Data: 2012-10-20 21:05:28 | |
Autor: abc | |
Awangarda postępu światopoglądowego | |
A tak właśnie się stało odkąd doradcą biłgorajskiego filozofa Janusza
Palikota został krakowski filozof, absolwent KUL, Jan Hartman - poza tym, wybitny członek żydowskiego Zakonu Synów Przymierza. Czy to prof. Hartman podjudził biłgorajskiego filozofa, czy też on sam dopuścił to sobie do głowy - tak czy owak, właśnie ogłosił rozpoczęcie "wojny światopoglądowej", której celem jest odrzucenie "zgniłych kompromisów" z "lat 90-tych", między innymi - "w sprawie aborcji". Dlaczego chce odrzucić tylko "zgniłe kompromisy z lat 90-tych", a nie na przykład - również zgniłego kompromisu z roku 1989, w następstwie którego komunistyczni zbrodniarze i zdrajcy narodu polskiego nie tylko nie ponieśli żadnej kary, ale na domiar złego okupują nasz nieszczęśliwy kraj, rabując jego zasoby i zwykłych obywateli. Na dobry porządek połowa z nich powinna by wisieć, a druga - dożywotnio jęczeć w lochu, a jeśli jest inaczej, to właśnie - na skutek zgniłego kompromisu z 1989 roku. Najwyraźniej jednak nasi filozofowie akurat przeciwko temu kompromisowi nic nie mają, tylko najbardziej doskwiera im kompromis w sprawie aborcji. Dlaczego członkowi żydowskiego Zakonu Synów Przymierza tak mogłoby zależeć na legalizacji zabijania polskich dzieci, które jeszcze nie zdążyły się urodzić - doprawdy trudno zgadnąć, chyba, że są jakieś plany zdobycia w Polsce Lebensraum na wypadek, gdyby na Bliskim Wschodzie coś poszło nie tak. To by nawet było na swój sposób racjonalne, ale dlaczego akurat taka możliwość mogłaby zainteresować również filozofa biłgorajskiego - tego już zgadnąć niepodobna. Zakładając wszelako, że z jakichś tajemniczych powodów również filozof biłgorajski byłby zainteresowany w utworzeniu w naszym nieszczęśliwym kraju wspomnianej Lebensraum, to dlaczego ograniczać legalizację tylko do zabijania dzieci które jeszcze nie zdążyły się urodzić? Taka na przykład Katarzyna Waśniewska z Sosnowca, podejrzewana o uduszenie swojej 6-miesięcznej córki, najwyraźniej plasowałaby się w pierwszym szeregu awangardy postępu światopoglądowego - bo cóż to w końcu za różnica, czy ktoś zdążył się urodzić, czy jeszcze nie? Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2645 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|