkich warstwach tego miejsca są prawie nie naruszone. W konarach drzew zobaczymy szczupaki i miętusy. Nie wiem czy to przypadek ale zazwyczaj szczupaki siedzą na głębokości około 15 metrów.
Schwarze Brucke – to jest chyba najlepsze miejsce do nurkowania w tym jeziorze. Praktycznie od jezdni pionowa ściana ciągnie się w dół do głębokości ok. 130 metrów. Niedoświadczony nurek, który ma problem z pływalnością zdecydowanie powinien odpuścić sobie to miejsce. Opadając w dół ciężko wyhamować na ścianie. Po prostu nie ma się momentami czego złapać.
Schlirwand – to miejsce ze ścianą ale torfową. Wyżłobione dziury i wnęki w ścianie są doskonałą ostoją jak na moje oko dla gigantycznych miętusów. Ściana dość nietypowa jak na to jezioro. Warto zobaczyć!

Spośród nieopodal leżących jezior dobrze odwiedzić Wolfgangsee. Miejsce nurkowe z łatwością znajdziemy. Duży parking i zawsze nurkujące osoby. Wchodząc do wody na ok. 30 m głębokości znajdziemy posąg porcelanowej syrenki z czaszą na głowi na której zawsze coś leży ale zawsze każdy widzi cos innego. Efekt narkozy azotowej. Kłótnie i spory co tam było przerywa zazwyczaj oglądanie zdjęć gdzie widać „czarno na białym” co tam leżało. I tak np. podczas moich nurkowań była piłka i kaczuszka do kąpieli w wannie Dość abstrakcyjne przedmioty stad często mózg nurka nie dopuszcza  informacji, że takie właśnie przedmioty tam leżą.
Po drugiej stronie Wolfgangsee widzimy pionową ścianę wchodzącą bezpośrednio w wodę. Niektórzy lokalni nurkowie nazwali to najlepszym miejscem do nurkowania w tych okolicach.
Niestety dostać się można tam tylko łodzią, a zatem nurkowanie musi być dużo wcześniej załatwione i przygotowane. Pod wodą idealnie prosta ściana ciągnie się do głębokości 80 m. Woda ma przejrzystość do 30metrów widoczności niemalże zawsze.
Niektóre miejsca nurkowe w Attersee są przygotowane ściśle pod szkolenia. Liczne platformy, atrakcje nurkowe oporęczowane sznurkami aby nurek się nie zgubił.
Najwięcej miejsc nurkowych jest od wschodniej strony Attersee w okolicach miast  Weyregg, Steinach i Weissenbach oraz Unterach. Zachodnia strona jest trudniej dostępna.
W okolicach Attersee teoretycznie obowiązuje wykupienie karty do nurkowania.
Niektórzy nurkowie nieświadomie wykupują tą kartę mimo, że nie ma konieczności. Inni za namową kogoś. O co w tym chodzi tak naprawdę? Faktycznie karta ARGE Diving Austria dla nas Polaków potrzebna jest w dwóch przypadkach:
1) pozwala ona nam zanurkować sąsiednich  jeziorach: Vordere Langbathsee, Vorderer Gosausee, Hallstatattersee, Erlaufsee, Grundlsee, które należą do Austriackich Lasów Państwowych,
2) obejmuje ubezpieczenie nurkowe.

Inne powody to: wykupując kartę uczestniczymy w eco-projekcie na rzecz ochrony środowiska, przykładamy się do rozbudowy infrastruktury dla nurków itp.

Może się zdarzyć, że nurkując w jakimś miejscu poproszą nas o okazanie karty. Jeśli będziemy zachowywać się kulturalnie, nie będziemy przeszkadzać innym może się okazać, że karta jest nam zupełnie zbędna. To dość delikatne zagadnienie i do końca sam tego nie rozumiem ale nie ma konieczności wykupywania tej karty zawsze na 100%.

