Data: 2009-04-03 21:37:34 | |
Autor: Lukasz W. | |
Auta z ubezpieczalni po wypadkach jak to jest | |
Witam jak mam takie auto podprostowanie, o dziwno widać że wszystkie takie są ciekawe że klepią cześci tylko dla lepszego efektu bo i tak sa do wymiany na nowe :) l.w. |
|
Data: 2009-04-03 21:57:09 | |
Autor: kolega | |
Auta z ubezpieczalni po wypadkach jak to jest | |
no wlasnie wszystkie te autka wygladaja jak bym na plazy kamennej były tajfun i tysiące małych kamieni walneło w to ciekawe po co tak robią?
nawet jesli zalozyc ze wzystkie te poklepane czesci sa do wymiany totalnej i malowanie calego autka to ni ejest taki wielki problem Najwiekszy problem to jest jak bylo walniete w kola i poprzestawiana jest geometria albo silnik byl dygniety bo sama chlodnica to pikus czy wracamy do ery poczatku lat 90 kiedy to u blaharza byly 3 golfy II i sie z nich spawalo jednego i to sie oplacalo bo ile czesci na zostawalo :) a blaharz robil krecil wasem i mowil oj jak sobie to ktos kupi to sie dowie które pół dnia dłuższe |
|
Data: 2009-04-04 10:05:56 | |
Autor: TomiZS | |
Auta z ubezpieczalni po wypadkach jak to jest | |
no wlasnie wszystkie te autka wygladaja jak bym na plazy kamennej były tajfun i tysiące małych kamieni walneło w to ciekawe po co tak robią? Ale te właśnie takie mogą być. Są tylko ponaciagane i klepnięte (w stylu Peugeota 206 z hinduskiej reklamy), aby stwarzały wrażenie, że są delikatnie poobijane i poobcierane. Blacha ma przypominać oryginalny kształt samochodu. Swoją drogą, kiedyś się skusiłem na takiego poobijanego (sprawdzałem go dokładnie). Komora silnika nie ruszona, podłoga nie ruszona, układ jezdny nie ruszony, lampy całe, poduszki i napinacze całe. Jedynie drzwi, błotniki, itd. Musiał być malowany cały z wyjątkiem pokrywy silnika, dachu i tylnej klapy. Z racji, że robiłem auto dla siebie, wyszło mnie więcej, niż zakup takiego samego, bezwypadkowego :( -- Pozdr. TOMI (Wawa Praga/Jelonki) R216 Cabrio, R420D i MG ZS 2.5 V6. |
|