|
Data: 2012-06-12 13:39:22 |
Autor: m |
Auto czy warto sie sadzic ? |
W dniu 12.06.2012 13:26, mnietek pisze:
Kupilem auto z komisu, facet sprowadzil auto z niemiec wedlug zapewnien
wszystko mialo byc w idealnym stanie i gotowe do jazdy. po 3 miesiacach
okazalo sie ze polowa samochodu nadaje sie do wymiany miedzy innymi
komputer tlumik z katalizatorem paski w tym rozrzadu silnik bardzo sie
grzeje (diesel), klimatyzacja szwankuje jednym slowem stary parch do
remontu za ktorego zaplacilem jakby byl swiezo po remoncie i wymianie
wszystkich wymiennych czesci na nowe. Slowem facet go tylko umyl przed
sprzedaza.
Jestem wqrwiony bo auto stoi na warsztacie facet sie wypial z komisu bo
twierdzi ze to elementy ekploatacyjne ktore powinienem sam sobie
wymienic na wlasny koszt mimo ze wzial kase jak za auto w idealnym stanie.
Chce oddac sprawe do sadu tylko czy jest sens i co napisac w pozwie zeby
to wszystko mialo rece i nogi ?
Czy duże pieniędze wchodzą w grę?
Jeżeli nie - to potraktować to jako cenę nauczki. Jeżeli tak - to weź adwokata.
p. m.
|
|
|
Data: 2012-06-12 13:41:21 |
Autor: mnietek |
Auto czy warto sie sadzic ? |
W dniu 2012-06-12 13:39, m pisze:
W dniu 12.06.2012 13:26, mnietek pisze:
Kupilem auto z komisu, facet sprowadzil auto z niemiec wedlug zapewnien
wszystko mialo byc w idealnym stanie i gotowe do jazdy. po 3 miesiacach
okazalo sie ze polowa samochodu nadaje sie do wymiany miedzy innymi
komputer tlumik z katalizatorem paski w tym rozrzadu silnik bardzo sie
grzeje (diesel), klimatyzacja szwankuje jednym slowem stary parch do
remontu za ktorego zaplacilem jakby byl swiezo po remoncie i wymianie
wszystkich wymiennych czesci na nowe. Slowem facet go tylko umyl przed
sprzedaza.
Jestem wqrwiony bo auto stoi na warsztacie facet sie wypial z komisu bo
twierdzi ze to elementy ekploatacyjne ktore powinienem sam sobie
wymienic na wlasny koszt mimo ze wzial kase jak za auto w idealnym
stanie.
Chce oddac sprawe do sadu tylko czy jest sens i co napisac w pozwie zeby
to wszystko mialo rece i nogi ?
Czy duże pieniędze wchodzą w grę?
Jeżeli nie - to potraktować to jako cenę nauczki. Jeżeli tak - to weź
adwokata.
p. m.
Cos kolo 5000zl wymiana tych wszystkich czesci ktore powinny byc wymienione zeby auto nadawalo sie do jazdy.
|
|
|
Data: 2012-06-12 14:26:20 |
Autor: m |
Auto czy warto sie sadzic ? |
W dniu 12.06.2012 13:41, mnietek pisze:
W dniu 2012-06-12 13:39, m pisze:
W dniu 12.06.2012 13:26, mnietek pisze:
Kupilem auto z komisu, facet sprowadzil auto z niemiec wedlug zapewnien
wszystko mialo byc w idealnym stanie i gotowe do jazdy. po 3 miesiacach
okazalo sie ze polowa samochodu nadaje sie do wymiany miedzy innymi
komputer tlumik z katalizatorem paski w tym rozrzadu silnik bardzo sie
grzeje (diesel), klimatyzacja szwankuje jednym slowem stary parch do
remontu za ktorego zaplacilem jakby byl swiezo po remoncie i wymianie
wszystkich wymiennych czesci na nowe. Slowem facet go tylko umyl przed
sprzedaza.
Jestem wqrwiony bo auto stoi na warsztacie facet sie wypial z komisu bo
twierdzi ze to elementy ekploatacyjne ktore powinienem sam sobie
wymienic na wlasny koszt mimo ze wzial kase jak za auto w idealnym
stanie.
Chce oddac sprawe do sadu tylko czy jest sens i co napisac w pozwie zeby
to wszystko mialo rece i nogi ?
Czy duże pieniędze wchodzą w grę?
Jeżeli nie - to potraktować to jako cenę nauczki. Jeżeli tak - to weź
adwokata.
Cos kolo 5000zl wymiana tych wszystkich czesci ktore powinny byc
wymienione zeby auto nadawalo sie do jazdy.
Ja bym dla 5 tysięcy do sądu chyba nie szedł, no chyba że masz niepodważalne dowody na to że byłeś zapewniany o jego idealnym stanie.
A samochód ile kosztował?
p. m.
|
|