Charakterystyka jezior gdzie wymagana jest karta.
Vordere Langbathsee – jezioro leży na wysokości 664 m.n.p.m. Około 40 km od Attersee
Hallstatattersee – 508 m. n.p.m. Około 45 km od Attersee, stąd już przysłowiowy rzut beretem do Vorderer Gosausee. To jezioro leży już na wysokości 933 m.n.p.m. Nurkowanie  tam na pewno zostaje w pamięci gdyż nurkujemy u podnóża najwyższej góry Dachstein.
Grundlsee – leży na wysokości 712 m.n.p.m. Dystans od Attersee około 60 km. Nad jeziorem jest centrum nurkowe, które organizuje nurkowania podlodowe w okresie zimowym. Wolfgangsee – 540 m.n.p.m. 18 km od Attersee. Nic więc dziwnego, że nurkowie z Attersee często odwiedzają i to jezioro.
Mondsee – na wysokości 540 m.n.p.m. praktycznie przylega do Attersee. Ma gorszą przejrzystość wody. Nie mniej jednak oferuje ciekawe nurkowania w okolicach Kreuzstein, Kienbergwand, Harnischwand.

Ciekawostką regionu Attersee, zawsze zaskakującą polskiego nurka są maszyny do nabijania butli.
Coś jak u nas maszyna do coca-coli albo do wydawania snikersów. Tam za drobną opłata możemy sami nabić sobie butle. Bardzo ciekawym pomysłem jest nurkowanie w rzece Traun. Idealnie logistyka pozwala nam na to w drodze powrotnej do Polski. Gdyż wyjeżdżając z Attersee na autostradę A1 w kierunku Wiednia przejeżdżamy dosłownie kilkanaście kilometrów i mamy zjazd do centrum nurkowego Atlantis w miejscowości Steyrmuhl.
Przeważnie mało kto nurkuje w rzekach, a tu mamy bardzo ładnie przygotowana bazę nurkową.
Z rzekami jest tak, że jak pada deszcz to lipa, ale jak mamy dobre 2-3 tygodnie słońca przejrzystość wody w tej rzece sięga ok. 15 metrów. To robi wrażenie. Podczas nurkowania z bazy Atlantis pod wodą mamy dużo konarów drzew, zatopiony domek, mini kaniony wyrzeźbione w korycie dna. Niesamowicie duże ryby widzimy praktycznie po kilku minutach nurkowania. I to jakie ryby! Łososie, pstrągi, karpie , szczupaki, klenie! No i do tego te doznania nurkowania w silnym prądzie w rzece w Austrii. Wow! No sam powiedz ilu masz znajomych, którzy nurkowali w rzece??? Baza Atlantis prowadzona jest przez przezabawnego gościa o imieniu Franz. Po 5 minutach rozmowy zastanawiasz się czy trafiłeś do kabaretu czy do bazy nurkowej gdyż gość cały czas żartuje, a Ty cały czas będziesz rechotać
Polecam to miejsce ale faktycznie trzeba być pewnym czy przejrzystość jest dobra. Nurkowanie odbywa się wokół małej wyspy. Jak prąd rzeki nie jest zbyt silny można opłynąć cała wyspę. Jeśli nurkujemy po intensywnych opadach lub na wiosnę to można zanurkować tylko w cieśninie miedzy wyspa, a brzegiem. Po drugiej stronie wyspy bowiem, od strony wschodniej jest silny prąd, głębokość 18 m i dosłownie 100 m do tamy gdzie nikt nie chciałby wylądować.
Od kilku razy zatrzymujemy się nad Attersee miejscowości Weyreg w pensjonacie Bachtaverne, a dokładnie 2 km od Weyreg w Bach. Zaletą tego miejsca jest to, iż baza nurkowa, pensjonat i restauracja jest w jednym miejscu. Inne bazy nurkowe nad Attersee nie oferują tych udogodnień i tak np. możemy spać w zupełnie innym miejscu, a do restauracji trzeba wsiąść do auta i podjechać gdzieś dalej. Bachtaverne to zdecydowanie wygoda.
Kończąc ta krótką relacje mógłbym jeszcze napisać kilka ważnych informacji dotyczących turystyki i narciarstwa w okolicach Attersee ale myślę, że lepiej wybrać się samemu w to miejsce aby złapać bakcyla tego pięknego regionu.

