Data: 2009-06-24 11:35:57 | |
Autor: WW | |
Attersee i polscy nurkowe oraz ich grupy. | |
Zboj pisze:
Spędziłem ostatnio kilka dni nad Attersee - taka austriacka Hańcza, tylko w malowniczej scenerii podalpejskiej. Miałeś pecha. Byliśmy tam 2 razy w zeszłym roku, po tygodniu i czegoś takiego nie zaobserwowałem. Może nieco z tego w wykonaniu grup "kursowych", ale w tym przypadku pewne zamieszanie jest dozwolone. Pewien fakt może mylić . Jest nim bardzo widoczna różnica w usprzętowieniu między nami a pozostałymi nurkami. Będąc nad brzegiem, bez pudła wskażesz Polaków. Są tak obwieszenie sprzętem, że wyraźnie odstają od reszty. Tyle szpeju nie tak łatwo zapiąć samemu i stąd może mylne wrażenie bieganiny. Do każdego nurkującego dwóch pomaga to i już gotowe "zbiegowisko" :-P W pensjonatach zachowywaliśmy się, nie tylko my ale i inne grupy, wcale nie gorzej niż inne nacje, w jednym przypadku zdecydowanie lepiej. Generalnie nie ma się czego wstydzić. Pozdrawiam WW |
|