mokrymir@poczta.onet.pl pisze:
Może by ktoś zorientowany w procedurach i lataniu skomentował informację
, ze do 5 sek.
przed kontaktem z ziemią samolot obsługiwał autopilot . Podano że
automatycznie kontrolowana była prędkość , wysokość oraz moc silników .
Sygnał ostrzegawczy leć do góry odezwał sie 16 sek. przed kraksą . Czy
ten samolot mógł choćby teoretycznie wylądować sam , jak nowoczesne
aribusy ? Bo wg mnie komunikat komisji dopiero zaciemnił obraz . Może
jest procedura , że do prawie ostatniej chwili samolot ląduje
automatycznie ,a w ostatniej chwili pilot przejmuje stery ? Jak to
wszystko mogło wyglądać Jakoś mi się to kojarzy do jazdy przy pomocy
tempomatu w mieście . Pomińmy obcych ludzi w kabinie pilotów . Mir
Ruskie "standardy" = katastrofa Kurska
chyba za bardzo uwierzyłeś że coś tam się zmieniło
bo Fjutin dał buzi Tuskowi