Tekst: Rudi Stankiewicz
www.bestdivers.pl

--


Data: 2009-10-30 09:44:42
Autor: WW
Attersee. Austria - relacja
Bestdivers.pl pisze:
Zapraszam wszystkich ciekawskich do poczytania:-)

Coraz to inne reklamy wymyślają.

Pozdrawiam
WW

Data: 2009-10-30 13:32:55
Autor: ZibiT
Attersee. Austria - relacja
A jak to wychodzi cenowo ? Pzdr.

Data: 2009-10-30 13:35:03
Autor: coolina
Attersee. Austria - relacja
A jak to wychodzi cenowo ? Pzdr.

Bioronc pod uwagę temperature wody to wskaznik temp/cena jest beznadziejny

kolina

Data: 2009-10-30 16:31:19
Autor: 666
Attersee. Austria - relacja
Nurkowie generalnie tym więcej płacą za swoje nurkowania, im niższa temperatura.
JaC


-- -- -

wskaznik temp/cena jest beznadziejny

Data: 2009-11-01 10:47:13
Autor: Włodzimierz Kołacz
Attersee. Austria - relacja


Użytkownik "Bestdivers.pl" <fludorWYTNIJTO@op.pl> napisał w wiadomości news:192f.00000370.4ae9818enewsgate.onet.pl...
Zapraszam wszystkich ciekawskich do poczytania:-)

Austria, Attersee, okolice Salzburga

Z biegiem czasu nieubłagalnie rośnie liczba płetwonurków w Polsce.
Przybywa nowych instruktorów nurkowania, szkół nurkowych etc.
Z wielu oklepanych miejsc nurkowych w Polsce coraz więcej nurków rezygnuje
celem poszukiwania nowych doznań nurkowych. Krótko mówiąc nowych miejsc gdzie
można zanurkować i zadziwić brać nurkową czymś czego inni jeszcze nie
widzieli. W gruncie rzeczy przeciecz o to w tym chodzi aby zaskakiwać swoich
znajomych przedziwnymi miejscami nurkowymi w których człowiek pływał.
CIACH
..

Tekst: Rudi Stankiewicz
www.bestdivers.pl


Zaje-fajna relacja i opis. Gratuluję. Z przyjemnością przeczytałem. Nawet nie mam pretensji o brak markjetu :-)

Tylko jedno głęboko mnie zastanawia i w sumie martwi!! Czy naprawdę uważacie że nurkuje się po to aby pochwalić się przed znajomymi?
Przecież to bardziej puste niż pusta beczka beznadziei. Czarna otchłań bezmózgowia. Szczyty kretyństwa i populizmu....
 Takie określenia mi się cisną na myśl że mogą być osoby które traktują nurkowanie jako plakietkę na auto czy schodki do wybicia się ponadprzeciętność w swojej grupie. Kojarzy mi się nieodparcie z zaliczaniem szlaków w górach bez ich przeżycia czy chwili refleksji lub dotykanie jezior na nizinach i stwierdzanie że tu już byłem raz wiec wiem o tym miejscu wszystko. Potem na pytanie co widziałeś zwykle pada powierzchowna odpowiedź lub żadna.

Jestem przekonany że osoby używające nurkowania do takich celów w istocie są mocno szare a etykietą "tu zaliczyłem ale nie przeżyłem"  chcą nadrobić własne problemy środowiskowe.

Polecam nurkowanie w szambie! Jaaaa, ale fajnie będzie:-). Ekstra hardkor i niezła jazda...... Potem "rzadki dyplom gównianego nurka" na ścianę. Tam naprawdę niewielu było a i jest to wyzwanie zapewnia że dla nie lada zuchów. Przypuszczam że mniej jest takich nurków niż tych co 200 m przekroczyli.
Zatem team Bestdivers do dzieła przygotujcie ofertę.
To tak jakbyśmy chcieli eskalować napięcie populizmu wśród gawiedzi w celu wywołania u nich szoku.

Zawsze wydawało mi się że nurkuje się dla wrażeń a nie dla plastyków czy wzbudzania podziwu u innych. Za to z pewnością piękna sylwetka wzbudza zachwyt kobiet :-). To jest zrozumiałe dla mnie.

To tak nie wyłącznie do Bestdivers a do ogółu nurków bo dla części zaliczenie i etykieta na czole "jestem nurek - burak" ma większą wartość od przeżycia płynącego z nurkowania. Naprawdę widać to po nurkach jakie im cele przyświecają. Jednego takiego charakterystycznego pamiętam jak to opowiadał z przejęciem ile to on już nie zaliczył nurkowisk innego jak to po nurkowaniu przez 15 min stwierdził że zna to jezioro bo go zaliczył.

Do Bestdivers wyłącznie. Wszedłem na Waszą stronę Fajnie zrobiona. Też bym chciał taką mieć. Tyle że warsztaty z foto na które zapraszacie a właściwie zdjęcia z nich najprawdopodobniej świadczą że nie bardzo zwracanie uwagę na to na co powinno się zwracać uwagę podczas takich warsztatów. To pływalność, pozycja, i minimalizacja punktu podparcia lub wręcz jego eliminacja tam gdzie się da. Jest bodaj TYLKO jedno zdjęcie na 24 w którym te trzy cechy sprawnego fotografa podwodnego były by widoczne (choć mam wątpliwości czy nie jest to przypadkowe działanie). Ja to sobie tak wyobrażam po obejrzeniu relacji, że tak nauczeni warsztatowicze w realnych nurkowniach z aparatem uwalają się na dnie i wzbijają tumany mułu lub niszczą wszystko w koło (bo inaczej nie umieją bo nikt ich tego nie nauczył bo nie widzę tych elementów na foto).
  W fotografii podwodnej czy filmowaniu to jest ta sztuka której trzeba uczyć w wodzie bo gdzie indziej się poprostu nie da. Kompozycji, manualnej obsługi aparatu, czy wykorzystania zmiennej perspektywy znacznie lepiej jest uczyć  na powierzchni a potem przenieść tą świadomość do wody i spróbować wykorzystać techniki manewrowania, kontroli pływalności do poszukiwania motywu i ustalania kadru. Potem można podyskutować o celach i efektach wynikających z naciśnięcia spustu migawki. Uświadomić co tak naprawdę spowodowało to że nacisnąłeś migawkę. Potem czas na formalne rozwiązania i kadrowanie.

Mówię to z perspektywy uprawiania fotografii w ogóle od 68 roku jako amator, może artysta, wiele lat zawodowiec, nauczyciel fotografii zawodowej - mistrz w zawodzie, instruktor fotografii w ośrodkach kultury, no i fotograf podwodny wtedy gdy mam czas.

Jakby co to zapraszam zainteresowanych na wspólne warsztaty z fotografii na których uczę tego jak nie niszczyć środowiska i nie wzbijać tumanów mułu który zniweczy zauważony motyw, obok oczywiście podstaw teoretycznych kompozycji czy ekspozycji w fotografii oraz wykorzystania tego pod wodą w praktyce. Z pewnością w fotografii jest tak że to człowiek fotografuje a sprzęt tylko to umożliwia lepiej lub gorzej.

To próbka tego co mi wychodzi w foto podwodnym. Jak chcecie skożystac z moich doświadczeń to zapraszam.
www.fotkiw.yoyo.pl
lub więcej i starsze
http://www.diverfoto.ovh.org/

Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-01 10:49:09
Autor: coolina
Attersee. Austria - relacja
bezmózgowia. Szczyty kretyństwa i populizmu....


no Szczyty kretyństwa, to my wimy kto tu reprezetnuje

jk

Data: 2009-11-01 11:06:12
Autor: Włodzimierz Kołacz
Attersee. Austria - relacja


Użytkownik "coolina" <coolina@wpp.ppl> napisał w wiadomości news:hcjlip$olh$1news.onet.pl...
bezmózgowia. Szczyty kretyństwa i populizmu....


no Szczyty kretyństwa, to my wimy kto tu reprezetnuje

jk


Wy to kto? ty głupia całolina płci żeńskiej i ty głupia całolina płci męskiej!!
Ta przykra przypadłośc nazywa się hermafrodyizm albo schizofrenia. Stawiam na to drugie.

Attersee. Austria - relacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona